Zobacz wÄ…tek - <i>[biblioteka]</i> Prawo jazdy po nowemu - wnioski z...
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Prawo jazdy po nowemu - wnioski z...

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 10:06

Komentatorzy napisał(a):Egzamin praktyczny nie ma nic wspólnego z poruszaniem się na drodze !!! Slalom na maszynie typu XJ 600 dla osoby mającej 180-190 cm to katorga, slalom szybki z pomiarem prędkości !!! Kolejna parodia wyobraźni ustawodawców, podział na podkategorie to kolejno działania w stylu "napiszemy przepisy tak, aby producenci mieli ruch w salonach i słupki sprzedaży w górę" - kolejne lobby zaserwowało zastrzyk skorumpowanym ustawodawcą - bo nie chodzi tu na pewno o poprawę bezpieczeństwa, poprawę bezpieczeństwa należałoby rozpocząć od edukowania kierowców kat. B i innych, aby patrzeć w lusterka, a nie uczyć tępych metod w stylu ile obrotów kierownicą zrobić, aby pokonać łuk itp. Strach mnie ogarnia jak widuję Polaków na autostradach, to kolejny obowiązkowy element jaki powinien być wprowadzony. Poprawę bezpieczeństwa zaczyna się od podstaw, tak więc gdzie są drogi, które bezpieczne poruszanie się umożliwiają !!!!! <br><hr>juriiiii<br>
Szanowny Panie,
jazda po drogach o podwyższonej dopuszczalnej prędkości jest obowiązkowa na kursie od kilku sezonów.
Co do wspomnianej przez Pana katorgi dla osób o wzroście 180-190 cm, dosiadających motocykla Yamaha XJ600, to chyba mowa o kobietach, cieszących się szczególnie długimi nogami, gdzie płeć piękna ma dłuższe nogi przy tym samym wzroście, w porównaniu do nas.
Co do slalomu szybkiego z pomiarem prędkości, to wymusiło to wreszcie na instruktorach naukę jazdy, a nie klepania nieśmiertelnych ósemek, jak miało to miejsce w wielu ośrodkach przed zmianami. Slalom szybki nie jest bardzo trudnym manewrem, w formie jaka obowiązuje na egzaminie państwowym. Przeciętny kursant po opanowaniu dostatecznie podstaw techniki jazdy, potrzebuje jednej godziny by sprawnie zaliczać to zadanie.
Co do lobbowania, to wbrew pozorom, koniunktura w branży motocyklowej pogorszyła się po wejściu w życie ostatnich zmian.
Pozdrawiam. Kulik<br><hr>Kulik
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 15:01

Paranoje na egzaminie:
1. Egzaminator spokojnie przyznaje, że nie umie pokonać aktualnego placu, ale to nie ma znaczenia, bo nie on zdaje egzamin
2. Kursant przed egzaminem jest zmuszany do podpisania oświadczenia, że świadomie zdaje egzamin na motocyklu danej pojemności (jakby miał wybór, brak podstaw w ustawie).
3. Egzaminator podważa jakość ochraniaczy certyfikowanego i zgodnego z ustawą stroju motocyklowego, w którym osoba pojawiła się na egzaminie, za to nie ma uwag do zdawania w tenisówkach.
4. Brak możliwości zapoznania z maszyną przed wykonaniem zadań na placu. Każdy instruktor pozwala kursantowi na dwa kółka na szkoleniu dla obycia z maszyną zanim zacznie szkolenie, egzaminator mówi "ma Pan te 2m przed 8-ką, na wyczucie motocykla"
5. Ślepe trzymanie się limitów prędkości na placu, w warunkach obniżonej przyczepności kół do nawierzchni.<br><hr>mufka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 15:17

Komentatorzy napisał(a):Witam panie Tomku , jestem instruktorem nauki i techniki jazdy ,prowadzę swoją szkołę i z większością tematów się zgadzam ....ale są dwa tematy które mnie rozwaliły :1- Jazda z kursantem na jednym motocyklu ??? o ile się orientuję to taka sytuacja zmienia środek ciężkości motocykla , zmienia się wiele w torze jazdy , kwestia "walenia się" w zakręcie , hamowanie idt , a poza tym stres dla kursanta który wiezie " plecak " - jest to osoba 158 cm , 55 kg , 18 lat , gladius i z tyłu ja , 190 cm , 100 kg....? robię takie rzeczy na placu żeby pokazać kursantowi jak zmienia się zachowanie motocykla z "plecakiem " , lub na doskonaleniach techniki , ale nie na kursie w mieście....mało profesjonalne ! jazda na dwa motocykle + interkom to tylko ma sens 2- obowiązkowe ciuchy....z atestem no...moi kursanci muszą spełniać pewne minimum , buty za kostkę (nie trampki) długie nogawki , rękawy , rękawice i co najmniej ochraniacze kolan i łokci , kask swój lub kominiarka i firmowy , jeśli nie posiadają to na miasto daję im też kurtkę , spodnie zależnie od pogody.... po kiego mają wywalić 2-3 tysiące na ciuchy jak okaże się że nie kręci ich ten styl chcą na crossa , albo choppera kursant długo poszukuje drogi, przychodzi z nastawieniem R1 a kończy kurs na XT SM- pozdrawiam <br><hr>raf<br>
Komentatorzy napisał(a):Panie Instruktorze, zacznę od drugiej kwestii, czyli stroju. Wielu moich kursantów pożycza spodnie i kurtkę od znajomych, albo odkupuje za grosze ciuchy, które po wizycie w pralni są higieniczne. Niezależnie od pogody długi rękaw i długa nogawka, a pod nimi ochraniacze. Co do butów na kursie, to mam podobne podejście jak Pan - żadnych trampków i adidasków. Buty mają chronić stopę, a wiemy, że trekkingowe buty powyżej kostki chronią lepiej niż najtańsze motocyklowe za 180 zł.
Natomiast co do zarzutu pierwszego, który Pana "rozwalił" (ciekaw jestem skutków), to mam jedno pytanie: jak z drugiego motocykla użyć hamulca, jeśli kursant popełnia błąd, jak skręcić, jak podyktować czynności do preloadingu?
Pozdrawiam. Kulik<br><hr>Kulik<br>
Panie Tomku, Pańska metoda szkolenia ma plusy, bo instruktor jeżdżący na plecaku nie wypuszcza na miasto, jeśli nie panuje się nad motocyklem. Z minusów: kursant przyzwyczaja się, że motocykl "sam" poprawiał błędy kierującego na kursie, a na egzaminie już nie chce; I taki drobiazg wyjeżdżam na miasto na egzaminie i niby wszystko jest OK, ale czegoś mi brakuje, szybkie sprawdzenie i sprawa jasna, tylne siodło puste i mała panika, że nagle jeździ się po mieście tym dużym motocyklem w pojedynkę, w dodatku w lusterku przyczepka, z którą kompletnie nie wiadomo jak się poruszać, pozostawienie przyczepki źle, czekanie na nią też niedobrze.<br><hr>kris13
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 15:21

