[biblioteka] R6 na pierwsze moto?
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Hmm to lekka przesada - z nowych maszyn masz Kawasaki Ninja 250, Honda VTR 250... a i ze starczych coś by się znalazło w "dziurze" o której piszesz<br><hr>gr2esiekKomentatorzy napisał(a):Szkoda tylko ze w większości przypadków są tylko 125 a pozniej dopiero 600 ... więc jak tu wybierać? <br><hr>Bartek <br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Szpanerka... Przyczyna śmierci 75% szpanerów. Skoki na banie, wyścigi pseudosportowymi autami, pałowanie na głupiego na R6...
Niestety ostatnimi czasy moto sÄ… bardzo popularne... Ale VTR250 to nie szpan...
Kupiłem po 3 latach przerwy w śmiganiu, GSXF600 jeździłem sezon i przeskoczyłem na fireblade... Bez problemu choć pare razy miałem pełne gacie. Ale przed tymi 3 latami jeździłem 10lat na sprzętach 50-400cm3... To najlepsza droga...<br><hr>miki1406
Niestety ostatnimi czasy moto sÄ… bardzo popularne... Ale VTR250 to nie szpan...
Kupiłem po 3 latach przerwy w śmiganiu, GSXF600 jeździłem sezon i przeskoczyłem na fireblade... Bez problemu choć pare razy miałem pełne gacie. Ale przed tymi 3 latami jeździłem 10lat na sprzętach 50-400cm3... To najlepsza droga...<br><hr>miki1406
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
I slusznie... bo problem nie w tym jak TO rozpedzic, tylko jak to pozniej zatrzymac...Komentatorzy napisał(a):Na początku żalowałem , ze na pierwsze moto za radą kolegów kupilem CB500 a nie Horneta. Teraz po 2 sezonie z CB500 i testach na GSR wiem, że dobrze zrobiłem. Na motocyklach jak R6, Hornet itd nie da sie wolno jezdzic bo swoimi optymalnymi obrotami wymuszają odpowiednią predkość, której nota bene nie czuć tak podczas jazdy, przy której to predkości słabszy moto "robi bokami". dla porównania jazda 100km/h Maluchem i Mercedesem - wrażenia pędu zupełnie inne. A w podbramkowej sytuacji 90km wiecej na liczniku robi różnicę<br><hr>Szoti<br>
Jesli do tego dodamy puszkarzy prowokujacych nas nawet nie tyle do scigania sie z nimi, co uwazajacych, ze on w swojej vectrze czy mondeo to temu motocykliscie pokaze... a naszymi sprzetami mozemy im dolnym piardem pokazac co sa warte ich puszki... korci, prawda?<br><hr>mico
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Wyrazy współczucia dla rodziny Wiktora..... Sam jeździłem Er-5 na której miałem wypadek opel zafira nie zasygnalizował skrętu i na następnym motocyklu - Bandicie, jeździłem o wiele ostrożniej starając się przewidywać wszelkie zagrożenia.
Apeluje o rozsądek i brak zaufania do innych kierowców-jedynie to może nam zagwarantować względne bezpieczeństwo. Pomimo że aktualnie sprzedałem motor (kupuje mieszkanie) to w najbliższym czasie planuje kupic następny ale z pewnościa będę jeździł bardzo ostrożnie. Świeć Panie nad jego duszą...(*)<br><hr>Hubert S.
Apeluje o rozsądek i brak zaufania do innych kierowców-jedynie to może nam zagwarantować względne bezpieczeństwo. Pomimo że aktualnie sprzedałem motor (kupuje mieszkanie) to w najbliższym czasie planuje kupic następny ale z pewnościa będę jeździł bardzo ostrożnie. Świeć Panie nad jego duszą...(*)<br><hr>Hubert S.
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ale nie zginal na simsonie ani rowerze. Pytanie dla Ciebie - dlaczego?Komentatorzy napisał(a):Jakby zabił się na Simpsonie, albo rowerze to by nie było o czym pisać, a tak jest. Brawo redakcja za kolejny temat, z którego absolutnie nic nie wynika.
Kondolencje dla rodziców i przyjaciołom ofiary.<br><hr>Slayer<br>
Dlaczego skuterowcy i rowerzysci gina staatystycznie zadziej niz motocyklisci?
Czym roznia sie ich pojazdy? Czy moze predkoscia maksymalna i przyspieszeniem?<br><hr>mico
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Problem nie tkwi w R6 a w głowie człowieka !
Mam 23 lata :] W życiu na niczym nie jeździłem......
Pierwsze moto ?? 98 konna Yamaha FZR ......nie żałuje bo znam wartość życia, a mózg mam w głowie a nie nadgarstku mimo iż kocham jazde...<br><hr>Arafat23
Mam 23 lata :] W życiu na niczym nie jeździłem......
Pierwsze moto ?? 98 konna Yamaha FZR ......nie żałuje bo znam wartość życia, a mózg mam w głowie a nie nadgarstku mimo iż kocham jazde...<br><hr>Arafat23
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Moim pierwszym sprzętem była zx6r z 99r, a wczesniej nie jezdzilem nawet na skuterze, trzeba potrafić się opanować, ja pierwszy miesiąc kręciłem go tylko do 4-5 tyś potem do konca sezonu 6-7 tyś, nie ważne na jakim się zaczyna, poprostu we wszystkim trzeba używać głowy, i myśleć nie tylko za siebie ale też za innych...<br><hr>xspojlerx
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Panowie motocykliści! Zawsze z podziwem patrze na współczesne wyciskacze łez w postaci wypadków motocyklowych - "story" zawsze takie samo kupił motocykl, bo kochał ryk silników i prędkość i co? ... no i to ze się zabił - zostawił dziewczynę, rodzinę i kumpli... no i co z tego... ciekawy news który nie zostanie na długo w pamięci. Nie jesteście męczennikami i tylko sami odpowiadacie za to co robicie- robicie tak żeby się zabić wiec no problem róbcie tak ale nie użalajcie się nad sobą a organy zawsze się przydadzą, zwłaszcza od młodych zdrowych chłopaków którzy co dopiero kupili motor:)<br><hr>Dr. Hannibal Lecter
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Wszystko zależy od oleju w głowie. Ja po simsonie kupiłem Gs500e... moc była dla mnie i tak za duża, 50KM w porównaniu do 4KM! Szaleństwo
Po gs500 kosa trafiła na bmw f650 bo jest wygodny do tych 80km/h zbiera sie zaskakująco szybko... bo na naszych droga nie trzesię przy 120... Mam na nowo niecałe 50KM i mi się dobrze śmiga już 2gi sezon na tym sprzecie...
NIe potrzebuje r6 tym bardziej r1<br><hr>kukaszr

Po gs500 kosa trafiła na bmw f650 bo jest wygodny do tych 80km/h zbiera sie zaskakująco szybko... bo na naszych droga nie trzesię przy 120... Mam na nowo niecałe 50KM i mi się dobrze śmiga już 2gi sezon na tym sprzecie...

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
to nie wina R6 tylko sytuacji, braku wyobrazni i samej psychiki chlopaka, moj pierwszy moto to litrowka honda vtr, obecnie gixer k7 750, jedyny wypadek jaki mialem nie z mojej winy byl przy predkosci max 40km jak wyjechal mi 5m przede mna polonez z parkingu na glowna droge, wlaczal sie do ruchu, pierwszenstwo mialem ja, gdyby nie ograniczone zaufanie do innych pewnie jechalbym szybciej i moglbym juz nie pisac w tej chwili... uwazajcie na innych zwlaszcza w miescie, jak nie macie przed soba pustej drogi odpusccie manetke... wszyscy albo przynajmniej w wiekszosci jezdzimy szybko lub bardzo szybko, sam tez tak jezdze ale jezdzijmy bezpiecznie to unikniemy wielu takich tematow
zdrowia<br><hr>irko
zdrowia<br><hr>irko
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Podpisuje się pod przedmówcą. To nie wina moto tylko okoliczności, bo ja dokładnie tak samo zaczynałem. R6 2004r. na pierwsze moto i nawet skutera wcześniej nie było. Dzisiaj latam k7 litrem i wszyscy, którzy jeździmy wiemy, jak to wygląda, sytuacje praktycznie są codziennie, szczególnie przy dużym tempie podróży. Kwestia posiadanie również teorii i umiejętności jej wykorzystania, ale na auta nie ma rady.
Kondolencje dla rodziny.<br><hr>tederwroclaw
Kondolencje dla rodziny.<br><hr>tederwroclaw
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie to żebym się przechwalał ale nigdy w życiu, licząc od motorowerów w dzieciństwie nie wywaliłem się na motorze ani w nic nie uderzyłem. Uważam, że zawsze muszę mieć kontrolę nad sytuacją gdy to ode mnie zależy. W deszczu jadę jak emeryt mimo ABS i innych gadżetów. Nigdy lub niezwykle rzadko dopuszczam do sytuacji "może się uda". Przy wyprzedzaniu zawsze minimalizuję różnicę prędkości, żeby móc zareagować. Jadąc między autami liczę się z tym, że ktoś nagle otworzy drzwi lub zmieni pas. Słowo daję, że wielu, bardzo wielu takich prostych technik nie stosuje. To widać codziennie na drodze. Czasami, mówiąc wprost mam nadzieję, że to oni miewają te wypadki. Nie wiem? Być może tak jest a może nie. Tak czy owak myślę, że rzeczywiście nie ma specjalnego sensu dyskusja czy na pierwszy motor 250 czy 600, bo rozsądku nic nie zastąpi, choć popieram, że warto zaczynać od czegoś mniejszego, najlepiej jakiegoś motoroweru z biegami w nodze jak za mojej młodości były simson czy jawa (nie wiem czy jeszcze takie są). Kondolencje dla rodziny. Może tak musiało być?<br><hr>ADV
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
ja także uważam, że to nie musi być wina motoru fakt nie wiem jak chlopak jezdzil na ile byl rozwazny...wiekszosc wypadkow niestety z jakimi mam stycznosc to wyprzedzanie puszek na skrzyzowaniu gdzie pucha chce skrecic w bok..choc wiemy ze tak sie nie powinno robic zal do puszek pozostaje.sam po sobie wiem ze gdybym dzisiaj kupil sobie na pierwsze moto r6 pewnie by mnie za bardzo fantazja ułańska poniosła aczkolwiek dzis jezdze juz ladnych pare latek mam mocne moto i pamietam ze poczatki takie byly..nie ważne czym maneta do konca:)Dziś poza jakimis wymuszeniami puszek na ktore dziś cholernie uwazam,przewiduje i zwracam uwage nie mam zadnych kolizji.<br><hr>www1988
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Niestety, trzeźwo myśląc trzeba przyznać, że niestety wieele młodych osób kupuje motor żeby ostro zapierda***... nic nie poradzimy na głupote i brak szacunku do życia.<br><hr>ewert
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
mam prawie 40 lat, przejechane ze 150 tys km. rowerem, podobnie autem, ok. 10 tys skuterem 50 cm (którym jezdze w motocyklowych spodniach i kurtce, i dzieki temu jak mnie babsko stukneło autem to asfalt nie zrobił mi krzywdy), teraz przymiezam sie do prawka A - bo mi brakuje. tylko żone trzeba przekonac.
tez sie zastanawialem nad pierwszym prawdziwym moto. doszedłem do wniosku ze 500 cm to absolutny max. a raczej jakies 250 cm lub 300 Kymco.
w popularnym powiedzeniu kierowcą auta zostaje sie po przejchaniu 100k km. a motoru? gdzie trzeba bardziej uwazac , bo nie wybacza błedów? 50k 75k ??
mozna sie zabic i na skuterze i na rowerze. ale prawdopodobienstwo smierci przy 50km/h a przy 150 jest jednak zupełnie inne.
pozdrawiam<br><hr>raf
tez sie zastanawialem nad pierwszym prawdziwym moto. doszedłem do wniosku ze 500 cm to absolutny max. a raczej jakies 250 cm lub 300 Kymco.
w popularnym powiedzeniu kierowcą auta zostaje sie po przejchaniu 100k km. a motoru? gdzie trzeba bardziej uwazac , bo nie wybacza błedów? 50k 75k ??
mozna sie zabic i na skuterze i na rowerze. ale prawdopodobienstwo smierci przy 50km/h a przy 150 jest jednak zupełnie inne.
pozdrawiam<br><hr>raf
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
nie ma reguły - jeździłem za****** - technicznie robiłem swoim bandziorkiem kogo chciałem i jak chciałem - jednak nadszedł ten piękny lipcowy dzień kiedy to na pustej, prostej, suchej niemal drodze wyrósł przede mną jelonek - jak mu zaku*wiłem to umarł a ja straciłem kolano - nic już nie jest takie samo - byłem rozważny jak mało kto - jeżdżę już ponad 23 lata tj od 10 roku życia. wcześniej nie miałem gleby. Mój przypadek zdaje się potwierdzać regułę że motocykliści dzielą się na tych co leżeli i tych co będą leżeć... czułem w moczu że sezon 2008 będzie ciężki. wyczułem. pozdro wiara. <br><hr>Bandziorno12
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Chyba byłeś zarozumiały. Ten tekst "kogo chciałem i jak chciałem" o tym świadczy. Życzę powrotu do zdrowia i dobrego samopoczucia na co dzień. Szczerze.<br><hr>xenKomentatorzy napisał(a):nie ma reguły - jeździłem za****** - technicznie robiłem swoim bandziorkiem kogo chciałem i jak chciałem - jednak nadszedł ten piękny lipcowy dzień kiedy to na pustej, prostej, suchej niemal drodze wyrósł przede mną jelonek - jak mu zaku*wiłem to umarł a ja straciłem kolano - nic już nie jest takie samo - byłem rozważny jak mało kto - jeżdżę już ponad 23 lata tj od 10 roku życia. wcześniej nie miałem gleby. Mój przypadek zdaje się potwierdzać regułę że motocykliści dzielą się na tych co leżeli i tych co będą leżeć... czułem w moczu że sezon 2008 będzie ciężki. wyczułem. pozdro wiara. <br><hr>Bandziorno12<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Każdy mówi, że nie ma co przesadzać, generalizować, bo w człowieku wszystko siedzi, a nie w maszynie. Jednak maszyna im szybsza, mocniejsza tym bardziej kusi. Współczuje rodzinie, ale po części to też ich wina. Nikt nie staje się dorosły po ukończeniu 18 lat i nie daje mu to możliwości decydowania o wszystkim. Ja jeżdże od małego, zaczynałem na motorynce brata gdy chodziłem do podstawówki, później Romet Chart, Suzuki RG 80, Aprilia Rs 125, Suzuki GSX 600 F, Fazer 600, Ninja ZX-6, CBR 600 F4i teraz. Mimo że tyle tego było i nigdy nie wyszedłem powyżej 600 ccm, dalej czuje respekt do takich maszyn i nie czuje potrzeby kupowania litra czy czegoś bardziej ostrego. Każdy kupując duży motor jako pierwszy sprzęt mówi, że przecież bedzie jeździł powoli, uważał, itp. Może i tak być, ale każdy sobie pozwoli czasami odkręcić, a brak techniki i umiejętności sprawi, że czasami w sytuacji kryzysowej możena spanikować, a ktoś z doświadczeniem dałby radę. Stało się i nic nie wróci człowiekowi życia. Ludzie, którzy tu pisali: "że sam tak zrobił i dobrze bo od młodego człowieka potrzebne organy ", nie macie w sobie nic z człowieka, niccc !!! Kończąc, proszę Was, abyście dozowali swoim pociechom tę maszyny, ich pojemności i moce. W sobotę w Lublinie kobieta jadąc na CBF 250 zabiła na pasach 1 osobę, drugą poważnie raniła. Można być najlepszym na drodze, ale nigdy wszystkiego się nie przewidzi.<br><hr>piotrek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Plus dla Ciebie.Komentatorzy napisał(a):Nie to żebym się przechwalał ale nigdy w życiu, licząc od motorowerów w dzieciństwie nie wywaliłem się na motorze ani w nic nie uderzyłem. Uważam, że zawsze muszę mieć kontrolę nad sytuacją gdy to ode mnie zależy. W deszczu jadę jak emeryt mimo ABS i innych gadżetów. Nigdy lub niezwykle rzadko dopuszczam do sytuacji "może się uda". Przy wyprzedzaniu zawsze minimalizuję różnicę prędkości, żeby móc zareagować. Jadąc między autami liczę się z tym, że ktoś nagle otworzy drzwi lub zmieni pas. Słowo daję, że wielu, bardzo wielu takich prostych technik nie stosuje. To widać codziennie na drodze. Czasami, mówiąc wprost mam nadzieję, że to oni miewają te wypadki. Nie wiem? Być może tak jest a może nie. Tak czy owak myślę, że rzeczywiście nie ma specjalnego sensu dyskusja czy na pierwszy motor 250 czy 600, bo rozsądku nic nie zastąpi, choć popieram, że warto zaczynać od czegoś mniejszego, najlepiej jakiegoś motoroweru z biegami w nodze jak za mojej młodości były simson czy jawa (nie wiem czy jeszcze takie są). Kondolencje dla rodziny. Może tak musiało być?<br><hr>ADV<br>
Niestety u nas pokutuje przekonanie, że jak masz "plastika" to MUSISZ zapierd... bo inaczej to jesteś piz.. a nie motocyklista!
Ja sobie darowałem latanie po mieście z innymi. Zero przyjemności:
światła
jedynka - gaz na maxa
dwójka - gaz na maxa
znów światła
i tak przez cały czas.
Średnia przyjemność (pominę to że człowiek dostaje wiadro adrenaliny) jak się ma świadomość co się może wydarzyć.
Kierowcy zajeżdżający drogę, jakiś syf na jezdni czy inne nieprzewidziane sytuację i człowiek leży a przy takich prędkościach już raczej nie wstanie ;(<br><hr>słabe 600
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości