rękawice na zimniejsze dni

[arturo0014]

Witam,
Jako, że sezon coraz bliżej rozglądam się za nowymi rękawicami. Obecnie mam a* sp-8, w zimniejsze dni lub wcześnie rano zimno mi w dłonie. Mam kilka pomysłu na rozwiązanie tego problemu a Was chciałem prosić o pomoc w wybraniu optymalnego rozwiązania.
rozwiązanie nr 1:
ocieplacze jedwabne lub z jakiegoś innego materiału
rozwiązanie nr 2:
jakieś w miarę porządne rękawice zimowe w rozsądnej cenie (tchsul held w granicach 100-200 zł)
rozwiązanie nr 3:
dołożyć i kupić rękawice z gore-tex i mieć ciepło wiatro i wodoodporność (a* wr-3, tech road lub held season)
Dodam, że nie jeżdżę na jakieś dalekie wyprawy ale deszczu nie omijam i jakaś ochrona przed nim by się przydała (oczywiście nie w 1 przypadku). Nie chciałbym również kupić rękawic "puchowych".
dziękuję za wszystkie rady.

[Zimny72]

Bardzo polecam Tschul'e 600. Mam i przy temperaturach ok. 0 stopni ręce mi nie marzną.

[leff]

ja mam held satu, fajne rekawice

[arturo0014]

ale czy warto dołożyć drugie tyle jeśli nie jeździ się na długie wypady? czy różnica jest aż tak duża?

[leff]

do popylania na krotkich odcinkach nie warto

[arturo0014]

Może jeszcze jakieś inne sprawdzone modele? Jeszcze takie pytanie po jakim czasie (dystansie) rękawice ocieplane bez gore przemakają i czy dużo dłużej się je suszy, dodam tylko, że w moich sp-8 robi się mokro po około 15 km więc całkiem szybko.

[Zimny72]

Jechałem 300km w mżawce i Tschule 600 były pod koniec suche w środku. Schły noc i rano założyłem całe suche w drogę powrotną.

[leff]

po 650 w ulewie alpiny z goretexem mialy w srodku bagno

[arturo0014]

Ok dzięki, chyba odpuszcze sobie gore-tex. Przejrzałem trochę internetu i znalazłem następujące rękawice: oprócz tschul 600 jeszcze 700, shima evo, seca nordic. Może ktoś coś o nich powiedzieć?

[Zimny72]

Shimę Evo odradzam - miałem, jeździłem przez sezon i stwierdzam, że g.... do kwadratu. Rękawice mają beznadziejną konstrukcję we wnętrzu: dłoń się zgrzewa i poci, a poza tym przy wyciąganiu czasami wyciągają się wkładki ocieplające z palców i potem trudno jest założyć rękawicę z powrotem, tj. trzeba mocno poszukać żeby palce ponownie trafiły w swoje miejsce. Poza tym są dosyć sztywne i trudno w nich pewnie chwycić manetki. Wreszcie po kilku miesiącach normalnego użytkowania Evo wyglądały jak bym je używał do przerzucania węgla. Ładnie to one wyglądają tylko na zdjęciach i przy zakupie. Do jakości Tschula 600 to im lata świetlne...

[arturo0014]

dzięki, a może jakieś opinie o seca nordic?

[virago28]

Nie wiem czy pisząc o rękawicach na zimne dni masz na myśli rękawice letnie z dodatkową wyściółką, grube ocieplane czy tylko takie przeciwdeszczowe, z nieprzewiewną membraną i cienką wyściółką.
Ja przez ostatnie kilka lat i 120 tys. pokonanych w tym czasie km miałem okazję przetestować w praktyce wiele różnych rękawic motocyklowych. Na ten temat napisałem kilka obszerniejszych artykułów, porównujących ze sobą różne modele, zatem jeśli ktoś chciałby sobie przejrzeć testy praktyczne rękawic motocyklowych to zapraszam do tych materiałów:

- rękawice letnie: http://www.globtroter.pila.pl/index.php ... &Itemid=11
- rękawice przeciwdeszczowe: http://www.globtroter.pila.pl/index.php ... &Itemid=11
- rękawice ocieplane: http://www.globtroter.pila.pl/index.php ... &Itemid=11

[arturo0014]

Chodziło mi o rękawice z membraną i ociepleniem. Wybór padł na tschula 700. jestem zadowolony i zaskoczony relacją cena- jakość wykonania (oczywiście pozytywnie). jedna denerwująca rzecz: gdy rękawice są mokre zdarza się, że ocieplenie rękawic się przemieszcza i przed ponownym założeniem trzeba je ułożyć w środku. Ale nie wiem czy ten problem występuje tylko w tych rękawicach. Bardzo dziękuje wszystkim za pomoc w dokonaniu wyboru.