Transport motocykle - samochodem osobowym?
Posty: 22
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Transport motocykle - samochodem osobowym?
Witam, bez dłuższej zbędnej gadaniny:
Mam w planach kupić motocykl pokroju:
gs500, er5, gsf 600, xj600 - (gabaryty pokrewne)
Do dyspozycji mam 2 samochody:
1) Moj Ford galaxy II, wymiary to cos takiego:
http://vw-sharan.pl/images/dane_sharan.jpg
Tutaj mam takie pytani, czy jeśli motocykl nie wejdzie w pozycji stojącej, to czy można go położyć na boku -> Motocykl oczywiście zalany jest olejem i paliwem oraz pozostałymi płynami.
2) Renault master
W to to weszłoby kilka motocykli.
minusem jest to, ze samochod taki posiada mój wujek. Nie dość, że on pali te 2~litry wiecej to jeszcze za każde pożyczenie musiałbym nalać te 5 litrów wiecej paliwa
Czyli jak widać bardziej opłacalne byłoby pojechanie fordem, ale nie wiem czy "tak mozna"
Pozdrawiam i dzieki za komentarze ;p
Mam w planach kupić motocykl pokroju:
gs500, er5, gsf 600, xj600 - (gabaryty pokrewne)
Do dyspozycji mam 2 samochody:
1) Moj Ford galaxy II, wymiary to cos takiego:
http://vw-sharan.pl/images/dane_sharan.jpg
Tutaj mam takie pytani, czy jeśli motocykl nie wejdzie w pozycji stojącej, to czy można go położyć na boku -> Motocykl oczywiście zalany jest olejem i paliwem oraz pozostałymi płynami.
2) Renault master
W to to weszłoby kilka motocykli.
minusem jest to, ze samochod taki posiada mój wujek. Nie dość, że on pali te 2~litry wiecej to jeszcze za każde pożyczenie musiałbym nalać te 5 litrów wiecej paliwa

Czyli jak widać bardziej opłacalne byłoby pojechanie fordem, ale nie wiem czy "tak mozna"

Pozdrawiam i dzieki za komentarze ;p
- Turkli
- Świeżak
- Posty: 22
- Dołączył(a): 30/11/2012, 11:37
- Lokalizacja: Lublin
w masterze (przynajmniej tym którym ja jeździłem) było mało miejsc do zamocowania motocykla więc jak woziłem fazera to ktoś na nim musiał siedzieć i go trzymać
ale i tak lepsze to niż niszczenie motocykla wioząc go na leżąca w osobówce. co do braku mocowań to jest jeszcze sposób na "snopek słomy" który jest o tyle dobry że niezawodny i genialny w swej prostocie. ja jednak zamiast snopka słomy używałem tego
http://allegro.pl/super-welna-ursa-df-3 ... 78524.html
bo akurat miałem kilka rolek w domu.

ale i tak lepsze to niż niszczenie motocykla wioząc go na leżąca w osobówce. co do braku mocowań to jest jeszcze sposób na "snopek słomy" który jest o tyle dobry że niezawodny i genialny w swej prostocie. ja jednak zamiast snopka słomy używałem tego
http://allegro.pl/super-welna-ursa-df-3 ... 78524.html
bo akurat miałem kilka rolek w domu.
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
jak kupowałem XR6 to przywiozłem go w Kangoo
oczywiście wszedł na stojąco. jak go sprzedawałem to pojechał ~100km w Toyocie Avensis na leżąco
najlepiej weź zadzwoń do sprzedającego niech Ci zmierzy wysokość i sprawdź ile wysokości ma to Galaxy, jak nie wejdzie to bierz Mastera, nie ma co robić dziadostwa
opisz, bo o tym nie słyszałem, a może sie przydać


melvin napisał(a):co do braku mocowań to jest jeszcze sposób na "snopek słomy" który jest o tyle dobry że niezawodny i genialny w swej prostocie. ja jednak zamiast snopka słomy używałem tego
http://allegro.pl/super-welna-ursa-df-3 ... 78524.html
bo akurat miałem kilka rolek w domu.
opisz, bo o tym nie słyszałem, a może sie przydać

CB600 Hornet `05 | http://bikepics.com/members/suchy558/
-
suchy558 - Bywalec
- Posty: 676
- Dołączył(a): 1/2/2011, 19:03
- Lokalizacja: Sandomierz
eee myślałem, że to jakiś sprytniejszy system 

CB600 Hornet `05 | http://bikepics.com/members/suchy558/
-
suchy558 - Bywalec
- Posty: 676
- Dołączył(a): 1/2/2011, 19:03
- Lokalizacja: Sandomierz
Noo gdyby udalo mi się zakupić pierwsze zbadany motocykl to to faktycznie byloby dziadowanie ;P
No ale jesli przejade raz 150km, potem 100 i 200 innym razem i nic nie kupie to to już bedzie marnowanie pieniedzy ;/
No nic, faktycznie najlepszym wyjsciem bedzie poproszenie sprzedajacego o zmierzenie wysokosci motocykla w najwyzszym punkcie i sprawdzenie czy wejdzie przed wyjechaniem w trase, jesli nie to pozostaje pożyczenie mastera
No ale jesli przejade raz 150km, potem 100 i 200 innym razem i nic nie kupie to to już bedzie marnowanie pieniedzy ;/
No nic, faktycznie najlepszym wyjsciem bedzie poproszenie sprzedajacego o zmierzenie wysokosci motocykla w najwyzszym punkcie i sprawdzenie czy wejdzie przed wyjechaniem w trase, jesli nie to pozostaje pożyczenie mastera

- Turkli
- Świeżak
- Posty: 22
- Dołączył(a): 30/11/2012, 11:37
- Lokalizacja: Lublin
uhm, a czy to problem przyjechać na moto nawet te 200km? nie wiem, jak ktoś się boi jeździć na swoim własnym moto przyjechać, to po co kupuje? neich kupi słabsze, albo wcale? ja na moto sam przyjeżdżałem. nie latałem na nim na gumie w drodze czy nie leciałem 250km/h. normalna jazda. a zimą po prostu trzeba dużo bardziej uważać. wg mnie lepiej jechać pół godziny dłużej i dojechać, niż wieźć moto leżące w matizie w 3 częściach i potem je remontować, bo coś się spaprało. a drogi teraz czarne, więc problemu wielkiego też nie ma. kumpel na gsce w śniegu przyjechał 160km. jechał 60km/h ale dojechał, no ale kto co woli.
white/blue zipp pro 50
Bo Zabija Nas To Co Kochamy Najbardziej ;(
Bo Zabija Nas To Co Kochamy Najbardziej ;(
- Kaai
- Mieszkaniec forum
- Posty: 4223
- Dołączył(a): 4/1/2012, 15:18
Dobry sposób? przy okazji mało "agresywny" i w miarę bezpieczny? pożyczenie od kogoś normalnej samochodowej przyczepki, 4-6 sztachet z płotu od sąsiada, kilka gwoździ czy wkrętów z żelaznego, żeby jakoś zmontować te sztachety w taki "stelaż" w którym stoi moto, żeby się w razie coś nie przesunął, 3-4 pasy, tak żeby ściągnąć zawias i "przyczłapnąć" moto do przyczepki, możesz i 500km z tym jechać
tylko rozsądnie jest co jakiś czas naciąg pasów sprawdzić
Kaai, to że Ty jesteś na tyle odważny, żeby w zimie sobie moto do domu prowadzić, nie znaczy, że każdy taki jest. Tym bardziej, jeżeli jest to pierwsze poważne moto, było by to raczej mało rozsądne rozwiązanie, jeżeli Ty możliwie zniósł byś delikatny uślizg na jakimś płatku lodu czy skrawku śniegu na drodze, tak ktoś niedoświadczony raczej źle w takiej sytuacji skończy, do tego dochodzi przyczepność niedogrzanych opon i brak wyczucia maszyny. Nie uważasz, że jest to trochę ryzykowne? Tym bardziej, jeżeli miał byś jechać 150 czy 200 km w taki sposób.


Kaai, to że Ty jesteś na tyle odważny, żeby w zimie sobie moto do domu prowadzić, nie znaczy, że każdy taki jest. Tym bardziej, jeżeli jest to pierwsze poważne moto, było by to raczej mało rozsądne rozwiązanie, jeżeli Ty możliwie zniósł byś delikatny uślizg na jakimś płatku lodu czy skrawku śniegu na drodze, tak ktoś niedoświadczony raczej źle w takiej sytuacji skończy, do tego dochodzi przyczepność niedogrzanych opon i brak wyczucia maszyny. Nie uważasz, że jest to trochę ryzykowne? Tym bardziej, jeżeli miał byś jechać 150 czy 200 km w taki sposób.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
kaai, a jak moto jest zza granicy? nie ma przeglądu/ubezpieczenia? głupia ta Twoja porada, bardzo głupia i bezsensowna
CB600 Hornet `05 | http://bikepics.com/members/suchy558/
-
suchy558 - Bywalec
- Posty: 676
- Dołączył(a): 1/2/2011, 19:03
- Lokalizacja: Sandomierz
dlatego napisałem, że 150km to bym jechał. a co za tym idzie? z niemiec na moto bym się nie wybrał. ludzie, zacznijcie analizować posty. nie macei po 4 lata, żeby wszystko pisać.
a jak jest jakaś mega zamieć to też bym nie jechał łał, ale ile jest takich dni, ze wszystkie drogi są białe? 2-3? to wtedy nie jadę, jak drogi są czarne to się wybieram po moto i po problemie, no ale kto co lubi. poważne moto? chodziło mi o to, żeby nie było za poważne. ktoś bierze litra na 1sze moto, i boi się nim jechać do domu. bo takich też znam. co brali r6/r1 na 1st sprzęt, którym do ich domu jechał jakiś kolega - 70km~ a oni na podwórku przed domem uczyli się jeździć.. smutne.
a jak jest jakaś mega zamieć to też bym nie jechał łał, ale ile jest takich dni, ze wszystkie drogi są białe? 2-3? to wtedy nie jadę, jak drogi są czarne to się wybieram po moto i po problemie, no ale kto co lubi. poważne moto? chodziło mi o to, żeby nie było za poważne. ktoś bierze litra na 1sze moto, i boi się nim jechać do domu. bo takich też znam. co brali r6/r1 na 1st sprzęt, którym do ich domu jechał jakiś kolega - 70km~ a oni na podwórku przed domem uczyli się jeździć.. smutne.
white/blue zipp pro 50
Bo Zabija Nas To Co Kochamy Najbardziej ;(
Bo Zabija Nas To Co Kochamy Najbardziej ;(
- Kaai
- Mieszkaniec forum
- Posty: 4223
- Dołączył(a): 4/1/2012, 15:18
Rozwiazanie jest proste.
Jedziesz zwyklym autem takim co spala 7l/100km (nie wiem czy to akurat bedzie ford galaxy, nie wazne) koszt 100 km to 40 pln czyli pryszcz ... robisz sobie objazdowke w koncu ktoregos dnia przyjezdzasz na miejsce gdzie jest twoj ukochany motor:
a) pakujesz go do tego galaxy jak wejdzie
b) spisujesz umowe, dajesz zaliczke i wracasz tym super drogim renault masterem
c) dajesz sobie spokoj i nie szukasz po calym swiecie tylko do 100 max 150km. Przeciez nie masz sraczki, ze musisz je kupic wlasnie w tym tygodniu, nie dzis, nie jutro, nie w tym miesiacu ... kiedys znajdziesz to co chcesz niedaleko siebie.
Czy to naprawde takie trudne?
Jedziesz zwyklym autem takim co spala 7l/100km (nie wiem czy to akurat bedzie ford galaxy, nie wazne) koszt 100 km to 40 pln czyli pryszcz ... robisz sobie objazdowke w koncu ktoregos dnia przyjezdzasz na miejsce gdzie jest twoj ukochany motor:
a) pakujesz go do tego galaxy jak wejdzie
b) spisujesz umowe, dajesz zaliczke i wracasz tym super drogim renault masterem
c) dajesz sobie spokoj i nie szukasz po calym swiecie tylko do 100 max 150km. Przeciez nie masz sraczki, ze musisz je kupic wlasnie w tym tygodniu, nie dzis, nie jutro, nie w tym miesiacu ... kiedys znajdziesz to co chcesz niedaleko siebie.
Czy to naprawde takie trudne?
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
-
rosiboj - Moderator
- Posty: 2217
- Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
- Lokalizacja: mam wiedziec?
Glenroy napisał(a):Dobry sposób? przy okazji mało "agresywny" i w miarę bezpieczny? pożyczenie od kogoś normalnej samochodowej przyczepki, 4-6 sztachet z płotu od sąsiada, kilka gwoździ czy wkrętów z żelaznego, żeby jakoś zmontować te sztachety w taki "stelaż" w którym stoi moto, żeby się w razie coś nie przesunął, 3-4 pasy, tak żeby ściągnąć zawias i "przyczłapnąć" moto do przyczepki, możesz i 500km z tym jechaćtylko rozsądnie jest co jakiś czas naciąg pasów sprawdzić
a gdzie miejsce na kuchenkę mikrofalową, spadochron i narty?
z całym szacunkiem ale chyba bardzo lubisz sobie robić pod górkę?
sztachety wkręty czas na ogarnięci itp..
jak masz auto z hakiem to jedziesz na stację D&D chyba w każdym mieście jest i taka stacja z wypożyczalnią przyczepek albo sama wypożyczalnia, płacisz 30pln dostajesz przyczepkę przystosowaną do transportu motocykli pasy kupisz w markecie albo pożyczysz (kupione na pewno się przydadzą w przyszłości) i wieziesz motocykl w pewny i bezpieczny sposób, ja targając przyczepę z 929 i drz400 śmiało leciałem sobie 150/160km/h bez żadnego stresu. motocykle trzeba przypiąć tak żeby ich zawieszenie mogło pracować, wtedy stoją stabilniej.
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
melvin napisał(a):Glenroy napisał(a):Dobry sposób? przy okazji mało "agresywny" i w miarę bezpieczny? pożyczenie od kogoś normalnej samochodowej przyczepki, 4-6 sztachet z płotu od sąsiada, kilka gwoździ czy wkrętów z żelaznego, żeby jakoś zmontować te sztachety w taki "stelaż" w którym stoi moto, żeby się w razie coś nie przesunął, 3-4 pasy, tak żeby ściągnąć zawias i "przyczłapnąć" moto do przyczepki, możesz i 500km z tym jechaćtylko rozsądnie jest co jakiś czas naciąg pasów sprawdzić
a gdzie miejsce na kuchenkę mikrofalową, spadochron i narty?
z całym szacunkiem ale chyba bardzo lubisz sobie robić pod górkę?
sztachety wkręty czas na ogarnięci itp..
jak masz auto z hakiem to jedziesz na stację D&D chyba w każdym mieście jest i taka stacja z wypożyczalnią przyczepek albo sama wypożyczalnia, płacisz 30pln dostajesz przyczepkę przystosowaną do transportu motocykli pasy kupisz w markecie albo pożyczysz (kupione na pewno się przydadzą w przyszłości) i wieziesz motocykl w pewny i bezpieczny sposób, ja targając przyczepę z 929 i drz400 śmiało leciałem sobie 150/160km/h bez żadnego stresu. motocykle trzeba przypiąć tak żeby ich zawieszenie mogło pracować, wtedy stoją stabilniej.
Oglądałeś "miota nim jak szatan"?

-
Walenty - Moderator
- Posty: 3602
- Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
- Lokalizacja: SKL
Ja tam nie wiem, bo nigdy nie bujałem się z przyczepką, ale mnie się wydaję, że te trochę ponad 1000kg na lawecie potrafi bujnąć. A weź przy tych 150km/h spróbuj coś ominąć, to tylko dwa motocykle, 400-500kg balastu na dwóch kołach, ale potrafi zrobić bałagan.
Wg mnie to za dużo jak na jazdę z przyczepą
Wg mnie to za dużo jak na jazdę z przyczepą

Watch out, we got a badass over here!
-
Walenty - Moderator
- Posty: 3602
- Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
- Lokalizacja: SKL
wyobraź sobie taką kolumnę t5 z dwoma motocyklami na pokładzie za nim e30 z przyczepą i na niej sc28 i drz400 za nimi rav4 z przyczepą na której jadą 600rr i k1 3/4 a na końcu e46 z przyczepą wiozącą 929 i drz400 

DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! 

-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Posty: 22
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości