Motocykl vs samochód.
Posty: 55
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Re: Motocykl vs samochód.
Bies601 napisał(a):Rilazo napisał(a):Czy na takim Hornecie można się zabawić
Zdecydowanie nie !!! giną tylko właściciele ścigaczy !
Chyba chodziło mu o fan ale może źle czytam, co do tematu to faktycznie mają z tobą rodzice utrapienie ;/.
A co do wyboru to brałbym auto a na moto zapracował
-
maklavin - Świeżak
- Posty: 39
- Dołączył(a): 6/3/2012, 19:26
- Lokalizacja: brzesko
RUTRA.RD napisał(a):jak ja czasem żałuje ze nie jestem moderatorem ehh ale bym wam banów posypał
po 1 za 8 kola kupisz spoko sprzÄ…ta ja bym bral yamahe fazer 600 daje rade i dobra zawiecha w miare
po 2 kupić porządne ciuchy
po 3 to nie przejmuj sie co oni gadaja bo tu zawsze tak pisza ot takie forum dzieciate
No tak właśnie zauważyłem czy to jakaś cholerna zazdrość czy co? JA KURWA NIE MAM NIC ZA DARMO. Robię u ojca w firmie teraz po 8-9 godzin od poniedziałku do piątku, ale nie chciałem pisać, bo to nie wasza sprawa. Napisałem o co mi chodzi a tu od razu jakieś podjazdy, że jestem rozpieszczonym gówniarzem. Przecież nie muszę nikomu się usprawiedliwiać. Te 18koła to dla mojego ojca dwa miesiące roboty a, że ma jednego syna, który u niego PRACUJE to może mu ufundować, Bynajmniej ja tak myślę.
No kurwa, dzięki za takie podjazdy. Akurat wróciłem z roboty, poszedłem na siłkę, przypomniałem sobie o tym temacie a tu patrze jeden wielki spam. Dzięki!
- Rilazo
- Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 7/2/2010, 12:31
Więc tak, po kolei:
1. 1.9TDi słabe? Jak dla początkującego to powiedziałbym, że wręcz odrobinę zbyt mocne, zwłaszcza że (patrz dalej)
2. Nie kupuj ścigacza, z całego twojego postu wylewa się wręcz mania prędkości i brak myślenia o ryzyku. Rozwalisz się gdzieś w pierwszy-drugim sezonie i tyle z tego będzie.
3. Tak, za 8k da się spokojnie kupić coś dobrego.
4. Brałbym samochód, przejechał nim sezon i zaczął przekonywać do operacji "zmieńmy na motocykl"
5. Co do odczuć na motocyklu to jest naprawdę mnóstwo źródeł
Zresztą, nawet nie umiem tego opisać.
6. Boś głupi.
7. Aktualnie jedynie kontrargumenty, wróć za rok po przejechaniu paru kkm własnym samochodem. Jesteś w bardzo podobnej sytuacji jak ja niedawno, a i tak pomimo rozsądku (opinie innych) miałem już kilka niebezpiecznych sytuacji, gdzie szybszy pojazd zamienił by je w wypadki.
Domocoon przytoczył bardzo prawdopodobne w twoim przypadku scenariusze, testosteron wciąż rzuca Ci się na łeb i jedyne co z tego może wyjść to kłopoty.
@RUTRA.RD
Zarówno samochód jak i motocykl zostały mi ufundowane przez Ojca. Ba! W tym pierwszym przypadku nawet koszt napraw (btw. przekraczający koszt zakupu
) został mi ufundowany na zasadzie "tylko daj znać, jak coś będzie źle chodzić". Jakoś nie rusza mnie to, że ktoś otrzymuje pojazd od rodziców (zwłaszcza, że jak napisał dalej, jednak na to zapracowuje), rusza mnie, że ktoś nierozsądny próbuje uzyskać moje poparcie w narażaniu siebie (pół biedy) oraz innych (karygodne) na poważne ryzyko.
1. 1.9TDi słabe? Jak dla początkującego to powiedziałbym, że wręcz odrobinę zbyt mocne, zwłaszcza że (patrz dalej)
2. Nie kupuj ścigacza, z całego twojego postu wylewa się wręcz mania prędkości i brak myślenia o ryzyku. Rozwalisz się gdzieś w pierwszy-drugim sezonie i tyle z tego będzie.
3. Tak, za 8k da się spokojnie kupić coś dobrego.
4. Brałbym samochód, przejechał nim sezon i zaczął przekonywać do operacji "zmieńmy na motocykl"
5. Co do odczuć na motocyklu to jest naprawdę mnóstwo źródeł

6. Boś głupi.
7. Aktualnie jedynie kontrargumenty, wróć za rok po przejechaniu paru kkm własnym samochodem. Jesteś w bardzo podobnej sytuacji jak ja niedawno, a i tak pomimo rozsądku (opinie innych) miałem już kilka niebezpiecznych sytuacji, gdzie szybszy pojazd zamienił by je w wypadki.
Domocoon przytoczył bardzo prawdopodobne w twoim przypadku scenariusze, testosteron wciąż rzuca Ci się na łeb i jedyne co z tego może wyjść to kłopoty.
@RUTRA.RD
Zarówno samochód jak i motocykl zostały mi ufundowane przez Ojca. Ba! W tym pierwszym przypadku nawet koszt napraw (btw. przekraczający koszt zakupu

-
Aramil - Świeżak
- Posty: 14
- Dołączył(a): 4/10/2011, 21:50
Wiem, że samochód i motocykl to dwie zupełnie inne rzeczy. Myślę jednak, że nie najgorszym pomysłem jest nabranie doświadczenia w bezpieczniejszym samochodzie. Nabranie doświadczenia w postrzeganiu sytuacji na drodze. Dzięki temu można potem uniknąć według mnie wielu nieprzyjemnych sytuacji na motocyklu. Gdybym takie sytuacje na motocyklu jak w samochodzie to mógłbym już tu z Wami nie siedzieć.
-
motoluka - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1914
- Dołączył(a): 17/5/2011, 18:53
- Lokalizacja: Europe
motoluka napisał(a):Wiem, że samochód i motocykl to dwie zupełnie inne rzeczy.
Nie zgodzę się, może i moje doświadczenie (kilka kkm) nie jest zbyt duże, ale z tego co widzę to o ile sama technika jazdy różni się diametralnie, to zasady poruszania się po drogach są prawie identyczne.
-
Aramil - Świeżak
- Posty: 14
- Dołączył(a): 4/10/2011, 21:50
-
motoluka - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1914
- Dołączył(a): 17/5/2011, 18:53
- Lokalizacja: Europe
Twój post odebrałem raczej jako "Jeździ się zupełnie inaczej, ale doświadczenie w tym drugim się przydaje". Moim zdaniem to jest "Jeździ się zupełnie inaczej, ale doświadczenie w jednym jest tożsame z drugim (pomijając samo opanowanie pojazdu)". Jeśli to miałeś na myśli to sorki za nieporozumienie 

-
Aramil - Świeżak
- Posty: 14
- Dołączył(a): 4/10/2011, 21:50
-
motoluka - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1914
- Dołączył(a): 17/5/2011, 18:53
- Lokalizacja: Europe
Ziomek pomyśl tak że 18 tys piechotą nie chodzi . za 18 tys ostatnio moja koleżanka kupiła 3 drzwiowego gola V w automacie . Przy motocyklu żaden pospolity samochód nie idzie . Na motocykl jakoś hajs pozbierasz . Czy to na budowie czy sprzedasz x-boxa komputer , komórkę . A też zaraz sezon się skończy i będziesz się gryzł w zęby że musisz jeździć autobusami . Do samochodu zabierzesz panienkę kiedy chcesz a na moto musi być przygotowana itp .
Podsumowując : najpierw samochód . Ucz się na moich błędach
Podsumowując : najpierw samochód . Ucz się na moich błędach

-
amahay - Stały bywalec
- Posty: 1090
- Dołączył(a): 25/3/2010, 16:08
- Lokalizacja: Wrocław
Kup samochód, przelataj co najmniej 100tyś km i kup sobie moto. Będziesz "czuł drogę", nauczysz się przewidywać ruchy innych kierowców, wiesz kto jeździ jak dupa i może coś odwalić, nie jedno w trakcie tych kilometrów zobaczysz.
Mówcie co chcecie, ale dla mnie pierwszy drogowy pojazd w postaci motocykla to oczekiwanie na tragedię, bądź co bądź samochód zdecydowanie bardziej wybacza błędy. Kupowanie E36 dla świeżaka to głupota. Nie dość, że mega brzydal obsypany stereotypami to jeszcze RWD jak się nie ma pojęcia o jeździe, takich asów nierzadko objeżdżam dostawczakiem na zakrętach.... szczególnie kiedy aura jesienno-zimowa.
Z resztą ile byśmy się tu nie naprodukowali to i tak zrobisz co chcesz. 1.9TDI to dobry silnik... a ja zaczynałem od Mazdy 626 z 89roku którą mi tata kupił za 4,5tyś zł.... piękne czasy.
Mówcie co chcecie, ale dla mnie pierwszy drogowy pojazd w postaci motocykla to oczekiwanie na tragedię, bądź co bądź samochód zdecydowanie bardziej wybacza błędy. Kupowanie E36 dla świeżaka to głupota. Nie dość, że mega brzydal obsypany stereotypami to jeszcze RWD jak się nie ma pojęcia o jeździe, takich asów nierzadko objeżdżam dostawczakiem na zakrętach.... szczególnie kiedy aura jesienno-zimowa.
Z resztą ile byśmy się tu nie naprodukowali to i tak zrobisz co chcesz. 1.9TDI to dobry silnik... a ja zaczynałem od Mazdy 626 z 89roku którą mi tata kupił za 4,5tyś zł.... piękne czasy.
- AdasiR6
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 5/5/2012, 21:31
Za dwa miechy zarobiles 18 tysiecy ? hm..to zniezle..Jak masz 18 tysi to kup sobie samochod za 10K , i za 8k moto..
hmm Czy Hornetem mozna sie zabawic ? z twoim doswiadczeniem mozna sie zabic.
1.9 TDI jest slabe ? Kolega ma Skode Octavie 130/150 km nie wiem dokladnie , to ladnie popyla.
Kup sobie Mazde RX8 1.3 230km w sam raz na twoje wymagania.
Ja np nigdy nei bralem pieniedzy od rodzicow na moto , samochod..bo mnie to nie jara , wole se sam zarobic , a pozniej se kupic i miec satysfakcje z tego ze sam ciezka praca zarobilem na te moto czy auto..ja tez zeby se kupic ZZR musialem sprzedac poprzednie moto , samochod , i jeszcze dorobic..Na wszystko sobie sam zarobilem..poczatkowo mialem firme budowlana , ktora nadal mam i przynosi duzo zyskow , i maly warsztat samochodowy..
Ja tez jezszcze za gowniarza (19 ) lat jezdzilem Polonezem to tez byly czasy
.
hmm Czy Hornetem mozna sie zabawic ? z twoim doswiadczeniem mozna sie zabic.
1.9 TDI jest slabe ? Kolega ma Skode Octavie 130/150 km nie wiem dokladnie , to ladnie popyla.
Kup sobie Mazde RX8 1.3 230km w sam raz na twoje wymagania.
Ja np nigdy nei bralem pieniedzy od rodzicow na moto , samochod..bo mnie to nie jara , wole se sam zarobic , a pozniej se kupic i miec satysfakcje z tego ze sam ciezka praca zarobilem na te moto czy auto..ja tez zeby se kupic ZZR musialem sprzedac poprzednie moto , samochod , i jeszcze dorobic..Na wszystko sobie sam zarobilem..poczatkowo mialem firme budowlana , ktora nadal mam i przynosi duzo zyskow , i maly warsztat samochodowy..
Ja tez jezszcze za gowniarza (19 ) lat jezdzilem Polonezem to tez byly czasy

