[biblioteka] Jazda motocyklem bez prawa jazdy -...
Poważny wypadek na motocyklu i ZK to mało prawdopodobny scenariusz bliższy prawdy byłby tu cmentarz.<br><hr>chodziarzKomentatorzy napisał(a):Wszystkie konsekwencje jazdy bez prawka to jest bezbolesne nic w porównaniu z tym, co się dzieje kiedy bez prawka spowodujesz poważny wypadek. Jeżeli z Twojej winy podczas jazdy bez uprawnień wtedy ktoś zginie albo jest ciężko ranny (i w zasadzie wszystko jedno czy jechałeś motocyklem, samochodem czy innym pojazdem) to wakacje w ZK są w zasadzie pewne, a do tego firma ubezpieczeniowa będzie dochodziła od Ciebie odszkodowania które wypłaci rodzinie zmarłego czy ciężko rannego - a takie odszkodowania w ostatnich czasach osiągają absurdalne rozmiary mierzone w setkach tysięcy zł (najwyższe o jakim słyszałem w Polsce to 700 tys.).<br><hr>grzegorz<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zgadzam się. Ale jak się taki wypadek spowoduje na motocyklu to już się chyba nie zyje. <br><hr>GrzesKomentatorzy napisał(a):Wszystkie konsekwencje jazdy bez prawka to jest bezbolesne nic w porównaniu z tym, co się dzieje kiedy bez prawka spowodujesz poważny wypadek. Jeżeli z Twojej winy podczas jazdy bez uprawnień wtedy ktoś zginie albo jest ciężko ranny (i w zasadzie wszystko jedno czy jechałeś motocyklem, samochodem czy innym pojazdem) to wakacje w ZK są w zasadzie pewne, a do tego firma ubezpieczeniowa będzie dochodziła od Ciebie odszkodowania które wypłaci rodzinie zmarłego czy ciężko rannego - a takie odszkodowania w ostatnich czasach osiągają absurdalne rozmiary mierzone w setkach tysięcy zł (najwyższe o jakim słyszałem w Polsce to 700 tys.).<br><hr>grzegorz<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Chciałbym dożyć takiej chwili kiedy egzamin na prawo jazdy( obojętnie jakiej kat)jest możliwy do zdania w sposób ludzki, bez czepiania się głupot . W końcu każdy obywatel tego kraju powinien odpowiadać za swoje czyny. jeśli nie umiesz jeździć TO BĘDZIESZ PŁACIŁ MANDATY , PORYSUJESZ SWÓJ SAMOCHÓD , ZAPŁACISZ WYSOKIE ODSZKODOWANIE KOMUŚ ZA KOLIZJĘ. MAM WRAŻENIE ,ŻE POLSKA TROSZCZY SIĘ O SWOICH OBYWATELI , TAK ŻEBY ICH DOBIĆ. JA NIE ZDAŁEM PRAWA JAZDY KAT. A BO NIE OBEJRZAŁEM SIĘ PRZED WJAZDEM NA PARKINGU W ÓSEMKĘ W SPOSÓB KTÓRY PODOBAŁ BY SIĘ EGZAMINUJĄCEMU. . CZY TO JEST NORMALNE. MAM DOŚĆ POLSKI. Prawo jazdy dla wybrańców losu , kolegów , znajomych . Proponując udział w PARYŻ- DAKAR . Ukończyłeś masz prawo jazdy. <br><hr>WORD
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na Twoim miejscu zrobiłbym po prostu badanie u innego lekarza. Ale nie w medycynie pracy, bo tak to Cię dokładnie sprawdzają. Często szkoły jazdy mają podpisane umowy z jakimś lekarzem, który do nich przychodzi i "bada". Zwykle to się ogranicza do wywiadu i czytania literek z tabliczki. Nie wiem, jaką masz wadę, ale jeśli naprawdę nieszkodliwą to nie powinieneś mieć problemów.<br><hr>RavKomentatorzy napisał(a):Piszę tutaj, bo to temat w sam raz o mojej sytuacji. Mam 20 lat, prawo jazdy B i wielką miłość do motocykli. Mam gdzieś jeszcze w szufladzie swoją kartę motorowerową, a w komputerze mnóstwo zdjęć swoich motorowerów (Ogar, Simson) Jeszcze przed 18 zacząłem chodzić na kurs (A+B). Niestety lekarz stwierdził, że B - ok, ale A - odpada. W związku z tym musiałem zrezygnować z kursu na A i zadowolić się jedynie samochodem. Aktualnie studiuję, a co za tym idzie słabo u mnie z funduszami. Mam samochód, ale nie oszukujmy się... Jazda po zatłoczonym mieście która owocuje spalaniem rzędu 9 litrów przy obecnych cenach benzyny nie jest czymś, na co student może sobie często pozwolić. Ostatnio poważnie rozważam zakup CBR 125/50... Z racji chociażby małego spalania;) Osobiście jeżdżę dość spokojnie.. 0 mandatów... Jeśli chodzi o konsekwencje wypadków, to myślę że najważniejsze jest zdrowie, a kwestie finansowe tak czy inaczej schodzą na 2 plan, jednak faktycznie przeszkadzałaby mi myśl o tym, że gdzieś czai się na mnie radiowóz. Doradźcie - czy z takim 125/50 może być jakiś problem przy kontroli? A może ktoś miał podobną sytuację do mojej i znalazł legalne rozwiązanie? Najlepsza byłaby opcja zrobienia upragnionego A. Dodam, że w moim przypadku chodzi o wadę wzroku, jednak nigdy tak naprawdę nie miałem z tym problemów np. podczas prowadzenia samochodu... Skoro już ktoś dotrwał do końca tej strasznie długiej wypowiedzi, to proszę o normalne, pozbawione złośliwych uwag komentarze... W końcu ta strona jest dla ludzi którzy, co by nie powiedzieć, mają ze sobą coś wspólnego;)<br><hr>yarabi<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zrób prawko, to będziesz mógł.<br><hr>ravKomentatorzy napisał(a):Ja mam BCDE. Mogę legalnie prowadzić tira, autobus pełen ludzi, ale nie mogę pośmigać sobie na emzetce po wsi. To dopiero śmiech!<br><hr>kierowca BCDE<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Czekam obecnie na egzamin, wyjeździłem 20 godzin na kursie, zaczynałem od zera, bo nigdy motorami nie jeździłem i motocykla jeszcze nie mam. Po zakończeniu kursu złożyłem dokumenty na egzamin państwowy. Czas oczekiwania to 5 tygodni! Co oznacza 5 tygodni bez jazdy motocyklem. Po tych 5 tygodniach pójdę na egzamin i jako żółtodziób mam pokazać gdzie są światła, łańcuch i przepchnąć motocykl 5m bez uruchomionego silnika. Potem mam na niego wsiąść ustawić lusterka, zapiąć kask, obejrzeć się i ruszyć prosto na ósemki. Po 5 tygodniach przerwy bez tzw." rozgrzewki" mam to zrobić wzorowo. Dla mnie to bzdura! Nigdy nie ruszałem żadnym pojazdem mechanicznym którego nie znam (a takim jest przecież motocykl, na który po raz pierwszy raz siadam na egzaminie-nie znam go), zawsze trzeba kilka razy ruszyć po kawałku i przyhamować żeby zobaczyć i wyczuć jak biorą hamulce , sprzęgło itd. - Jeśli tak będziemy uczyć egzaminując, to nie jeden świeży kierowca pomyśli że tak ma być ... a ruszając motocyklem na drogę bez wyczucia podstawowych urządzeń takich jak hamulec czy sprzęgło, może szybko skończyć się tragicznie.<br><hr>Grzegorz
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A to w jakim WORDzie każą tyle czekać? Czasami nie Jelenia Góra albo Wrocław?Komentatorzy napisał(a):Czekam obecnie na egzamin, wyjeździłem 20 godzin na kursie, zaczynałem od zera, bo nigdy motorami nie jeździłem i motocykla jeszcze nie mam. Po zakończeniu kursu złożyłem dokumenty na egzamin państwowy. Czas oczekiwania to 5 tygodni! Co oznacza 5 tygodni bez jazdy motocyklem. Po tych 5 tygodniach pójdę na egzamin i jako żółtodziób mam pokazać gdzie są światła, łańcuch i przepchnąć motocykl 5m bez uruchomionego silnika. Potem mam na niego wsiąść ustawić lusterka, zapiąć kask, obejrzeć się i ruszyć prosto na ósemki. Po 5 tygodniach przerwy bez tzw." rozgrzewki" mam to zrobić wzorowo. Dla mnie to bzdura! Nigdy nie ruszałem żadnym pojazdem mechanicznym którego nie znam (a takim jest przecież motocykl, na który po raz pierwszy raz siadam na egzaminie-nie znam go), zawsze trzeba kilka razy ruszyć po kawałku i przyhamować żeby zobaczyć i wyczuć jak biorą hamulce , sprzęgło itd. - Jeśli tak będziemy uczyć egzaminując, to nie jeden świeży kierowca pomyśli że tak ma być ... a ruszając motocyklem na drogę bez wyczucia podstawowych urządzeń takich jak hamulec czy sprzęgło, może szybko skończyć się tragicznie.<br><hr>Grzegorz<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Niekoniecznie, wystarczy że zabijesz pieszego. Albo dziecko, to działa na wyobraźnię prokuratorów i sędziów.<br><hr>grzegorzKomentatorzy napisał(a):Wszystkie konsekwencje jazdy bez prawka to jest bezbolesne nic w porównaniu z tym, co się dzieje kiedy bez prawka spowodujesz poważny wypadek. Jeżeli z Twojej winy podczas jazdy bez uprawnień wtedy ktoś zginie albo jest ciężko ranny (i w zasadzie wszystko jedno czy jechałeś motocyklem, samochodem czy innym pojazdem) to wakacje w ZK są w zasadzie pewne, a do tego firma ubezpieczeniowa będzie dochodziła od Ciebie odszkodowania które wypłaci rodzinie zmarłego czy ciężko rannego - a takie odszkodowania w ostatnich czasach osiągają absurdalne rozmiary mierzone w setkach tysięcy zł (najwyższe o jakim słyszałem w Polsce to 700 tys.).<br><hr>grzegorz<br>Komentatorzy napisał(a):Poważny wypadek na motocyklu i ZK to mało prawdopodobny scenariusz bliższy prawdy byłby tu cmentarz.<br><hr>chodziarz<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Czy to, że jesteś kretynem, to twój jedyny kłopot? Przeczytaj ze zrozumieniem...<br><hr>MarcinKomentatorzy napisał(a):A ja jedzę motocyklem bez prawka i kiedy tylko widzę Policjanta to sie boję że mnie zatrzyma i zbije. Jak na razie, nie było takiej sytacji ale za każdym razem jak wsiadam to się lękam. Szczerze mówiąc, jak czytam co mi grozi jazda bez, to myślę że mnie stać![]()
Olsztyn pozdrawia<br><hr>GoHa<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
popierdzieliło was, rzeczywiście 2 pifka to zbrodnia, ale jakoś za nią we Francji, GB czy Włoszech rąk nie ucinają i nawet jest to dopuszczalne. to, że mamy chore prawo to chyba każdy wie.Komentatorzy napisał(a):Dobry artykuł. Ja mam pytanko trochę z innej beczki. Miałem zabrany świstek na b za 2 browary i poleciał na 2 lata. Potem w trakcie zakazu znowu złapany i dostałem kuratora i zawiasy na 3 lata (zostało ponad rok) teraz jestem w trakcie zdawania ale zachorowałem ostatnio na motocykl, czy jak mnie złapią to oprócz mandatu i reszty cyrków moga dorzucic mi coś z tych poprfzednich ,,przestępstw" a i przy okazji chciałbym pozdrowić policje i cała resztę hołoty bo gdyby robili im testy psychologiczne pod innym kątem to nadawaliby się do koszenia trawy a tak uprzykrzaja życie normalnym ludziom<br><hr>brzuchuu<br>Komentatorzy napisał(a):jestes debilem<br><hr>antyD<br>Komentatorzy napisał(a):twoja stara to debil lamusie nie masz nic madrego do napisania to zajmij sie haftowaniem<br><hr>brzuchu<br>Komentatorzy napisał(a):Za jazde po pijaku powinni ucinać ręce. I radź se sam. Pijakom nie pomaga się wsiąść za kółko / na moto.<br><hr>willhelm<br>
ale osoby powyżej 1 promila powinny mieć bezwględną karę więzienia po jakiejkolwiek stłuczce czy wypadku i dożywotnie zabrane prawko.
a bez zdarzanie zawiasy 100% <br><hr>kot
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
np. we Wrocku. Na egzamin teoretyczny czekałem 3 tyg. Na egzamin praktyczny 2,5 tyg. <br><hr>vaGRAntKomentatorzy napisał(a):Czekam obecnie na egzamin, wyjeździłem 20 godzin na kursie, zaczynałem od zera, bo nigdy motorami nie jeździłem i motocykla jeszcze nie mam. Po zakończeniu kursu złożyłem dokumenty na egzamin państwowy. Czas oczekiwania to 5 tygodni! Co oznacza 5 tygodni bez jazdy motocyklem. Po tych 5 tygodniach pójdę na egzamin i jako żółtodziób mam pokazać gdzie są światła, łańcuch i przepchnąć motocykl 5m bez uruchomionego silnika. Potem mam na niego wsiąść ustawić lusterka, zapiąć kask, obejrzeć się i ruszyć prosto na ósemki. Po 5 tygodniach przerwy bez tzw." rozgrzewki" mam to zrobić wzorowo. Dla mnie to bzdura! Nigdy nie ruszałem żadnym pojazdem mechanicznym którego nie znam (a takim jest przecież motocykl, na który po raz pierwszy raz siadam na egzaminie-nie znam go), zawsze trzeba kilka razy ruszyć po kawałku i przyhamować żeby zobaczyć i wyczuć jak biorą hamulce , sprzęgło itd. - Jeśli tak będziemy uczyć egzaminując, to nie jeden świeży kierowca pomyśli że tak ma być ... a ruszając motocyklem na drogę bez wyczucia podstawowych urządzeń takich jak hamulec czy sprzęgło, może szybko skończyć się tragicznie.<br><hr>Grzegorz<br>Komentatorzy napisał(a):A to w jakim WORDzie każą tyle czekać? Czasami nie Jelenia Góra albo Wrocław?<br><hr>Schakal<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Znam dobrze Twoja frustrację. Przechodziłem przez toKomentatorzy napisał(a):Czekam obecnie na egzamin, wyjeździłem 20 godzin na kursie, zaczynałem od zera, bo nigdy motorami nie jeździłem i motocykla jeszcze nie mam. Po zakończeniu kursu złożyłem dokumenty na egzamin państwowy. Czas oczekiwania to 5 tygodni! Co oznacza 5 tygodni bez jazdy motocyklem. Po tych 5 tygodniach pójdę na egzamin i jako żółtodziób mam pokazać gdzie są światła, łańcuch i przepchnąć motocykl 5m bez uruchomionego silnika. Potem mam na niego wsiąść ustawić lusterka, zapiąć kask, obejrzeć się i ruszyć prosto na ósemki. Po 5 tygodniach przerwy bez tzw." rozgrzewki" mam to zrobić wzorowo. Dla mnie to bzdura! Nigdy nie ruszałem żadnym pojazdem mechanicznym którego nie znam (a takim jest przecież motocykl, na który po raz pierwszy raz siadam na egzaminie-nie znam go), zawsze trzeba kilka razy ruszyć po kawałku i przyhamować żeby zobaczyć i wyczuć jak biorą hamulce , sprzęgło itd. - Jeśli tak będziemy uczyć egzaminując, to nie jeden świeży kierowca pomyśli że tak ma być ... a ruszając motocyklem na drogę bez wyczucia podstawowych urządzeń takich jak hamulec czy sprzęgło, może szybko skończyć się tragicznie.<br><hr>Grzegorz<br>Komentatorzy napisał(a):A to w jakim WORDzie każą tyle czekać? Czasami nie Jelenia Góra albo Wrocław?<br><hr>Schakal<br>
Komentatorzy napisał(a):np. we Wrocku. Na egzamin teoretyczny czekałem 3 tyg. Na egzamin praktyczny 2,5 tyg. <br><hr>vaGRAnt<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mam pytanie. Kierowałem ostatnio motocyklem bez uprawnień (posiadam kategorię B) i uczestniczyłem w zdarzeniu drogowym.
Sytuacja wyglądała następująco; Na drodze jednokierunkowej z wyznaczonymi miejscami parkingowymi po obu stronach jezdni w strefie ograniczenia prędkości do 30km/h, wyprzedzałem samochód który jechał powoli ok.10km/h (t.z. zawalidrogę). Kiedy zacząłem wyprzedzać, samochód baz sygnalizowania zmiany kierunku zajechał mi drogę, skręcając w lewo, chcąc zaparkować w wolnym miejscu. Uderzyłem go w tylne drzwi w okolicach słupka i przeszlifowałem po klamce oraz boku przednich drzwi (widoczne ślady otarcia, brak wgnieceń w karoserii) po czym odbiłem się i położyłem motocykl na jezdni (niewielkie aczkolwiek widoczne wgniecenie owiewki i skrzywiony kierunkowskaz). Wyperswadowałem wzywanie policji i spisaliśmy oświadczenie na gotowym formularzu z alliazu w którym podaliśmy wszystkie dane i naszkicowaliśmy przebieg zdarzenia. W oświadczeniu nie zostało powiedziane kto przyznaje się do winy, zostały również wprowadzone błędne dane, gdyż kierowca wpisał w miejscach kategor:i A i B (i sobie i mi, gdzie zaznaczam że obaj nie posiadaliśmy kat. A). Z mojej perspektywy wygląda to tak: moją winą jest oczywiście prowadzenie pojazdu bez uprawnień i nie zachowanie odpowiedniej ostrożności, jego winą jest brak zasygnalizowania zamiaru skrętu i nieupewnienie się o możliwości przeprowadzenia manewru (w sensie nie popatrzył klasycznie w lusterka). Moje pytanie brzmi: kto zawinił w tej sytuacji i czy mogę ubiegać się o odszkodowanie jako poszkodowany jeśli wina leży po stronie kierowcy bądź jest obopólna (interesuje mnie kwestia mojego braku uprawnień w tym wypadku), oraz czy grążą mi jakieś sankcje karne z tego tytułu po fakcie?<br><hr>Dywersja Czarny Matt
Sytuacja wyglądała następująco; Na drodze jednokierunkowej z wyznaczonymi miejscami parkingowymi po obu stronach jezdni w strefie ograniczenia prędkości do 30km/h, wyprzedzałem samochód który jechał powoli ok.10km/h (t.z. zawalidrogę). Kiedy zacząłem wyprzedzać, samochód baz sygnalizowania zmiany kierunku zajechał mi drogę, skręcając w lewo, chcąc zaparkować w wolnym miejscu. Uderzyłem go w tylne drzwi w okolicach słupka i przeszlifowałem po klamce oraz boku przednich drzwi (widoczne ślady otarcia, brak wgnieceń w karoserii) po czym odbiłem się i położyłem motocykl na jezdni (niewielkie aczkolwiek widoczne wgniecenie owiewki i skrzywiony kierunkowskaz). Wyperswadowałem wzywanie policji i spisaliśmy oświadczenie na gotowym formularzu z alliazu w którym podaliśmy wszystkie dane i naszkicowaliśmy przebieg zdarzenia. W oświadczeniu nie zostało powiedziane kto przyznaje się do winy, zostały również wprowadzone błędne dane, gdyż kierowca wpisał w miejscach kategor:i A i B (i sobie i mi, gdzie zaznaczam że obaj nie posiadaliśmy kat. A). Z mojej perspektywy wygląda to tak: moją winą jest oczywiście prowadzenie pojazdu bez uprawnień i nie zachowanie odpowiedniej ostrożności, jego winą jest brak zasygnalizowania zamiaru skrętu i nieupewnienie się o możliwości przeprowadzenia manewru (w sensie nie popatrzył klasycznie w lusterka). Moje pytanie brzmi: kto zawinił w tej sytuacji i czy mogę ubiegać się o odszkodowanie jako poszkodowany jeśli wina leży po stronie kierowcy bądź jest obopólna (interesuje mnie kwestia mojego braku uprawnień w tym wypadku), oraz czy grążą mi jakieś sankcje karne z tego tytułu po fakcie?<br><hr>Dywersja Czarny Matt
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie masz uprawnień to zawsze jesteś winny Ty.<br><hr>maxKomentatorzy napisał(a):Mam pytanie. Kierowałem ostatnio motocyklem bez uprawnień (posiadam kategorię B) i uczestniczyłem w zdarzeniu drogowym.
Sytuacja wyglądała następująco; Na drodze jednokierunkowej z wyznaczonymi miejscami parkingowymi po obu stronach jezdni w strefie ograniczenia prędkości do 30km/h, wyprzedzałem samochód który jechał powoli ok.10km/h (t.z. zawalidrogę). Kiedy zacząłem wyprzedzać, samochód baz sygnalizowania zmiany kierunku zajechał mi drogę, skręcając w lewo, chcąc zaparkować w wolnym miejscu. Uderzyłem go w tylne drzwi w okolicach słupka i przeszlifowałem po klamce oraz boku przednich drzwi (widoczne ślady otarcia, brak wgnieceń w karoserii) po czym odbiłem się i położyłem motocykl na jezdni (niewielkie aczkolwiek widoczne wgniecenie owiewki i skrzywiony kierunkowskaz). Wyperswadowałem wzywanie policji i spisaliśmy oświadczenie na gotowym formularzu z alliazu w którym podaliśmy wszystkie dane i naszkicowaliśmy przebieg zdarzenia. W oświadczeniu nie zostało powiedziane kto przyznaje się do winy, zostały również wprowadzone błędne dane, gdyż kierowca wpisał w miejscach kategor:i A i B (i sobie i mi, gdzie zaznaczam że obaj nie posiadaliśmy kat. A). Z mojej perspektywy wygląda to tak: moją winą jest oczywiście prowadzenie pojazdu bez uprawnień i nie zachowanie odpowiedniej ostrożności, jego winą jest brak zasygnalizowania zamiaru skrętu i nieupewnienie się o możliwości przeprowadzenia manewru (w sensie nie popatrzył klasycznie w lusterka). Moje pytanie brzmi: kto zawinił w tej sytuacji i czy mogę ubiegać się o odszkodowanie jako poszkodowany jeśli wina leży po stronie kierowcy bądź jest obopólna (interesuje mnie kwestia mojego braku uprawnień w tym wypadku), oraz czy grążą mi jakieś sankcje karne z tego tytułu po fakcie?<br><hr>Dywersja Czarny Matt<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Panowie polecam pisanie podań z prośbą o przyspieszenie egzaminu, po rozpatrzeniu mojego podania otrzymałem telefon z wcześniejszym terminem o 15 dni, więc na egzamin od zapisania czekałem jedynie tydzień.<br><hr>slatacz
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dobry jest też "paszport polsatu"<br><hr>piasekKomentatorzy napisał(a):Ja jeżdze na KARTE WĘDKARSKĄ i jest OK.<br><hr>rybak<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
ciekawy artykuł a jak jest w przypadku jazdy motocyklem bez uprawnień (zakaz prowadzenia pojazdów na 8 miesięcy) po zamkniętych drogach jak np. S8,A2 które sa jeszcze w budowie albo zamkniętych parkingach?<br><hr>Ashes
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
dokladnieKomentatorzy napisał(a):Chciałbym dożyć takiej chwili kiedy egzamin na prawo jazdy( obojętnie jakiej kat)jest możliwy do zdania w sposób ludzki, bez czepiania się głupot . W końcu każdy obywatel tego kraju powinien odpowiadać za swoje czyny. jeśli nie umiesz jeździć TO BĘDZIESZ PŁACIŁ MANDATY , PORYSUJESZ SWÓJ SAMOCHÓD , ZAPŁACISZ WYSOKIE ODSZKODOWANIE KOMUŚ ZA KOLIZJĘ. MAM WRAŻENIE ,ŻE POLSKA TROSZCZY SIĘ O SWOICH OBYWATELI , TAK ŻEBY ICH DOBIĆ. JA NIE ZDAŁEM PRAWA JAZDY KAT. A BO NIE OBEJRZAŁEM SIĘ PRZED WJAZDEM NA PARKINGU W ÓSEMKĘ W SPOSÓB KTÓRY PODOBAŁ BY SIĘ EGZAMINUJĄCEMU. . CZY TO JEST NORMALNE. MAM DOŚĆ POLSKI. Prawo jazdy dla wybrańców losu , kolegów , znajomych . Proponując udział w PARYŻ- DAKAR . Ukończyłeś masz prawo jazdy. <br><hr>WORD <br>



- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Niekoniecznie... kilka lat temu potrącił mnie motocyklista na przejściu dla pieszych. Zagipsowali mnie na mc, drugi mc rehabilitowalam kolano. On się nawet nie wywrócił. Co w sytuacji gdyby na tym przejściu przechodziło dziecko?<br><hr>animkaKomentatorzy napisał(a):Wszystkie konsekwencje jazdy bez prawka to jest bezbolesne nic w porównaniu z tym, co się dzieje kiedy bez prawka spowodujesz poważny wypadek. Jeżeli z Twojej winy podczas jazdy bez uprawnień wtedy ktoś zginie albo jest ciężko ranny (i w zasadzie wszystko jedno czy jechałeś motocyklem, samochodem czy innym pojazdem) to wakacje w ZK są w zasadzie pewne, a do tego firma ubezpieczeniowa będzie dochodziła od Ciebie odszkodowania które wypłaci rodzinie zmarłego czy ciężko rannego - a takie odszkodowania w ostatnich czasach osiągają absurdalne rozmiary mierzone w setkach tysięcy zł (najwyższe o jakim słyszałem w Polsce to 700 tys.).<br><hr>grzegorz<br>Komentatorzy napisał(a):Zgadzam się. Ale jak się taki wypadek spowoduje na motocyklu to już się chyba nie zyje. <br><hr>Grzes<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ale masz zryty beret chlopie...<br><hr>babazakolkiemKomentatorzy napisał(a):Dobry artykuł. Ja mam pytanko trochę z innej beczki. Miałem zabrany świstek na b za 2 browary i poleciał na 2 lata. Potem w trakcie zakazu znowu złapany i dostałem kuratora i zawiasy na 3 lata (zostało ponad rok) teraz jestem w trakcie zdawania ale zachorowałem ostatnio na motocykl, czy jak mnie złapią to oprócz mandatu i reszty cyrków moga dorzucic mi coś z tych poprfzednich ,,przestępstw" a i przy okazji chciałbym pozdrowić policje i cała resztę hołoty bo gdyby robili im testy psychologiczne pod innym kątem to nadawaliby się do koszenia trawy a tak uprzykrzaja życie normalnym ludziom<br><hr>brzuchuu<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości