Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Śmiertelny wypadek w czasie kursu na...
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Śmiertelny wypadek w czasie kursu na...

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 09:56

Komentatorzy napisał(a):A ja popieram Lovtze... Niebawem znowu niektórzy będą narzekać, że ktoś wpadnie na pomysły dziwnej treści - prawo jazdy kat A dopiero na koniec wszystkich, albo wogóle zlikwidować motocykle w UE itp.

Kursant nie był małolatem, miał 32 lata. Że zniszczenia były takie duże to o czymś świadczy, ale to nie instruktor kręcił mu manetką. I co z tego, że Gladius, duże, mocne... wszystko można opanować jeśli się myśli. A jeśli nie to zdarza się wypadek i niestety z własnej winy. Ja też sam sobie byłem winny na moto 2 razy, ale to właśnie wypadki uczą dalszego myślenia, o ile wcześniej się go nie wyłączyło całkowicie i dostało drugą szansę... i następną...

Szkoda człowieka oczywiście, ale... nie dajmy się nakręcać mediom, które będą teraz wieszać psy na każdym kto jeździ na moto. Tak... jeżdżę szybko, czasem (często) zdaży się "ciągła"... ale staram się przewidywać do przodu,mimo to wypadek grozi każdemu.<br><hr>bastek00<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie pisz o likwidacji motocykli w UE ,bo ci marksistowscy szaleńcy są gotowi na realizacje takich pomysłów.<br><hr>x<br>
Komentatorzy napisał(a):Haha, no fakt. Chociaż oni z tego żyją, bo zawsze można dorobić dodatkowe przepisy, ograniczenia, zasady do istniejącego pojazdu a do zakazanego to już nie. Też się zastanawiam jednak po co narzucić ciężki sprzęt na kurs świeżym osobnikom. Dozowanie od 125 cc było ok.<br><hr>bastek00<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja stawiam na wolność- uczysz sie na czym chcesz i z kim chcesz i zdajesz egzamin na swoim sprzęcie (może byc nawet okryta złą sławą Hayabusa,abo R1).
Tylko ilu ludzi straciłoby kasę i zajęcie.<br><hr>x<br>
paradoksalnie mysle, ze ilosc pozycji nie zmienilaby sie bardzo ludiz i tak musza sie nauczyc, chyba ze zakladasz ze moze Cie uczyc wujek na publicznych drogach, to to raczej (na szczescie) nie przejdzie, zreszta nawet dostep do placow etc jest dosc ograniczony i kosztowny
egzamin bylby o tyle problematyczny ze moze byc ciezko komus sie poskladac jak przyjedzie na turystycznym litrze, nie wspominajac o harleju, jednoczescnie na pozyczonym skuterze rozpykalbys kazdy slalom natychmiast, po czym wrocil na swoje R1 na ulice :D<br><hr>mm
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 09:58

Komentatorzy napisał(a):Szczerze to nie każdy musi być motocyklistą w świetle prawa czy też wedle własnego widzimisię, ja zdawałem na starych zasadach i dla mnie cały ten kurs na A był po prostu smieszny idiotyczny i do niczego nie potrzebny. Mój kurs przebiegał tak, że jeździłem 19 godzin po placu, kręciłem ósemki, slalomiki ruszanie ze wzniesienia hamowania awaryjne i tak w kółko, mój instruktor w tym samym czasie jadł sb kanapeczki i popijał herbatke, nie mając bladego pojęcia o szkoleniu, sprzęt też nie powalał niestety bo flota jaką dysponował OSK zamykała się do Suzuki GN 125 GN 250 i Hondy CBF 125. Na miasto wyjechałem uwaga uwaga 1(Jeden) raz w dniu egzaminu 2 godziny przed egzaminem, i niech mi ktoś powie, gdzie ja miałbym niby się nauczyc jazdy w ruchu miejskim i przepisów jadąc raz trasą egzaminacyjną, na całe szczęscie byłem już kierowcą i przepisy znałem, ale co mają powiedzieć inni którzy w ruchu ulicznym nie wiedzą jak się zachować ? Wolałbym uczyć się na dużym sprzęcie niż na jakimś komarku, przynajmniej wiedziałbym jak taka 200 kg maszyna się zachowuje i gdzie są granice, niestety to nie było mi dane, choć kontakt z motocyklami nie był mi tematem obcym. A teraz najważniejsze kto po zdaniu prawa jazdy A na starych zasadach kupuje 250 ? Nikt, bo każdy kto moze dowolny motocykl prowadzić kupuje wymarzony a nie Komarka, motocykl to nie zabawka, trzeba mieć oleju w głowie, pojęcie do kierowania motocyklem i predyspozycje fizyczne. A co do artykułu, stało się brawura kursanta doprowadziła do tego tragicznego zdarzenia instruktor nic nie może zrobić czy jedzie z kursantem czy za. Więc nie ma co obwiniać instruktora OSK, rząd i Bóg jeden jeszcze wie kogo, sam egzamin teraz jest tak przeprowadzany, żeby jak najlepiej przygotować kursantów do ruchu w ulicznej dżungli, bo kultura kierowców blaszaków dalej jest 1000 lat za murzynami.<br><hr>JackoBBB<br>
Komentatorzy napisał(a):No dobra, a co z tymi, którzy robią kat a2 i też uczą się jeździć na Gladiusach? Czy to ma sens? Czy dziewczyna ważąca 45 kg powinna się uczyć na motocyklu ważącym 200kg gdzie ledwo sięga stopami ziemi, niemalże kładąc się przy tym na baku, żeby dosięgnąć kierownicy?
Myśleniem powinni się zająć też Ci ustalający przepisy. Na kursie i tak nie przekroczysz zapewne 4-5k obrotów bo ograniczenie jest do 50km/h i nie wszyscy pojadą na autostradę.Duży moto na kursie nie pomoże jeżeli na pierwszy motocykl wybierzesz sprzęt, którego po prostu nie ogarniesz, no może w parkowaniu.
<br><hr>Not really.<br>
Komentatorzy napisał(a):Ale kat A2 jest w tym samym przedziale wiekowym co stara A więc nie widze powiązania, ile było skarg, protestów że to ogranicza wybór motocykli spełniające te 49KM ze taki motocykl to nie jedzie i wgl, a teraz nagle wielkie hallo bo motocykl ważący 200 kg to za cięzki, cieżko opanować i wgl. To jest hipokryzja, wielki protest bo nie można jeździć na duzym sprzęcie w wieku 18 lat, a jak się dostaje taki sam na kursie i egzaminie to też źle bo nie do ogarnięcia....To jest hipokryzja adeptów na kierowców jednośladów. Ktoś się boi dużych moto to nie robi więcej niż A1, 125 też można czerpać przyjemność z jazdy, a ktoś kto chce więcej liczy się z tym ze łatwo nie będzie, wczoraj widziałem 2 panie na motocyklach jedna na sv650 a druga na Horneci, do potęznych nie należały raczej rzekłbym ze filigranowe kobietki a dawały sb rade na tego typu sprzecie :) Bo taka prawda ze kazdy motocykl(czyli nie jakiś komarek lub 125) musi ważyć te 200kg i trzeba się uczyć opanować, ja przez to ze uczyłem się na "rowerkach 125" jezdzić po zakupie 600ccm i masie 208 kg dowiedziałem się dobitnie 3 razy ze to bydle waży nioestety bo musi <br><hr>JackoBBB<br>
hehe, dokladnie =D kazdemu po litrze na 1. komunie, ale kurs i egzamin musi byc szybki i latwy<br><hr>mikus
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 10:00

Komentatorzy napisał(a):A ja popieram Lovtze... Niebawem znowu niektórzy będą narzekać, że ktoś wpadnie na pomysły dziwnej treści - prawo jazdy kat A dopiero na koniec wszystkich, albo wogóle zlikwidować motocykle w UE itp.

Kursant nie był małolatem, miał 32 lata. Że zniszczenia były takie duże to o czymś świadczy, ale to nie instruktor kręcił mu manetką. I co z tego, że Gladius, duże, mocne... wszystko można opanować jeśli się myśli. A jeśli nie to zdarza się wypadek i niestety z własnej winy. Ja też sam sobie byłem winny na moto 2 razy, ale to właśnie wypadki uczą dalszego myślenia, o ile wcześniej się go nie wyłączyło całkowicie i dostało drugą szansę... i następną...

Szkoda człowieka oczywiście, ale... nie dajmy się nakręcać mediom, które będą teraz wieszać psy na każdym kto jeździ na moto. Tak... jeżdżę szybko, czasem (często) zdaży się "ciągła"... ale staram się przewidywać do przodu,mimo to wypadek grozi każdemu.<br><hr>bastek00<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie pisz o likwidacji motocykli w UE ,bo ci marksistowscy szaleńcy są gotowi na realizacje takich pomysłów.<br><hr>x<br>
Komentatorzy napisał(a):Haha, no fakt. Chociaż oni z tego żyją, bo zawsze można dorobić dodatkowe przepisy, ograniczenia, zasady do istniejącego pojazdu a do zakazanego to już nie. Też się zastanawiam jednak po co narzucić ciężki sprzęt na kurs świeżym osobnikom. Dozowanie od 125 cc było ok.<br><hr>bastek00<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja stawiam na wolność- uczysz sie na czym chcesz i z kim chcesz i zdajesz egzamin na swoim sprzęcie (może byc nawet okryta złą sławą Hayabusa,abo R1).
Tylko ilu ludzi straciłoby kasę i zajęcie.<br><hr>x<br>
Komentatorzy napisał(a):paradoksalnie mysle, ze ilosc pozycji nie zmienilaby sie bardzo ludiz i tak musza sie nauczyc, chyba ze zakladasz ze moze Cie uczyc wujek na publicznych drogach, to to raczej (na szczescie) nie przejdzie, zreszta nawet dostep do placow etc jest dosc ograniczony i kosztowny
egzamin bylby o tyle problematyczny ze moze byc ciezko komus sie poskladac jak przyjedzie na turystycznym litrze, nie wspominajac o harleju, jednoczescnie na pozyczonym skuterze rozpykalbys kazdy slalom natychmiast, po czym wrocil na swoje R1 na ulice :D<br><hr>mm<br>
Tak- zakładam,że może mnie uczyć wujek na publicznej drodze.To czy się ktos poskłada,czy nie to jego sprawa.<br><hr>x
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 10:21

Komentatorzy napisał(a):A ja popieram Lovtze... Niebawem znowu niektórzy będą narzekać, że ktoś wpadnie na pomysły dziwnej treści - prawo jazdy kat A dopiero na koniec wszystkich, albo wogóle zlikwidować motocykle w UE itp.

Kursant nie był małolatem, miał 32 lata. Że zniszczenia były takie duże to o czymś świadczy, ale to nie instruktor kręcił mu manetką. I co z tego, że Gladius, duże, mocne... wszystko można opanować jeśli się myśli. A jeśli nie to zdarza się wypadek i niestety z własnej winy. Ja też sam sobie byłem winny na moto 2 razy, ale to właśnie wypadki uczą dalszego myślenia, o ile wcześniej się go nie wyłączyło całkowicie i dostało drugą szansę... i następną...

Szkoda człowieka oczywiście, ale... nie dajmy się nakręcać mediom, które będą teraz wieszać psy na każdym kto jeździ na moto. Tak... jeżdżę szybko, czasem (często) zdaży się "ciągła"... ale staram się przewidywać do przodu,mimo to wypadek grozi każdemu.<br><hr>bastek00<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie pisz o likwidacji motocykli w UE ,bo ci marksistowscy szaleńcy są gotowi na realizacje takich pomysłów.<br><hr>x<br>
Komentatorzy napisał(a):Haha, no fakt. Chociaż oni z tego żyją, bo zawsze można dorobić dodatkowe przepisy, ograniczenia, zasady do istniejącego pojazdu a do zakazanego to już nie. Też się zastanawiam jednak po co narzucić ciężki sprzęt na kurs świeżym osobnikom. Dozowanie od 125 cc było ok.<br><hr>bastek00<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja stawiam na wolność- uczysz sie na czym chcesz i z kim chcesz i zdajesz egzamin na swoim sprzęcie (może byc nawet okryta złą sławą Hayabusa,abo R1).
Tylko ilu ludzi straciłoby kasę i zajęcie.<br><hr>x<br>
Komentatorzy napisał(a):paradoksalnie mysle, ze ilosc pozycji nie zmienilaby sie bardzo ludiz i tak musza sie nauczyc, chyba ze zakladasz ze moze Cie uczyc wujek na publicznych drogach, to to raczej (na szczescie) nie przejdzie, zreszta nawet dostep do placow etc jest dosc ograniczony i kosztowny
egzamin bylby o tyle problematyczny ze moze byc ciezko komus sie poskladac jak przyjedzie na turystycznym litrze, nie wspominajac o harleju, jednoczescnie na pozyczonym skuterze rozpykalbys kazdy slalom natychmiast, po czym wrocil na swoje R1 na ulice :D<br><hr>mm<br>
Komentatorzy napisał(a):Tak- zakładam,że może mnie uczyć wujek na publicznej drodze.To czy się ktos poskłada,czy nie to jego sprawa.<br><hr>x<br>
Problem, z tym, ze ciezko o odpowiednie miejsce do nauki, gdzie zaszkodzic mozesz jedynie sobie i motocyklowi. Poza tym, jednak program szkolenia na kursach jest naprawde niezly, oczywiscie nie kazdy instruktor wie co robi, ale wiele tak (tutaj selekcji powinien dokonac wolny rynek). Z jednej strony sie z Toba zgadzam, a z drugiej mam wrazenie, ze ten minimalny poziom jednak powinien byc zapewniony. Wiele doswiadczonych kierowcow nawet nie wie jak przejechac rondo prawidlowo :) Ja po 8 lat jezdzenia prawie codziennie, robiac teorie na kat. A poznalem wiele ciekawych przepisow...<br><hr>mikus
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 10:28

Komentatorzy napisał(a):Szanowny Panie redaktorze. Pisząc taki artykuł sam wywołujesz burzę! Jak to w każdej maści portalu informacyjnym - żerujecie na ludzkiej krzywdzie. Co złego się wydarzyło - sprzedaje się wyśmienicie! Wracając do samego artykułu to z niego nic nie wynika poza gdybaniem (standard w dzisiejszych mediach)! Zabił się 32letni człowiek i tu nasuwa się pytanie czy zmiana prawa pomogła? Czy zmiana wieku na zdawanie prawka coś zmieniło? Jeżdżę motocyklem już kilka ładnych lat, nawinąłem kilkadziesiąt tys. km. i z doświadczenia wiem że tak w miarę dobrze nauczyłem się jeździć dopiero po 2 latach odkąd miałem prawko i własny motocykl. Dodam że egzamin na prawko zdałem za pierwszym razem. Nie chodzi o sposób nauczania (też ma znaczenie ale nie tak wielkie) tylko o podejście do maszyny, respekt i przewidywanie. Wielu motocyklistów o tym zapomina i wypada z łuków, najeżdża na samochody, nie wyhamowuje przed światłami, wpadają w niekontrolowany poślizg itp. Tylko praktyka i rozsądek czynią człowieka odpowiedzialnym na drodze. LWG<br><hr>motoCYClista<br>
Bez jaj, jakie żerowanie? Od tego jest portal żeby o tym pisać i żeby o tym dyskutować. Jak nie my to kto? Jak nie tu to gdzie? A nowe zasady są moim zdaniem do d... Sam robiłem prawko A dość późno i nie wyobrażam sobie bym miał zaczynać od 600, na której od 3 lat jeżdżę. Przecież wystarczyło napisać, że ma zaczynać od mniejszych/lżejszych i przejść dalej po wewnętrznym egzaminie. Nie zda - niech bierze dodatkowe lekcje. A oni co? Wręcza ZAKAZALI treningów na lżejszych!<br><hr>Kazio
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 10:40

Komentatorzy napisał(a):Szanowny Panie redaktorze. Pisząc taki artykuł sam wywołujesz burzę! Jak to w każdej maści portalu informacyjnym - żerujecie na ludzkiej krzywdzie. Co złego się wydarzyło - sprzedaje się wyśmienicie! Wracając do samego artykułu to z niego nic nie wynika poza gdybaniem (standard w dzisiejszych mediach)! Zabił się 32letni człowiek i tu nasuwa się pytanie czy zmiana prawa pomogła? Czy zmiana wieku na zdawanie prawka coś zmieniło? Jeżdżę motocyklem już kilka ładnych lat, nawinąłem kilkadziesiąt tys. km. i z doświadczenia wiem że tak w miarę dobrze nauczyłem się jeździć dopiero po 2 latach odkąd miałem prawko i własny motocykl. Dodam że egzamin na prawko zdałem za pierwszym razem. Nie chodzi o sposób nauczania (też ma znaczenie ale nie tak wielkie) tylko o podejście do maszyny, respekt i przewidywanie. Wielu motocyklistów o tym zapomina i wypada z łuków, najeżdża na samochody, nie wyhamowuje przed światłami, wpadają w niekontrolowany poślizg itp. Tylko praktyka i rozsądek czynią człowieka odpowiedzialnym na drodze. LWG<br><hr>motoCYClista<br>
Komentatorzy napisał(a):Bez jaj, jakie żerowanie? Od tego jest portal żeby o tym pisać i żeby o tym dyskutować. Jak nie my to kto? Jak nie tu to gdzie? A nowe zasady są moim zdaniem do d... Sam robiłem prawko A dość późno i nie wyobrażam sobie bym miał zaczynać od 600, na której od 3 lat jeżdżę. Przecież wystarczyło napisać, że ma zaczynać od mniejszych/lżejszych i przejść dalej po wewnętrznym egzaminie. Nie zda - niech bierze dodatkowe lekcje. A oni co? Wręcza ZAKAZALI treningów na lżejszych!<br><hr>Kazio<br>
nie no, gdzie zakazali, co to za BZDURY, kazda szkola ma mniejsze motocykle, i orasz na mniejszym poki go nie opanujesz, potem dostajesz gladiusa i jezdzisz nim po placu dopoki nie ogarniesz, jezeli Ci nie idzie to 20h moze nie starczyc, placisz za dodatkowe, ale jak ktos jest ogarniety, to spokojnie sie wyrobi, ja zrobilem 18h, z czego polowa na miescie, potem 2 jeszcze tuz przed egzaminem, i poszlo, mysle ze efekt szkolenia jest naprawde niezly, z 650 przesiadka na 600 i nie ma szoku, a jest znacznie wieksza swiadomosc tego co ta moc i waga oznacza, inaczej nawet nie wiesz, czemu tak demonizuja te wieksze maszyny, skoro 125 to pikus po 20min;
Hehe, szkolom nawet nie zalezy zeby tego gladiusa oddac za szybko, bo pali 3x tyle :D<br><hr>mikus
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 11:18

Komentatorzy napisał(a):A ja popieram Lovtze... Niebawem znowu niektórzy będą narzekać, że ktoś wpadnie na pomysły dziwnej treści - prawo jazdy kat A dopiero na koniec wszystkich, albo wogóle zlikwidować motocykle w UE itp.

Kursant nie był małolatem, miał 32 lata. Że zniszczenia były takie duże to o czymś świadczy, ale to nie instruktor kręcił mu manetką. I co z tego, że Gladius, duże, mocne... wszystko można opanować jeśli się myśli. A jeśli nie to zdarza się wypadek i niestety z własnej winy. Ja też sam sobie byłem winny na moto 2 razy, ale to właśnie wypadki uczą dalszego myślenia, o ile wcześniej się go nie wyłączyło całkowicie i dostało drugą szansę... i następną...

Szkoda człowieka oczywiście, ale... nie dajmy się nakręcać mediom, które będą teraz wieszać psy na każdym kto jeździ na moto. Tak... jeżdżę szybko, czasem (często) zdaży się "ciągła"... ale staram się przewidywać do przodu,mimo to wypadek grozi każdemu.<br><hr>bastek00<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie pisz o likwidacji motocykli w UE ,bo ci marksistowscy szaleńcy są gotowi na realizacje takich pomysłów.<br><hr>x<br>
Komentatorzy napisał(a):Haha, no fakt. Chociaż oni z tego żyją, bo zawsze można dorobić dodatkowe przepisy, ograniczenia, zasady do istniejącego pojazdu a do zakazanego to już nie. Też się zastanawiam jednak po co narzucić ciężki sprzęt na kurs świeżym osobnikom. Dozowanie od 125 cc było ok.<br><hr>bastek00<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja stawiam na wolność- uczysz sie na czym chcesz i z kim chcesz i zdajesz egzamin na swoim sprzęcie (może byc nawet okryta złą sławą Hayabusa,abo R1).
Tylko ilu ludzi straciłoby kasę i zajęcie.<br><hr>x<br>
Komentatorzy napisał(a):paradoksalnie mysle, ze ilosc pozycji nie zmienilaby sie bardzo ludiz i tak musza sie nauczyc, chyba ze zakladasz ze moze Cie uczyc wujek na publicznych drogach, to to raczej (na szczescie) nie przejdzie, zreszta nawet dostep do placow etc jest dosc ograniczony i kosztowny
egzamin bylby o tyle problematyczny ze moze byc ciezko komus sie poskladac jak przyjedzie na turystycznym litrze, nie wspominajac o harleju, jednoczescnie na pozyczonym skuterze rozpykalbys kazdy slalom natychmiast, po czym wrocil na swoje R1 na ulice :D<br><hr>mm<br>
Komentatorzy napisał(a):Tak- zakładam,że może mnie uczyć wujek na publicznej drodze.To czy się ktos poskłada,czy nie to jego sprawa.<br><hr>x<br>
Komentatorzy napisał(a):Problem, z tym, ze ciezko o odpowiednie miejsce do nauki, gdzie zaszkodzic mozesz jedynie sobie i motocyklowi. Poza tym, jednak program szkolenia na kursach jest naprawde niezly, oczywiscie nie kazdy instruktor wie co robi, ale wiele tak (tutaj selekcji powinien dokonac wolny rynek). Z jednej strony sie z Toba zgadzam, a z drugiej mam wrazenie, ze ten minimalny poziom jednak powinien byc zapewniony. Wiele doswiadczonych kierowcow nawet nie wie jak przejechac rondo prawidlowo :) Ja po 8 lat jezdzenia prawie codziennie, robiac teorie na kat. A poznalem wiele ciekawych przepisow...<br><hr>mikus<br>
Uczymy się przez całe życie...<br><hr>x
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 12:08

Komentatorzy napisał(a):na temat szkolenia kierowców mam swoje zdanie od lat. Najważniejsi są rodzice, począwszy od rowerka trzykołowego, poprzez wszelkiego typu składaki czy górale (żaglówki, narty, sanki, skuterki... i wszystko, co się rusza) CO NAJWAŻNIEJSZE: DAWANIE PRZYKŁADU POPRZEZ CODZIENNĄ JAZDĘ SAMOCHODEM Z MALUCHEM, skończywszy na nauce prowadzenia pojazdów oraz późniejszym udostępnianiu samochodu czy ewentualnie motocykla potomkowi! To rodzice (najczęściej ojciec) mają za zadanie wychować dziecko na mądrego i dojrzałego człowieka, a jedną z istotniejszych rzeczy i umiejętności jaką trzeba przekazać, to prowadzenie pojazdów z całą otoczką. Na kursie owszem, nauczą przepisów, zmiany biegów, operowania hamulcem... ale z kulturą, cechami psychofizycznymi, rozsądkiem (lub jego brakiem), wzorcami, radzeniem sobie z emocjami, koncentracją, elementarną znajomością techniki i fizyki młody człowiek przychodzi do szkoły jazdy i żaden instruktor tych cech już nie wymodeluje.<br><hr>buu<br>
święte słowa. Mam identyczny pogląd na ten temat. Kultura jazdy, rozumiana szeroko, ma swe źródła w domu rodzinnym. Jesteśmy społeczeństwem na dorobku, z małym doświadczeniem motoryzacyjnym. Obecność samochodu i jednośladu w domu rodzinnym, odbywanie podróży itd. daje dziecku możliwośc obserwowania zjawisk, postaw, technik, czego nie zapewni kurs. We Włoszech, Francji i Niemczech dzieci zaczynają obcować z jendośladami wcześnie. U nas często pierwszym motocyklem w rodzinie jest ścigacz kupiony przez 20 -latka zanim pojeździł samochodem. Co ciekawe, w ostatnich latach obserwuję młodych mężczyzn odstawiających za kólkiem numery jak kobiety i emeryci. Może się mylę, ale jeszcze paręnaście lat temu to się nie zdażało. Jeśli jeździł ktoś autem, to lubił to i starał się robić to dobrze. Mam prawko od 20 lat, na moto od 3 sezonów.<br><hr>Kowal
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 13:35

Niezręcznie jest wypowiadać się na tle tej tragedii, ale przypomnę rzecz oczywistą - kat. A jest dla ludzi DOROSŁYCH.
Dorosły człowiek ma świadomość ryzyka jakie podejmuje , decydując się na szkolenie i późniejszą jazdę na motocyklu. Przecież kat. A pozwala latać na CBR1000RR, S1000RR, ZX-10R , 1199 , Hayce i innych baaaaaardzo wymagających sprzętach, a nawet 6-cio czy 8-mio cylindrowych "kredensach". Osoba pretendująca do kat. A nie może być paraliżowana przez lęk przed motocyklem, w tym tak łagodnym , jak Gladius ! Jeżeli ktoś ma obawy, że nie ogarnie Gladiusa na placu lub na mieście , to kat. A nie jest dla niego !!!<br><hr>adam57
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 14:48

Komentatorzy napisał(a):16 godzin może i wyjeździł, ale jestem przekonana, że większość na placu. W tym momencie manewry są na tyle wymagające, że większość całego kursu na A spędza się właśnie na ich ćwiczeniu, a do minimum ogranicza się wyjazdy na miasto. Super, że autor pochwalił się swoim 10-godzinnym kursem, ale w tamtych czasach trzeba było jedynie ogarnąć 8-semkę, i to stosunkowo małym motocyklem, także uważam, że kompletnie nie powinno się tego porównywać.<br><hr>anonim<br>
Komentatorzy napisał(a):Hm, robilem niedawno kurs A, i wychodzilo jakos 10/10 mniej wiecej, lojenie 2h z rzedu na placu jest dosc meczace i po 40min wlasciwie traci sens, tak jak i jezdzenie 2h po miescie non stop. Moze zalezy od kursanta, ale dla mnie sie to jakos przyjemnie balansowalo, 20min rozgrzewki na placu, godzinka na miescie, 40min na placu. Nie zaluje zadnej godizny ani tu ani tu, ale tez nie czulem na samym kursie potrzeby dluzszych cwiczen

natomiast wprowadzilbym obowiazkowe doszkalanie np po roku od zadania na prawko, nawet godzinka wtedy daje juz super duzo.<br><hr>mikus<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja tydzień temu zdałem na prawo jazdy kat. A2, jeździłem Gladiusem, większość, czyli 17h spędziłem na placu. Było to nudne, uciążliwe i męczące, ale tak powiedział mi Pan instruktor, bo na mieście to ,,pikuś,, natomiast plac jest najtrudniejszy. Faktycznie, okazał się trudny, ale sami widzicie, że to co zostało wprowadzone, czyli dużo trudniejszy ,,tor przeszkód,, jest, przynajmniej dla mnie nie potrzebne. Rozumiem jeszcze szybki slalom i ominięcie przeszkody, to jest przydatne, ale wolny slalom, jest prawie niepotrzebny, a na nim oblewa najwięcej osób. Dodatkowo lepiej byłoby gdyby właśnie więcej czasu poświęcić na naukę jazdy w mieście i ogólnie na drodze, przy większych prędkościach niż na placu. Tak naprawdę, jak odbiorę dokument, bo motocykl już kupiłem, to będę się uczył samemu jeździć, tak jak inni którzy zdali, bo to czego się nauczyłem na kursie nic mi nie pomoże w tym, abym został przy życiu poruszając się swoim motocyklem.<br><hr>młody<br>
Komentatorzy napisał(a):Przede wszystkim gratuluję zdania egzaminu. Niestety jest jeszcze gorzej niż piszesz - o kilku rzeczach, których wymagano od Ciebie na egzaminie praktycznym na mieście , MUSISZ ZAPOMNIEĆ, aby dożyć do kat.A.<br><hr>rami <br>
Nie jestem jakimś wariatem, jeździłem wcześniej hondą cbr 125, niby nic, bo to lekki, malutki motocykl(wcale nie jest wielki, duży i nie mam dużo siły). Tak, żeby opanować to, zajęło mi raptem kilka godzin, ale żeby to ćwiczyć i żeby zdać robiłem wszystko co kazał mi instruktor(więc nie chcę, żeby mnie ktoś oceniał, bo Pan mm wcale mnie nie zna) To czy powinienem jeździć motocyklem, czy też nie, nie zależy od Pana mm. Ale wracając, tak, wyjeżdżając z garażu robię slalom między szczotką, a grabkami i rozglądam się, na prawo i lewo, żeby czasem nie potrącił mnie kot, oczywiście bez podparcia. Każdy radzi sobie inaczej, dlatego nie uważam, żeby wolny slalom był bardzo potrzebny do tego, żeby poruszać się motocyklem.<br><hr>młody
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 15:13

Komentatorzy napisał(a):Teraz już za późno, ale można pomyśleć o zdalnym odcinaniu zapłonu, zawsze to jakieś zabezpieczenie i kontrola instruktora nad maszyną.<br><hr>bez_ksywy<br>
No pomysł rewelacja... to tak pasażer szarpiący kierownicę w samochodzie kierowcy, który myśli, że dzięki temu pomoże... ale grabarzom tylko...<br><hr>bastek00
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 15:17

Komentatorzy napisał(a):Niezręcznie jest wypowiadać się na tle tej tragedii, ale przypomnę rzecz oczywistą - kat. A jest dla ludzi DOROSŁYCH.
Dorosły człowiek ma świadomość ryzyka jakie podejmuje , decydując się na szkolenie i późniejszą jazdę na motocyklu. Przecież kat. A pozwala latać na CBR1000RR, S1000RR, ZX-10R , 1199 , Hayce i innych baaaaaardzo wymagających sprzętach, a nawet 6-cio czy 8-mio cylindrowych "kredensach". Osoba pretendująca do kat. A nie może być paraliżowana przez lęk przed motocyklem, w tym tak łagodnym , jak Gladius ! Jeżeli ktoś ma obawy, że nie ogarnie Gladiusa na placu lub na mieście , to kat. A nie jest dla niego !!!<br><hr>adam57<br>
Święte słowa, ale nie należy mylić strachu z respektem do maszyny, osoba świadoma musi być że to na czym jeździ mozę go sponiewierać, przy pierwszym błędzie jaki popełni jeździec<br><hr>JackoBBB
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 17:01

a ja polecam tylko te szkoły, w których instruktorzy na mieście jeżdzą na plecaku. instruktor w samochodzie jadący za kursantem idzie na skróty.<br><hr>em
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 17:19

Z przykrością stwierdzam, że większość komentujących ma stadny instynkt leminga i powtarza te same bzdury.
Gladius jest za mocny do nauki i kursant powinien uczyć się na czymś słabszym. No może i powinien. Ktoś mu bronił? Ja jeździłem na kursie i na 250 i na 500 nim dostałem Gladiusa. Wystarczy wykupić dodatkowe godziny. Wątpię żeby jakaś szkoła jazdy się obraziła, że chce się im zapłacić więcej żeby móc sobie na starcie pojeździć czymś słabszym i w miarę nauki dopiero dodawać cm3 i koni.
Jeżeli komuś szkoda na to kasy albo honor mu nie pozwala wyjść poza regulaminowe 20 h (np w tym tonie pisze autor tego tekstu, który wali kosmiczną tezę, że jeżeli po 16 h ktoś nie panuje jeszcze nad motocyklem, to powinien z niego zsiąść i nigdy nie wracać) to jest to jego osobista decyzja i niech nie zwala na przepisy. Przepisy nie zakazują nauki na mniejszych motocyklach. Jedyne co przepisy wymuszają to konieczność opanowania 600-tki w stopniu pozwalającym na nie wbicie się w stojącego na światłach dostawczaka o ile chce się dostać uprawnienia pozwalające na zakup dowolnie mocnego i szybkiego motocykla. <br><hr>VV
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 18:56

Komentatorzy napisał(a):16 godzin może i wyjeździł, ale jestem przekonana, że większość na placu. W tym momencie manewry są na tyle wymagające, że większość całego kursu na A spędza się właśnie na ich ćwiczeniu, a do minimum ogranicza się wyjazdy na miasto. Super, że autor pochwalił się swoim 10-godzinnym kursem, ale w tamtych czasach trzeba było jedynie ogarnąć 8-semkę, i to stosunkowo małym motocyklem, także uważam, że kompletnie nie powinno się tego porównywać.<br><hr>anonim<br>
Komentatorzy napisał(a):Hm, robilem niedawno kurs A, i wychodzilo jakos 10/10 mniej wiecej, lojenie 2h z rzedu na placu jest dosc meczace i po 40min wlasciwie traci sens, tak jak i jezdzenie 2h po miescie non stop. Moze zalezy od kursanta, ale dla mnie sie to jakos przyjemnie balansowalo, 20min rozgrzewki na placu, godzinka na miescie, 40min na placu. Nie zaluje zadnej godizny ani tu ani tu, ale tez nie czulem na samym kursie potrzeby dluzszych cwiczen

natomiast wprowadzilbym obowiazkowe doszkalanie np po roku od zadania na prawko, nawet godzinka wtedy daje juz super duzo.<br><hr>mikus<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja tydzień temu zdałem na prawo jazdy kat. A2, jeździłem Gladiusem, większość, czyli 17h spędziłem na placu. Było to nudne, uciążliwe i męczące, ale tak powiedział mi Pan instruktor, bo na mieście to ,,pikuś,, natomiast plac jest najtrudniejszy. Faktycznie, okazał się trudny, ale sami widzicie, że to co zostało wprowadzone, czyli dużo trudniejszy ,,tor przeszkód,, jest, przynajmniej dla mnie nie potrzebne. Rozumiem jeszcze szybki slalom i ominięcie przeszkody, to jest przydatne, ale wolny slalom, jest prawie niepotrzebny, a na nim oblewa najwięcej osób. Dodatkowo lepiej byłoby gdyby właśnie więcej czasu poświęcić na naukę jazdy w mieście i ogólnie na drodze, przy większych prędkościach niż na placu. Tak naprawdę, jak odbiorę dokument, bo motocykl już kupiłem, to będę się uczył samemu jeździć, tak jak inni którzy zdali, bo to czego się nauczyłem na kursie nic mi nie pomoże w tym, abym został przy życiu poruszając się swoim motocyklem.<br><hr>młody<br>
Komentatorzy napisał(a):Przede wszystkim gratuluję zdania egzaminu. Niestety jest jeszcze gorzej niż piszesz - o kilku rzeczach, których wymagano od Ciebie na egzaminie praktycznym na mieście , MUSISZ ZAPOMNIEĆ, aby dożyć do kat.A.<br><hr>rami <br>
Komentatorzy napisał(a):Nie jestem jakimś wariatem, jeździłem wcześniej hondą cbr 125, niby nic, bo to lekki, malutki motocykl(wcale nie jest wielki, duży i nie mam dużo siły). Tak, żeby opanować to, zajęło mi raptem kilka godzin, ale żeby to ćwiczyć i żeby zdać robiłem wszystko co kazał mi instruktor(więc nie chcę, żeby mnie ktoś oceniał, bo Pan mm wcale mnie nie zna) To czy powinienem jeździć motocyklem, czy też nie, nie zależy od Pana mm. Ale wracając, tak, wyjeżdżając z garażu robię slalom między szczotką, a grabkami i rozglądam się, na prawo i lewo, żeby czasem nie potrącił mnie kot, oczywiście bez podparcia. Każdy radzi sobie inaczej, dlatego nie uważam, żeby wolny slalom był bardzo potrzebny do tego, żeby poruszać się motocyklem.<br><hr>młody<br>
Uważaj jednakże na tego kota :)<br><hr>rami
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 19:06

W Czechach zaskoczyły mnie dwie sytuacje drogowe. Pierwsza dotyczyła miejscowej policji - jeden policjant siedział z fotoradarem i radiostacją ukryty w koronie przydrożnego drzewa , a drugi ,ok. kilometra dalej , zatrzymywał i kasował kierowców - tego pomysłu bym w Polsce nie powielał. Druga dotyczyła napotkanego motocykla szkoleniowego : jechał na nim instruktor i kursant. Motocykl miał DWIE kierownice : normalną z przodu dla kursanta i "sztywną" z tyłu dla instruktora .
Na kierownicy instruktora widziałem klamki sprzęgła i hamulca oraz manetkę . Ten akurat pomysł powieliłbym w Polsce, choć nie wiem czy takie moto w Czechach to norma, czy tez kuriozum.<br><hr>rami
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 19:11

Komentatorzy napisał(a):Teraz już za późno, ale można pomyśleć o zdalnym odcinaniu zapłonu, zawsze to jakieś zabezpieczenie i kontrola instruktora nad maszyną.<br><hr>bez_ksywy<br>
Ten Gladius miał odcinanie zapłonu, tylko ponoć kursant tak szybko i daleko odjechał od samochodu instruktora, że znalazł się poza zasięgiem pilota radiowego.<br><hr>adam57
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 19:36

Komentatorzy napisał(a):Moje zdanie n/t motocykli na A wg nowych zasad jest proste: są za duże, za ciężkie. To nie jest motocykl dla nowicjusza tylko dla kursantów, którzy odnawiają lejce po tym jak zostały zabrane za punkty lub jazdę nie do końca po trzeźwemu. Nie narzekam polskim narzekaniem, stwierdzam fakt. Czy na kursie kat B jeździmy mercedesami audi czy bmw o mocy 300KM i więcej? Czy na kursie kat D+C jeździmy załadowanym tirem 50 ton np. poza miastem jednorazowo 500km? Czy na kursie kat T jeździmy nowoczesnym ciągnikiem z kołami wielkości człowieka?<br><hr>djrobson<br>
Ale kto mu bronił zrobić prawko na A1, albo na A2? Sam wybrał pełne A. <br><hr>Uzi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 22:41

Komentatorzy napisał(a):Moje zdanie n/t motocykli na A wg nowych zasad jest proste: są za duże, za ciężkie. To nie jest motocykl dla nowicjusza tylko dla kursantów, którzy odnawiają lejce po tym jak zostały zabrane za punkty lub jazdę nie do końca po trzeźwemu. Nie narzekam polskim narzekaniem, stwierdzam fakt. Czy na kursie kat B jeździmy mercedesami audi czy bmw o mocy 300KM i więcej? Czy na kursie kat D+C jeździmy załadowanym tirem 50 ton np. poza miastem jednorazowo 500km? Czy na kursie kat T jeździmy nowoczesnym ciągnikiem z kołami wielkości człowieka?<br><hr>djrobson<br>
Komentatorzy napisał(a):Ale kto mu bronił zrobić prawko na A1, albo na A2? Sam wybrał pełne A. <br><hr>Uzi<br>
Bo A1 to... cóż A1. A na kat. A2 uczysz się i zdajesz również na Gladiusie. Może zdławionym do 35kw, może nie. Ale wyboru tak na prawdę nie masz. Albo uczysz się na 125, albo na 650. Nie ma opcji pośredniej.<br><hr>Reno
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/5/2014, 23:07

Komentatorzy napisał(a):Z przykrością stwierdzam, że większość komentujących ma stadny instynkt leminga i powtarza te same bzdury.
Gladius jest za mocny do nauki i kursant powinien uczyć się na czymś słabszym. No może i powinien. Ktoś mu bronił? Ja jeździłem na kursie i na 250 i na 500 nim dostałem Gladiusa. Wystarczy wykupić dodatkowe godziny. Wątpię żeby jakaś szkoła jazdy się obraziła, że chce się im zapłacić więcej żeby móc sobie na starcie pojeździć czymś słabszym i w miarę nauki dopiero dodawać cm3 i koni.
Jeżeli komuś szkoda na to kasy albo honor mu nie pozwala wyjść poza regulaminowe 20 h (np w tym tonie pisze autor tego tekstu, który wali kosmiczną tezę, że jeżeli po 16 h ktoś nie panuje jeszcze nad motocyklem, to powinien z niego zsiąść i nigdy nie wracać) to jest to jego osobista decyzja i niech nie zwala na przepisy. Przepisy nie zakazują nauki na mniejszych motocyklach. Jedyne co przepisy wymuszają to konieczność opanowania 600-tki w stopniu pozwalającym na nie wbicie się w stojącego na światłach dostawczaka o ile chce się dostać uprawnienia pozwalające na zakup dowolnie mocnego i szybkiego motocykla. <br><hr>VV<br>
Z tymi nowymi przepisami jest jeden problem, o którym nikt nie pomyślał. Bo oczywiście, wszystko wygląda pięknie, A1, A2 i na koniec A. Na pewno ogarniesz wtedy te 650cm3 i bez problemu zdasz prawo jazdy.
Ale co z tymi, którzy mają od wielu lat kat. B i postanowili zrobić kat. A czy nawet A2, w której też uczysz się na Gladiusie?
Czy aby na pewno wsadzanie kogoś takiego, kto ma nawyki z samochodu, gdzie hamowanie w zakręcie nie jest niczym strasznym, gdzie w poślizgu wystarcza lekka kontra, a hamowanie awaryjne polega na wciśnięciu hamulca w podłogę jest dobrym pomysłem?
To są nawyki, które wchodzą w krew i nie od razu się ich pozbędziesz, może i wiesz, że nie wolno tego zrobić ale czy nie zrobisz tego w sytuacji awaryjnej?

A co do lemingów i zdrowego rozsądku kursanta. Ten człowiek mógł w życiu nie siedzieć na motocyklu i nie mieć pojęcia jak to wygląda i ile więcej wymaga od jeźdźca niż prowadzenie samochodu. I dlatego to ustawodawca powinien wziąć to pod uwagę. Niestety, zadaniem państwa jest ochrona obywateli, głównie przed nimi samymi.<br><hr>Niekoniecznie
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 7 gości




na gr