[Aktualności] Udowadnianie kierowcy samochodu, że...
Posty: 32
• Strona 2 z 2 • 1, 2
I poszedł byś siedzieć. Całkiem słusznie, zresztą. Właśnie takie zachowania kirowców motocykli powinny być tępione przez wszystkich, z policją na czele. Owszem, kierowca auta nie miał prawa wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie był pewny, że z niego zjedzie. Ale wjechał. Stoi jak ciota. Zmieniają się światła. W tym momencie BARAN (innego słowa nie znajduję) rusza z kopyta i pcha się między wódkę i zakąskę. Jego też niestety dotyczy ten sam przepis, co tego w białym aucie. Nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli jest ono zablokowane. A już wjechanie z takim impetem to po prostu brak kultury i stworzenie REALNEGO niebezpieczeństwa. Jak dla mnie, wina leży po obu stronach, niestety. Niemniej jednak, gdyby nie grubiaństwo kierowcy jednoślada, do zdarzenia by nie doszło.<br><hr>macius1972Komentatorzy napisał(a):Głupie gadanie - 100% wina puszkarza.
Ja bym jeszcze debilowi nakopał.
Oczywiście cały remont (a po takim dzwonie to raczej nowa rama) z OC puszkarza debila.
<br><hr>qweq<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ewidentna wina motocyklisty. Jak przepisy mówią, nie można wjechać na skrzyżowanie nawet na zielonym świetle dopóki inne samochody go nie opuszczą. <br><hr>Mat
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
masz 100% racji. gdyby wjechał powoli to pewnie ładnie by go przepuścili i przejechałby bez bólu. A jeżeli tamci jechali, to powinien ustąpić im. W takiej sytuacji był każdy z nas. To czy jechał samochodem czy motocyklem nie ma żadnego znaczenia.<br><hr>grzesiek811Komentatorzy napisał(a):Głupie gadanie - 100% wina puszkarza.
Ja bym jeszcze debilowi nakopał.
Oczywiście cały remont (a po takim dzwonie to raczej nowa rama) z OC puszkarza debila.
<br><hr>qweq<br>Komentatorzy napisał(a):I poszedł byś siedzieć. Całkiem słusznie, zresztą. Właśnie takie zachowania kirowców motocykli powinny być tępione przez wszystkich, z policją na czele. Owszem, kierowca auta nie miał prawa wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie był pewny, że z niego zjedzie. Ale wjechał. Stoi jak ciota. Zmieniają się światła. W tym momencie BARAN (innego słowa nie znajduję) rusza z kopyta i pcha się między wódkę i zakąskę. Jego też niestety dotyczy ten sam przepis, co tego w białym aucie. Nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli jest ono zablokowane. A już wjechanie z takim impetem to po prostu brak kultury i stworzenie REALNEGO niebezpieczeństwa. Jak dla mnie, wina leży po obu stronach, niestety. Niemniej jednak, gdyby nie grubiaństwo kierowcy jednoślada, do zdarzenia by nie doszło.<br><hr>macius1972<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
W Polsce też tak jest każdy pcha się tylko, żeby wjechać za sygnalizator i na nic nie patrzy.<br><hr>grzesiek811Komentatorzy napisał(a):Głupota motocyklisty... po co się pchał na skrzyżowanie które było zablokowane praktycznie nie miał zbyt dużej możliwości opuszczenia go jedynie przeciskając się szparami między samochodami... nie wiem jak w US ale w Polsce na skrzyżowanie nie wolno wjechać jak nie mamy go możliwości opuścić. Druga sprawa to prędkość z jaką chciał przejechać między autami ruszył jakby przed sobą miał pustą drogę. Gdyby powoli podjechał i przecisnął się między tymi wozami to pewnie nie byłoby całej tej sytuacji <br><hr>macko23b<br>Komentatorzy napisał(a):skoro nie można wjechać na skrzyżowanie jak się nie ma pewności to skąd tam się wziął samochód? <br><hr>mlody<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Masz rację. Jeżdżę samochodem, ale jestem też motocyklistą. Tu ewidentnie wina leży po stronie motocyklisty. Facet w samochodzie był już na skrzyżowaniu i powinien je opuścić jak najszybciej mając pierwszeństwo przed pojazdami wjeżdżającymi na to skrzyżowanie. Nie ważne, że motocyklista i inne pojazdy "obok" niego miały zielony sygnał. Muszą poczekać dopóki pojazdy nie opuszczą skrzyżowania. W tym przykładzie jest to wymuszenie pierwszeństwa przez motocyklistę, pomimo wyświetlonego zielonego sygnału (zielonego światła).<br><hr>BarkaKomentatorzy napisał(a):Ewidentna wina motocyklisty. Jak przepisy mówią, nie można wjechać na skrzyżowanie nawet na zielonym świetle dopóki inne samochody go nie opuszczą. <br><hr>Mat<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ewidentna wina kierowcy samochodu , na skrzyżowanie możesz wjechać jeżeli zdążysz je opuścić , a widać gość czekał w małym korku więc nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie<br><hr>strazak
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na filmie motocyklista sam się pogrążył, wykazał się nieznajomością przepisów. Wjechał na skrzyżowanie na zielonym lecz samochody zjeżdżające go jeszcze nie opuściły czego polski kodeks zabrania, a na dodatek z dużą prędkością wciskał się pomiędzy usiłującymi opuścić skrzyżowanie samochody. Kierowca samochodu miał prawo i obowiązek jak najszybciej opuścić skrzyżowanie bo już na nim był. Widaćto na filmie. Postawa motocyklisty - mam zielone a wy spadajcie i rura - sprawiła że dostał skuteczną nauczkę. Żeby chociaż wolniej pojechał,ale qrwq mam zielone. Pamiętajcie kierowcy zielone światło to nie nakaz a możliwość dalszej jazdy z zachowaniem bezpieczeństwa. <br><hr>Jeszcze nie motocyklista
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na filmie motocyklista sam się pogrążył, wykazał się nieznajomością przepisów. Wjechał na skrzyżowanie na zielonym lecz samochody zjeżdżające go jeszcze nie opuściły czego polski kodeks zabrania, a na dodatek z dużą prędkością wciskał się pomiędzy usiłującymi opuścić skrzyżowanie samochody. Kierowca samochodu miał prawo i obowiązek jak najszybciej opuścić skrzyżowanie bo już na nim był. Widaćto na filmie. Postawa motocyklisty - mam zielone a wy spadajcie i rura - sprawiła że dostał skuteczną nauczkę. Żeby chociaż wolniej pojechał,ale qrwq mam zielone. Pamiętajcie kierowcy zielone światło to nie nakaz a możliwość dalszej jazdy z zachowaniem bezpieczeństwa. <br><hr>Jeszcze nie motocyklista
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Samochód na filmie stoi już na skrzyżowaniu i czeka, nie wiemy jak długo i kiedy wjechał. A przepis o wjeżdżaniu na skrzyżowanie na zielonym świetle, mówi także, że nie można wjeżdżąć dopuki samochody będące już na skrzyżowaniu go nie opuszczą. A motocyklista wjechał i widać, że też nie znał przepisów.<br><hr>NinaKomentatorzy napisał(a):Ewidentna wina kierowcy samochodu , na skrzyżowanie możesz wjechać jeżeli zdążysz je opuścić , a widać gość czekał w małym korku więc nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie<br><hr>strazak<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
W mojej też, ale nie przewidział że na motocyklu jedzie idiota. <br><hr>HayabusaKomentatorzy napisał(a):Idiota na motocyklu. Jeśli ktoś (jak w tej sytuacji samochód) zostaje na skrzyżowaniu, to ma pierwszenstwo w jego opuszczaniu. Inna sprawa ze się pchali puszkami na skrzyżowanie jak było zablokowane.
Bezpiecznie nawijanych kilometrów Życzę.<br><hr>Piotr<br>Komentatorzy napisał(a):Kierowca auta nie miał prawa się tam znaleźć. Motocyklista też debil, ale wina osobówki.<br><hr>maro275 <br>Komentatorzy napisał(a):Skąd wiesz? Przytoczysz przepisy PORD? Polskie? Nie obowiązujące tam?<br><hr>J<br>Komentatorzy napisał(a):Oczywiście. Przepisy wyrażnie mówią że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości jego opuszczenia.
Koniec kropka.<br><hr>thufir<br>Komentatorzy napisał(a):tylko, że samochód już tam był, więc motocyklista widział go, wiadomo było że auto ruszy - przecież musi opuścić skrzyżowanie, facet ma to na własne życzenie. To sytuacja trochę jak z pieszym przebiegającym przez jezdnię na pasach, który widzi nadjeżdżający pojazd, cóż z tego że ma racje i pierwszeństwo, jak wyląduje w szpitalu <br><hr>Santa_Claus<br>Komentatorzy napisał(a):Tylko czy ktokolwiek zwrócił uwagę na to, że pojazd ruszył jako jedyny w kolejce ( przed nim reszta stała ), do tego zakręcając lekko w prawo?<br><hr>ILM<br>Komentatorzy napisał(a):Facet chciał opuścić skrzyżowanie i wg mnie ustawić się obok czerwonego matiza, sami przecież tak często robimy jak jest miejsce. W mojej ocenie chciał zwyczajnie odblokować skrzyżowanie. <br><hr>Santa_Claus<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Kamikaze? Jak dla mnie to wycelował, ruszył i celowo przy......lił w to auto. Przecież gdyby chciał go ominąć, to by ruszył trochę wolniej i ominął go z prawej. Moim zdaniem egzamin na prawko powinien być poprzedzony testem na inteligencję eliminującym debili.<br><hr>motocyklisto-samochodzista
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 32
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości