[Aktualności] Udowadnianie kierowcy samochodu, że...
Posty: 32
• Strona 1 z 2 • 1, 2
[Aktualności] Udowadnianie kierowcy samochodu, że...
Dyskusja na temat: Udowadnianie kierowcy samochodu, że ma się racje - głupi pomysł
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Udowadnianie kierowcy samochodu, że ma się racje - głupi pomysł
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Udowadnianie kierowcy samochodu, że ma się racje - głupi pomysł
- Åšcigacz
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16777167
- Dołączył(a): 3/5/2006, 19:00
Idiota na motocyklu. Jeśli ktoś (jak w tej sytuacji samochód) zostaje na skrzyżowaniu, to ma pierwszenstwo w jego opuszczaniu. Inna sprawa ze się pchali puszkami na skrzyżowanie jak było zablokowane.
Bezpiecznie nawijanych kilometrów Życzę.<br><hr>Piotr
Bezpiecznie nawijanych kilometrów Życzę.<br><hr>Piotr
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Kierowca auta nie miał prawa się tam znaleźć. Motocyklista też debil, ale wina osobówki.<br><hr>maro275Komentatorzy napisał(a):Idiota na motocyklu. Jeśli ktoś (jak w tej sytuacji samochód) zostaje na skrzyżowaniu, to ma pierwszenstwo w jego opuszczaniu. Inna sprawa ze się pchali puszkami na skrzyżowanie jak było zablokowane.
Bezpiecznie nawijanych kilometrów Życzę.<br><hr>Piotr<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Skąd wiesz? Przytoczysz przepisy PORD? Polskie? Nie obowiązujące tam?<br><hr>JKomentatorzy napisał(a):Idiota na motocyklu. Jeśli ktoś (jak w tej sytuacji samochód) zostaje na skrzyżowaniu, to ma pierwszenstwo w jego opuszczaniu. Inna sprawa ze się pchali puszkami na skrzyżowanie jak było zablokowane.
Bezpiecznie nawijanych kilometrów Życzę.<br><hr>Piotr<br>Komentatorzy napisał(a):Kierowca auta nie miał prawa się tam znaleźć. Motocyklista też debil, ale wina osobówki.<br><hr>maro275 <br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na mój rozum, jeśli nie mam miejsca, żeby kontynuować jazdę za skrzyżowaniem to nie wjeżdżam na nie i tyle. Wina stoi po obu stronach. Osobówka nie powinna znaleźć się na skrzyżowaniu, bo tamuje ruch. Motocyklista z kolei za szybko, za szybko i jeszcze raz za szybko - gdyby przejechał powoli, nic by się nie stało. Podejrzewam, że to kierowca będzie sprawcą w tej sytuacji bo zajechał drogę motocykliście, ale mimo wszystko - wina leży po obu stronach.<br><hr>MisiekF4i
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja tu widzę że motocyklista chce przejechać pomiędzy autami. A idiota z puszki w tym czasie rusza. Nie wiem po co ta cała ideologia.<br><hr>fikimiki
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Oczywiście. Przepisy wyrażnie mówią że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości jego opuszczenia.Komentatorzy napisał(a):Idiota na motocyklu. Jeśli ktoś (jak w tej sytuacji samochód) zostaje na skrzyżowaniu, to ma pierwszenstwo w jego opuszczaniu. Inna sprawa ze się pchali puszkami na skrzyżowanie jak było zablokowane.
Bezpiecznie nawijanych kilometrów Życzę.<br><hr>Piotr<br>Komentatorzy napisał(a):Kierowca auta nie miał prawa się tam znaleźć. Motocyklista też debil, ale wina osobówki.<br><hr>maro275 <br>Komentatorzy napisał(a):Skąd wiesz? Przytoczysz przepisy PORD? Polskie? Nie obowiązujące tam?<br><hr>J<br>
Koniec kropka.<br><hr>thufir
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
to, że osobowy blokował - to raz. to, że pewnie każdy z nas w takiej sytuacji jedzie moto - to dwa. ale trzy - powoli i pokazując się kierowcy. właśnie by uniknąć takich sytuacji. szanujmy się. pewnie każdemu kierowcy auta zdarzyło się, ze mimo szczerych chęci nie przewidział, że skrzyżowanie się przed nim zakorkuje. ruch uliczny to żywy organizm.
wina w tym wypadku obustronna, ale to biker zachował się głupiej ... <br><hr>riko
wina w tym wypadku obustronna, ale to biker zachował się głupiej ... <br><hr>riko
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja widzę 2 idiotów z us (szkoda cebry).<br><hr>.Komentatorzy napisał(a):Ja tu widzę że motocyklista chce przejechać pomiędzy autami. A idiota z puszki w tym czasie rusza. Nie wiem po co ta cała ideologia.<br><hr>fikimiki<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Czytam sobie właśnie "Motocyklista doskonały" i było tam napisane o motocykliście leżącym ze złamaną nogą, który miał pierwszeństwo...<br><hr>Siarkozi
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
tylko, że samochód już tam był, więc motocyklista widział go, wiadomo było że auto ruszy - przecież musi opuścić skrzyżowanie, facet ma to na własne życzenie. To sytuacja trochę jak z pieszym przebiegającym przez jezdnię na pasach, który widzi nadjeżdżający pojazd, cóż z tego że ma racje i pierwszeństwo, jak wyląduje w szpitalu <br><hr>Santa_ClausKomentatorzy napisał(a):Idiota na motocyklu. Jeśli ktoś (jak w tej sytuacji samochód) zostaje na skrzyżowaniu, to ma pierwszenstwo w jego opuszczaniu. Inna sprawa ze się pchali puszkami na skrzyżowanie jak było zablokowane.
Bezpiecznie nawijanych kilometrów Życzę.<br><hr>Piotr<br>Komentatorzy napisał(a):Kierowca auta nie miał prawa się tam znaleźć. Motocyklista też debil, ale wina osobówki.<br><hr>maro275 <br>Komentatorzy napisał(a):Skąd wiesz? Przytoczysz przepisy PORD? Polskie? Nie obowiązujące tam?<br><hr>J<br>Komentatorzy napisał(a):Oczywiście. Przepisy wyrażnie mówią że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości jego opuszczenia.
Koniec kropka.<br><hr>thufir<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Głupota motocyklisty... po co się pchał na skrzyżowanie które było zablokowane praktycznie nie miał zbyt dużej możliwości opuszczenia go jedynie przeciskając się szparami między samochodami... nie wiem jak w US ale w Polsce na skrzyżowanie nie wolno wjechać jak nie mamy go możliwości opuścić. Druga sprawa to prędkość z jaką chciał przejechać między autami ruszył jakby przed sobą miał pustą drogę. Gdyby powoli podjechał i przecisnął się między tymi wozami to pewnie nie byłoby całej tej sytuacji <br><hr>macko23b
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tylko czy ktokolwiek zwrócił uwagę na to, że pojazd ruszył jako jedyny w kolejce ( przed nim reszta stała ), do tego zakręcając lekko w prawo?<br><hr>ILMKomentatorzy napisał(a):Idiota na motocyklu. Jeśli ktoś (jak w tej sytuacji samochód) zostaje na skrzyżowaniu, to ma pierwszenstwo w jego opuszczaniu. Inna sprawa ze się pchali puszkami na skrzyżowanie jak było zablokowane.
Bezpiecznie nawijanych kilometrów Życzę.<br><hr>Piotr<br>Komentatorzy napisał(a):Kierowca auta nie miał prawa się tam znaleźć. Motocyklista też debil, ale wina osobówki.<br><hr>maro275 <br>Komentatorzy napisał(a):Skąd wiesz? Przytoczysz przepisy PORD? Polskie? Nie obowiązujące tam?<br><hr>J<br>Komentatorzy napisał(a):Oczywiście. Przepisy wyrażnie mówią że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości jego opuszczenia.
Koniec kropka.<br><hr>thufir<br>Komentatorzy napisał(a):tylko, że samochód już tam był, więc motocyklista widział go, wiadomo było że auto ruszy - przecież musi opuścić skrzyżowanie, facet ma to na własne życzenie. To sytuacja trochę jak z pieszym przebiegającym przez jezdnię na pasach, który widzi nadjeżdżający pojazd, cóż z tego że ma racje i pierwszeństwo, jak wyląduje w szpitalu <br><hr>Santa_Claus<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Facet chciał opuścić skrzyżowanie i wg mnie ustawić się obok czerwonego matiza, sami przecież tak często robimy jak jest miejsce. W mojej ocenie chciał zwyczajnie odblokować skrzyżowanie. <br><hr>Santa_ClausKomentatorzy napisał(a):Idiota na motocyklu. Jeśli ktoś (jak w tej sytuacji samochód) zostaje na skrzyżowaniu, to ma pierwszenstwo w jego opuszczaniu. Inna sprawa ze się pchali puszkami na skrzyżowanie jak było zablokowane.
Bezpiecznie nawijanych kilometrów Życzę.<br><hr>Piotr<br>Komentatorzy napisał(a):Kierowca auta nie miał prawa się tam znaleźć. Motocyklista też debil, ale wina osobówki.<br><hr>maro275 <br>Komentatorzy napisał(a):Skąd wiesz? Przytoczysz przepisy PORD? Polskie? Nie obowiązujące tam?<br><hr>J<br>Komentatorzy napisał(a):Oczywiście. Przepisy wyrażnie mówią że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości jego opuszczenia.
Koniec kropka.<br><hr>thufir<br>Komentatorzy napisał(a):tylko, że samochód już tam był, więc motocyklista widział go, wiadomo było że auto ruszy - przecież musi opuścić skrzyżowanie, facet ma to na własne życzenie. To sytuacja trochę jak z pieszym przebiegającym przez jezdnię na pasach, który widzi nadjeżdżający pojazd, cóż z tego że ma racje i pierwszeństwo, jak wyląduje w szpitalu <br><hr>Santa_Claus<br>Komentatorzy napisał(a):Tylko czy ktokolwiek zwrócił uwagę na to, że pojazd ruszył jako jedyny w kolejce ( przed nim reszta stała ), do tego zakręcając lekko w prawo?<br><hr>ILM<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Też mam tą książkę i nie zależnie od pojemności i szybkości motocykla (ja poruszam sie jeszcze 50) książka sprawdza sie w 100% Polecam <br><hr>KubaKomentatorzy napisał(a):Czytam sobie właśnie "Motocyklista doskonały" i było tam napisane o motocykliście leżącym ze złamaną nogą, który miał pierwszeństwo...<br><hr>Siarkozi<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Bingo! Taki ładny motong a taki kretyn nim jeździKomentatorzy napisał(a):Ja tu widzę że motocyklista chce przejechać pomiędzy autami. A idiota z puszki w tym czasie rusza. Nie wiem po co ta cała ideologia.<br><hr>fikimiki<br>Komentatorzy napisał(a):Ja widzę 2 idiotów z us (szkoda cebry).<br><hr>.<br>
Koleś zamiast pomyśleć dał się ponieść. Mógł spokojnie ich objechać dając znak białemu - ręką, światłami, jakkolwiek. Ale on wolał mieć poszeryfować <br><hr>szatan667
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
skoro nie można wjechać na skrzyżowanie jak się nie ma pewności to skąd tam się wziął samochód? <br><hr>mlodyKomentatorzy napisał(a):Głupota motocyklisty... po co się pchał na skrzyżowanie które było zablokowane praktycznie nie miał zbyt dużej możliwości opuszczenia go jedynie przeciskając się szparami między samochodami... nie wiem jak w US ale w Polsce na skrzyżowanie nie wolno wjechać jak nie mamy go możliwości opuścić. Druga sprawa to prędkość z jaką chciał przejechać między autami ruszył jakby przed sobą miał pustą drogę. Gdyby powoli podjechał i przecisnął się między tymi wozami to pewnie nie byłoby całej tej sytuacji <br><hr>macko23b<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
prawdą jest, że samochód nie powinien był znaleźć się na skrzyżowaniu, jeśli nie miał pewności, że zdąży je opuścić. tym nie mniej winny jest, moim zdaniem, motocyklista, bo doskonale widział, że ten samochód tam jest, w związku z czym powinien był zachować szczególną ostrożność w zaistniałem sytuacji, czego oczywiście nie zrobił, bo postanowił przykozaczyć. wystarczyło jechać powoli - puszka miałaby czas go zauważyć, a on miałby możliwość zachamowania, gdyby jednak puszka nie zauważyła, dlatego uważam, że sam wypadek zaistniał z wyłącznej winy motocyklisty, który nie zastosował zasady ograniczonego zaufania, ani nie zachował szczególnej ostrożności na skrzyżowaniu.
oczywiście, na jego miejscu próbowałbym za wszelką cenę obarczyć winą kierowcę puszki, ale wtedy nie byłbym obiektywny.
Niezależnie, kto ma ile racji w tutejszej dyskusji, Santa_Claus ma słuszne spojrzenie na to.
Puszka zjebała, że zablokowała - zdarza się...
Próbował coś zrobić, żeby odblokować - większość, gdyby tak zjebała, starałaby się naprawić swój błąd.
Motocyklista widział z daleka, że sytuacja jest nietypowa, a ruszył, jakby droga była pusta.
Jakby mu tam nagle wyjechała karetka, i by w nią uderzył, to też by zwalał na karetkę, bo miał zielone?
Z tego, co pamiętam, zielone nie mówi "możesz jechać, choćby nie ważne, co się działo", ani nie mówi też "możesz wyłączyć mózg".
W naszych testach na prawko pojawia(ło) się pytanie o sytuację, gdy masz zielone, a z prawej/lewej widzisz kogoś, kto ewidentnie ma zamiar przepierdolić na czerwonym, i odpowiedź "mogę jechać, bo mam zielone", nigdy nie była poprawna - to taka informacja dla tych, którzy chcą się upierać przy tym, że puszki tam nie powinno było być, bo nie miała możliwości opuścić skrzyżowania.
Oczywiście to USA, tam przepisy mogą być debilne, tak, jak większość społeczeństwa. Jednak na nasze realia, szczerze wątpię, aby którykolwiek sąd przyznał rację motocykliście.<br><hr>tymik
oczywiście, na jego miejscu próbowałbym za wszelką cenę obarczyć winą kierowcę puszki, ale wtedy nie byłbym obiektywny.
Niezależnie, kto ma ile racji w tutejszej dyskusji, Santa_Claus ma słuszne spojrzenie na to.
Puszka zjebała, że zablokowała - zdarza się...
Próbował coś zrobić, żeby odblokować - większość, gdyby tak zjebała, starałaby się naprawić swój błąd.
Motocyklista widział z daleka, że sytuacja jest nietypowa, a ruszył, jakby droga była pusta.
Jakby mu tam nagle wyjechała karetka, i by w nią uderzył, to też by zwalał na karetkę, bo miał zielone?
Z tego, co pamiętam, zielone nie mówi "możesz jechać, choćby nie ważne, co się działo", ani nie mówi też "możesz wyłączyć mózg".
W naszych testach na prawko pojawia(ło) się pytanie o sytuację, gdy masz zielone, a z prawej/lewej widzisz kogoś, kto ewidentnie ma zamiar przepierdolić na czerwonym, i odpowiedź "mogę jechać, bo mam zielone", nigdy nie była poprawna - to taka informacja dla tych, którzy chcą się upierać przy tym, że puszki tam nie powinno było być, bo nie miała możliwości opuścić skrzyżowania.
Oczywiście to USA, tam przepisy mogą być debilne, tak, jak większość społeczeństwa. Jednak na nasze realia, szczerze wątpię, aby którykolwiek sąd przyznał rację motocykliście.<br><hr>tymik
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
To jest USA, nie podciągaj sytuacji po polskie przepisy. Gość się zachował głupio i szkoda tylko motocykla.<br><hr>jas13Komentatorzy napisał(a):prawdą jest, że samochód nie powinien był znaleźć się na skrzyżowaniu, jeśli nie miał pewności, że zdąży je opuścić. tym nie mniej winny jest, moim zdaniem, motocyklista, bo doskonale widział, że ten samochód tam jest, w związku z czym powinien był zachować szczególną ostrożność w zaistniałem sytuacji, czego oczywiście nie zrobił, bo postanowił przykozaczyć. wystarczyło jechać powoli - puszka miałaby czas go zauważyć, a on miałby możliwość zachamowania, gdyby jednak puszka nie zauważyła, dlatego uważam, że sam wypadek zaistniał z wyłącznej winy motocyklisty, który nie zastosował zasady ograniczonego zaufania, ani nie zachował szczególnej ostrożności na skrzyżowaniu.
oczywiście, na jego miejscu próbowałbym za wszelką cenę obarczyć winą kierowcę puszki, ale wtedy nie byłbym obiektywny.
Niezależnie, kto ma ile racji w tutejszej dyskusji, Santa_Claus ma słuszne spojrzenie na to.
Puszka zjebała, że zablokowała - zdarza się...
Próbował coś zrobić, żeby odblokować - większość, gdyby tak zjebała, starałaby się naprawić swój błąd.
Motocyklista widział z daleka, że sytuacja jest nietypowa, a ruszył, jakby droga była pusta.
Jakby mu tam nagle wyjechała karetka, i by w nią uderzył, to też by zwalał na karetkę, bo miał zielone?
Z tego, co pamiętam, zielone nie mówi "możesz jechać, choćby nie ważne, co się działo", ani nie mówi też "możesz wyłączyć mózg".
W naszych testach na prawko pojawia(ło) się pytanie o sytuację, gdy masz zielone, a z prawej/lewej widzisz kogoś, kto ewidentnie ma zamiar przepierdolić na czerwonym, i odpowiedź "mogę jechać, bo mam zielone", nigdy nie była poprawna - to taka informacja dla tych, którzy chcą się upierać przy tym, że puszki tam nie powinno było być, bo nie miała możliwości opuścić skrzyżowania.
Oczywiście to USA, tam przepisy mogą być debilne, tak, jak większość społeczeństwa. Jednak na nasze realia, szczerze wątpię, aby którykolwiek sąd przyznał rację motocykliście.<br><hr>tymik<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
GÅ‚upie gadanie - 100% wina puszkarza.
Ja bym jeszcze debilowi nakopał.
Oczywiście cały remont (a po takim dzwonie to raczej nowa rama) z OC puszkarza debila.
<br><hr>qweq
Ja bym jeszcze debilowi nakopał.
Oczywiście cały remont (a po takim dzwonie to raczej nowa rama) z OC puszkarza debila.
<br><hr>qweq
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 32
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości