Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Można zap******ać? Oczywiście, że tak!
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Można zap******ać? Oczywiście, że tak!

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 21/3/2013, 19:31

Komentatorzy napisał(a):Artykuł niezły,pobudki Autora zacne niemniej zawsze jest jakieś ale...Diabli wiedzą ile kilometrów przejechałem przez 26lat posiadania PJ na motocykl i ile wcześniej bez ale zawsze w kaskaderskim stylu .Dlatego zawsze z uśmiechem czytam mądrości fachowców od przeciwskretu,hamowania i przepisów.Wiem jedno-długowieczność motocyklisty zależy w największym stopniu od jego szczęścia.Praktycznie każdy z nas łamie przepisy,sam miałem wiele kraks ale spośród tych którzy naprawdę kochają szybką jazdę i motocykle starości dożywają tylko ci co mają szczęście.Znam kilka przypadków kiedy baardzo przestrzegającym przepisów kolegom ktoś zrobił ku ku i którzy mają poskręcane nogi śrubami do metalowych szyn.Znam również przypadki kaskaderów takich jak ja którzy mimo że ciągle spłacają kolejne rozbite maszyny nie mieli nigdy złamanego palca.Niestety ze szczęściem jest tak że nigdy nie wiadomo kiedy nas opuści...Warto więc tę chwilę kiedy nasi znajomi zapalą i dla nas świeczkę odwlec myśląc na drodze za siebie i innych.Niema co się przejmować przepisami,ważne wiedzieć kiedy można odwinąć i gdzie.Żaden puszkarz nie przestrzega przepisów i dlatego z góry zakłada że na drodze z ograniczeniem do 70 km/godz wszyscy mogą jechać 140km/godz.Natomiast nigdy mu do głowy nie przyjdzie że ktoś pojedzie ponad 200 i dla tego z pewnością wyjedzie z podporządkowanej nie ustępując pierwszeństwa motocykliście.I w tym przypadku nie mamy już do czynienia ze szczęściem lecz z doświadczeniem które najlepiej nabywać ucząc się na błędach innych bo w swoim przypadku może nam zabraknąć szczęście aby jeszcze z tego doświadczenia skorzystać ...<br><hr>marian65<br>
26 lat, a dalej taki głupi.<br><hr>Kaai
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 21/3/2013, 20:02

Szkolenia sa slabe ! . mnie nie nauczyli czegokolwiek na kursie, wszystko bede sie uczyl sam, czyli w skrocie trzeba klocki hamulcowe jedne zjezdzic i paliwa troche spalic itp.<br><hr>tt
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 21/3/2013, 20:51

Komentatorzy napisał(a):Artykuł niezły,pobudki Autora zacne niemniej zawsze jest jakieś ale...Diabli wiedzą ile kilometrów przejechałem przez 26lat posiadania PJ na motocykl i ile wcześniej bez ale zawsze w kaskaderskim stylu .Dlatego zawsze z uśmiechem czytam mądrości fachowców od przeciwskretu,hamowania i przepisów.Wiem jedno-długowieczność motocyklisty zależy w największym stopniu od jego szczęścia.Praktycznie każdy z nas łamie przepisy,sam miałem wiele kraks ale spośród tych którzy naprawdę kochają szybką jazdę i motocykle starości dożywają tylko ci co mają szczęście.Znam kilka przypadków kiedy baardzo przestrzegającym przepisów kolegom ktoś zrobił ku ku i którzy mają poskręcane nogi śrubami do metalowych szyn.Znam również przypadki kaskaderów takich jak ja którzy mimo że ciągle spłacają kolejne rozbite maszyny nie mieli nigdy złamanego palca.Niestety ze szczęściem jest tak że nigdy nie wiadomo kiedy nas opuści...Warto więc tę chwilę kiedy nasi znajomi zapalą i dla nas świeczkę odwlec myśląc na drodze za siebie i innych.Niema co się przejmować przepisami,ważne wiedzieć kiedy można odwinąć i gdzie.Żaden puszkarz nie przestrzega przepisów i dlatego z góry zakłada że na drodze z ograniczeniem do 70 km/godz wszyscy mogą jechać 140km/godz.Natomiast nigdy mu do głowy nie przyjdzie że ktoś pojedzie ponad 200 i dla tego z pewnością wyjedzie z podporządkowanej nie ustępując pierwszeństwa motocykliście.I w tym przypadku nie mamy już do czynienia ze szczęściem lecz z doświadczeniem które najlepiej nabywać ucząc się na błędach innych bo w swoim przypadku może nam zabraknąć szczęście aby jeszcze z tego doświadczenia skorzystać ...<br><hr>marian65<br>
Komentatorzy napisał(a):26 lat, a dalej taki głupi.<br><hr>Kaai<br>
Oj kolego nie wiem kto tu jest głupi,autor ma chyba więcej niż 26 lat i pisze całkiem ciekawie.
Też jestem zdania,że duże znaczenie ma szczęście szczególnie na naszych tak zwanych drogach.
Ten młody człowiek nie zginąłby gdyby jechał skuterem a i to nie jest pewne.Co do R1 to znam kilka innych sprzętów o niebo
bardziej brutalnych np suzuki tl 1000.<br><hr>x
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 21/3/2013, 21:31

Komentatorzy napisał(a):Artykuł niezły,pobudki Autora zacne niemniej zawsze jest jakieś ale...Diabli wiedzą ile kilometrów przejechałem przez 26lat posiadania PJ na motocykl i ile wcześniej bez ale zawsze w kaskaderskim stylu .Dlatego zawsze z uśmiechem czytam mądrości fachowców od przeciwskretu,hamowania i przepisów.Wiem jedno-długowieczność motocyklisty zależy w największym stopniu od jego szczęścia.Praktycznie każdy z nas łamie przepisy,sam miałem wiele kraks ale spośród tych którzy naprawdę kochają szybką jazdę i motocykle starości dożywają tylko ci co mają szczęście.Znam kilka przypadków kiedy baardzo przestrzegającym przepisów kolegom ktoś zrobił ku ku i którzy mają poskręcane nogi śrubami do metalowych szyn.Znam również przypadki kaskaderów takich jak ja którzy mimo że ciągle spłacają kolejne rozbite maszyny nie mieli nigdy złamanego palca.Niestety ze szczęściem jest tak że nigdy nie wiadomo kiedy nas opuści...Warto więc tę chwilę kiedy nasi znajomi zapalą i dla nas świeczkę odwlec myśląc na drodze za siebie i innych.Niema co się przejmować przepisami,ważne wiedzieć kiedy można odwinąć i gdzie.Żaden puszkarz nie przestrzega przepisów i dlatego z góry zakłada że na drodze z ograniczeniem do 70 km/godz wszyscy mogą jechać 140km/godz.Natomiast nigdy mu do głowy nie przyjdzie że ktoś pojedzie ponad 200 i dla tego z pewnością wyjedzie z podporządkowanej nie ustępując pierwszeństwa motocykliście.I w tym przypadku nie mamy już do czynienia ze szczęściem lecz z doświadczeniem które najlepiej nabywać ucząc się na błędach innych bo w swoim przypadku może nam zabraknąć szczęście aby jeszcze z tego doświadczenia skorzystać ...<br><hr>marian65<br>
Komentatorzy napisał(a):26 lat, a dalej taki głupi.<br><hr>Kaai<br>
Komentatorzy napisał(a):Oj kolego nie wiem kto tu jest głupi,autor ma chyba więcej niż 26 lat i pisze całkiem ciekawie.
Też jestem zdania,że duże znaczenie ma szczęście szczególnie na naszych tak zwanych drogach.
Ten młody człowiek nie zginąłby gdyby jechał skuterem a i to nie jest pewne.Co do R1 to znam kilka innych sprzętów o niebo
bardziej brutalnych np suzuki tl 1000.<br><hr>x<br>
jeśli ktoś jedzie 200 po mieście, to sam się prosi o pogrzeb.
rozumiem, nitk nie jeździ 50, ale bez przesady, 200?
a darek który się rozwalił był sam sobie winny, wyprzedzał 4 auta jednym ciągiem, więc prędkość miał też za dużą.
jak by jechał 70 i wyprzedzał po jednym, to gwarantuje wam, że w to volvo by się nie włądował<br><hr>Kaai
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 21/3/2013, 22:35

Cala prawda w kilku zdaniach, Darek tez popsul opinie tym co jezdza normalnie na normalnych moto na ich mozliwosci.<br><hr>k.bomba
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 01:35

Jak tylko przczytałem artykuł, to aż ciary przeszły... Po prostu cała prawda o motocyklistach. Pięknie napisane<br><hr>frolik
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 06:52

Komentatorzy napisał(a):Wieszajcie więcej psów na autorze, który ma rację. Moim zdaniem błędem ustawodawców jest ograniczenia nałożone na wiek a nie na doświadczenie. 20 latek może mieć większe doświadczenie z moto niż ja, który mam prawko od sierpnia i moto od września. Ja mogę dosiąść każdej pojemności i zabić się na pierwszym drzewie bo nie opanuje litrowego gixera... Chłopaczek wymieniony wcześniej w wieku 20 lat może mieć już 4 lata doświadczenia na dwóch kołach prawda? Nie wiadomo jak skonstruowane przepisu nie wyeliminują śmierci na drogach. Ilu z Was jeździ bez prawka? Ilu jako pierwszy motocykl wybrało 600?<br><hr>AbbiTrueHate<br>
Nie wiem ile masz lat, ale jesli wiecej niz 25 to bedziesz sie bardziej kierowal rozsadkiem, nie bedziesz tak odwijal i bezmyslnie zapi.....l bedziesz unikal niebezpiecznych sytuacji i czesciej zawlnial, bo masz swoje lata, 20 latek moze miec wiecej doswiadczenia i umiejetnosci ale moze miec tez wiecej ulanskiej fantazji. Na swoje pierwsze moto wybralem GS500, na drugie SV650 na nastepne wybiore Daytone675 lub Gixxera750, ale nie litra. Moze to kiepski interes bo na kazdym moto trace przy odsprzedazy, mimo ze wszyscy mowia ze ''ogarniesz litra'' jeszcze za wczesnie... <br><hr>Sylwus
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 07:33

A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 07:43

Komentatorzy napisał(a):Cala prawda w kilku zdaniach, Darek tez popsul opinie tym co jezdza normalnie na normalnych moto na ich mozliwosci.<br><hr>k.bomba<br>
Co to jest za wpis jak to jest normalnie jeździć i R1 to nie jest normalny motor, a co statek kosmiczny?<br><hr>jacek r1
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:10

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:13

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
A skąd wiesz że on jechał nie przepisowo skoro teraz nie może nic powiedzieć?

Wszyscy naokoło twierdzili że ja jechałem 100-160.... Moją wersję potwierdził tylko facet któremu moje odpadające koło skasowało auto, jechał kawałek za mną.
<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:16

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
Drugie dno.

Każdy mówi 'jakby jechał przepisowo....' a jak się poczyta inny artykuł to jest biadolenie na fotoradary, ITD, bo przecież"NIE DA SIE JEŹDZIĆ PRZEPISOWO"... to nie moje twierdzenie, tylko cytuję.
To w końcu jak jeździć, przepisowo czy nie?
Kiedy jeździć przepisowo, kiedy uważamy że ograniczenie lub znak stop nie ma sensu? To my mamy oceniać?<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:18

Komentatorzy napisał(a):Artykuł niezły,pobudki Autora zacne niemniej zawsze jest jakieś ale...Diabli wiedzą ile kilometrów przejechałem przez 26lat posiadania PJ na motocykl i ile wcześniej bez ale zawsze w kaskaderskim stylu .Dlatego zawsze z uśmiechem czytam mądrości fachowców od przeciwskretu,hamowania i przepisów.Wiem jedno-długowieczność motocyklisty zależy w największym stopniu od jego szczęścia.Praktycznie każdy z nas łamie przepisy,sam miałem wiele kraks ale spośród tych którzy naprawdę kochają szybką jazdę i motocykle starości dożywają tylko ci co mają szczęście.Znam kilka przypadków kiedy baardzo przestrzegającym przepisów kolegom ktoś zrobił ku ku i którzy mają poskręcane nogi śrubami do metalowych szyn.Znam również przypadki kaskaderów takich jak ja którzy mimo że ciągle spłacają kolejne rozbite maszyny nie mieli nigdy złamanego palca.Niestety ze szczęściem jest tak że nigdy nie wiadomo kiedy nas opuści...Warto więc tę chwilę kiedy nasi znajomi zapalą i dla nas świeczkę odwlec myśląc na drodze za siebie i innych.Niema co się przejmować przepisami,ważne wiedzieć kiedy można odwinąć i gdzie.Żaden puszkarz nie przestrzega przepisów i dlatego z góry zakłada że na drodze z ograniczeniem do 70 km/godz wszyscy mogą jechać 140km/godz.Natomiast nigdy mu do głowy nie przyjdzie że ktoś pojedzie ponad 200 i dla tego z pewnością wyjedzie z podporządkowanej nie ustępując pierwszeństwa motocykliście.I w tym przypadku nie mamy już do czynienia ze szczęściem lecz z doświadczeniem które najlepiej nabywać ucząc się na błędach innych bo w swoim przypadku może nam zabraknąć szczęście aby jeszcze z tego doświadczenia skorzystać ...<br><hr>marian65<br>
Ty w zimę to jeździsz komunikacją, a nie samochodem, co?<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:22

Komentatorzy napisał(a):Portal motocyklowy i kolejny tekst przeciwko motocyklistom, choc pewnie autor pisal go ku rozsadkowi i w celu autorefleksji. Moim zdaniem nie wyszlo. Przyczyna wypadku bylo nieustapienie pierwszenstwa przez samochod wyjezdzajacy z ulicy podporzadkowanej i to jasno wynika z informacji prasowej ktora drogi autorze przytoczyles. Czy sam kierowca motocykla sie do tego przyczynil mozna tylko gdybac. Ja bym bardziej zastanowil sie nad tym jak mozna nie bylo widziec i SLYSZEC ryczacej R1. Nie mam nowego Volvo ale samochody to nie komora dzwiekoszczelna z Jamesa Bonda i skoro nawet kierowca nie widzial( jak ja "lubie" ten zwrot - jak ktos ma problemy z widzeniem czegokolwiek to nie powinien miec uprawnien do kierowania jakimkolwiek pojazdem) motocykla to powinien go chociaz uslyszec. Ale pewnie bardzo mu sie spieszylo i akurat nie zdazyl popatrzec czy cos nie jedzie w przerwie na pisanie smsa....
Podejdzmy z drugiej strony do tematu, przyjmijmy Lovtza ze masz racje i motocyklista sam narazil sie na smierc.To teraz pokaz swoje przemyslenia rodzinom wszystkich motocyklistow ktorzy poniesli smierc kompletnie nie ze swojej winy i powiedz ich matkom czy zonom ze mogli sie bardziej postarac i sie nie zabijac.
Twoj hipokrytyzm bije od Ciebie jak Bruneika Najmana bo pamietam jeszcze pare lat temu filmiki testowe roznych maszyn jak doginaliscie ponad 2 paki na publicznych drogach (to byl filmik z sv 650 albo starego fazera 600) i prawda jest taka ze zyjesz bo miales szczescie, a nie bo jestes ghost riderem (choc pewnie jezdzisz duzo lepiej ode mnie z racji wykonywanego zawodu).
<br><hr>Fz666<br>
Oczywiście że nie słychać. To całe loud pipes save lives to jeden wielki debilizm. Fala dźwiękowa rozchodzi się do tyłu.
Nie słychać nadjeżdżającego motocykla (no chyba że jest obok ciebie i napierdala akurat po odcince, to wtedy tak, ale to nie ta sytuacja).

Czy nie widać? No widać słabo i czas się z tym pogodzić. Mówię to jako motocyklista.
Ani żadne gówniane kamizelki, ani debilna jazda na długich, tego nie zmienią, motocykl jest słabo widoczny i każde skrzyżowanie to niska prędkość + fart.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:26

Komentatorzy napisał(a):sam mam 22 lata... nie powiem że jak zap***dalać to z głową - też lubię czasem odwinąć, kiedy "wydaje mi się" że akurat można.
Cóż, szkoda chłopaka.<br><hr>Edd<br>
Jedyne mądre co napisałeś to to, że wydaje ci się.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:29

Nie ważne czym się jedzie, trzeba sobie zdawać sprawę, że miasto to nie jest miejsce do za**********a. Bez przesady w obie strony.<br><hr>tt
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:29

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):A skąd wiesz że on jechał nie przepisowo skoro teraz nie może nic powiedzieć?

Wszyscy naokoło twierdzili że ja jechałem 100-160.... Moją wersję potwierdził tylko facet któremu moje odpadające koło skasowało auto, jechał kawałek za mną.
<br><hr>A<br>
Powiem ci tak. Sam jeżdze motocyklem i z przepisowej prędkości 50-60 motocykl taki jak R1 hamuje praktycznie w miejscu. Jeśli gosciu nie dał rady wyhamowac przed samochodem i uderzyl na tyle szybko ze sie zabil to nie jechal przepisowo<br><hr>Piko#36
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:32

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):A skąd wiesz że on jechał nie przepisowo skoro teraz nie może nic powiedzieć?

Wszyscy naokoło twierdzili że ja jechałem 100-160.... Moją wersję potwierdził tylko facet któremu moje odpadające koło skasowało auto, jechał kawałek za mną.
<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Powiem ci tak. Sam jeżdze motocyklem i z przepisowej prędkości 50-60 motocykl taki jak R1 hamuje praktycznie w miejscu. Jeśli gosciu nie dał rady wyhamowac przed samochodem i uderzyl na tyle szybko ze sie zabil to nie jechal przepisowo<br><hr>Piko#36<br>
Zobacz na uszkodzenia volvo. Są praktycznie zerowe. Gość uderzył z prędkością nie większą niż 40km/h.
Tego czy wcześnie jechał szybciej czy nie - nie wiesz. Mógł jechać 40-60 i gość mu wjechał pod koło.
Mogło tak być? Mogło. I jest to bardziej prawdopodobne niż to że zapierdalał.

Na siłę tu się szuka uzasadnienia że ooo zapierdalał to się zabił. Nie, nie zapierdalał. I wyjechanie pod koło może spotkać każdego.
Rok temu spotkało znajomego. Jechał jak piszesz 'przepisowo' 80 i mu facet wyjechał pod koło i przypierdolił 80. Facet zostawił 2 dzieci i żonę.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:33

"I nie zgadniecie! Okazuje się, że siebie samych uważamy za najmniej istotną przyczynę wypadków z naszym udziałem. Znamienne, prawda?"
No nie do konca. Ja z premedytacja zaznaczylem "wszystko powyzsze"... czyli 45% (poza tymi 7%) uwaza ze sami stwarzamy zagrozenie w polaczeniu z 7% ktorzy wskazali tylko siebie oznacza ze az 52% nas widzi zagrozenie w nas samych!
Czyli dokladnie odwrotnie niz wnioskujesz.<br><hr>Kris2k
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:41

Z autorem się zgodzę co do zapierdalania, ale ogólnie to nie.
Volvo ma zerowe uszkodzenia, każdy kto ma minimum wiedzy technicznej stwierdzi że podobne uszkodzenia przy zderzeniu auta z motocyklem mają miejsce przy ok 40km/h.

Można powiedzieć że gość zapierdalał i nie wyhamował a można powiedzieć że jechał ok 60, wyprzedzając powoli jadące auta i pod koła wyjechała mu osoba kierująca Volvo.

Czyli człowiek prawdopodobnie jechał w sposób który uważacie za rozsądny, mógłbyś to każdy z Was.
Tłumaczenie że pewnie zapierdalał to najprostsza i całkowicie błędna próba wytłumaczenia samemu sobie że Was to nie spotka.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości




na gr