Yamaha R6 2000 - problemy z odpalaniem
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Yamaha R6 2000 - problemy z odpalaniem
Cześć
Koledzy mam taki problem (znowu...) z moją Yamahą R6 z 2000r.
Zaraz po kupnie zrobiłem:
- kompletny rozrząd
- zmiana oleju
- regulacja gaźników
- regulacja zaworów
- podregulowanie sprzęgła
- zmieniłem aku
Przed zrobieniem w/w Yamaha prawie nie odpalała, potem zaraz po zrobieniu w/w rzeczy odpalała dosłownie na dotyk (szczególnie po zmianie aku). Zimny motocykl spokojnie odpalałem bez dotknięcia gazu. Po przejechaniu ok 1 może 2 tyś km już musiałem ją odpalać z lekkim gazem. Czasem zdarzyło się jej zgasnąć po odpaleniu (dopóki sama sobie nie podbiła obrotów na ok 4000 na ssaniu).
Teraz po okolo 3tyg nie odpalania przy temp ok 0 stopni poszedłem ją odpalić, żeby przjechać do garażu na zimę. Rozrusznik kręcił jak szalony ale odpalić nie chciała, po wieeeelu próbach i dwóch niby odpaleniach (coś tam zaskoczyło ale na sekundę) wreszcie ożyła i dojechałem na miejsce.
Pytanie o co tu chodzi? Czemu tak się dzieje? Może świece do wymiany (nie wiem kiedy i czy były wymieniane)? Mam wrażenie jakby odpalała coraz trudniej z biegiem czasu/kilometrów.
Przebieg moto to 45tyś (na pewno nie kręcony bo moto od kumpla kupiłem).
Niepokoi mnie też spalanie dość wysokie, bo nie ważne jakbym jeździł to 7-8 litrów spala. Obojętnie czy latam po maxymalnych obrotach na mieście, czy spokojnie do 140 w trasie.

Koledzy mam taki problem (znowu...) z moją Yamahą R6 z 2000r.
Zaraz po kupnie zrobiłem:
- kompletny rozrząd
- zmiana oleju
- regulacja gaźników
- regulacja zaworów
- podregulowanie sprzęgła
- zmieniłem aku
Przed zrobieniem w/w Yamaha prawie nie odpalała, potem zaraz po zrobieniu w/w rzeczy odpalała dosłownie na dotyk (szczególnie po zmianie aku). Zimny motocykl spokojnie odpalałem bez dotknięcia gazu. Po przejechaniu ok 1 może 2 tyś km już musiałem ją odpalać z lekkim gazem. Czasem zdarzyło się jej zgasnąć po odpaleniu (dopóki sama sobie nie podbiła obrotów na ok 4000 na ssaniu).
Teraz po okolo 3tyg nie odpalania przy temp ok 0 stopni poszedłem ją odpalić, żeby przjechać do garażu na zimę. Rozrusznik kręcił jak szalony ale odpalić nie chciała, po wieeeelu próbach i dwóch niby odpaleniach (coś tam zaskoczyło ale na sekundę) wreszcie ożyła i dojechałem na miejsce.
Pytanie o co tu chodzi? Czemu tak się dzieje? Może świece do wymiany (nie wiem kiedy i czy były wymieniane)? Mam wrażenie jakby odpalała coraz trudniej z biegiem czasu/kilometrów.
Przebieg moto to 45tyś (na pewno nie kręcony bo moto od kumpla kupiłem).
Niepokoi mnie też spalanie dość wysokie, bo nie ważne jakbym jeździł to 7-8 litrów spala. Obojętnie czy latam po maxymalnych obrotach na mieście, czy spokojnie do 140 w trasie.
- AdasiR6
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 5/5/2012, 21:31
Wyjąłem świece (dopiero jutro kupie nowe) i na oko wyglądają dobrze (są zdecydowanie mniej zużyte niż np miało to miejsce w samochodzie). Wg poprzedniego właściciela mają około 4-5 lat (czyli ze 20 tyś. km).
Napięcie ładowania to ok 13,5V. Service manual podaje, że powinno być 14V przy 5k rpm. Obroty, światła itp nie mają większego wpływu na woltaż. Czy gdyby alternator był słaby to nie byłoby przypadkiem tak, że później by rozrusznik ledwo kręcił? Przecież kręci jak dzik, zatem bateria musi być dobrze naładowana. Chyba, że źle rozumuje.
Jutro jeszcze sprawdzę wg tego rysunku:
http://farm4.static.flickr.com/3603/332 ... 9745_o.jpg
Co jeszcze można sprawdzić jeśli wina nie będzie leżała po stronie świec?
Napięcie ładowania to ok 13,5V. Service manual podaje, że powinno być 14V przy 5k rpm. Obroty, światła itp nie mają większego wpływu na woltaż. Czy gdyby alternator był słaby to nie byłoby przypadkiem tak, że później by rozrusznik ledwo kręcił? Przecież kręci jak dzik, zatem bateria musi być dobrze naładowana. Chyba, że źle rozumuje.
Jutro jeszcze sprawdzę wg tego rysunku:
http://farm4.static.flickr.com/3603/332 ... 9745_o.jpg
Co jeszcze można sprawdzić jeśli wina nie będzie leżała po stronie świec?
- AdasiR6
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 5/5/2012, 21:31
toma1 napisał(a):Miernikiem cyfrowym
Oh rly?
Pytałem się raczej co ja mam tam zmierzyć i czego oczekiwać.
Mam je odpiąć również od drugiej strony i sprawdzić rezystancje? Czy może bez odpinania jakąś mają mieć?
W samochodzie jak miałem do wymiany to auto na 1 gar nie paliło, mimo że zewnętrznych zmian nie było żadnych.
Updejt:
Wymieniłem świece i chyba odpalił lepiej, ale i tak lipa jest. Jeszcze raz sprawdziłem napięcia (poprzednie dane były z przed pół roku).
Ładowanie bez świateł 14V, jak włączam światła to jest ~13. Co ciekawe jak motocykl doszedł do 100 stopni, jak tylko załączył się wentylator na chłodnicy to motocykl zgasł (przed tym napięcie zaczęło lecieć). Co w takim razie nie domaga? Alternator czy regulator?
Rezystancja na alternatorze wynosi ok 0,20 ohm czyli nieco niższa niż być powinna. Nie wiem czy to ma jakieś duże znaczenie.
- AdasiR6
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 5/5/2012, 21:31
Prawdobodonie alternator sie skonczyl. Zmierz mu jeszcze napiecia miedzy fazami. Odpinasz kostke od regulatora i mierzysz napiecie zmienne miedzy przewodami wychodzacymi z altka. Dane masz w serwisowce jakie maja byc napiecia, przy jakich obrotach.
Sprobuj tez pozyczyc aku od kogos na probe, bo tez moze byc juz slabe.
Sprobuj tez pozyczyc aku od kogos na probe, bo tez moze byc juz slabe.
929
-
cycu_rsko - Moderator
- Posty: 1145
- Dołączył(a): 15/3/2008, 18:55
- Lokalizacja: Radomsko
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości