Zobacz wÄ…tek - zwierz na drodze
NAS Analytics TAG

zwierz na drodze

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez piotrek20060 » 10/1/2009, 17:59

SQ napisał(a):bo jak motocykl to pełną gębą. zawsze! czyli GAZ! to nas może uratować z niejednej sytuacji.
jest nawet taka, teoria, że szybka jazda jest bezpieczniejsza od wolnej, gdyż im szybciej jedziesz, tym krócej trwa ryzyko wypadku.


Wydawało mnie sie że im szybciej jedziesz tym wieksze jest ryzyko wypadku poniewaz ma sie mniej czasu na reakcje?! No ale z drugiej strony jak tu jezdzic powoli jak sie ma 150km pod zbiornikiem i bicz w prawej rece:-)
No ale wracajac do zwierzakow na drodze to raz mi sie udalo- piesek wyskoczyl z jakiejs posesji ale cale szczescie zawrocil ledwo przed kolami ech.... serce zabilo mocniej a chwile pozniej znowu ponad przepisowa predkosc:-))))
piotrek20060
Świeżak
 
Posty: 38
Dołączył(a): 23/10/2008, 19:36
Lokalizacja: szczecin


Postprzez Fikol » 10/1/2009, 19:13

Zwierzęta głupieją jak wyskoczą nam przed koła bo nieraz jest tak, że widzisz przebiegającego przez jezdnię zwierzaka na drugą stronę a on w ostatniej robi nawrót nam pod koło :/ Całe szczęście ,że zwalniałem ;) Gorzej jak dzieciak wyskoczy na ulicę lub wyjedzie rowerem tak jak mi na jezdnię :/. Dwóch kumpli z przodu przejechało łuk w jakiejś wsi ja z tyłu trochę zostałem gdy wychodziłem z łuku zobaczyłem dzieciaka jak jadąc moją prawą stroną ulicy w kierunku moim zapatrzył się na kumpli i w tym czasie wjechał na środek jezdni. Skończyło się uślizgiem przedniej opony i wyminięcie go w ostatniej chwili :|
Avatar użytkownika
Fikol
Świeżak
 
Posty: 280
Dołączył(a): 3/6/2008, 19:24
Lokalizacja: Węgrów


Postprzez SQ » 10/1/2009, 19:20

i tu masz rację. może być dramatycznie. niestety często jest tak, że żadnego znaku, łuk, a za nim dom i przystanek autobusowy... na podobnym kiedyś się ździwiłem. nawet nie zauważyłem, że stoi tam słup oznaczający pks stop. na tym zakręcie ćwiczyłem sobie "szybkie kolano", gdy pewnego dnia przed kołami przetoczyła mi się piłka. dzieciakowi, który stał tam z mamą wypadła z rąk. wszystko przy ponad 160!!! dobrze, że nie wadł na pomysł, żeby ją gonić. a może dlateo, że miał mądrą mamę, która go trzymała?
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Postprzez Traperoso » 11/1/2009, 04:50

o k*** !? SQ przesada! 160! 50m/s ponad :) czaisz to?

To zasługuje na co najgłupszego ostatnio zrobiłeś:D choć ostatnio to nie było napewno.
Kawasaki ER5 2005
Avatar użytkownika
Traperoso
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1645
Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez SQ » 11/1/2009, 13:42

nie było to ostatnio. ale nie bardzo wiem o co chodzi? 160 to jakaś strasznie dziwna prędkość czy chodzi o coś innego?
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Re: zwierz na drodze!

Postprzez griso » 11/1/2009, 14:45

piotrek20060 napisał(a):Czytajac posty natrafilem na pare linkow na ktorych pokazane jest jak naszym kolega(motocyklista) na drodze staja lub wyskakuja z krzakow sarny itp. Prawda jest taka ze za kazdym razem bedzie inaczej zwierze nie zawsze wyskoczy prosto pod kola moze zdazyc sie ze uderzy w bok albo zrobi cos jeszcze innego. Moj kolega jechal do pracy(letni mglisty poranek). Z zagrody uciekly konie i jeden z tych koni stal na drodze gdy jechal chlopak do pracy z predkoscia ok 80km/h...... Cale szczescie koles po tygodniu wybudzil sie ze spiaczki, konia musieli dobic motor w zupelnej rozsypce. Natknalem sie rowniez na post jak ktos napisal ze pies czy kot to tylko dwa podskoki i po sprawie....czyzby?! Polecam link...
http://pl.youtube.com/watch?v=8mEJNS_mWLM&NR=1


chyba nie myslisz ze krolik wywolal taka wywrotke, owszem byl on przyczyna tego o czym piszemy w tym topiku czyli paniki, zwroc uwage ze koles przestraszyl sie a potem spanikowal stad tez jego gleba. Wlasnie to staralem sie uzmyslowic niektorym, zakladajac ten topic, ze przyczyna wypadkow ze zwierzem na drodze najczestszym powodem jest reakcja paniki motocyklisty. Nigdy nie mozna doprowadzic do paniki podczas jazdy, mozna sie zdziwic, a nawet przestraszyc ale nigdy nie panikowac.

pozdr.
griso
Świeżak
 
Posty: 159
Dołączył(a): 15/10/2008, 22:15

Postprzez SQ » 11/1/2009, 15:13

dokładnie. prawdopodobnie zamocno hamował i wykonał jakiś ruch kierownicą...
z pozycji klawiatury łatwo się mądrzyć, ale przesłanie jest jasne. nerwy na wodzy i jak się nie da zatrzymać/ominąć łapki sztywno i nie tykać hamulca.
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Postprzez Jacek318 » 14/1/2009, 11:18

może z 3 tygodnie temu jak śmigałem sobie wieczorem przez las, przebiegała przez droge wataha dzików ;) dobrze że jechałem "na emeryta", nikomu nie życze takiego spotkania!



Pozdr.
Mz Etz 250\Honda Hornet 600
Avatar użytkownika
Jacek318
Świeżak
 
Posty: 43
Dołączył(a): 8/10/2008, 19:37

Postprzez SQ » 15/1/2009, 18:45

miałem takie spotkanie jadąc autem. dziwna sprawa. w pewnej odległości przebiegła świnka. luzik, była daleko, nawet nie zwolniłem. za chwilę tuż przed zderzakiem przebiegło kilka następnych. jakoś wyhamowałem, ale typ co jechał z naprzeciwka trzepnął ostatniego warhlaka. jadnak bydle uciekło do lasu i pasztetu nie było ;)
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Technika jazdy.Zwierzaki

Postprzez doktorek65 » 12/2/2009, 22:34

A ja jadąc przez las co chwila naciskam trąbę mojego Bandyty.Nawet w nocy zwierzaki się cofają,odstrasza to je od wyłażenia z lasu.Nie jest to zgodne zprzepisami,ale na co mi przepisy na łonie Abrahama?
doktorek65
Świeżak
 
Posty: 13
Dołączył(a): 18/1/2009, 19:08
Lokalizacja: Sicienko

Postprzez s_extrem* » 13/2/2009, 00:48

Ja ze zwierzakami na drodze mialem kontakt wielokrotnie (sarny,koty,psy,dziki) i za kazdym razem spotkanie wygladalo innaczej. Niestety w tych przypadkach nie ma schematu, a zwierze to zawsze zwierze. W moim doswiadczeniu zwierzaki, ktore zaczely przebiegac, zawsze biegly do konca. Natomiast te niezdecydowane czasami wybiegaly, a czasami staly spokojnie na poboczu. Psy natomiast traktowaly mnie jak jakiegos intruza na na nieswoim terenie i staraly sie capnąć. Pisze tylko o ogolnych tendencjach jakie zauwazylem. Przy malych predkosciach staram sie z reguly zwolnic i w ostatecznosci zahamowac. Przy wyzszych pozostaje pewne wykonanie manewru ominiecia i modlenie sie o cud ;) Osobiscie nie chcialbym przejechac nawet po takim malym kocie przy predkosci wiekszej niz 70 km/h, o wiekszym zwierzu nie wspominajac. Sa przypadki ze gina ludzie w masywnych i terenowkach po wpadnieciu np w dużego dzika.Wtedy nawet blacha i poduszki nie wystarczaja...
Avatar użytkownika
s_extrem*
Świeżak
 
Posty: 294
Dołączył(a): 18/5/2008, 14:43
Lokalizacja: Leszno

Postprzez Kurt » 13/2/2009, 01:38

Piszecie o zwierzakach, wiadomo głupie są i róznie mogą się zachować. A co powiecie o człowieku, wsumie to był pijak jakiś ale do rzeczy. Jakoś w zeszłym roku zanim kupiłem kawe śmigałem sobie raz Simsonkiem, wiadomo prędkość niewielka może ok70. Widzę z daleka, że poboczem idzie jakiś koleś w samych spodniach bez bluzki żadnej i się trochę zatacza. Więc odruchowo zjechałem troche do środka jezdni żeby minąć w bezpiecznej odległości. Niestety pan postanowił chyba złapać okazję i to dosłownie złapać. Wylazł na środek jezdni rozłożył ręce, ja go próbuje minąć a ten na mnie już zjechałem na lewy pas jestem już kilka metrów od niego a ten dalej za mną :shock: dałem po hamulcach, w simku to za mocne raczej nie są, i jakimś cudem go minałem. Miałem ochote zawrócić i poczęstować lewym prostym ale pewnie by nawet nie wiedział za co i o co mi chodzi. Za jakieś 0,5km minąłem przydrożny bar więc pewnie stamtąd wracał. Tak czy inaczej zrobiło mi się przez moment ciepło bo nie wiedziałem czy lepiej walić w gościa i zrobić mu wielkie kuku czy gdzies do rowu jechać i zrobić sobie bube.
Avatar użytkownika
Kurt
Świeżak
 
Posty: 387
Dołączył(a): 21/1/2009, 14:21
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez <borut> » 13/2/2009, 13:03

Ja bym mu lacza na klacie spalił
<borut>
Bywalec
 
Posty: 619
Dołączył(a): 29/12/2007, 11:51

Postprzez griso » 13/2/2009, 13:13

s_extrem* napisał(a):...Osobiscie nie chcialbym przejechac nawet po takim malym kocie przy predkosci wiekszej niz 70 km/h, o wiekszym zwierzu nie wspominajac.


czym wieksza predkosc tym, mniejsze ryzyko ze sie wykoleisz ...
Dla pokonania strachu na specjalnych kursach doszkoleniowych, kladzie sie opone na jezdni i przy predkosci 50km/h przejezdzasz po niej bez trzymania za manetki.

s_extrem* napisał(a):... Sa przypadki ze gina ludzie w masywnych i terenowkach po wpadnieciu np w dużego dzika.Wtedy nawet blacha i poduszki nie wystarczaja...

Roznica jest w powierzchni uderzenia, samochodem uderzyc w duze zwierze wbrew pozorom jest duzo bardziej niebezpieczne jak na motorze...


pozdr.
griso
Świeżak
 
Posty: 159
Dołączył(a): 15/10/2008, 22:15

Postprzez CeBeRek » 13/2/2009, 14:56

griso napisał(a):
czym wieksza predkosc tym, mniejsze ryzyko ze sie wykoleisz ...
Dla pokonania strachu na specjalnych kursach doszkoleniowych, kladzie sie opone na jezdni i przy predkosci 50km/h przejezdzasz po niej bez trzymania za manetki.


Roznica jest w powierzchni uderzenia, samochodem uderzyc w duze zwierze wbrew pozorom jest duzo bardziej niebezpieczne jak na motorze...


pozdr.


Jak wierzysz w takie bajki, że wjedziesz w dzika i Ci się nic nie stanie, to jestem pełen podziwu dla Ciebie.

P.S czekam aż dasz mi filmik jak przejeżdżasz przez oponę bez trzymania manetek, ale weź taką porządniejszą z 225, będzie więcej śmiechu na forum...
f4 | | Przeczytaj !! | | viewtopic.php?p=209115#209115
Avatar użytkownika
CeBeRek
Stały bywalec
 
Posty: 1265
Dołączył(a): 27/8/2007, 23:04
Lokalizacja: trolownia

Postprzez s_extrem* » 13/2/2009, 15:34

griso napisał(a):czym wieksza predkosc tym, mniejsze ryzyko ze sie wykoleisz ...
Dla pokonania strachu na specjalnych kursach doszkoleniowych, kladzie sie opone na jezdni i przy predkosci 50km/h przejezdzasz po niej bez trzymania za manetki.


Roznica jest w powierzchni uderzenia, samochodem uderzyc w duze zwierze wbrew pozorom jest duzo bardziej niebezpieczne jak na motorze...


Eee jak Ty tak potrafisz to pelen szacun albo daj namiary na ten osrodek...Przypomne ze ja pisalem o sportowych motocyklach a nie jakis krosach... 10 centymetrowy prog potrafi byc juz bardzo niebezpieczny przy wiekszej predkosci.

Rozpedz sie do setki i walnij w sciane. Masz efekt podobny do wpadniecia na 150 kilogramowego dzika. Ile bylo takich przypadkow, ze ludzie gineli w wypadkach a dzik jeszcze zyl?
Avatar użytkownika
s_extrem*
Świeżak
 
Posty: 294
Dołączył(a): 18/5/2008, 14:43
Lokalizacja: Leszno

Postprzez griso » 15/2/2009, 11:31

Zaraz wpadniemy w skrajnosc i bedziemy mowic o przejezdzaniu przez opone od ciagnika.
Panowie mowie tutaj o oponie od motoru, i sam probowalem tego na nkedbike, rowniez z pasazerem i bez trzymnia manetek. Ale i na sportowych motocyklach nie mieli wiekszego problemu, tyle ze istnialo ryzyko uszkodzenia plastikow wiec na drogich dukatach 1098 kolesie woleli nie probowac.
Tez nie powiedzialem ze nalezy wjezdzac w dziki, sarny konie i wielblady, wrecz przeciwnie, tez nie pisze, ze nic ci sie nie stanie majac czolowke z dzikiem. To co mam na mysli i o czym pisze to przeczytaj w pierwszych postach tego topiku...

Co do kursow tego i innego typu to moge podac adresy organizatorow tyle, ze nie sa one na terenie polski.

http://www.knmv.nl/default.asp?id=37
http://www.tomscursus.nl/
http://www.freebike.nl/training/training.htm
http://www.motorsportschool.nl/ShowEvents.aspx?tdcId=2
http://www.circuitrijden.nl/
http://www.racebike.be/index.html

nie wiem jak ma sie do tego sprawa w kraju ale osobiscie polecam tego typu kursy doszkoleniowe, badz kursy sportowej jazdy



pozdr.
griso
Świeżak
 
Posty: 159
Dołączył(a): 15/10/2008, 22:15

Postprzez Shaft » 18/6/2009, 13:26

A co jeżeli zwierzak nie porusza się pod drodze tylko nad nią, a dokładnie leci na wysokości naszej głowy ?

Dzisiaj miałem dość nietypową przygodę. Jechałem drogą asfaltową w miejscu gdzie dużo zieleni i sporo drzew.
Na budziku tylko 90 km/h. Nagle widzę z prawej wyleciał duży ptak, wyglądał jak sowa, albo coś podobnego. Leciał prosto na mnie . Gdybym nie zrobił szybkiego uniku głową walnąłby centralnie w kask z prawej strony.

Wszystko działo się dość szybko, ale widziałem dokładnie moment kiedy ptak wyleciał z krzaczorów i szybko podążał w mój kask.

Co może się stać przy takim zderzeniu ? Ptak ważył min 1 - 1,5 kg może więcej. Gleba jak nic .. ?

Mieliście taką przygodę ?
Ostatnio edytowano 18/6/2009, 21:34 przez Shaft, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Shaft
Świeżak
 
Posty: 397
Dołączył(a): 23/6/2008, 10:49

Postprzez C-bool » 18/6/2009, 13:47

Prawdopodobnie byłaby gleba, bo przy tej prędkości ptak waży dużo więcej niż te 1,5 kg
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
Avatar użytkownika
C-bool
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2915
Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
Lokalizacja: Poznań

Postprzez SQ » 18/6/2009, 16:00

kiedyś przyjąłem wróbla na klatę. trochę bolało, ale różnica wagi, prawda, jest znaczna...
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości




na górê