Komentatorzy napisał(a):Sam zdawałem na koniec listopada egzamin na A1 i szczerze powiedziawszy nie jest łatwo. Fakt, dużym plusem są nowe maszyny w WORD, ale egzaminator potrafi się przyczepić do prędkości przy hamowaniu awaryjnym i tak mając nawet 49, a nie 50 km/h możemy oblać. Co to teorii to naprawdę tragiczna jest. Pytania dość bezsensowne i irracjonalne, ale cóż zdać i teorię i praktykę za pierwszym razem da się zdać i sam jestem tego przykładem.<br><hr>BaNaN0023<br>
Dziewczyna oblała zdając w czasie ulewy, na szybkim slalomie miała na wejściu 32km/h na wyjściu 28km/h, egzaminator stwierdził, że za wolno i zakończył egzamin<br><hr>aga39
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 15:25

Komentatorzy napisał(a):Witam panie Tomku , jestem instruktorem nauki i techniki jazdy ,prowadzę swoją szkołę i z większością tematów się zgadzam ....ale są dwa tematy które mnie rozwaliły :1- Jazda z kursantem na jednym motocyklu ??? o ile się orientuję to taka sytuacja zmienia środek ciężkości motocykla , zmienia się wiele w torze jazdy , kwestia "walenia się" w zakręcie , hamowanie idt , a poza tym stres dla kursanta który wiezie " plecak " - jest to osoba 158 cm , 55 kg , 18 lat , gladius i z tyłu ja , 190 cm , 100 kg....? robię takie rzeczy na placu żeby pokazać kursantowi jak zmienia się zachowanie motocykla z "plecakiem " , lub na doskonaleniach techniki , ale nie na kursie w mieście....mało profesjonalne ! jazda na dwa motocykle + interkom to tylko ma sens 2- obowiązkowe ciuchy....z atestem no...moi kursanci muszą spełniać pewne minimum , buty za kostkę (nie trampki) długie nogawki , rękawy , rękawice i co najmniej ochraniacze kolan i łokci , kask swój lub kominiarka i firmowy , jeśli nie posiadają to na miasto daję im też kurtkę , spodnie zależnie od pogody.... po kiego mają wywalić 2-3 tysiące na ciuchy jak okaże się że nie kręci ich ten styl chcą na crossa , albo choppera kursant długo poszukuje drogi, przychodzi z nastawieniem R1 a kończy kurs na XT SM- pozdrawiam <br><hr>raf<br>
Komentatorzy napisał(a):Panie Instruktorze, zacznę od drugiej kwestii, czyli stroju. Wielu moich kursantów pożycza spodnie i kurtkę od znajomych, albo odkupuje za grosze ciuchy, które po wizycie w pralni są higieniczne. Niezależnie od pogody długi rękaw i długa nogawka, a pod nimi ochraniacze. Co do butów na kursie, to mam podobne podejście jak Pan - żadnych trampków i adidasków. Buty mają chronić stopę, a wiemy, że trekkingowe buty powyżej kostki chronią lepiej niż najtańsze motocyklowe za 180 zł.
Natomiast co do zarzutu pierwszego, który Pana "rozwalił" (ciekaw jestem skutków), to mam jedno pytanie: jak z drugiego motocykla użyć hamulca, jeśli kursant popełnia błąd, jak skręcić, jak podyktować czynności do preloadingu?
Pozdrawiam. Kulik<br><hr>Kulik<br>
Komentatorzy napisał(a):cytat: " jak z drugiego motocykla użyć hamulca, jeśli kursant popełnia błąd, jak skręcić, " a ja sie pytam pana Kulika jak używa hamulca i jak skręca za kursanta jadąc z nim na tym samym motocyklu???? ma jakieś cięgana , dżwignie ?<br><hr>ciekawy<br>
podobno testowali zdublowany tylny, ale efekty nie były zadowalające. Pytanie o skręcanie świadczy, że masz małe pojęcie o kierowaniu motocyklem.<br><hr>aga39
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 15:40

Komentatorzy napisał(a):Egzamin praktyczny nie ma nic wspólnego z poruszaniem się na drodze !!! Slalom na maszynie typu XJ 600 dla osoby mającej 180-190 cm to katorga, slalom szybki z pomiarem prędkości !!! Kolejna parodia wyobraźni ustawodawców, podział na podkategorie to kolejno działania w stylu "napiszemy przepisy tak, aby producenci mieli ruch w salonach i słupki sprzedaży w górę" - kolejne lobby zaserwowało zastrzyk skorumpowanym ustawodawcą - bo nie chodzi tu na pewno o poprawę bezpieczeństwa, poprawę bezpieczeństwa należałoby rozpocząć od edukowania kierowców kat. B i innych, aby patrzeć w lusterka, a nie uczyć tępych metod w stylu ile obrotów kierownicą zrobić, aby pokonać łuk itp. Strach mnie ogarnia jak widuję Polaków na autostradach, to kolejny obowiązkowy element jaki powinien być wprowadzony. Poprawę bezpieczeństwa zaczyna się od podstaw, tak więc gdzie są drogi, które bezpieczne poruszanie się umożliwiają !!!!! <br><hr>juriiiii<br>
Komentatorzy napisał(a):Szanowny Panie,
jazda po drogach o podwyższonej dopuszczalnej prędkości jest obowiązkowa na kursie od kilku sezonów.
Co do wspomnianej przez Pana katorgi dla osób o wzroście 180-190 cm, dosiadających motocykla Yamaha XJ600, to chyba mowa o kobietach, cieszących się szczególnie długimi nogami, gdzie płeć piękna ma dłuższe nogi przy tym samym wzroście, w porównaniu do nas.
Co do slalomu szybkiego z pomiarem prędkości, to wymusiło to wreszcie na instruktorach naukę jazdy, a nie klepania nieśmiertelnych ósemek, jak miało to miejsce w wielu ośrodkach przed zmianami. Slalom szybki nie jest bardzo trudnym manewrem, w formie jaka obowiązuje na egzaminie państwowym. Przeciętny kursant po opanowaniu dostatecznie podstaw techniki jazdy, potrzebuje jednej godziny by sprawnie zaliczać to zadanie.
Co do lobbowania, to wbrew pozorom, koniunktura w branży motocyklowej pogorszyła się po wejściu w życie ostatnich zmian.
Pozdrawiam. Kulik<br><hr>Kulik<br>
nie każdy chłopak przy wzroście 190cm, musie mieć zaraz rozbudowane mięśnie, jest nas trochę o szczuplejszej/słabszej budowie i ciężar Gladiusa daje się we znaki, zwłaszcza w podbramkowych sytuacjach.
Co do lobby, to ustawione przetargi pomogły paru dealerom odbić troszkę słupki sprzedaży i pozbyć się z placu trudno schodzącego towaru.<br><hr>kris13
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 15:46

Komentatorzy napisał(a):Ja robiłem A na nowych przepisach. Teoria do zdania, trzeba tylko myśleć i znać przepisy. Plac nie jest taki trudny, pod warunkiem że spędzisz na nim większość z godzin które masz do wykorzystania...no właśnie, a co potem z miastem?jak masz B to pół biedy.. Mało tego, na placu jeszcze przymykali oko na prędkości, mówili że nie ma być idealnie, ma być bezpiecznie. Facet sam mówił że jest nacisk na bezpieczeństwo, nikt nie ma się wyrżnąć bo jeszcze "nakopie w dupę". Rok eksperymentalny i tak naprawdę oni sami maja pełne gacie. Od kierownika ośrodka był cichy przykaz, że każdy ma przed egzaminem zrobić sobie parę kółek po placu żeby wyczuć moto i je rozgrzać-bajka. Dopiero potem zaczynasz egzamin.
Z tym marudzeniem, że z drugiego motocykla nie ma kontroli bla bla-bullshit. Skrzyżowanie wcześniej instruktor mówi gdzie masz jechać i jedziesz. Jak nie ma okazji powiedzieć gdzie teraz-walisz prosto-tak jak na egzaminie, nie ma komendy to jedziesz prosto. Zresztą na egzaminie egzaminator jechał za mną samochodem, mi jakoś nie wadziło jak to samo robił instruktor, a dogadać się było jeszcze łatwiej. Radio tak było ustawione ze cały czas było mnie słychać, a ja słyszałem jego, w przypadku 2 motocykli to również wydaje się być rozwiązaniem idealnym. I nie mówcie że hałas, nie jeździmy w końcu ryczącymi sportami po 100/h gdzie słychać świst wiatru.. <br><hr>Jarucyn<br>
A to w Którym WORD-zie są takie liberalne warunki, żeby było wolno zapoznać się z motocyklem przed egzaminem, bo w stolicy jest od razu na żywca i nie ma przebacz, wyczuć musisz na pierwszych łukach ósemki<br><hr>aga39
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 16:01

Komentatorzy napisał(a):Paranoje na egzaminie:
1. Egzaminator spokojnie przyznaje, że nie umie pokonać aktualnego placu, ale to nie ma znaczenia, bo nie on zdaje egzamin
2. Kursant przed egzaminem jest zmuszany do podpisania oświadczenia, że świadomie zdaje egzamin na motocyklu danej pojemności (jakby miał wybór, brak podstaw w ustawie).
3. Egzaminator podważa jakość ochraniaczy certyfikowanego i zgodnego z ustawą stroju motocyklowego, w którym osoba pojawiła się na egzaminie, za to nie ma uwag do zdawania w tenisówkach.
4. Brak możliwości zapoznania z maszyną przed wykonaniem zadań na placu. Każdy instruktor pozwala kursantowi na dwa kółka na szkoleniu dla obycia z maszyną zanim zacznie szkolenie, egzaminator mówi "ma Pan te 2m przed 8-ką, na wyczucie motocykla"
5. Ślepe trzymanie się limitów prędkości na placu, w warunkach obniżonej przyczepności kół do nawierzchni.<br><hr>mufka<br>
Mufka macie farta bo nie we wszystkich WORDach i nie każdy egzaminator zezwala na "obycie " się z maszyną , awaria urządzenia pomiarowego i nakazują kolejne przejazdy 3,4,5 raz i w końcu kursant w stresie potrąca pachołek i oblewa - sprawiedliwe NIE ! bo przecież nie planował jechać poniżej wymaganej prędkośći to WORD ma chu....y sprzęt , motocykl na A2 - ta sama masa , wielkość tylko moc zdławiona a chudy 18 latek ( jak ja ) czy drobna 18 tka powinni mieć mniejszy motocykl , bo takie było założenie ustawy... chory kraj ! Trzeba mieć troszkę farta i trafić do dobrej szkoły , ja niestety oblałem 3 razy plac i podczas egzaminu poznałem kursanta , który zdał za 1 rrazem - dał mi namiar szkoły w której się szkolił i tam mi się oczy otwarły , zdałem sobie sprawe że prze ponad 20 godzin niczego się nie nauczyłem , a tam po 6 godzinach instruktor ( motocyklisa ! instruktor doskonalenia techniki jazdy ) pokazał mi tyle że egzamin zdalem ( w deszcu ! ) bez 1 poprawki ! i na koniec sezonu byłem u nich na doskonaleniu techniki i będę co roku , bo kurs i egzamin to pryszcz, ruch uliczy to walka o przeżycie ! ps. pozdrowienia dla Motorat LwG<br><hr>kursant 2013
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 16:18

Komentatorzy napisał(a):Egzamin praktyczny nie ma nic wspólnego z poruszaniem się na drodze !!! Slalom na maszynie typu XJ 600 dla osoby mającej 180-190 cm to katorga, slalom szybki z pomiarem prędkości !!! Kolejna parodia wyobraźni ustawodawców, podział na podkategorie to kolejno działania w stylu "napiszemy przepisy tak, aby producenci mieli ruch w salonach i słupki sprzedaży w górę" - kolejne lobby zaserwowało zastrzyk skorumpowanym ustawodawcą - bo nie chodzi tu na pewno o poprawę bezpieczeństwa, poprawę bezpieczeństwa należałoby rozpocząć od edukowania kierowców kat. B i innych, aby patrzeć w lusterka, a nie uczyć tępych metod w stylu ile obrotów kierownicą zrobić, aby pokonać łuk itp. Strach mnie ogarnia jak widuję Polaków na autostradach, to kolejny obowiązkowy element jaki powinien być wprowadzony. Poprawę bezpieczeństwa zaczyna się od podstaw, tak więc gdzie są drogi, które bezpieczne poruszanie się umożliwiają !!!!! <br><hr>juriiiii<br>
Komentatorzy napisał(a):Szanowny Panie,
jazda po drogach o podwyższonej dopuszczalnej prędkości jest obowiązkowa na kursie od kilku sezonów.
Co do wspomnianej przez Pana katorgi dla osób o wzroście 180-190 cm, dosiadających motocykla Yamaha XJ600, to chyba mowa o kobietach, cieszących się szczególnie długimi nogami, gdzie płeć piękna ma dłuższe nogi przy tym samym wzroście, w porównaniu do nas.
Co do slalomu szybkiego z pomiarem prędkości, to wymusiło to wreszcie na instruktorach naukę jazdy, a nie klepania nieśmiertelnych ósemek, jak miało to miejsce w wielu ośrodkach przed zmianami. Slalom szybki nie jest bardzo trudnym manewrem, w formie jaka obowiązuje na egzaminie państwowym. Przeciętny kursant po opanowaniu dostatecznie podstaw techniki jazdy, potrzebuje jednej godziny by sprawnie zaliczać to zadanie.
Co do lobbowania, to wbrew pozorom, koniunktura w branży motocyklowej pogorszyła się po wejściu w życie ostatnich zmian.
Pozdrawiam. Kulik<br><hr>Kulik<br>
Komentatorzy napisał(a):nie każdy chłopak przy wzroście 190cm, musie mieć zaraz rozbudowane mięśnie, jest nas trochę o szczuplejszej/słabszej budowie i ciężar Gladiusa daje się we znaki, zwłaszcza w podbramkowych sytuacjach.
Co do lobby, to ustawione przetargi pomogły paru dealerom odbić troszkę słupki sprzedaży i pozbyć się z placu trudno schodzącego towaru.<br><hr>kris13<br>
W styczniu Suzuki sprzedawało w Bielsku i Częstochowie gladiusy zdławione , orurowane do nauki jazdy ....a przetargi rozstrzygnięto w marcu ..... ciekawe skąd wiedzieli jaki będzie wynik ? wystarczyło przeczytać warunki do przetargu np w word Katowice , tylko gladius spełniał wszystki e , do tego stopnia przegieli pałe że wykluczyli w przetargu 4 cylindrowe motocykle i po co tu bronić tych ustawek i loby panie autorze?<br><hr>ustwka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 16:46

Komentatorzy napisał(a):Witam panie Tomku , jestem instruktorem nauki i techniki jazdy ,prowadzę swoją szkołę i z większością tematów się zgadzam ....ale są dwa tematy które mnie rozwaliły :1- Jazda z kursantem na jednym motocyklu ??? o ile się orientuję to taka sytuacja zmienia środek ciężkości motocykla , zmienia się wiele w torze jazdy , kwestia "walenia się" w zakręcie , hamowanie idt , a poza tym stres dla kursanta który wiezie " plecak " - jest to osoba 158 cm , 55 kg , 18 lat , gladius i z tyłu ja , 190 cm , 100 kg....? robię takie rzeczy na placu żeby pokazać kursantowi jak zmienia się zachowanie motocykla z "plecakiem " , lub na doskonaleniach techniki , ale nie na kursie w mieście....mało profesjonalne ! jazda na dwa motocykle + interkom to tylko ma sens 2- obowiązkowe ciuchy....z atestem no...moi kursanci muszą spełniać pewne minimum , buty za kostkę (nie trampki) długie nogawki , rękawy , rękawice i co najmniej ochraniacze kolan i łokci , kask swój lub kominiarka i firmowy , jeśli nie posiadają to na miasto daję im też kurtkę , spodnie zależnie od pogody.... po kiego mają wywalić 2-3 tysiące na ciuchy jak okaże się że nie kręci ich ten styl chcą na crossa , albo choppera kursant długo poszukuje drogi, przychodzi z nastawieniem R1 a kończy kurs na XT SM- pozdrawiam <br><hr>raf<br>
Komentatorzy napisał(a):Panie Instruktorze, zacznę od drugiej kwestii, czyli stroju. Wielu moich kursantów pożycza spodnie i kurtkę od znajomych, albo odkupuje za grosze ciuchy, które po wizycie w pralni są higieniczne. Niezależnie od pogody długi rękaw i długa nogawka, a pod nimi ochraniacze. Co do butów na kursie, to mam podobne podejście jak Pan - żadnych trampków i adidasków. Buty mają chronić stopę, a wiemy, że trekkingowe buty powyżej kostki chronią lepiej niż najtańsze motocyklowe za 180 zł.
Natomiast co do zarzutu pierwszego, który Pana "rozwalił" (ciekaw jestem skutków), to mam jedno pytanie: jak z drugiego motocykla użyć hamulca, jeśli kursant popełnia błąd, jak skręcić, jak podyktować czynności do preloadingu?
Pozdrawiam. Kulik<br><hr>Kulik<br>
Komentatorzy napisał(a):cytat: " jak z drugiego motocykla użyć hamulca, jeśli kursant popełnia błąd, jak skręcić, " a ja sie pytam pana Kulika jak używa hamulca i jak skręca za kursanta jadąc z nim na tym samym motocyklu???? ma jakieś cięgana , dżwignie ?<br><hr>ciekawy<br>
Komentatorzy napisał(a):podobno testowali zdublowany tylny, ale efekty nie były zadowalające. Pytanie o skręcanie świadczy, że masz małe pojęcie o kierowaniu motocyklem.<br><hr>aga39<br>
droga aga39 , tak się składa że mam spore pojęcie , ale nie o to chodzi , mnie ciekawi strona techniczna i jaki ta " szopka " z " plecakiem " ma sens... zdublowany tylny hamulec ... po co żeby łatwiej wprowadzić motocykl np w highsid-a...jeżeli kursant jest dobrze przygotowany na placu manewrowym , musi w ruchu miejskim jeździć sam ! skręcanie za kursanta co to ku...a ma być , sam musi czuć jak dociążyć motocykl,jak pracować gazem , jaką siłę przyłożyć w przeciwskręcie i ma czuć masę swoją - motocykla bo wtedy czuje siły , środek ciężkości i rozumie co się z nim dziej , jak ma " plecak " , który jedzie za niego ( zmienia środek ciężkości ) to nigdy się nie nauczy i nie polecił bym takiej szkoły bo wypuszcza " niedouczonych " kursantów !<br><hr>ciekawy
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 18:12

Do autora i gościa T. Kulika , jestem instruktorem nauki i techniki jazdy , wraz z kolegami instruktorami prześledziliśmy z zapartym tchem artykuł , oraz komentarze i nasunęło nam się jedno pytanie do poniższego stwierdzenia ..." Należy wprowadzić zapis o szkoleniu motocyklistów z instruktorem na tylnym siedzeniu motocykla prowadzonego przez kursanta. Kontrola poczynań kursanta przez radio jest zerowa, nie da się zahamować, skręcić, etc..." skąd pan instruktor Kulik czerpie wiedze -jakie publikacje ? Wprowadza i promuje metodę - niezbyt dopracowaną technicznie i merytorycznie , wydaje nam się że jest to pana autorski sposób szkolenia , z którymi nie do końca się zgadzamy ( oczywiście w swojej szkole każy może uczyć jak chce ) , więc zwracamy się z prośbą - najpierw konsultacje ze środowiskiem a dopiero potem ogólnopolskie postulaty !Nie jest pan jedynym autorytetem w tym kraju z dziedziny szkolenia kierowców . Z wyrazami szacunku koledzy z branży<br><hr>koledzy z branży
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 21:29

Komentatorzy napisał(a):Panie Kulik nieźle się uśmiałem czytając ten artykuł i życzę powodzenia w jeździe jako plecak .Kiedyś widywałem takie rowery " tandemy "na ulicach lub filmach więc może w ramach swojego szkolenia daje Pan możliwość jazdy na takim sprzęcie . Przypominam , że to instruktor decyduje kiedy wyjedzie kursant z placu na miasto a także sam ocenia jego umiejętności .Jeszcze jedno motocykl nie wybacza błędów a to z reguły kończy się źle . Z mojego doświadczenia jadąc obok lub za motocyklistą jestem w stanie określić jego umiejętności i skorygować jego błędy natychmiast , więc po co ryzykować jako pasażer . Ucz sobie Pan jak chcesz to indywidualna sprawa tyle tylko żeby miało to wpływ na polepszenie bezpieczeństwa na drogach .<br><hr>zielony<br>
Rzeczywiście pomysł uczenia kursanta z tylnego siedzenie raczej chybiony . Mój kolega uczył sąsiada z tylnego siodełka . Jazda rozpoczęła się na jednym kole i szybko sie zakończyła rozbitym motocyklem i ogólnymi potłuczeniami obu jeżdzców.<br><hr>mac
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 22:59

Komentatorzy napisał(a):Witam panie Tomku , jestem instruktorem nauki i techniki jazdy ,prowadzę swoją szkołę i z większością tematów się zgadzam ....ale są dwa tematy które mnie rozwaliły :1- Jazda z kursantem na jednym motocyklu ??? o ile się orientuję to taka sytuacja zmienia środek ciężkości motocykla , zmienia się wiele w torze jazdy , kwestia "walenia się" w zakręcie , hamowanie idt , a poza tym stres dla kursanta który wiezie " plecak " - jest to osoba 158 cm , 55 kg , 18 lat , gladius i z tyłu ja , 190 cm , 100 kg....? robię takie rzeczy na placu żeby pokazać kursantowi jak zmienia się zachowanie motocykla z "plecakiem " , lub na doskonaleniach techniki , ale nie na kursie w mieście....mało profesjonalne ! jazda na dwa motocykle + interkom to tylko ma sens 2- obowiązkowe ciuchy....z atestem no...moi kursanci muszą spełniać pewne minimum , buty za kostkę (nie trampki) długie nogawki , rękawy , rękawice i co najmniej ochraniacze kolan i łokci , kask swój lub kominiarka i firmowy , jeśli nie posiadają to na miasto daję im też kurtkę , spodnie zależnie od pogody.... po kiego mają wywalić 2-3 tysiące na ciuchy jak okaże się że nie kręci ich ten styl chcą na crossa , albo choppera kursant długo poszukuje drogi, przychodzi z nastawieniem R1 a kończy kurs na XT SM- pozdrawiam <br><hr>raf<br>
Komentatorzy napisał(a):Panie Instruktorze, zacznę od drugiej kwestii, czyli stroju. Wielu moich kursantów pożycza spodnie i kurtkę od znajomych, albo odkupuje za grosze ciuchy, które po wizycie w pralni są higieniczne. Niezależnie od pogody długi rękaw i długa nogawka, a pod nimi ochraniacze. Co do butów na kursie, to mam podobne podejście jak Pan - żadnych trampków i adidasków. Buty mają chronić stopę, a wiemy, że trekkingowe buty powyżej kostki chronią lepiej niż najtańsze motocyklowe za 180 zł.
Natomiast co do zarzutu pierwszego, który Pana "rozwalił" (ciekaw jestem skutków), to mam jedno pytanie: jak z drugiego motocykla użyć hamulca, jeśli kursant popełnia błąd, jak skręcić, jak podyktować czynności do preloadingu?
Pozdrawiam. Kulik<br><hr>Kulik<br>
Panie Tomku, jak to zrobić z drugiego, pasażerskiego siedzenia? Czy motocykl na którym Pan uczy wyposażony jest odpowiednio do Pańskich tez? Czy nie jest tak (albo przynajmniej powinno) że katapultujemy się na miasto już obyci z sprzętem i zaczynamy od stref o małym natężeniu ruchu?
Nie jestem zwolennikiem Pańskiej tezy o instruktorze jako plecaku...<br><hr>Mit
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 23:09

Komentatorzy napisał(a):Witam panie Tomku , jestem instruktorem nauki i techniki jazdy ,prowadzę swoją szkołę i z większością tematów się zgadzam ....ale są dwa tematy które mnie rozwaliły :1- Jazda z kursantem na jednym motocyklu ??? o ile się orientuję to taka sytuacja zmienia środek ciężkości motocykla , zmienia się wiele w torze jazdy , kwestia "walenia się" w zakręcie , hamowanie idt , a poza tym stres dla kursanta który wiezie " plecak " - jest to osoba 158 cm , 55 kg , 18 lat , gladius i z tyłu ja , 190 cm , 100 kg....? robię takie rzeczy na placu żeby pokazać kursantowi jak zmienia się zachowanie motocykla z "plecakiem " , lub na doskonaleniach techniki , ale nie na kursie w mieście....mało profesjonalne ! jazda na dwa motocykle + interkom to tylko ma sens 2- obowiązkowe ciuchy....z atestem no...moi kursanci muszą spełniać pewne minimum , buty za kostkę (nie trampki) długie nogawki , rękawy , rękawice i co najmniej ochraniacze kolan i łokci , kask swój lub kominiarka i firmowy , jeśli nie posiadają to na miasto daję im też kurtkę , spodnie zależnie od pogody.... po kiego mają wywalić 2-3 tysiące na ciuchy jak okaże się że nie kręci ich ten styl chcą na crossa , albo choppera kursant długo poszukuje drogi, przychodzi z nastawieniem R1 a kończy kurs na XT SM- pozdrawiam <br><hr>raf<br>
Komentatorzy napisał(a):Panie Instruktorze, zacznę od drugiej kwestii, czyli stroju. Wielu moich kursantów pożycza spodnie i kurtkę od znajomych, albo odkupuje za grosze ciuchy, które po wizycie w pralni są higieniczne. Niezależnie od pogody długi rękaw i długa nogawka, a pod nimi ochraniacze. Co do butów na kursie, to mam podobne podejście jak Pan - żadnych trampków i adidasków. Buty mają chronić stopę, a wiemy, że trekkingowe buty powyżej kostki chronią lepiej niż najtańsze motocyklowe za 180 zł.
Natomiast co do zarzutu pierwszego, który Pana "rozwalił" (ciekaw jestem skutków), to mam jedno pytanie: jak z drugiego motocykla użyć hamulca, jeśli kursant popełnia błąd, jak skręcić, jak podyktować czynności do preloadingu?
Pozdrawiam. Kulik<br><hr>Kulik<br>
Komentatorzy napisał(a):cytat: " jak z drugiego motocykla użyć hamulca, jeśli kursant popełnia błąd, jak skręcić, " a ja sie pytam pana Kulika jak używa hamulca i jak skręca za kursanta jadąc z nim na tym samym motocyklu???? ma jakieś cięgana , dżwignie ?<br><hr>ciekawy<br>
Komentatorzy napisał(a):ano normalnie
Ja bylem skzolony w Kilikowisku
Wszystscy instruktorzy jezdza tam jako plecaki - i to jest bardzo duzy plus bo instruktor od razu wie czy prawidlowo sa wbijane biegi, czy jest prawidlowa redukcja, miedzugaz, przeciwskret
Jak skrecac i hamowac z tyłu - skrecac w duzej mierze cialem, hamowac -moze siegajac do dzwigni - tego nei wiem bo nikz z za mnie nie hamowal :)
Ale tak czy siak na pewno nauka jest prezycyjniejsza i szybsza niz jak ktos mi do słabo działajacej słuchawki coś tam mamrocze...<br><hr>motocyc<br>
Hmmm powiem tak, szkolono mnie na A z instruktorem w samochodzie. Ów instruktor u innych to łapał (u mnie jak twierdzi łnie musiał- na kurs się zapisałem z blisko 15 letnią przerwą od jednośladów a jako młodzian tylko poruszałem się na jednośladach więc to co potrzebne z podstaw już było ).
Osobiście jestem zwolennikiem ewolucji a uprawnienia powinno się też zdobywać a bezwypadkowy i bezpunktowy styl jazdy - jesteś bezpieczny - masz łatwiejszy dostęp.<br><hr>Mit
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/1/2014, 23:22

Komentatorzy napisał(a):"Kontrola poczynań kursanta przez radio jest zerowa, nie da się zahamować, skręcić, etc." Za to siedząc za kursantem da się skręcić za niego motocyklem lub zahamować. Brawo, panie Kulik. Jestem instruktorem na motocykl od 5 lat, mam 168 cm wzrostu i nie mam taaaakich długich rąk. Jednak wolę jechać za kursantem swoim moto i kontrolować go przez radio. <br><hr>Seiza<br>
Komentatorzy napisał(a):Ciekaw jestem jak będziesz go kontrolował przez to radio kiedy będziecie ćwiczyć np. złożenie maszyny w łuku. Delikwent zacznie wypadać z zakrętu bo za słabo się złożył na wejściu, ty jedziesz za nim. Prędkość niewielka, powiedzmy 60 km/h. Tyle wystarczy żeby zrobił sobie krzywdę kiedy ktoś będzie jechał z przeciwka, wpadnie na kogoś na pasie obok albo zatrzyma się na barierce. Myślisz że zdąży zareagować na twoje polecenia? Zanim ty się zorientujesz co jest grane i będziesz mu tłumaczył co ma zrobić, on w tym czasie spanikowany zdąży odpuścić gaz i gwałtownie zahamuje. A może skręcisz mu kierownicę przez radio?<br><hr>szatan667<br>
Komentatorzy napisał(a):A próbowałeś kiedyś skręcić moto siedząc jako plecak? Jesteś w stanie fizycznie to zrobić? Skoro tak - gratuluję długich rąk, jak nie jestem w stanie. A tego typu błąd, który opisujesz, popełniają również kierowcy PO zdanym egzaminie. <br><hr>Seiza<br>
Komentatorzy napisał(a):A to można skręcić motocyklem tylko za pomocą kierownicy? Bo według mnie również balansem ciała... Albo inaczej - pasażer ma realny wpływ na kierunek jazdy poprzez balans ciała.<br><hr>Morowiec<br>
Komentatorzy napisał(a):Skoro wg Ciebie motocyklem da się skręcać balansem ciała, to pozamiatane w temacie.... i jeszcze z pozycji plecaka, hłe hłe hłe.

<br><hr>majkel dżordan<br>
Można próbować skręcać, tylko jedno ale, nie odważyłbym się tego zrobić komukolwiek kto zaczyna na moto. Spanikuje i gleba.
Szkoda że nie naciskają co niektórzy na takie techniki bo potrafi uratować to od kolizji. Ja nauczyłem się tego sam jako dzieciak na 50-kach.<br><hr>Mit
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 30/1/2014, 07:32

Komentatorzy napisał(a):Paranoje na egzaminie:
1. Egzaminator spokojnie przyznaje, że nie umie pokonać aktualnego placu, ale to nie ma znaczenia, bo nie on zdaje egzamin
2. Kursant przed egzaminem jest zmuszany do podpisania oświadczenia, że świadomie zdaje egzamin na motocyklu danej pojemności (jakby miał wybór, brak podstaw w ustawie).
3. Egzaminator podważa jakość ochraniaczy certyfikowanego i zgodnego z ustawą stroju motocyklowego, w którym osoba pojawiła się na egzaminie, za to nie ma uwag do zdawania w tenisówkach.
4. Brak możliwości zapoznania z maszyną przed wykonaniem zadań na placu. Każdy instruktor pozwala kursantowi na dwa kółka na szkoleniu dla obycia z maszyną zanim zacznie szkolenie, egzaminator mówi "ma Pan te 2m przed 8-ką, na wyczucie motocykla"
5. Ślepe trzymanie się limitów prędkości na placu, w warunkach obniżonej przyczepności kół do nawierzchni.<br><hr>mufka<br>
Komentatorzy napisał(a):Mufka macie farta bo nie we wszystkich WORDach i nie każdy egzaminator zezwala na "obycie " się z maszyną , awaria urządzenia pomiarowego i nakazują kolejne przejazdy 3,4,5 raz i w końcu kursant w stresie potrąca pachołek i oblewa - sprawiedliwe NIE ! bo przecież nie planował jechać poniżej wymaganej prędkośći to WORD ma chu....y sprzęt , motocykl na A2 - ta sama masa , wielkość tylko moc zdławiona a chudy 18 latek ( jak ja ) czy drobna 18 tka powinni mieć mniejszy motocykl , bo takie było założenie ustawy... chory kraj ! Trzeba mieć troszkę farta i trafić do dobrej szkoły , ja niestety oblałem 3 razy plac i podczas egzaminu poznałem kursanta , który zdał za 1 rrazem - dał mi namiar szkoły w której się szkolił i tam mi się oczy otwarły , zdałem sobie sprawe że prze ponad 20 godzin niczego się nie nauczyłem , a tam po 6 godzinach instruktor ( motocyklisa ! instruktor doskonalenia techniki jazdy ) pokazał mi tyle że egzamin zdalem ( w deszcu ! ) bez 1 poprawki ! i na koniec sezonu byłem u nich na doskonaleniu techniki i będę co roku , bo kurs i egzamin to pryszcz, ruch uliczy to walka o przeżycie ! ps. pozdrowienia dla Motorat LwG<br><hr>kursant 2013<br>
Nie załapałeś, ok. 2m od stanowiska garaż do ósemki, także na wyczucie idzie pierwsza próba ósemki, więc nie wiem o jakim farcie mowa :)<br><hr>mufka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 30/1/2014, 07:50

Znajomy Policjant powiedział prosto: "Wrzuciłeś w zabawę w kurs i egzamin 4000pln a i tak prawka nie masz, daruj sobie tą szopkę i jeździj jak 500tys. innych w tym kraju, jak Cię zdejmą zapłacisz 300pln i jeździsz dalej". I mimo, że się z nim nie zgadzam, to jakoś nie chce mi się dotować WORD-u, i pozwalać kolejnym egzaminatorom na gnojenie. Nawet mistrzowi kierownicy można zarzucić 4 mikrony na linii. <br><hr>naiwny
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 30/1/2014, 15:10

Komentatorzy napisał(a):Znajomy Policjant powiedział prosto: "Wrzuciłeś w zabawę w kurs i egzamin 4000pln a i tak prawka nie masz, daruj sobie tą szopkę i jeździj jak 500tys. innych w tym kraju, jak Cię zdejmą zapłacisz 300pln i jeździsz dalej". I mimo, że się z nim nie zgadzam, to jakoś nie chce mi się dotować WORD-u, i pozwalać kolejnym egzaminatorom na gnojenie. Nawet mistrzowi kierownicy można zarzucić 4 mikrony na linii. <br><hr>naiwny<br>
Ten Twój znajomy policjant głupoty gada.300PLN mandatu to jest akurat najmniejszy problem-to fakt...zabawa zaczyna się,kiedy Ty,jadąc bez(tzn.nie posiadając) Prawa jazdy ulegniesz wypadkowi/stłuczce (nawet nie z Twojej winy),w wyniku której poszkodowana zostanie rzecz osoby drugiej /lub co gorsza ,osoba druga.Bo w przypadku braku Prawa jazdy,ubezpieczenie OC jest nieważne.Wybiegnie Ci np.dzieciak na pasach,Ty go potrącisz,koszt leczenia tego dzieciaka będziesz musiał pokryć Ty, w 100% z własnej kieszeni.Jakie to są drakońskie sumy,łatwo się domyślić...<br><hr>derelict
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 30/1/2014, 19:40

Komentatorzy napisał(a):Paranoje na egzaminie:
1. Egzaminator spokojnie przyznaje, że nie umie pokonać aktualnego placu, ale to nie ma znaczenia, bo nie on zdaje egzamin
2. Kursant przed egzaminem jest zmuszany do podpisania oświadczenia, że świadomie zdaje egzamin na motocyklu danej pojemności (jakby miał wybór, brak podstaw w ustawie).
3. Egzaminator podważa jakość ochraniaczy certyfikowanego i zgodnego z ustawą stroju motocyklowego, w którym osoba pojawiła się na egzaminie, za to nie ma uwag do zdawania w tenisówkach.
4. Brak możliwości zapoznania z maszyną przed wykonaniem zadań na placu. Każdy instruktor pozwala kursantowi na dwa kółka na szkoleniu dla obycia z maszyną zanim zacznie szkolenie, egzaminator mówi "ma Pan te 2m przed 8-ką, na wyczucie motocykla"
5. Ślepe trzymanie się limitów prędkości na placu, w warunkach obniżonej przyczepności kół do nawierzchni.<br><hr>mufka<br>
Komentatorzy napisał(a):Mufka macie farta bo nie we wszystkich WORDach i nie każdy egzaminator zezwala na "obycie " się z maszyną , awaria urządzenia pomiarowego i nakazują kolejne przejazdy 3,4,5 raz i w końcu kursant w stresie potrąca pachołek i oblewa - sprawiedliwe NIE ! bo przecież nie planował jechać poniżej wymaganej prędkośći to WORD ma chu....y sprzęt , motocykl na A2 - ta sama masa , wielkość tylko moc zdławiona a chudy 18 latek ( jak ja ) czy drobna 18 tka powinni mieć mniejszy motocykl , bo takie było założenie ustawy... chory kraj ! Trzeba mieć troszkę farta i trafić do dobrej szkoły , ja niestety oblałem 3 razy plac i podczas egzaminu poznałem kursanta , który zdał za 1 rrazem - dał mi namiar szkoły w której się szkolił i tam mi się oczy otwarły , zdałem sobie sprawe że prze ponad 20 godzin niczego się nie nauczyłem , a tam po 6 godzinach instruktor ( motocyklisa ! instruktor doskonalenia techniki jazdy ) pokazał mi tyle że egzamin zdalem ( w deszcu ! ) bez 1 poprawki ! i na koniec sezonu byłem u nich na doskonaleniu techniki i będę co roku , bo kurs i egzamin to pryszcz, ruch uliczy to walka o przeżycie ! ps. pozdrowienia dla Motorat LwG<br><hr>kursant 2013<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie załapałeś, ok. 2m od stanowiska garaż do ósemki, także na wyczucie idzie pierwsza próba ósemki, więc nie wiem o jakim farcie mowa :)<br><hr>mufka<br>
no nie załapałem ;) , gdzieś w innych komentarzach ktoś pisał że u nich można się " zapoznać " z moto i zrobić jakieś dwa kółka po placu .... dopóki WORD będzie samofinansującym się interesem to będzie im zależało na oblewaniu ! dobrze że mamy to już za sobą , za 2 lata pełne A !!! zobaczymy co wtedy będą za jaja POZDRO i LwG<br><hr>kursant 2013
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 31/1/2014, 11:05

Komentatorzy napisał(a):Znajomy Policjant powiedział prosto: "Wrzuciłeś w zabawę w kurs i egzamin 4000pln a i tak prawka nie masz, daruj sobie tą szopkę i jeździj jak 500tys. innych w tym kraju, jak Cię zdejmą zapłacisz 300pln i jeździsz dalej". I mimo, że się z nim nie zgadzam, to jakoś nie chce mi się dotować WORD-u, i pozwalać kolejnym egzaminatorom na gnojenie. Nawet mistrzowi kierownicy można zarzucić 4 mikrony na linii. <br><hr>naiwny<br>
Komentatorzy napisał(a):Ten Twój znajomy policjant głupoty gada.300PLN mandatu to jest akurat najmniejszy problem-to fakt...zabawa zaczyna się,kiedy Ty,jadąc bez(tzn.nie posiadając) Prawa jazdy ulegniesz wypadkowi/stłuczce (nawet nie z Twojej winy),w wyniku której poszkodowana zostanie rzecz osoby drugiej /lub co gorsza ,osoba druga.Bo w przypadku braku Prawa jazdy,ubezpieczenie OC jest nieważne.Wybiegnie Ci np.dzieciak na pasach,Ty go potrącisz,koszt leczenia tego dzieciaka będziesz musiał pokryć Ty, w 100% z własnej kieszeni.Jakie to są drakońskie sumy,łatwo się domyślić...<br><hr>derelict<br>
Dlatego właśnie się z nim nie zgadzam, natomiast w kwestii prawka wybrałem Rower, na prawko mnie nie stać ;)<br><hr>naiwny
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości




na górê