Motocykle, a fotoradary.
Posty: 30
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Motocykle, a fotoradary.
Zawsze mnie ciekawiło to jak fotoradary (dajmy na to w Polsce) robią zdjęcia motocyklom? Przecież one robią tylko zdjęcia przodom pojazdów. Zresztą tylko takie zdjęcia przychodzą pocztą wraz z mandatem... No chyba, że niektóre FR pstrykają fotki też za pojazdem...
- iPod
- Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 18/10/2013, 17:56
fliper210 napisał(a):brawa za odgrzebanie miesięcznego tematu!
Przepraszam a co w tym złego?
Miał zakładać nowy temat? Hejt dla hejtu.
To jest Hydepark, hulaj dusza piekła nie ma. Ja jak mi będzie temat pasował to zaraz odgrzebię dinozaura sprzed 6 lat
Wgl. lepiej żeby ktoś odgrzebywał temat niż pisał drugi identyczny niezależnie od działu forum. Poza tym miesięczny temat nie jest taki stary wcale... luzik kolego
A tak w temacie, co do fotoradarów, pozwolę sobie wstawić tutaj historię kolegi z innego forum (samochodowego) na którym się udzielam. Nie wiem jak was, ale mnie ona rozbawiła do łez. Tytuł tematu "Sposób na fotoradar":
Czy ktoś ma sprawdzony pomysł na zdjęcia?
Mój znajomy poszedł po całości...
Znalazł na cmentarzu nieboszczyka który zmarł po zdażeniu. Znalazł go w książce telefonicznej i podał jego dane...
Straż miejska już po 10 dniach zkumała ze to nieboszczyk i i tak kazała mu zapłacić - ale już bez punktów...
Znajomy jednak uparty był i poprosił o śwadectwo legalizacji(teraz dostaje się to już z wszystkimi dokumentami, łacznie z legalizacją na zasilanie...) oraz pozwolenia na użytkowanie DOKŁADNIE w tym miejscu.
Sprawa trafiła do sondu grodzkiego. Znajomy zgłosił się ale był tydzień przed przedawnieniem i mu odpuścili w 100%
Wiem że hardkor z tym nieboszczykiem ale może można podać namiary na jakiegoś człowieka słupa ? (np. dać bezdomnemu na flaszke i spisać od niego dane) albo dać dane kogoś kto siedzi w anglii lub najlepiej w stanach..?
Suzuki Bandit 400 był
Suzuki SV650 S jest
Suzuki SV650 S jest
-
Sykopson - Stały bywalec
- Posty: 1097
- Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
- Lokalizacja: Kraków (Zielonki)
Prawda ale tylko połowicznie. Jest tak:
Jeżeli przekroczysz prędkość o ileś tam i zaproponują Ci 400zł i np 10 punktów, to możesz stwierdzić, że nie masz pojęcia kto kierował pojazdem i wtedy dostaniesz nie mandat a grzywnę w wysokości DO 500zł bez punktów. Oczywiście 500zł to górna granica grzywny ale i tak nikt z żyjących mniej nie dostał. Czyli do tego momentu się zgadza, zapłacisz 100zł więcej.
Ale, jeżeli zaproponują Ci 200zł i 6 punktów a Ty znowu stwierdzisz, że nie znaju kierującego, to też klepną Ci 500zł i to już nie jest 100zł więcej
Jeżeli przekroczysz prędkość o ileś tam i zaproponują Ci 400zł i np 10 punktów, to możesz stwierdzić, że nie masz pojęcia kto kierował pojazdem i wtedy dostaniesz nie mandat a grzywnę w wysokości DO 500zł bez punktów. Oczywiście 500zł to górna granica grzywny ale i tak nikt z żyjących mniej nie dostał. Czyli do tego momentu się zgadza, zapłacisz 100zł więcej.
Ale, jeżeli zaproponują Ci 200zł i 6 punktów a Ty znowu stwierdzisz, że nie znaju kierującego, to też klepną Ci 500zł i to już nie jest 100zł więcej
They won't get me. they won't get me, they will never cease to try!
-
ASR1927 - Moderator
- Posty: 1711
- Dołączył(a): 21/11/2010, 21:49
- Lokalizacja: Wałbrzych
Tak jest, miałem ostatnio oświadczenie do fotki w domu, albo 200zł i 6pkt albo 500zł bez pkt.
Co ciekawe wypisałem swoje dane, czyli generalnie przyznałem się bo niestety ale nie stać mnie było płacić 300zł więcej, a zapas pkt. jeszcze miałem. Pozwoliłem sobie razem z oświadczeniem włożyć prośbę o umorzenie grzywny. Napisałem tam grzecznie że samochód (bo jechałem samochodem) nie należał do mnie, a jestem studentem i nie wykazuję dochodów, więc 200zł to dla mnie bajońska suma i bardzo pięknie proszę o umorzenie grzywny, a wykroczenie popełniłem i punkty oczywiście przyjmuję na klatę (wszystko stosownie opakowane w ładne słowa). No i poszło. Minął miesiąc, minęły dwa, trzy i leci czwarty a tu nic. Ani ponaglenia, czyli list musiał dotrzeć, ani mandatu, ani telefonów, a co za tym idzie punktów tez nie
Chyba są tam jednak ludzie z sercem
Co ciekawe wypisałem swoje dane, czyli generalnie przyznałem się bo niestety ale nie stać mnie było płacić 300zł więcej, a zapas pkt. jeszcze miałem. Pozwoliłem sobie razem z oświadczeniem włożyć prośbę o umorzenie grzywny. Napisałem tam grzecznie że samochód (bo jechałem samochodem) nie należał do mnie, a jestem studentem i nie wykazuję dochodów, więc 200zł to dla mnie bajońska suma i bardzo pięknie proszę o umorzenie grzywny, a wykroczenie popełniłem i punkty oczywiście przyjmuję na klatę (wszystko stosownie opakowane w ładne słowa). No i poszło. Minął miesiąc, minęły dwa, trzy i leci czwarty a tu nic. Ani ponaglenia, czyli list musiał dotrzeć, ani mandatu, ani telefonów, a co za tym idzie punktów tez nie
Chyba są tam jednak ludzie z sercem
Suzuki Bandit 400 był
Suzuki SV650 S jest
Suzuki SV650 S jest
-
Sykopson - Stały bywalec
- Posty: 1097
- Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
- Lokalizacja: Kraków (Zielonki)
Trzeba mięć składaną blachę w moto Autem na szczęście nie jeżdżę tak szybko choć raz zapłaciłem 300zł ale bez punktów.
"ZX-10R" Ninja 2008 | http://bikepics.com/members/blackzx10r/
-
Black-Ghost - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
A mój dobry kolega, ma brata w Szwajcarii( i generalnie jeszcze więcej rodziny poza UE).I ten jego niegrzeczny brat jak tylko przejeżdża do Polski to pożycza moto od mojego kolegi i lata bez opamiętania często przekraczając dozwoloną prędkość. A po sezonie ten mój biedny kolega dostaje portfolio swojego moto z jakimś gościem w kasku. No i rozpoznaje swojego brata ( bo to nie pierwszyzna). A do pamiątkowych zdjęć zawsze są dodane papiery z instrukcją obsługi. No i ten mój kolega wyczytał w nich, ze jeżeli to nie on prowadził to " jest zobowiązany wskazać kierującego pojazdem". No to podaje imię i nazwisko swojego brata wraz z adresem do korespondencji w Szwajcarii. I całe szczęście , ze w tych urzędach pracują wyrozumiali urzędnicy, bo mu zawsze te mandaty umarzają.....
- Fishka
- Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 19/1/2014, 20:49
Fishka napisał(a):A mój dobry kolega, ma brata w Szwajcarii( i generalnie jeszcze więcej rodziny poza UE).I ten jego niegrzeczny brat jak tylko przejeżdża do Polski to pożycza moto od mojego kolegi i lata bez opamiętania często przekraczając dozwoloną prędkość. A po sezonie ten mój biedny kolega dostaje portfolio swojego moto z jakimś gościem w kasku. No i rozpoznaje swojego brata ( bo to nie pierwszyzna). A do pamiątkowych zdjęć zawsze są dodane papiery z instrukcją obsługi. No i ten mój kolega wyczytał w nich, ze jeżeli to nie on prowadził to " jest zobowiązany wskazać kierującego pojazdem". No to podaje imię i nazwisko swojego brata wraz z adresem do korespondencji w Szwajcarii. I całe szczęście , ze w tych urzędach pracują wyrozumiali urzędnicy, bo mu zawsze te mandaty umarzają.....
Nie wiem kto tu wykazuje się większą głupotą, ignorancją i czystą bezmózgowością godną Yeti - Twój kolega, czy jego brat
They won't get me. they won't get me, they will never cease to try!
-
ASR1927 - Moderator
- Posty: 1711
- Dołączył(a): 21/11/2010, 21:49
- Lokalizacja: Wałbrzych
Brawo Mati.
Zgodnie z art. 78 ust. 4 i 5 ustawy o ruchu drogowym "właściciel /użytkownik pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzono pojazd do użytkowania w oznaczonym miejscu i czasie ( czyli w miejscu i czasie powstania wykroczenia), chyba,ze pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę , czemu nie mógł zapobiec" ( no ale to już chyba jest kradzież, która się zgłasza policji)
Ale nigdzie nie jest napisane , ze nie wolno pożyczyć motocykla np wujkowi który przyjechał z Australii. A twoim o b o w i ą z k i e m jest tak jak wyżej. No to podajesz dane wujka. A jak oni go znajdą w tej Australii to już nie twoje zmartwienie. Ty swój obowiązek wykonałeś. Nie mogą Ci nic zarzucić. No chyba ,że Ci udowodnią , ze złożyłeś oświadczenie niezgodne z prawdą.
Kask też możesz przecież pożyczyć, bo kto Ci zabroni...........
Zgodnie z art. 78 ust. 4 i 5 ustawy o ruchu drogowym "właściciel /użytkownik pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzono pojazd do użytkowania w oznaczonym miejscu i czasie ( czyli w miejscu i czasie powstania wykroczenia), chyba,ze pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę , czemu nie mógł zapobiec" ( no ale to już chyba jest kradzież, która się zgłasza policji)
Ale nigdzie nie jest napisane , ze nie wolno pożyczyć motocykla np wujkowi który przyjechał z Australii. A twoim o b o w i ą z k i e m jest tak jak wyżej. No to podajesz dane wujka. A jak oni go znajdą w tej Australii to już nie twoje zmartwienie. Ty swój obowiązek wykonałeś. Nie mogą Ci nic zarzucić. No chyba ,że Ci udowodnią , ze złożyłeś oświadczenie niezgodne z prawdą.
Kask też możesz przecież pożyczyć, bo kto Ci zabroni...........
- Fishka
- Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 19/1/2014, 20:49
Fishka napisał(a):Brawo Mati.
Zgodnie z art. 78 ust. 4 i 5 ustawy o ruchu drogowym "właściciel /użytkownik pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzono pojazd do użytkowania w oznaczonym miejscu i czasie ( czyli w miejscu i czasie powstania wykroczenia), chyba,ze pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę , czemu nie mógł zapobiec" ( no ale to już chyba jest kradzież, która się zgłasza policji)
Ale nigdzie nie jest napisane , ze nie wolno pożyczyć motocykla np wujkowi który przyjechał z Australii. A twoim o b o w i ą z k i e m jest tak jak wyżej. No to podajesz dane wujka. A jak oni go znajdą w tej Australii to już nie twoje zmartwienie. Ty swój obowiązek wykonałeś. Nie mogą Ci nic zarzucić. No chyba ,że Ci udowodnią , ze złożyłeś oświadczenie niezgodne z prawdą.
Kask też możesz przecież pożyczyć, bo kto Ci zabroni...........
ASR1927
Ja bym tego głupotą raczej nie nazwała, może.. cwaniactwem. Nie jest głupi ten, kto czyta tekst ustawy, w tym przypadku PRD ze zrozumieniem, a do tego potrafi wyłapać luki i je wykorzystać na swoją korzyść. W dzisiejszych czasach to standard. ( prawnicy, politycy itp.) .Jesteś kierowcą to wiesz , ze jak tylko wyjedziesz na ulicę to już czyhają na twój najmniejszy błąd : fotoradary, nieoznakowane radiowozy, policja, straż miejska i gminna, staż graniczna i inspekcja transportu drogowego. A to wszystko , żeby załatać dziurę budżetową, bo w tym przypadku bezpieczeństwo na drogach akurat schodzi na plan drugi. I to jest właśnie najbardziej wykurzające. Generalnie nie znoszę cwaniactwa, ale w tym przypadku , może nie popieram, ale rozumiem.
Co ja się będę produkować, przecież jeździsz po polskich drogach to wiesz jak jest.
- Fishka
- Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 19/1/2014, 20:49
Jutro/pojutrze jak zrobię sobie trochę wolnego od nauki w połowie sesji wrzucę wam coś na temat fotoradarów.
Niby niemożliwe- a jednak.
Czasami trzeba się kłócić bo przy 70km/h podobno nie są w stanie spisać blachy. Ale tak było w notatce służbowej i ojciec kwita dostał.
Niby niemożliwe- a jednak.
Czasami trzeba się kłócić bo przy 70km/h podobno nie są w stanie spisać blachy. Ale tak było w notatce służbowej i ojciec kwita dostał.
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Fishka, czuję, że ta dyskusja jest jałowa ale zagłębię się mimo to.
Otóż, nie chodzi u rozumienie ustaw, korzystanie z praw i obowiązków kierującego pojazdem, nie chodzi nawet o cwaniactwo. Chodzi o to, że Twój kolega pożycza motocykl osobie nieodpowiedzialnej powodując tym samym zagrożenie dla innych użytkowników dróg publicznych oraz dla niej samej. No bo jak głupim trzeba być, żeby rok w rok kasować sobie tyle mandatów? Kręci go, że jest nieuchwytny? Czemu nie jest tak odważny w Szwajcarii? Bo tam szybko by go ustawili. I nie, nie jestem hipokrytą. Też nie jeżdżę do końca zgodnie z przepisami czy to w pracy czy na moto ale wiem gdzie leży granica a osoba która rok w rok celowo łamie przepisy po to tylko aby je łamać (w dodatku pożyczonym motocyklem!) jest dla mnie głupia. Poza tym, w końcu możecie trafić na kogoś nadgorliwego (tzw. służbistę) który wykaże Wam, że kolega pożyczając bratu motocykl świadomie przyczynił się do popełnienia przez niego wykroczenia (lub przy wypadku z ofiarami - przestępstwa) i wtedy już nie skończy się na czytaniu ze zrozumieniem ustawy prawo o ruchu drogowym.
Kravec, ja wracając z wakacji dostałem foto z prędkością 110km/h łąpane na oddalające, a znajomy dostał 140km/h na zbliżające. Fotoradary są skuteczne chyba do prędkości 240km/h - gdzieś tak czytałem
Otóż, nie chodzi u rozumienie ustaw, korzystanie z praw i obowiązków kierującego pojazdem, nie chodzi nawet o cwaniactwo. Chodzi o to, że Twój kolega pożycza motocykl osobie nieodpowiedzialnej powodując tym samym zagrożenie dla innych użytkowników dróg publicznych oraz dla niej samej. No bo jak głupim trzeba być, żeby rok w rok kasować sobie tyle mandatów? Kręci go, że jest nieuchwytny? Czemu nie jest tak odważny w Szwajcarii? Bo tam szybko by go ustawili. I nie, nie jestem hipokrytą. Też nie jeżdżę do końca zgodnie z przepisami czy to w pracy czy na moto ale wiem gdzie leży granica a osoba która rok w rok celowo łamie przepisy po to tylko aby je łamać (w dodatku pożyczonym motocyklem!) jest dla mnie głupia. Poza tym, w końcu możecie trafić na kogoś nadgorliwego (tzw. służbistę) który wykaże Wam, że kolega pożyczając bratu motocykl świadomie przyczynił się do popełnienia przez niego wykroczenia (lub przy wypadku z ofiarami - przestępstwa) i wtedy już nie skończy się na czytaniu ze zrozumieniem ustawy prawo o ruchu drogowym.
Kravec, ja wracając z wakacji dostałem foto z prędkością 110km/h łąpane na oddalające, a znajomy dostał 140km/h na zbliżające. Fotoradary są skuteczne chyba do prędkości 240km/h - gdzieś tak czytałem
They won't get me. they won't get me, they will never cease to try!
-
ASR1927 - Moderator
- Posty: 1711
- Dołączył(a): 21/11/2010, 21:49
- Lokalizacja: Wałbrzych
Posty: 30
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 11 gości