Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Motocykle a bezpieczeństwo - jak...
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Motocykle a bezpieczeństwo - jak...

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 16:54

Komentatorzy napisał(a):Ja tam trochę się nie zgadzam z autorem tego tekstu.Bo co mnie obchodzi czy będzie nas jeździło więcej?Bez przesady jak ktoś kocha motocykle to i tak sobie kupi i będzie jeździł.Im mnie przypadkowych osób w wielkiej rodzinie tym lepiej.Teraz taka moda nastała, że każdy musi mieć motocykl lol. A motocykle są niebezpieczne i niestety nic tego nie zmieni, trzeba być świadomym <br><hr>szczerydobolu22<br>
Komentatorzy napisał(a):Kup sobie koło i j*** się w czoło. Następny kochający motocykle. One poza dawaniem frajdy z jazdy są wygodne nie tylko dla Ciebie, ale i dla rzeszy kierowców samochodów. 100 się przesiądzie z 5metrowego Mondeo na 1,8 metrowego Horneta i masz 320 metrów krótszy korek. To narzędzie, nie przedmiot kultu.<br><hr>Karmazynsielejeznieba<br>
Kup sobie skuter jeszcze mniej miejsca będziesz zajmował.Na kiblu tam twoje miejsce puszkarzu :D<br><hr>szerydobolu22
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 17:17

Lovtza ma niestety rację.Obraz motocyklisty w Polsce to obraz dawcy i samobójcy podsycany przez media i przez organizatorów wszelkich imprez motocyklowych.Ciągłe szkolenia z pierwszej pomocy,wyświetlane przy takich okazjach filmy instruktażowe pełne rozbitych maszyn,krwi i szczątków naszych kolegów motocyklistów sprawiają że człowiek niema chęci siadać więcej na swoją maszynę lub zastraszony nie jest w stanie czerpać przyjemności z jazdy jaką dawał mu do tej pory motocykl.To źle.To fakt że bycie motocyklistą dawno przestało być bezpieczne,ale każdy z nas ma tego świadomość i stara się posiadać potrzebną wiedzę aby w razie wypadku umieć pomóc koledze ,nie trzeba mu wbijać młotkiem tej wiedzy przy każdej okazji.Media i organizatorzy imprez motoryzacyjnych powinni raczej nagłaśniać fakt że jesteśmy na drogach,mówić o złym stanie tychże i zagrożeniach z tego wynikających oraz przyczyniać się do rzetelnego szkolenia w szkołach jazdy w trakcie kursu na P.J. niż straszyć motocyklistów i społeczeństwo...<br><hr>marian65
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 18:13

"Jaki to ma sens, w sytuacji gdy przy transfuzji pacjent i tak dostanie grupę krwi uniwersalnego dawcy?". W obecnych czasach oznaczenie grupy krwi na cito trwa na prawdę niewiele. Prawdziwą rzadkością jest przetaczanie krwi unwersalnego dawcy.<br><hr>Czepliwy
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 18:28

Komentatorzy napisał(a):Ja tam trochę się nie zgadzam z autorem tego tekstu.Bo co mnie obchodzi czy będzie nas jeździło więcej?Bez przesady jak ktoś kocha motocykle to i tak sobie kupi i będzie jeździł.Im mnie przypadkowych osób w wielkiej rodzinie tym lepiej.Teraz taka moda nastała, że każdy musi mieć motocykl lol. A motocykle są niebezpieczne i niestety nic tego nie zmieni, trzeba być świadomym <br><hr>szczerydobolu22<br>
Niebezpieczna to jest ludzka głupota i nieodpowiedzialność, a nie motocykl. Jak ktoś nie ma w łepetynie wszystkich klepek to nawet w czołgu zrobi sobie kuku.
A po takich wpisach potem wyjdzie właśnie dokładnie to czym wszyscy mówią: że motocykliści to wariaci którzy mimo tego że motocykle są niebezpieczne na nie wsiadają. I pewnie przed każdą jazdą proszą "Obiecaj mi że mnie nie zabijesz".

Co do mody... Różne już widziałem i mam je w nosie. Robię to co chcę nie dlatego że inni to robią tylko dlatego że sam tego chcę. Słomianego ognia entuzjaści motocykli będą dostawcami maszyn z symbolicznymi przebiegami i bardzo dobrze.<br><hr>miki
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 18:48

Niestety autorze ale bredzisz. Samo twierdzenie że "Tymczasem niekończące się pokazy ratownictwa dla motocyklistów to książkowy przykład przekazu podprogowego, który utwierdza szarych obywateli w tym, że jazda motocyklem jest tak niebezpieczna" jest nieporozumieniem. JA jako wielki fan motocykli i przyszły właściciel własnego twierdzę że to jest fakt że jazda motocyklem jest niebezpieczniejsza niż autem z tego względu że w aucie masz zabezpieczenie w postaci stali, a na motocyklu masz tylko siebie. <br><hr>Semy
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 19:20

Komentatorzy napisał(a):Cały ten tekst to powinien być skierowany raczej do redaktorów bo pisany do nieredaktorów-motocyklistów troszkę mija się z docelową grupą odbiorczą. Proszę pokazywać motocyklizm w pozytywnych barwach, a jako twórcy tekstów chyba nie stanowi to dla Pana problemu. Proszę zacząć od siebie i swojej twórczości, natomiast specjalistom od bezpieczeństwa proszę dać spokojnie robić swoje :) Kto wie, może i Panu autorowi będzie potrzebna pomoc gdy szczęśliwy i w pełni pozytywnie nastawiony, wręcz emanujący radością z motocyklizmu natrafi na niesprzyjające okoliczności w postaci puszki. Czego oczywiście nie życzę. <br><hr>pawulon182<br>
Komentatorzy napisał(a):Czyli, że co? Zamiast wrzucać zdjęcia fajnych lasek, zawodników na kolanie, stunterów i pisać teksty o motocyklach i ich normalnym użytkowaniu mają codziennie pisać "hej chłopcy, dziś Marian z Harasiuk przysłał nam relację z tego jak założył głośniki do swojego GoldWinga z 64 roku. Jest też filmik jak w czapsach słucha country i jedzie z żonką - rocznik Goldwinga - na super zlot w Stegnie! My też tam będziemy, zjemy tonę kiełbasy, golniemy parę litrów piwska, Gienek z Marcinem będą się smyrać po brzuchach a potem odjedziemy w stronę zachodzącego słońca. O tak, MOTOCYKLE TO JEST TO." Stary, motocykle są po to żeby zapierdalać i w tym kierunku są rozwijane, a prasa czy to drukowana czy internetowa ma o tym zadanie pisać. Jak mnie wk*** te wszystkie akcje typu pokażmy, że jesteśmy super cool sweet. Motocykliści dzieciom, motocykliści dla wydm nad Bałtykiem, cała motocyklowa Polska czyta dzieciom. IDŹCIE JEŹDZIĆ!<br><hr>Karmazynsielejeznieba<br>
HHAHa albo akcje w stylu Motocykle to mniejsze korki w mieście.Motocykle są bardziej eko i takie tam pierniczenie. :D:D:D:D:D<br><hr>wirtyu
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 19:25

Komentatorzy napisał(a):Lovtza ma niestety rację.Obraz motocyklisty w Polsce to obraz dawcy i samobójcy podsycany przez media i przez organizatorów wszelkich imprez motocyklowych.Ciągłe szkolenia z pierwszej pomocy,wyświetlane przy takich okazjach filmy instruktażowe pełne rozbitych maszyn,krwi i szczątków naszych kolegów motocyklistów sprawiają że człowiek niema chęci siadać więcej na swoją maszynę lub zastraszony nie jest w stanie czerpać przyjemności z jazdy jaką dawał mu do tej pory motocykl.To źle.To fakt że bycie motocyklistą dawno przestało być bezpieczne,ale każdy z nas ma tego świadomość i stara się posiadać potrzebną wiedzę aby w razie wypadku umieć pomóc koledze ,nie trzeba mu wbijać młotkiem tej wiedzy przy każdej okazji.Media i organizatorzy imprez motoryzacyjnych powinni raczej nagłaśniać fakt że jesteśmy na drogach,mówić o złym stanie tychże i zagrożeniach z tego wynikających oraz przyczyniać się do rzetelnego szkolenia w szkołach jazdy w trakcie kursu na P.J. niż straszyć motocyklistów i społeczeństwo...<br><hr>marian65<br>
100/100<br><hr>Kamil
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 19:27

Myślę, że sprawa w artykule jest trochę wyolbrzymiona, a jeśli składa się na problem postrzegania motocyklistów przez społeczeństwo, to jest tak w bardzo ograniczonym stopniu. Patrze na środowisko z zewnątrz, motocykla nie mam i myślę, że te wszystkie rozpoczęcia sezonu i inne tego typu imprezy są dość hermetycznym zjawiskiem (autor pisze zresztą, że chociażby "puszkarze" raczej tam nie zaglądają) o zasięgu często lokalnym. Jazda motocyklem zakłada większe ryzyko niż korzystanie z dróg przy pomocy samochodu, tu nie ma o co się kłócić. Wizerunek motocyklisty nie jest kreowany przez rzesze odpowiedzialnych i świadomych tego dodatkowego ryzyka ludzi, którzy pojawiają się co roku na drodze. Oni spokojnie, umiarkowanie głośno przemykają niezauważenie dziesiątki razy dziennie obok puszkarzy, pieszych, rowerzystów. To ten odsetek, który nie może się powstrzymać żeby nie odkręcić na każdym dwustumetrowym kawałku równego asfaltu w centrum miasta dorabia motocyklistom "mordę". Tak po prostu jest i przerabialiśmy to setki razy w różnych artykułach. No to pani babcia, jak jej ryknie koło ucha niedowartościowany jegomość na erłanie z żałosną wymówką zamiast wydechu, wyrabia sobie momentalnie zdanie na temat środowiska. Mnie też szlag trafia jak gorącym czerwcowym wieczorem muszę słuchać efektów tego, że "ziomuś" w podkoszulku i laczkach przypomniał sobie, że ma motocykl w garażu i trzeba popałować na mieście żeby gaźnik pajęczynami nie zarósł. Akcje przypominające jak przeprowadzać resuscytację czy przywiązać złamaną kończynę do sztywnego kawałka czegoś, tudzież uszczelnić wykrwawiającego się jegomościa, są z perspektywy Kowalskiego wyrazem tego, że nie tacy ci motocykliści "gupie som i zue" bo się starają, douczają, znają ryzyko i wolą być przygotowani. Inna rzecz, że statystyka mówi, że motocyklista taki prędzej będzie ratował puszkarza, niźli innego motonitę. To, wydaje mi się, jest znacznie silniejszym wrażeniem niż skojarzenie motocykl - wypadek. To skojarzenie funkcjonuje już i tak bardzo mocno w ludziach. Nadto, nie byłbym taki szybki aby usiłować pozbywać się pokazów ratownictwa z imprez motocyklowych. Ile razy w miesiącu, roku czy życiu mamy okazję ratować kogoś? Obyśmy nie mieli kogo, ale lepiej być gotowym, a jeśli ostatni kurs pierwszej pomocy przeszliśmy na kursie prawa jazdy, to będziemy mniej skłonni cokolwiek zrobić, niż mając przed oczami względnie świeży instruktaż z początku sezonu. Myślę, że autor patrzy na sprawę z punktu widzenia aktywnego motocyklisty, w dodatku osoby często bywającej tu i ówdzie z racji siedzenia mocno w branży. Może to nieco zakłamywać postrzeganie rzeczywistości. Najogólniej uważam, że nie ma co się czepiać tych nieszczęsnych pokazów pierwszej pomocy, bo społecznie pokazują motocyklistów jako ludzi odpowiedzialnych, bardziej niż "wypadkowych". Nie tu szukałbym takiego a nie innego obrazu motocyklisty. A pokazy same w sobie mogą nam przynajmniej coś dać.<br><hr>Janusz
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 20:08

zerwanie więzadeł na stoku nie zagraża życiu , nikt nie będzie nas uczyć jak zostać przeh*jem strażakiem z rozpierakami.Za to kilka ruchów pierwszej pomocy ratującej życie to materiał łatwy do ogarnięcia.Pierwsza pomoc mówi o tym również kiedy tak a kiedy nie ruszać poszkodowanego aby nie sfatygować mu np już potrzaskanego kręgosłupa (Jeżeli nie czuje się nic od pasa w dół to na nic seks-kursy których domaga się autor)... Poza tym motocyklista sam sobie nie udzieli pierwszej pomocy ale może jej udzielić potrąconemu przechodniowi lub uczestnikom wypadku komunikacyjnego w którym niekoniecznie sam bierze udział.
Ludzie boją się odpowiedzialności dlatego nie podejmują często interwencji ale może im więcej takich szkoleń przejdą odważą się zastosować wiedzę w praktyce.Podsumowując -bardziej obchodzi mnie ilość osób w otoczeniu umiejących pierwszą pomoc niż to ile nie kupi sobie moto bo zrażą się widokiem ratowników i włączy im się wyobraźnia która nie jest też niczym złym bo drogi nie są ze styropianu a drzewa z gumy <br><hr>-A-
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 20:19

Uwaga ogry - proste pytanie! Czy tylko ja mam wrażenie że większość komentujących poniżej nie rozumie o co chodzi autorowi? Bo ja np. sie z nim zgadzam ;)<br><hr>Alison
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 20:28

Komentatorzy napisał(a):zerwanie więzadeł na stoku nie zagraża życiu , nikt nie będzie nas uczyć jak zostać przeh*jem strażakiem z rozpierakami.Za to kilka ruchów pierwszej pomocy ratującej życie to materiał łatwy do ogarnięcia.Pierwsza pomoc mówi o tym również kiedy tak a kiedy nie ruszać poszkodowanego aby nie sfatygować mu np już potrzaskanego kręgosłupa (Jeżeli nie czuje się nic od pasa w dół to na nic seks-kursy których domaga się autor)... Poza tym motocyklista sam sobie nie udzieli pierwszej pomocy ale może jej udzielić potrąconemu przechodniowi lub uczestnikom wypadku komunikacyjnego w którym niekoniecznie sam bierze udział.
Ludzie boją się odpowiedzialności dlatego nie podejmują często interwencji ale może im więcej takich szkoleń przejdą odważą się zastosować wiedzę w praktyce.Podsumowując -bardziej obchodzi mnie ilość osób w otoczeniu umiejących pierwszą pomoc niż to ile nie kupi sobie moto bo zrażą się widokiem ratowników i włączy im się wyobraźnia która nie jest też niczym złym bo drogi nie są ze styropianu a drzewa z gumy <br><hr>-A-<br>
Najwięcej wypadków zdarza sie w domu o ile mnie pamiec nie myli. Proponuję zatem obowiazkowe kursy posługiewania sie kuchenką gazową, zeby ludzie nie myśleli że kuchania jest ze stryropianu a noże z gumy.<br><hr>IgoRR
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 20:49

Autor oczywiście ma sporo racji ale kursy pierwszej pomocy są organizowane przy wielu okazjach i nie tylko przy spotkaniach motocyklowych. Jak dla mnie w tym zakresie powinno się szkolić przy każdej możliwej okazji i wszystkich. Motocykliści są bardzo chętni do tego by się szkolić przy takich okazjach. Wręcz sami szukają okazji do szkolenia by w razie czego wiedzieć jak pomóc (chociaż jest to trudne i nie każdy daje radę) i to nie tylko przy wypadkach motocyklistów ale w wielu innych sytuacjach. Patrząc na zwiększającą się ilość motocykli na naszych drogach az tak bardzo to nie odstrasza. <br><hr>Ridrick
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 21:09

Komentatorzy napisał(a):zerwanie więzadeł na stoku nie zagraża życiu , nikt nie będzie nas uczyć jak zostać przeh*jem strażakiem z rozpierakami.Za to kilka ruchów pierwszej pomocy ratującej życie to materiał łatwy do ogarnięcia.Pierwsza pomoc mówi o tym również kiedy tak a kiedy nie ruszać poszkodowanego aby nie sfatygować mu np już potrzaskanego kręgosłupa (Jeżeli nie czuje się nic od pasa w dół to na nic seks-kursy których domaga się autor)... Poza tym motocyklista sam sobie nie udzieli pierwszej pomocy ale może jej udzielić potrąconemu przechodniowi lub uczestnikom wypadku komunikacyjnego w którym niekoniecznie sam bierze udział.
Ludzie boją się odpowiedzialności dlatego nie podejmują często interwencji ale może im więcej takich szkoleń przejdą odważą się zastosować wiedzę w praktyce.Podsumowując -bardziej obchodzi mnie ilość osób w otoczeniu umiejących pierwszą pomoc niż to ile nie kupi sobie moto bo zrażą się widokiem ratowników i włączy im się wyobraźnia która nie jest też niczym złym bo drogi nie są ze styropianu a drzewa z gumy <br><hr>-A-<br>
Komentatorzy napisał(a):Najwięcej wypadków zdarza sie w domu o ile mnie pamiec nie myli. Proponuję zatem obowiazkowe kursy posługiewania sie kuchenką gazową, zeby ludzie nie myśleli że kuchania jest ze stryropianu a noże z gumy.<br><hr>IgoRR<br>
Wypraszam sobie, my na zlotach właścicieli kuchenek gazowych mamy obowiązkowe kursy z BHP i pierwszej pomocy. Jak ktoś nie przyjdzie to ma gazrurką po łapach. A ciency motocykliści na tych swoich zlotach nie muszą.<br><hr>Janusz
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 21:22

Motocykle to w naszych warunkach tylko durne hobby a nie konieczność taniego przemieszczania się. Jesli paru durnych hobbystów uratuje kilka istnień ludzkich to moim zdaniem warto szkolić nawet na zlotach filatelistów. A kasę z biznesu motocyklowego można sobie wsadzić w buty jak komuś wzrostu brakuje.<br><hr>Tomaszek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 22:05

Komentatorzy napisał(a):Niestety autorze ale bredzisz. Samo twierdzenie że "Tymczasem niekończące się pokazy ratownictwa dla motocyklistów to książkowy przykład przekazu podprogowego, który utwierdza szarych obywateli w tym, że jazda motocyklem jest tak niebezpieczna" jest nieporozumieniem. JA jako wielki fan motocykli i przyszły właściciel własnego twierdzę że to jest fakt że jazda motocyklem jest niebezpieczniejsza niż autem z tego względu że w aucie masz zabezpieczenie w postaci stali, a na motocyklu masz tylko siebie. <br><hr>Semy<br>
"JA jako wielki fan motocykli i przyszły właściciel własnego "
g.... wiesz dziecko. późno jest, spać, bo jutro do gimnazjum trzeba iść/<br><hr>Kaai
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 22:42

Komentatorzy napisał(a):Motocykle to w naszych warunkach tylko durne hobby a nie konieczność taniego przemieszczania się. Jesli paru durnych hobbystów uratuje kilka istnień ludzkich to moim zdaniem warto szkolić nawet na zlotach filatelistów. A kasę z biznesu motocyklowego można sobie wsadzić w buty jak komuś wzrostu brakuje.<br><hr>Tomaszek<br>
Jak ktoś kupuje motocykl - minimum 600cc - tylko po to żeby sobie pojeździć w weekend to wszystko się zgadza i ta część podpada pod "durnych hobbystów". Ale jak ktoś ma do roboty ze 20 kilosów to ma do wyboru: auto, motocykl/skuter, rower albo ZTM.
Auto pali w korku 8-9 litrów na setkę i na dodatek przejazd zajmuje godzinę. I na koniec trzeba zapłacić za parkowanie.
Rower nic nie pali, ale przejazd też zajmuje prawie godzinę i wypadałoby potem wziąć prysznic.
ZTM - bilety coraz droższe, tłok coraz większy i godzina jazdy.
Motocyklem za to te same 20 km można śmignąć w 20 minut, przy spalaniu 4 litrów na setkę. I można gwizdać na parkomaty.
Niestety nasz klimat ma to do siebie że czasem pada śnieg...<br><hr>niki
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/2/2013, 23:01

Jestem ratownikiem medycznym i motocyklistÄ….

Ze strony medycznej : wytyczne europejskiej rady resuscytacji mówią że wiedza i umiejętności zanikają jeśli brak jest ciągłych ćwiczeń więc na chłopski rozum ćwiczenie pomocy przy każdej okazji jest potrzebne.

Ze strony motocyklisty: nie wiem czy autor czytał książkę ,,motocyklista doskonały,, są podane tam statystyki itd i powiedziane jest jasno że nie mówiąc o problemie jakim jest niebezpieczeństwo bycia motocyklista nie zlikwidujemy go. Każdy powinien być świadomy zagrożenia jakie niesie jazda motocyklem - niekoniecznie giniemy z własnej winy często przez innych uczestników ruchu drogowego.

Jeśli chodzi o problem odstraszania potencjalnych młodych motocyklistów. Powinni być świadomi zarówno oni jak i ich rodzice że jest to niebezpieczne jeśli będą bardzo chcieli to wbrew zakazom rodziców i tak kupią motocykl i będą na nim jeździć. Nazywamy to pasją i ci ludzie zazwyczaj mają trochę wyobraźni w głowie.

Lepiej być świadomym zagrożenia i nie zostać motocyklistą niż sądzić że jest to zupełnie bezpieczne oraz że jest się niezniszczalnym i zabić się na pierwszej wycieczce motocyklem.

Przejechałem trochę kilometrów i przeszkoliłem tysiące ludzi z zakresu pierwszej pomocy moje zdanie jest takie: myślmy za kierownicą róbmy pokazy oraz za każdym razem jak tylko mamy możliwość uczmy się pierwszej pomocy bo nigdy nie będziemy wystarczająco w tym dobrzy tak jak za kierownicą motocykla. pozdrawiam willy21<br><hr>willy21
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/2/2013, 07:03

Komentatorzy napisał(a):Motocykle to w naszych warunkach tylko durne hobby a nie konieczność taniego przemieszczania się. Jesli paru durnych hobbystów uratuje kilka istnień ludzkich to moim zdaniem warto szkolić nawet na zlotach filatelistów. A kasę z biznesu motocyklowego można sobie wsadzić w buty jak komuś wzrostu brakuje.<br><hr>Tomaszek<br>
Komentatorzy napisał(a):Jak ktoś kupuje motocykl - minimum 600cc - tylko po to żeby sobie pojeździć w weekend to wszystko się zgadza i ta część podpada pod "durnych hobbystów". Ale jak ktoś ma do roboty ze 20 kilosów to ma do wyboru: auto, motocykl/skuter, rower albo ZTM.
Auto pali w korku 8-9 litrów na setkę i na dodatek przejazd zajmuje godzinę. I na koniec trzeba zapłacić za parkowanie.
Rower nic nie pali, ale przejazd też zajmuje prawie godzinę i wypadałoby potem wziąć prysznic.
ZTM - bilety coraz droższe, tłok coraz większy i godzina jazdy.
Motocyklem za to te same 20 km można śmignąć w 20 minut, przy spalaniu 4 litrów na setkę. I można gwizdać na parkomaty.
Niestety nasz klimat ma to do siebie że czasem pada śnieg...<br><hr>niki<br>
Motocykl nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia ekonomicznego.
Dobry i nie bity motocykl to duży koszt. Jego serwis jest droższy niż serwis zwykłego autka. Ciuchy kosztują krocie, szkolenia też. Do tego używalny jest przez kilka miesięcy w roku i to za dnia.

To może być tylko hobby, nic więcej. Używana astra zabija każdy motocykl ekonomią i użytecznością.
Jak ktoś mówi że 'w aucie straci czas' to sam siebie oszukuje. Ugra 30min w ciągu dnia a może stracić zdrowie. Takie są realia, nie urywają ****, nie ma co się oszukiwać.<br><hr>AB
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/2/2013, 08:56

Ludzie - o jakich kurasch pierwszej pomocy Wy mówicie ?

To o czym pisze autor to POKAZY pierwszej pomocy a nie kursy.
Pracuję w firmie gdzie ze względu na specyfikacje pracy KURSY pierwszej pomocy są organizowane raz do roku, a czasami częściej. Kurs trwa 2 razy po 1,5 godziny podczas których mam do dyspozycji fantoma, mamy zajęcia z pozorantami oraz odgrywamy scenki z potencjalnych wypadków i zagrożeń. To przypomina nieco zawody z dużą ilością ruchu i myślenia w sytuacjach stresowych a nie nudne pieprzenie za uszami przez emerytowanego lekarza jak coś zrobić w teorii lub połączenie pantomimy z kabaretem jak to jest w przypadku POKAZÓW na wszelakiej maści imprezach.

Na takiej imprezie serwowane jest realityszoł czyli pseudowypadek, który można oglądac popijając piwko ale nie czegokolwiek się z niego nauczyć. (juz widzę jak po takim POKAZIE, tabuny ludzi prawidłowo robią RKO albo układają poszkodowanego w bocznej bezpiecznej)

Autor ma rację. To służy tylko wyrobieniu wśród społeczeństwa pojęcia że każdy motocyklista prędzej niż później skończy w plastikowym worku.

Z drugiej strony dodaje to motocyklistom nieco tej straczeńczej romantyczności.
" zabija nas to co najbardziej kochamy" " pętla śmierci" "grupa krwi na kasku" , gimnazjalistki piszcza i ściągają majty przez głowę, a czy nie o to części z nas chodzi ? :)

Jedyne z czym sie nie zgodzę w artykule to ze stwierdzeniem,że motocyklizm w Polsce zaczyna się 20 lat tem.
To zwyczajna nieprawda. W latach powojennych byliśmy potentatem w ilości produkowanych i zarejestrowanych motocykli na świecie. <br><hr>Czarny
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/2/2013, 09:43

co Ty za brednie chłopie tu wypisałeś. Jedynym powodem dlaczego ludzie nie kupują motocykli np. nowych są ich ceny a nie propagowanie udzielenia pomocy. Polska to biedny kraj , biednych ludzi . Na samochód trzeba pracować żeby wogóle kupić a co dopiero motocykl który w nie których sytuacjach to po prostu dobro luksusowe. Sam o motocyklu myślałem długo ale nie chciałem kupować starego żecha składanego z trzech innych , więc wziąłem kredyt i sobie powolutku przez 36 miesięcy moje cacko spłacam . Więc szkolenia z udzielenia pierwszej pomocy niech będą ZAWSZE bo kiedyś może się zdarzyć tak że Ty autorze artykułu ulegniesz wypadkowi a gdzieś zaraz za Tobą będzie motocyklista który jako jedyny z otaczających Cię różnych kierwców będzie wiedział jak udzielić Ci pomocy. Przemyśl to. <br><hr>szef
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość




na górê