Scigacz.pl

przez **Kacper9812** » 13/9/2015, 17:33

Okej to kupię buty, ale to dopiero w zimę

A co do kasku, to sprawdzałem ten swój to przy użyciu średniej siły ( nie chciałem go połamać) to się uginał i pewnie jakbym użył więcej to by pękł. Teraz pytanie do Was : Czy warto kupić kask za około 300zł np. przytoczony LS AK230 albo O'Neal 2 series (lub inny, jaki ?) i czy taki kask jest bezpieczny i solidny ? Czy poczekać 1-2 miesiące i jeździć w tym co mam i po tym czasie kupić coś 500-550zł (już maksymalny budżet) ? Bo co do butów to już kwestia niższej wagi, sprawdzę sam w sklepie, a nawet jakby miało się coś stać to lepiej żeby w nogę

przez **henio12323** » 13/9/2015, 18:23

kaski ja bym podzielił na takie kategorie do 170 zł - syfy których sie nie opłaca brac
do 300 zł kaski najnizsza półka, ale są w miare bezpieczne ale tyle że ciezkawe i mniej wygodne. potem do około 600 zł. i dalej...... takie mniej wiecej przedziały zauwazam, wiec za około 300 zł kupisz dobry kask ale nie najlepszy

hehe najlepiej zeby nic sie nie stało. wystarczy 1 kamien żeby sobie powaznie uszkodzic noge, znajomy nawet miał historie że pod domem miał tor i sie przejechał bez ciuchów zwłaszcza bez butów, nieco przeskoczył hopke ( nie duzą kilka metrów raptem ma ) po lądowaniu źle ułozył nogi plus brak butów i mu pozrywało cos, gdyby miał buty na solidnej podeszwie itp nic takiego by nie miało miejsca.

przez **Kacper9812** » 13/9/2015, 18:52

Bo powiem ten mój CKX w rękach się wygina i coś strzela (co chyba dobrze nie świadczy) i ma takie liche zapięcie.
Powiem tak : na pewno kupię teraz ten kask i rękawiczki (z racji budżetu) pojeżdżę na tym do zimy a przez zimę (wiem, że da się jeździć ale, wątpię żebym przy moim stopniu opanowania motoru dał radę

) załatwię sobie zbroję i buty, a dopiero potem ochraniacze na kolana a to jakiś strój (spodnie i bluza).
Heniu, co do kasku to ten mój nie był jakiś ultra lekki (1350g+) i wygodny ale jeździłem i jakoś mi to nie przeszkadzało.
To co w takiej sytuacji zrobić ? Kupić kask w przedziale 250-350zł (gogle już mam) i będzie to opcja bezpieczna i będzie chronić moją głowę dostatecznie dobrze ? Jeżeli tak to jaki ? Czy jednak dozbierać do tych 500zł , czy warto (sporo różnica) ?

Co do tych kasków za 250-350 to znalazłem te:
http://www.24mx.pl/kask-cross-oneal-2-s ... maranczowy O'Neal 2 series
http://motolegend.pl/produkt-232-k-0-p-0 LS2 AK230
http://www.24mx.pl/wyposazenie-cross/ka ... sprice_asc Lub coś stąd w podanym przedziale

przez **henio12323** » 13/9/2015, 19:08

róznicy duzej nie ma, za 300-350 zł kupisz cos co bedzie bezpieczne, do 500 zł bezpieczenstwo pewnie podobne jedynie wygoda inna. chyba że uzywke jakas.

ciezko mówic o tych kaskach musiał bym je miec w ręku itp. tak to po fotkach za bardzo nie da sie nic konkretnego ocenic

przez **Kacper9812** » 13/9/2015, 19:26

Okej to za te 250-350zł poszukam coś. Jutro wpadnę do sklepu i popytam, na co zwrócić uwagę przy oglądaniu kasku ?

przez **henio12323** » 13/9/2015, 19:35

zeby był wygodny

przez **Kacper9812** » 14/9/2015, 14:55

Byłem w sklepie i jedyne co było to kaski NAXA C8 C za 300zł. Przymierzyłem rozmiar M ( ten obecny też ma M) i był o niebo wygodniejszy, ten obecny ciśnie w głowę niemiłosiernie. Do tego był lepiej wykonany i w miarę fajnie wyglądał. Tylko nie wiem czy warto go kupić bo opinie są mieszane ;/ Co myślicie ? Kupić go czy lepiej O'Neal Series 2 lub LS2 (który lepszy?) ?

A może któryś z tych co myślicie ?
http://www.24mx.pl/kask-cross-fly-kinet ... owo-czarny
http://www.24mx.pl/kask-cross-fxr-origi ... maranczowy
http://www.24mx.pl/kask-cross-oneal-2-s ... t-czerwony

Bo myślałem też nad tymi ale skoro ta dopłata to tylko kwestia wygody itp. a bezpieczeństwo podobne o chyba odpuszczę.
http://www.24mx.pl/kask-cross-fxr-torque-pomaranczowy
http://www.24mx.pl/kask-cross-shot-furi ... maranczowy
http://www.24mx.pl/kask-cross-acerbis-b ... maranczowy

przez **Kacper9812** » 18/9/2015, 14:16

Witam ponownie !
Motor już jest u mnie i miałem okazję się już nim przejechać. Powiem Wam, że nie spodziewałem się , że będzie to aż taka mocna maszyna :O Ogólnie super sprzęt itd. , ale czuję do niego respekt i miałem małego "stracha" przed 1 jazdą. Dosłownie rakieta, bez jakiegokolwiek porównania do motorów szosowych na któryś kiedyś miałem okazję jeździć, nawet moje Kawasaki 650 (Quad, automat, 4T) wydaję się przy tym Suzuki łagodne i potulne. Ale cóż trzeba będzie teraz się przestawić na nieco ostrzejszy tryb jazdy

Mam do Was prośbę o danie mi kilku rad, jak zaczynać, jak uczyć się , co robić, żeby nauczyć się poprawnie jeździć i nie uszkodzić niczego w motorze. Co kiedy i jak używać itp.

Bo póki co zaczynam od nowa wszystko (kiedyś już się uczyłem jazdy ale to inna bajka), nawet start sprawia mi trochę kłopotu, bo nie chcę dać zbyt dużo gazu na starcie żeby moto się nie wyrwało, wolę mniej i najwyżej mi moto zgaśnie, aniżeli coś zrobi złego

Co do innych różnic to skrzynia także zupełne inna, jakby to opisać jest bardzo "czuła" i lekkie tyknięcie wprowadza zmianę biegu.

Czekam na porady i wskazówki, dziękuję i pozdrawiam.

Jeszcze pytanie : czy ten kask jest OK ?
http://www.motocyklowy.pl/kask-fly-kine ... 26890.html

przez **henio12323** » 18/9/2015, 19:28

isc do szkółki i tam sie szkolic, albo przynajmniej szkolenia, tak to pisać mozna godzinami a i tak niewiele ci to da bo cwiczy siew w praktyce, pod czyims okiem najlepiej. albo ucz sie sam jak masz jeździc dla frajdy z jazdy - nie szykujac sie na zawody.

przez **Kacper9812** » 19/9/2015, 08:43

Wróciłem z jazdy

Trenuję ogólnie na pasie czystego, płaskiego pola bez żadnych drzew pod okiem taty, który zna się na tym. Ogólnie start + ruszenie z miejsca + pierwsze biegi ogarniam, lecz wiadomo trzeba praktykować i powtarzać to w kółko aż wejdzie w nawyk

Takie pytania jeszcze:
1. Czy w butach crossowych wygodniej się wrzuca biegi ? Bo teraz mam takie "traperskie" i trochę ciężko wyczuć skrzynie, a znowu takich "cieńszych" nie założę bo raz dwa mokre.
2. Nie da się przeskoczyć przez przypadek biegu ? Np. z 2 na 4 ?
3. Co do zmiany biegów to wystarczy tylko lekkie tyknięcie w dźwignię, tak ?
4. Jeszcze takie pytanie obszerniejsze dotyczące mojego stylu jazdy :
a) 1'ynka podobno nie jest do jazdy tylko do samego ruszania i przy redukcji biegów przy zatrzymaniu należy ją pomijać np. z 4 to 4-3-2 i jak stoimy w miejscu to od razu luz z pominięciem 1 ?
b) Czy np. gdy chcemy się nagle zatrzymać i jedziemy np. na 5'tce to można robić tak: upuszczenie lekko gazu, hamowanie i jednoczesne sprzęgło i jak będziemy już stać w miejscu to zbić biegi po kolei na luz ?
c) Przy wchodzeniu w zakręt np. na 2'jce nie używam sprzęgła jeżeli jadę dostatetcznie powoli, ale też nie wolno mi odpuścić gazu do 0 jednocześnie tak ? Zaś przy np. 3'jce i gdy jadę za szybko to lekko wyhamuję i przy braniu zakrętu odpuszczam gaz, trzymam sprzęgło i po wyjściu na prostą odpuszczam stopniowo sprzęgło aż do poziomu 0. Czy moje postępowanie jest dobre ?
d) Zmiana biegów powinna wyglądać tak : przyśpieszenie , gdy odczujemy, że silnik trochę "za bardzo" pracuję to odpuszczamy lekko gaz, sprzęgło, bieg wyżej i puszczamy sprzęgło, lecz już szybciej niż na np. przy starcie tak ?
e) Jak jest przy redukcji, porównując do przykładu wyżej ? Ja robię tak : wyhamowuję do niższej prędkości, lekko odpuszczam gaz (podobno trzeba lekko przygazować?) i sprzęgło bieg w dół i puszczam sprzęgło.
5. Leje mieszankę w proporcji 1:30, olej Motul 800 2T, dokładnie tak jak zaleca serwisówka, lecz motor troszeczkę za bardzo kopci i czasem zdarzy mu się "plunąć" olejem. Czy zmniejszyć proporcję ?
6. Jeszcze takie pytanie, czy łatwo jest coś zepsuć przy nauce ? Znam podstawy i staram się nie robić nic na siłę, ale wiadomo przez pierwsze 2 tygodnie trzeba wyczuć motor i zdarzają się błędy, a nie chcę niczego zepsuć

Np. jak przy zastopowaniu nie mogę znaleść luzu i trzymam sprzęgło i przy odpalonym silniku szukam luzu pomiędzy 2 a 1 to nic się nie stanie ?
7 Czy ten kask styknie ? Jest lepszy/podobny do LS2 ? Chcę już zakończyć ten temat

http://www.motocyklowy.pl/kask-fly-kine ... 26890.html

Przepraszam, że się tak rozpisałem ale chcę wszystko wiedzieć na 100% i nie zepsuć maszyny i nauczyć się poprawnie.

przez **henio12323** » 19/9/2015, 18:17

1) po zwykłych butach jest ciezko, ale jak sie przyzwyczaisz to nawet nie czujesz, mi potem dziwnie sie jeździ jak załoze zwykłe buty, w crossowych czuje sie okej
2) nie da sie, to nie stary romet

3) tak, trzeba nie za mocno nie za lekko, ale zdecydowanie,
4) niee, jedynka też jest do jazdy, jak technicznie wolno jeździsz to jedynka często jest czesciej uzywana niz inne biegi. tylko jak ruszasz to nie ma co ciągnąc na jedynce aż sie silnik zagotuje, tylko od razu dwójka itp... na wyczucie wszystko
b) to zalezy czy 2T czy 4t, jak 4T to mozna hamowac silnikiem i sobie doredukowac biegi, jak 2T to najlepiej dojechac na szybkosci, hamowac hamulcami i na sprzęgle zmienaic biegi ( sprzegło ciągle zapięte jak manetka gazu odpiuszczona) też na wyczucie, jak na chwilke odpuscisz gaz i przyredukujesz czy cos to sie też nic nie stanie.
c) tutaj ciezko powiedziec, trzeba to widziec, generalnie nigdy sie nie wjeżdza w zakręt na puszczonym gazie czy na luzie.
d) tak, w crossówce wystarczy puscic gaz i mozna zmieniac biegi bez sprzęgła nawet. tylko trzeba wyczuc żeby ładnie wskakiwały praktycznie same,
e) pytałes juz o redukowanie
5) mozesz, ale musisz miec pewnosc że gaźnik też jest poprawnie ustawiony, ale 1:30 to sporo i mozna zmienic na nieco mniej, spróbuj 1:35
6) wszystko mozna zespuc, amatorzy zwykle nadwyręzają skrzynie biegów i sprzęgło, a także układ korbowo tłokowy, nie dobierajac odpowiednio biegu.
7) nije wiem

przez **Kacper9812** » 19/9/2015, 18:35

Ok, dzięki za obszerną odpowiedź

Wszystko już wiem prawie

Co do tego kasku to chyba jeszcze poczytam i wezmę go.
Jeszcze pytanko :
Czy skręcając na sprzęgle można odpuścić gaz do poziomu 0 ? Trzymając sprzęgło silnik dostaje smarowanie jakby był na gazie mam rozumieć ?

Co do zepsucia "wszystkiego"

, to rozumiem że można uszkodzić każdą część (kwestia tego jak bardzo amatorem się jest

na pewno zależy jak szybko ), ale czy jest to takie proste ? Np. wystarczy zrobić coś źle kilka razy i już ? Aktualnie błędy jakie mi się zdarzają to : na pewno moja redukcja biegów / wrzucanie na wyższe nie jest jakieś perfekcyjne, ale robię to zawsze, że sprzęgłem i praktykuję żeby robić to perfekcyjnie i eliminować opóźnienia i inne niedociągnięcia itp. . Z początku zdarzało mi się (1 jazda) jechać za szybko na jednym biegu, ale teraz uczę się i coraz odważniej włączam wyższe biegi lub po prostu odpuszczam i nie gazuje i już prawie wyeliminowałem ten błąd. A oprócz tego to czasem przy zatrzymywaniu się nie mogę znaleść luzu jak stoję i zmieniam na postoju (silnik chodzi) pomiędzy 1-2 na sprzęgle i jak już trafię w ten luz to wyłączam przyciskiem, czy jest to szkodliwe ?
Jeszcze pytanko : Jak wyczuć, że należy wbić wyższy bieg ? Wiadomo jak już za długo się jedzie to silnik zaczyna wibrować i trochę głośniej pracować, ale to już chyba troszkę za późno.

Sorka za takie pytania, ale staram się dbać o motor, myję go po każdej jeździe, czyszczę itp. i nie chciałbym przez moją nie wiedzę go uszkodzić ;/

przez **henio12323** » 19/9/2015, 18:57

a jak sie skręca na sprzęgle ? nie rozumiem,. generalnie tak jak silnik chodzi na wolnych obrotach to mozna tak jeździc bez sprzęgła, jak po puszczeniu sprzęgła ewentualnie silnik wyje a manetka jest odpuszcvzona zacierasz silnik. tyle.

sprzegło mozna zarznąc w kilkanascie minut, ale połamac rame to trzeba byc specjalistą

raczej te sprzęty są mocne. bardziej zaniedbanie w serwisie moze przynieść większe straty.

to normalne że ciezko wbic luz, najlepiej od razu silnik gasic i wtedy wbic luz.

to crossówka to nie słuyzy do zatrzymywanai sie pyrkania itp itd. na tor, gaz do konca zatrzymujesz sie jak konczysz trening./wyscig

ciezko tutaj mówic, to wycyznówki i mozna je kręcic wysoko, trzeba czuć kiedy motocykl przestaje przyspieszac i kiedy zmiana biegu na wyzszy na lepszy rezultat niz piłowanie na tym nizszym biegu.

przez **Kacper9812** » 19/9/2015, 19:09

henio12323 napisał(a):a jak sie skręca na sprzęgle ? nie rozumiem,. generalnie tak jak silnik chodzi na wolnych obrotach to mozna tak jeździc bez sprzęgła, jak po puszczeniu sprzęgła ewentualnie silnik wyje a manetka jest odpuszcvzona zacierasz silnik. tyle.

sprzegło mozna zarznąc w kilkanascie minut, ale połamac rame to trzeba byc specjalistą raczej te sprzęty są mocne. bardziej zaniedbanie w serwisie moze przynieść większe straty.

Tzn. Chodzi tutaj o nakręcanie

jadę np. na 3 i nie dam rady z taką prędkością nakręcić to lekko wyhamowuję wciskam sprzęgło i odpuszczam gaz lekko i jak już kończę nakręcać z powrotem to odpuszczam sprzęgło i dodaję gazu i jadę po prostej, tak się robi czy nie

?. Na 2 biegu to wiadomo nie robię tego bo jadę stosunkowo wolno i daję radę się wyrobić.

"generalnie tak jak silnik chodzi na wolnych obrotach to mozna tak jeździc bez sprzęgła, jak po puszczeniu sprzęgła ewentualnie silnik wyje a manetka jest odpuszcvzona zacierasz silnik. tyle. "
Troszkę nie zrozumiałem o co Ci chodzi.
Sprzęgło w kilkanaście minut ? Co trzeba by było robić :O?

Moto jest regularnie sprawdzane, stany płynów, luzy itp. itd. , z tym nie ma problemu, pytam tak, żeby nie zepsuć nic z mojej nie wiedzy i braku doświadczenia w jeździe.

Co do jazdy to typowe enduro zakładałem już temat

Jak już zdobędę odpowiednie doświadczenie to wiadomo gaz i do przodu i zatrzymuję się pod koniec jazdy lub po upadku (oby nie

), póki co trenuję i co jakiś czas muszę, aby sprawdzić od "instruktora" (:) ) co robiłem źle , co dobrze, co poprawić itp.

Troszkę po Twoich postach się przestraszyłem i mam nadzieję, że nie jest tak łatwo "zajeździć" moto. Po prostu nie wiem co wolno a co nie i np. czasem trochę się boję jak nie mogę tego luzu znaleść bo myślę, że za którymś razem coś wyskoczy, stuknie i po moto

, może trochę przesadzam ale mam tak zawszę z nowym sprzętem wszelakiego typu.

przez **henio12323** » 19/9/2015, 19:34

jak nie wyrabiasz to dohamowujesz lekko hamulcem nie musisz nawet sprzegła wciskac

nie jest łatwo ale wszystko jest mozliwe. po twoich wypowiedziach nie mam pojęcia jak jeździc.

przez **Kacper9812** » 19/9/2015, 19:54

A ok to kamień z serca , wiadomo, że wszystko jest możliwe , szczególnie jakby np. złączyły się 2 skrajności : szczególny amator i zajechany wiekowy sprzęt.
Chodziło mi tylko o to, czy taka nauka początkowa nie da motorowi zbytnio "w kość".
Ok czyli nie muszę używać wtedy sprzęgła tylko po prostu wyhamować lub przed nakręceniem zmienić bieg na niższy i nakręcić, tak

?
Może nie będę już tak rozpisywał się tylko zapytam po prostu : Kiedy używać sprzęgła ? Wiadomo, zmiana biegów, redukcja, ruszanie z miejsca i tyle, czy są jakieś sytuacje jeszcze ?
Czyli wystarczy, żebym nauczył się zmieniać biegi na czas i płynnie i dobrze operować gazem i to w sumie tyle

Przy jeździe jak już pytałem wcześniej to mówiliście, że nie wolno odpuszczać gazu to i tak będę robił ( smarowanie silnika).
Ostatnie już "głupie" pytanko : Mam taki głupi nawyk , że przy jeździe skupiam się na gazie, biegach sprzęgle itp. a hamowanie zaniedbuję, czy podczas hamowania wystarczy trzymać gaz w stałym "nachyleniu" , nie przyśpieszać i najpierw hamować tyłem i potem przodem ( jeśli sam tył nie da rady) ? Bo słyszałem, że przodem samym nie za bardzo wolno.

przez **henio12323** » 19/9/2015, 21:02

nie wyhamowac tylko przyhamować, po prostu musisz czuc jak zachowuje sie silnik, jak go dławisz hamulcem to jest xle i powinienes uzyc sprzęgła. to samo jak pusczasz gaz a silnik wyje to tez jest źle i powinno byc uzyte sprzegło. sytuacje takie keidy ci pasuje, nie da sie tego po prosty wypisać jak liste....

hehe to źle słyszałes, głownie hamuje sie przodem, tył w niektórch sytuacjach. nie da sie tego tez opisac, to trzeba jechac na tor i cwoczyc, poszukaj toru MX w okolicy pojedź i zobacz jak inni jezdzą, ( najlepiej ci którzy ogarniają jazde ) opanowanie wszystkiego to podstawa, gazu hamulca biegów o tym sie nie mysli podczas jazdy,

przez **Kacper9812** » 20/9/2015, 18:00

Okej

Masz rację, żeby zrozumieć niektóre aspekty trzeba ćwiczyć i widzieć to w praktyce

Dziś znowu sporo potrenowałem

I co do samego hamowania podam przykład jaki zaobserwowałem : jadę na 4 i widzę : "Czas nawracać i zwolnić bo zaraz koniec drogi, więc muszę zbić do 2,3 żeby się wyrobić" ja to robiłem tak : lekko hamowałem nożnym i odpuszczałem gaz sprzęgło bieg niżej i tak aż do 2 analogicznie , natomiast tata mówił, żeby najpierw zwolnić manetkę prawie że do 0 potem jak obroty spadną lekko to sprzęgło (wszystko oczywiście w miarę szybko) , potem wyhamować lekko i na niższy bieg i odpuścić sprzęgło i gaz i dalej analogicznie. Spróbowałem i zwolniłem trochę gazu i po naciśnięciu sprzęgła silnik troszkę zawył (podobno obroty dostatecznie dużo nie spadły) i bałem się tak robić drugi raz i hamowałem tylko nożnym+ redukcja biegu . Jak powinno się robić ?

Czy hamowanie bez użycia sprzęgła wyglądające tak : upuszczenie gazu+hamulec+redukcja to hamowanie silnikiem ?

Co do hamowania, głównie używam nożnego, czasem najpierw nożny potem przedni, dziś mało nie było gleby jak sam przedni bo motor lekko uniosło, a było ślisko. Może tak być?

Powiem tak : z każdą jazdą poprzednie pytania już "zanikają" i coraz więcej wiem

Przepraszam , że zawracam trochę Wam tu głowę, ale tak póki co chciałbym wiedzieć,na tygodniu pewnie pojeżdżę z kolegami i popytam douczę się:)

przez **henio12323** » 20/9/2015, 18:16

ciezko powiedziec, opis to nie to co real, pooglądaj filniki jak wyhamowywać do zakrętu, na yt jest tego sporo.

puszczenie gazu i wysokie obroty silnika to hamowanie silnikiem

hamulce trzeba umiec wyczuć, trzeba hamować tak żeby zachować max trakcji,

przez **Kacper9812** » 20/9/2015, 19:23

Racja, rozumiem Heniu, wiadomo trzeba to widzieć

Ale tak orientacyjnie to może zapytam : Co trzeba zrobić jeżeli np. jadę na tej 4 i chcę wytracić prędkość i zwolnić do np. 2 ? Oczywiście mowa o silniku 2T.

Przy tym hamowaniu silnikiem to odpuszczenie manetki do poziomu 0 czy tylko trochę nawet ? Bo jadąc np. przyśpieszam i regularnie przekręcam manetkę aż do np. 65% kąta pełnego przekręcenia, w jakimś momencie (gdy już nie chcę jechać szybciej) przestaję już przyśpieszać to po prostu trzymam manetkę w "zamrożonej" pozycji, lekko zmniejszam gaz powiedzmy stałe 40% nachylenia i jadę tak, czy takie coś to hamowanie silnikiem , czy to jest np. jakbym odchylił gaz do poziomu 0% i sunął się bez gazu

?

Scigacz.pl

RM125 - kilka pytań i porad.

Kto przegląda forum