Kawasaki ZX-14R '12.
-
MANIAK. - Świeżak
- Posty: 428
- Dołączył(a): 15/4/2012, 17:43
- Lokalizacja: jestes ?
AdasiR6 napisał(a):Kup samochód, przelataj co najmniej 100tyś km i kup sobie moto.
Niech w ogolę nie kupuje moto. 100 tyś to zdecydowanie za mało... Nie róbcie sobie jaj. Co ma samochód do motocykla. Niech i mln km przejeździ, a jak wsiądzie na moto to co mu to da? Jak dla mnie temat został wyczerpany, a ostatnia decyzja należy do autora tematu. Jego kasa, jego sprawa. Jak ma hajs i ojciec powiedział że mu da to nam nic do tego i nikt nie powinien na niego najeżdżać. Dla mnie te 18 patyków to również sporo kasy i osobiście wybrałbym auto

Triumph Street Triple
- jaroaro
- Bywalec
- Posty: 758
- Dołączył(a): 1/6/2012, 12:19
- Lokalizacja: siÄ™ biorÄ… wszy
Troszke ochłonołem po ostatnim poście w tym temacie. Tym bardziej że rzeczywiscie gówno mnie powinno obchodzic skąd masz hajs.
Do sedna, pod koniec sezonu wakacyjnego sam będę przy podobnej kasie (20/22 tys.), poprzedni samochód jest na wykończeniu więc muszę go zmienić, a motocykl to marzenie od dzieciństwa.
I ja zrobie tak, że wyszukam sobie samochód który jest ,,tani". W miarę nie stary ale z silniczkiem 1.4 najlepiej jeszcze w gazie i żeby się nie psuł, samochodzik ma być tylko i wyłącznie w tym wypadku środkiem transportu. Nie ma mieć zrywu i jakiegoś niesamowitego v-max bo zwyczajnie głupota drogowa mi już mineła, a panienki które lecą na samochód można o D*pe rozbić
Chce na taki sprzęd przeznaczyć 8/9 tysięcy + opłaty, i to jest podstawowa sprawa. Samochód nie oszukując się jest bardziej uniwersalny, i jest to takie standardowe wyposarzenie które raczej mieć trzeba,. a resztę ile tylko zostanie chce włożyć w motocykl (i odzienie).
Według mnie powinieneś pogadać z tatą, i powiedzieć mu, że nie stać Cię żeby lać do baku prawie dwu litrowego golfa, dlatego najchętniej na zimę kupił byś sobie taki samochodzik do turlania, a na sezon motocykl który tak uwielbiasz i nie będzie palił niewiadomo ile. Zastanów się nad jakimś golasem (naked) do którego łatwiej przekonać niż sportowej maszyny.
Czuję, że jemu bardziej chodzi o Twoje bezpieczeństwo niż o kasę dlatego postaraj się przynajmniej sprawiać wrażenie jak by bezpieczeństwo było sprawą najważniejszą (swoją droga tak być powinno):)
Szzz sorka rozpisałem się.
Do sedna, pod koniec sezonu wakacyjnego sam będę przy podobnej kasie (20/22 tys.), poprzedni samochód jest na wykończeniu więc muszę go zmienić, a motocykl to marzenie od dzieciństwa.
I ja zrobie tak, że wyszukam sobie samochód który jest ,,tani". W miarę nie stary ale z silniczkiem 1.4 najlepiej jeszcze w gazie i żeby się nie psuł, samochodzik ma być tylko i wyłącznie w tym wypadku środkiem transportu. Nie ma mieć zrywu i jakiegoś niesamowitego v-max bo zwyczajnie głupota drogowa mi już mineła, a panienki które lecą na samochód można o D*pe rozbić

Według mnie powinieneś pogadać z tatą, i powiedzieć mu, że nie stać Cię żeby lać do baku prawie dwu litrowego golfa, dlatego najchętniej na zimę kupił byś sobie taki samochodzik do turlania, a na sezon motocykl który tak uwielbiasz i nie będzie palił niewiadomo ile. Zastanów się nad jakimś golasem (naked) do którego łatwiej przekonać niż sportowej maszyny.
Czuję, że jemu bardziej chodzi o Twoje bezpieczeństwo niż o kasę dlatego postaraj się przynajmniej sprawiać wrażenie jak by bezpieczeństwo było sprawą najważniejszą (swoją droga tak być powinno):)
Szzz sorka rozpisałem się.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
Posty: 55
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości