[biblioteka] Świeżo upieczony motocyklista na...
Posty: 52
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Opiszę różnicę w odczuciach z jazdy na moim przykładzie. Ze względu na pracę i strefę płatnego parkowania w centrum zdecydowałem się na jednoślad choć nigdy nie przypuszczałem, że to kiedyś nastąpi. 4 lata temu zakupiłem coś czym mogłem jeździć bez prawka kat.A czyli motorower ZIPP. Nówka chińczyk brzęcząc i grzechocząc przemieszczał się przez miasto z prędkością 50-60km/h. Też miałem to odczucie, że wszyscy za wszelką cenę próbują mnie wyprzedzić bo ich spowalniam. Po roku poszedłem na prawko kat.A. Uczyłem się na YBR 250 i wtedy wydawał mi się ten sprzęt bardzo szybki. Praktyka na ZIPPie okazała się bardzo pomocna - w zasadzie jeździć dzięki ZIPPowi już umiałem. Po zdobyciu prawka A nadszedł czas na zmianę na coś mocniejszego. Po doświadczeniach z chińczykiem ZIPPa (wszystko się od drgań rozkręcało), padło na technikę japońską lat 90-tych czyli Hondę CB 500. Dopiero wtedy poczułem, że kierowcy puszek zaczęli mnie traktować jako równouprawnionego uczestnika ruchu, bo mało jest aut, które mogą podskoczyć w przyspieszeniu. Jedyny problem to spalanie - Honda łyka 6l/100km a ZIPP brał 2l/100km. Zastanawiałem się czy aby na miasto nie przesadziłem z tą pojemnością. Jednak ostatnio miałem okazję przejechać się ponownie Yamahą YBR 250 znajomego i po kilkuset metrach czułem się jakbym znów używał motorower. Może trochę szybszy niż ZIPP bo jest w stanie rozpędzić się do setki ale motorower. Jednak masa i moc robi swoje - wtedy czuć, że to motocykl. Po tym doświadczeniu nie żałuję, że od razu wybrałem sprzęt 500ccm mimo większego spalania.<br><hr>siu
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Szkoda ze nie ma obowiazkowego kursu wprowadzajacego, ze 2 godzinki na placu i godzinka teorii, nawet bez egzaminu mysle ze dla wielu osob bylaby wspanialym olsnieniem + pomolaby zdecydowac czy to naprawde ma dla nichi sens, przed zakupem maszyny. Mam andzieje, ze o ile inie jest to wymuszone, szkoly szybko wypuszcza podone programy i zmotywuja ludzi do korzystania z nich.<br><hr>mikus
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Motocykl dla celow komunikacji? Jak najbardziej. Ja mam tak, ze jesli z jakiegos powodu mam jechac "na miasto" samochodem, to mnie jasna kurrwica bierze. Mam skuter 300 i jezdze nim doslownie wszedzie, zawsze, codziennie. Sezon koncze dopiero przy minus pieciu stopniach jak zaczyna padac. Pali 3,2, jest szybki, w miescie rzadzi w stylu absolutnym, objerzdzaja mnie tylko najwieksi kozacy na ssportach, z tym, ze oni doginaja na 100% swoich umiejetnosci, podczas gdy ja jade na luziku (nie o moc tu chodzi). Dla swiezakow na 125, ktorym puszkarze chca "pokazac" mam tylko jedna rade. Liczy sie mocny start spod swiatel, jak im pokazesz dobre odejscie to 99,9999% z nich odechce sie wyscigow. To nic, ze twoja maszyna zaczyna zdychac przy 105 (u mnie 150) i w zasadzie kazdy matiz od bidy da rade cie objechac na wystarczajaco dlugiej prostej,. To nieistotne, jak im odejdziesz na skrzyzowaniu, to przestana dalej probowac z obawy przed kolejna kompromitacja przed samym soba. Wiem, ze to jest dosc debilne co napisalem, ale wydaje mi sie, ze tak wlasnie jest.<br><hr>buuKomentatorzy napisał(a):Kolego Martinez dla lansu na 125cc? Chyba żartujesz Właśnie często tak bywa, że Ci na tych "dużych motocyklach" mają je dla lansu, kupują sobie maszyny za grubą kasę tylko po to by pokazać ze ich na nie stac. Dla komunikacji? Niech mi nikt nie opowaida głupot, że kierowca puszki sie przesiada na motocykl dla komunikacji - niby w jakim celu?
Przemyśl to sobie jeszcze raz kolego Martinez<br><hr>wujek<br>Komentatorzy napisał(a):Ciekawosc- ja na motor wsiadlem wlasnie dlatego, zeby sprawnie sie przemieszczac po miescie i jego okolicach (Wroclaw i oplotki). Jakiekolwiek sprawy wizerunkowe byly na trzecim jak nie paitym planie. Teraz do pracy dojezdzam szybciej, czas dojazdu nie ma takich wahan jak przy samochodzie (bo stuczka, zator, przebudowa itd) i do tego mam swietna wymowke, ze nie odbieram telefonu<br><hr>autko<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zachowanie się kierowców na drodze wydaje się być dobrym obrazem schorzeń umysłowych znacznej części naszego społeczeństwa. Szczególnie jest to widoczne właśnie w relacjach puszka - motor, którego trzeba wyprzedzić za wszelką cenę.
Podwójna ciągła, ograniczenia prędkości, przejście dla pieszych czy po prostu długi sznur wolno jadących pojazdów nie stanowią żadnej bariery - muszą wyprzedzić i już.
Sądzę, że media powinny uświadamiać wszystkich kierowców (a właściwie to wszystkich obywateli), że obowiązkowe OC i NNW za 10 zł, opłacane przez sprawcę wypadku, często nie wystarczają na pokrycie kosztów leczenia ofiary i sprawa może się skończyć wyrokiem sądu o pokrycie tych kwot z własnej kieszeni (nie wspominam już o dożywotnim płaceniu renty poszkodowanemu lub jego rodzinie), zamiast kreować obraz szalonych motocyklistów. <br><hr>Wojciech
Podwójna ciągła, ograniczenia prędkości, przejście dla pieszych czy po prostu długi sznur wolno jadących pojazdów nie stanowią żadnej bariery - muszą wyprzedzić i już.
Sądzę, że media powinny uświadamiać wszystkich kierowców (a właściwie to wszystkich obywateli), że obowiązkowe OC i NNW za 10 zł, opłacane przez sprawcę wypadku, często nie wystarczają na pokrycie kosztów leczenia ofiary i sprawa może się skończyć wyrokiem sądu o pokrycie tych kwot z własnej kieszeni (nie wspominam już o dożywotnim płaceniu renty poszkodowanemu lub jego rodzinie), zamiast kreować obraz szalonych motocyklistów. <br><hr>Wojciech
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
gratki i i dzięki dla autora! opisuje coś co jest emocjonalnie uzasadnione, to najlepsza droga do świadomego motocyklizmu, oczywiście można zacząć od litra i żyć, na drodze nie ma gwarancji nieśmiertelności, ale istnieje pewien elementarz...<br><hr>jozpa
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Też miałem poczekać na ustawę i zacząć od 125cc, ale nie wytrzymałem i zrobiłem pełne A (egz zdany tydzień po wejściu ustawy 125). Zaczynam zatem od Horneta 600-tki. Maszyna ciut za mocna jak na początek - moim zdaniem - ale to wrzucam szybko wyższe biegi i już silnik tak nie szarpie do przodu. Grunt to rozsądek. Pozdrawiam wszystkich motocyklistów!<br><hr>barciorex
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A ja mam moto o poj. 955i a spalanie średnie wychodzi na poziomie 5,3 l. Wolno nie jeżdżę.Komentatorzy napisał(a):Opiszę różnicę w odczuciach z jazdy na moim przykładzie. Ze względu na pracę i strefę płatnego parkowania w centrum zdecydowałem się na jednoślad choć nigdy nie przypuszczałem, że to kiedyś nastąpi. 4 lata temu zakupiłem coś czym mogłem jeździć bez prawka kat.A czyli motorower ZIPP. Nówka chińczyk brzęcząc i grzechocząc przemieszczał się przez miasto z prędkością 50-60km/h. Też miałem to odczucie, że wszyscy za wszelką cenę próbują mnie wyprzedzić bo ich spowalniam. Po roku poszedłem na prawko kat.A. Uczyłem się na YBR 250 i wtedy wydawał mi się ten sprzęt bardzo szybki. Praktyka na ZIPPie okazała się bardzo pomocna - w zasadzie jeździć dzięki ZIPPowi już umiałem. Po zdobyciu prawka A nadszedł czas na zmianę na coś mocniejszego. Po doświadczeniach z chińczykiem ZIPPa (wszystko się od drgań rozkręcało), padło na technikę japońską lat 90-tych czyli Hondę CB 500. Dopiero wtedy poczułem, że kierowcy puszek zaczęli mnie traktować jako równouprawnionego uczestnika ruchu, bo mało jest aut, które mogą podskoczyć w przyspieszeniu. Jedyny problem to spalanie - Honda łyka 6l/100km a ZIPP brał 2l/100km. Zastanawiałem się czy aby na miasto nie przesadziłem z tą pojemnością. Jednak ostatnio miałem okazję przejechać się ponownie Yamahą YBR 250 znajomego i po kilkuset metrach czułem się jakbym znów używał motorower. Może trochę szybszy niż ZIPP bo jest w stanie rozpędzić się do setki ale motorower. Jednak masa i moc robi swoje - wtedy czuć, że to motocykl. Po tym doświadczeniu nie żałuję, że od razu wybrałem sprzęt 500ccm mimo większego spalania.<br><hr>siu<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja swoją przygodę z moto zacząłem w tym roku. Co prawda nie mam prawa jazdy na samochód (nie lubię jeździć samochodem, w zasadzie nie potrzebuję - ale zrobić i tak muszę). 2 miesiące temu kupiłem motorower 72ccm. Na wiosnę chcę zrobić prawo jazdy na motocykl. Taki mały moto wystarczy mi do dojazdów do pracy i do dojeżdżania do narzeczonej mieszkającej 50 km ode mnie. Poza tym muszę przyzwyczaić narzeczoną do tego że wolę jeździć na 2 kółkach niż na 4. No i mogę opanować trochę samą jazdę po mieście. Planuje nim jeździć do końca przyszłego sezonu, potem kupię coś większego.<br><hr>Paweł
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A ja niestety wytrzymałem i wciąż nie kupiłem ani 125cc ani nie zrobiłem prawka (a też myślę o Hornecie 600).Komentatorzy napisał(a):Też miałem poczekać na ustawę i zacząć od 125cc, ale nie wytrzymałem i zrobiłem pełne A (egz zdany tydzień po wejściu ustawy 125). Zaczynam zatem od Horneta 600-tki. Maszyna ciut za mocna jak na początek - moim zdaniem - ale to wrzucam szybko wyższe biegi i już silnik tak nie szarpie do przodu. Grunt to rozsądek. Pozdrawiam wszystkich motocyklistów!<br><hr>barciorex<br>
Chociaż po pierwszych jazdach na placu to skłaniam się bardziej ku 125cc bo przy prędkości ok 40km/h czułem się jak w aucie przy prędkości 250km/h!

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Od sierpnia jestem właścicielką yamaszki yzf 125. Przejechałam już ponad 1500 km. Początki były skomplikowane, ale już po 5 próbach śmigałam raźno. Uczyłam się... z porad na yt i z porad na ścigacz.pl - jak widać można, bo na moto czuję się pewnie. Za mną już 2 próby wykoszenia mnie z rynku - raz omal nie zostałam staranowana przez samochód jadący pod prąd, drugi raz przez... innego motocyklistę, który gnał moim pasem na złamanie karku. Pozdrawiam wszystkich świeżo upieczonych na 125!<br><hr>Ela
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mam analogiczną sytuację jak TyKomentatorzy napisał(a):Od sierpnia jestem właścicielką yamaszki yzf 125. Przejechałam już ponad 1500 km. Początki były skomplikowane, ale już po 5 próbach śmigałam raźno. Uczyłam się... z porad na yt i z porad na ścigacz.pl - jak widać można, bo na moto czuję się pewnie. Za mną już 2 próby wykoszenia mnie z rynku - raz omal nie zostałam staranowana przez samochód jadący pod prąd, drugi raz przez... innego motocyklistę, który gnał moim pasem na złamanie karku. Pozdrawiam wszystkich świeżo upieczonych na 125!<br><hr>Ela<br>



- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 52
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości