Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Nowoczesne motocykle są...
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Nowoczesne motocykle są...

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 17/7/2014, 01:01

Komentatorzy napisał(a):Dlaczego lubimy jazdę na motocyklach? Ja osobiście dla tego że są szybkie i niebezpieczne. Dla tego nie uznaję żadnej elektroniki poza tą od wtrysku i zapłonu. Czy elektronika pomaga- jestem zdania że nowobogackiemu który kupił modne obecnie moto aby wszystkim pokazać że go stać może czasem uratować tyłek. Jednakże nic nie zastąpi ani wyobraźni ani dobrego wyszkolenia u motocyklisty. Jeśli ktoś wie na czym jedzie i umie to robić to elektronika niejednokrotnie wręcz mu przeszkadza (stoppi, welle czy nawet pozostawienie pichy na asfalcie jest niemożliwe), po kiego więc kupować motocykl który zachowuje się jak auto i na dodatek albo zimno albo deszcz na łeb się leje? Maszyna winna słuchać wszelkich poleceń nawet jeśli są nieracjonalne, a człowiek powinien umieć się nią posługiwać i wiedzieć kiedy i co może na drodze...<br><hr>marian65<br>
Komentatorzy napisał(a):Jesli ktos dorobil sie pieniedzy nie na drodze przestepstwa tylko wlasna praca i umiejetnosciami to nazywanie go "nowobogackim" jest przejawem malostkowosci i chamstwa. Takich ludzi trzeba cenic bo niejednokrotnie daja prace innym (nawet wtedy kiedy kupuja luksusowe towary). To sa jego pieniadze i jesli ma ochote "polansowac sie" wypasionym motocyklem to jego sprawa. Tacy jak oni napedzaja przemysl motocyklowy, przemysl ubran i kaskow itd, a nie tacy jak Ty wiecznie kombinujacy jak cos skrecic na sznurki albo jak by tu namowic szwagra zeby cos pospawal albo wytoczyl.<br><hr>Przemek<br>
Komentatorzy napisał(a):Kolego tak się składa że obecnie jeżdżę na czwartej R1 z salonu i stać mnie jeszcze było na zakup nowej maszyny (Fazerek) dla syna. Jak więc widzisz do najuboższych nie należę, niemniej zaczynałem od jazdy na moto mając 12 lat i trochę km przejechałem na własnych błędach ucząc się szacunku do maszyny. Jeśli znajdę kolejną maszynę bez elektroniki to z pewnością kupię jako nową, ale na pewno nie będzie to BMW. Prowadzę firmę od lat 90 więc wiem jaka jest różnica między nowobogackim który czasami niema otynkowanych ścian w mieszkaniu ale na podwórku stoi auto z gwiazdą, syn na komunię dostaje quada a tata kupuje najnowsze BMW albo R1 chociaż nigdy nie jeździł nawet skuterem. Motocykl w tych czasach stał się luksusem i jest jedną z pierwszych rzeczy które kupują tacy właśnie ludzie bo wypada, bo stanowi o ich ,,bogactwie'' i pozycji...Nie mam nic do ludzi którzy się czegoś dorobili, albo i nie i oszczędzając każdy grosz kupują wymarzone moto mając doświadczenie na jednośladach i za nic opinię ludzi. Nie znoszę natomiast wspomnianych nowobogackich którzy porywają się od razu na najmocniejsze maszyny nie mając pojęcia o jeździe na nich i wyobrażających sobie że elektronika zastąpi im umiejętności a anioł struż będzie miał nad nimi szczególną pieczę. Piszesz ,,polansować'' - czemu nie...Stać mnie, umiem więc się lansuję. Niestety wspomnieni przeze mnie ludzie nierzadko nie mają zielonego pojęcia o jeździe na motocyklu i w momencie gdy ktoś ich podpuści to wyczyniają na drodze rzeczy straszne albo zwyczajnie robią sobie lub co gorsza innym krzywdę. Osobiście spotkałem typka któremu tata kupił najnowsze BMW na pierwsze moto bo ze wszystkimi bajerami który próbując za mną nadążyć na całkiem łagodnym winklu przy ~ 150 wypadł z drogi i na szczęście zgruzował maszynę na świeżo zaoranym polu... Czy Szanowny Kolega popiera tego rodzaju motocyklistów? Wszystko jest dla ludzi, ale w przypadku motocykli pieniądze i elektronika to nie wszystko...<br><hr>marian65<br>
Komentatorzy napisał(a):Gdyby tak było to byś nie pierdolił głupot o nowobogackich itp i nie zajeżdżał cebulą wiec już nie ściemniaj mi tu proszę że 4 erjedynka z salonu bo jak ktoś jest bogaty to nie kupuje tego w salonie tylko sobie zamawia z dostawą do domu od producenta bo jest to poprostu korzystniesze, Fazerek dla syna ? Co on jest jakimś pedałem czy co że takie g.... od ciebie dostał w prezencie ? Stary jezdzi erłanem 4 z salonu a synek tylko fazerkiem :(? Powiedzmy że wierze w twoja bajeczkę, chociaż nie wiem 4 erjedyny pod rząd ? Serio nie miałeś ochoty spróbować czegoś innego ? Przecież cie stać :) Oczywiście że są Janusze którzy kupują skuter a potem litra ale nie poznalem jeszcze żadnego a troche już zadaje się z debilami na litrach ktorzy zamiast na dziwki i koks wydają na mandaty i mechaników i był tylko jeden koleś którego podpuściliśmy żeby się po nocy ścigał z nami na pieniądze po Poznaniu , nie nie rozjebał sie ale został pociśnięty od cioty i więcej sie nie pokazał teraz tylko jezdzi na te spedalone wieczorne jazdy bez celu ( nie pozdrawiam tych pedałów ) A druga rzecz gdyby cie było stać to byś na tym gównianym forum w ogóle się nie udzielał bo tutaj ludzie jezdzą sprzętami max do 20 tysi , reszta tych którzy hajs mają , mają też w d*** udzielanie sie na tego typu forach<br><hr>PolaczekRR<br>
Kolego szczerze- mam w d..pie i motocykle i to czy mi ktoś wierzy czy nie. Jeżdżę na sprawdzonych maszynach z których byłem kiedyś zadowolony i które ciągle są dobre już nie dla przyjemności z jazdy lecz dla szybkiego przemieszczania się bez patrzenia na ograniczenia i korki. Miałem wiele maszyn lecz R1 od pierwszego modelu najlepiej przypadła mi do gustu, lecz zatrzymałem się na RN 19 jako na ostatniej sprawdzonej rzędówce i do tego pozbawionej nadmiaru elektroniki. Mój syn zaczynał od Fazera jako pierwszego motocykla. Myślę że gdybyś Ty przy całym twoim braku szacunku dla otoczenia i innych motocyklistów dostał na pierwsze moto 98 konne jak twierdzisz g.... jeździłbyś jak ciota albo narobił byś w gacie pow. 6tys obrotów. Twierdzisz że ,,gdyby było mnie stać to bym na TYM GÓWNIANYM FORUM BYM NIE SIEDZIAŁ''...Widzisz, mimo mojej 50tki na karku i stosownej grubości portfela ja w przeciwieństwie do Ciebie nie czuję pogardy ani do młodszych ani do biedniejszych motocyklistów.Gardzę jedynie chamstwem i szpanerstwem tak często obecnym nie tylko na forach ale i w życiu. Na drodze każdy normalny motocyklista może liczyć na moją pomoc jeśli jej potrzebuje, bez względu na to jakim i jak starym moto się porusza. Natomiast na Ścigaczu nie udzielam się w dyskusjach na forum lecz komentuję artykuły często polemizując z ich autorami poprzez wyrażenie mojej opinii z dziedziny którą znam od dzieciństwa mając nadzieję że wniosę coś dobrego do dyskusji i zmienię postrzeganie niektórych młodszych kolegów z ,,politycznie poprawnego'' na rzeczywiste...<br><hr>marian65
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 17/7/2014, 08:09

Komentatorzy napisał(a):Dla mnie motocykl bez ABSu juz nie wchodzi w gre. Piach na drodze, deszcz czy hamowanie w zakrecie. Bez tego systemu w ekstremalnej sytuacji nawet doswiadczony kierowca nie opanuje maszyny. <br><hr>Kapitan<br>
Komentatorzy napisał(a):sugeruje doszkolic technike jazdy a nie zwalac na nowinki.
naucz sie gosciu ogarniac piach w zakrecie, to ze woda na drodze wiec trzeba zwolnic i jechac bardziej zachowawczo, w ekstremalnej sytuacji modl sie zeby Twoj garnek ochronil Ci czache jesli popelnisz blad, bo jesli odkrecasz jak malpa hamujesz jak malpa i nie przewidujesz nie powinienes jezdzic <br><hr>gosc<br>
Ty ~gosc , piszesz o jakiej technice ogarniania piachu na zakręcie, na który trafiasz robiąc go w głębokim złożeniu ? Może o technice "bezpiecznej" gleby ? ABS czy nie ABS i tak jesteś wtedy na tym piachu w głębokiej du...e !<br><hr>gosc 2
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 18/7/2014, 08:28

Trochę pokory panowie. Mi podczas deszczu przednie koło odjechało mimo że hamulca nie dotykałem, a wręcz już wychodziłem z gazem z zakrętu. Nic się nie dało zrobić i te systemy też by nie pomogły. Okazało się że pod warstwą wody była plama oleju. Na szczęście ślizg był niewielki, bo przy prędkości <br><hr>Kmieciu
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 18/7/2014, 08:29

Komentatorzy napisał(a):Trochę pokory panowie. Mi podczas deszczu przednie koło odjechało mimo że hamulca nie dotykałem, a wręcz już wychodziłem z gazem z zakrętu. Nic się nie dało zrobić i te systemy też by nie pomogły. Okazało się że pod warstwą wody była plama oleju. Na szczęście ślizg był niewielki, bo przy prędkości <br><hr>Kmieciu<br>
mniej niż 50 kmh. Gdybym "zaufał" systemom bezpieczeństwa i jechał szybciej to pewnie bym się sam nie pozbierał.<br><hr>Kmieciu
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 20/7/2014, 10:31

Komentatorzy napisał(a):Dla mnie motocykl bez ABSu juz nie wchodzi w gre. Piach na drodze, deszcz czy hamowanie w zakrecie. Bez tego systemu w ekstremalnej sytuacji nawet doswiadczony kierowca nie opanuje maszyny. <br><hr>Kapitan<br>
Komentatorzy napisał(a):sugeruje doszkolic technike jazdy a nie zwalac na nowinki.
naucz sie gosciu ogarniac piach w zakrecie, to ze woda na drodze wiec trzeba zwolnic i jechac bardziej zachowawczo, w ekstremalnej sytuacji modl sie zeby Twoj garnek ochronil Ci czache jesli popelnisz blad, bo jesli odkrecasz jak malpa hamujesz jak malpa i nie przewidujesz nie powinienes jezdzic <br><hr>gosc<br>
Komentatorzy napisał(a):Ty ~gosc , piszesz o jakiej technice ogarniania piachu na zakręcie, na który trafiasz robiąc go w głębokim złożeniu ? Może o technice "bezpiecznej" gleby ? ABS czy nie ABS i tak jesteś wtedy na tym piachu w głębokiej du...e !<br><hr>gosc 2<br>
Gratuluję jazdy w nieznanym zakręcie na głębokim złożeniu<br><hr>ktos
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 20/7/2014, 12:49

Komentatorzy napisał(a):Dla mnie motocykl bez ABSu juz nie wchodzi w gre. Piach na drodze, deszcz czy hamowanie w zakrecie. Bez tego systemu w ekstremalnej sytuacji nawet doswiadczony kierowca nie opanuje maszyny. <br><hr>Kapitan<br>
Komentatorzy napisał(a):sugeruje doszkolic technike jazdy a nie zwalac na nowinki.
naucz sie gosciu ogarniac piach w zakrecie, to ze woda na drodze wiec trzeba zwolnic i jechac bardziej zachowawczo, w ekstremalnej sytuacji modl sie zeby Twoj garnek ochronil Ci czache jesli popelnisz blad, bo jesli odkrecasz jak malpa hamujesz jak malpa i nie przewidujesz nie powinienes jezdzic <br><hr>gosc<br>
Komentatorzy napisał(a):Ty ~gosc , piszesz o jakiej technice ogarniania piachu na zakręcie, na który trafiasz robiąc go w głębokim złożeniu ? Może o technice "bezpiecznej" gleby ? ABS czy nie ABS i tak jesteś wtedy na tym piachu w głębokiej du...e !<br><hr>gosc 2<br>
Komentatorzy napisał(a):Gratuluję jazdy w nieznanym zakręcie na głębokim złożeniu<br><hr>ktos<br>
Jeżeli dobrze kojarzę to poziom złożenia wynika z dwóch czynników kąta zakrętu i prędkości najazdu. Czyli zgodnie z tym co napisałeś są zakręty przez które przepychasz maszynę:-) to zmień forum na kulturystyczne!<br><hr>Darek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 20/7/2014, 13:17

Beznadziejny artykuł, ABS pomaga i tyle. Nie zabiera przyjemności z jazdy tylko zwiększa margines bezpieczeństwa zwykłego szarego motocyklisty. Przypomnę autorowi (który pewnie uważa się za najlepszego motocyklistę) że gwiazdy MotoGP jeżdżące od 3 -4 roku życia też wywracają się podczas hamowania. Ja niegodzien jestem się z nimi równać wiec ABS potrzebuję:-) A w mojej 690 stopala na pół metra z aktywnym ABSem można zrobić!<br><hr>Darek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 20/7/2014, 22:22

Komentatorzy napisał(a):Beznadziejny artykuł, ABS pomaga i tyle. Nie zabiera przyjemności z jazdy tylko zwiększa margines bezpieczeństwa zwykłego szarego motocyklisty. Przypomnę autorowi (który pewnie uważa się za najlepszego motocyklistę) że gwiazdy MotoGP jeżdżące od 3 -4 roku życia też wywracają się podczas hamowania. Ja niegodzien jestem się z nimi równać wiec ABS potrzebuję:-) A w mojej 690 stopala na pół metra z aktywnym ABSem można zrobić!<br><hr>Darek<br>
Kolego największy ,,margines bezpieczeństwa'' daje pucha (np ja mam 9 poduszek i jakieś tam strefy zgniotu...czy tak jakoś)...Po kiego grzyba więc się narażać na czymś co zawsze się może przewrócić - nawet na postoju? Na moto oprócz szybkiej jazdy i smrodu spalin z otoczenia ważne jest aby pozostał pewien element ryzyka. Jeśli ten element wyeliminować to stracimy jeden z najważniejszych elementów towarzyszących jeździe na motocyklach...<br><hr>marian65
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 20/7/2014, 23:09

Komentatorzy napisał(a):Beznadziejny artykuł, ABS pomaga i tyle. Nie zabiera przyjemności z jazdy tylko zwiększa margines bezpieczeństwa zwykłego szarego motocyklisty. Przypomnę autorowi (który pewnie uważa się za najlepszego motocyklistę) że gwiazdy MotoGP jeżdżące od 3 -4 roku życia też wywracają się podczas hamowania. Ja niegodzien jestem się z nimi równać wiec ABS potrzebuję:-) A w mojej 690 stopala na pół metra z aktywnym ABSem można zrobić!<br><hr>Darek<br>
Komentatorzy napisał(a):Kolego największy ,,margines bezpieczeństwa'' daje pucha (np ja mam 9 poduszek i jakieś tam strefy zgniotu...czy tak jakoś)...Po kiego grzyba więc się narażać na czymś co zawsze się może przewrócić - nawet na postoju? Na moto oprócz szybkiej jazdy i smrodu spalin z otoczenia ważne jest aby pozostał pewien element ryzyka. Jeśli ten element wyeliminować to stracimy jeden z najważniejszych elementów towarzyszących jeździe na motocyklach...<br><hr>marian65<br>
W takim razie nie odwiedzasz właściwej strony. Proponuje <a href="http://www.tuningpassatadlaburakow.pl" target="blank" class="link" rel="nofollow">www.tuningpassatadlaburakow.pl</a><br><hr>Darek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 20/7/2014, 23:15

Komentatorzy napisał(a):Beznadziejny artykuł, ABS pomaga i tyle. Nie zabiera przyjemności z jazdy tylko zwiększa margines bezpieczeństwa zwykłego szarego motocyklisty. Przypomnę autorowi (który pewnie uważa się za najlepszego motocyklistę) że gwiazdy MotoGP jeżdżące od 3 -4 roku życia też wywracają się podczas hamowania. Ja niegodzien jestem się z nimi równać wiec ABS potrzebuję:-) A w mojej 690 stopala na pół metra z aktywnym ABSem można zrobić!<br><hr>Darek<br>
Komentatorzy napisał(a):Kolego największy ,,margines bezpieczeństwa'' daje pucha (np ja mam 9 poduszek i jakieś tam strefy zgniotu...czy tak jakoś)...Po kiego grzyba więc się narażać na czymś co zawsze się może przewrócić - nawet na postoju? Na moto oprócz szybkiej jazdy i smrodu spalin z otoczenia ważne jest aby pozostał pewien element ryzyka. Jeśli ten element wyeliminować to stracimy jeden z najważniejszych elementów towarzyszących jeździe na motocyklach...<br><hr>marian65<br>
Następny polski Rossi albo Lorenzo. Skoro jesteś taki zajęliśmy to podaj numer startowy jaki masz w mistrzostwach świata to będziemy kibicować. Kolejny hardcore któremu ABS nie pomaga! :-) urodzaj na takich tego lata!<br><hr>Zenon1945
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 20/7/2014, 23:26

Komentatorzy napisał(a):Powiem tak: z postępem i rozwojem iść musimy i pozostaje się cieszyć, że jest ogromny.
Rozwój techniki, elektroniki ułatwia nam bezwzględnie prowadzenie motocykli, lecz na pewno czynnik ludzki jest najważniejszy, dlatego też od pięciu lat biorę udział w corocznych szkoleniach doskonalenia techniki jazdy, nawet kilka razy w roku w różnych szkołach. Każdemu radzę chociaż raz w roku, na początku sezonu dla przebudzenia zimowego, wziąć w nich udział.
Pozdrawiam wszystkich.<br><hr>tumry2<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja się wcale nie ciesze z tego "postępu" bo więcej elektronicznych wynalazków to więcej awarii, problemów i wydatków. Wystarczy spojrzeć na samochody ten cały dowsayzing, elektronika i "ekologiczne wynalazki" sprawiły że samochody są okropnie drogie w eksploatacji a ich żywotność drastycznie spadła. Kiedyś auta śmigały po 500tyś - 1mln km a dziś po 200tyś to kosztowna padlina. ABS w motocyklu może być a reszta elektroniki zupełnie zbędna. Jak czegoś niema to się nie zepsuje a prostota jest równa geniuszowi.<br><hr>FZS 1000<br>
Ile razy w aucie miałeś awarie ABSu? Ja nigdy, jakieś 700000 zrobiłem - nie jestem kierowcą zawodowym<br><hr>Darek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 20/7/2014, 23:35

Komentatorzy napisał(a):A ja wbrew komentarzom zgadzam się z autorem. Elektronika niby pomaga ale tak na prawdę to zło. Bo pozwala jeździć znacznie szybciej i zapominać o tym, że przyczepności jest znacznie mniej (np w deszczu). Ale elektronika nie jest idealna. Może przyjść moment, że sobie nie poradzi. A fizyka jest fizyką. Koleś jadący starą ninją 120km/h będzie miał większe szanse wyjść z opresji niż drugi jadący takim ktm 180 kiedy elektronika "zgłupieje". Na drogach są dziury, plamy olejów, żwir itp. W 99% przypadków elektronika pomoże przejechać to szybciej i bezpieczniej, ale martwi mnie ten 1% gdy warunki drogowe "oszukają" systemy<br><hr>gregor<br>
Wtedy będzie tak jak bez elektroniki- czyli jak chcecie !<br><hr>Zenon1945
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 21/7/2014, 19:02

Komentatorzy napisał(a):Powiem tak: z postępem i rozwojem iść musimy i pozostaje się cieszyć, że jest ogromny.
Rozwój techniki, elektroniki ułatwia nam bezwzględnie prowadzenie motocykli, lecz na pewno czynnik ludzki jest najważniejszy, dlatego też od pięciu lat biorę udział w corocznych szkoleniach doskonalenia techniki jazdy, nawet kilka razy w roku w różnych szkołach. Każdemu radzę chociaż raz w roku, na początku sezonu dla przebudzenia zimowego, wziąć w nich udział.
Pozdrawiam wszystkich.<br><hr>tumry2<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja się wcale nie ciesze z tego "postępu" bo więcej elektronicznych wynalazków to więcej awarii, problemów i wydatków. Wystarczy spojrzeć na samochody ten cały dowsayzing, elektronika i "ekologiczne wynalazki" sprawiły że samochody są okropnie drogie w eksploatacji a ich żywotność drastycznie spadła. Kiedyś auta śmigały po 500tyś - 1mln km a dziś po 200tyś to kosztowna padlina. ABS w motocyklu może być a reszta elektroniki zupełnie zbędna. Jak czegoś niema to się nie zepsuje a prostota jest równa geniuszowi.<br><hr>FZS 1000<br>
Komentatorzy napisał(a):Ile razy w aucie miałeś awarie ABSu? Ja nigdy, jakieś 700000 zrobiłem - nie jestem kierowcą zawodowym<br><hr>Darek<br>
Sam ABS może nie jest jakoś specjalnie awaryjny ale np czujniki przy kołach i przewody już tak. Masa osób ma problemy z czujnikami lub po prostu jeżdżą ze świecącym na desce (niedziałającym) ABSem.<br><hr>FZS 1000
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 21/7/2014, 19:03

Komentatorzy napisał(a):Powiem tak: z postępem i rozwojem iść musimy i pozostaje się cieszyć, że jest ogromny.
Rozwój techniki, elektroniki ułatwia nam bezwzględnie prowadzenie motocykli, lecz na pewno czynnik ludzki jest najważniejszy, dlatego też od pięciu lat biorę udział w corocznych szkoleniach doskonalenia techniki jazdy, nawet kilka razy w roku w różnych szkołach. Każdemu radzę chociaż raz w roku, na początku sezonu dla przebudzenia zimowego, wziąć w nich udział.
Pozdrawiam wszystkich.<br><hr>tumry2<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja się wcale nie ciesze z tego "postępu" bo więcej elektronicznych wynalazków to więcej awarii, problemów i wydatków. Wystarczy spojrzeć na samochody ten cały dowsayzing, elektronika i "ekologiczne wynalazki" sprawiły że samochody są okropnie drogie w eksploatacji a ich żywotność drastycznie spadła. Kiedyś auta śmigały po 500tyś - 1mln km a dziś po 200tyś to kosztowna padlina. ABS w motocyklu może być a reszta elektroniki zupełnie zbędna. Jak czegoś niema to się nie zepsuje a prostota jest równa geniuszowi.<br><hr>FZS 1000<br>
Komentatorzy napisał(a):Ile razy w aucie miałeś awarie ABSu? Ja nigdy, jakieś 700000 zrobiłem - nie jestem kierowcą zawodowym<br><hr>Darek<br>
Sam ABS może nie jest jakoś specjalnie awaryjny ale np czujniki przy kołach i przewody już tak. Masa osób ma problemy z czujnikami lub po prostu jeżdżą ze świecącym na desce (niedziałającym) ABSem.<br><hr>FZS 1000
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 20/12/2015, 11:20

sami nadęci "mistrzowie motocykla" nie widzicie prowokacji w tym artukuje?<br><hr>sloma
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości




na gr