Zobacz wątek - wścibscy przechodnie
NAS Analytics TAG

wścibscy przechodnie

O wszystkim
_________

Postprzez herbatka » 29/5/2008, 23:05

Trzeba mu nakleic taka porzadna naklejke na szybe. Z tego co ja zrozumialem to kolega nie mial prawa uzywac miejsca parkingowego, i nie parkowal motocykla w tym miejscu, tylko np. na jakims krawezniku. Ale dziwie sie, pracujesz tam, i nie mozesz tam parkowac?

PS: Ostatnio obok szkoly na parkingu na ktorym parkowalem pojawil sie jakic stary cham w fiacie i notorycznie zaczal przestawiac moj skuter. Raz go przycialem to powiedzial, ze zajmuje cale miejsce parkingowe, ja odparlem, ze mam takie samo prawo stac tutaj, jak ten opel obok, on na to, ze to jest parking prywatny dla mieszkancow, powiedzialem, ze te wszystkie auta zaparkowane tam naleza do uczniow/nauczycieli, to gosc sie zwiesil, nastepnym razem jak mowilem przestawil moj skuter. Pewnego dnia, gdybym byl w gorszym humorze, skonczyloby sie to nieciekawie, ale opanowalem sie i od tamtej pory stawiam moj skuter, obok smietnika, na krawezniku.
CBR 600 F4i
Avatar użytkownika
herbatka
Świeżak
 
Posty: 241
Dołączył(a): 12/5/2008, 19:45


Postprzez melvin » 29/5/2008, 23:12

herbatka napisał(a):Moze zle zrozumialem, ale w firmie w ktorej pracujesz jest podziemny parking w ktorym nie masz miejsca parkingowego, ale stawiales motocykl, tak zeby nie uniemozliwial nikomu zaparkowanie auta. Hmm wg. mnie to szefostwo czy kto sie tym zajmuje zachowalo sie jak swinie, nikomu twoj sprzet nie przeszkadzal wiec ja bym sie do typa przeszedl i porozmawial i przy okazji spytal czy nie mogl jak czlowiek zwrocic uwagi tylko przylepiac jakies gnioty jak jakis zyd na twoja wlasnosc.


niestety nie masz racji, jeśli stawiał motocykl w miejscu niedozwolonym ale tam gdzie niby nikomu nie przeszkadza to niestety ale popełnia błąd:
po pierwsze nie parkuje w miejscu wyznaczonym, po drugie przy projektowaniu parkingu ktoś tak rozplanował miejsca żeby w razie np. pożaru przez parking mogła przebiegać ewakuacja, żeby to zrobić musiał wytyczyć drogi którymi ludzie mieli by wychodzić, a np. kolega na takiej drodze postawił motocykl którego w razie np. ewakuacji budynku nie powinno tam być...
edit: ewentualnie ma ch*jowe kierownictwo...
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! :twisted:
Avatar użytkownika
melvin
PierwszyOkrutny
 
Posty: 8393
Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski


Postprzez SQ » 30/5/2008, 11:41

po pierwsz primo: melvin masz nieco dramatyczny filmik w opisie... ale jakże prawdziwy
po drugie primo ultimo: chamstwo nas niestety otacza. przykład. przede mna na światłach stał gościu na gikserze (ja w aucie - otwarte szyby) do gościa podchodzi jakiś cieć i coś mu tam tłumaczy. na to ten z giksera zaczął go wyzywać (mimo kasku i odległości nawet ja słyszałem). chodnikiem przechodził inny koleżka (całkiem duży), który słyszał i widział zajście i przyłączył się do motocyklisty i zaczął opierdalać tego ciecia. okazało się, że cieć przypierdolił się do motocyklisty, że ten ma za głośną maszynę i on nie może przez komórkę porozmawiać (wydech chyba był seryjny, w każdym razie dość cichy)... co wy na to?

ps. nalepkę już sobie zamówiłem. imo zabawna jest :)
Avatar użytkownika
SQ
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1677
Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka

Postprzez jammal17 » 30/5/2008, 18:14

Melvin filmik jest naprawdę dość dramatyczny ale prawdziwy.

A co do tematu to ten "proceder" nigdy sie nie skończy zawsze znajdzie sie człowiek który coś tam dotknie albo będzie sie natarczywie pytał. Ale sadzanie tyłka na sprzęcie bez wiedzy właściciela to lekka przesada.

Niedawno byłem świadkiem takiej sytuacji motorek stoi pod blokiem i oczywiście ktoś posadził tyłek alarm zawył za chwile pojawił sie właściciel i na niego wrzeszczy ten oczywiście nie wie o co chodzi i wtedy padł zaje** tekst "skoro Ty siadasz na mojej własności to ja idę wyru***ć twoją żonę" mina tego łepka była bezcenna. Ale zrozumiał bo od razu zapytał sie czy czegoś nie popsuł i czy ma oddać kase :D
jammal17
Świeżak
 
Posty: 93
Dołączył(a): 19/1/2008, 12:58
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Postprzez YZF R1 » 31/5/2008, 00:11

Ano cóż tak to jest z tymi Cieciami, zwróćcie uwagę że oni zachowują się jak by byli jakimiś stróżami prawa...niczym Policja czy cośw tym stylu mnie ciągle jakieś ****** ścigają że pod firmą źle zaparkowałem albo kogoś zastawiłem albo że to nie moje miejsce albo ze krzywo albo ze za blisko i tak ciągle, dlatego zawsze im przypominam że on tu jest cieciem od pilnowania a nie od mądrzenia się więc niech mnie pocąłuje w d u p e a jak mu sie nudzi to niech idzie i popilnuje mi samochodu....

// tak, na pewno poziom nie jest zly
// uwazaj na slowa
// simonw
Avatar użytkownika
YZF R1
Moderator
 
Posty: 2765
Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez SzpiceR » 31/5/2008, 09:10

lej go w tube :twisted: :D
ten co sobie nie żałuje
Avatar użytkownika
SzpiceR
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 3773
Dołączył(a): 8/8/2006, 18:46
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez Zdolny » 1/6/2008, 15:51

ciekawe mieliście historie. Jak by ktos usiadł na moim sprzęcie to nie wiem co bym z nim zrobił.. :lol:
Ale mam kolegę, co spokój ma we krwi. I raz taki jeden gościu, usiadł mu , motorze, i zaczął się bawić. Na co on podbiegł złapał go i zadzwonił na policję. Seidział na nim całe 10minut. Przejechali policjanci, a ten, że była próba kradzieży. Dobre? No w sumie nie wiadomo co tamten chciał zrobić.
Skończyło się tak , ze od motocykliści przyjęto zgłoszenie, próby kradzieży, a tamtego po przesłuchaniu wypuszczono. Ogólnie sprawę umorzono. Ale miał tamten nauczkę na całe życie I trochę mokro w gaciach.
nie cierpię jak ktoś dotyka mokich cennych rzeczy. To jak by wsiadł do waszego samochodu, kabrioleta, czy to nie to samo.
Oglądać Ok, ale dotykać, czy wsiadać NEVER!!!

do herbatki, zgłoszeni kradziezy było by idealne. Mimo, że niewiele by z tego wyszło, ale gość by już go nie dotknął.
Zdolny
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 31/5/2008, 20:13

Postprzez MrYogi » 1/6/2008, 16:49

Zdolny napisał(a):
do herbatki, zgłoszeni kradziezy było by idealne. Mimo, że niewiele by z tego wyszło, ale gość by już go nie dotknął.


Wszystko zależy od tego czy klient to zwykły idiota, który chce poudawać że to jego, i ma czystą kartoteke, po takim czymś napewno 3 razy się zastanowi zanim by wogóle podszedł to motoru. a Jeśli gościu byłby już notowany, to zupełnie inna historia.

Ps. nie dam głowy, ale chyba lepszym rozwiązaniem było by, zgłoszenie kradzieży i wandalizmu. ( jeśli się ma gdzie zarysowany motor czy coś )
same malowanie baku trochę kosztuje, w przypadku jeśli jest to kwota powyżej 250zł to już jest sprawa karna. No ale to drastyczne środki i tylko dla upierdliwców. Bo innych wystarczyło by tylko nastraszyć.
R6 2004 - sprzedana
VN900-2007 :) i jazda byle dalej :)
MrYogi
Świeżak
 
Posty: 35
Dołączył(a): 7/11/2007, 08:00

Postprzez witko2006 » 3/6/2008, 20:24

Jeszcze jeżeli ma się te 20-30 lat to jakoś można sobie z tym radzić.

Gorzej ma ten co ma z 16 lat i przypadkiem trafi na grupę osób ,które proszą o to ,aby dać im "bryka".

A co najśmieszniejsze to jak się ich zapytasz, czy odda $$ jak się coś stanie to odpowiada "TAK"- to w takim razie niech pojedzie do Tesco i kupi sobie Skuter za te 1700 zł.... :roll: :D
...
witko2006
Świeżak
 
Posty: 41
Dołączył(a): 9/5/2008, 18:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Labiss » 3/6/2008, 20:46

Co oznacza pierwszy punkt na tej naklejce ?
kretyn jakich mało
Labiss
MEGA TROLL
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 1/5/2007, 12:10
Lokalizacja: Miechów

Postprzez gelo007 » 3/6/2008, 21:27

Iż to taki dawny radziecki motocykl :) czyli skoro to nie jest IŻ to znaczy, że bardzo szybko jeździ ;-)
Avatar użytkownika
gelo007
Administrator
 
Posty: 2731
Dołączył(a): 3/7/2006, 13:28
Lokalizacja: Radom

Postprzez Labiss » 4/6/2008, 20:21

Aaa,dzięki. Nie wiedziałem zwyczajnie o takim moto. :D
kretyn jakich mało
Labiss
MEGA TROLL
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 1/5/2007, 12:10
Lokalizacja: Miechów

Poprzednia strona


Powrót do Hydepark



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości




na gr