Zobacz wątek - Robić prawko czy kupić 125ccm?
NAS Analytics TAG

Robić prawko czy kupić 125ccm?

Chcesz kupić swój pierwszy lub kolejny motocykl. Nie wiesz jak wybrać. Zadaj pytanie tutaj.
Pytania o enduro, cross-y, skutery, motorowery, motocykle o pojemności do 250 ccm odpowiednio w działach niżej.
_________
ModerujÄ…: Black-Ghost, Boshi, Rosiboj, Lagiboy

Robić prawko czy kupić 125ccm?

Postprzez Krankrank » 29/12/2014, 22:01

Witajcie,

Nie chciałem zakładać tego tematu na forum 125 bo tutaj myślę, że więcej jest osób w moim wieku, które dysponują większym doświadczeniem.

Mam 28 lat i 2 możliwości. Zakup motocykla 125ccm i mocy 15KM na prawo jazdy kat B, lub zrobienie prawka na A i zakup 300ccm, np. kawasaki ninja 300, lub te nowe moto co ma wyjść w przyszłym roku, yamaha r3.
Na motorze o małej pojemności mam wylatane tylko z 1000km a kierowcą kat. B jestem od wielu lat.

Generalnie od moto oczekuje przyjemności z jazdy, czasami nie zaszkodzi trochę adrenaliny, ale oczywiście wszystko z głową bo wypadek to ostatnia rzecz, o której myślę.

Najbardziej do mnie przemawia opcja zrobienia prawka A, ale jak sobie pomyślę 30h zajęć teoretycznych, 20h praktycznych (to jeszcze ok), dojazdy, nauka 3000 pytań teoretycznych :/ a później stres związany z egzaminem ... szczerze to przeraża mnie trochę to i zastanawiam się, czy chcę to wszystko robić ;)
Dodam, że jeździłem na 125, 250 i na początku moto wydawały się mocne, ale szybko też przyzwyczajałem się do ich mocy.
Jeśli ktoś ostatnio zdawał prawko na A to będę wdzięczny za ewentualnie spostrzeżenia.
Krankrank
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 29/12/2014, 19:05


Postprzez andy7 » 29/12/2014, 22:15

Kto ma Ci na to odpowiedziec ? Kaody jest inny.

Kup 125, pojezdzij i sam dojdziesz do wniosku, czy bedzeisz czul blusa czy tez nie.
kuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videos
andy7
Moderator
 
Posty: 3268
Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55


Postprzez Krankrank » 29/12/2014, 22:36

Ja to bym brał 300-setkę bo są w podobnej cenie, ale najgorsze jest zrobienie prawa jazdy. Na kat. B zdałem za 5 razem i źle wspominam te egzaminy. Boję się, że na A może być podobnie a do tego te testy z 3000 pytań, oszaleli :/
Najlepiej to by było kupić 300, pojeździć sobie trochę a później ewentualnie zrobić prawko, ale za stary jestem na takie rzeczy.
Krankrank
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 29/12/2014, 19:05

Postprzez Samael666 » 29/12/2014, 23:22

nie tak dawno byłem w b. podobnej sytuacji do Ciebie. Z tym, ze jestem kilka lat starszy i sila rzeczy mam kat.B kilka lat dluzej.
Wydedukowalem tak: nie umiem jezdzic w ogole na moto wiec i tak będę musial komus zaplacic, żeby mnie nauczyl podstaw jak się nie zabic. miałem wystarczający wiek na kat.A wiec poszedłem na kurs. teorii troszkę nudnej jest (tym bardziej, ze szkola w której byłem miała teorie laczona z kat.B i nie uwzględniali tego, ze kilka osob ma kat B i szkoda czasu na zanudzanie przepisami - samemu się można ich poduczyć). Za to zadawelm "milion" pytan ile tylko moglem o jazde moto. potem przyszly jazdy. Nauczono mnie poruszać się motocyklem oraz zdac egzamin. Tylko tyle i az tyle. W sumie nie umiem teraz tego ocenic czy to dobra szkola czy nie. Z jednej strony poszedłem na kurs na kat.A. Zdalem. Za pierwszym podejściem. Ale mam duzy niedosyt jeśli chodzi o technikę jazdy. Jednak od tego pewnie sa "kursy doszkalające".
W każdym razie konczac mój przydługi wywod - wracając do pytania postawionego przez Ciebie. Ani sekundy nie zaluje, ze wybrałem opcje robienia prawa jazdy a nie bujania się na na kat.B. Teraz zamierzam uczyc się jezdzic i z czasem mogę swobodnie zmieniac maszyny nie martwiac się już o kategorie.

P.S. Nie rozumiem dlaczego ludzie martwią się iloscia pytan w bazie. Jaka to roznica czy jest ich 300, 3000 czy nawet 100000. Znajac przepisy (a skoro jeździsz samochodem od lat to znasz je w 80-90% jak sadze) nauczenie się ich ze zrozumieniem powoduje, ze liczebność bazy pytan jest po prostu nieistotna.
Suzuki SV650s k6 -> Yamaha R6 RJ11

Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...
Avatar użytkownika
Samael666
Świeżak
 
Posty: 127
Dołączył(a): 10/9/2014, 20:18
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez andy7 » 29/12/2014, 23:38

Krankrank napisał(a):... do tego te testy z 3000 pytań, oszaleli

Najlepiej to by było kupić 300, pojeździć sobie trochę a później ewentualnie zrobić prawko, ale za stary jestem na takie rzeczy.


Dlaczego mieli by oszalec ? Zadaj sobie pytanie ile z tych pytan sie powtarza. Im iwcej pytan, tym lepiej jestes przygotowany.

Z ta jazda bez PJ to wdeples u mnie w goowno, rownie dobrze moglbys kupic Hayke bo w sumie zadna roznica.

A juz text a pozniej ewentualnie...

Ewentualnie nie musisz robic bo w sumie poco ?

Z mojej strony

AMEN

widze, ze emocjonalnie sie do ruchu drogowego nie nadajesz

:wink:
kuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videos
andy7
Moderator
 
Posty: 3268
Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55

Postprzez Krankrank » 29/12/2014, 23:59

andy7 napisał(a):widze, ze emocjonalnie sie do ruchu drogowego nie nadajesz


A ja widzę, że się nie zrozumieliśmy.

Napisałem:

Krankrank napisał(a):Najlepiej to by było kupić 300, pojeździć sobie trochę a później ewentualnie zrobić prawko, ale za stary jestem na takie rzeczy.


Ewentualnie zrobić prawko jeśli by mnie wciągnęła jazda 300-setą bo może w moto będzie leżeć w garażu.
Ale na końcu i tak kwituje: ale za stary jestem na takie rzeczy - czyli, że może gdybym miał 15 lat to bym jeździł bez prawka na jakiejś 125, ale z wiekiem człowiek staje się odpowiedzialniejszy.

Samael666: kupiłeś już sobie coś?
Natomiast co do tych pytań to moja mama niedawno zdawała prawko i wcale nie są takie oczywiste. Cześć jest podchwytliwa a część po prostu trzeba wykuć na pamięć i jest zupełnie bez sensu. Np. muszę wiedzieć (w testach na kat B) jakiej długości ma być lina do holowania auta. Tak jakby w sklepie sprzedawano liny o niepasujących długościach.
Jakoś w innych krajach prawko łatwo się zdaje a i wypadków jest mniej.

Ps. nie uważam się za jakiegoś super kierowcę, ale jeszcze nigdy nie dostałem mandatu i mam 60% zniżki na OC a testu kat. B nie zdałem jak mama robiła :P
Krankrank
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 29/12/2014, 19:05

Postprzez Samael666 » 30/12/2014, 00:38

kupiłem i jezdze szczęśliwy (SV 650). na 100% jezdze "kwadratowo", zle technicznie i raczej niezbyt bezpiecznie. Ale te wady zamierzam wyeliminować w najbliższym sezonie. Przynajmniej rozpocząć porządnie się uczyc. Od mechanika do którego jezdze dowiedziałem się, ze będą na wiosne leciec na jakiś tor kartingowy (nie pamiętam nazwy zresztą dla mnie to raczej nieistotne) gdzie podobno będę mogl się troszkę nauczyć. Mam nadzieje, ze dozyje do tego czasu :D

Z tymi pytaniami to jest tak, ze fakt, ze sa pytania "bez sensu", ale nie jest ich dużo i przecież nie dostaniesz 20 takich pytan w 1 teście. Ja przed teoria postukałem sobie 3 wieczory testy próbne i o ile na początku zwykle brakowało mi 1 - 2 prawidłowych odpowiedzi do zdania to potem już miałem niemal zawsze pozytywny. i na egzaminie państwowym tez gdzies tam (pewnie w podobnego typu pytaniu co podales) popelnilem blad, ale mimo to zdałem. W tym nowym systemie (w porównaniu do tego z przed 16 laty kiedy zdawalem na B sa wagi punktowe pytan wiec na prawde to nie jest tak, ze przez taka pier*** się nie zda egzaminu.
Suzuki SV650s k6 -> Yamaha R6 RJ11

Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...
Avatar użytkownika
Samael666
Świeżak
 
Posty: 127
Dołączył(a): 10/9/2014, 20:18
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez jasnoksieznik » 30/12/2014, 01:41

Ktos, kto jezdzi pojazdem na A, nie majac prawka na A to nie pocieszny, niezdecydowany Sarmata, tylko najzwyklejszy idiota i przestepca.
Jesli 16stolatek wpada na taki pomysl, to go mozna z zalem poglaskac po glowce, zeby mu sie zwoje troche poprostowaly, ale zeby tak dorosly facet...?

Rozwazasz Ninje 300, wiec zakladam, ze masz pieniadze. W takim wypadku - jesli zrobisz prawko, to zostanie Ci ono na cale zycie, nawet jesli nie bedziesz jezdzil teraz, a dopiero na kryzys wieku sredniego.
Jesli masz powazne watpliwosci, czy to ma sens - 125tka pojedzie w miescie i na jednopasmowce na rowni z innymi, a w zakorkowanym miescie moze byc nawet latwiej niz czyms wiekszym. Na 125tce ogarniesz tez podstawy, ktore Ci sie przydadza na ew. egzamin kat. A

Pytan na teorie moze byc i 15tys., to wszystko jedno 2-3tyg. wieczorowych cwiczen i tluczenia testow, plus lektura PORD i dasz rade. Jesli ogarniasz, to kurs teoretyczny... jakby to ujac.. na moim nie sprawdzali obecnosci :)
Avatar użytkownika
jasnoksieznik
Stały bywalec
 
Posty: 1461
Dołączył(a): 15/2/2013, 12:36
Lokalizacja: Monachium

Postprzez Krankrank » 30/12/2014, 08:39

jasnoksieznik: jeszcze raz zaznaczę, bo zmyliło Was jedno zdanie, które być może z uwagi na późnią godzinę wysłania postu, nie skleciłem jednoznacznie. Rozważam tylko 2 opcje: 1 to 125ccm na kat. B, lub zrobienie kat A i jakiś bardziej docelowy sprzęt.

Czytam forum i część osób poleca zblokowaną 600-sętę. Np. CBR 600 f4i. Czy takim zblokowanym motorem jeździ się porównywalnie z 300-setką o tej samej mocy? Wiem, że jest różnica wagowa motoru, ale jak wygląda te zblokowanie? Np. że nie mogę do końca odkręcić manetki, czy też jest jakaś zwężka, która powoduje spadek mocy? I czy taka zblokowana CBT 600 f4i do 30-40KM jest polecana dla początkującego? Mam 183cm wzrostu.
Krankrank
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 29/12/2014, 19:05

Postprzez kello » 30/12/2014, 09:18

Zrób prawko i kup sobie jakiś dobry pierwszy motocykl, ale na pewno nie docelowy. Masz kasę, kupisz nową 300setkę, spoko, ale jest myślę w 80% prawdopodobne to, że za rok będziesz chciał zmienić na mocniejsze.
Kup sobie używaną 500setkę na sezon czy dwa (jak lubisz plastik to polecam GS500F, GPZ500), którą sprzedasz bez problemu, bo jest na nie rynek, a po sezonie czy dwóch zobaczysz co tak naprawdę znaczy dla ciebie "docelowy motocykl". Bo kupowanie sobie sporta, nawet zdławionego na pierwsze moto to kiepski pomysł, możesz się nawet zrazić do jeżdżenia. Kup coś, na czym łatwo będzie ci się uczyć. Gwarantuję, że taki GS500, ewentualnie ta SV650 da ci takie wrażenia przez pierwsze kilka miesięcy, że banan gwarantowany.
kello
Świeżak
 
Posty: 165
Dołączył(a): 26/6/2013, 14:25

Postprzez .BasH. » 30/12/2014, 12:05

Miałem podobne dylematy - 125-tka na B czy od razu kurs A i 500-600-tka na start. Mam 34 lata, dużą praktykę na B, motocykle zawsze były w mojej głowie, ale jakoś nie złożyło się i finansowo i z innych okoliczności, aby na nich jeździć poza pożyczonymi za szczenięcych lat, gdy nikt nie zaprzątał sobie głowy prawkiem, oc i konsekwencjami.

Po wejściu ustawy 125 na B zdecydowałem się na kupno yamahy r125 i nie żałuję. Przelatam sezon lub dwa na niej, nabiorę doświadczenia i zdecyduję co dalej. Zdążyłem w zakończonym już sezonie nakręcić na niej trochę kilometrów, doświadczenie w zasadzie żadne, ale już się nauczyłem:
- łatwiej ogarnąć balans na parkingu na 140 kg motocyklu niż na cięższym
- trzeba myśleć 3x tyle za innych niż jadąc puszką - miałem już wiele sytuacji, gdzie ćwiczony wcześniej szybki przeciwskręt ratował tyłek, bo ktoś zza budynku wyjechał i nie widział moto - w cięższej maszynie byłoby trudniej
- moc po mieście wystarczająca - i tak startujesz szybciej niż większość puszek
- poza miastem utrzymywanie 100-110 nie jest problematyczne - póki co wystarczy

Oczywiście - zrobienie od razu A i kupno powiedzmy docelowej maszyny będzie finalnie tańsze (bez straty na odsprzedaż starej, remonty, płyny itp.), ale sądzę że sezon czy dwa przelatane na mniejszym sprzęcie da pogląd na to, czego chcemy dalej.

Ale się rozpisałem - LwG.

PS: Mocy już trochę brakuje :)
Avatar użytkownika
.BasH.
Świeżak
 
Posty: 44
Dołączył(a): 8/12/2014, 19:37
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Postprzez Krankrank » 30/12/2014, 12:42

A gdyby tak pojeździć z 2 sezony na 125ccm to myślicie, że później można od razu przesiąść się na 600-tę? Czy raczej lepiej jednak zrobić prawko i najpierw coś o mocy 40-50KM?

Bo jak mam kupić 125ccm i się spodoba to później trzeba 500-tkę i dopiero 600 setkę to trochę lipa bo sporo kasy zostawi się po drodze.
Krankrank
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 29/12/2014, 19:05

Postprzez MarSen » 30/12/2014, 13:44

Jak pojeździsz sobie sezon, dwa na 125ccm to sam zauważysz, że 15KM w moto, to nie 15KM w samochodzie. Motocykle "po drodze" najlepiej kupować używane. Nie stracisz na tym dużo. Na pewno mniej niż jakbyś np. zrobił A, a później Ninję 300 i przewrócił się na niej (choćby na parkingu). Złamany plastik albo porysowany i już słabo, bo do takiego motocykla są strasznie drogie. Poza tym w perspektywie kilku lat te 1000zł czy 3000zł nawet "stracone" wydaje się nie aż tak dużą kwotą, a uwierz mi, że nauczysz się o wiele więcej krok po kroku niż jakbyś od razu sobie coś kupił. Ja na przykład idę od 50cc, teraz mam 125cc. Kursy brałem do siebie raczej jako typowe przygotowanie do egzaminu niż szkolenie własnych umiejętności. Wiem, że mój motocykl sprzedam co najmniej za tyle ile za niego dali moi rodzice. Później wystarczy, że dołożę 2000zł i już mam większy budżet. Nawet nie tak dawno czytałem na forum, że koleś kupił sobie R6 na pierwsze moto, wjechał na tor i nie umiał dogonić laski na GS500. Dlaczego? A no dlatego, że ona miała większe doświadczenie. Wszyscy śmiali się pytając czy opony ma kwadratowe. (Chodzi o to, że nie składa się w zakrętach i zużyciu ulega tylko centralna część opony). Z mojej strony polecam zrobić sobie A. Kursy traktować TYLKO jako przygotowanie do zdania egzaminu, przyjść na niego będąc pewnym, że na pewno wszystko co można było już przerobiłeś. Mi udało się zdać za 1-wszym razem. Teoria 100%. Praktyka co prawda miałem jeden błąd, ze względu na lekki stres. Nie włączyłem świateł przy ruszaniu ;). Zrób na wiosnę PJ. Kup GS 500, tak jak kolega wyżej pisał i pojeździj dwa sezony. Ponadto pozwoli Ci to spojrzeć na Twój "motocykl docelowy" w innym świetle. Ja na przykład zawsze myślałem, że sport i tylko to chcę. Teraz wolałbym na następny motocykl kupić jakieś supermoto, ze względu na "wszędobylność" oraz możliwość świetnej zabawy na nim.

Stracone w cudzysłowiu ze względu na to, że ja brałbym to raczej jako a) oszczędzone (patrz historia z plastikiem) b) wydane na możliwość doszkalania techniki jazdy.
Nie wystarczy benzyna we krwi, trzeba mieć też olej w głowie.
Avatar użytkownika
MarSen
Moderator
 
Posty: 1051
Dołączył(a): 27/7/2013, 14:23
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez Krankrank » 30/12/2014, 14:20

Teraz mam chińczyka 125ccm kupionego jako nowy z salonu ale więcej stoi niż jeździ, zrobiłem na nim tylko 1 tyś km. Gówno jakich mało i nikomu nie polecam a szkoda mi też komuś go sprzedać bo nie jestem z takich.

No i te powiedzmy 9-10 realnych KM w chińczyku to dla mnie za mało, ale jak widziałem taką yamagę r125 to już jest lepiej. Tylko pewnie też mi się znudzi szybko. Chyba zaniosę chińczyka do dobrego mechanika, pojeżdzę nim przyszły sezon i zapiszę się na A, potem kupię albo GS500, albo jakąś sportową kawasaki ninja 250 bo używane nie są drogie. Polatam 1-2 sezony na tym i kupię już coś docelowego.
Krankrank
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 29/12/2014, 19:05

Postprzez MarSen » 30/12/2014, 14:25

No i to jest dobry plan :)
Nie wystarczy benzyna we krwi, trzeba mieć też olej w głowie.
Avatar użytkownika
MarSen
Moderator
 
Posty: 1051
Dołączył(a): 27/7/2013, 14:23
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez Fugu » 30/12/2014, 15:44

Zrob prawo. Jezdzenie 125 bez zadnego przygotowania to tylko proszenie sie o wypadek. To ze masz kat B nic nie znaczy - sposob poruszania sie na dwoch kolach nie ma nic wspolnego z jazda puszka.
Avatar użytkownika
Fugu
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2115
Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28

Postprzez andy7 » 30/12/2014, 16:55

Samael666 napisał(a):... te wady zamierzam wyeliminować w najbliższym sezonie. Przynajmniej rozpocząć porządnie się uczyc.
Od mechanika do którego jezdze dowiedziałem się, ze będą na wiosne leciec na jakiś tor kartingowy ... gdzie podobno będę mogl się troszkę nauczyć.


1. Zapytam, czego zamierzasz uczyc sie na torze ?

2. Kto bedzie mial to pod swoim okiem ? Mechanik ?

Jedyne co dodam od siebie to nalezy sie zastanowic czy jezdzac bez zadnego przygotowania ogarnie sie tecnike prowadzenia jednosladu ?

N I E ! ! !

Smiem twierzdic, ze bez odpowiedniego przygotowania teoretycznego przez KOMPETENTNA osobe nic z tego wszystkiego nie bedzie. Mam to ( nie ) szczescie, ze moge obserwowac jak wyglada jazda jednosladem tych ktorzy szkolili sie sami lub przez kolege czy znajomego.

Dwa lata temu jeden Taki o malo nie wjechal na lewym zakrecie na czolowke - wszystko dlatego, ze przeniosl technike jazdy wielosladem na jednoslad.

Ogarniecie w ruchu drogowam pomaga napewno w strategiach ulicznych w obszarze zabudowanym ale tylko tam. Obszar niezabudowany rzadzi sie niestety swoimi prawami a sa one odmienne.



:wink:
kuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videos
andy7
Moderator
 
Posty: 3268
Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55

Postprzez MarSen » 30/12/2014, 16:59

Ja mam to szczęście, że uczyłem się najpierw na jednośladzie, więc nic z puszek nie wziąłem. Moim zdaniem kompetentni ludzie dadzą sobie radę jeździć na jednośladzie. Jakoś na kartę motorowerową wystarczyło zrobić kółko i slalom. I jeździły gimbusy i dawali radę.
Nie wystarczy benzyna we krwi, trzeba mieć też olej w głowie.
Avatar użytkownika
MarSen
Moderator
 
Posty: 1051
Dołączył(a): 27/7/2013, 14:23
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez Krankrank » 30/12/2014, 18:00

Moim zdaniem teraz jest za dużo biurokracji i wyzysku. Przecież gdy mam kat. B i pozwoliliby mi jeździć 125ccm 1-2 lata to spokojnie jestem w stanie okiełznać 250. Przecież nie jestem głupi i nie będę odkręcał manetki do maxa, jeśli nie znam motocykla. Nikim bardziej na moim życiu nie zależy niż mnie samemu.
Prawko na A to jest zwykłe złodziejstwo i nic więcej. Bo więcej się nauczę jeżdżąc cały sezon na 125 niż przez 20h z jakimś instruktorem. Jak dla mnie zrobienie prawka A nie oznacza, że jestem na tyle doświadczony by brać litra. To jest ściema by brać kasę i stresować ludzi.
Krankrank
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 29/12/2014, 19:05

Postprzez andy7 » 30/12/2014, 18:42

MarSen napisał(a):...Moim zdaniem kompetentni ludzie dadzą sobie radę jeździć na jednośladzie. Jakoś na kartę motorowerową wystarczyło zrobić kółko i slalom. I jeździły gimbusy i dawali radę.


TAk nczytam i czytam i zastanawiam sie czy Ty wogole wiesz co zznacza slowo kompetetentny i do kogo to slowo sie odnosilo ?

Karta motorowerowa to przyspieszenie, ze rowerem ich wyprzedzam.


Krankrank napisał(a):1. Moim zdaniem teraz jest za dużo biurokracji i wyzysku. Przecież gdy mam kat. B i pozwoliliby mi jeździć 125ccm 1-2 lata to spokojnie jestem w stanie okiełznać 250.

2. Przecież nie jestem głupi i nie będę odkręcał manetki do maxa, jeśli nie znam motocykla. Nikim bardziej na moim życiu nie zależy niż mnie samemu.

3. Prawko na A to jest zwykłe złodziejstwo i nic więcej. Bo więcej się nauczę jeżdżąc cały sezon na 125 niż przez 20h z jakimś instruktorem. Jak dla mnie zrobienie prawka A nie oznacza, że jestem na tyle doświadczony by brać litra. To jest ściema by brać kasę i stresować ludzi.


1. wiesz, zdanie to ma kazdy, dziecko w przedszkolu tez ma jakies zdanie....

Ty nie roznisz sie w tym temacie niczym od tego przedszkolaka.

2. To Ci sie co najwyzej wydaje, ja mam na to inne zdanie. Wiesz iole juz w zyciu razy czataem takie texty a pozniuej na forach dowiadywalem sie, ze zginal i jaki byl serdeczny, madry i inne. A zabraklo najprostszej wiadomosci na temat zasady prawej reki lub zrozumienia znaku drogowego pierszenstwo na nastepnym skrzyzowaniu. O tym , ze bledna Technika hamowania nawet nie wspomne, bo niemasz na ten temat najmniejszego pojecia.

3. Wiekszych p i e r d o l dawno nie czytalem. Ty z tych co to jak budowali chalupe to murarke, stolarke, ciesielke, hydraulike dekarkesam sam robiles.....

Jak Taki mundry jestes, to moze zacznij od razu innych szkolic.

Pomijam, ze 95 % instruktorow w PL to dyletanci ktorzy nie potrafia nic. niemniej ci ktorzy wiedza o co chodzi.....

Szczena by Ci poadla gdybys zobaczyl co daje 20 h przz osobe ktora wie o co chodzi, Ty do tego poziomu samemu nie dojdziesz przez 20 lat.

:wink:
kuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videos
andy7
Moderator
 
Posty: 3268
Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55

Następna strona


Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości




na górê