[biblioteka] R6 na pierwsze moto?
Pogzeb byl piekny jesli mozna to tak okreslic ryk silnikow uczcil Wiktora ..... spoczywaj w pokoju<br><hr>Aprilia Af1
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Kondolencje dla rodziców wiktora.
Ale piszę na tym forum aby poruszyć temat z początku artykułu - a mianowicie jaki motocykl wybrać.
Pierwsza rzecz to decyzja jaki styl jazdy preferujesz cruiser czy sport od tego będzie zależeć cała twoja dalsza kariera motocyklisty.
Następnie musisz sobie zdać sprawę z tego z jakimi prędkościami jesteś w stanie się uporać ...
cruiser to przedział wolny z prędkościami powiedzmy do 120 km/h
neked do 160km/h(ze względu na brak ochrony przed wiatrem co pozwala utrzymać temperament na rozsądnym poziomie w sposób mechaniczny
)
ścigacze ...niestety tutaj sprawa jest prosta nie będziesz czuł się dobrze na niskich prędkościach co oznacza że automatycznie wsiadając na jednego musisz mieć doświadczenie z innego motocykla. mrzonką jest to że ktoś nowy w świecie motocykli twierdzi że jest w stanie kontrolować się i pokusę prędkości.
Problemem jest również to iż zaawansowana maszyna wyposażona w doskonałe opony, hamulce, zawieszenie tłumik skrętu ... to jedno a pewność siebie szybko rodząca się pod wpływem wyrzejwymienionych może zachwiać się w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Wtedy włącza się tak zwana blokada psychiczna ...
a nad tym zapanować może tylko ktoś kto doświadczył tego wcześniej, na niższych prędkościach, co pozwala mu skorzystać z nawyków które wtedy nabył (te niższe prędkości to po prostu słabszy motor ... daj sobie tę szansę żeby się doświadczyć).
Wraz z doświadczeniem będziesz widzieć jak bardzo ważne były wszystkie te pierwsze kroki - "jak to dobrze że nie jechałem 240km/h w tym zakręcie z którego wyrzuciło mnie na drugi pas ...
Pamiętajcie też o tym że motocyklizm to nauka całe życie każda jazda to technika i jej doskonalenie.
I finalnie odpowiedź na pytanie z począdku ... jaki motor ?
SV 650 - tu jest wszystko, nie psuje się jest łatwy w prowadzeniu, ma dobre hamulce i przyspieszenie, jest wygodny i ładny.
hornet 600 - bardziej jadowity niż SV ale doświadczenie 4 w linii ... lubi paliwo !!!
DUCATI Monster - ale to tylko dla dziewczyn ;] najsexowniejszy motor w klasie neked
jeszcze raz radzę dajcie sobie czas na czymś jak wymienione wyżej zanim zaczniecie myśleć nad pięknym lśniącym oplastikowanym pocisku który potrafi przerazić nawet najlepszych.
Pozdrowienia dla wszystkich !
Good luck on track.<br><hr>Kuba
Ale piszę na tym forum aby poruszyć temat z początku artykułu - a mianowicie jaki motocykl wybrać.
Pierwsza rzecz to decyzja jaki styl jazdy preferujesz cruiser czy sport od tego będzie zależeć cała twoja dalsza kariera motocyklisty.
Następnie musisz sobie zdać sprawę z tego z jakimi prędkościami jesteś w stanie się uporać ...
cruiser to przedział wolny z prędkościami powiedzmy do 120 km/h
neked do 160km/h(ze względu na brak ochrony przed wiatrem co pozwala utrzymać temperament na rozsądnym poziomie w sposób mechaniczny

ścigacze ...niestety tutaj sprawa jest prosta nie będziesz czuł się dobrze na niskich prędkościach co oznacza że automatycznie wsiadając na jednego musisz mieć doświadczenie z innego motocykla. mrzonką jest to że ktoś nowy w świecie motocykli twierdzi że jest w stanie kontrolować się i pokusę prędkości.
Problemem jest również to iż zaawansowana maszyna wyposażona w doskonałe opony, hamulce, zawieszenie tłumik skrętu ... to jedno a pewność siebie szybko rodząca się pod wpływem wyrzejwymienionych może zachwiać się w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Wtedy włącza się tak zwana blokada psychiczna ...
a nad tym zapanować może tylko ktoś kto doświadczył tego wcześniej, na niższych prędkościach, co pozwala mu skorzystać z nawyków które wtedy nabył (te niższe prędkości to po prostu słabszy motor ... daj sobie tę szansę żeby się doświadczyć).
Wraz z doświadczeniem będziesz widzieć jak bardzo ważne były wszystkie te pierwsze kroki - "jak to dobrze że nie jechałem 240km/h w tym zakręcie z którego wyrzuciło mnie na drugi pas ...
Pamiętajcie też o tym że motocyklizm to nauka całe życie każda jazda to technika i jej doskonalenie.
I finalnie odpowiedź na pytanie z począdku ... jaki motor ?
SV 650 - tu jest wszystko, nie psuje się jest łatwy w prowadzeniu, ma dobre hamulce i przyspieszenie, jest wygodny i ładny.
hornet 600 - bardziej jadowity niż SV ale doświadczenie 4 w linii ... lubi paliwo !!!
DUCATI Monster - ale to tylko dla dziewczyn ;] najsexowniejszy motor w klasie neked

jeszcze raz radzę dajcie sobie czas na czymś jak wymienione wyżej zanim zaczniecie myśleć nad pięknym lśniącym oplastikowanym pocisku który potrafi przerazić nawet najlepszych.
Pozdrowienia dla wszystkich !
Good luck on track.<br><hr>Kuba
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Co w tym pięknego? Piękne to chłopak powinien mieć życie, które całe miał przed sobą...<br><hr>ObserverKomentatorzy napisał(a):Pogzeb byl piekny jesli mozna to tak okreslic ryk silnikow uczcil Wiktora ..... spoczywaj w pokoju<br><hr>Aprilia Af1<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Najszczersze kondolencje dla rodziny[*]. Sam jestem bardzo młodym stażem motocyklistą i wiem dobrze, że nie raz mnie ręka zaswędzi na manetce co jest wyrazem jedynie mojej głupoty... to muszę przyznać. Na szczęście szybko sobie uświadamiam sobie co robię i raczej przyznam unikam tego. Ale fakt jest faktem, czasem rozum odbierze i to wtedy będzie tylko moja wina. Obym sam był świadom zawsze swych czynów i uwagi, i nie unosił się ani honorem ani głupotą - czego sobie i wszystkim życzę. <br><hr>Archanioł
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Najgorsze w tym wszytskim jest to że wszyscy debatują nad tym jaka jest najlepsza maszyna na pierwszy motocykl, nad szacunkiem do manetki, nad umiejętnościami, nad olejem w głowie motocyklistów...ale dlaczego nie robi sie nic w kierunku uświadamiania innym ludziom, żeby zauważali motocykle? Z tego co wiem Wiktor nie zginął do końca przez swój błąd, ale dlatego że młody kierowca "puszki" wyjechał mu z podporządkowanej. Nie twierdze że umiejętności, siła motocykla, rozum i wyobraźnia nie są ważne, ale wkurza mnie zwalanie całej winy na motocyklistów. Dlaczego kierowcą "puszek" nie zwraca sie wiekszej uwagi na to jak jeżdża. Wiem z własnego doświadczenia i po rozmowach zwłaszcza z ludźmi, którzy najpierw jeździli autem a później wsiedli na moto, że jeżdżąc puszką zaczeli zwracać większą uwagę na motocyklistów. To samo tyczy sie pieszych wchodzących bezmyślnie na przejscie. Po co idiotyczne reklamy w stylu zdjęcia marchewki na motorze i napisu "Idzie wiosna bedą warzywa" ? Czy nie lepiej wypromować znaną zwłaszcza wszystkim motocklistom akcje "patrz w lusterka"?
Wydaje mi się ze wina tkwi i w mocy maszyny, i w umiejętnościach, i w sposobie prowadzenia kursów na prawo jazdy, i w rozwadze kierowców, i w innych uczestnikach ruchu, a nawet w mentalności ludzi bo twierdzenie że "latasz szlifierką=jesteś dawcą organów, wiec każdy wypadek to twoja wina" w dzisiejszych czasach, gdzie motocykle to powszechny środek transportu jest stanowczo nie na miejscu.
Wielkie kondolencje dla Rodziny Wiktora ... żal żegnać kolejnego członka motocyklowej rodziny [*]<br><hr>młoda
Wydaje mi się ze wina tkwi i w mocy maszyny, i w umiejętnościach, i w sposobie prowadzenia kursów na prawo jazdy, i w rozwadze kierowców, i w innych uczestnikach ruchu, a nawet w mentalności ludzi bo twierdzenie że "latasz szlifierką=jesteś dawcą organów, wiec każdy wypadek to twoja wina" w dzisiejszych czasach, gdzie motocykle to powszechny środek transportu jest stanowczo nie na miejscu.
Wielkie kondolencje dla Rodziny Wiktora ... żal żegnać kolejnego członka motocyklowej rodziny [*]<br><hr>młoda
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
święta racja !!!<br><hr>ALEHANDROKomentatorzy napisał(a):Najgorsze w tym wszytskim jest to że wszyscy debatują nad tym jaka jest najlepsza maszyna na pierwszy motocykl, nad szacunkiem do manetki, nad umiejętnościami, nad olejem w głowie motocyklistów...ale dlaczego nie robi sie nic w kierunku uświadamiania innym ludziom, żeby zauważali motocykle? Z tego co wiem Wiktor nie zginął do końca przez swój błąd, ale dlatego że młody kierowca "puszki" wyjechał mu z podporządkowanej. Nie twierdze że umiejętności, siła motocykla, rozum i wyobraźnia nie są ważne, ale wkurza mnie zwalanie całej winy na motocyklistów. Dlaczego kierowcą "puszek" nie zwraca sie wiekszej uwagi na to jak jeżdża. Wiem z własnego doświadczenia i po rozmowach zwłaszcza z ludźmi, którzy najpierw jeździli autem a później wsiedli na moto, że jeżdżąc puszką zaczeli zwracać większą uwagę na motocyklistów. To samo tyczy sie pieszych wchodzących bezmyślnie na przejscie. Po co idiotyczne reklamy w stylu zdjęcia marchewki na motorze i napisu "Idzie wiosna bedą warzywa" ? Czy nie lepiej wypromować znaną zwłaszcza wszystkim motocklistom akcje "patrz w lusterka"?
Wydaje mi się ze wina tkwi i w mocy maszyny, i w umiejętnościach, i w sposobie prowadzenia kursów na prawo jazdy, i w rozwadze kierowców, i w innych uczestnikach ruchu, a nawet w mentalności ludzi bo twierdzenie że "latasz szlifierką=jesteś dawcą organów, wiec każdy wypadek to twoja wina" w dzisiejszych czasach, gdzie motocykle to powszechny środek transportu jest stanowczo nie na miejscu.
Wielkie kondolencje dla Rodziny Wiktora ... żal żegnać kolejnego członka motocyklowej rodziny [*]<br><hr>młoda<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Piszę z łezką w oku, jest mi niezmiernie przykro zwłaszcza, że sam dopiero co zrobiłem prawko i jestem w podobnym wieku. Myślę, że to dobry pomysł aby przyjechali go pożegnać. Policjantów i żołnierzy żegna się salwami honorowymi tak samo moim zdaniem powinno się żegnać każdego motocyklistę jeżeli rodzina na to pozwoli. Na pewno byłby szczęśliwy. Mój bliski kolega także zginął w wypadku na motocyklu nie ze swojej winy. Na pogrzebie nie było motocyklistów na motocyklach ale jego rodzice po dłuższym namyśle postanowili mu wyryć na pomniku motocykl dokładnie taki jaki posiadał i jaki był jego ostatnim, a jeździł bardzo długo i bardzo dobrze. Wiem, że słowa nie zmieniają wiele ale TRZYMAJCIE SIĘ ! Przykro mi, wiem co czujecie. <br><hr>anonim
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Wiciu ;( Bylam na pogrzebie, nigdy w zyciu tak nie plakalam. ;( Chlopaki zaczeli warczec scigaczami, przechodzily ciarki po plecach. bylo bardzo dluzo mlodych ludzi, wszyscy to znajomi. Nie zapomnimy.. [*] ;(<br><hr>Angelika
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Imo zanim kierowca moglby przystapic do egzaminu powinien wyjezdzic poza tymi godzinami na moto też jakieś 30 godzin na symulatorze. Koszt takie zestawu byłby niewielki- telewizor 32 cale 1,5 k zl, kierownica g25/27 logitecha 1 k zl, komp z 1,5 k zl i za 4 tysiace mamy super symulator na lata. Koszt samochodu jest jakos tak 10 razy wieksza i utrata wartosci tez duuuzo wieksza, a nikt nie narzeka.Komentatorzy napisał(a):Najgorsze w tym wszytskim jest to że wszyscy debatują nad tym jaka jest najlepsza maszyna na pierwszy motocykl, nad szacunkiem do manetki, nad umiejętnościami, nad olejem w głowie motocyklistów...ale dlaczego nie robi sie nic w kierunku uświadamiania innym ludziom, żeby zauważali motocykle? Z tego co wiem Wiktor nie zginął do końca przez swój błąd, ale dlatego że młody kierowca "puszki" wyjechał mu z podporządkowanej. Nie twierdze że umiejętności, siła motocykla, rozum i wyobraźnia nie są ważne, ale wkurza mnie zwalanie całej winy na motocyklistów. Dlaczego kierowcą "puszek" nie zwraca sie wiekszej uwagi na to jak jeżdża. Wiem z własnego doświadczenia i po rozmowach zwłaszcza z ludźmi, którzy najpierw jeździli autem a później wsiedli na moto, że jeżdżąc puszką zaczeli zwracać większą uwagę na motocyklistów. To samo tyczy sie pieszych wchodzących bezmyślnie na przejscie. Po co idiotyczne reklamy w stylu zdjęcia marchewki na motorze i napisu "Idzie wiosna bedą warzywa" ? Czy nie lepiej wypromować znaną zwłaszcza wszystkim motocklistom akcje "patrz w lusterka"?
Wydaje mi się ze wina tkwi i w mocy maszyny, i w umiejętnościach, i w sposobie prowadzenia kursów na prawo jazdy, i w rozwadze kierowców, i w innych uczestnikach ruchu, a nawet w mentalności ludzi bo twierdzenie że "latasz szlifierką=jesteś dawcą organów, wiec każdy wypadek to twoja wina" w dzisiejszych czasach, gdzie motocykle to powszechny środek transportu jest stanowczo nie na miejscu.
Wielkie kondolencje dla Rodziny Wiktora ... żal żegnać kolejnego członka motocyklowej rodziny [*]<br><hr>młoda<br>
Pozdro<br><hr>kropek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Moje najszczersze kondolencje dla najbliższej rodziny Wiktora... Byłem na pogrzebie jako motocyklista i stałem obok grupy młodzieży i podczas ceremonii pogrzebowej usłyszałem komentarz " bo Wiktor to zawsze wariował i się doczekał..." Na Boga ,nie oceniajmy zmarłego tragicznie motocyklisty po jego temperamencie, lecz po tym czego dokonał w swoim życiu.Wiktor był lubiany i miał mnóstwo przyjaciół,kolegów i koleżanek. Kto z nas motocyklistów nie miewa chwil słabości i czasem wbrew zdrowemu rozsądkowi nie odkręca manetki do końca..??? Każdy z nas może się znaleźć w takiej sytuacji, oby nigdy. Tego feralnego dnia trafiło na Wiktora [*]<br><hr>kidi27
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dzień dobry. Przykro, że kolejny młody człowiek nas opuścił. Niestety, nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości. Jeżdżę czesto na wypadki, i pomimo tego, że często kierowcy jednośladów przesadzają z prędkością , śmiem twierdzić-a sam też jeżdżę motocyklem-,że kierowcy samochodów nie myślą o innych uczestnikach, a zwłaszcza o tych którzy jeżdżą motorami,skuterami czy rowerami. W większości zdarzeń wina leży po stronie kierowcy samochodu. Co do stanu nawierzchni dróg w naszym kraju, to żygać mi się już chce, jeśli mam wyjechać na polskie drogi. Nie sztuką jest być mistrzem prostej. Kocham jeździć w terenie górskim, gdzie prędkości nie są zbyt wygórowane a fun wielki. Dobre w miarę są drogi główne, ale nie rajcuje mnie jazda z prędkością 250-280 km/h,a tyle moja maszyna osiąga,zazwyczaj podróżuję 120-130 i to jest dobra prędkość przelotowa. Jednak, jeśli zjedzie sie na drogi boczne lub mniej uczęszczane-tragedia.Dziury,wyboje,piach-dlatego wybieram Czechy.Nie jest może również idealnie, ale kilkakrotnie bezpieczniej. Więc, jeśli Państwu ma zależeć na bezpieczeństwie, to na pewno muszą zrobić dobre drogi, bo sytuacja z kradzieżami materiałów na drogę, taniego asfaltu,który zwija sie jak naleśnik, czy utrzymaniu drogi w czystości-choćby po zimie-to nie pierwszyzna.
Pozdrawiam <br><hr>copdriver
Pozdrawiam <br><hr>copdriver
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Wiecie co, szkoda mi tego chłopaka ale tak się właśnie kończy jeżeli ktoś nie zna wartości własnego życia. A to jest święty obowiązek rodziców aby synkowi takie sprawy wpoić (bo wytłumaczyć to nie wystarcza). Ludzie jeżeli macie takich synów,braci,kumpli to weźcie ich na tor i niech tam sobie szaleją. Poza tym są także kursy na których pokazane są tragiczne wypadki, można porozmawiać z ratownikami i psychologami. Może to nie jest gwarancją że synek będzie jeździł rozsądnie ale na pewno jest warto zainwestować.
<br><hr>janosik82
<br><hr>janosik82
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Szkoda chłopaka... Robił to co czuł. Ja teraz przesiadam się ze 125ccm (40km) na 600ccm jeżdżę motocyklami 7lat i czuje respekt do 600tki śmiać mi się chciało z gościa jak na giełdzie przy sprzedaży motocykla powiedział ze 600tka jest idealna na pierwszy motocykl... Wyśmiałem go! Wiadomo są tacy co zaczynają na 600ccm tylko ze trzeba znać umiar i możliwości motocykla a takich ludzi jest mało<br><hr>blady21
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zgadzam się!Licho kusi.Pomimo mojegoKomentatorzy napisał(a):Witam, na wstępie pisze "Mieć szacunek do manetki". Nie ma czegoś takiego, mam 38 lat i jeżdżę motocyklami od 15-ego roku życia, miałem długą przerwę w dosiadaniu stalowych rumaków, około 15 lat, aż po tej przerwie zakupiłem GSX-R 750 i wiem że kiedy ma się pod tyłkiem ponad 100 KM, nie jest się w stanie mieć szacunku dla manetki. Zawsze kusi żeby je wykorzystać, sprawdzić ile maszyna poleci, jak inni na światłach zostają w tyle. I w takich chwilach niestety coś idzie nie tak, zabraknie kilku metrów przy hamowaniu, jakiś roztargniony kierowca nas nie zauważy, czy choćby przy przyspieszaniu uślizgnie nam koło i spanikujemy wciskając heble za mocno. Z natury jestem spokojnym kierowcą, nie lubię szybkiej, szaleńczej jazdy, ale motocykl to inna, specyficzna maszyna i na niej zawsze wstępuje we mnie diabeł. Kiedyś pewien mechanik powiedział że nie ma za szybkich i za mocnych motocykli, są takie które jesteśmy w stanie bądź nie jesteśmy opanować. Ale zakup na pierwsze poważne moto ścigacza z mocą przekracającą 100 KM jest kuszeniem losu. Przykro czytać takie artykuły, że ktoś tak młody odchodzi, ale tak niestety jest i będzie. Wyrazy współczucia dla rodziny Wiktora, Śmigaj Bracie po Niebieskich Autostradach.<br><hr>Brutus333<br>
prawie"starczego" wieku też lubię przycisnąć,dlatego z rozmysłem kupowałem
250cm2,a teraz mam spokojną Virażkę 535.
I tak polecam młodym chłopakom,etapami!!<br><hr>roman
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mój pierwszy sprzęt to Kawasaki ZX-12.I żyje do dzisiaj,bo nie kusze losu na każdym wolnym kawałku drogi<br><hr>T
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja zaczolem jezdzic w wieku 12 lat,a mam 26. Na poczatku 50ccm,po 3latach 125ccm,po nastepnych 2 250ccm,nastepnie 450ccm,600cm,1000. byly to i crossy i szosowe motory. Na kazdym zaliczalem gleby i nie zawsze konczylo sie tylko obtarciami. Mysle, ze zanim wsiadziesz na motor(nie wazne 125ccm czy 1300ccm)Powinienes zdac sobie sprawe, ze nie wazne jak bardzo wiezysz w swoje mozliwosci. Bo nawet mistrzowie tacy jak Shoya Tomizawa(ktory zginol w niedziele podczas wyscigu motogp2 we Wloszech) maja pecha. I nie wazne jak dobry jestes.
Ps. Wyrazy glembokiego zalu i smutku dla rodziny i przyjaciol Wiktora.<br><hr>ghost84
Ps. Wyrazy glembokiego zalu i smutku dla rodziny i przyjaciol Wiktora.<br><hr>ghost84
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jako motocyklista z 15 letnim stazem, posiadalem i dosiadalem roznych maszyn o roznej mocy i powiem, ze wiekiem czlowiek nabiera rozumu i postrzega wlasne i innych zycie w calkiem innej strony. Mam syna i corke i zadne, powtarzam zadne nie bedzie jezdzilo na motocyklu czy skuterze. Wyrazy wspolczucia.
<br><hr>Aktywny motocyklista
<br><hr>Aktywny motocyklista
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mam 23 lata w wieku 10 lat zacząłem przygodę z 2oo, były komarki, Wsk-i, MZ-tki oraz Jawy. Kolejnym motocyklem była i jest nadal Hayabusa. Było to moje marzenie, siadając za każdym razem na sprzęt czuje wolność i mam w głowie to że może być to ostatnia moja przejażdżka. Niestety jest jak jest nasza pasja jest niebezpieczna i nie ważne czy my popełnimy błąd czy zrobi to inny użytkownik drogi, nasze szanse są małe bo nie chroni nas żadna blach. Są dwa wyjścia z sytuacji, albo zrezygnujemy z pasji albo zaczniemy jeździć możliwie rozsądnie nie kręcąc magicznych prędkości. Osobiście wybrałem drugą możliwość i jak dotąd przejechałem masę kilometrów bez niemiłych przygód. Życzę wszystkim szczęśliwego i rozsądnego sezonu, a rodzinie Wiktora składam szczere wyrazy współczucia[*]<br><hr>Pasjonat
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Byłem tam na miejscu wypadku
współczuje rodzinie i znajomym, no ale taka pasja - motory.<br><hr>dellorto

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
bardzo wspolczuje ojcu bo widze ze kochal syna jak malo ktory ojciec, przykre lecz prawdziwe, ale czy to pomoze czy przemowi komus do rozsadku??? mysle ze niewielu wezmie z czyjegos nieszczescia nauke i to jest jeszcze bardziej przykre, sam kochalem sie w motocyklach 1.NSR 125 i pierwsze dwa lekkie szlify... dobrze bo mala predkosc ale czegos mnie to nauczylo, ostatnie 3 lata mialem CBR 900RR Fireblade kazdy pewnie zna kultowe moto, jezdzilem po niemczech gdzie na drogi nie ozna narzekac ale znowu sie przydazylo rok temu szczescie ze kraweznik skonczyl sie metr wczesniej bo moglbym na nim skonczyc a skonczylo na siniakach i obtarciach, naprawilem maszyne i pojezdzilem jeszcze pare razy ale widzialem sie w zakretach ze kazdy z nich moze byc ten pechowy - kamien, zwirek, plama oleju, w marcu sprzedalem moto i poczekam troche zanim kupie nowe, mialem duzo sczescia i bog nie byl daleko, kochajcie swoje maszyny chlopaki ale uwazajcie bo to jak z nieznajoma kobieta jeden zakret moze radykalnie zmienic nasz wlasny swiat, pozdro i szerokiej <br><hr>otek 26 lat
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość