Nie banalne smarowanie łańcucha
Posty: 38
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Nie banalne smarowanie łańcucha
Wlasnorecze zrobilem sobie automatyczne smarowanie łańcucha w bandicie:
koszt czesci:
45 zl elektrozawor
1.7 zl 250 ml pojemnik od soczku
5 zl przewody
teoretyczny brak zainteresowania sie łańcuchem 5000 km.
(ok 1 kropla na 1-2 min)
Zbiornik 250 ml==> elektrozawor połaczony do swiatel== > dławik== >.
Łańcuch jest na okraglo wilgotny ale nie chlapie - sprawa jest swietna za te pieniadze.
Ale Mam maly dylemat === NIE WIEM czy olej silnikowy nadaje sie do takiego smarowania i czy sa jakies inne rzadkie plyny ktore mozna stosowac?
koszt czesci:
45 zl elektrozawor
1.7 zl 250 ml pojemnik od soczku
5 zl przewody
teoretyczny brak zainteresowania sie łańcuchem 5000 km.
(ok 1 kropla na 1-2 min)
Zbiornik 250 ml==> elektrozawor połaczony do swiatel== > dławik== >.
Łańcuch jest na okraglo wilgotny ale nie chlapie - sprawa jest swietna za te pieniadze.
Ale Mam maly dylemat === NIE WIEM czy olej silnikowy nadaje sie do takiego smarowania i czy sa jakies inne rzadkie plyny ktore mozna stosowac?
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
pokaż fote.... a nie lepiej kupić sobie Smar Castrol w sprayu, taki biały ??? kosztuje 30 zł i jest bardzo wygodny... pryskasz co jakiś czas i jest OK
Pozdrawiam

Pozdrawiam

Sprowadzę | Części,Akcesoria,dzież,TUNING | import_usa@o2.pl
-
R1 - Bywalec
- Posty: 940
- Dołączył(a): 10/2/2007, 20:34
- Lokalizacja: ja to wiem ?-z autopsji
R1 castrol w sprayu jest dla leniwych ale lancuch po jego uzyciu wyglada jak jeden wielki glut jesli ktos lubi poswiecic swojej maszynie troche czasu lepiej smarowac lancuch olejem moze byc zwykly silnikowy nawet taki juz przepracowany
ps kolego ale pamietaj ze co jakis czas mozna by jeszcze wyczyscic lancuch nafta a nie ze jak juz masz automatyczne smarowanie to mozna o nim zapomniec
ps kolego ale pamietaj ze co jakis czas mozna by jeszcze wyczyscic lancuch nafta a nie ze jak juz masz automatyczne smarowanie to mozna o nim zapomniec
Proces ewolucji by lukas... najpierw rowerek z kolkami bocznymi pozniej normalny rowerek a dalej fz6 fazerek
-
lukas00 - Świeżak
- Posty: 156
- Dołączył(a): 23/5/2006, 00:32
- Lokalizacja: Gdynia
Tutaj jest poruszony temat czyszczenia i smarowania..
viewtopic.php?t=4085&start=0
viewtopic.php?t=4085&start=0
-
mlody - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1350
- Dołączył(a): 10/5/2006, 20:55
- Lokalizacja: opo
lukas00 napisał(a):R1 castrol w sprayu jest dla leniwych ale lancuch po jego uzyciu wyglada jak jeden wielki glut jesli ktos lubi poswiecic swojej maszynie troche czasu lepiej smarowac lancuch olejem moze byc zwykly silnikowy nawet taki juz przepracowany
No na poczatku może wygląda jak "glut", ale nalezy go rozprowadzić po całym łańcuchu i wtedy jest OK, ładnie wchodzi między kazde ogniwo... A olej , to olej... wszystko się kleji, cały czusz i syf do niego się przykleja. To jest moje zdanie i tego się trzymam... jak coś jest przeznaczone do konkretnej rzeczy, a nie jest alternatywą

Pozdr

-
R1 - Bywalec
- Posty: 940
- Dołączył(a): 10/2/2007, 20:34
- Lokalizacja: ja to wiem ?-z autopsji
olej nie jest alternatywa ....
w mojej ksiazce serwisowej Yamaha Fz6 Fazer 2005 rok jest wyraznie napisane zeby uzywac oleju przekladniowego do smarowania lancucha a nie zadnego sprayu
moim zdaniem nigdy nie smarowales olejem gdyz bys zobaczyl roznice to wlasnie do castrola i jemu podobnych smarow przyczepia sie wszystko co jest na drodze a do oleju o wiele mniej (tylko trzeba go odpowiednio nalozyc zeby za duzo nie bylo bo wtedy uchlapie wszystko wkolo)
w mojej ksiazce serwisowej Yamaha Fz6 Fazer 2005 rok jest wyraznie napisane zeby uzywac oleju przekladniowego do smarowania lancucha a nie zadnego sprayu
moim zdaniem nigdy nie smarowales olejem gdyz bys zobaczyl roznice to wlasnie do castrola i jemu podobnych smarow przyczepia sie wszystko co jest na drodze a do oleju o wiele mniej (tylko trzeba go odpowiednio nalozyc zeby za duzo nie bylo bo wtedy uchlapie wszystko wkolo)
Proces ewolucji by lukas... najpierw rowerek z kolkami bocznymi pozniej normalny rowerek a dalej fz6 fazerek
-
lukas00 - Świeżak
- Posty: 156
- Dołączył(a): 23/5/2006, 00:32
- Lokalizacja: Gdynia
No na poczatku może wygląda jak "glut", ale nalezy go rozprowadzić po całym łańcuchu i wtedy jest OK, ładnie wchodzi między kazde ogniwo... A olej , to olej... wszystko się kleji, cały czusz i syf do niego się przykleja. To jest moje zdanie i tego się trzymam... jak coś jest przeznaczone do konkretnej rzeczy, a nie jest alternatywą Smile
Automat:
Lancuch smarowal sie sam zawsze byl wilgotny i nigdy mi opony nie pochlapal. Po 2 tys km wygladal lepiej niz gdy go smarowalem SPRAY'em.
- Załączniki
-
- elektrozawor
- DSC03809.JPG (121.74 KiB) Przeglądane 13254 razy
-
- DSC03804.JPG (168.31 KiB) Przeglądane 13254 razy
-
- dlawik
- DSC03799.JPG (80.93 KiB) Przeglądane 13254 razy
-
- Wlew
- DSC03793.JPG (134.62 KiB) Przeglądane 13254 razy
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
[quote="lukas00"]R1 castrol w sprayu jest dla leniwych ale lancuch po jego uzyciu wyglada jak jeden wielki glut jesli ktos lubi poswiecic swojej maszynie troche czasu lepiej smarowac lancuch olejem moze byc zwykly silnikowy nawet taki juz przepracowany
no ale musisz pamietac ze Castrol jest specjalnym smarem do lancucha ktory nie powoduje skruszenie gum w łancuchu (np o-ring) oleje tym bardziej przepracowane maja juz w sobie rozne swinstwa m.in kwasy ktore po czasie wszystko niszacz dlatego zaleca sie na zime zmienic olej....
no ale musisz pamietac ze Castrol jest specjalnym smarem do lancucha ktory nie powoduje skruszenie gum w łancuchu (np o-ring) oleje tym bardziej przepracowane maja juz w sobie rozne swinstwa m.in kwasy ktore po czasie wszystko niszacz dlatego zaleca sie na zime zmienic olej....
Motorynka Pony
WSK 125 (1983r)
MZ ETZ 251
GSX 600F
ZX 9 R (moje oczko w głowie)
WSK 125 (1983r)
MZ ETZ 251
GSX 600F
ZX 9 R (moje oczko w głowie)
-
hugo2003 - Mieszkaniec forum
- Posty: 1588
- Dołączył(a): 18/9/2006, 10:23
- Lokalizacja: Poznań
lukas00 napisał(a):R1 castrol w sprayu jest dla leniwych ale lancuch po jego uzyciu wyglada jak jeden wielki glut
bo ten smar jest zywcem jak z reklamy media marktu..........

trzeba wiedziec jak go uzywac....... ja stosuje i nie mam zadnego glutu na łancuchu sorry. a motocykl i tak myje i czyszce raz, dwa razy w tygodniu wiec takie wynalazki jak automatyczne smarowanie łancucha mi nie sa potrzebne.
co do oleju... sprobuj zrobic troche kilometrow w deszczu - zobaczysz jak błyskawicznie twój olej zostanie z niego zmyty w przeciwienstwie do specyfiku castrola....... z autopsji.........
Take this life I'm right here, stay a while and breath me in....... ZRXs
-
Wombat - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 951
- Dołączył(a): 24/9/2006, 22:18
- Lokalizacja: Lublin
Na poczaku stosowalem SPRAY. Przez niecale 2 miesiace nawinalem 5000 km, SPRAY nie mialem zawsze przy sobie, a w najblizyszm sklepie nie mozna go bylo sobie kupic. Po godzinnym deszczu i tak wymywalo mi wszystko.
Dlatego pomyslalem o automacie, ale szczena mi opadla jak zobaczylem SCOTTOILER i ile trzeba dac za plastikowy pojemnik z plastikowymi rurkami.
Postanowilem zrobic wlasny.
W sklepie powiedzieli mi ze w Motocykl-Swiecie (moze ma ktos jeszcze ten numer???) byl kiedys opis jak to zrobic i powiedzieli ze olej silnikowy moge stosowac. Jednak nie wiem jak ze skladem chemicznym takiego oleju.
Moge nawet sie pokusic by stosowac olej scottolierowy wyszlo by ok 110 zl na 20 000 km, ale nie wiem jaki jest gesty, bo u mnie musi on splywac.
W przypadku zwyklego oleju to ok 30 zl.
Kurka to sa wszystko dywagacje, mysle ze postaram sie nawinac te 30 000 km na moim nowym x-ringowym łantuchy i wtedy powiem co sie oplaca.
Pozdrawiam
Dlatego pomyslalem o automacie, ale szczena mi opadla jak zobaczylem SCOTTOILER i ile trzeba dac za plastikowy pojemnik z plastikowymi rurkami.
Postanowilem zrobic wlasny.
W sklepie powiedzieli mi ze w Motocykl-Swiecie (moze ma ktos jeszcze ten numer???) byl kiedys opis jak to zrobic i powiedzieli ze olej silnikowy moge stosowac. Jednak nie wiem jak ze skladem chemicznym takiego oleju.
Moge nawet sie pokusic by stosowac olej scottolierowy wyszlo by ok 110 zl na 20 000 km, ale nie wiem jaki jest gesty, bo u mnie musi on splywac.
W przypadku zwyklego oleju to ok 30 zl.
Kurka to sa wszystko dywagacje, mysle ze postaram sie nawinac te 30 000 km na moim nowym x-ringowym łantuchy i wtedy powiem co sie oplaca.
Pozdrawiam
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
ja z doswiadczenia rowerowego wieloletniego (praca w serwisie garego fishera, kony, speca), powiem ze najlepiej sie smaruje lancuch w prosty sposob. Po kropelce na kazde ogniwko. Moze nie takiej "kropelce" ale to wystarcza. W motorach raczej nie ma takiego problemu ze smaowaniem, ale w rowerach to jeden z najwazniejszych punktow serwisu - dobo odpowiedniego smaru do panujacej pogody 

- doomEL
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 8/6/2007, 14:02
- Lokalizacja: Poznan
Ja sie powstrzymalem by mowic o rołverach, bo tez mam 3 letnie doswiadzenie jazdy codziennej(razem z zimami), wiem ze w jak sie takim silnikowym olejem posmaruje łantuch to mozna jezdzic i jezdzic i nic nie trzeszczy, a tawot czy inne scierwo sie wcale nie sprawdza.
Jednak tu extremalne warunki panuja i inne elementy.
Pozdrawiam i dzieki za opinie.

Jednak tu extremalne warunki panuja i inne elementy.
Pozdrawiam i dzieki za opinie.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Witam! Powiem tak: kto ma czas i sprawną rękę to może sobie sprawić taką zabawke jak falconiforme, a jeśli ktoś nie ma tego czasu za dużo i nie lubi majsterkować to kupuje spray Castrola. Skutki smarowania są podobne tylko, że spray trzeba niestety wziąć do ręki najlepiej po skończonej jeździe (ponieważ długo wysycha) i co jakieś 500 km prysnąć ten łańcuch o czym się przeważnie zapomina i odkłada na inny termin, a oliwiarka jest wygodniejsza jedyne o czym trzeba pamiętać to dolać olej do zbiorniczka. Jeśli chodzi o mycie łańcucha to czy będziemy używać oliwiarki czy też sprayu to i tak trzeba będzie to robić po tych samych przebiegach. Najlepiej użyć nafty świetlnej cena jakieś 5 zł w sklepie chemicznym do tego szczoteczka od zębów i wszelki smar schodzi z łańcucha jak marzenie, na koniec wycieramy łańcuch czystą szmatką bez włókniny, dlatego żeby się nitki nie przylepiały i oczywiście po wszystkim nakładamy nowy smar. Żywotność łańcucha będzie z oliwiarką długa, ale przy użyciu "systematycznym" sprayu osiągniemy ten sam efekt, po za tym Castrol ma lepsze właściwości co do gumowych uszczelnień. Pozdrawiam!!!
-
sonthin - Świeżak
- Posty: 124
- Dołączył(a): 21/5/2007, 18:23
- Lokalizacja: Piotrków Tryb.
nie zmienia to jednak faktu, ze pomysl na urzadzenie jest bardzo ciekawy. Szczerze mowiac bardzo mnie to urzadzenie zafascynowalo, wiec mam pare pytan. W jaki sposob smar dostaje sie na lancuch (nie pokazales tego na zdjeciach)? Jaka jest idea tego urzadzenia? tzn czy co 2 min pracy silnika porcja smaru przedostaje sie na lancuch? Elektrozawor potrzebowalby wtedy jakiegos ukladu otwierajacego go w regularnych odstepach.
- doomEL
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 8/6/2007, 14:02
- Lokalizacja: Poznan
Zasada dzialania:
Zniornik -> elektrozawor -> dlawik -> lancuch
Dławik jest ustawiony tak by przepuszczal okolo 1 krople na 2 minuty.
Tutaj zabawe mialem ze stoperem.
Elektrozawor jest podlaczony do tylnego swiatla stop i pobiera 10W.
Elektrozawor jest zamkniety gdy nie jest podlaczony do pradu wiec nic nie kapie gdy nie jade.
Elektrozawor jest otwarty gdy wlacze swiatla i jest otwarty juz caly czas, wiec kapie caly czas co 2 min jedna kroplę.
Na 1 i 3 zdjeciu widac zolte pokretlo po lewej stronie (dławik).
Rurka zakreca i idzie w dol( sztywnosc musialem utwardzic szprcha rewerową). Koncowki nie widac bo aparat mi tam nie siega. Rurka jest okolo 50 mm nad lancuchem, w czasie jazdy naprawde stary łancuch latał mi tak wysoko. Ale gdybym rurk pociagnal blizej przedniej zembatki bylo by nizej.
________
Do tego podejscia podchodzilem 2 razy bo pierwszy dlawik mi za duzo oleju lal i w czasie jazdy nie moglem go kalibrowac, a kalibracja byla niedokladna. Wykalibrowalem go w niskiej temperaturze potem gdy bylo bardzo goraca kropla lała sie co 10 s(półsyntetyk). Z olejem pełno syntetycznym pewnie byloby lepiej.
Drugi dlawik juz byl bardzo precyzyjny i mialem do niego dostep. Temperatura juz nie glala roli i sprawial sie znakomicie. Gdy go bardziej odkrece to po okolo 100 km widac kropeczki na feldze (nie na oponie) ktore niczemu nie szkodza. Krople rozchlapuja sie na lancuchu przed przednia zembatka i zauwazylem ze brod jest rzadszy w okolicy przedniej zembatki.
Niestety taki dlawik jest zrobic dosc ciezko samemu(prezyzja jest tu kluczowa). Szukalem po internecie dlawikow ale nie widzialem odpowiedniego do takiej kropelkowej operacji.
Caly zestaw z montarzem zają mi 2 całe dni.
_________
Teraz jestem w pracy wiec nie moge przeslac kolejnych zdjec
Pozdrawiam
Zniornik -> elektrozawor -> dlawik -> lancuch
Dławik jest ustawiony tak by przepuszczal okolo 1 krople na 2 minuty.
Tutaj zabawe mialem ze stoperem.
Elektrozawor jest podlaczony do tylnego swiatla stop i pobiera 10W.
Elektrozawor jest zamkniety gdy nie jest podlaczony do pradu wiec nic nie kapie gdy nie jade.
Elektrozawor jest otwarty gdy wlacze swiatla i jest otwarty juz caly czas, wiec kapie caly czas co 2 min jedna kroplę.
Na 1 i 3 zdjeciu widac zolte pokretlo po lewej stronie (dławik).
Rurka zakreca i idzie w dol( sztywnosc musialem utwardzic szprcha rewerową). Koncowki nie widac bo aparat mi tam nie siega. Rurka jest okolo 50 mm nad lancuchem, w czasie jazdy naprawde stary łancuch latał mi tak wysoko. Ale gdybym rurk pociagnal blizej przedniej zembatki bylo by nizej.
________
Do tego podejscia podchodzilem 2 razy bo pierwszy dlawik mi za duzo oleju lal i w czasie jazdy nie moglem go kalibrowac, a kalibracja byla niedokladna. Wykalibrowalem go w niskiej temperaturze potem gdy bylo bardzo goraca kropla lała sie co 10 s(półsyntetyk). Z olejem pełno syntetycznym pewnie byloby lepiej.
Drugi dlawik juz byl bardzo precyzyjny i mialem do niego dostep. Temperatura juz nie glala roli i sprawial sie znakomicie. Gdy go bardziej odkrece to po okolo 100 km widac kropeczki na feldze (nie na oponie) ktore niczemu nie szkodza. Krople rozchlapuja sie na lancuchu przed przednia zembatka i zauwazylem ze brod jest rzadszy w okolicy przedniej zembatki.
Niestety taki dlawik jest zrobic dosc ciezko samemu(prezyzja jest tu kluczowa). Szukalem po internecie dlawikow ale nie widzialem odpowiedniego do takiej kropelkowej operacji.
Caly zestaw z montarzem zają mi 2 całe dni.
_________
Teraz jestem w pracy wiec nie moge przeslac kolejnych zdjec

Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Załączam foty dławika, jesli ma ktos lepszy patent lub sklep w ktorym mozna kupic taki dlawik łącząc z 10 mm rurka to prosze o odpowiedz:
- Załączniki
-
- elementy.jpg (40.98 KiB) Przeglądane 13517 razy
-
- dlawik.jpg (51.34 KiB) Przeglądane 13517 razy
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
W ksiazce serwisowej od Bandit 600:
"Clean the drive chain with kerosine. If the drive chain tends to rust quickly. the intervals must be shortened.
CAUTION:
Do not use trichloroethylene, gasoline or any similar solvent.
These fluids have too great dissolving power for this chain and they can damage the O-rings. Use only kerosine to clean drive chain"
Tu popełnili literowke "kerosene"
A w service maual Haynes suzuki 600&1200 rownież napisali:
"Wash the chain in paraffin (kerosene), then wipe it off and allow it to dry, using compressed air if available. ...".
Wiec nie kumam wypowiedzi exuprad-a. Naweet jej nie uzasadnił.
"Clean the drive chain with kerosine. If the drive chain tends to rust quickly. the intervals must be shortened.
CAUTION:
Do not use trichloroethylene, gasoline or any similar solvent.
These fluids have too great dissolving power for this chain and they can damage the O-rings. Use only kerosine to clean drive chain"
Tu popełnili literowke "kerosene"

A w service maual Haynes suzuki 600&1200 rownież napisali:
"Wash the chain in paraffin (kerosene), then wipe it off and allow it to dry, using compressed air if available. ...".
Wiec nie kumam wypowiedzi exuprad-a. Naweet jej nie uzasadnił.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Posty: 38
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości