Zobacz wątek - KU PRZESTRODZE!
NAS Analytics TAG

KU PRZESTRODZE!

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez binio » 21/4/2009, 09:16

To i ja cos do siebie dorzuce...
Wg mnie to bzdury z ograniczeniami wiekowymi albo pojemnosciowymi czy mocowymi dla motocyklistow. Caly ten system jest z dupy. Pamietajcie ze w sytaucjach awaryjnych nie myslimy nad tym co robimy tylko dzialami odruchowo, pamiec miesniowa, to czego sie nauczylismy, jakie mamy nawyki. Tak samo jest ze sztukami walki...
A zmierzam do tego ze wlasnie z tego powodu prawo do jazdy powinni miec ludzie jak najwczesniej. Zaczynajac nauke jazdy samochodem w wieku 18lat a motocyklem czesto w wieku 20 kilku lat malo kto jest w stanie wyrobic w sobie odpowiednie odruchy i nabrac ogolnego ogarniecia. I wracam do sztuk walki albo sportow zespolowych - znacie jakiegos dobrego zawodnika ktory zaczal treningi w wieku 18lat??

Powolujecie sie na przepisy w Europie Zachodniej - to ja sie powolam na USA a konkretnie Floryde. Prawo jazdy od lat 16 (!!!), na egzamin przyjezdza sie swoim (!!!) samochodem, nie trzeba wczsniej konczyc zadnego kursu (!!!), nie ma wymogu jazdy w kasku na motorze (!!!). A jezdzic mozna juz chyba od 14 roku zycia w towarzystwie osoby doroslej z prawkiem. A teraz proponuj przejrzc statystyki wypadkow na Florydzie i w Polsce/Europie i wyciagnac wnioskie. Nie wiem czy wiecie ale w Polsce kiedys bylo podobnie...

A jak by to wygladalo? A tak jak w przypadku mojego 16-latniego brata. W wieku 12lat pierwszy raz wsiadl za kolko w samochodzie na wiejskiej pustej drodze, w wieku 15 juz na mniej pustych i bardziej kretych jezdzil, sam wjezdzal do bardzo malego garazu i manewruje sporym samochodem. W tym momencie jest w stanie bez problemu zdac egzamin na prawko. Po miescie samochodem nie jezdzil, ale za to skuterem (co jest bardziej niebezpieczne :/) i zna przepisy bardzo dobrze. Wiec po co mu kurs??? Zaden piep*** instruktor tlumaczacy "jak zobaczysz w lewym okienku slupek wykonaj dwa obroty kierownica" nie nauczy go lepiej niz ja, drugi brat czy ojciec. Jak zrobi cos nie tak dostaje kontrolnie w glowe i pamieta na przyszlosc. To nam bardziej zalezy na jego bezpiczenstwie niz instruktorym czy egzaminatorom. Obiektywnie oceniam ze jezdzi lepiej niz ja rok po zdaniu egzaminu na prawko (bo ja uczylem sie wlasnie na kursie).

Moim pierwszym powaznym motorem bylo (i jest) litrowe Viadro. I ogromnie sie ciesze ze nie dalem sie nabrac na te slogany "kup sobie 500-tke" itp. Nie jezdzilem na moto juz pare ladnych lat ale prowadzi mi sie o wiele lepiej niz te wszystkie MZki i komarki ;). Inna sprawa ze przygode zaczalem od ksiazek i nauki i ciagle sie intensywnie ucze. Ale wg mnie wiekszosc zalezy od czlowieka, jak jest pizda albo debil to i bedzie jezdzil jak pizda albo debil i moc motocykla nic nie zmieni bo i 125-ki lataja po 130km/h. A to wystarczajaca predkosc zeby sie zabic. Zwlaszcza ze kupujac motor za 4tys zl na stroj i kask wydaje sie 400zl... Kupujac za 20tys zl - 4tys.
No i szczescie - czy jedzie sie skuterem 80km/h czy 150konnym scigaczem 80km/h jak nagle ktos wyjedzie z podjazdu albo parkingu stanie sie to samo...

pozdr
12-14 lat - Komarek
15-25 lat - nic...
26 lat - Honda Varadero XL1000V...
gdzie tu logika ktoś zapyta, taki duży i mocny sprzet na peirwszye moto??
odp: W MOJEJ KUR** GŁOWIE!!!
po miesiacu jazdy na Viadrze zmiana na VFR 800FI -> kocham ją :)
binio
Świeżak
 
Posty: 39
Dołączył(a): 24/3/2009, 09:58
Lokalizacja: Warszawa


Postprzez binio » 21/4/2009, 09:26

a i jeszcze jedno - egzamin na prawko na Florydzie kosztuje ok 15$ i jest wlasciwie tylko dlatego, ze prawo jazdy jest tam jednoczesnie dowodem tozsamosci.
12-14 lat - Komarek
15-25 lat - nic...
26 lat - Honda Varadero XL1000V...
gdzie tu logika ktoś zapyta, taki duży i mocny sprzet na peirwszye moto??
odp: W MOJEJ KUR** GŁOWIE!!!
po miesiacu jazdy na Viadrze zmiana na VFR 800FI -> kocham ją :)
binio
Świeżak
 
Posty: 39
Dołączył(a): 24/3/2009, 09:58
Lokalizacja: Warszawa


Postprzez Pawcio415 » 21/4/2009, 10:45

Binio tu chodzi tez o mentalnosc ludzi.
Na Florydzie czy na zachodzie Europy motocykle sa normalnoscia i raczej nikt sie za nimi na drodze nie obraca a w Polsce jest to ciagle egzotyka i mlodzi ludzie czuja potrzebe pokazania sie,zaszpanowania i popisywania sie przed rowiesnikami i wszystkimi na okolo.
Najpierw musi sie zmienic mentalnosc ludzi a potem mozna obnizac wieg zdawania na prawko.
Jak troszke sie wjezdzisz i spedzisz na motocyklu kilka lat to zrozumiesz,ze jednak popisywania sie motocyklem nikogo z przypadkowych widzow nie interesuje i prawie zawsze wzbudza oburzenie i zlosc.
Masz racje,ze prawko powinno byc dosyc wczesnie ale NIE na mocny motocykl!!!
Najpierw zrozum i wyucz sie nawykow a potem przeskakuj na mocniejsze sprzety.


Ogolnie to temat rzeka i kazdy ma swoje zdanie jednak wiekszosc ludzi,ktorzy jezdza od conajmniej kilkunastu lat ma jedno i takie same zdanie na ten temat.
Ja sie pod nim podpisuje.

Powodzenia i szerokosci!
Avatar użytkownika
Pawcio415
Świeżak
 
Posty: 422
Dołączył(a): 9/3/2007, 21:52
Lokalizacja: Śląsk, Newbridge

Postprzez CeBeRek » 21/4/2009, 13:12

Mocny motocykl nikogo nie zabija.
f4 | | Przeczytaj !! | | viewtopic.php?p=209115#209115
Avatar użytkownika
CeBeRek
Stały bywalec
 
Posty: 1265
Dołączył(a): 27/8/2007, 23:04
Lokalizacja: trolownia

Postprzez Pawcio415 » 21/4/2009, 13:18

CeBeRek napisał(a):Mocny motocykl nikogo nie zabija.


Kolego...tak samo jak predkosc...sama w sobie nie zabija ale nieumiejetnosc jej opanowania TAK!

Mocny motocykl to z reguly ciezki motocykl,ktory o wiele trudniej opanowac i wyprowadzic z podbramkowej sytuacji.
Lekkie i slabsze motocykle sa latwe do opanowania i wybaczaja wiekszosc bledow popelnianych przez poczatkujacych motocyklistow.
Mocny motocykl nie wybaczy Ci juz takich bledow.

Ciekawe czy jak kiedys bedziecie mieli syna lub corke w wieku 17-18 lat to pozwolicie mu/jej kupic sportowego 1000-ca??!!
I jak bedziecie mu/jej tlumaczyli,ze 1000 to za wysoki poziom jak na poczatek??!!
Avatar użytkownika
Pawcio415
Świeżak
 
Posty: 422
Dołączył(a): 9/3/2007, 21:52
Lokalizacja: Śląsk, Newbridge

Postprzez griso » 21/4/2009, 15:01

binio napisał(a):To i ja cos do siebie dorzuce...
Wg mnie to bzdury z ograniczeniami wiekowymi albo pojemnosciowymi czy mocowymi dla motocyklistow. Caly ten system jest z ****. Pamietajcie ze w sytaucjach awaryjnych nie myslimy nad tym co robimy tylko dzialami odruchowo, pamiec miesniowa, to czego sie nauczylismy, jakie mamy nawyki. Tak samo jest ze sztukami walki...
A zmierzam do tego ze wlasnie z tego powodu prawo do jazdy powinni miec ludzie jak najwczesniej. Zaczynajac nauke jazdy samochodem w wieku 18lat a motocyklem czesto w wieku 20 kilku lat malo kto jest w stanie wyrobic w sobie odpowiednie odruchy i nabrac ogolnego ogarniecia. I wracam do sztuk walki albo sportow zespolowych - znacie jakiegos dobrego zawodnika ktory zaczal treningi w wieku 18lat??

Powolujecie sie na przepisy w Europie Zachodniej - to ja sie powolam na USA a konkretnie Floryde. Prawo jazdy od lat 16 (!!!), na egzamin przyjezdza sie swoim (!!!) samochodem, nie trzeba wczsniej konczyc zadnego kursu (!!!), nie ma wymogu jazdy w kasku na motorze (!!!). A jezdzic mozna juz chyba od 14 roku zycia w towarzystwie osoby doroslej z prawkiem. A teraz proponuj przejrzc statystyki wypadkow na Florydzie i w Polsce/Europie i wyciagnac wnioskie. Nie wiem czy wiecie ale w Polsce kiedys bylo podobnie...

A jak by to wygladalo? A tak jak w przypadku mojego 16-latniego brata. W wieku 12lat pierwszy raz wsiadl za kolko w samochodzie na wiejskiej pustej drodze, w wieku 15 juz na mniej pustych i bardziej kretych jezdzil, sam wjezdzal do bardzo malego garazu i manewruje sporym samochodem. W tym momencie jest w stanie bez problemu zdac egzamin na prawko. Po miescie samochodem nie jezdzil, ale za to skuterem (co jest bardziej niebezpieczne :/) i zna przepisy bardzo dobrze. Wiec po co mu kurs??? Zaden piep*** instruktor tlumaczacy "jak zobaczysz w lewym okienku slupek wykonaj dwa obroty kierownica" nie nauczy go lepiej niz ja, drugi brat czy ojciec. Jak zrobi cos nie tak dostaje kontrolnie w glowe i pamieta na przyszlosc. To nam bardziej zalezy na jego bezpiczenstwie niz instruktorym czy egzaminatorom. Obiektywnie oceniam ze jezdzi lepiej niz ja rok po zdaniu egzaminu na prawko (bo ja uczylem sie wlasnie na kursie).

Moim pierwszym powaznym motorem bylo (i jest) litrowe Viadro. I ogromnie sie ciesze ze nie dalem sie nabrac na te slogany "kup sobie 500-tke" itp. Nie jezdzilem na moto juz pare ladnych lat ale prowadzi mi sie o wiele lepiej niz te wszystkie MZki i komarki ;). Inna sprawa ze przygode zaczalem od ksiazek i nauki i ciagle sie intensywnie ucze. Ale wg mnie wiekszosc zalezy od czlowieka, jak jest pizda albo debil to i bedzie jezdzil jak pizda albo debil i moc motocykla nic nie zmieni bo i 125-ki lataja po 130km/h. A to wystarczajaca predkosc zeby sie zabic. Zwlaszcza ze kupujac motor za 4tys zl na stroj i kask wydaje sie 400zl... Kupujac za 20tys zl - 4tys.
No i szczescie - czy jedzie sie skuterem 80km/h czy 150konnym scigaczem 80km/h jak nagle ktos wyjedzie z podjazdu albo parkingu stanie sie to samo...

pozdr



dobre :D
najbardziej podobaja mi sie porownania do sztuk walki :D :D, szkoda ze nie do gimnastyki tam konczysz kariere majac 17lat , trzeba zaczac od 6 lat :D

16 lat, na gikserze 1000 i w dodatku bez kasku :D tylko w ameryce ! :D
griso
Świeżak
 
Posty: 159
Dołączył(a): 15/10/2008, 22:15

Postprzez Mental » 21/4/2009, 15:53

binio napisał(a): nie ma wymogu jazdy w kasku na motorze (!!!)
Przejdź się do jakiegoś szpitala w kanadzie (lub stanach, na pewno jest tak samo) i poproś lekarza aby przeprowadził Cię po korytarzu, przy którym leżą motocykliści. Zobacz sobie przez szybę w jakim są stanie. Jeśli nie zwymiotujesz na sam widok, to wierz mi, że przez długi czas będziesz bał się przekroczyć dozwoloną prędkość. Nikomu nie życzę patrzenia na "coś takiego".

Niedawno znajomy (właściciel samochodowej szkoły jazdy) oglądał dwugodzinny film o tym, co dzieje się podczas wypadku w samochodzie. Człowiek o mocnych nerwach, a jak wracał do domu, nie przekroczył 30km/h i wchodząc do domu cały się trząsł. A wystarczyły kawałki o dwóch strefach największego ryzyka, czyli pasażera z przodu (bo kierowca zawsze będzie prowadził tak, aby to on wyszedł cało z wypadku, zapominając o innych w samochodzie) i z tyłu na środku kanapy.
Mental
Świeżak
 
Posty: 60
Dołączył(a): 26/10/2008, 16:11

Postprzez binio » 21/4/2009, 17:33

Ciekawe czy jak kiedys bedziecie mieli syna lub corke w wieku 17-18 lat to pozwolicie mu/jej kupic sportowego 1000-ca??!!


Nie chodzi o to czy ja bym mu pozwolil czy nie. Chociaz uwazam ze lepiej jak na takiego tysiaca wsiadzie ogarniety 17-latek niz 25-letni pizdziak albo jakis debil. Chodzi o to ze nie mozna generalizowac, mysle ze rodzice takiego dzieciaka lepiej wiedza czy mozna mu na to pozwolic niz panstwo.

A to ze gdzies jezdza bez kasku - bardzo dobrze. Co to zmienia?? Czy jakby w Polsce tez pozwolili jezdzilbys bez? No nie. Wiec o co chodzi. Ale kazdy kierowca sam odpowiada za swoja glowe, akurat jezdzac bez kasku nie narazasz na niebezpieczenstwo innych wiec nie widze przeciwskazan zeby pozwolic ludziom decydowac o SWOIM bezpieczenstwie.
[/quote]
binio
Świeżak
 
Posty: 39
Dołączył(a): 24/3/2009, 09:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez CeBeRek » 21/4/2009, 19:24

Może nie mówmy tak już o tysiącach bo to jednak sprzęty które zawsze mają pełno mocy, w 600 jest o tyle dobrze, że na dolnym zakresie w miarę spokojnie można się uczyć jeździć. Litr jednak sam z siebie może zrobić niedoświadczonemu krzywdę. Więc nikogo bez doświadczenia bym na niego nie sadzał.
f4 | | Przeczytaj !! | | viewtopic.php?p=209115#209115
Avatar użytkownika
CeBeRek
Stały bywalec
 
Posty: 1265
Dołączył(a): 27/8/2007, 23:04
Lokalizacja: trolownia

Postprzez Mental » 21/4/2009, 20:50

binio napisał(a): A to ze gdzies jezdza bez kasku - bardzo dobrze. Co to zmienia?? Czy jakby w Polsce tez pozwolili jezdzilbys bez? No nie. Wiec o co chodzi. Ale kazdy kierowca sam odpowiada za swoja glowe, akurat jezdzac bez kasku nie narazasz na niebezpieczenstwo innych wiec nie widze przeciwskazan zeby pozwolic ludziom decydowac o SWOIM bezpieczenstwie.

Tutaj masz rację - nie jeździłbym, bo bym się o siebie bał, ale pewnie większość skuterowców by zdjęła kask z głowy.
Co do dalszej części (dobra, jestem materialistą :) ) - jak myślisz, kto płaci za leczenie, reanimację, lekarstwa, kroplówki, opiekę w szpitalu, pogrzeb lub coś podobnego? Państwo. A skąd rząd bierze kapitał do opłacenia takich rzeczy? Z podatków/składek ubezpieczeniowych. Kto płaci podatki/składki? My. Wszyscy doskonale wiemy, że jeśli by nagle nie było żadnego wypadku to i tak nie płacilibyśmy mniej, ale te pieniądze mogłyby zostać wydane na lepsze rzeczy. Podsumowując - to, że syn kolegi gościa, który zna wujka kolegi matki, będzie miał wypadek za to płacą wszyscy.
Mental
Świeżak
 
Posty: 60
Dołączył(a): 26/10/2008, 16:11

Postprzez SQ » 21/4/2009, 20:57

coraz bardziej rodzi się we mnie przekonanie, że chęć dosiadania litra wiąże się nie z potrzebą mocy tylko jakiegoś prestiżu. przecież wyraźna przewaga mocy 1000 wychodzi dopiero powyżej 200km/h. na drogach ciężko to będzie wykorzystać. do tego na wyjściach z zakrętu litrem trzeba bardziej uważać, bo będzie powerślizg w stronę rowu. 600 łatwiej się prowadzi po łuku. pomijam umiejętności żeby wykorzystać moc jednego i drugiego...
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Postprzez Pawcio415 » 21/4/2009, 22:06

Widzę,że nie do końca się rozumiemy.
Chodzi mi może nie o sam wiek ale o to,że najpierw trzeba poznać pewne zasady na małych motocyklach żeby później bezpiecznie wsiąść na mocne moto.
dla przykładu podam siebie.

Mieszkam teraz w Irlandii.Dwa lata temu kupiłem we Włoszech CBR f4i.Zarejstrowałem w Polsce i nielegalnie śmigałem nią rok po wyspach.Dlaczego nielegalnie??
A no dlatego,że nie mogłem jej tu na siebie ubezpieczyć!
Miałem 24 lata i CBR byla moim pierwszym motocyklem na wyspach więc nie pozwolili mi jej ubezpieczyć ze względu na dużą moc.
Nie obchodziło ich,że to już moje 5-te moto,i że jeżdżę ponad 10 lat(w Polsce)
A jak z ciekawości zapytalem o cene ubezpieczenia to wyszło 5400 Euro!!!

Można zrobić kurs i przejść egzamin udowadniający moje umiejętności radzenia se tym motocyklem na drodze i wtedy mógłbym ją ubezpieczyć taniej.

Czaicie o co mi chodzi??

Mimo 24 lat nie mogłem mieć mocnego motocykla.
Njapierw musiałem udowodnić,że umiem jeździć inaczej żadna ubezpieczalnia by mi go nie ubezpieczyła.

Jak dla mnie ma to sens i jest dobrym rozwiązaniem.
Jeździ tu mnóstwo motocykli i nie widziałem żadnych wariatów tak jak w PL.

Zresztą...przejechałem motocyklem całą Europe i jedyne miejsce gdzie widzialem idiotów na motocyklach to Polska.
To chyba o czymś świadczy,prawda?!
Avatar użytkownika
Pawcio415
Świeżak
 
Posty: 422
Dołączył(a): 9/3/2007, 21:52
Lokalizacja: Śląsk, Newbridge

Postprzez SQ » 22/4/2009, 06:13

prawda.
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Postprzez b.b. » 22/4/2009, 17:58

a dlaczego wrzucasz wszystkich do jednego wora ? ja np. lubie szybko jezdzic mam litrowy motor i 22 lata to zle ? Dla mnie osobiscie to co napisałeś wcale nie jest prawdą :)
b.b.
Świeżak
 
Posty: 23
Dołączył(a): 13/4/2009, 15:24
Lokalizacja: z Wrocka

Postprzez Pawcio415 » 22/4/2009, 18:48

To tak samo jak z każdym innym przepisem.
Liczy się dobro ogółu a nie jednostki.Przecież nie będą wymyślali innch przepisów do każdego z osobna.
Ja mam teraz 26 lat i chcę kupić Hajkę ale szczerze wątpię,że mi ją ktokolwiek ubezpieczy. I co?! Mam mieć pretensje do całego świata??

Pomyślcie zanim coś napiszecie!
Czytajcie ze zrozumieniem!
Jesteś młody,chcesz mocny motocykl to udowodnij na egzaminie,że umiesz nad nim panować przez co uzyskasz prawo ubezpieczenia go oraz zniżki na to właśnie ubezpieczenie.

I nie wmawiajcie mi,że nie wiem co mówie, i że wrzucam wszystkich do jednego wora.
Nie jestem alfą i omegą ale swoje już nawinąłem i wiem jak to wszystko powinno działać w normalnym państwie.
Avatar użytkownika
Pawcio415
Świeżak
 
Posty: 422
Dołączył(a): 9/3/2007, 21:52
Lokalizacja: Śląsk, Newbridge

Postprzez SQ » 22/4/2009, 19:33

zgadzam się z Tobą. jest surowy przepis ogólny, ale jest furtka, dla tych, którym zależy
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Postprzez Pawcio415 » 22/4/2009, 19:35

No chociaż jeden kumaty gość :)

Przyczepności Kolego!
Avatar użytkownika
Pawcio415
Świeżak
 
Posty: 422
Dołączył(a): 9/3/2007, 21:52
Lokalizacja: Śląsk, Newbridge

Postprzez CeBeRek » 22/4/2009, 21:53

Gdyby była kara za wymuszenie pierwszeństwa 5000 zł, to by nie było po 20 kolizji dziennie w wielkich miastach, więc dlaczego pod tym względem nie wprowadzą rygorystycznego przepisu ?

Ale co do ograniczeń to też jestem za...
f4 | | Przeczytaj !! | | viewtopic.php?p=209115#209115
Avatar użytkownika
CeBeRek
Stały bywalec
 
Posty: 1265
Dołączył(a): 27/8/2007, 23:04
Lokalizacja: trolownia

Postprzez Grubas » 22/4/2009, 22:50

Pawcio415 napisał(a):To tak samo jak z każdym innym przepisem.
Liczy się dobro ogółu a nie jednostki....


Sorki, mam już kilka latek i dobro ogółu kojarzy mi się tylko z socjalizmem. Wtedy była to podstawa i wszystko było dla dobra ogółu.



A czym jest to dobro definiowała Partia.
<a href="http://a-glass.pl">BMW F650 ST</a>
Avatar użytkownika
Grubas
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 908
Dołączył(a): 6/10/2006, 14:13
Lokalizacja: Poznań

Postprzez SQ » 23/4/2009, 05:23

Grubas to niech będzie zgodnie z zasadami współżycia społecznego. na jedno wychodzi.
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości




na gr