bezmyślność na skrzyżowaniu
Posty: 19
• Strona 1 z 1
bezmyślność na skrzyżowaniu
zaczne od tego, że mój motorek miał delikatny szlif, i miał cały prawy bok obrysowany, cała owiewka. Po sporym czasie jak już go mam, postanowiłem oddać owiewke do pomalowania dla wujka lakiernika. Wczoraj ją odebrałem i założyłem na motor, ale że padało to nie pojeździłem.
Dzisiaj wpadł kumpel i zapytał czy go gdzieś nie podrzuce, no to ja ok, wsiadaj. Dojeżdżam do świateł, dwa pasy, na lewym pasie jedno auto. Na pasie w prawo też jedno, ale gość sie rozmyślił cofnał i zanim dojechałem wjechał na lewy pas. Auto to jakaś leciwa polówka, szyby pootwierane i wożenie się po mieście, jakiś małolat za kółkiem (przyznam się że ja też nie jestem stary
) stoi dwoma kołami na pasie, ja podjechałem za niego i stanełem z metr za nim, na wprost jego lusterka od kierowcy (tak na środku wydzielonego pasa stanełem) a tutaj gość raptem wbija wsteczny i na gazie do tyłu
mi włosy pod kaskiem dęba staneły!!! nie mogłem aż chwycić kierownicy żeby zatrąbić, cudem zatrąbiłem, zatrzymał się 3-5cm od owiewki motoru, tak że z boku widziałem jego tylną szybę, cudem nie zmiażdżył ani mi ani dla kumpla nogi. Gość postanowił jednak że skręci w prawo i zajmie drugi pas. Kto by się spodziewał że mógłby być taki wypadek w takim miejscu i w taki sposób jak ja mówię ??
Nie mówię już o owiewce która cudem unikneła zderzenia, a była świeżo wymalowana i obklejona.
Do końca dnia miałem czachy w oczach
to była jedna z groźniejszych akcji jaka mi się przytrafiła, i dość boleśnie mogła się zakończyć, nie widzi mi się gips na wakacje... Uważajcie nawet na skrzyżowaniach, żeby gość przed wami nie zaczął energicznie cofać 
Dzisiaj wpadł kumpel i zapytał czy go gdzieś nie podrzuce, no to ja ok, wsiadaj. Dojeżdżam do świateł, dwa pasy, na lewym pasie jedno auto. Na pasie w prawo też jedno, ale gość sie rozmyślił cofnał i zanim dojechałem wjechał na lewy pas. Auto to jakaś leciwa polówka, szyby pootwierane i wożenie się po mieście, jakiś małolat za kółkiem (przyznam się że ja też nie jestem stary



Do końca dnia miałem czachy w oczach


Ostatnio edytowano 7/6/2006, 21:41 przez mar111cin, łącznie edytowano 1 raz
-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
Coś kręcisz. Dwa pasy i masz gdzieś środkowy? Ja wiem, że środkowy to pas dla motocykli, ale polówka ni cholery się tam nie zmieści.
A najlepsza na takich metoda, to albo centralnie z tyłu za autem, żeby Cię w lusterku środkowym zobaczył (ale ja tego nie lubię osobiście) albo z boku, tak, żebyś miał spory odstęp od niego.
A najlepsza na takich metoda, to albo centralnie z tyłu za autem, żeby Cię w lusterku środkowym zobaczył (ale ja tego nie lubię osobiście) albo z boku, tak, żebyś miał spory odstęp od niego.
No hope. no cure. No problem.
-
Terror - Administrator
- Posty: 1466
- Dołączył(a): 25/8/2005, 11:06
- Lokalizacja: WW-WWa
Gdyby kazdy z nas myslał ze jedzie prawidłowo i nie musi uwazac bo jedzie zgodnie z przepisamy to na tym forum było by tylko kilka osob.Zawsze znajdzie sie jakis niedzielny kierwca w kapeluszu wracajacy z koscioła albo pijany edek wracajacy z dyskoteki ktory ma w dupie czy komus wymusi czy zajedzie droge.Także moim zdaniem najpierw trzeba sie nauczyc hamowac a pozniej jezdzic.
- MAREKSP1
- Świeżak
- Posty: 53
- Dołączył(a): 9/5/2006, 12:37
Marek, ja już stałem, powiem więcej, za mną już stało kilka aut. Nie miałem już nawet gdzie uciekać. (chyba że chodziło Ci o to że tamten z polówki nie wyhamował przed światłami). A gość ruszył na gazie do tyłu, co mnie całkiem zaskoczyło, w życiu się nie spodziewałem że ktoś może zrobić coś takiego na zatłoczonym skrzyżowaniu
(ps. wogle gość miał szczęście, bo na tym skrzyżowaniu codziennie stoi policja, miał fuksa że akurat ich nie było, bo wątpie żeby niebieskim się to spodobało)

-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
To ja opowiem moją akcję na trasie Augustów-Białystok w poprzedni weekend. Otóż jechałem z domu do Wawy a jestem spod Białegostoku wiec zapierdzielam drogą, która idzie przez las i wybiegła mi sarenka! Ledwo wyhamowalem, moze do 5km/h bo ona jeszcze sie wypierdzielila na środku i zanim wstala to prawie stanałem z jakichs 120 km/h.
Powoli ruszam bo sarenka juz uciekla i wyprzedza mnie jakis kretyn, jedzie obok mnie trąbi,macha i krzyczy ze jestem porąbany i nie umiem jezdzic pozniej wyprzedził, zajechal mi droge i przyhamowal. Normalnie cudowny przyklad kulturalnej jazdy. Jeszcze tak bardzo nikt mni nie zdenerwowal na drodze.
Powoli ruszam bo sarenka juz uciekla i wyprzedza mnie jakis kretyn, jedzie obok mnie trąbi,macha i krzyczy ze jestem porąbany i nie umiem jezdzic pozniej wyprzedził, zajechal mi droge i przyhamowal. Normalnie cudowny przyklad kulturalnej jazdy. Jeszcze tak bardzo nikt mni nie zdenerwowal na drodze.
-
hefron - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1394
- Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
- Lokalizacja: Suchowola
Mar111cin co do hamowania mowie ogolnie bo w razie awaryjnego to u 99% motocyklistów jest panika i zamykanie oczu i czekanie na efekt.A własnie ta reakcja(ułamki sekund)potrafi uratowac dupsko.
Co do kultury kierowców(niewszytskich bo sa normalni) tak jak opisane wyzej to banda skur...Sam wiem bo mieszkam w miescie 30-tysiecznym i codziennie znajdzie sie pizdus(hołek) co proboje sił z motocyklem a jak juz mu nie wyjdzie to czeka kiedy tylko droge zajechac....Efekt:zagiecie tablicy rejestracyjnej i strzał z piachy w lusterko i dzida.Oszołom wiecej nie podskoczy.Troche boli ale w nerwach sie o tym nie mysli.
Co do kultury kierowców(niewszytskich bo sa normalni) tak jak opisane wyzej to banda skur...Sam wiem bo mieszkam w miescie 30-tysiecznym i codziennie znajdzie sie pizdus(hołek) co proboje sił z motocyklem a jak juz mu nie wyjdzie to czeka kiedy tylko droge zajechac....Efekt:zagiecie tablicy rejestracyjnej i strzał z piachy w lusterko i dzida.Oszołom wiecej nie podskoczy.Troche boli ale w nerwach sie o tym nie mysli.
- MAREKSP1
- Świeżak
- Posty: 53
- Dołączył(a): 9/5/2006, 12:37
Marek ty straszny agresor jesteÅ›
wszystko co piszecie to niestety prawda, ponad 50% wypadków
z udziałem motocykli dzieją się na skrzyżowaniach
a co do kierowców to warszawa przebija wszystkich i wszystko
nie ma nigdzie indziej takiego buractwa za kółkiem
tylko nie wiem czemu tak jest?

wszystko co piszecie to niestety prawda, ponad 50% wypadków
z udziałem motocykli dzieją się na skrzyżowaniach
a co do kierowców to warszawa przebija wszystkich i wszystko
nie ma nigdzie indziej takiego buractwa za kółkiem

tylko nie wiem czemu tak jest?
-
Kaja - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2178
- Dołączył(a): 26/8/2005, 14:28
- Lokalizacja: Wawa
Kaju pisze cała prawde.Wezmy przykład z Francji.tam zaden samochodziasz nie odważy sie zajechac drogi albo probowac kogos zepchnac.Tam sie motocykliscie nie pieszcza z nimi.Wala ostro po lusterkach i drzwiach.Jest jedno ale.Tam jest ich dwa razy albo i 3 razy wiecej niz w polsce.I maja jaja.
- MAREKSP1
- Świeżak
- Posty: 53
- Dołączył(a): 9/5/2006, 12:37
sugerujesz, że polscy motórzyści nie mają jaj?
a ja wam powiem, że mnie wkurza jak wyraźnie zjeżdżam motocyklom
(jadąc autem of course) a robię to zawsze jak tylko mogę a oni nie dziękują :/ to też jest nie fajne
ja zawsze staram się dziękować. Wiem, że są sytuacje, że się nie da, ale częściej jednak się da


a ja wam powiem, że mnie wkurza jak wyraźnie zjeżdżam motocyklom
(jadąc autem of course) a robię to zawsze jak tylko mogę a oni nie dziękują :/ to też jest nie fajne
ja zawsze staram się dziękować. Wiem, że są sytuacje, że się nie da, ale częściej jednak się da
-
Kaja - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2178
- Dołączył(a): 26/8/2005, 14:28
- Lokalizacja: Wawa
Kaja napisał(a):Wiem, że są sytuacje, że się nie da, ale częściej jednak się da
Jak mam odrywac rece od kierownicy zeby mu pomachac albo jeszcze glowe odwracac zeby mu kiwnac to wole sobie darowac dziekowanie

-
siekson - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 933
- Dołączył(a): 19/11/2005, 11:47
- Lokalizacja: Warszawa
Siekson ma rację. JA też ustępuje jadąc w puszce, ale wiem, że to upierdliwe jest tak wszystkim dziękować. Jak jadę na moto to czasem dziękuję, tym, którzy rzeczywiście musieli się wysilić, żeby mnie puścić. Innym - nie mam czasu 

No hope. no cure. No problem.
-
Terror - Administrator
- Posty: 1466
- Dołączył(a): 25/8/2005, 11:06
- Lokalizacja: WW-WWa
ej przesadzacie
nie trzeba rąk odrywać, machać i się uśmiechać
wystarczy czasami kierunek przesunąć w lewo i w prawo
dużo to nie kosztuje
Ja oczywiście też mówię o wyraźnym ustąpieniu a nie 5 cm
bardzo dużo jeżdżę po wawie i na tyle lat chyba jeden facet mi podziękował, ale może ja mam pecha do burasów (właściwie to czasami myślę, że tak
)
poza tym ja jestem kulturalną młodą damą
nie trzeba rąk odrywać, machać i się uśmiechać
wystarczy czasami kierunek przesunąć w lewo i w prawo
dużo to nie kosztuje
Ja oczywiście też mówię o wyraźnym ustąpieniu a nie 5 cm
bardzo dużo jeżdżę po wawie i na tyle lat chyba jeden facet mi podziękował, ale może ja mam pecha do burasów (właściwie to czasami myślę, że tak

poza tym ja jestem kulturalną młodą damą

-
Kaja - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2178
- Dołączył(a): 26/8/2005, 14:28
- Lokalizacja: Wawa
U nas w kraju kierowcy chyba nigdy się nie nauczą, że nie tylko to, co ma cztery koła, jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu
I właśnie tak trzeba - czasem zostawić kulturę i dobre maniery w domu, i na chamstwo odpowiadać chamstwem. Hefron - jak na ciebie trąbił, a potem zajechał, to trzeba było przygazować, minąć, zahaczyć przypadkiem ręką o lusterko a potem długa - ani by nie dogonił, ani nie zapamiętał numerów (w takich nerwach jest to fizycznie niemożliwe - jakby po godzinie skojarzył kolor twojego moto, to znaczy, że ma dobrą pamięć).
PS Żeby nie było - jestem spokojnym człowiekiem, ciężko jest mnie wkurzyć, a jeśli tylko można, staram się nie zajeżdżać drogi, jako pieszy nie wskakiwać na pasy na czerwonym i nie robić innych głupich rzeczy - ale taksiarzowi, co mi kiedyś zajechał drogę, mało nie wypłacilem...
PS2 Tak obok tematu - Wie ktoś, czy można wyłączyć tą reklamę z Polandposition co mi ciągle zjeżdża, bo zaczyna mnie to irytować...

Wezmy przykład z Francji.tam zaden samochodziasz nie odważy sie zajechac drogi albo probowac kogos zepchnac.Tam sie motocykliscie nie pieszcza z nimi.Wala ostro po lusterkach i drzwiach
I właśnie tak trzeba - czasem zostawić kulturę i dobre maniery w domu, i na chamstwo odpowiadać chamstwem. Hefron - jak na ciebie trąbił, a potem zajechał, to trzeba było przygazować, minąć, zahaczyć przypadkiem ręką o lusterko a potem długa - ani by nie dogonił, ani nie zapamiętał numerów (w takich nerwach jest to fizycznie niemożliwe - jakby po godzinie skojarzył kolor twojego moto, to znaczy, że ma dobrą pamięć).
PS Żeby nie było - jestem spokojnym człowiekiem, ciężko jest mnie wkurzyć, a jeśli tylko można, staram się nie zajeżdżać drogi, jako pieszy nie wskakiwać na pasy na czerwonym i nie robić innych głupich rzeczy - ale taksiarzowi, co mi kiedyś zajechał drogę, mało nie wypłacilem...
PS2 Tak obok tematu - Wie ktoś, czy można wyłączyć tą reklamę z Polandposition co mi ciągle zjeżdża, bo zaczyna mnie to irytować...

Ostatnio edytowano 9/6/2006, 07:49 przez MrJ, łącznie edytowano 1 raz
goodbye, forum.scigacz...
- MrJ
- Świeżak
- Posty: 38
- Dołączył(a): 7/4/2006, 07:38
Posty: 19
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości