kupno hornet 600
Posty: 35
• Strona 1 z 2 • 1, 2
kupno hornet 600
Witam, chciałbym się dowiedzieć co sądzicie na ten temat. Chciałbym kupić honde hornet 600 z ok. 2002r. Martwię się czy dam sobie z nią rade. Jakieś tam doświadczenie mam bo już koło 8 lat jeżdżę ma motorach( raczej na motorkach bo w większości to były 50ccm) więc kilka tysięcy nawinęło się na koła. Mam 19 lat, ok. 183 cm wzrostu i ważę 67kg. Rozważe też inne propozycje( tylko bez gs 500 i cb 500 bo one jakoś mi w ogule nie podpadły do gustu)
-
clarus - Świeżak
- Posty: 93
- Dołączył(a): 20/8/2013, 19:24
- Lokalizacja: oklice krakowa
Nie mam kat. A ale zamierzam w najbliższym czasie zrobić A2. Nie chodzi mi o to czy będę mógł legalnie jeździć czy nie tylko o to czy dam sobie z nim radę. Ile kW w dowodzie mają przeważnie wbite takie hornety? Bo do 70 kW chwyci na A2 tylko że pasowało by ją wtedy zdławić. Myślałem o blokadzie przepustnicy. To wystarczy czy trzeba coś jeszcze?
-
clarus - Świeżak
- Posty: 93
- Dołączył(a): 20/8/2013, 19:24
- Lokalizacja: oklice krakowa
Pomijając pytania odnośnie kat. A.
To zależy od Ciebie czy poradzisz sobie z Hornetem.
Jest to bardzo szybki (jak na 600) motocykl.
Osiągi czasem dla początkującego mogą okazać się zbyt dobre (3,5 s 0-100).
Słyszałem również, że ten model dzięki niskiej wadze (192kg gotowy do jazdy) i dużemu momentowi obrotowemu (63 Nm) bardzo łatwo postawić na gumę.
Stosunkowo łatwy do opanowania (o ile nie będziesz przesadzał z odkręcaniem).
Z wybranego przez Ciebie rocznika Szerszeń miał 95,3 km. A to mało jak na 600 nakeda nie jest.
A kwestia opanowania leży w twojej głowie czy Ci szajba nie odbije.
Jeżeli tak to zanim opanujesz Horneta możesz zaliczyć glebe.
A jeżeli będziesz miał szacunek do maszyny i nie będziesz przeceniać swoich umiejętności oraz odwijać do oporu na pierwszej lepszej prostej na pewno opanujesz Szerszenia.
Powodzenia w kupnie i nauce jazdy na "dorosłym" sprzęcie (jeżeli zdecydujesz się na kupno).
A patrzyłeś Suzuki GSF 650 s Bandit? Też bardzo ciekawe moto.
Pozdrawiam
To zależy od Ciebie czy poradzisz sobie z Hornetem.
Jest to bardzo szybki (jak na 600) motocykl.
Osiągi czasem dla początkującego mogą okazać się zbyt dobre (3,5 s 0-100).
Słyszałem również, że ten model dzięki niskiej wadze (192kg gotowy do jazdy) i dużemu momentowi obrotowemu (63 Nm) bardzo łatwo postawić na gumę.
Stosunkowo łatwy do opanowania (o ile nie będziesz przesadzał z odkręcaniem).
Z wybranego przez Ciebie rocznika Szerszeń miał 95,3 km. A to mało jak na 600 nakeda nie jest.
A kwestia opanowania leży w twojej głowie czy Ci szajba nie odbije.
Jeżeli tak to zanim opanujesz Horneta możesz zaliczyć glebe.
A jeżeli będziesz miał szacunek do maszyny i nie będziesz przeceniać swoich umiejętności oraz odwijać do oporu na pierwszej lepszej prostej na pewno opanujesz Szerszenia.
Powodzenia w kupnie i nauce jazdy na "dorosłym" sprzęcie (jeżeli zdecydujesz się na kupno).
A patrzyłeś Suzuki GSF 650 s Bandit? Też bardzo ciekawe moto.
Pozdrawiam
Honda CBR 1100xx Blackbird + Power Comand
- PrzemoCBR
- Świeżak
- Posty: 40
- Dołączył(a): 19/8/2013, 17:47
- Lokalizacja: Dys
Myślałem też o bandicie ale jest cięższy od horneta. A co do sv-ki to słyszałem że ma bardzo mocne hamowanie silnikiem i podczas hamowania można zaliczyć glebę. A co powiecie o suzuki sv 650s z 2002. przebieg koło 25 000 km. za 6000zł. opłaca się czy nie? można go znaleźć na tablicy.pl jest on z Kalwarii Zebrzydowskiej. Jak coś to napiszcie co o niej sądzicie i czy łatwiejszy do opanowania od horneta.
-
clarus - Świeżak
- Posty: 93
- Dołączył(a): 20/8/2013, 19:24
- Lokalizacja: oklice krakowa
clarus napisał(a):Myślałem też o bandicie ale jest cięższy od horneta. A co do sv-ki to słyszałem że ma bardzo mocne hamowanie silnikiem i podczas hamowania można zaliczyć glebę. A co powiecie o suzuki sv 650s z 2002. przebieg koło 25 000 km. za 6000zł. opłaca się czy nie? można go znaleźć na tablicy.pl jest on z Kalwarii Zebrzydowskiej. Jak coś to napiszcie co o niej sądzicie i czy łatwiejszy do opanowania od horneta.
Ludzie nie róbcie z SV650 potwora .. moim zdaniem na pewno lepszy na początek niż hornet
Marcin
- mbied1
- Świeżak
- Posty: 120
- Dołączył(a): 16/7/2009, 09:26
- Lokalizacja: Białystok
Co do hamowania silnikiem to prawda.
Dla początkujących siła hamowania silnikiem faktycznie może okazać się zbyt duża i prawdopodobne jest właśnie to, że jeździec może zaliczyć glebe tak jak już wspomniałeś.
Ale SV ma to do siebie, że jest bardzo elastycznym sprzętem oraz nawet w wersji S dzięki "szczupłemu" silnikowi jest nie mniej poręczne w miejskiej dżungli od wersji N.
Jednym słowem ciekawy motocykl w przystępnej cenie z dużym kopem (jak na 650 ccm).
Silnik był dwucylindrowy w układzie V.
Ale najlepiej jest poszukać wersji od 2003 po "lifcie".
W przeciwieństwie do dotychczas stosowanej nie jest ona spawana z rur o owalnym przekroju. Od 2003r. podłużnice odlewane są przy zastosowaniu nowoczesnej technologii próżniowej. Również w tym samym czasie aby spełnić rygor emisji spalin SV650 dostał wtrysk paliwa i katalizator. A jak wiadomo na "gaźnikowych" motocyklach podczas stawiania na gumę silnik miał tendencję do dławienia się z powodu dostarczania zbyt małej ilości paliwa, czego w modelach z wtryskiem nie spotkamy. Wg. mnie fajniejsza jest też tylna lampa (dwa rzędy diod led). Bardzo ciekawe rozwiązanie.
Lecz niestety pomimo zmian wymienionych wcześniej przeze mnie największa bolączka modeli SV została.
Mianowicie było to zbyt miękko zestrojone zawieszenie.
Ale pomimo tego model ten jest bezawaryjny i trwały (przejął te cechy z "poprzednika" TL1000).
A co do opanowania na SV nie jeździłem więc nie mogę się wypowiedzieć na ten temat ale z tego co słyszałem od kolegów łatwiej opanować SV niż Horneta.
Pozdrawiam
Dla początkujących siła hamowania silnikiem faktycznie może okazać się zbyt duża i prawdopodobne jest właśnie to, że jeździec może zaliczyć glebe tak jak już wspomniałeś.
Ale SV ma to do siebie, że jest bardzo elastycznym sprzętem oraz nawet w wersji S dzięki "szczupłemu" silnikowi jest nie mniej poręczne w miejskiej dżungli od wersji N.
Jednym słowem ciekawy motocykl w przystępnej cenie z dużym kopem (jak na 650 ccm).
Silnik był dwucylindrowy w układzie V.
Ale najlepiej jest poszukać wersji od 2003 po "lifcie".
W przeciwieństwie do dotychczas stosowanej nie jest ona spawana z rur o owalnym przekroju. Od 2003r. podłużnice odlewane są przy zastosowaniu nowoczesnej technologii próżniowej. Również w tym samym czasie aby spełnić rygor emisji spalin SV650 dostał wtrysk paliwa i katalizator. A jak wiadomo na "gaźnikowych" motocyklach podczas stawiania na gumę silnik miał tendencję do dławienia się z powodu dostarczania zbyt małej ilości paliwa, czego w modelach z wtryskiem nie spotkamy. Wg. mnie fajniejsza jest też tylna lampa (dwa rzędy diod led). Bardzo ciekawe rozwiązanie.
Lecz niestety pomimo zmian wymienionych wcześniej przeze mnie największa bolączka modeli SV została.
Mianowicie było to zbyt miękko zestrojone zawieszenie.
Ale pomimo tego model ten jest bezawaryjny i trwały (przejął te cechy z "poprzednika" TL1000).
A co do opanowania na SV nie jeździłem więc nie mogę się wypowiedzieć na ten temat ale z tego co słyszałem od kolegów łatwiej opanować SV niż Horneta.
Pozdrawiam
Honda CBR 1100xx Blackbird + Power Comand
- PrzemoCBR
- Świeżak
- Posty: 40
- Dołączył(a): 19/8/2013, 17:47
- Lokalizacja: Dys
Ja się podłącze z takim pytaniem. Otóż bardzo prawdopodobne że będę poszukiwał Szerszenia jako następne moto na przyszły sezon. Wiem że przed 2000r Hornet miał koło 16 calowe i jakiś dziwny rozmiar gum, a po 2000 już normalne R17. Pytanie czy ten wcześniejszy rzeczywiście zauważalnie gorzej się prowadzi? (pytam bo oczywiście te "przedliftowe" można na prawdę korzystnie dorwać) A jeśli tak to czy ewentualnie można dokonać wymiany przedniego koła na to nowsze albo od jakiejś CBR, bez jakiś większych przeróbek?
Suzuki Bandit 400 był
Suzuki SV650 S jest
Suzuki SV650 S jest
-
Sykopson - Stały bywalec
- Posty: 1097
- Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
- Lokalizacja: Kraków (Zielonki)
clarus napisał(a):A to sv 650s sprzed liftu jest dobre czy raczej nie polecacie? sv a horneta?
To zależy jaki masz limit budżetowy do wydania na to moto.
Jeżeli stać Cię na SV "po lifcie" w dobrym stanie to nie zaprzątaj sobie głowy kupnem SV sprzed 2003r. bo taka operacja nie będzie miała sensu (wg.mnie).
Co do kosztów utrzymania wydaje mi się, że będą one podobne z uwagi na to, że poziom awaryjności tych dwóch motocykli jest na takim samym poziomie (bardzo wysokim, czyli bdb).
Choć to zależy też od tego ile danych części do motocykla będzie.
Jeżeli jest ich mało, ceny będą większe, jeżeli jest ich dużo będą one tańsze.
Pozdrawiam
Honda CBR 1100xx Blackbird + Power Comand
- PrzemoCBR
- Świeżak
- Posty: 40
- Dołączył(a): 19/8/2013, 17:47
- Lokalizacja: Dys
PrzemoCBR napisał(a):Co do hamowania silnikiem to prawda.
Dla początkujących siła hamowania silnikiem faktycznie może okazać się zbyt duża i prawdopodobne jest właśnie to, że jeździec może zaliczyć glebe tak jak już wspomniałeś.
Piszesz bzdury jak mało który. Jak masz tak doradzać to lepiej w ogóle sie nie odzywaj.
Masz pojecie o jeździe na motocyklu V2? Tr hamowanie jest niczym szczególnym. To tak jakby wyprostować plecy w bandicie hamuje oporem powietrza przez jeźdxca wytworzonym.
TL1000 on potrafi wierzgnąć w złożeniu jak zamkniesz manete a nie "baranek" 650.
Jexdziłęm jednym i drugim. TL1000 miałem.
Yamaha YZF 1000
-
skidmarks - Stały bywalec
- Posty: 1402
- Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
- Lokalizacja: zachód Polski
[/quote]Piszesz bzdury jak mało który. Jak masz tak doradzać to lepiej w ogóle sie nie odzywaj.
Masz pojecie o jeździe na motocyklu V2? Tr hamowanie jest niczym szczególnym. To tak jakby wyprostować plecy w bandicie hamuje oporem powietrza przez jeźdxca wytworzonym.
TL1000 on potrafi wierzgnąć w złożeniu jak zamkniesz manete a nie "baranek" 650.
Jexdziłęm jednym i drugim. TL1000 miałem.[/quote]
Mów jak tam uważasz.
Mój kuzyn przejechał się SV650s kolegi i jak przed zakrętem odpuścił manetę do końca omało co gleby nie dał. Wiesz to zależy od doświadczenia, na jakim sprzęcie już jeździłeś.
On jeździł na simsonku i mz 150. Ty nie miałeś z tym problemu oka. Ale zauważ, że są jeźdźcy bardziej i mniej doświadczeni, którzy nawet z takimi "pierdółkami" nie potrafią sobie poradzić.
Masz pojecie o jeździe na motocyklu V2? Tr hamowanie jest niczym szczególnym. To tak jakby wyprostować plecy w bandicie hamuje oporem powietrza przez jeźdxca wytworzonym.
TL1000 on potrafi wierzgnąć w złożeniu jak zamkniesz manete a nie "baranek" 650.
Jexdziłęm jednym i drugim. TL1000 miałem.[/quote]
Mów jak tam uważasz.
Mój kuzyn przejechał się SV650s kolegi i jak przed zakrętem odpuścił manetę do końca omało co gleby nie dał. Wiesz to zależy od doświadczenia, na jakim sprzęcie już jeździłeś.
On jeździł na simsonku i mz 150. Ty nie miałeś z tym problemu oka. Ale zauważ, że są jeźdźcy bardziej i mniej doświadczeni, którzy nawet z takimi "pierdółkami" nie potrafią sobie poradzić.
Honda CBR 1100xx Blackbird + Power Comand
- PrzemoCBR
- Świeżak
- Posty: 40
- Dołączył(a): 19/8/2013, 17:47
- Lokalizacja: Dys
PrzemoCBR napisał(a):A jak wiadomo na "gaźnikowych" motocyklach podczas stawiania na gumę silnik miał tendencję do dławienia się z powodu dostarczania zbyt małej ilości paliwa, czego w modelach z wtryskiem nie spotkamy.
Że co się robił? Starsze SV-ki, [czyt. przed 2003r.] jeżeli już miały problem przy stawianiu na koło, to dotyczył on co najwyżej "upośledzenia" smarowania panewek, przez co od częstego latania na gumie, po prostu zacierał się silnik.
Miałem okazję polatać SV-ką i sprzęt po prostu świetny, leciutki, zgrabny i za sprawą napędzającej go V-ki, niesamowicie zadziorny, na którym biegu byś nie jechał, odkręcając rollgaz moto po prostu zaczyna się zbierać. Takiego fazerka muszę wkręcić przynajmniej na te 6-7krpm bo niżej nie jedzie lepiej niż popularne 500-ki .
Co do hamowania silnikiem, może Ci to zacząć przeszkadzać na mokrym asfalcie, na suchej nawierzchni musisz pilnować po prostu trochę bardziej gazu w zakrętach i szybciej opanować redukcje z międzygazem bo sobie jajka o bak poobijasz, bo co jak co, ale V-ki są dość "twardymi" silnikami i nie lubią jak coś jest nie po ich, po prostu przy nieumiejętnej redukcji szarpnie moto, jakbyś mocniej przyhamował i zatrzymasz się przyrodzeniem na baku pod tym względem rzędówki są na pewno dużo przyjaźniej nastawione na adeptów :>
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
To opłaca się tą sv650s co podałem u góry z 2002r. można ją zobaczyć na tablica.pl jest z kalwarii zebrzydowskiej za 6300 zł wystawiona, taka niebieska. Jak ktoś ją zobaczy to dajcie znać co o niej sądzicie. Wiem że ze zdjęć dużo się nie da dowiedzieć, ale zawsze coś. Dzięki za wszystkie odpowiedzi
-
clarus - Świeżak
- Posty: 93
- Dołączył(a): 20/8/2013, 19:24
- Lokalizacja: oklice krakowa
clarus napisał(a):To opłaca się tą sv650s co podałem u góry z 2002r. można ją zobaczyć na tablica.pl jest z kalwarii zebrzydowskiej za 6300 zł wystawiona, taka niebieska. odpowiedzi
Widać od razu, że opony musiałbyś zmienić.
A co do kupna, myślę że dobrze by było jakbyś wziął ze sobą mechanika (o ile ten sprzęt nie jest daleko od Ciebie).
Wg. mnie dobrze trochę kasy dać mu i żeby z Tobą pojechał, niż jakbyś miał sam ocenić i przeoczyć coś i kupić jakieś G.
Pozdrawiam
Honda CBR 1100xx Blackbird + Power Comand
- PrzemoCBR
- Świeżak
- Posty: 40
- Dołączył(a): 19/8/2013, 17:47
- Lokalizacja: Dys
Hornety te przed i po lifcie są bardzo dobrymi motocyklami jeżeli dbasz ,są bezawaryjne,to samo dotyczy bandita,typowy rzędowy olejak,trwaly wytrzymaly,chłodzony olejem.Jeżeli chodzi o suzuki sv 650,swietny sprzęt nawet na początek,silnik w ukladzie v ma bardzo dobre osiągi,zaletą równierz jest to że nawet początkujący motocyklista da sobie z nią rade,nie przechyli sie na lewo czy prawo.Zaczyna się bardzo dobry okres na kupowanie motocykli,można dobrze kupić dobry sprzęt,czas bedzie polatać jeszcze,oswoić sie z maszyna i zebrać odpowiednia gotówkę na przygotowanie moto do przyszlego sezonu.Zgadzam sie z kolegami iż,warto zabrać ze sobą osobe która zna się na moto.Pamietaj bierz osobe taką która da ci gwarancje że moto po przyjezdzie do domu nie rozleci się po tygodniu,ważną sprawa jest równierz wydrukowanie ogloszenia.
- piotr_motoland
- Świeżak
- Posty: 245
- Dołączył(a): 26/7/2011, 07:19
- Lokalizacja: polska
No gwarancje na używany motocykl to raczej nie wymagał bym od kolegi. Przecież polecieć może wszystko. Kto wie czy jeździł na niskim stanie oleju zbyt długo a dolał dopiero na sprzedaż bo sie skapował. Co ci daje wydrukowanie ogłoszenia? To nie umowa cywilno-prawna.
Yamaha YZF 1000
-
skidmarks - Stały bywalec
- Posty: 1402
- Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
- Lokalizacja: zachód Polski
Posty: 35
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość