Jazdy doszkalające
Posty: 16
• Strona 1 z 1
Jazdy doszkalające
Witam.
Mam pytanie, ponieważ poszukuję dobrej szkoły, aby zapisać się na jazdy doszkalające.
Skończyłam cały kurs i zrobiłam już teorię, ale potrzebuję jazd, przede wszystkim na mieście.
Zaczęłam robić kurs przed zmianą przepisów, więc jeździłam na motocyklach o małej pojemności (125,250), a teraz mam do zdania egzamin na gladiusie, więc to jest problem...
Jeździłam na nim zaledwie dwa razy i instruktor wziął mnie na miasto również tylko dwa razy z czego tylko raz gladiusem. Resztę godzin spędziłam jeżdżąc sama na placu.
Przed kursem uczyłam się jeździć na suzuce gs500.
Jednego jestem pewna, że nie zgłoszę się na jazdy doszkalające do szkoły, w której robiłam kurs.
Możecie mi coś doradzić w Warszawie?
Pozdrawiam
Mam pytanie, ponieważ poszukuję dobrej szkoły, aby zapisać się na jazdy doszkalające.
Skończyłam cały kurs i zrobiłam już teorię, ale potrzebuję jazd, przede wszystkim na mieście.
Zaczęłam robić kurs przed zmianą przepisów, więc jeździłam na motocyklach o małej pojemności (125,250), a teraz mam do zdania egzamin na gladiusie, więc to jest problem...
Jeździłam na nim zaledwie dwa razy i instruktor wziął mnie na miasto również tylko dwa razy z czego tylko raz gladiusem. Resztę godzin spędziłam jeżdżąc sama na placu.
Przed kursem uczyłam się jeździć na suzuce gs500.
Jednego jestem pewna, że nie zgłoszę się na jazdy doszkalające do szkoły, w której robiłam kurs.
Możecie mi coś doradzić w Warszawie?
Pozdrawiam

- Aniołek
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 25/8/2013, 12:11
- Lokalizacja: Warszawa
Miałem podobny problem, może nie z samym moto, ale z tym, że skończyłem kurs w nieodpowiedniej szkole (na kat.B są ok,ale A to jakaś porażka) ogólnie moja szkoła była niezła, ale jednak na moto to się nie znają. Też jeździłem sam po placu,co prawda na Gladiusie, ale wszystkiego nauczyłem się sam, bo instruktor pozostawiał wiele do życzenia... Przed 3 podejściem do egzaminu praktycznego na Odlewniczej, uznałem ,że nie ma co wyrzucać pieniędzy i pora zainwestować w jazdy doszkalające. Szukałem jakichś szkół specjalizujących się w motocyklach, ale wszystkie były na lewobrzeżnej części (nie było opcji, żebym dojechał na czas na egzamin, który był na Targówku), szukałem więc szkół jazdy na Targówku i znalazłem Linię. Pojeździłem u nich 3 godziny i zdałem bez problemów. Z tej szkoły jazdy polecam instruktora Józka - potrafi wytłumaczyć co i jak i podchodzi do sprawy poważnie - jeździłem z nim godzinę a on nawet do mnie dzwonił po egzaminie z pytaniem czy zdałem, a dodatkowo to spoko i wyluzowany człowiek. Wybór szkoły na jazdy zależy w dużej mierze od tego w której części mieszkasz. Nie wiem jaką opinię ma wspomniana Linia, ale mi pomogli 

- insanityman
- Świeżak
- Posty: 21
- Dołączył(a): 5/5/2012, 14:15
- Lokalizacja: Marki/Warszawa
Kulikowisko
Cześć,
znajomi polecają kulikowisko Tomka Kulika.
Zapisałem się na 14.09 br na szkolenie na lotnisku w Ułęży.
Może ktoś z forumowiczów też się wybiera?
znajomi polecają kulikowisko Tomka Kulika.
Zapisałem się na 14.09 br na szkolenie na lotnisku w Ułęży.
Może ktoś z forumowiczów też się wybiera?
- sokolsmok
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 10/9/2013, 09:35
- elektrycznosc
- Świeżak
- Posty: 5
- Dołączył(a): 30/10/2013, 18:53
- Lokalizacja: Łowicz
Witam,
chciałabym zrobić mężowi prezent na gwiazdkę i kupić mu kurs 'doszkalający".
Celowo piszę w cudzysłowiu, ponieważ mąż jeździ już długo i bardzo dobrze, więc to chyba nie będzie taki typowy kurs doszkalający, dla osób tuż po zdanym egzaminie, ale coś bardziej ambitnego.
Nie mam rozeznania w tym temacie, ale chyba podobało by mu się - jazda na torze, nauka jazdy na kole, jazda w trudnych warunkach.
Kurs w Warszawie.
Czy są jakieś tego typu kursy w Warszawie?
Znalazłam w wyszukiwajce taki temat:
about67507-0.html
ale tu jest mowa o Gostyniu i Poznaniu.
Będę wdzięczna za pomoc.
chciałabym zrobić mężowi prezent na gwiazdkę i kupić mu kurs 'doszkalający".
Celowo piszę w cudzysłowiu, ponieważ mąż jeździ już długo i bardzo dobrze, więc to chyba nie będzie taki typowy kurs doszkalający, dla osób tuż po zdanym egzaminie, ale coś bardziej ambitnego.
Nie mam rozeznania w tym temacie, ale chyba podobało by mu się - jazda na torze, nauka jazdy na kole, jazda w trudnych warunkach.
Kurs w Warszawie.
Czy są jakieś tego typu kursy w Warszawie?
Znalazłam w wyszukiwajce taki temat:
about67507-0.html
ale tu jest mowa o Gostyniu i Poznaniu.
Będę wdzięczna za pomoc.
- agnieszka123
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 11/12/2013, 20:36
W Krk jest Moto Szkoła Moniki Jaworskiej, a w Wawie i tak nie macie toru więc chcąc nie chcąc chcąc (
) odbyć taki kurs musi sobie pojechać, nie wiem do Biłgoraja, Radomia, czy na Stary Kisielin...

Suzuki Bandit 400 był
Suzuki SV650 S jest
Suzuki SV650 S jest
-
Sykopson - Stały bywalec
- Posty: 1097
- Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
- Lokalizacja: Kraków (Zielonki)
To nie musi być akurat jazda na torze. Może być innego rodzaju kurs.
Niestety ja nie mam rozeznania w temacie, dodatkowo mam malutkie dziecko w związku z czym ograniczony czas na szukanie w sieci, a ponadto nie potrafię ocenić, czy dany kurs jest ciekawy czy nie.
Czy są w takim razie kursy "nie na tor" w Warszawie ale takie bardziej ciekawe, ambitne?
Jeżeli chcę kurs "na tor" to gdzie, oprócz Krakowa, są takie kursy?
Niestety ja nie mam rozeznania w temacie, dodatkowo mam malutkie dziecko w związku z czym ograniczony czas na szukanie w sieci, a ponadto nie potrafię ocenić, czy dany kurs jest ciekawy czy nie.
Czy są w takim razie kursy "nie na tor" w Warszawie ale takie bardziej ciekawe, ambitne?
Jeżeli chcę kurs "na tor" to gdzie, oprócz Krakowa, są takie kursy?
- agnieszka123
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 11/12/2013, 20:36
Pozwoli to na zachowanie sporej ilości miejsca na "normalne" tematy na pierwszej stronie działu i jednoczśnie łatwy dostęp do tematów z odpowiedziami na czesto zadawane pytania, ważnymi poradami itp. Temat będzie zablokowany, kiedy tylko pojawi się jakis "dobry" temat będę go tutaj "doklejał". mam nadzięję że ułatwi to poruszanie się po tym dziale.
- alezy
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 1/1/2014, 10:24
- Lokalizacja: newyok
Jako że robię obecnie jazdy doszkalające, chcę się wypowiedzieć w tym temacie i przede wszystkim odradzić z dobrego serca Linię, w której kończąc kurs wiedziałam, że bez doszkalających gdzieś indziej się nie obejdzie. Widzę, że było pisane o tej szkole w tym temacie i nie wiem, jak było tam kiedyś, ale w tej chwili ta szkoła kompletnie nie ma warunków do przeprowadzania kursów na A. Ich plac manewrowy to jakaś kpina, jest malutki, zlokalizowany na jakimś parkingu, po którym plączą się samochody i ciężarówki, na które każą uważać. Jeden instruktor zajmuje się jednocześnie z 2-3 kursantami. Co gorsza, nie ćwiczy się na tym placu szybkich manewrów - byłam b. zaskoczona, gdy po przepyrkaniu 12 godzin na tym krzywym placyku powiedzieli mi, że są jeszcze jakieś szybkie manewry. Na mieście instruktorzy jeżdżą "na misia", co mnie osobiście przeszkadzało i rozpraszało w nauce. I tylko przy okazji jazd na mieście można zahaczyć o plac na Jagiellońskiej i poćwiczyć przez chwilę szybkie manewry. Zagadką też dla mnie pozostanie, dlaczego ani razu nikt nie przećwiczył ze mną hamowania do zatrzymania i hamowania awaryjnego. Kolejny minus za ciągnięcie się kursu w nieskończoność - instruktor podawał mi zaporowe terminy na kolejne jazdy.
Ze szkoły po tej samej stronie Wisły bardzo polecam za to wzięcie jazd doszkalających w Piero - duży plus za spory plac manewrowy niedaleko WORD-u, na którym można ćwiczyć wszystkie manewry. Poznałam tam dwóch sympatycznych i dobrych instruktorów. Z zapisami nie ma problemów, terminy nie są zaporowe. Instruktor jeździ autkiem za kursantem po mieście, z czym ja osobiście czuję się dużo bezpieczniej i bardziej komfortowo.
Po drugiej stronie Wisły z przykrością odradzam branie jazd doszkalających w Easy Riderze - wydawała się profesjonalna szkoła, ale instruktor (Artur K. - podaję imię, żeby nie było nieporozumień - nie wiem, może są tam jacyś inni lepsi) to jakiś żart. Wiele bym mu mogła wytknąć, ale może wystarczy wspomnieć, że facet przez 2 godziny (za które policzył sobie dużo więcej niż inne szkoły) głównie nawijał przez telefon, wsuwał lunch i... naprawiał swój samochód. Łącznie może przez 15 minut patrzył, co robię. Raz podszedł jak silnik mi gasnął, ale nie wiedział, dlaczego gaśnie (dopiero w Piero mnie oświecili, co robię źle). Spadło kilka kropel przelotnego deszczu i od razu wsiąkło w czysty plac manewrowy, ale gostek zaczął biadolić, że jest niby ślisko i nie pozwoli mi zrobić szybkiego slalomu (egzaminy w WORD-zie odbywają się również podczas deszczu, w Piero ćwiczyłam wszystkie manewry podczas urwania chmury, cenne doświadczenie). W ogóle jakąś łaskę mi zrobił, że po 1,5 h dał mi się przesiąść z jakiegoś małego motorka na Gladiusa, na którym przecież muszę zdawać egzamin, bo "mnie nie zna". I tak się niby srał o to całe bezpieczeństwo, a dziewczynie po mnie pozwolił wsiąść na motor w t-shirciku z odsłoniętą skórą.
Ze szkoły po tej samej stronie Wisły bardzo polecam za to wzięcie jazd doszkalających w Piero - duży plus za spory plac manewrowy niedaleko WORD-u, na którym można ćwiczyć wszystkie manewry. Poznałam tam dwóch sympatycznych i dobrych instruktorów. Z zapisami nie ma problemów, terminy nie są zaporowe. Instruktor jeździ autkiem za kursantem po mieście, z czym ja osobiście czuję się dużo bezpieczniej i bardziej komfortowo.
Po drugiej stronie Wisły z przykrością odradzam branie jazd doszkalających w Easy Riderze - wydawała się profesjonalna szkoła, ale instruktor (Artur K. - podaję imię, żeby nie było nieporozumień - nie wiem, może są tam jacyś inni lepsi) to jakiś żart. Wiele bym mu mogła wytknąć, ale może wystarczy wspomnieć, że facet przez 2 godziny (za które policzył sobie dużo więcej niż inne szkoły) głównie nawijał przez telefon, wsuwał lunch i... naprawiał swój samochód. Łącznie może przez 15 minut patrzył, co robię. Raz podszedł jak silnik mi gasnął, ale nie wiedział, dlaczego gaśnie (dopiero w Piero mnie oświecili, co robię źle). Spadło kilka kropel przelotnego deszczu i od razu wsiąkło w czysty plac manewrowy, ale gostek zaczął biadolić, że jest niby ślisko i nie pozwoli mi zrobić szybkiego slalomu (egzaminy w WORD-zie odbywają się również podczas deszczu, w Piero ćwiczyłam wszystkie manewry podczas urwania chmury, cenne doświadczenie). W ogóle jakąś łaskę mi zrobił, że po 1,5 h dał mi się przesiąść z jakiegoś małego motorka na Gladiusa, na którym przecież muszę zdawać egzamin, bo "mnie nie zna". I tak się niby srał o to całe bezpieczeństwo, a dziewczynie po mnie pozwolił wsiąść na motor w t-shirciku z odsłoniętą skórą.
-
Katje - Świeżak
- Posty: 63
- Dołączył(a): 8/7/2014, 13:21
- Lokalizacja: Warszawa
Posty: 16
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 14 gości