Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Romet w Polsce - patriotyzm na dwóch...
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Romet w Polsce - patriotyzm na dwóch...

Komentarze użytkowników
_________

[biblioteka] Romet w Polsce - patriotyzm na dwóch...

Postprzez Ścigacz » 7/8/2013, 13:16

Dyskusja na temat: Romet w Polsce - patriotyzm na dwóch kołach
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Romet w Polsce - patriotyzm na dwóch kołach
Ścigacz
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16777167
Dołączył(a): 3/5/2006, 19:00


Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 13:16

Romet kiedyś-tak, romet teraz-nie. Jestem zdania, że lepiej kupić używanego roxa, sr czy coś włoskiego/japońskiego niż współczesnego rometa<br><hr>shgetsu
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 13:49

Cała moja jednośladowo-motocyklowa historia rozpoczęła się od zakupu nowego niebieskiego Rometa Ogara 200 z silnikiem Jawy i 3 biegowa skrzynią. Koledzy z podwórka mieli Rometa Kadetta, Jawkę 50, Komara i Motorynkę Pony. Potem pojawiły się Simsony - na tamte czasy to już był szczyt techniki i marzeń. Tak zaczeła się nasza przygoda, która trwa do dziś. Tylko sprzęty się zmieniały na lepsze, większe i nowocześniejsze. Ale wszystko dzięki Rometowi.
Szkoda, że tamte zakłady nie przetrwały.<br><hr>CBR
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 14:05

Dopiero co sprzedałem divisiona celem przesiadki na większe moto (kupiłem hondę). Miałem go rok czasu i wbrew pozorom jest to świetne moto. Ludzie nigdy nawet na tym nie siedzieli a się wypowiadają. Wiadomo że porównanie go do hondy to lekka pomyłka, ale jak dla mnie uwzględniając cenę (5x tańszy) jest to dobra oferta i na pierwsze moto kupił bym ten sam model. Śmigałem spokojnie jak i też czasem dostał po d***e i nic się nie stało, a podobno miał pęknąć, rozpaść się i skorodować...<br><hr>romecik
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Vertige » 7/8/2013, 14:08

Z całym szacunkiem, dla wszystkich, którzy zainwestowali swoją krwawicę w pojazd "marki" Romet ale odwoływanie się przez IMPORTERÓW do tradycji dawnego Rometu i wmawianie nam, że ko kontynuacja historii "polskiej" motoryzacji to skandal. To obrażanie dawnych twórców, konstruktorów i wszystkich pracowników i kooperantów dawnego ROMETU!
Tak się składa, że od paru lat mieszkam w Bydgoszczy i znam wielu pracowników tamtej fabryki. Znam też paru ludzi, który byli związani z zakładami w Kowalewie (Arkus).
Wszyscy zgodnie przyznają, że to profanacja historii i ośmieszanie czegoś, co dla wielu było świętością! To nieuczciwa konkurencja i nabieranie klientów!
Ja zupełnie abstrahuję od jakości i poziomu technicznego tych CAŁKOWICIE chińskich pojazdów! Nie interesuje mnie jak i czy to w ogóle jeździ! Chodzi właśnie o to, że to są klony i warianty kilkunastu chińskich wozideł. "Romet" nie zleca montażu swoich pojazdów w chinach. On je tam po prostu zamawia z dostępnej palety modeli! Takie same "Romety" może zamówić sobie KAŻDY, założyć firmę i nazwać je choćby swoim imieniem! Dlaczego Bartony, Romety, Zippy, Junaki i wiele innych wyglądają identycznie???

Dodam tylko, że do zakładów w Kowalewie przychodziły nawet prosto z Chiń naklejki z napisem ... ROMET. I potem mamy w ofercie kwiatuszki pokroju: polski Romet z silnikiem Hondy...

Żal wielki, cośmy na własne życzenie zrobili z tym krajem.
Avatar użytkownika
Vertige
Świeżak
 
Posty: 29
Dołączył(a): 5/8/2013, 11:01
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 14:10

Osobiście posiadam motorynkę z roku 1984 i jeżdżę na niej praktycznie cały czas (około 2 tys. km w sezonie). Lubi się psuć, ale to głównie z powodu części zamiennych, które są powiedzmy wątpliwej jakości. Mimo komentarzy od osób, które znam nie chcę jej sprzedać, a wszyscy motocykliści w mieście cieszą się, że takowe cudo jeździ jeszcze po ulicy.A co do tych nowych Rometów - może i nie są szałowe co do jakości, ale ceny jak dla mnie są odpowiednio dopasowane.<br><hr>BaNaN0023
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 17:32

Mam Ogara 900 w wersji Racing i nie narzekam ;) Wielu ludzi się śmiało, że chińczyk i zaraz mi padnie, ale w krótkim czasie zmienili zdanie. Przejechałem nim już ~10 tys. km w ciągu trzech sezonów, bez żadnej usterki, jedyne co wymieniałem to żarówki w światłach. Co prawda plastiki pękają, bo podczas jazdy drży, i to bardzo. Tak czy inaczej, jest to świetna maszyna, godna polecenia. Pozdrowienia dla tych "rajderów", którzy nigdy nie siedzieli na jednośladzie, a najwięcej wiedzą ;)<br><hr>Grucu
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 17:55

Trzeba sobie to powiedziec wyraznie, nasz kraj jest w stanie produktowac "wszystko " moze nie f22 bo to kupa kasy czy lotniskowce bo malo przydatne ale ogolnie wszystko. Firma Romet to marka polska. Polacy ogolnie sa wiesniakami i wola rozklekotanego passata niz powiedzmy nowe KIA czy Hyundaia. Podobnie jest tutaj, Romet jest w stanie zrobic dobry rower i motorower, ok motocykle maja swoja histgorie klimaty [ podstawa propagandy marketingowej ] ale oni sie tam nie pakuja za bardzo. Mysle, ze Romet w przeciwienstwie do Junaka pokazal, ze chce robic dobry sprzet dla Polakow i nie tylko. Powinno sie im dac da szanse. O ile rower gorski kupilem Krossa i powiem wam, ze kolega ma Trecka i caly czas problemy z hamulcami hydraulicznymi a u mnie dziala doslownie wszystko super. Jakbym mial kupic rower do jazdy po miescie taki do sklepu z koszykiem to kupilbym wlasnie Rometa. Jakbym mial kupic skuter do jezdzenia do pracy to tez zastanowilbym sie nad nowym Rometem niz uzywana Honda czy Aprilka. Jednak jezeli ludzie nie beda kupowac ich produktow to firma na pewno sie nie rozkreci. Pokazala, ze chca robic dobry sprzet, a jak ktos mowi ze ooo bo w Chinach robione to smiac mi sie chce z takiego ignoranta. Nie rozumie on, ze to proces sprawdzania jakosci ma tu duzo do powiedzenia a nie to gdzie sa wykonywane produkty. Najwieksi producencji skadaja swoje graty wlasnie w Chinach tylko kontrola jakosci jest na takim poziomie, ze kazdy sprzet opuszczajacy fabryke jest sprawny. Dlatego cieszy mnie to iz kolejna polska firma robi cos dobrego co warto kupic. Kross robi super rowery i moj jest wlasnie z Przasnysza :) ( nawet tam go odebralem ). Pozdrawiam<br><hr>kapitan_bomba
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 18:20

Przerobiłem kilka starych rometów, motorynkę, ogar 200, 205 i są to świetne motorowery tylko trzeba dbać i robić wszystko na bieżąco. Wiadomo, co jakiś czas ustawianie platynek, wymiana świecy to podstawa w tych sprzętach :D Jednak ogarem robiłem trasy nawet do 200km w jedną stronę i zawsze wrócił o własnych siłach! Potem wskoczyłem na soft choppera i niestety jakość jego wykonania zostawiała wiele do życzenia, głównie psuły się pierdoły typu czujnik stopu, tylna lampa ledowa, sprężyny od stopki centralnej, ułamał się zaczep prawego boczka i kilka innych drobiazgów. Jednak silnikowo nie miałem nic do zarzucenia, zrobiłem 8000km i nigdy się nie zatrzymał ;) Jeżeli chodzi o cenę to chyba jest uczciwa jak za nowe moto takiej jakości, jednak po nim wskoczyłem na Gieesa 500 i mój egzemplarz który posiadał 39 tyś km trzymał się lepiej od rometa po 8k km. Pozdrawiam<br><hr>Paweł
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 18:21

"legendarny składak Wigry, który napędzał naszych rodziców" no i poczułem się staro! jakich rodziców? Za ten opis Boczo ma u mnie minusa ;)<br><hr>doktorek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 18:40

Komentatorzy napisał(a):Osobiście posiadam motorynkę z roku 1984 i jeżdżę na niej praktycznie cały czas (około 2 tys. km w sezonie). Lubi się psuć, ale to głównie z powodu części zamiennych, które są powiedzmy wątpliwej jakości. Mimo komentarzy od osób, które znam nie chcę jej sprzedać, a wszyscy motocykliści w mieście cieszą się, że takowe cudo jeździ jeszcze po ulicy.A co do tych nowych Rometów - może i nie są szałowe co do jakości, ale ceny jak dla mnie są odpowiednio dopasowane.<br><hr>BaNaN0023<br>
Też mam Motorynkę, ale z 1979 r i nadal śmiga co prawda 35-37 km/h, ale to przecież motorynka, a nie xxxx 1200 cm pojemności. W latach 79-81 na kierownicy miała dorobiony koszyczek i w nim woziłem syna do przedszkola. ;))<br><hr>traper48
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez kapselleek » 7/8/2013, 19:37

Coś autor nie najlepiej zna historie produktów Rometa i chronologię. A o "szpanerskim" komarze Sport też warto by wspomnieć. Ogar natomiast powstał w chwili gdy zaprzestano produkcji silnika 019 z trzybiegową skrzynią, napędzającego model 50T-1. Co prawda skrzynia była trzybiegowa bardzo krótko, bo wadliwa konstrukcja powodowała wyskakiwanie dwójki, tak że po pewnym czasie nie używało się jej wcale. A 50T-1 był produkowany od 1977 roku do 1983, kiedy to zastąpił go Ogar. Warto dodać że 50T-1 miał 2,5KM i po zmianie koła łańcuchowego przy kole na mniejsze, od wersji dwubiegowej, dawał się dosyć konkretnie rozpędzić. Dodając jeszcze manipulacje z tłumikiem, którego bebechy można było łatwo wyjąć i uzupełnić. Odpowiednia kombinacja zmywaków drucianych do naczyń, z umiejętnie dostosowanym pudełkiem od pasty do butów, pozwalała osiągnąć głośność Simsona i znaczącą poprawę parametrów silnika. Zastosowanie nitrometanu jeszcze bardziej poprawiało sytuację, tyle że przy około 90 km/h rozsypały mi się łożyska na wale i silnik był do remontu. Dostałem go od rodziców w 1980 roku i był to mój pierwszy własny jednoślad z silnikiem. Używałem go sporadycznie jeszcze w latach 90'ych i do końca (znaczy do zmiany właściciela) działał bez zarzutu. Miał ten silnik potencjał i gdyby dostał lepsze materiały, łożyska, elektroniczny zapłon i dopracowaną skrzynię biegów, mógłby z powodzeniem napędzać jakiś fajny motorower z lepszym zawieszeniem itd. Ale w naszym kraju zamiast coś dopracować, lepiej było zarzucić produkcję.

Natomiast wiązanie dzisiejszych "wyrobów" opatrzonych logo ROMET z historią i tradycją jest dla mnie nieporozumieniem. Co jest polskiego w tych pojazdach? Ilu polskich robotników ma wkład w ich produkcję? Ilu konstruktorów?

A co do zachwalania modelu Division 249 jaki to on wspaniały, bo przejechał 12 000 km bez awarii, poleciłbym wstrzemięźliwość. Miałem okazję się tym przewieźć, tyle że dość krótko, bo na więcej nie miałem ochoty. To raczej zachwalający powinien się przewieźć jakimś Japońcem z przebiegiem około 100 000 km, a zobaczy o co chodzi. poza tym silnik Divisiona, zerżnięty z Suzuki GZ 250, jakoś zdecydowanie się różni zarówno kulturą pracy jak i oddawaniem mocy od pierwowzoru. Cała reszta tez chaotycznie sklecona z różnych, nie zawsze dobrze dopasowanych elementów wątpliwej jakości.
kapselleek
Świeżak
 
Posty: 51
Dołączył(a): 11/6/2013, 10:15

Postprzez Komentatorzy » 7/8/2013, 21:43

Jak motorowerki robione na cienkich rurkach można chodź w połowie porównywać z markowymi? Pytam się no? Prowadzę serwis wraz z warsztatem tuningowym moplików i z czystym sercem odradzam nawet zaglądania na ten sprzęt. Dlaczego? Jak to zostało napisane "Polacy" nie potrafią zrobić porządnej ramy, która nawet w ułamku nie dosięga ramy np. z Derbi a chyba o to chodzi w motorowerach przypominających większe motocykle, aby młodzian nauczył się podstawowych nawyków jazdy. Ramy Rometa są na takim samym poziomie jak 30 lat temu, czyli cienkie rurki, 2 blaszki jako mocowanie cylindra a wahacz jak sztyl miotły. Jak dla mnie wielka buda z g***o plastiku na 2 rurkach pomalowanych na czarno to nie przepis na dobry motorower, jeżeli ktoś z Rometa czyta moją wypowiedź proszę was, bierzcie przykład z firmy CPI. Niby ich najpopularniejsze "podróbki" SM i Enduro na AM6, to jednak tajwan, ale przynajmniej mają porządne komponenty i jak na razie podbijają Niemcy czy Austrie.<br><hr>seba
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/8/2013, 07:55

Pamiętam swojego pierwszego OGARA 200 w pomarańczowym kolorze. Całą noc nie spałem czekając na otwarcie sklepu rowerowego w Opolu na ul. Kośnego. Dużo razem przeżyliśmy, ja i mój Ogar :) To były czasy, ech...<br><hr>Gnypek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/8/2013, 08:12

Komentatorzy napisał(a):Pamiętam swojego pierwszego OGARA 200 w pomarańczowym kolorze. Całą noc nie spałem czekając na otwarcie sklepu rowerowego w Opolu na ul. Kośnego. Dużo razem przeżyliśmy, ja i mój Ogar :) To były czasy, ech...<br><hr>Gnypek<br>
Racja, bo aby kupić Ogara, poza odpowiednią ilością biletów NBP trzeba było jeszcze wystać dobre miejsce w kolejce. Ja wystałem od samego rana ciemno-niebieskiego. Pomarańczowy rometowski kolorek był dla mnie zbyt masowy, większość Rometów (Ogary, Kadetty, Pony oraz rowery) było w pomarańczy, dlatego wolałem niebieskiego. Zjeździłem swoją Ogarynką dużo. Awarie: kilka razy pękająca linka sprzęgła, kilka razy zapchana iglica w gaźniku, zepsuty ślimak napędu linki prędkościomierza, czyli drobiazgi. Ponadto po kilku latach sprzęgło do wymiany. A tak to lać i jeździć.
Szkoda, że wtedy nie było internetu a ja byłem nastolatkiem, stąd nie miałem pojęcia, że Ogary były blokowane. Po odblokowaniu zyskiwały mocy i szybkości. Ale kto wtedy o takich rzeczach miał pojęcie ? Pozdrawiam.<br><hr>Jarek-Ogarek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/8/2013, 08:31

Komentatorzy napisał(a):"legendarny składak Wigry, który napędzał naszych rodziców" no i poczułem się staro! jakich rodziców? Za ten opis Boczo ma u mnie minusa ;)<br><hr>doktorek<br>
Ode mnie też. Czyli ma dwa minusy, a dwa minusy robią plus.
Za co plus? Za to, że ani ty, ani ja nie jesteśmy jedyni w tej grupie.

WIGRY 3 własny. Okazyjnie pelikan i flaming.<br><hr>mtk
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/8/2013, 10:29

Doskonały artykuł Boczo. Właź do cienia i pisz dalej bo niewielu już pamięta na czym się kiedyś w Polsce jeździło i o tym że Polacy nie wypadli sroce spod ogona.Co do Rometa to mimo historii jest to całkowicie nowy zakład, a jak wiadomo początki są zawsze ciężkie. Nawet dziadków stać kupić drogi i wielce solidny sprzęt prod zachodniej.Odwrotnie jest z młodymi którzy chcą jeździć ale nie mają na to pieniędzy. Ich pojazdy nie muszą być długowieczne bo zazwyczaj są czymś co służy przejściowo zanim młody przesiądzie się na większe moto, ważne aby były jak najtańsze aby było każdego na nie stać. Bardzo chciałbym aby młodzi ludzie zaczynali tak jak za komuny- najpierw motorower, potem tani motocykl a następnie droższy i samochód. Obecnie jest odwrotnie- najpierw zdezelowane zachodnie auto a potem motocykl i to od razu litrowy ścigacz...<br><hr>marian65
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/8/2013, 10:40

Komentatorzy napisał(a):Pamiętam swojego pierwszego OGARA 200 w pomarańczowym kolorze. Całą noc nie spałem czekając na otwarcie sklepu rowerowego w Opolu na ul. Kośnego. Dużo razem przeżyliśmy, ja i mój Ogar :) To były czasy, ech...<br><hr>Gnypek<br>
Komentatorzy napisał(a):Racja, bo aby kupić Ogara, poza odpowiednią ilością biletów NBP trzeba było jeszcze wystać dobre miejsce w kolejce. Ja wystałem od samego rana ciemno-niebieskiego. Pomarańczowy rometowski kolorek był dla mnie zbyt masowy, większość Rometów (Ogary, Kadetty, Pony oraz rowery) było w pomarańczy, dlatego wolałem niebieskiego. Zjeździłem swoją Ogarynką dużo. Awarie: kilka razy pękająca linka sprzęgła, kilka razy zapchana iglica w gaźniku, zepsuty ślimak napędu linki prędkościomierza, czyli drobiazgi. Ponadto po kilku latach sprzęgło do wymiany. A tak to lać i jeździć.
Szkoda, że wtedy nie było internetu a ja byłem nastolatkiem, stąd nie miałem pojęcia, że Ogary były blokowane. Po odblokowaniu zyskiwały mocy i szybkości. Ale kto wtedy o takich rzeczach miał pojęcie ? Pozdrawiam.<br><hr>Jarek-Ogarek<br>
Fakt, ciemno-niebieski to był wypas. Niestety, ja miałem wybór pomarańczowego albo pomarańczowego :) ale i tak go kochałem. Twoja lista usterek dokładnie zgadza się z moją. Jednak tak jak u Ciebie, nigdy nic poważnego się nie zepsuło. Pozdrawiam! <br><hr>Gnypek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/8/2013, 21:31

A ja chciałbym się zapytać, jak to w końcu wyszło z tymi "polskimi projektami" Divisiona? :D<br><hr>Juno
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 9/8/2013, 08:37

A gdzie Żak i Ryś? Po tym braku spodziewałem się jeszcze paru baboli w artykule.
Gdzie "zwykłe" nowożytne Romety 125, ujeżdżane przez młodzież (Z, ZetKa) i całą rzeszę ekono-motocyklistów od lat 16 w miastach do 70 na wsiach ("klasyczny" K125) i "czterosuwowa WSK" czyli RM125?
No i to info o wspaniałych wynikach Divisionów, które akurat były kulą w płot i od dzisiaj się je wyprzedaje po parę sztuk rocznie, dopóki cena będzie taka a nie inna i części do nich brak.<br><hr>c64club
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Następna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości




na gr