Pierwsza gleba - kiedy?
Pierwsza gleba - początek sierpnia, funkiel nówka skuterek, ja drugi dzień na nim. I zwyczajnie dodałam gazu na zakręcie w lewo na kocich łbach - dziura w lewym łokciu (ciepło=lekka bluzka=zero ochrony).
Druga gleba wczoraj na moto (yamaha 250) w trakcie jazdy po mieście (kursik A). Instruktor przede mną zahamował bo pieszy w słuchawkach wylazł na pasy, spanikowałam, zapomniałam o hamulcu w stopie, pojechałam po przednim heblu i znowu lewy łokieć. Dziura mniejsza bo mam już kurtkę z ochraniaczami w środku, siniak na lewym biodrze, naciągnięte coś tam w łydce. Ale już nigdy nie chcę lecieć jak szmaciana kukiełka po glebie. Nie zdążyłam nawet "k...a" pomyśleć. Dzisiaj już nie padało ale i tak na mieście jechałam ostrożniej
p.s. Witam wszystkich
Druga gleba wczoraj na moto (yamaha 250) w trakcie jazdy po mieście (kursik A). Instruktor przede mną zahamował bo pieszy w słuchawkach wylazł na pasy, spanikowałam, zapomniałam o hamulcu w stopie, pojechałam po przednim heblu i znowu lewy łokieć. Dziura mniejsza bo mam już kurtkę z ochraniaczami w środku, siniak na lewym biodrze, naciągnięte coś tam w łydce. Ale już nigdy nie chcę lecieć jak szmaciana kukiełka po glebie. Nie zdążyłam nawet "k...a" pomyśleć. Dzisiaj już nie padało ale i tak na mieście jechałam ostrożniej
p.s. Witam wszystkich
-
ulla - Świeżak
- Posty: 9
- Dołączył(a): 7/10/2009, 13:37
- Lokalizacja: Kraków, Bronowice
Moja pierwsza gleba byla chyba w wieku 12-13 lat na skuterze mojego kumpla. Przy ok. 40 km/h ścinałem 90 stopni zakręt buahahah. Ehh dobre było ;]
Nie miałem żadnego doświadczenia w jeździe. W 2008 roku kupiłem quada i swoją pierwszą "glebę" zaliczylem po ok. 300 m gdy musiałem zeskakiwać z quada wprost w pokrzywy Wjeżdżałem pod stromą górkę bez skilla ;]
Nie miałem żadnego doświadczenia w jeździe. W 2008 roku kupiłem quada i swoją pierwszą "glebę" zaliczylem po ok. 300 m gdy musiałem zeskakiwać z quada wprost w pokrzywy Wjeżdżałem pod stromą górkę bez skilla ;]
- hipon
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 3/7/2008, 21:13
- Lokalizacja: Cudzynowice
Pierwsza gleba na ogarze w wieku bodaj 14-15 lat, wyjeżdżałem z podporządkowanej, stanąłem po prawej stronie busa który też wyjeżdżał z tej drogi, on zdążył ja nie... władowałem sie pod corse... babka nawet nie hamowała, motor przepchała ze 100 metrów ja spadłem gdzieś za tylną klapą bagaja. W motongu silnik popękał, noge miałem 2x taka, skończyło sie na tygodniowym pobycie w domku
-
Chemcio - Świeżak
- Posty: 25
- Dołączył(a): 29/10/2009, 17:10
- Lokalizacja: Poznań
Ja po jakichś 2 tysiącach wycedziłem pod pracą na parkingu, na prawą stronę. Jechałem, może z 5 km/h, chciałem się podeprzeć nogą, noga pojechała na piachu, a że nie umiem "w szpagacie" u3mać >200 kg na jednej nodze no to sruu. Drugą parkingówkę na drugi bok miałem gdzieś poza miastem. Wjechałem w taką uliczkę żwirową, chciałem się wycofać odepchnąłem się nogą (tym razem lewą) i to samo jak poprzednio, odjazd na żwirze i moto leży. Odtąd jak po prostu chce wymanewrować gdzieś w upierdliwym miejscu (a nie da się wyjechać) to po prostu złażę i wyprowadzam. Mam nadzieję, że jak ochrzciłem oba boki motoru to już będzie koniec. Sezon 2009 nakręciłem 7200 km i zero gleb.
Innocence proves nothing...
- valhalla
- Świeżak
- Posty: 88
- Dołączył(a): 4/9/2008, 10:33
- Lokalizacja: Łódź
Hmmm moja 1sza gleba. Wyjezdzalem rano z kolega w zaplanowana 'podroz'... Pierwsze rondo i gleba-slaby poczatek dnia.
Dlaczego?
Niby tylko 30km/h ale drogowka dopiero co poprawiala biale pasy na drodze.
Skonczylo sie na tym ze szerokosc trzech pasow przejechalem na boku.
Dlaczego?
Niby tylko 30km/h ale drogowka dopiero co poprawiala biale pasy na drodze.
Skonczylo sie na tym ze szerokosc trzech pasow przejechalem na boku.
- quatrini
- Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 16/12/2009, 17:12
- Lokalizacja: Włocławek
Moja pierwsza gleba - przed chwilą ..... Nie polecam jazdy na zlodowaciałym błocie pośniegowym :/
Przejechałem tylko z 1km i przy wyjeździe z CPN koncertowo się wy....em (uślizg tylnego kola, - choć startowałem na polsprzegle to i tak było za ślisko.).
na liczniku przejechane jakieś 5kkm, jak to mówi mój stary - właśnie zostałem prawdziwym motocyklista....
Straty : lewy migacz, lewa klamka, powiększyłem wgniecenie w baku które zrobił poprzedni właściciel.
Nauka : jeśli trzeba się podpierać nogami przy starcie z zakrętu - to wypada spasować.
Przejechałem tylko z 1km i przy wyjeździe z CPN koncertowo się wy....em (uślizg tylnego kola, - choć startowałem na polsprzegle to i tak było za ślisko.).
na liczniku przejechane jakieś 5kkm, jak to mówi mój stary - właśnie zostałem prawdziwym motocyklista....
Straty : lewy migacz, lewa klamka, powiększyłem wgniecenie w baku które zrobił poprzedni właściciel.
Nauka : jeśli trzeba się podpierać nogami przy starcie z zakrętu - to wypada spasować.
- Jo_0_ohny
- Świeżak
- Posty: 5
- Dołączył(a): 14/9/2008, 17:17
Nie jestem hardcorem - ja chciałem tylko zatankować .. żeby gaźnik sprawdzić ;/
Teraz zastanawia mnie jak to możliwe żeby jeździć po sniegu i tej brei? ponoć niektórzy jeżdżą. (np na zlot pingwina ) - pojechać chciałbym (bo mam tylko 120km) ale nie che znów się wyj****...
Teraz zastanawia mnie jak to możliwe żeby jeździć po sniegu i tej brei? ponoć niektórzy jeżdżą. (np na zlot pingwina ) - pojechać chciałbym (bo mam tylko 120km) ale nie che znów się wyj****...
- Jo_0_ohny
- Świeżak
- Posty: 5
- Dołączył(a): 14/9/2008, 17:17
Moja pierwsza gleba byla 2 lata temu kiedy to kupilem swoj pierwszy motocykl SUZUKI SV650S 2006.
Doswiadczenie w tamtym momencie to przejechane ok 1000 km.
Na lewym, łagodnym i niezbyt widocznym zakrecie pojechalem zbyt blisko osi jezdni. W szczycie zakretu wylonilo sie auto z naprzeciwka. Intuicyjnie odprostowalem motocykl zeby mnie nie tracil i zanim mrugnalem okiem jechalem juz poboczem Predkosc w zakrecie byla ok 90 kmh. Poboczem przez jakies 20-30 metrow wyhamowalem do okolo 30-40 kmh po czym trafilem na jakas kepke trawy i znalazlem sie w rowie
To byla moja jedyna drogowa wpadka. Oprocz tego byly jeszcze 2 na torze Poznan kilka mcy temu ale temat o pierwszej glebie takze ich nie opisuje.
Doswiadczenie w tamtym momencie to przejechane ok 1000 km.
Na lewym, łagodnym i niezbyt widocznym zakrecie pojechalem zbyt blisko osi jezdni. W szczycie zakretu wylonilo sie auto z naprzeciwka. Intuicyjnie odprostowalem motocykl zeby mnie nie tracil i zanim mrugnalem okiem jechalem juz poboczem Predkosc w zakrecie byla ok 90 kmh. Poboczem przez jakies 20-30 metrow wyhamowalem do okolo 30-40 kmh po czym trafilem na jakas kepke trawy i znalazlem sie w rowie
To byla moja jedyna drogowa wpadka. Oprocz tego byly jeszcze 2 na torze Poznan kilka mcy temu ale temat o pierwszej glebie takze ich nie opisuje.
JAMAHA ERŁAN
-
michal392 - Świeżak
- Posty: 50
- Dołączył(a): 18/1/2008, 16:49
Moja pierwsza gleba byla jak mialem moze jakies z 10 lat na wsk na winklu pjasku troszke bylo i gleba byla az milo choc pleckami to kilka metrow sie usliznowem nastempna byla w wigilie kilka dni temu wybralem sie na mala przejazdzke po kilkudniowej przerwie spowodowanej sniegiem i niska temp(mieszkam w uk wiec jak tylko mozna to sie smiga) po odwiedzeni cpenu wrocilem do domku po klucze z zamiarem malej przejazdzki. pogoda spoko sloneczko swieci lecz na mojej ulicy miedzy budynkami przed samym zakretem utrzymalo sie troszku blotka posniegowego. nio i nie wiem co mi do lba strzelilo ze stwierdzilem ze i tak za szybko jade (a tak nie bylo) i zaczolem wychamowywac przednia laczka uslizgla mi sie i sie wyj.. az milo. przedkosc byla znikoma wiec tylko straty w ulamanym hamulcu i otarcjach na protektorach moto
pozdrawiam wszystkich i szerokosci zycze
pozdrawiam wszystkich i szerokosci zycze
everything you ever wanted...
HORNET czy ZET a moze GSR
HORNET czy ZET a moze GSR
-
wcinek - Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 2/12/2009, 21:58
Pierwsza wywrotka wydarzyła się gdy na wiejskiej drodze składałem się w zakręt i podczas pokonywania go wylazła mi na środek drogi jak krowa pewna dziewczyna... prędkość coś pomiędzy 60 a 80 na godzinę. A dziewczyna na tyle wiejska była że po mojej wywrotce zamiast przeprosić że szła środkiem lub zapytać czy coś się nie stało to ona zaczęła uciekać...
- Miczsf
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 23/10/2007, 09:42
- Lokalizacja: KRK
Ja pierwszy raz glebe zaliczylem(na szczescie) w lesie. Zrzucilem o jeden bieg za niesko i na pelnych obrotach nie opanowalem mota i jak bym nie glebnal to ostro przywalil bym w drzewko
-
Jarek_DrD_PrO - Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 7/10/2009, 20:14
Pierwszy raz zakrecilo mi kierownica chyba przy skrecianiu w rowerze tak ze wbila mi sie koncowka w brzuch.
Male moto - odpalalem motorynke, i jak przykazuje tradycja skoczylem tylkiem na siedzienie puscilem sprzeglo, silniczek zaskoczyl a manetka pociagnela troche gazu i motorynka odjechala bez kierowcy
Male moto - odpalalem motorynke, i jak przykazuje tradycja skoczylem tylkiem na siedzienie puscilem sprzeglo, silniczek zaskoczyl a manetka pociagnela troche gazu i motorynka odjechala bez kierowcy
Kawasaki ZX10R
-
nexus2k - Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 28/11/2009, 00:37
- Lokalizacja: Zielona Gora / Londyn
petit0078 napisał(a):jezeli to sie jeszcze liczy to ja zaliczylem glebe na zakrecie jak jechalem ok.100km/h za mocno wcislem hamulec do konca i ...
Ta... Nie martw się! Rodzice kupią ci skuter na pierwszą komunię! To już za parę miesięcy!
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
No i przyszła pora i na mnie...8400 km przejechanych na moto w życiu...pierwsza moja maszyna...pierwszy szlif przy prędkości ok.70-80 km/h na mokrym asfalcie (na szczęście nie na odcinku co są dziury)
Dwupasmówka, prosta droga, pusta, śpieszę się do pracy, jadę (za szybko :/ ) ok. setkę... patrzę a daleko na pasach przechodzą piesi... myślę sobie - zwolnię troszkę. I tak zwolniłem troszkę, że poślizg przedniego koła i motocykl bum na lewą stronę. Ja nieco dalej od niego podążałem za nim obserwując jak leciały iskry...niemiły widok jak tak moto sunie po asfalcie:(
Na szczęście nic nie jechało i kierunek szlifa był lekko w kierunku krawężnika. Moto zatrzymało się przy samym krawężniku ja w sumie także lecz z 10 metrów za nim. Nie ma to jak stary naked - podchodzę, zgasiłem silnik (pracował jeszcze!!:), podniosłem i oglądam zniszczenia: dźwignia zmiany biegów lekko zagięta, lewa manetka nieco zdarta, wydech lewy przyszlifowany no i silnik.
A ja?
Rękawice (modeka Boston T.) - długo szukałem jakiegoś śladu powypadkowego: małe przetarcie na kciuku a reszta leciutko "porysowana" na palcach po stronie wewnętrznej.
Kurtka (Downtown Race) - miałem klucze w przedniej górnej kieszeni i przez nie zrobiła się mała dziura w pierwszej warstwie kurtki. Do tego lekkie przetarcie na łokciu po stronie wewnętrznej - malutkie zdarcie na ciele - a jednak ! :/
Spodnie ( Mottowear City 2007) - lekkie przetarcie na kolanie jeansu lecz kevlar pod nim przetrwał bez zarzutu Pod spodniami ochraniacze plastiki najzwyklejsze - ślad lekki na plastiku zdarcia. Ok. 10 metrów na tyłku - lekkie przetarcie na kieszeniach: żadnej dziury:)
Buty (Modeka Spa) -malutka ryska w jednym miejscu.
Kask bez obrażeń - zero rys, więc nie uderzyłem glową
Dla przestrogi wszystkim:
Zawsze w ciuchach ochronnych !!!
Ja chciałem tylko lekko zwolnić...a jakież było moje zdziwienie jak leciałem na asfalt...
Prędkość gleby: 70-80 km/h
"Jazda" po asfalcie: ok. 40-50 metrów
Nawierzchnia: mokra asfaltowa
edit: nikt się nie zatrzymał ani nie podszedł by zapytać czy wszystko ze mną w porządku
Dwupasmówka, prosta droga, pusta, śpieszę się do pracy, jadę (za szybko :/ ) ok. setkę... patrzę a daleko na pasach przechodzą piesi... myślę sobie - zwolnię troszkę. I tak zwolniłem troszkę, że poślizg przedniego koła i motocykl bum na lewą stronę. Ja nieco dalej od niego podążałem za nim obserwując jak leciały iskry...niemiły widok jak tak moto sunie po asfalcie:(
Na szczęście nic nie jechało i kierunek szlifa był lekko w kierunku krawężnika. Moto zatrzymało się przy samym krawężniku ja w sumie także lecz z 10 metrów za nim. Nie ma to jak stary naked - podchodzę, zgasiłem silnik (pracował jeszcze!!:), podniosłem i oglądam zniszczenia: dźwignia zmiany biegów lekko zagięta, lewa manetka nieco zdarta, wydech lewy przyszlifowany no i silnik.
A ja?
Rękawice (modeka Boston T.) - długo szukałem jakiegoś śladu powypadkowego: małe przetarcie na kciuku a reszta leciutko "porysowana" na palcach po stronie wewnętrznej.
Kurtka (Downtown Race) - miałem klucze w przedniej górnej kieszeni i przez nie zrobiła się mała dziura w pierwszej warstwie kurtki. Do tego lekkie przetarcie na łokciu po stronie wewnętrznej - malutkie zdarcie na ciele - a jednak ! :/
Spodnie ( Mottowear City 2007) - lekkie przetarcie na kolanie jeansu lecz kevlar pod nim przetrwał bez zarzutu Pod spodniami ochraniacze plastiki najzwyklejsze - ślad lekki na plastiku zdarcia. Ok. 10 metrów na tyłku - lekkie przetarcie na kieszeniach: żadnej dziury:)
Buty (Modeka Spa) -malutka ryska w jednym miejscu.
Kask bez obrażeń - zero rys, więc nie uderzyłem glową
Dla przestrogi wszystkim:
Zawsze w ciuchach ochronnych !!!
Ja chciałem tylko lekko zwolnić...a jakież było moje zdziwienie jak leciałem na asfalt...
Prędkość gleby: 70-80 km/h
"Jazda" po asfalcie: ok. 40-50 metrów
Nawierzchnia: mokra asfaltowa
edit: nikt się nie zatrzymał ani nie podszedł by zapytać czy wszystko ze mną w porządku
Ostatnio edytowano 17/4/2010, 11:22 przez mianps, łącznie edytowano 1 raz
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
no i niestety nadeszła pora też na mnie nawet niezła pogoda wczoraj była tak ze trzeba było troche posmigać. Całe zdażenie wygladało mniejwiecej tak, prosta droga przedemna 2 samochody no to odrazu lewy kierunek i rozpoczynam wyprzedanie. gdy byłem na wysokosci 2 auta nagla facet rozpoczoł manewr wyprzedzania pierwszego samochodu spychajac mnie z drogi, jakis czas jechałem poboczem poczym wyj.....em do rowu rów głeboki wszedzie glina tak że przynajmniej było miękko . Oczywiscie facet nawet sie nie zatrzymał aby sprawdzic czy nic mi sie nie stało, poprostu odjechał !
Suzuki GSX-r 600 SRAD | | Nieoficjalna mapa forumowiczów scigacz.pl -> MAPA | Temat o mapie na forum: viewtopic.php?t=22031
-
mateusz_654 - Świeżak
- Posty: 86
- Dołączył(a): 22/3/2008, 07:53
- Lokalizacja: Pacanów
pierwsza gleba.... lata temu....
miejsce: plac manewrowy
czas: kurs prawa jazdy
okoliczności: zbyt mała predkość, zawracanie na wąskim fragmencie drogi, który sam sobie zafundowałem zaraz po ruszeniu pod górkę
otoczenie: za asfaltem trawnik
przyczyna: zbyt małe umiejętności, wystraszyłem się, że się nie zmieszczę, z drugiej strony przykozaczenie polegające na ostrym zawróceniu po ruszeniu pod górkę, gdzie można było jeszcze z 2 m pojechać prosto
a mówią, że praw fizyki się nie zmieni.....
później było gleb od cholery i trochę podczas jeżdżenia crossem po lasach, ale to chyba się nie liczy
miejsce: plac manewrowy
czas: kurs prawa jazdy
okoliczności: zbyt mała predkość, zawracanie na wąskim fragmencie drogi, który sam sobie zafundowałem zaraz po ruszeniu pod górkę
otoczenie: za asfaltem trawnik
przyczyna: zbyt małe umiejętności, wystraszyłem się, że się nie zmieszczę, z drugiej strony przykozaczenie polegające na ostrym zawróceniu po ruszeniu pod górkę, gdzie można było jeszcze z 2 m pojechać prosto
a mówią, że praw fizyki się nie zmieni.....
później było gleb od cholery i trochę podczas jeżdżenia crossem po lasach, ale to chyba się nie liczy
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
300 km łącznego przebiegu na liczniku i czarne mondeo wyjechało mi z podporządkowanej prosto pod koła. Na dodatek wszystko działo się na lekkim łuku, wystraszyłem się, za mocno zahamowałem i zablokowałem tylne koło. Dobrze, że jechałem w miarę wolno... Skutek? Pięciometrowy ślizg moto po asfalcie, owiewka do klejenia i lakierowania, dekiel od alternatora do wymiany.
A dziad nawet się nie zatrzymał, żeby sprawdzić, czy mi się nic nie stało, nie mówiąc już o pokryciu kosztów.
A dziad nawet się nie zatrzymał, żeby sprawdzić, czy mi się nic nie stało, nie mówiąc już o pokryciu kosztów.
Kawasaki ZR-7S
Yamaha FZ6 FAZER
Yamaha FZ6 FAZER
- kowal_71
- Bywalec
- Posty: 885
- Dołączył(a): 12/4/2010, 13:46
- Lokalizacja: Wrocław
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość