Zobacz wÄ…tek - <i>[biblioteka]</i> Wypadek motocyklowy - bez znieczulenia
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Wypadek motocyklowy - bez znieczulenia

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 3/10/2013, 21:52

Poza kilkoma akapitami na poczÄ…tku reszta nie jest o motocyklach...<br><hr>cewnik
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 3/10/2013, 21:58

Komentatorzy napisał(a):Brawo za napicie się coli po wypadku! Pod żadnym pozorem nie wolno niczego przyjmować po wypadku-gdybyś miał obrażenia wewnętrzne mogłoby to się skończyć tragicznie...<br><hr>m<br>
Komentatorzy napisał(a):dlaczego nie można pić coli po wypadku?<br><hr>wiktor<br>
Komentatorzy napisał(a):Niczego nie można przyjmować...po pierwsze z tego powodu że mogą być urazy wewnetrzne, peknięcia narządów itp i zaraz można trafić na stół,w ten sposób można sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc, a po drugie mieszanka coli czyli kofeiny +leków- np.ketonal - może spowodować wstrząs - kofeina wzmacnia działanie leków itd, itd<br><hr>m<br>
a możesz coś dokładniej powiedzieć o tej relacji między przyjmowaniem czegokolwiek a uszkodzeniem narządów? Tego, że kofeina i ketanol może spowodować wstrząs też nie wiedziałem. Tyle razy popijałem ketanol kawą... a tam przecież też jest kofeina.<br><hr>wiktor
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 3/10/2013, 22:45

powiem tak u mnie wygladało to bardzo podobnie tyle że obeszło się bez cewnikowania ale za to jak zakladali mi nogę na wyciąg, Pan doktor nie ukrywał że nie lubi motocyklistów, i z uśmiechem przewiercił mi kolano wiertarka- MASAKRA. No i ja nie gumowałem tylko "stara baba" wyjaechała mi z podporządkowanej prosto pod koło. Ale mam nowe moto i latam dalej mimo że udo miałem złamane w 2 miejscach. Powodzenia<br><hr>wiluk
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/10/2013, 07:17

Jak widzÄ™ jest tu sporo poturbowanych....
Panie i Panowie, cieszcie się że nie połamaliście się na poziomie kręgosłupa lub co gorsza nie doszło do urazu mózgu.
Znam sporo osób które błogosławiłyby sytuację gdyby mogły odczuwać wkładanie do interesu czegokolwiek - uszkodzenie rdzenia powoduje ze poniżej czujesz nic lub bardzo niewiele, a cewnikowanie trza robić kilka razy dziennie (dobrze jeszcze jak ma się na tyle sprawne ręce, bo bywa że ręce są niewładne po uszkodzeniu w rejonie szyjnym -inaczej do końca życia będzie to robić siostra, żona , matka - na kochankę specjalnie bym nie liczył...). Pomyślcie że będziecie albo pchani na wózku (jak mocno Was dołamie), może będziecie śmigać na elektryku (do 15km na godzinę) albo - jeśli macie szczęście będziecie mieć na tyle sprawne ręce i śmigać samodzielnie na wózku. Będą problemy z prostymi czynnościami typu zmiana pozycji, przesiadanie się z łóżka na wózek. Dobra rehabilitacja czyni cuda (bo można wyuczyć tych czynności codziennych, poruszania się na wózku i życia na nim) ale sprawność będzie po prostu ..inna. Mam znajomych po wypadkach, sporo umieją, ba część wróciła na moto w postaci quada (tak! - coś w życiu robić przyjemnego trzeba) ale ostrzegają i mówią o tym że trzeba myśleć i uważać na siebie.
Zupełnie inaczej jest jak uszkodzisz sobie mózg. O ile odzyskasz świadomość to kim teraz się stałeś zależy od tego w jaką okolicę głowy przywaliłeś. Będziesz bluzgał, nie panował nad emocjami, bliższy będziesz psychopacie niż rozsądnemu człowiekowi. Możesz utracić mowę przy pełnym jej zrozumieniu, możesz mieś sparaliżowaną jedną połowę ciała.... możesz być zupełnie kimś innym niż jesteś, zmienisz życie swoje i innych. Mało jest bardziej wstrząsających widoków niż widok dzieciak przyjeżdzający do ojca na wózku (z tego samego wypadku) i gadający do ojca który na tyle mocno uderzył się w głowę że nie wie kto przyszedł i wyzywa go od psów bo wydaje mu się że to pojawiło się groźne zwierze które go atakuje.
Widziałem sporo takich sytuacji, sporo wysłuchałem durnych tłumaczeń (bo mi wyjechał, a ile miałeś na blacie kolego? A z 200...) ,zwykłej głupoty - niesprzątnięty piasek na ulicy etc etc. Sporo. Nawet wytworzyło mi się specyficzne poczucie humoru z jakim się niektórzy spotkali u rehabilitantów, tak jak ktoś mówił, to taka bariera ochronna by wszystkiego nie brać na klatę.
Rozumiem pasję, rozumiem wiele rzeczy, ale szanujcie to co macie, szanujcie swoje zdrowie, bo jego stan pal licho że dotyczy Was ale znacznie bardziej niż sądzicie dotyczy to tych z którymi żyjecie, kochacie się (to też się zmienia po urazach! ciupcianie sie zmienia) czy którymi się opiekujecie... Decyzja o odkręceniu albo o wykonaniu ryzykownego manewru może zmienić raz i na zawsze wszystko i to nieodwołalnie!
<br><hr>Mit fizjoterapeuta
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/10/2013, 09:33

Komentatorzy napisał(a):Jak widzę jest tu sporo poturbowanych....
Panie i Panowie, cieszcie się że nie połamaliście się na poziomie kręgosłupa lub co gorsza nie doszło do urazu mózgu.
Znam sporo osób które błogosławiłyby sytuację gdyby mogły odczuwać wkładanie do interesu czegokolwiek - uszkodzenie rdzenia powoduje ze poniżej czujesz nic lub bardzo niewiele, a cewnikowanie trza robić kilka razy dziennie (dobrze jeszcze jak ma się na tyle sprawne ręce, bo bywa że ręce są niewładne po uszkodzeniu w rejonie szyjnym -inaczej do końca życia będzie to robić siostra, żona , matka - na kochankę specjalnie bym nie liczył...). Pomyślcie że będziecie albo pchani na wózku (jak mocno Was dołamie), może będziecie śmigać na elektryku (do 15km na godzinę) albo - jeśli macie szczęście będziecie mieć na tyle sprawne ręce i śmigać samodzielnie na wózku. Będą problemy z prostymi czynnościami typu zmiana pozycji, przesiadanie się z łóżka na wózek. Dobra rehabilitacja czyni cuda (bo można wyuczyć tych czynności codziennych, poruszania się na wózku i życia na nim) ale sprawność będzie po prostu ..inna. Mam znajomych po wypadkach, sporo umieją, ba część wróciła na moto w postaci quada (tak! - coś w życiu robić przyjemnego trzeba) ale ostrzegają i mówią o tym że trzeba myśleć i uważać na siebie.
Zupełnie inaczej jest jak uszkodzisz sobie mózg. O ile odzyskasz świadomość to kim teraz się stałeś zależy od tego w jaką okolicę głowy przywaliłeś. Będziesz bluzgał, nie panował nad emocjami, bliższy będziesz psychopacie niż rozsądnemu człowiekowi. Możesz utracić mowę przy pełnym jej zrozumieniu, możesz mieś sparaliżowaną jedną połowę ciała.... możesz być zupełnie kimś innym niż jesteś, zmienisz życie swoje i innych. Mało jest bardziej wstrząsających widoków niż widok dzieciak przyjeżdzający do ojca na wózku (z tego samego wypadku) i gadający do ojca który na tyle mocno uderzył się w głowę że nie wie kto przyszedł i wyzywa go od psów bo wydaje mu się że to pojawiło się groźne zwierze które go atakuje.
Widziałem sporo takich sytuacji, sporo wysłuchałem durnych tłumaczeń (bo mi wyjechał, a ile miałeś na blacie kolego? A z 200...) ,zwykłej głupoty - niesprzątnięty piasek na ulicy etc etc. Sporo. Nawet wytworzyło mi się specyficzne poczucie humoru z jakim się niektórzy spotkali u rehabilitantów, tak jak ktoś mówił, to taka bariera ochronna by wszystkiego nie brać na klatę.
Rozumiem pasję, rozumiem wiele rzeczy, ale szanujcie to co macie, szanujcie swoje zdrowie, bo jego stan pal licho że dotyczy Was ale znacznie bardziej niż sądzicie dotyczy to tych z którymi żyjecie, kochacie się (to też się zmienia po urazach! ciupcianie sie zmienia) czy którymi się opiekujecie... Decyzja o odkręceniu albo o wykonaniu ryzykownego manewru może zmienić raz i na zawsze wszystko i to nieodwołalnie!
<br><hr>Mit fizjoterapeuta<br>
Dzięki za komentarz.
Nic dodać,nic ująć...<br><hr>Stach
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/10/2013, 16:05

Czytanie czegoś takiego dobrze działa na pobudzenie rozsądku. Czekam na ciąg dalszy i życzę zdrowia poszkodowanym.<br><hr>Corso
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/10/2013, 17:38

zacznij pisać książki - za****** się to czytało. oczywiście gorzej, że to nie fikcja...<br><hr>emka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/10/2013, 18:17

Ej na połamaną nóżkę cewnik? Ja na motocyklu rozje....m sobie kiedyś kolano, leżałem z tej okazji 10 dni w szpitalu i miałem operację. Bałem się że mnie zacewnikują a tego nie zrobili, mój Pan Pikuś nie zaznał tego cierpienia nawet na pozostałych dwóch operacjach tego kolana w późniejszym czasie i w innym szpitalu. <br><hr>kiełek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/10/2013, 23:55

Niesamowity tekst.<br><hr>vlad
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 5/10/2013, 12:12

<a href="http://www.scigacz.pl/Wypadek,motocyklowy,bez,znieczulenia,21790.html" target="blank" class="link">http://www.scigacz.pl/Wypadek,motocyklowy,bez,znieczulenia,21790.html</a><br><hr>a
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 5/10/2013, 20:04

Jako lekarz mam wiele owocnych przemyśleń po przeczytaniu tego tekstu ;)<br><hr>AgaM
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 6/10/2013, 11:14

Niestety samo zycie... "niestety" bo sam to przerabiałem tylko w opcji ręka i kręgosłup szyjny - również na własne życzenie :( Sam nie opisałbym lepiej... wiem też jedno, że jest więcej niż pewne, że autor po rekonwalescencji wróci do jazdy ma 2oo i dalej będzie miał fantazje do latania tyle, że już z większym szacunkiem do sprzęta, prędkości i twardości asfaltu :)

Zdrowia życzę i szybkiego powrotu na bike'a :)<br><hr>4est
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 6/10/2013, 14:41

Komentatorzy napisał(a):Jak widzę jest tu sporo poturbowanych....
Panie i Panowie, cieszcie się że nie połamaliście się na poziomie kręgosłupa lub co gorsza nie doszło do urazu mózgu.
Znam sporo osób które błogosławiłyby sytuację gdyby mogły odczuwać wkładanie do interesu czegokolwiek - uszkodzenie rdzenia powoduje ze poniżej czujesz nic lub bardzo niewiele, a cewnikowanie trza robić kilka razy dziennie (dobrze jeszcze jak ma się na tyle sprawne ręce, bo bywa że ręce są niewładne po uszkodzeniu w rejonie szyjnym -inaczej do końca życia będzie to robić siostra, żona , matka - na kochankę specjalnie bym nie liczył...). Pomyślcie że będziecie albo pchani na wózku (jak mocno Was dołamie), może będziecie śmigać na elektryku (do 15km na godzinę) albo - jeśli macie szczęście będziecie mieć na tyle sprawne ręce i śmigać samodzielnie na wózku. Będą problemy z prostymi czynnościami typu zmiana pozycji, przesiadanie się z łóżka na wózek. Dobra rehabilitacja czyni cuda (bo można wyuczyć tych czynności codziennych, poruszania się na wózku i życia na nim) ale sprawność będzie po prostu ..inna. Mam znajomych po wypadkach, sporo umieją, ba część wróciła na moto w postaci quada (tak! - coś w życiu robić przyjemnego trzeba) ale ostrzegają i mówią o tym że trzeba myśleć i uważać na siebie.
Zupełnie inaczej jest jak uszkodzisz sobie mózg. O ile odzyskasz świadomość to kim teraz się stałeś zależy od tego w jaką okolicę głowy przywaliłeś. Będziesz bluzgał, nie panował nad emocjami, bliższy będziesz psychopacie niż rozsądnemu człowiekowi. Możesz utracić mowę przy pełnym jej zrozumieniu, możesz mieś sparaliżowaną jedną połowę ciała.... możesz być zupełnie kimś innym niż jesteś, zmienisz życie swoje i innych. Mało jest bardziej wstrząsających widoków niż widok dzieciak przyjeżdzający do ojca na wózku (z tego samego wypadku) i gadający do ojca który na tyle mocno uderzył się w głowę że nie wie kto przyszedł i wyzywa go od psów bo wydaje mu się że to pojawiło się groźne zwierze które go atakuje.
Widziałem sporo takich sytuacji, sporo wysłuchałem durnych tłumaczeń (bo mi wyjechał, a ile miałeś na blacie kolego? A z 200...) ,zwykłej głupoty - niesprzątnięty piasek na ulicy etc etc. Sporo. Nawet wytworzyło mi się specyficzne poczucie humoru z jakim się niektórzy spotkali u rehabilitantów, tak jak ktoś mówił, to taka bariera ochronna by wszystkiego nie brać na klatę.
Rozumiem pasję, rozumiem wiele rzeczy, ale szanujcie to co macie, szanujcie swoje zdrowie, bo jego stan pal licho że dotyczy Was ale znacznie bardziej niż sądzicie dotyczy to tych z którymi żyjecie, kochacie się (to też się zmienia po urazach! ciupcianie sie zmienia) czy którymi się opiekujecie... Decyzja o odkręceniu albo o wykonaniu ryzykownego manewru może zmienić raz i na zawsze wszystko i to nieodwołalnie!
<br><hr>Mit fizjoterapeuta<br>
Twoj komentarz to powinno być posłowie do tego tekstu. <br><hr>abc
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/10/2013, 15:44

Kiedy dalsza część? Nie mogę się doczekać.<br><hr>mmach1988
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/10/2013, 13:51

Kiedy będzie dalsza część? :)<br><hr>asia
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/10/2013, 16:07

Komentatorzy napisał(a):Kiedy będzie dalsza część? :)<br><hr>asia<br>
<a href="http://madeinenduro.com/images/szpital.pdf" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://madeinenduro.com/images/szpital.pdf</a><br><hr>grzes
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/10/2013, 16:07

Komentatorzy napisał(a):Kiedy dalsza część? Nie mogę się doczekać.<br><hr>mmach1988<br>
<a href="http://madeinenduro.com/images/szpital.pdf" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://madeinenduro.com/images/szpital.pdf</a><br><hr>grzeÅ›
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 21/10/2013, 12:51

Rany ale się umiałem - nie z tragedii człowieka oczywista - ale za z tego co napisane :) Szczególnie że leże aktualnie w szpitalu po operacji a moje zdjęcia RTG różnią się bardziej kolorem niż zawartością :) od tych przedstawionych powyżej . A to już drugi mniej poważny wypadek - więc wszystko przerabiałem :) <br><hr>Figthlapa
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/10/2013, 10:34

Dlatego do jazdy wyczynowej człowiek wymyślił coś takiego jak tor, który jest odpowiednio zabezpieczony, w przeciwieństwie do ulicy/parkingu, ma znacznie mniej elementów niebezpiecznych. A Człowieka po to wyposażono w rozum, żeby robił z niego użytek.<br><hr>nie smerfna maruda
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/10/2013, 19:58

Komentatorzy napisał(a):Dlatego do jazdy wyczynowej człowiek wymyślił coś takiego jak tor, który jest odpowiednio zabezpieczony, w przeciwieństwie do ulicy/parkingu, ma znacznie mniej elementów niebezpiecznych. A Człowieka po to wyposażono w rozum, żeby robił z niego użytek.<br><hr>nie smerfna maruda<br>
Tam też byłeś taki mądry?<br><hr>Stach
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości




na górê