Robić prawko czy kupić 125ccm?
Posty: 40
• Strona 2 z 2 • 1, 2
2. To Ci sie co najwyzej wydaje, ja mam na to inne zdanie. Wiesz iole juz w zyciu razy czataem takie texty a pozniuej na forach dowiadywalem sie, ze zginal i jaki byl serdeczny, madry i inne. A zabraklo najprostszej wiadomosci na temat zasady prawej reki lub zrozumienia znaku drogowego pierszenstwo na nastepnym skrzyzowaniu. O tym , ze bledna Technika hamowania nawet nie wspomne, bo niemasz na ten temat najmniejszego pojecia.
Ty nie potrafisz czytać, ze zrozumieniem. Mam prawko B i wiem co to zasada prawj ręki, znak pierwszeństwa itp.
3. Wiekszych p i e r d o l dawno nie czytalem. Ty z tych co to jak budowali chalupe to murarke, stolarke, ciesielke, hydraulike dekarkesam sam robiles.....
Zgadłeś. Nie jestem debilem takim jak Ty (ok daj mi bana), potrafię sam coś zrobić i to zrobiłem. Wybudowałem dom w Szczecinie Skolwin w 30% sam. Przez całe życie słyszę takich popierdolców jak Ty, że nie da się czegoś zrobić a ja to robię.
Szczena by Ci poadla gdybys zobaczyl co daje 20 h przz osobe ktora wie o co chodzi, Ty do tego poziomu samemu nie dojdziesz przez 20 lat.
A mi każdy kolega motocyklista mówi, że prawie nic się nie nauczył, że wiedzę zdobywa się samemu. No ale ok, obrażaj innych, jesteś tu panem i modem a ja maluczki i nic nie wiem.
Obraza - 1 pkt. Drugi za rzucanie mięsem. // Boshi
- Krankrank
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 29/12/2014, 19:05
Krankrank napisał(a):3. Wiekszych p i e r d o l dawno nie czytalem. Ty z tych co to jak budowali chalupe to murarke, stolarke, ciesielke, hydraulike dekarkesam sam robiles.....
Zgadłeś. ... potrafię sam coś zrobić i to zrobiłem. Wybudowałem dom w Szczecinie Skolwin w 30% sam. Przez całe życie słyszę takich popierdolców jak Ty, że nie da się czegoś zrobić a ja to robię.
No to witam w klubie Ja stawiałem 260m^2 w Borach samorobnie (oprócz dachu-na ceramikę i ciesielkę się nie porwałem, tynki i wylewki robiły ekipy). No ale to forum moto.
Warto słuchać. Jeśli chodzi o prawo jazdy B miałem szczęście mieć wspaniałego instruktora, który uczył także życiowo, z doświadczenia. Zdałem jako jeden z dwóch z całego pakietu egzaminowanego tego dnia (z różnych szkół) - egzaminatorzy (albo kursanci) mieli słabszy dzień
Kurs i tak nie nauczy wszystkiego, nie ma takiej opcji. Jak masz dobrego instruktora to na pewno coś wyciągniesz, ale z rozmów z kumplami (i z forum) widzę, że kategoria A jest dość często traktowana po macoszemu. Może brak jest pasjonatów jako uczących.
Kurs kursem, książka MD książką, a życie życiem. Nawinięte tysiące kilometrów puszką uczyły mnie coraz większej pokory, wypadek pod Berlinem (nie z mojej winy), gdy rozprułem Niemca primerę aż do zobaczenia tylnej kanapy na wierzchu z wpiętym w nią fotelikiem dziecięcym przypomina mi się dość często na autostradach, pomimo że mija już 8 lat od niego. Sądzę, że wszędzie potrzebny jest respekt i przewidywanie, a przede wszystkim myślenie.
Erka, którą jeżdżę, daje szansę poczucia klimatu, frajdy z moto, ale także uczy respektu wybaczając pomniejsze błędy, które z większym moto mogłyby mieć tragiczny skutek.
LwG
-
.BasH. - Świeżak
- Posty: 44
- Dołączył(a): 8/12/2014, 19:37
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Moim zdaniem i Andy i Krankplank idziecie za bardzo w jedną stronę. Wniosek z waszych wypowiedzi mam taki, że jeden twierdzi, że nauczyć da się tylko z instruktorem, a drugi, że samemu. Moim zdaniem instruktor dużo pomoże, a doświadczenie doświadczeniem. Myślę, że można skończyć te dyskusję, bo jest nie na temat. Ja uważam, że warto zrobić A. I kupować motocykle stopniowo.
Nie wystarczy benzyna we krwi, trzeba mieć też olej w głowie.
-
MarSen - Moderator
- Posty: 1051
- Dołączył(a): 27/7/2013, 14:23
- Lokalizacja: Rybnik
Krankrank napisał(a):Ty nie potrafisz czytać, ze zrozumieniem. Mam prawko B i wiem co to zasada prawj ręki, znak pierwszeństwa itp.
Zgadłeś. Nie jestem debilem takim jak Ty potrafię sam coś zrobić i to zrobiłem. Wybudowałem dom w Szczecinie Skolwin w 30% sam.
A mi każdy kolega motocyklista mówi, że prawie nic się nie nauczył, że wiedzę zdobywa się samemu. .
To moze zaczniesz pisac tak aby bylo zrozumiale ? Dziwne, ze nikt Cie tu nie rozumie
30 % to jest nic. Dziw, ze nie zrobiles 100 % I tez Cie te wstretne firmy wykorzystaly i wyrwaly Twoja kase a fuj
Jezeli dostaje sie podstawy to zdobywa sie to doswiadczenie samemu.
Nie neguje Twojej ostatniej wypowiedzi, bo po czesci nasz racje. Wine ponosi System ktory jest z doopy rodem i toleruje nieudacnikow ktorzy nie Maja pojecia o robocie a ja wykonuja notabene nie umiejac samemu.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
MarSen napisał(a):Moim zdaniem i Andy i Krankplank idziecie za bardzo w jedną stronę. Wniosek z waszych wypowiedzi mam taki, że jeden twierdzi, że nauczyć da się tylko z instruktorem, a drugi, że samemu. Moim zdaniem instruktor dużo pomoże, a doświadczenie doświadczeniem. Myślę, że można skończyć te dyskusję, bo jest nie na temat. Ja uważam, że warto zrobić A. I kupować motocykle stopniowo.
Sam trafilem na pacana ktory wystawil moto z kanciapy i tyle go widzialem, nawet lni nie mieli wymalowanych Na egzaminie zong !
I tu sie zgodze, ze kasa wyrzucona w bloto. Poszedlem gdzie indziej teorie wykladal motocyklista praktyk, wiec przygotowanie do égzaminu i jego zdanie bylo tylko formalnoscia. Teoria zaoszczedzila mi conajnniej 5 lat praktyki i uczenia sie na wlasnych bledach
P.S. Pol zycia na budowach i swoja remontowalem cala we wlasnym zakresie z wajetkiem nowego dachu.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
No ja jeździć w teorii nauczyłem się z wielu artykułów w internecie. Później mi wytłumaczono praktycznie to samo na teorii + jazdach. Nauczyłem się jeździć baaaaaardzo wolno i utrzymywać równowagę i pozwala mi to o wiele lepiej manewrować przy małych prędkościach. Przydatne szczególnie na egzaminie. Sądzę, że sam bym się tego nie nauczył. Także u mnie jak widzisz - pół na pół z grubsza.
Nie wystarczy benzyna we krwi, trzeba mieć też olej w głowie.
-
MarSen - Moderator
- Posty: 1051
- Dołączył(a): 27/7/2013, 14:23
- Lokalizacja: Rybnik
OK tyle, ze tak jak pisalem, miasto to jedno a poza miastem to zupelnie inna bajka, tam ktos Ci pewne rzeczy musi pokazac. jest kilka szkol i w zaleznosci od trasy, predkosci i rzezby terenu dostosowujesz technike przejazdu.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
andy7 napisał(a):Samael666 napisał(a):... te wady zamierzam wyeliminować w najbliższym sezonie. Przynajmniej rozpocząć porządnie się uczyc.
Od mechanika do którego jezdze dowiedziałem się, ze będą na wiosne leciec na jakiś tor kartingowy ... gdzie podobno będę mogl się troszkę nauczyć.
1. Zapytam, czego zamierzasz uczyc sie na torze ?
2. Kto bedzie mial to pod swoim okiem ? Mechanik ?
Jedyne co dodam od siebie to nalezy sie zastanowic czy jezdzac bez zadnego przygotowania ogarnie sie tecnike prowadzenia jednosladu ?
N I E ! ! !
Smiem twierzdic, ze bez odpowiedniego przygotowania teoretycznego przez KOMPETENTNA osobe nic z tego wszystkiego nie bedzie. Mam to ( nie ) szczescie, ze moge obserwowac jak wyglada jazda jednosladem tych ktorzy szkolili sie sami lub przez kolege czy znajomego.
Dwa lata temu jeden Taki o malo nie wjechal na lewym zakrecie na czolowke - wszystko dlatego, ze przeniosl technike jazdy wielosladem na jednoslad.
Ogarniecie w ruchu drogowam pomaga napewno w strategiach ulicznych w obszarze zabudowanym ale tylko tam. Obszar niezabudowany rzadzi sie niestety swoimi prawami a sa one odmienne.
wiem, ze troszkę się spóźniam z odpowiedzia, ale nie miałem okazji usiasc do kompa. jeśli to już offtop to bardzo proszę andy7 wyślij mi odpowiedz na priv - na prawde mi zależy na tym, żeby ktoś mnie "poprowadzil" choćby i teoretycznie.
ad.1 na torze chciałbym nauczyć się bezpiecznie skrecac. poprawnie technicznie. nie nauczono mnie tego na kursie. owszem egzamin zdałem, ale na moto czuje, ze często wyjezdzam do zewnątrz mimo relatywnie niskiej predkosci - wiec zdaje sobie sprawę z moich wielu niedostatkow technicznych - chciałbym je wyelimonowac w bezpieczniejszych warunkach niż ruch drogowy.
ad.2 nie wiem - uznałem, ze lepiej żeby mnie uczyl ktoś instruktor lub mechanik jezdzacy regularnie czyt. motocyklista po prostu niż ja sam będę utwalal sobie bledne nawyki.
Od razu napisze, ze chętnie pojde na "kurs doszkalający" dla poczatkujacych. Jeśli masz / macie cos godnego polecenia to ja na prawde chętnie się zapisze. Z tego co się orientowałem to w zimie nie ma takich kursow, a tez nie wiem kogo polecacie oprócz Kulika (Warszawa). Wolalbym cos bliżej Wroclawia, ale oczywiście nie jestem jakos na sztywno przywiązany do Wroclawia. Mogę gdzies dojechać chcoiaz tu pewnie wchodzilby w gre jakiś kurs weekendowy (wiecie praca, rodzina itp.).
Suzuki SV650s k6 -> Yamaha R6 RJ11
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...
-
Samael666 - Świeżak
- Posty: 127
- Dołączył(a): 10/9/2014, 20:18
- Lokalizacja: Wrocław
Problem z kursami na prawo jazdy jest taki, że instruktor uczy jak zdać egzamin a nie jak jeździć bo nie ma na to czasu, 20h to za mało. Moim zdaniem więcej można się nauczyć rozmawiając z doświadczonymi motocyklistami pasjonatami, czytając książkę itp. Przede wszystkim trzeba jeździć i robić kilometry.
Poza tym można trafić na dobrego instruktora, który faktycznie coś nauczy ale można też trafić na gościa, dla którego to będzie 8h do odbębnienia i tak do tego będzie podchodził.
Moim zdaniem ważne jest aby wyrobić sobie odruchy mechaniczne. Czyli jeśli nagle coś wyskoczy na drodze to mechanicznie omijasz przeszkodę nie zastanawiając się o tym. Takich mechanicznych odruchów można nauczyć się tylko praktykując jazdę i czasami potrzebne są na to lata a nie 20h kursu, po których mechanicznie to może biegi nauczysz się zmieniać.
.BasH.: ja robiłem 30% nie z uwagi bo taniej (choć nie ukrywam, że cieszyłem się iż kasa zostaje w portfelu), ale głównie dlatego, że lubię coś robić a nie siedzieć przed TV. Zleciłem SSZ i tynki firmie a instalacje, zabudowę k-g, biały montaż, panele itp robiłem sam.
Napisz jeśli możesz jak sprawuje się Twoje moto? kupiłeś nowy czy używany, jeśli to drugie to z jakim przebiegiem? Jak się sprawuje, lejesz paliwo i jeździsz czy były już jakieś problemy?
Poza tym można trafić na dobrego instruktora, który faktycznie coś nauczy ale można też trafić na gościa, dla którego to będzie 8h do odbębnienia i tak do tego będzie podchodził.
Moim zdaniem ważne jest aby wyrobić sobie odruchy mechaniczne. Czyli jeśli nagle coś wyskoczy na drodze to mechanicznie omijasz przeszkodę nie zastanawiając się o tym. Takich mechanicznych odruchów można nauczyć się tylko praktykując jazdę i czasami potrzebne są na to lata a nie 20h kursu, po których mechanicznie to może biegi nauczysz się zmieniać.
.BasH.: ja robiłem 30% nie z uwagi bo taniej (choć nie ukrywam, że cieszyłem się iż kasa zostaje w portfelu), ale głównie dlatego, że lubię coś robić a nie siedzieć przed TV. Zleciłem SSZ i tynki firmie a instalacje, zabudowę k-g, biały montaż, panele itp robiłem sam.
Napisz jeśli możesz jak sprawuje się Twoje moto? kupiłeś nowy czy używany, jeśli to drugie to z jakim przebiegiem? Jak się sprawuje, lejesz paliwo i jeździsz czy były już jakieś problemy?
- Krankrank
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 29/12/2014, 19:05
Samael666 napisał(a):wiem, ze troszkę się spóźniam z odpowiedzia, ale nie miałem okazji usiasc do kompa. jeśli to już offtop to bardzo proszę andy7 wyślij mi odpowiedz na priv - na prawde mi zależy na tym, żeby ktoś mnie "poprowadzil" choćby i teoretycznie.
ad.1 na torze chciałbym nauczyć się bezpiecznie skrecac. poprawnie technicznie. nie nauczono mnie tego na kursie. owszem egzamin zdałem, ale na moto czuje, ze często wyjezdzam do zewnątrz mimo relatywnie niskiej predkosci - wiec zdaje sobie sprawę z moich wielu niedostatkow technicznych - chciałbym je wyelimonowac w bezpieczniejszych warunkach niż ruch drogowy.
ad.2 nie wiem - uznałem, ze lepiej żeby mnie uczyl ktoś instruktor lub mechanik jezdzacy regularnie czyt. motocyklista po prostu niż ja sam będę utwalal sobie bledne nawyki.
Od razu napisze, ze chętnie pojde na "kurs doszkalający" dla poczatkujacych. Jeśli masz / macie cos godnego polecenia to ja na prawde chętnie się zapisze. Z tego co się orientowałem to w zimie nie ma takich kursow, a tez nie wiem kogo polecacie oprócz Kulika (Warszawa). Wolalbym cos bliżej Wroclawia, ale oczywiście nie jestem jakos na sztywno przywiązany do Wroclawia. Mogę gdzies dojechać chcoiaz tu pewnie wchodzilby w gre jakiś kurs weekendowy (wiecie praca, rodzina itp.).
Dyskusje na temat techniki jazdy przenioslem do dzialu Technika jazdy
viewtopic.php?p=1006759#1006759
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Krankrank napisał(a):.BasH.: ja robiłem 30% nie z uwagi bo taniej (choć nie ukrywam, że cieszyłem się iż kasa zostaje w portfelu), ale głównie dlatego, że lubię coś robić a nie siedzieć przed TV. Zleciłem SSZ i tynki firmie a instalacje, zabudowę k-g, biały montaż, panele itp robiłem sam.
Napisz jeśli możesz jak sprawuje się Twoje moto? kupiłeś nowy czy używany, jeśli to drugie to z jakim przebiegiem? Jak się sprawuje, lejesz paliwo i jeździsz czy były już jakieś problemy?
Przytyk do 100% oszczędności był od Andy'ego, a nie mój, ale spoko. Erkę kupiłem używaną, szukałem od sierpnia, kupiłem w listopadzie. Oglądane pomiędzy albo były mechanicznie zaniedbane, albo wizualnie połamane lub jedno i drugie. W końcu trochę zaryzykowałem i kupiłem wystawioną na olx bez oglądania na żywo, tylko na podstawie fotek oraz informacji, że sprzedającym jest motocyklista, który w środowisku jest bardzo znany chociażby z niedawnej wyprawy do Afryki na moto. To uwiarygodniło sprzedaż i erka samochodem dostawczym lecącym z jego firmy na zachód zahaczyła o mnie i zostawiła erkę jadąc dalej.
Moto używane, 2009 rok, 10 tys. nakręcone, przywiezione z Niemiec, jedna właścicielka, która zaliczyła drobny szlif i moto stało nieużywane w garażu. Problemów na razie nie ma, właśnie skręcam erkę po rozbiórce kontrolnej, wymianie płynów, zmianie modułu na odblokowany itp. Lekko pociła się jedna laga po kupnie, mam już nawet uszczelniacze i olej do zmiany, ale po przelataniu kilkudziesięciu kilometrów pocenie ustało - podejrzewam, że przez stanie w garażu guma lekko się zastała, a po rozruszaniu w trasie uszczelnia na nowo.
W styczniu jadę jeszcze pospawać lekko nadpęknięte plastiki (nic groźnego - nie chcę, aby się rozeszły od wstrząsów - nielakierowane fragmenty).
Generalnie r125 jest odporne, lać i jeździć.
pozdro
-
.BasH. - Świeżak
- Posty: 44
- Dołączył(a): 8/12/2014, 19:37
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
andy7 napisał(a):
Szczena by Ci poadla gdybys zobaczyl co daje 20 h przz osobe ktora wie o co chodzi, Ty do tego poziomu samemu nie dojdziesz przez 20 lat.
O to jest jedna z sensowniejszych wypowiedzi.
Przez 20h można nauczyć się bezpicznie pokonywać kilometry jeżeli ktoś dobrze wytłumaczy podstawy.
Lepiej uczyc się od kogoś niż na własnych błędach.
Co kupić i co zrobić?
Kup z drugiej ręki 125 i zapisz się na kurs. Fajnie jeśli masz najomego/ych jeżdzących na motocyklach którzy też mogli by Cię czegoś nauczyć.
Na kursie nauczą Cię zdać egzamin, tfu przeważnie pokazują jak jeździć aby zdać egzamin chyba, że w okolicy masz szkołę gdzie uczy ktos z powołania (motocyklista).
-
Croowab - Bywalec
- Posty: 755
- Dołączył(a): 12/6/2013, 19:51
Panowie uspokójcie się bo każdy ma trochę racji ale nikt nie ma jej w pełni.
Dyskusja zeszła na irracjonalny temat po co jest prawo jazdy.
Otóż prawo jazdy potrzebne jest do tego, żebyś nauczył się zmieniać mniej więcej biegi, mniej więcej hamować i żebyś nie przewracał się tak od razu na parkingu, oraz po to żebyś nie szedł siedzieć jak coś się stanie Moim zdaniem ten ostatni argument przemawia za prawem jazdy najbardziej. Przemawia za nim też fakt, że jeśli ktoś kompletnie nie umie jeździć to instruktaż ma na celu nauczenie go pokonywać kilometry. Nie nazwał bym tego jazdą ale będzie to przemierzanie drogi.
Potępiam jazdę bez prawa jazdy, jest ona skrajnie nieodpowiedzialna i świadczy według mnie o umysłowej niedojrzałości osoby która to robi. Dla mnie definicja motocyklisty to: trzeźwa osoba, posiadająca prawo jazdy na motocykl którym się porusza, odpowiedzialna przynajmniej do tego stopnia, że dba o własne życie i zdrowie co przejawia się odzieniem i kaskiem na głowie. Reszta to są posiadacze motocykli i lokalne gówniarze
Dyskusja zeszła na irracjonalny temat po co jest prawo jazdy.
Otóż prawo jazdy potrzebne jest do tego, żebyś nauczył się zmieniać mniej więcej biegi, mniej więcej hamować i żebyś nie przewracał się tak od razu na parkingu, oraz po to żebyś nie szedł siedzieć jak coś się stanie Moim zdaniem ten ostatni argument przemawia za prawem jazdy najbardziej. Przemawia za nim też fakt, że jeśli ktoś kompletnie nie umie jeździć to instruktaż ma na celu nauczenie go pokonywać kilometry. Nie nazwał bym tego jazdą ale będzie to przemierzanie drogi.
Potępiam jazdę bez prawa jazdy, jest ona skrajnie nieodpowiedzialna i świadczy według mnie o umysłowej niedojrzałości osoby która to robi. Dla mnie definicja motocyklisty to: trzeźwa osoba, posiadająca prawo jazdy na motocykl którym się porusza, odpowiedzialna przynajmniej do tego stopnia, że dba o własne życie i zdrowie co przejawia się odzieniem i kaskiem na głowie. Reszta to są posiadacze motocykli i lokalne gówniarze
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
Miałem podobny dylemat. Bardzo długo zastanawiałem się nad 125 i ostatecznie jej nie kupiłem.
Zrobiłem kat.A, a moim instruktorem był motocyklista z ponad 30 letnim stażem. Na samym początku spytał mnie po co tu jestem, a ja szczerze powiedziałem, że chcę się nauczyć poprawnych technik jazdy motocyklem.
I powiem Wam, że niewiele czasu spędziłem na elementach z placu. Dużo więcej czasu spędziłem na z początku dziwnych ćwiczeniach, które wykonywałem na 250. Na Gladiusie zeszło mi 8h. Po tym czego mnie nauczył mój instruktor plac nie był wyzwaniem. A 250 można te elementy robić spokojnie na 2 biegu.
Przy ostatniej godzinie pojeździliśmy po mieście. Przyznam szczerze, że ja na jego miejscu bałbym się na plecaka, tym bardziej, że Vka potrafi szarpnąć. Ale on woli tak, bo może na bieżąco obserwować jak trzymam motocykl, jak zmieniam biegi, jak hamuję. Na koniec powiedział mi tylko, że jest zadowolony, bo po 20h mam podstawy do tego, aby bezpiecznie zdobywać doświadczenie na drodze.
Prawko zdałem za 1szym podejściem, na mokrym placu podczas deszczu.
Ale najważniejsze było pierwsze 10 minut, bo stwierdziłem, że nie wiem czemu zmarnowałem 10 lat, zanim się zdecydowałem.
I pomimo iż jestem laikiem bez większego doświadczenia, to uważam, że to 20h z instruktorem będzie miało największy wpływ na to czy będę dobrym motocyklistą. A kolega wypowiada się na temat całego systemu, instruktorów i ich beznadziejności, przy czym nie spędził w tym 5 minut.
Rozpisałem się. Kończąc przydługi wpis - ja zdecydowałem się na cbf600s, bo wydaje mi się, że najbardziej pokocham motocyklową turystykę, ale życie zweryfikuje.
Powodzenia i przyczepności.
Zrobiłem kat.A, a moim instruktorem był motocyklista z ponad 30 letnim stażem. Na samym początku spytał mnie po co tu jestem, a ja szczerze powiedziałem, że chcę się nauczyć poprawnych technik jazdy motocyklem.
I powiem Wam, że niewiele czasu spędziłem na elementach z placu. Dużo więcej czasu spędziłem na z początku dziwnych ćwiczeniach, które wykonywałem na 250. Na Gladiusie zeszło mi 8h. Po tym czego mnie nauczył mój instruktor plac nie był wyzwaniem. A 250 można te elementy robić spokojnie na 2 biegu.
Przy ostatniej godzinie pojeździliśmy po mieście. Przyznam szczerze, że ja na jego miejscu bałbym się na plecaka, tym bardziej, że Vka potrafi szarpnąć. Ale on woli tak, bo może na bieżąco obserwować jak trzymam motocykl, jak zmieniam biegi, jak hamuję. Na koniec powiedział mi tylko, że jest zadowolony, bo po 20h mam podstawy do tego, aby bezpiecznie zdobywać doświadczenie na drodze.
Prawko zdałem za 1szym podejściem, na mokrym placu podczas deszczu.
Ale najważniejsze było pierwsze 10 minut, bo stwierdziłem, że nie wiem czemu zmarnowałem 10 lat, zanim się zdecydowałem.
I pomimo iż jestem laikiem bez większego doświadczenia, to uważam, że to 20h z instruktorem będzie miało największy wpływ na to czy będę dobrym motocyklistą. A kolega wypowiada się na temat całego systemu, instruktorów i ich beznadziejności, przy czym nie spędził w tym 5 minut.
Rozpisałem się. Kończąc przydługi wpis - ja zdecydowałem się na cbf600s, bo wydaje mi się, że najbardziej pokocham motocyklową turystykę, ale życie zweryfikuje.
Powodzenia i przyczepności.
- Sardox
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 17/10/2014, 08:45
Sardox napisał(a):... uważam, że to 20h z instruktorem będzie miało największy wpływ na to czy będę dobrym motocyklistą. A kolega wypowiada się na temat całego systemu, instruktorów i ich beznadziejności, przy czym nie spędził w tym 5 minut.
To wlasnie cechuje wiekszosc ludzi, nie wiedza o czym mowia ale chca uczyc ksiedza pacierza.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
I myślę, że wszystko zostało wytłumaczone andy podsumował to aż za dobrze.
To tak jakby ślepy polecał, albo krytykował ulubiony film...
To tak jakby ślepy polecał, albo krytykował ulubiony film...
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
1. Jeśli wprowadzą to http://www.scigacz.pl/Surowsze,kary,za,brak,prawa,jazdy,25308.html (otwórz link)
To jasna sprawa, że jazdę bez prawka odrzucamy... Nawet jak nie wprowadzą to i tak odrzucamy...
2. Czytam, że coś tam pośmigałeś... Jeśli od motocykla odrzuca Cię robienie prawka, albo nie wiesz, czy będziesz chciał się bawić w motocykl -> kup 125... Jak chcesz coś dużego to Varadero 125...
Stracić na tym nie stracisz, a jak dłużej pośmigasz to wrócisz do tego pytania...
3. Jeśli wiesz, że 125 to na pewno za mało, motocykle kochasz... Będziesz jeździł... Trudno... Musisz pocierpieć... Nie ma innej drogi...
4. Chyba, że wchodzisz w off-road, albo tor... Wolna amerykanka, ale przyjemność ograniczona...
Trochę jak z żoną i "agencją"
Za żonę nie płacisz, tylko standardowe koszty utrzymania i serwisy, ale w "codziennym ruchu" nie pozwoli ci na wszystko...
W "agencji" jak na torze, możesz wszystko... Ale wszystko - kwestia ceny
To jasna sprawa, że jazdę bez prawka odrzucamy... Nawet jak nie wprowadzą to i tak odrzucamy...
2. Czytam, że coś tam pośmigałeś... Jeśli od motocykla odrzuca Cię robienie prawka, albo nie wiesz, czy będziesz chciał się bawić w motocykl -> kup 125... Jak chcesz coś dużego to Varadero 125...
Stracić na tym nie stracisz, a jak dłużej pośmigasz to wrócisz do tego pytania...
3. Jeśli wiesz, że 125 to na pewno za mało, motocykle kochasz... Będziesz jeździł... Trudno... Musisz pocierpieć... Nie ma innej drogi...
4. Chyba, że wchodzisz w off-road, albo tor... Wolna amerykanka, ale przyjemność ograniczona...
Trochę jak z żoną i "agencją"
Za żonę nie płacisz, tylko standardowe koszty utrzymania i serwisy, ale w "codziennym ruchu" nie pozwoli ci na wszystko...
W "agencji" jak na torze, możesz wszystko... Ale wszystko - kwestia ceny
Jak fenix z popiołów
-
miki1406 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2847
- Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
- Lokalizacja: Skierniewice
miki1406 napisał(a):Trochę jak z żoną i "agencją"
Za żonę nie płacisz, tylko standardowe koszty utrzymania i serwisy, ale w "codziennym ruchu" nie pozwoli ci na wszystko...
W "agencji" jak na torze, możesz wszystko... Ale wszystko - kwestia ceny
Takiej analogii jeszcze nie widziałem
Uśmiałem się, a żona jeszcze bardziej
- Sardox
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 17/10/2014, 08:45
Posty: 40
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości