[biblioteka] R6 na pierwsze moto?
Od dziecka się jeździło motorami, aż w końcu kupiłem R6. Teraz mając 23lata miałem poważną glebę na kocie który z rowu wpadł mi pod koła 400 metrów od domu, efekt złamana ręka i obojczyk, w każdej 7 śrub i blachy... Pech czy szczęście, że tylko tyle?? Motor oczywiście lewa strona zdarta. Zmierzam do tego, że każdy kto wsiada nie ważne na jakie moto, prędzej czy później musi się liczyć, że będzie miał wypadek nie ważne z jakiej przyczyny, ale odpukać... i z tym trzeba się liczyć. Co prawda dalej jeżdżę
<br><hr>ZiZ

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja nikogo nie przestrzegam! Ludzie (18-25lat) Rozwaga przy zakupie pierwszej maszyny jest rzeczą najważniejszą! Ja byłem już na pogrzebie dwóch kolegów z trasy-ich pierwsze maszyny to odpowiednio GSX-R 600 i CBR 600 nówki nie śmigane. A trzeci z nich,który nie miał nawet skuterka zakupił sobie właśnie R1! <br><hr>Vikis4
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
95% motocyklistów nie potrafi redukować poprawnie biegów(z międzygazem), używać przeciwskrętu, hamować pulsacyjnie a co dopiero mówić o super opanowaniu maszyn, które mają 150KM lub 200 KM.Komentatorzy napisał(a):[*]<br><hr>Gonzo<br>
Prawie każdemu wydaje się, że jazda na poważnym motocyklu to jazda jak na skuterze.
Wystarczy pojechać w ciepły letni dzień do Kazimierza nad Wisłą. Ilu tam lanserów w superkombinezonach do sportowych motocykli, tylko że slidery są nietknięte i nigdy nie dotykały asfaltu.
Wkurza mnie takie lanserstwo. Białe kombinezony i szpanowanie......jak on to szybko jedzie!<br><hr>Jacek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ano miałem i to nie jedną taką sytuację gdzie przewidziałem że baran będzie zmieniał pas, nie na podstawie jego kierunkowskazów tylko na podstawie stylu jazdy puszki. A kilka razy uratował mnie refleks i moc silnika - bo nigdy nie hamuję zawsze staram się ominąć przeszkodę - jak dotąd z powodzeniem i oby się to nie zmieniło. Nie oszczędzam też klaksonu - jak ktoś podjeżdża z podporządkowanej zawsze WIE że coś się zbliża.<br><hr>raperKomentatorzy napisał(a):Dla rodziny kondolencje, ale... nie mogę się zgodzić że R6 nie nadaje się na pierwsze moto - moim zdaniem to nie ma większego znaczenia. Pawie wszystkie śmiertelne wypadki z udziałem motocyklistów nie są spowodowane brakami w "ogarnięciu" sprzęta tylko chwilowym brakiem wyobraźni. Chłopak nie powinien mieć R6, w ogóle nie powinien mieć moto po tym jak przegapił samochód który mu zajechał drogę. Sorry, nie przewidziałem, zmysły nie zadziałały tak jak trzeba - remontuję i sprzedaję. Pierwsze zdarzenie było informacją że brak mu predyspozycji psychofizycznych i trzeba odpuścić. Szkoda że wtedy zabrakło właściwej diagnozy. Jak pokazuje życie nie ma "do trzech razy sztuka", czasem pierwszy raz jest ostatnim.
EXPECT UNEXPECTED - BE CAREFULL - THING!!!<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):co ty gadasz czlowieku? miales kiedys taka sytuacje gdy samochod zajezdza ci droge albo wrecz wjezdza w ciebie? ciekaw jestem jak zadzialalyby twoje zmysly w takich warunkach. myslisz ze w ulamku sekundy zdolalbys cos zrobic? jedyna rzecz ktora przyszlaby ci do glowy to wcisnac heble i co najwyzej odbic kierownica a i tak mogloby to zabraknac. chyba nie miales nigdy wypadku albo chociaz podbramkowej syutuacji ze piszesz takie rzeczy. moze po szlifie mam wyremontoweac motocykl i sprzedac bo nie jestem w stanie nim jezdzic? wedlug mnie kazda taka ciezka sytuacja na drodze i kazdy nawet dzwon ucza kierowce jak sie zachowac nastepnym razem. uczymy sie na bledach przeciez, no chyba ze ty juz jestes geniuszem <br><hr>kurczak198<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
I jeszcze jedno - moim zdaniem jeśli dopuszczasz żeby ułamki sekund decydowały o Twoim życiu - sprzedaj moto bo wcześniej czy później zginiesz.Komentatorzy napisał(a):Dla rodziny kondolencje, ale... nie mogę się zgodzić że R6 nie nadaje się na pierwsze moto - moim zdaniem to nie ma większego znaczenia. Pawie wszystkie śmiertelne wypadki z udziałem motocyklistów nie są spowodowane brakami w "ogarnięciu" sprzęta tylko chwilowym brakiem wyobraźni. Chłopak nie powinien mieć R6, w ogóle nie powinien mieć moto po tym jak przegapił samochód który mu zajechał drogę. Sorry, nie przewidziałem, zmysły nie zadziałały tak jak trzeba - remontuję i sprzedaję. Pierwsze zdarzenie było informacją że brak mu predyspozycji psychofizycznych i trzeba odpuścić. Szkoda że wtedy zabrakło właściwej diagnozy. Jak pokazuje życie nie ma "do trzech razy sztuka", czasem pierwszy raz jest ostatnim.
EXPECT UNEXPECTED - BE CAREFULL - THING!!!<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):co ty gadasz czlowieku? miales kiedys taka sytuacje gdy samochod zajezdza ci droge albo wrecz wjezdza w ciebie? ciekaw jestem jak zadzialalyby twoje zmysly w takich warunkach. myslisz ze w ulamku sekundy zdolalbys cos zrobic? jedyna rzecz ktora przyszlaby ci do glowy to wcisnac heble i co najwyzej odbic kierownica a i tak mogloby to zabraknac. chyba nie miales nigdy wypadku albo chociaz podbramkowej syutuacji ze piszesz takie rzeczy. moze po szlifie mam wyremontoweac motocykl i sprzedac bo nie jestem w stanie nim jezdzic? wedlug mnie kazda taka ciezka sytuacja na drodze i kazdy nawet dzwon ucza kierowce jak sie zachowac nastepnym razem. uczymy sie na bledach przeciez, no chyba ze ty juz jestes geniuszem <br><hr>kurczak198<br>
Po każdym zdarzeniu, czy to szlifie, czy awaryjnym hamowaniu, czy parkingowej przycierce trzeba sobie zrobić uczciwy rachunek sumienia: czy mogłem tego uniknąć i dlaczego nie uniknąłem.
Najistotniejsze wydaje mi się poznanie jak pracuje mój umysł, jakie są moje umiejętności i dopasowanie do tego sposobu jazdy. Wtedy nie ma znaczenia czego dosiadasz - Twoje szanse na szczęśliwy koniec podróży bardzo wzrastają.<br><hr>raper
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Wielu młodych motocyklistów nie zdaje sobie sprawy ile tak na prawdę mocy drzemie w silnikach współczesnych sportowych maszyn. Lekceważą to, jeżdżą w krótkich spodenkach, koszulkach i adidaskach. Szacunek i opanowanie wobec manetki? Po co 120 koni w motocyklu z których wykorzystywane będzie 20? Kupić motocykl dla wyglądu? Można kupić 125 też wygląda. Najczęsciej po szczęśliwie przelatanym pierwszym sezonie przychodzi uczucie pewności i ośmielenie. Wtedy są dzwony. Dodam że szlifierki nie wybaczają błędów a im większa pojemność tym cieńsza linia granicy przegięcia pały. Oprócz wielu zagrożeń czekających na drogach takich jak starsi ludzie za kierownicą, wszędobylscy piesi, koleiny, wyrwy oraz wspaniała biała farba na pasach, czeka jeszcze dodatkowe zagrożenie w postaci mocy miedzy naszymi nogami. Wtedy nagle Henryk który ma prawko A od roku a na egzaminie jeździł 40-50 km/h nie wie dlaczego kiedy wcisnął hebel ze strachu na winklu przy 180km/h wyprostowało jego nieprzewracalne gsx-r 1000 i właśnie leży w rowie a motorek ładnie fruwa odbijając się dzwięcznie, to przodem to tyłem od od ziemii, rozrzucając po okolicy wszelkie wystające elementy. <br><hr>Jason
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zabrakło doświadczenia? Nie - są wrodzone predyspozycje do prowadzenia pojazdów mechanicznych, ale przecież nikt się nie rodzi doświadczonym motocyklistą.Komentatorzy napisał(a):Nie mowmy o szczesciu czy braku rozumu... ja skladam szczere wyrazy bolu a tym bardziej ze chlopaka znalem... zabraklo poprostu doswiadczenia(<br><hr>mototomaszow<br>
Doświadczeni motocykliści nabierali doświadczenia rozsądnie i z łutem szczęścia. Więc tu zabrakło conajmniej jednej z tych dwóch rzeczy.<br><hr>IvanoV
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jezdzi człowiek a nie motocykl, a motocyklista musi miec oczy w d... i myslec za wszystkich na drodze... Kondolencje dla rodziny... <br><hr>fireblade1990
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ano właśnie dlatego - kierowca skutera czy roweru pomimo że jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego nie może i w efekcie nie egzekwuje swoich praw - widziałeś kiedyś rower jadący środkiem lewego pasa na wisłostradzie???Komentatorzy napisał(a):Jakby zabił się na Simpsonie, albo rowerze to by nie było o czym pisać, a tak jest. Brawo redakcja za kolejny temat, z którego absolutnie nic nie wynika.
Kondolencje dla rodziców i przyjaciołom ofiary.<br><hr>Slayer<br>Komentatorzy napisał(a):Ale nie zginal na simsonie ani rowerze. Pytanie dla Ciebie - dlaczego?
Dlaczego skuterowcy i rowerzysci gina staatystycznie zadziej niz motocyklisci?
Czym roznia sie ich pojazdy? Czy moze predkoscia maksymalna i przyspieszeniem?<br><hr>mico<br>

A motocyklista domaga się żeby jego prawo, najczęściej prawo do pierwszeństwa przejazdu było bezwzględnie respektowane.
Do tego dochodzi odgórna polityka kreowania kierujących jednośladami jako tych złych i tworzenie atmosfery przyzwolenia na, powiem wprost, wręcz zabijanie - przykład: sprawa Maćka Zawiszy który zginął bo kierowca puszki chciał go nastraszyć.<br><hr>raper
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nadaje się. Dla spokojnego, opanowanego, pozbawionego kompleksów człowieka o mocnej psychice który nawinął na licznik co najmniej 200 000 km innym pojazdem. Może to być 20latekKomentatorzy napisał(a):R6 nie tylko nie nadaje sie na pierwsze moto ale dla wiekszosci ludzi nawet na piate czy dziesiate. I nie mowimy tutaj o mocno zlagodzonych nowych R6-tkach ale jak znam zycie mowa o taniej, starej R6 pewnie jeszcze na gaznikach ktora moc oddaje w sposob literalnie szalony. I zaden rozsadek nie pomoze jesli ma sie 20 lat (niektorym nie pomaga mimo ze maja 50 lat). Predzej czy pozniej przychodzi moment kiedy nabieramy pewnosci siebie bo mamy opanowana maszyne i zaczynamy sprawdzac jej mozliwosci. A ruch uliczny to dzungla w ktorej orientacji nabywa sie z dziesiatkami tysiecy przejechanych kilometrow - tego nic nie zastapi niezaleznie od sprzetu, wieku, rozsadku itp. Wszyscy tak maja. Najwazniejsze zeby wystarczylo nam szczescia na tyle zebysmy nabrali doswiadczenia. To czy akurat nam skreci ktos przed maszyna czy komus innemu to tylko kwestia szczescia. Spoczywaj Wiktor w spokoju... <br><hr>jarekt<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Da się, tylko musisz zredukować przełożenie. Dla Fazera w mieście 2gi bieg wystarczy w zupełności (prędkość do 120kmh przy 10tyś obr.), poza miastem wystarczy 4 (prędkość do 160kmh przy 10tyś obr.).Komentatorzy napisał(a):Na początku żalowałem , ze na pierwsze moto za radą kolegów kupilem CB500 a nie Horneta. Teraz po 2 sezonie z CB500 i testach na GSR wiem, że dobrze zrobiłem. Na motocyklach jak R6, Hornet itd nie da sie wolno jezdzic bo swoimi optymalnymi obrotami wymuszają odpowiednią predkość, której nota bene nie czuć tak podczas jazdy, przy której to predkości słabszy moto "robi bokami". dla porównania jazda 100km/h Maluchem i Mercedesem - wrażenia pędu zupełnie inne. A w podbramkowej sytuacji 90km wiecej na liczniku robi różnicę<br><hr>Szoti<br>
A biegów jest 6

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Współczuje rodzinie Wiktora w pewnym stopniu wiem co to znaczy ostatnio zabił się mój bardzo dobry kolega miał 17 lat i żeby miał tylko kask to by żył<br><hr>Beckflip2
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Szacun, umiejętność znalezienia własnych błędów i wyciągnięcia z nich wniosków dobrze wróży na przyszłość.<br><hr>raperKomentatorzy napisał(a):Głębokie wyrazy współczucia....pierwsze moto to kawa zx6r 1998r...używam jej do czerpania przyjemności tak jak sobie zawsze marzyłem jestem nowicjuszem ale do tej pory miałem kilka sytuacji od której mi się trochę ciepło zrobiło ze strachu wszystkie były dzięki mojej głupocie także wiem po sobie co młody świeżo upieczony motocyklista ma w głowie siadając na sportową maszynę...tym się spokojnie jeździć nie da, ale potrzeba do tego wyobraźni której często świeżakom brakuje...doświadczenie nabiera się latami i też nie powiem że umiem już wszystko...<br><hr>mobilefun<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Brak zaufania to podstawa przeżycia na drodze. Na moto może cię zbić kartka papieru, gałązka, kilka liści, garść piasku, rzucona przez kogoś beztrosko reklamówka, o innych kierowcach nie wspominając.Komentatorzy napisał(a):Wyrazy współczucia dla rodziny Wiktora..... Sam jeździłem Er-5 na której miałem wypadek opel zafira nie zasygnalizował skrętu i na następnym motocyklu - Bandicie, jeździłem o wiele ostrożniej starając się przewidywać wszelkie zagrożenia.
Apeluje o rozsądek i brak zaufania do innych kierowców-jedynie to może nam zagwarantować względne bezpieczeństwo. Pomimo że aktualnie sprzedałem motor (kupuje mieszkanie) to w najbliższym czasie planuje kupic następny ale z pewnościa będę jeździł bardzo ostrożnie. Świeć Panie nad jego duszą...(*)<br><hr>Hubert S.<br>
EXPECT UNEXPECTED, BE CAREFULL<br><hr>raper
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
To prawda!Komentatorzy napisał(a):Jezdzi człowiek a nie motocykl, a motocyklista musi miec oczy w d... i myslec za wszystkich na drodze... Kondolencje dla rodziny... <br><hr>fireblade1990<br>
Motocykl sam nie jedzie! Ale będzie coraz więcej takich wypadków, bo coraz więcej jest bylejakości w szkoleniu, a czaspiosma zachęcają jak reklamy do kupowania dużych maszyn z okładek - polityka sprzedaży przeczy realiom szkolenia i samokształcenia świeżaka. Rodzice też nie myślą i kupują dzieciom tak szybkie trumny jak R6. Przerost formy nad treścią, tyle że nieboszczyka już krytykować nie wypada, ale czemu nie zrobił tego nikt wcześniej? Kto Mu to kupił? ....
Tego typu motocyklem , to można jeździć jak się ma min. 4 lata praktyki na czymś uniwersalnym. No , ale coż .... kondolencje dla rodziny i dziewczyny

Przykra historia ;(<br><hr>Instruktor z Krakowa
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
NIE NO MASAKRA - na moto bez kasku - trzeba być idiotą...<br><hr>nagłupotęniemaradyKomentatorzy napisał(a):Współczuje rodzinie Wiktora w pewnym stopniu wiem co to znaczy ostatnio zabił się mój bardzo dobry kolega miał 17 lat i żeby miał tylko kask to by żył<br><hr>Beckflip2<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Witam Wszystkich. Na początku chciałbym przekazać rodzinie tragicznie zmarłego kolegi najszczersze kondolencje.
Wracając do tematu.. jeżeli chodzi o to co na pierwsze moto powiem tak, sam zaczynałem od Hornety i uwierzcie mi niezależnie od tego czym zaczniecie latać oprócz "oleju w głowie" trzeba mieć również dużo szczęscia, mialem kilka naprawde trudnych sytuacji z których to ledwo co wyszedłem i BOGU dziękuje ze nic mi się nie stało.
POZDRO<br><hr>BUŁA
Wracając do tematu.. jeżeli chodzi o to co na pierwsze moto powiem tak, sam zaczynałem od Hornety i uwierzcie mi niezależnie od tego czym zaczniecie latać oprócz "oleju w głowie" trzeba mieć również dużo szczęscia, mialem kilka naprawde trudnych sytuacji z których to ledwo co wyszedłem i BOGU dziękuje ze nic mi się nie stało.
POZDRO<br><hr>BUŁA
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie sadze,ze R6,jest dobrym pomyslem dla mlodego kierowcy.Bardzo mi przykro z powodu smierci Pana syna.Jak wielu z motocyklistow ja rowniez chcialabym w miare szybko przejsc do jazdy na czyms takim.Ale sama staram sie stopowac i zaczelam od aprilii50,80,a teraz po paru latach jezdze na kawasaki ninja250.Uwazam,ze chociaz moj motocykl wydaje mi sie chwilami niewystarczajaco szybki,sa sytuacje,kiedy jedzie zbyt szybko.Naprawde trzeba uwazac i miec oczy wszedzie.Gdy wiem,ze zblizam sie do zakretu,gdzie nie widac czy ktos nie wyjezdza,zwalniam,gdy wiem,ze na tej ulicy moga pojawic sie spacerujace zwierzeta,zwalniam.Nie uchronilo mnie to przed jednym upadkiem,kiedy nie zdazylam sie zatrzymac za skrecajacym autem,ale naprawde staram sie uwazac i wyciagac z kazdej sytuacji na drodze wnioski.Rowniez jednak przyznaje,ze motocykle to rzecz niebezpieczna i naprawde bardzo latwo o wypadek.Uwazajcie na siebie,Ci ktorzy jeszcze macie szczescie zyc.Pozdrawiam,Kasia.<br><hr>Dziewczyna
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
co ty.... nie byłem i nie jestem. taka była szczera prawda - jak widzę te kaleki bez pojęcia o zachowaniu w zakrętach, hamowaniu itd to mnie telepie. chodzi o to że nigdy nie brakowało mi rozsądku, nie ryzykowałem nagminnie a trafiłem zwierza. fakt że czasem to wystarczyłaby i wiewiórka pod przednie koło przy pełnym złożeniu w zakręcie. fakt faktem że spokorniałem i to mocno ale mam jeszcze mniej szacunku dla idiotów którym więcej się udaje niż wiedzą. problem z oceną realnego ryzyka powoduje że co raz mamy tego typu niusy na tapecie i takich rodzinnych tragedii nic niestety nie powstrzyma...<br><hr>Bandziorno12Komentatorzy napisał(a):nie ma reguły - jeździłem za****** - technicznie robiłem swoim bandziorkiem kogo chciałem i jak chciałem - jednak nadszedł ten piękny lipcowy dzień kiedy to na pustej, prostej, suchej niemal drodze wyrósł przede mną jelonek - jak mu zaku*wiłem to umarł a ja straciłem kolano - nic już nie jest takie samo - byłem rozważny jak mało kto - jeżdżę już ponad 23 lata tj od 10 roku życia. wcześniej nie miałem gleby. Mój przypadek zdaje się potwierdzać regułę że motocykliści dzielą się na tych co leżeli i tych co będą leżeć... czułem w moczu że sezon 2008 będzie ciężki. wyczułem. pozdro wiara. <br><hr>Bandziorno12<br>Komentatorzy napisał(a):Chyba byłeś zarozumiały. Ten tekst "kogo chciałem i jak chciałem" o tym świadczy. Życzę powrotu do zdrowia i dobrego samopoczucia na co dzień. Szczerze.<br><hr>xen<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Z motocyklem jest tak jak z bronią. To nie motocykl zabija (się,lub co gorsza kogoś) tylko człowiek który nim kieruje.
Sam nie należę raczej do powolnych motocyklistów, ale mam świadomość kiedy i gdzie można dać w palnik, a gdzie trzeba zachować szczególną ostrożność.Szczytem głupoty jest dla mnie pałowanie sprzęta szczególnie w mieście, gdzie wypadków z udziałem motocyklistów jest najwięcej. <br><hr>guzzi
Sam nie należę raczej do powolnych motocyklistów, ale mam świadomość kiedy i gdzie można dać w palnik, a gdzie trzeba zachować szczególną ostrożność.Szczytem głupoty jest dla mnie pałowanie sprzęta szczególnie w mieście, gdzie wypadków z udziałem motocyklistów jest najwięcej. <br><hr>guzzi
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości