kobiety kierowcy

[CalibraHunter]

Że dla niej nie ma "szybciej"?

Buahahaha leze

Senek, a czego spodziewales sie po kobiecie na skuterze? Ze przyspieszy? hahahah Obstawiam, ze niczym innym niz slodkim, tepym usmieszkiem i maslanymi oczkami poczestowalaby Cie minimum co 2 laska na kosiarce

[Piankowy Marynarzyk]

Kurde oblalem sie przez Was

[simonw]

Ty tez?:>

[InSiDe]

Ja, ilekroć widzę kombi Yu Lady (od Dainesa) to żałuję, że nie jestem kobietą-kierowcą :]]

[Chatte]

Kobiety za kierownicą- jadę sobie dziarsko yariskiem, a tu mi znienacka bez kierunkowskazu z lewego pasa jakieś zakichane berlingo pcha się przed maskę.... Droga prosta jak strzelił równo kilometr do świateł najbliższych, przed nami nic, za nami nic, a temu się bez kierunkowskazów slalomów zachciewa. No cóż, kobieta za kierownicą (czyt. JA ) okazała mu swą dezaprobatę klaksonem... Jeszcze się gość zdziwił o co mi chodzi...

Także, nie tylko baby za kierownicą sa fe i ohyda

[Lovtza]

Że dla niej nie ma "szybciej"?

Buahahaha leze

Senek, a czego spodziewales sie po kobiecie na skuterze? Ze przyspieszy? hahahah Obstawiam, ze niczym innym niz slodkim, tepym usmieszkiem i maslanymi oczkami poczestowalaby Cie minimum co 2 laska na kosiarce

Hmm tak się akurat składa, że do czasu uzyskania prawo jazdy na moto i jego zakupu przyszło mi jeździć na skuterze, właśnie o pojemności 50 ccm. Przy obecnych korkach w naszym mieście, nie posiadając prawo jazdy na moto, skuter jest jedyną alternatywą aby nie stać w korkach a następnie nie szukać przez godzinę miejsca parkingowego. To po prostu pojazd, który przewozi z punktu A do punktu B i nie można od niego więcej oczekiwać. Niestety przy normalnym natężeniu ruchu można stwierdzić, że taki skuterek po prostu nie jedzie, co z resztą daje się również we znaki kierowcy. Ps. Patty nie wiem skąd Twoja ironia w głosie.

[InSiDe]

My wiemy skąd. Bo chciała Zippo ale Maciek powiedział, że nie ma _____ we wsi i albo motor albo z buta :]]

O ile prawdy o korkach i sedesach są rzeczywiste, o tyle korki w naszych miastach są tylko strefowe. Przejazd już drogą na której ciężarówki pociskają 80 km/h z kolanami złączonymi to ryzyko wyższego rzędu. Więc jak dla mnie, pojazd przewożący z punktu A do punktu B to - póki co - rower.

[Lovtza]

Więc jak dla mnie, pojazd przewożący z punktu A do punktu B to - póki co - rower.

InSiDe dla mnie rower również był przez długi czas środkiem transportu, jednak jakiś czas temu rower musiałam odstawić. Nie mogę bowiem wpaść do firmy zgrzana i nie mam możliwości ani czasu aby w firmie wziąć poranny prysznic (do przejechania mam całą zakorkowaną trasę Łazienkowską i Czerniakowską).

[Chatte]

Dzięki senekkorzenna, że się zgadzasz, z tym że ową ostrożność bym określiła w niektórych przypadkach jako strach. I to to powoduje brak umiejętności, niechęć do ich zdobywania i w efekcie taką a nie inną jazdę...

[Chatte]

Z tym że ja nie mówiłam o szkoleniach. Mówię o codziennych sytuacjach- brachol, pojedź mi auto zatankuj, tu masz kasę. Jeszcze się nie nauczyłaś?

Takie coś miałam na myśli. Nie zaparkuje równolegle bo nie umie, nie umie to się boi, boi się to nie będzie tego próbować, czyli się nie nauczy.

Szkolenia dobrowolne- cud! Tylko że kto na to pójdzie? parę osób myślących logicznie, chcących podnieść poziom swojej jazdy, reszta- ja to wszystko umiem z palcem w nosie, nie pójdę, bo się zbłaźnię, czy co tam jeszcze...

[PaulaS]

Wiele osób uważa, że kobiety nie umieją prowadzic ale wielu, wielu facetów też

[PaulaS]

tej sztuki nie opanowało...

[SzpiceR]

do wszystkich:
-pier...lenie!

[SzpiceR]

bo zrzędzicie jak przyslowiowie "baby"