Jest na forum ktos??odwazny:)
1. Nie pitol o jeździe w mieście skoro walisz przykłady niebezpiecznych sytuacji ze ci kury wyskakują pod koła...
2. Wysil się czasem i poszukaj/ poczytaj więcej na temat danego wypadku, ewentualnie wysil sie i odszukaj znajomych motocyklistów biorących udzial w kolizji? jak to zrobisz to nie 90% ale nawet i więcej będzie spowodowane przez kierowców samochodów.
przykład? poszukaj sobie info o wypadku na Szczęśliwickiej, który miał ostatnio miejsce w Warszawie.
Proponuje ci najpierw przeczytać wersje zdarzeń opisana na portalu tvn24.pl gdzie spotkasz się z relacja prawie skopiowaną od tych które na codzień czytasz, a potem sobie poszukaj dalej ewentualnie poczytaj komentarze, gdzie będziesz miał wstawione cytaty z innych pozycji.
zwróć sobie uwagę na takie szczegóły jak zeznania kierowcy, albo ile metrów przeleciał motocyklista. Może wtedy zrozumiesz parę spraw odnośnie zajeżdżania drogi, wymuszania pierwszeństwa, czy nawet latania w powietrzu...
Kilka innych przykładów? wypadek Pod Tesco pod Warszawą który niedawno miał miejsce, czy ostatni wypadek 18.04.2008 też w warszawie, gdzie będziesz miał okazje porozmawiać z uczestnikami, jak ich dobrze poszukasz. Twierdzisz ze poruszasz się na motocyklu, a operujesz stereotypami zaczerpniętymi z "artykułów osób które moto to widziały w filmie czy coś" poczytaj poszperaj, a nawet odpal zoomi i zanalizuj miejsce wypadku zobaczysz kto komu drogę zajechał... kto na kim pierwszeństwo wymusił. a jak dla ciebie jazda na kole "250" to normalne latanie to odstaw youtube.
Mam nadzieje ze chwile spędzisz na analizie tych ostatnich zdarzeń i dociekaniu prawdy. Może to coś ci przejaśni.
Pozdrawiam i życzę ci abyś nigdy się nie dowiedział co to znaczy jak ci puszka drogę zajeżdża.
2. Wysil się czasem i poszukaj/ poczytaj więcej na temat danego wypadku, ewentualnie wysil sie i odszukaj znajomych motocyklistów biorących udzial w kolizji? jak to zrobisz to nie 90% ale nawet i więcej będzie spowodowane przez kierowców samochodów.
przykład? poszukaj sobie info o wypadku na Szczęśliwickiej, który miał ostatnio miejsce w Warszawie.
Proponuje ci najpierw przeczytać wersje zdarzeń opisana na portalu tvn24.pl gdzie spotkasz się z relacja prawie skopiowaną od tych które na codzień czytasz, a potem sobie poszukaj dalej ewentualnie poczytaj komentarze, gdzie będziesz miał wstawione cytaty z innych pozycji.
zwróć sobie uwagę na takie szczegóły jak zeznania kierowcy, albo ile metrów przeleciał motocyklista. Może wtedy zrozumiesz parę spraw odnośnie zajeżdżania drogi, wymuszania pierwszeństwa, czy nawet latania w powietrzu...
Kilka innych przykładów? wypadek Pod Tesco pod Warszawą który niedawno miał miejsce, czy ostatni wypadek 18.04.2008 też w warszawie, gdzie będziesz miał okazje porozmawiać z uczestnikami, jak ich dobrze poszukasz. Twierdzisz ze poruszasz się na motocyklu, a operujesz stereotypami zaczerpniętymi z "artykułów osób które moto to widziały w filmie czy coś" poczytaj poszperaj, a nawet odpal zoomi i zanalizuj miejsce wypadku zobaczysz kto komu drogę zajechał... kto na kim pierwszeństwo wymusił. a jak dla ciebie jazda na kole "250" to normalne latanie to odstaw youtube.
Mam nadzieje ze chwile spędzisz na analizie tych ostatnich zdarzeń i dociekaniu prawdy. Może to coś ci przejaśni.
Pozdrawiam i życzę ci abyś nigdy się nie dowiedział co to znaczy jak ci puszka drogę zajeżdża.
- Sorbinian
- Świeżak
- Posty: 173
- Dołączył(a): 5/4/2008, 09:30
Ja znam niestety 2 przypadki zwyczajnego rozjechania motocyklisty, a prędkości były pod przepisowe.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Wypadek na Szczesliwickiej
Miejsce:
Teren zabudowany czyli 50km/h
szczegolnie niebezpieczne miejsce w godzinach szczytu
"Każde popołudnie na wąskich uliczkach w okolicy pętli autobusowej na Szczęśliwicach kosztuje kierowców sporo nerwów. Na skrzyżowaniu ulic Dickensa, Szczęśliwickiej i Drawskiej ciągle tłoczą się samochody. Najtrudniejsze zadanie stoi przed kierowcami, którzy usiłują się wcisnąć z Drawskiej w ul. Dickensa. Przeszkadzają im kierowcy jadący się Szczęśliwicką. A bałagan potęgują wjeżdżające na pętlę autobusy.
Takie sceny codziennie obserwuje Dominika Zielińska, taksówkarka Express Taxi. Na postoju obok skrzyżowania spędza po kilka godzin. - Najgorzej jest właśnie po południu. Tłok, trudno wyjechać w którąkolwiek stronę - opowiada."
Opis wypadku
"Do tragicznego wypadku doszło na ul. Szczęśliwickiej w Warszawie. Sportowy motocykl Suzuki z dużą prędkością uderzył w Forda Mondeo. Jak relacjonują nasi internauci poprzez Kontakt TVN24, motocyklista przeleciał w powietrzu 100 metrów. Poniósł śmierć na miejscu."
Ja nie mowie, bo nie wiem czyja to byla wina, ale jakby jechal 50km/h, przed skrzyzowaniem poscil troche gaz, spadla by mu predkosc do 40, samochod by mu wyjechal, moze zdazyl by troche przyhamowac jeszcze, uderzylby w niego z predkoscia miedzy 20-30 km/h - no przeciez BY zyl...
a Tu motor strzaskany doimetnie, a on polecial 100 m, zeby 80kg czlowiek przelecial 100 m w powietrzu i zginal na miejscu to z jaka predkoscia trzeba uderzyc... ?
Ja nie wiem do konca jak tam bylo, bo nie widzialem, ale chyba zly przyklad podales...
Miejsce:
Teren zabudowany czyli 50km/h
szczegolnie niebezpieczne miejsce w godzinach szczytu
"Każde popołudnie na wąskich uliczkach w okolicy pętli autobusowej na Szczęśliwicach kosztuje kierowców sporo nerwów. Na skrzyżowaniu ulic Dickensa, Szczęśliwickiej i Drawskiej ciągle tłoczą się samochody. Najtrudniejsze zadanie stoi przed kierowcami, którzy usiłują się wcisnąć z Drawskiej w ul. Dickensa. Przeszkadzają im kierowcy jadący się Szczęśliwicką. A bałagan potęgują wjeżdżające na pętlę autobusy.
Takie sceny codziennie obserwuje Dominika Zielińska, taksówkarka Express Taxi. Na postoju obok skrzyżowania spędza po kilka godzin. - Najgorzej jest właśnie po południu. Tłok, trudno wyjechać w którąkolwiek stronę - opowiada."
Opis wypadku
"Do tragicznego wypadku doszło na ul. Szczęśliwickiej w Warszawie. Sportowy motocykl Suzuki z dużą prędkością uderzył w Forda Mondeo. Jak relacjonują nasi internauci poprzez Kontakt TVN24, motocyklista przeleciał w powietrzu 100 metrów. Poniósł śmierć na miejscu."
Ja nie mowie, bo nie wiem czyja to byla wina, ale jakby jechal 50km/h, przed skrzyzowaniem poscil troche gaz, spadla by mu predkosc do 40, samochod by mu wyjechal, moze zdazyl by troche przyhamowac jeszcze, uderzylby w niego z predkoscia miedzy 20-30 km/h - no przeciez BY zyl...
a Tu motor strzaskany doimetnie, a on polecial 100 m, zeby 80kg czlowiek przelecial 100 m w powietrzu i zginal na miejscu to z jaka predkoscia trzeba uderzyc... ?
Ja nie wiem do konca jak tam bylo, bo nie widzialem, ale chyba zly przyklad podales...
- Dj Luzer
- Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 28/9/2007, 11:08
- Lokalizacja: Krakow
Sluchaj Sorbinian nie bede z Toba dyskutowal bo TY i tak masz przeswiadczenie ze skoro jedziesz na motorze tos swieta krowa, wszystko Ci wolno i nigdy nie twoja wina...
Tak sie strasznie chcesz wymadrzac na forum a na dowod swoich wypocin podales przyklad ktory tylko potwierdzil to co ja pisze.
Owszem kierowca auta mu zajechal, ale nie specjalnie tylko poprostru go nie widzial bo koles tak zapierdalal
http://grupy.scigacz.pl/sezon,w,pelni,2 ... 08_04.html
i nawet koledzy z tego forum sami to przyznaja Ci co maja troche wiecej oleju w glowie.
Ale to juz Twoja sprawa, ja i moi znajomi jezdzimy spokojnie, bo najwazniejsze jest dla nas calo dojechac i nikt nam nie zajezdza specjalnie, a TY mozesz zapierdalac a po kazdym powrocie do domu wchodzic na forum i sie zalic jak Ci puszkarze zajezdzali specjalnie droge, az CI w koncu ktos zajedzie po raz ostatni i Ci zapale na forum znicza...
Tak sie strasznie chcesz wymadrzac na forum a na dowod swoich wypocin podales przyklad ktory tylko potwierdzil to co ja pisze.
Owszem kierowca auta mu zajechal, ale nie specjalnie tylko poprostru go nie widzial bo koles tak zapierdalal
http://grupy.scigacz.pl/sezon,w,pelni,2 ... 08_04.html
i nawet koledzy z tego forum sami to przyznaja Ci co maja troche wiecej oleju w glowie.
Ale to juz Twoja sprawa, ja i moi znajomi jezdzimy spokojnie, bo najwazniejsze jest dla nas calo dojechac i nikt nam nie zajezdza specjalnie, a TY mozesz zapierdalac a po kazdym powrocie do domu wchodzic na forum i sie zalic jak Ci puszkarze zajezdzali specjalnie droge, az CI w koncu ktos zajedzie po raz ostatni i Ci zapale na forum znicza...
- Dj Luzer
- Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 28/9/2007, 11:08
- Lokalizacja: Krakow
Słuchajcie wszyscy nie będę z wami dyskutował. Nie muszę tu wcale być i czytać tego wszystkiego mimo że już 11 postów napisałem. To, że jadę na motocyklu i mam pierwszeństwo nie znaczy to wcale, że mi wszystko wolno. Jak jadę nie 90 tylko 100 to na skrzyżowaniu nie mam już pierwszeństwa, takie prawo.
Ja ze swoimi znajomymi jeździmy 600-kami spokojnie. Możemy co prawda rozpędzić się w 2s do 50 km/h, ale togo nie robimy. Po ruszeniu z 2-ki wrzucamy 4-kę (na 5 i 6 motocykl się dławi) byle dojechać do domu. Machamy chorągiewkami i często trąbimy nawet na światłach i nikt nam nie zajeżdża specjalnie, chyba że z nieuwagi. A ty możesz żalić się, że zapierdzielasz do domu 110 km/h i wszystkie puszki ciebie wyprzedzają i powodują zaledwie 28 000 wypadków rocznie, a w samochodach liczba ofiar i sprawców rannych wypadkach sięga zaledwie 71 000. Może w końcu zapalę jakieś znicze , pewnie z 5 , każdy znicz na każdy tysiąc.
Ja ze swoimi znajomymi jeździmy 600-kami spokojnie. Możemy co prawda rozpędzić się w 2s do 50 km/h, ale togo nie robimy. Po ruszeniu z 2-ki wrzucamy 4-kę (na 5 i 6 motocykl się dławi) byle dojechać do domu. Machamy chorągiewkami i często trąbimy nawet na światłach i nikt nam nie zajeżdża specjalnie, chyba że z nieuwagi. A ty możesz żalić się, że zapierdzielasz do domu 110 km/h i wszystkie puszki ciebie wyprzedzają i powodują zaledwie 28 000 wypadków rocznie, a w samochodach liczba ofiar i sprawców rannych wypadkach sięga zaledwie 71 000. Może w końcu zapalę jakieś znicze , pewnie z 5 , każdy znicz na każdy tysiąc.
Ostatnio edytowano 23/4/2008, 12:23 przez falconiforme, łącznie edytowano 1 raz
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Ojjj nie ma o co sie spierac naprawde i denerwowac
napewno jest mnostwo wypadkow gdzie kierowca motocykla jechal poprawnie a ktos go samochodem staranowal, poprostu ten jaki podales za przyklad byl powiedzmy to delikatnie - taki sredni
ostroznie nie znaczy zawsze 50 km/h, ale tam gdzie jest duzy ruch i niebezpieczne skrzyzowanie to zaden wstyd zwolnic nawet do 30 skoro moze to uratowac zycie...
I uwierz mi kierowcy samochodow to nie rzadne krwi potwory, nikt z nich nie zyczy zle motocykliscie, naprawde jak Cie zobacza ze jedziesz to zwroca szczegolna uwage zeby Ci krzywdy nie zrobic, tylko zwolnij czasami zeby mieli szanse Cie zobaczyc a TY zebys mogl sie o tym przekonac

napewno jest mnostwo wypadkow gdzie kierowca motocykla jechal poprawnie a ktos go samochodem staranowal, poprostu ten jaki podales za przyklad byl powiedzmy to delikatnie - taki sredni

ostroznie nie znaczy zawsze 50 km/h, ale tam gdzie jest duzy ruch i niebezpieczne skrzyzowanie to zaden wstyd zwolnic nawet do 30 skoro moze to uratowac zycie...
I uwierz mi kierowcy samochodow to nie rzadne krwi potwory, nikt z nich nie zyczy zle motocykliscie, naprawde jak Cie zobacza ze jedziesz to zwroca szczegolna uwage zeby Ci krzywdy nie zrobic, tylko zwolnij czasami zeby mieli szanse Cie zobaczyc a TY zebys mogl sie o tym przekonac

- Dj Luzer
- Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 28/9/2007, 11:08
- Lokalizacja: Krakow
Dj Luzer napisał(a):
I uwierz mi kierowcy samochodow to nie rzadne krwi potwory, nikt z nich nie zyczy zle motocykliscie, naprawde jak Cie zobacza ze jedziesz to zwroca szczegolna uwage zeby Ci krzywdy nie zrobic, tylko zwolnij czasami zeby mieli szanse Cie zobaczyc a TY zebys mogl sie o tym przekonac
Nie raz zdarza mi się, że wyprzedzam samochodem i koleś wcina się przede mnie. W przeciągu ostatnich 2 tygodni taka sytuacja zdarzyła się trzykrotnie.
A jeśli zdarza się dwa razy w tygodniu (100 km robię dziennie), jak ktoś coś odwala, to chyba za dużo. O ile jadąc samochodem nie zwracasz zbytnio uwagi na takie rzeczy czy nie np. nie włączone kierunkowskazy, bo najwyżej się o kogoś otrzesz, o tyle jadąc motocyklem taka sytuacja jest niedopuszczalna. Kierowcy nie są krwiopijcami tylko nie zdają sobie sprawy ze swoich niebezpiecznych zachowań. Jak wytłumaczysz fakt, że w Polsce w ciągu jednego dnia w samochodach ginie ponad 13 osób ,a 194 osoby są w wypadkach ranne.
Ja jakoś nie potrafię uwierzyć w tych bezpiecznych kierowców.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Bo tak jest ze zawsze ktos zajedzie, tylko ze jak masz 60 km/h to poscisz noge z gazu, ewentualnie leciutko hamulec i nawet tego nie odczujesz, a jak masz ze 120 to trzeba ostro sie wysilic zeby z tego wyjsc
Ja kiedys jezdzilem naprawde szybko autem, ale zmadrzalem bo to nie ma sensu, gazujesz, zaraz hamujesz, zaraz znowu gazujesz, wkurzasz sie ze Ci zajezdzaja a w domu jestes 3 min szybciej
A co do jazdy na motorze, normalnie boje sie wyprzedzac jak jest duzy ruch, taki sie czuje na drodze bezbronny i malenki
, i wogle pelne skupienie
Ale moze to minie po jakims czasie

Ja kiedys jezdzilem naprawde szybko autem, ale zmadrzalem bo to nie ma sensu, gazujesz, zaraz hamujesz, zaraz znowu gazujesz, wkurzasz sie ze Ci zajezdzaja a w domu jestes 3 min szybciej

A co do jazdy na motorze, normalnie boje sie wyprzedzac jak jest duzy ruch, taki sie czuje na drodze bezbronny i malenki


Ale moze to minie po jakims czasie

- Dj Luzer
- Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 28/9/2007, 11:08
- Lokalizacja: Krakow
a chuj mnie obchodzi ze puszcze noge/reke z gazu jak tego cwela w deawoo niepowinno byc tma gdzie byl!
Jak jade ostatnio z kolega srodek miasta skryzowanie a tu se pijaczek wchodzi na droge od tak i co mnie to obchodzi ze jade za szybko jak tma go niepowinno byc...gdybym jechal motocyklem to droga hamowania by sie na nim zatrzymala i moto do kasacji i pewnie mnie by zlinczowali bo pewnie motór zapierpzal i byl niewidzialny... niczym Blackbird
ale puszki maja racje w 1 przypadku, zmieniasz pas autem,patrzysz w lusterka i szybe nic niema dajesz kierunek patrzysz jeszcze raz i wyjezdzasz a jak typ zapieprza ze 190 gdzie inni autem 120 to wiadomo jak to sie konczy
Jak jade ostatnio z kolega srodek miasta skryzowanie a tu se pijaczek wchodzi na droge od tak i co mnie to obchodzi ze jade za szybko jak tma go niepowinno byc...gdybym jechal motocyklem to droga hamowania by sie na nim zatrzymala i moto do kasacji i pewnie mnie by zlinczowali bo pewnie motór zapierpzal i byl niewidzialny... niczym Blackbird
ale puszki maja racje w 1 przypadku, zmieniasz pas autem,patrzysz w lusterka i szybe nic niema dajesz kierunek patrzysz jeszcze raz i wyjezdzasz a jak typ zapieprza ze 190 gdzie inni autem 120 to wiadomo jak to sie konczy
ten co sobie nie żałuje
-
SzpiceR - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 3773
- Dołączył(a): 8/8/2006, 18:46
- Lokalizacja: Słupsk
Tylko sam wiesz SzpiceR o tym doskonale, że jadąc na motocyklu to Ty starasz się kontrolować ruch na drodze i nie oczekujesz od innych, że Ci ułatwią przejazd. Ba, nawet sobie szczerze tego nie życzysz bo wtedy mogą robić głupie rzeczy. Chodzi więc tylko o to, by sygnalizowali wszystkie manewry które mają zamiar wykonać odpowiednio wcześnie. Tylko tyle potrzeba.
//Twoja ignorancja czy moja pycha, sam tego dobrze nie wiem...
-
InSiDe - Świeżak
- Posty: 448
- Dołączył(a): 23/9/2006, 11:37
- Lokalizacja: Wrocław
InSiDe napisał(a):...
Chodzi więc tylko o to, by sygnalizowali wszystkie manewry które mają zamiar wykonać odpowiednio wcześnie. Tylko tyle potrzeba.
Mi też tylko tyle potrzeba, niestety w bajki można wrzucić takie marzenia.
Pozdrawiam panią w zielonym Fiacie około godziny 16.20 21.04.2008, na trasie Bydgoszcz -> Toruń, która wymusiła wczoraj ostre hamowanie, podczas gdy ja wyprzedzałem. Naprawdę Passat kombi jest tak mało widoczny w lusterku podczas wyprzedzania?
A dziś naliczyłem chyba 3 auta, którym kierunki nie są potrzebne, i około 4 którzy zaczynają od manewru potem kierunek w razie potrzeby.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Boski, jesli masz zone i dzieci to jestem w stanie z przymruzeniem oka twoje stwierdzenie zaakceptowac. W innym razie dolaczam do pytania Sorbiniana.
Buahahaa umiar i rozsadek. Kazdy tak gada, zeby usprawiedliwic swoja chciwosc i nieodpowiedzialnosc.
Buahahaa umiar i rozsadek. Kazdy tak gada, zeby usprawiedliwic swoja chciwosc i nieodpowiedzialnosc.
Never let your FEAR decide your FUTURE.
-
CalibraHunter - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1916
- Dołączył(a): 5/2/2007, 18:28
- Lokalizacja: DWL
Co do wypadków. No popieprzanie na max przez chociażby przedstawicieli handlowych po naszych wspaniałych hajłejach nic dobrego nie wróży. Do tego drogi tranzytowe prowadzące przez wioski. I jedzie sobie taki ciężarówką (dostaje kasę za kilometrówkę) i już przestaje tam zwalniać. Bo musiałby to robić co 5km. Później pół godz. przyspiesza do 90km/h po to żeby znów zwalniać. Zabiera dużo czasu i jemu chleba. Nie wierzysz? Przejedź się na Pniewy, następnie na Świecko.
Czasem jadąc puszką muszę walczyć na koleinach i dziurach, żeby utrzymać się na pasie przy 90km/h. Do motocykli jeszcze gorsza sprawa, chociaż jest o tyle prościej, że można jechać wybranym torem na swoim pasie. Ale naprawiane dziury wiadrem piachu, i grysikiem, który później leży na całym pasie w XXI w. na pewno nie są bezpieczne pod żadnym względem. A teraz na Katowickiej Poznań-Kórnik pozalewali koleiny. Zamiast kolein są górki, jak na to wjedziesz to jakbyś przypieprzył w krawężnik. Żenada. Do tego dochodzi kulawy system szkolnictwa kierowców, kompletne ignorowanie przepisów, czasem tak absurdalnych ograniczeń prędkości, że przestajesz zwracać uwagę na wszystkie. I brak kontroli w miejscach niebezpiecznych (chociażby wspomniana trasa Pniewy-Świecko) a ustawianie się właśnie na punktach przynoszących kasę. Do tego dochodzą drzewa stojące 0,5 m od jezdni, gdzie każda utrata kontroli nad pojazdem może kończy się na drzewie. Przy okazji korzenie falujące drogę, która będzie najwcześniej naprawiona za 10lat. To jest właśnie Polska. Masz odpowiedź do swoich statysyk
Czasem jadąc puszką muszę walczyć na koleinach i dziurach, żeby utrzymać się na pasie przy 90km/h. Do motocykli jeszcze gorsza sprawa, chociaż jest o tyle prościej, że można jechać wybranym torem na swoim pasie. Ale naprawiane dziury wiadrem piachu, i grysikiem, który później leży na całym pasie w XXI w. na pewno nie są bezpieczne pod żadnym względem. A teraz na Katowickiej Poznań-Kórnik pozalewali koleiny. Zamiast kolein są górki, jak na to wjedziesz to jakbyś przypieprzył w krawężnik. Żenada. Do tego dochodzi kulawy system szkolnictwa kierowców, kompletne ignorowanie przepisów, czasem tak absurdalnych ograniczeń prędkości, że przestajesz zwracać uwagę na wszystkie. I brak kontroli w miejscach niebezpiecznych (chociażby wspomniana trasa Pniewy-Świecko) a ustawianie się właśnie na punktach przynoszących kasę. Do tego dochodzą drzewa stojące 0,5 m od jezdni, gdzie każda utrata kontroli nad pojazdem może kończy się na drzewie. Przy okazji korzenie falujące drogę, która będzie najwcześniej naprawiona za 10lat. To jest właśnie Polska. Masz odpowiedź do swoich statysyk

Ostatnio edytowano 24/4/2008, 08:17 przez Inku, łącznie edytowano 1 raz
Półśrodki prowadzą do ćwierćrezultatów.
Suzi GS500F
Suzi GS500F
-
Inku - Bywalec
- Posty: 550
- Dołączył(a): 27/12/2006, 17:14
- Lokalizacja: okolice Poznania
patty_brawurka napisał(a):Boski, jesli masz zone i dzieci to jestem w stanie z przymruzeniem oka twoje stwierdzenie zaakceptowac. W innym razie dolaczam do pytania Sorbiniana.
Buahahaa umiar i rozsadek. Kazdy tak gada, zeby usprawiedliwic swoja chciwosc i nieodpowiedzialnosc.
Wszystko fajnie ale nie wiem o jakiej mowisz chciwosci i nieodpowiedzialnosci:)
Dzieciak ktory smiga na skuterze bez pojecia o przepisach moze spowodowac wiecej szkody,to moge nazwac nieodpowiedzialnoscia.
A tak przy okazji to mam prawko od prawie 10 lat,kat B,C i nie mialem ani jednej stluczki a jezdze duzo to chyba o czyms swiadczy....wiem ze nie mozna porownywac moto do samochodu ale obycie na drodze mowi samo za siebie a wprawa na motorze przyjdzie z wyjezdzonymi kilometrami
Pozdrawiam
-
Boski - Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 17/4/2008, 10:33
- Lokalizacja: Świnoujście
Odnosnie startu od 600. Osobiscie 3 miechy temu zaczalem od 600 i jakos wciaz zyje. Wiadomo, nie mam mega-super-hiper scigacza, ale gsxf tez sobie daje rade
. Na poczatku jak wsiadlem to poczulem ze troche mocy ma. W pierwszy dzien mnie troche podpuscilo i sobie troche odkrecilem ( nie zadne szalenstwo, ale 160 jak na pierwszy raz sprawilo mi ogromna przyjemnosc). Ale jezdze z swiadomoscia tego ze za chwile cos sie moze zdarzyc i staram sie uwazac na kazdych bocznych wskakiwaczy, przy wyprzedzaniu oraz zwiekszonej predkosci. I powiem szczerze, ze bardzo dobrze mi z moja 600stka
. Jazda sprawia mi ogromna przyjemnosc, a juz troche ogarnalem "bycie motocyklista" na ulicy i zdrowy rozsadek przy pierwszym moto o pojemnosci 600 spokojnie wystarcza
. Ale to nic - dzisiaj obczailem na rynku jakiegos ziomka z ninja 99r 600. "Fajny moto" mowie i pytam co mial wczesniej, a kolo ze...tydzien temu kupil swoj pierwszy - wlasnie ten
. I... jezeli ma troche zdrowego rozsadku, to wedlug mnie spokojnie sobie poradzi. Ale to tylko moje subiektywne zdanie
.





RR4L
-
Kojot_RR - Świeżak
- Posty: 17
- Dołączył(a): 6/4/2008, 17:17
- Lokalizacja: Murowana Goślina / Poznań
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości