Zobacz wątek - Rozważania jak wybrać motor ???
NAS Analytics TAG

Rozważania jak wybrać motor ???

O wszystkim
_________

Rozważania jak wybrać motor ???

Postprzez MotoMen » 9/4/2007, 14:19

Witam wszystkich

W związku z obecnym na forum najgorętszym tematem "jaki motor wybrać na pierwszy" i własną obserwacją oraz rozmowami z osobami jeżdżącymi na motocyklach, chciałbym zaproponować przed tym działem, założyć dział który jak sądzę dużo bardziej sprawdzi się w praktyce, a mianowicie :

"JAK JEŹDZIĆ MOTOCYKLEM" :-)

Bowiem wbrew wszelkim rozważaniom teoretycznym jak stwierdziłem w praktyce z rozmów i obserwacji motcyklistów na drogach to jaki wybierze się motocykl jest drugorzędną kwestią w przeciwieństwie do tego jak się będzie motocyklem JEŹDZIĆ.

Przykład 1: znajomy lat ok.20 skorzystał z porad i kupił sobie Bandita 650, po czy zapierdzielał ponad 200 i to z laskami na tyle - pomyłka - chyba tak . Do tego cały ucieszony bo się laski podniecały ???

Przykład 2: wracając z pracy na mieście patrzę a tu gość jedzie nowym gsxr600 - spokojnie w pełnym kombinezonie, za trochę gość na R1, bez pełnego kombinezonu ale też w normie, wyhamowuje przed światłami, przepuszcza pieszych itp. Trochę dalej koleś z dziewczyną na czerwonym Ducati 748 czy wyżej - i też w normie. Natomiast trochę po nich słychać wycie, a tu jakiś kolo tnie - przyklejony do baku - na czymś w rodzaju GN250 czy GS500 - przejścia, światłą, dziury w drodze nic mu nie straszne - chyba ścigał się na miejskiej drodze z jakimś samochodem. A za trochę za nim ... koleś na skuterku odblokowanym chyba z 70 czy 80 (jak na skuter sporo raczej) leciał również tak przyklejony do kierownicy - nie wiem jak z hamulcami w skuterkach nie wyglądało to za ciekawie.

I takie przykłady spotykam i słyszę o nich często.

Tak więc sądzę że kluczową kwestią w jeździe motocyklem nie jest to jaki motocykl sobie kupimy czy dostaniemy na pierwszy, drugi itd., ale to jak będziemy nim jeździć, jak go wyczujemy, czy będziemy świadomi jego możliwości, czy będziemy z niego odpowiednio w odpowiednich miejscach i warunkach korzystać itp.

Same rozważania jaki motor wybrać bez tej drugiej części są po prostu trochę bezsensu i wprowadzają fałszywe poczucie pewności w ludziach - typu taki mi poradzili na pierwszy motocykl to mogę nim zapierdzielać ile fabryka daje i jeździć jak chcę bo to nie R1, R6, gsxr, CBR, ZXR itp.

Obserwując Polskie ulice i motocyklistów odnoszę czasami dziwne wrażanie : osoby (nie wszystkie niestety :-( ) które jeżdżą na mocnych i mocniejszych sprzętach często potrafią jeździć normalnie, a ci którzy wybierają motocykle z półki tzw. pierwsze moto czy jakieś złomexy wyklepane i poskładane z części z Niemiec/USA zapierdzielają bez zważania na nic ???

Tak więc jak w myśli przewodniej :
Ważne jest nie tylko czym jeździsz, ale JAK JEŹDZISZ !!!

Być może ktoś rozsądny to przeczyta i założy taki temat ze wszelkimi poradami jak jeździć danymi motocyklami, jak właściwie hamować, przyspieszać, wyprzedzać, dbać o motocykl, zabezpieczać siebie i wiele innych. Każda taka informacja może kiedyś komuś uratować życie !!!

Pozdrawiam Wszystkich

Fajnie ze dzis zalozyles dwa obszerne i powazne tematy ale problem jest taki ze oba w zlych dzialach. Temat przesuwam ale na przszlosc prosze zakladac we wlasciwym miejscu
siekson
MotoMen
Świeżak
 
Posty: 63
Dołączył(a): 7/1/2007, 20:48


Postprzez silver » 9/4/2007, 17:35

Ech, to są 2 zupełnie odrębne kwestie.

Człowiek, który chce się wyszaleć, niezależnie od maszyny będzie jeździł niebezpiecznie, a spokojny motocyklista będzie jechał z umiarem, zgadzam się, jednakże w wyborze pierwszego motocykla chodzi o coś zupełnie innego.

Niezależnie od charakteru człowiek dosiadający swojego pierwszego poważnego motocykla nie spodziewa się różnych zachowań tegoż sprzętu, bądź zna je jedynie z teorii, a to te właśnie nieprzewidywalne zachowania sprawiają, że motocykl o pojemności 1000 jest znacznie niebezpieczniejszy od 600, o 250 już nie mówiąc.

Podsumowanie, czyli o co mnie idzie?

Świr będzie świrował, a przeciętny spokojny motocyklista może sobie zrobić kuku, wbrew swojej woli i rozsądkowi.

Pozdrawiam.
Suzuki GSX1100F 1995
Avatar użytkownika
silver
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 524
Dołączył(a): 26/7/2006, 13:09
Lokalizacja: Kraków


Postprzez mlody » 9/4/2007, 17:52

Taaaak,bede ostrozny,bede odkrecal manete na 1/3 a po 1 sezonie do 3/4...
Boooshe.
Jesli nie przekonują Cie argumenty forumowiczów,kup sobie najnowsze LOGO-tam jest artykół "Twoj pierwszy motocykl"-nawet madrze napisany.

Czasami mozesz jechac spokojnie a i tak zaskoczy Cie jakas sytuacja na drodze i mozesz sobie nie poradzic.
Chociaz z 2 kółkami mam doczynienia dluuuugo,dzis tez mnie nieco sytuacja zaskoczyla.
Jade sobie spokojnie,zaczelo kropic,ale nie az tak zeby przerywac jazde,wiec jade jade, moze mialem z 80km/h na czwartym biegu,przejechalem zakret,dodaje gazu i trafilem na załatana dziure (oblana dookola smołą )-kazdy wie jak jestb sliska po deszczu... no i co? d***a w lewo,w prawo,zimny pot momentalnie na czole ..puscilem gaz i jakos wyszedlem.
Nie wiem ile mialem szczescia a ile pomoglo mi doswiadczenie,ale sytuacja niemiła :?
Obrazek (otwórz link)
Jak każdy właściciel Kawasaki mam zawsze racje i jestem najmądrzejszy :PPP

zx6r '2006
Avatar użytkownika
mlody
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1350
Dołączył(a): 10/5/2006, 20:55
Lokalizacja: opo

Postprzez gelo007 » 9/4/2007, 18:15

Nie ma co owijać w bawełnę, każdy kto kupuje ścigacza to po to, żeby się wyszaleć i ja między innymi też go po to właśnie kupię. A bajeczki o wolnej jeździe etc cóż można między bajki włożyć :twisted:. Prawda jest taka, że jak usadzicie odwłok na ścigu to zapominacie wszyscy co tu piszecie xD
Avatar użytkownika
gelo007
Administrator
 
Posty: 2731
Dołączył(a): 3/7/2006, 13:28
Lokalizacja: Radom

Postprzez silver » 9/4/2007, 18:26

Wiesz Gelo, można jeździć w miarę szybko, byleby bezpiecznie. Chyba lepiej na tor się przejechać, jak chce się naprawdę szybko jeździć.

Pozdrawiam.
Suzuki GSX1100F 1995
Avatar użytkownika
silver
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 524
Dołączył(a): 26/7/2006, 13:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez gelo007 » 9/4/2007, 18:33

Silver no zgadzam sie, tylko weź pod uwagę, że skoro 140 km/h to jest zazwyczaj normalna dla każdego szybkość przelotowa to każdy tu łamie prawo ;). Albo w tą albo w tą. Na początku każdy się boi jeździć szybko, samochodem też, a później to już grzeje ile fabryka dała ;).
Avatar użytkownika
gelo007
Administrator
 
Posty: 2731
Dołączył(a): 3/7/2006, 13:28
Lokalizacja: Radom

Postprzez silver » 9/4/2007, 18:42

Nom tylko ja przykładowo, przy 140km/h motocyklem jestem w stanie zrobić o niebo więcej niż samochodem, wyminąć, wyhamować, mimo że nie jestem super, bądź nawet dobrym kierowcą, nadal bezpieczniej jadę motocyklem te 140, niż samochodem 100...

Pozdrawiam.
Suzuki GSX1100F 1995
Avatar użytkownika
silver
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 524
Dołączył(a): 26/7/2006, 13:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mar111cin » 9/4/2007, 19:24

im nowszy i droższy motocykl tym bardziej motocyklista będzie na niego uważał a już napewno jak cholernie długo na niego oszczędzał, poprostu będzie mu go szkoda.


A tak szczerze to kupywanie w naszym przypadku śćigacza mija się z celem. Na dziurach żadna przyjemność, ścigać się i tak z nikim nie będziemy, ułamek sekundy w jedną czy w drugą nie zrobi dużej różnicy. Jak będę zmieniał motor to nie będzie mnie interesowało który bardziej sportowy, ale który bardziej wygodny bo osiągami i tak zbyt dużo nie odstają a czasami nawet przewyższają (zx9 w swoich czasach)
Tak że bym szukał czegoś na czym by mi się wygodnie siedziało przy moim wzroście, a nie żeby być jak najbardziej powyginanym na R6.
Dlatego bym pewnie szukał czegoś takiego jak zx9, vfr, thundercat/thunderace, zzr, i tak w końcu aby dojśc do zx12 (hajabusa mi się nie podoba tak samo jak zzr1400 czy gsxf) To co że taki motor jest ciężki, to nawet lepiej, będzie bardziej stabilny, nie będzie rwał zbyt szybko na koło (jakoś szkoda by mi było jeździć na kole) moc nie odbiega dużo od czystych sportów, a przynajmniej jest wygoda jazdy :) i mniejsze wymagania serwisowe
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R :(, jest V-Strom 650 AK8 :)
Avatar użytkownika
mar111cin
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6941
Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
Lokalizacja: FSW (lubuskie)

Postprzez Beavis » 9/4/2007, 19:47

Zgadzam się Lovtza, to raz.

A dwa: każdy kupuje motocykl do swoich własnych preferencji, a człowiek który uważa motocykl za coś do "wyszalenia się" dalej będzie kimś nieodpowiedzialnym i nawet jeśli będzie jeździł ETZ150 to będzie niebezpieczny na drodze. Proste i logiczne. Czy ktoś jadący starym Kadettem jest mniej niebezpieczny od kogoś jadącego nową 911? Wszystko zależy od kierującego, a nie do pojazdu przez niego kierowanego.

Co innego, że różnymi motocyklami można rozwijać różne prędkości. Wprawny i doświadczony szofer może jeździć szybko i bezpiecznie. Najniebezpieczniejsi są Ci którzy jadą szybko, a nie potrafią tego robić.

W motocrossie czy enduro kontuzje łapie ten, który motocykl ma pół roku i pałuje na maksa, a nie ten który jeździ dwa razy szybkiej, ale od 5 sezonów. Bo sztuką jest jechać na granicy swoich możliwości ocierając się tylko o granicę ryzyka. Tacy który po miesiącu odkręcają do końca swoje przyduże 510 z reguły kończą jazdę z kontuzją kolana i już nigdy nie wsiadają na wyczynowy motocykl offroadowy.

Dlatego moim jakże skromnym zdaniem ( 8) ) kwestia wyboru motocykla i bezpiecznego poruszania się nim uwarunkowana jest tylko i wyłącznie personalnymi preferencjami zainteresowanego. Ja i tak bym wszystkim na początek przez sezon-dwa kazał śmigać 125 :)
Avatar użytkownika
Beavis
Moderator
 
Posty: 960
Dołączył(a): 5/8/2006, 20:37
Lokalizacja: Słoneczne Aspen

Postprzez Thrillco » 10/4/2007, 06:49

MotoMen...z tych przykładów to ja wiem co widziałeś-3 lanserów na nówkach sztukach, którzy nie bardzo potrafia radzić sobie ze swoimi sprzetami (to ci na gsxr600, ducati748 itp. jadacy pełna kulturka...a raczej pełne gacie) a ci na GN250 i GS500 to tacy całkiem normalni kolesie, którzy od czasu do czasu dają ostro po manecie, żeby poczuć gdzie głowa a gdzie tyłek :)
brak opisu...
Avatar użytkownika
Thrillco
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2598
Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
Lokalizacja: Białystok

Postprzez spiwor » 10/4/2007, 08:53

Thrillco napisał(a):MotoMen...z tych przykładów to ja wiem co widziałeś-3 lanserów na nówkach sztukach, którzy nie bardzo potrafia radzić sobie ze swoimi sprzetami (to ci na gsxr600, ducati748 itp. jadacy pełna kulturka...a raczej pełne gacie) a ci na GN250 i GS500 to tacy całkiem normalni kolesie, którzy od czasu do czasu dają ostro po manecie, żeby poczuć gdzie głowa a gdzie tyłek :)

:D
Albo ci na przecinakach dopiero co siali popłoch i zmęczeni wracają do domów a ci drudzy dopiero zaczynają:)
Avatar użytkownika
spiwor
Świeżak
 
Posty: 46
Dołączył(a): 22/2/2007, 16:01
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez MotoMen » 16/4/2007, 22:31

Lovtza napisał(a):Rozsądny człowiek nie siada na szybki motocykl zanim nie zdobędzie doświadcznia na mniejszym.

Przykłady wyssane z palca, wręcz infantylne.

Kolejny post, który ma uargumentować zakup "lytra" na pierwsze moto. Zupełnie jak w reklamie "Mama mi pozwoliła"

Ręce opadają.


Rany czy na tym forum są same dzieci co przekręcą wszystko pod siebie ???!!

Absolutnie nie propaguję kupowania litra na pierwsze moto. Po pierwsze to głupota a po drugie w Polsce mało praktyczne - nie ma takich dróg.

Wręcz jestem przeciwny kupowaniu czegoś ponad 600 - choć dla wielu to pewnie i tak za dużo.

Chodzi o to aby nie nawijać jedynie czym jeździć, ale RÓWNIEŻ - JAK JEŹDZIĆ DOBRZE !!!

Dotarło czy może więcej wytłumaczyć ???

Co z tego że ktoś będzie jeździł mniej czy więcej kiedy tak naprawdę jeździć nie będzie potrafił.

W takim dziale proponowałem zawrzeć różne praktyczne rady tych co "DOBRZE" jeździć potrafią.

Jak przyspieszać, hamować, skręcać, wyprzedzać, na co zwracać uwagę, myśleć itp.

Co z wami jest niektórymi. ????

Kluczowy dla was czynnik to co na pierwsze moto. I jedynym sposobem wg. wielu tu to nie rzetelna nauka i treningi umiejętności jeździeckich, ale
kupienie sobie na sezon czy dwa złoma, a jak się przeżyje to coś mocniejszego na następne 2 sezony, a jak się przeżyje to znów coś mocniejszego. I jak się przeżyje dostatecznie długo to w końcu litra.

A może lepiej aby zamiast tych rozważań nauczyć ludzi jak się jeździ ???!!!

GRATULUJĘ RACJONALNEGO PODEJŚCIA.
MotoMen
Świeżak
 
Posty: 63
Dołączył(a): 7/1/2007, 20:48

Postprzez MotoMen » 16/4/2007, 22:41

Lovtza napisał(a):Rozsądny człowiek nie siada na szybki motocykl zanim nie zdobędzie doświadcznia na mniejszym.

Przykłady wyssane z palca, wręcz infantylne.

Kolejny post, który ma uargumentować zakup "lytra" na pierwsze moto. Zupełnie jak w reklamie "Mama mi pozwoliła"

Ręce opadają.



CO KOMU DA ŻE BĘDZIE JEŹDZIŁ DŁUGO, SKORO TAK NAPRAWDĘ NIE BĘDZIE POTRAFIŁ JEŹDZIĆ I BĘDZIE MIAŁ ZŁUDNE POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA, ŻE JAK POJEŹDZIŁ DOŚĆ DŁUGO TO JEST ŚWIETNY.


SKORO W POLSCE PRAKTYCZNIE NIE MA SZKÓŁ KTÓRE UCZYŁY BY JAZDY MOTOCYKLEM NA POWAŻNIE, A NA KURSACH JAKIEŚ STARE DZIADKI W SAMOCHODZIE ZA MOTOCYKLISTĄ JEŻDŻĄ, A GŁÓWNYM TRENINGIEM MOTOCYKLISTY TO ÓSEMKI NA PLACU,

TO WEŹCIE SIĘ PALNIJCIE DEKLEM I OPRZYTOMNIJCIE>>>

JAK Z WAS TACY JEŹDZCY TO OK, JESTEŚCIE SUPER MISTRZAMI I ŚWIETNIE JEŹDZICIE.

ALE WEŹCIE POD UWAGĘ ŻE JEST WIELE OSÓB KTÓRE NIE SĄ MISTRZAMI, NIE UMIEJĄ DOBRZE JEŹDZIĆ I POTRZEBUJĄ RZETELNEJ WIEDZY O PROWADZENIU MOTOCYKLA - TECHNICE JAZDY, A NIE JEDYNIE WSIADAJ I SE POJEŹDZIJ.

JAK KTOŚ MA SAM SIĘ PEWNYCH RZECZY NAUCZYĆ W PRAKTYCE SAM ??

ROZPĘDZIĆ SIĘ DO 50 czy 100 i jak mu coś wyjedzie wymyślać jak się hamuje, czy jak się wymija szybko ????!!!

WEŹCIE SIĘ ZAWODOWCY ZASTANÓWCIE TROCHĘ.

NIECH CI BIEDNI LUDZIE SIĘ NAUCZĄ TECHNIKI JAZDY, A POTEM SOBIE ROZWAŻAJĄ CO KUPIĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam wszystkich myślących, a szaleńcom życzę szczęścia.
MotoMen
Świeżak
 
Posty: 63
Dołączył(a): 7/1/2007, 20:48

Postprzez eristof » 17/4/2007, 08:37

MotoMen napisał(a):CO KOMU DA ŻE BĘDZIE JEŹDZIŁ DŁUGO, SKORO TAK NAPRAWDĘ NIE BĘDZIE POTRAFIŁ JEŹDZIĆ I BĘDZIE MIAŁ ZŁUDNE POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA, ŻE JAK POJEŹDZIŁ DOŚĆ DŁUGO TO JEST ŚWIETNY.


Jestem za tym żeby pogłębiać swoja wiedzę dotycząca jazdy motocyklem i wszystkiego co z tym zwiazane ale nie da sie tego nauczyć bez praktyki. Jeśli ktos długo jeździ to napewno czegoś sie nauczył. Co z tego że przeczyta mase porad i opisów zdarzeń jesli po tym nie zacznie tego trenować. Nie sposób wszystkiego naraz zapamietac wiec uważam ze wszystkiego powolij trzeba sie uczyć praktykujac to co sie czyta bo własne doświadczenie najbardziej uczy. Co do tego złudnego poczucia bezpieczeństwa to uważać trzeba zawsze i byc skoncetrowanym na drodze i tym co sie dzieje dookoła. Jeśli ktoś juz przejechał troche km w siodle w swoim zyciu to wie co potrafi i na ile go stać.

A co do działu zaproponowanego przez Ciebie "jak dobrze jeździć" to o ile zauważyłeś istnieje dział "Technika jazdy" i tam możan znaleźć mnóstwo rad, własnych doświadczeń, opisów wypadków i jak do nich doszło, jak uzywać przeciwskrętu, jak awaryjnie hamować itd.. Jakoż że jesteś świezym użytkownikiem naszego forum mogłeś o tym nie wiedzieć. Polecam ten dział bo tam znajdziesz wszystko co powinineś wiedziec o nauce jazdy motocyklem i myśle ze lepszej lektury nie znajdziesz.
Rusz głową a d*** pójdzie za nią!!!

Yamaha Fazer FZS 600
Avatar użytkownika
eristof
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 482
Dołączył(a): 6/6/2006, 16:13

Postprzez kamp » 17/4/2007, 13:01

Na jeden z stron widziałem ciekawe hasło: Nie ważne co masz pod dupą, ale co masz nad nią. Mam prawo jazdy od ponad 1.5 roku i w tym czasie miałem parę sytuacji podbramkowych. Chociaż na razie nie jeżdżę motocyklem, uważam, że nie którzy motocykliści powinni dorosnąć. Sam jestem młodym kierowcą, ale mam już jakieś doświadczenie chociaż wiele musze jeszcze się nauczyć :) jednak potrafię wyciągnąć wnioski z swoich błędów oraz wypadków innych (wiele osób z mojej rodziny zginęło w wypadkach samochodowych, było także paru motocyklistów). Czasami nie potrzeba mieć nie wiadomo ile lat, by nabrać do czegoś wystarczającego dystansu. Na kilku stronach widziałem ciekawe licytacje, ile to ktoś nie jechał Km/H, chcesz się wyszaleć, droga na tor. Poza tym dla mnie widok motocyklisty, który np. droczy się z kierowcą przed światłami, a potem pozwala mu ruszyć z piskiem opon, samemu startując powoli wprawia mnie odrazu w lepszy nastrój. Echh trochę się rozgadałem :) Owszem można zaczynać od litrówek, ale im większa moc, tym większy szacunek powinienen wykazać użytkownik sprzętu. Umiejętności i pokora także mają tu dużo do gadania oraz ewentualny talent ;) heheh Pozdrawiam serdecznie!

P.S
Nie mały wpływ na użytkowanie motocykla ma także fakt, czy kupili Ci go rodzice, czy zapracowałeś na sprzęt własną pracą.

Swoją drogą ciekawe czy dało by się stworzyć coś na wzór psychotestu na pierwsze moto?
Bezmyślność zabija... innych.
Kawasaki ER-6F 2010 ->
Avatar użytkownika
kamp
Świeżak
 
Posty: 270
Dołączył(a): 17/4/2007, 12:32
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez Magik » 17/4/2007, 13:31

MotoMen....

Ja Ciebie człowieku w ogóle nie rozumiem...

Piszą Ci jak krowie na rowie, ale to ty widocznie jesteś dzieckiem i nie rozumiesz odpowiedzi które dostałeś.

Po 1. Moje zdanie jest takie że nawet zawodowy "pływak może się utopić..." Przykładów jest mnóstwo...

Po 2. Idzie się zabić nawet na "komarku", to już jest tylko i wyłącznie kwestia samej szansy, bądź pecha, ulegnięcia wypadkowi na danym MOTOCYKLU! Szybki nie znaczy że szybciej się na nim zabijesz...

Po 3. Po kiego jeża zakładać nowy dział jak już jest dział TECHNIKA JAZDY!!! Jeśli ktoś będzie chciał to tam wszystko znajdzie, a jeśli nie to niech pyta...

Po 4. Nikt nam nie płacił za pisanie wypocin i życiowych mądrości na forum... A uwierz mi że nikt tu nie jest matką Teresą i nie będzie tego robił za free jeśli się mu nie zachce. Z drugiej strony, nie sądzę by ktoś tu był na tyle doświadczony i kompetentny i odważny by decydować o czyimś życiu...

Spokojnie już rozwijam... Każda rada jaką tu dostaniesz, niesie ze sobą niebezpieczeństwo. Jeśli dostaniesz złą radę i zabijesz się to co będzie?

Nie można zawierzać całkowicie nawet takiemu forum. Jeśli szukasz pomocy i rad dotyczących jazdy to KUP SOBIE DO JASNEJ CHOLERY KSIĄŻKĘ!!! Jest ich trochę na rynku, najpopularniejsza to chyba "motocyklista doskonały".

W niej znajdziesz wszystko i nie myśl że ktoś kto ją pisał będzie Ci polecał choćby 600-kę... Oj nie... Dostaniesz wykład że należy zaczynać od "małych" sprzętów.

No to chyba koniec. Jeśli coś przeoczyłem to zawsze mogę dopisać :P

Pozdrawiam i proszę nie obrażaj forumowiczów tekstami typu: "tu chyba same dzieci..."
Magik
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 678
Dołączył(a): 30/9/2006, 12:38
Lokalizacja: Chocianów

Postprzez cezare » 19/5/2007, 07:23

mam 32 lata więc opowiem historię z życia wziętą, nie wyczytaną i takie tam.

od 6 do 16 roku życia "zasuwałem" na 50ccm - w tym czasie zrobiłęm na tym wszystko co się dało. tam podnóżki były sztywno - więc nie raz chaczyłem nim przy ostrych zakrętach. gleb nie zliczę. od jazdy w deszczu po zimowy śnieg.

teraz zapragnałem mieć po 16 latah break'a fajne moto - i jestem od 2 tygodni szczęśliwym posiadaczem ThunderAce'a. Narazie jestem grzeczny na drodze - po prostu się poznajemy.

Nie ma takiej opcji żeby ktoś kupił thundera i uczył się na nim podstaw - bo on nie wybacza - po porostu obcowanie z "kolesiem" który nie żartuje - to duże wyzwanie i dla kogoś kto jeszcze nigdy nie - pewne nieszczęście. - a po co ?

jeżeli uwazasz że nie wyglebisz - to ja ci powiem wyglebisz i to jak 2 x 2 jest 4. Zanim opanujesz prawidłowe odruchy upłynie sporo czasu - a na silnym moto ten czas Ci się może mega szybko skończyć. Na mniejszym moto - nie ma strachu, stąd lepiej na takim uczuć się zachowania 2oo, Rozglądałem się po rynku motocykli i na pierwszy moto polecam ( moim zdaniem )
Husk'yego SMS 125 : 30KM to jest bardzo okay - opony już szosowe, moto totalnie odjechany i śliczny - gwarantuję - jego opanujesz - opanujesz wszystko.

Ps. na mniejszym moto - rozpędzisz się - zblokujesz tylny hebel - stawiasz go bokiem i kontrolujesz zachowanie - w każdej chwili pomagając sobie nogami.

ja tego na thunderze nie zrobię tak szybko - 235kg rozpędzonej masy - to sobie nogi mogę wogóle "odłączyć" od zabawy - bo i tak nic nie dadzą.
( a z gleby go lekko się nie podnosi Ci powiem )

kiedy wejdziesz w winkiel lekkim sprzętem i na wyjściu okaże sie że lecisz na czołówkę - łatwo jest to wszystko ponaprawiać, się nie zabic, nauczyć się uważać itp.

kupisz coś większego - murowana gleba ... ( jak wogóle go położysz )

ostatnio gadałęm z kolesiami na przeglądzie - pieścili swoj skutery Yamahy, fajne sport sprzęty... opowiadali ile razy i jak wyglebili - bo zaczynają - byłęm pełen szcunku dla nich - za wybór pierwszego CZEGOŚ do nauki ... opowiadali jak ich spychały autobusy zjeżdżające na przystanek, opowiadali o tirach ktre robią co chcą, o taryfiarzach w mieście, o ludziach nie patrzących w lusterka. Tego wsyztskiego trzeba się naczyć, doświadczyć i przeżyć.

kończąc : dobrze Ci życzę, zrobisz jak uważasz

pozdrawiam wszystkich

Cez.

ps. kup coś mniejszego - czego byś się nie bał, opanuj to to - i potem przesiadka - i jak na większym zrobisz to co na mniejszym - rewelka. Ja jeszcze do tego nie doszedłem i mega dużo km muszę jeszcze zrobić.
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Postprzez cezare » 19/5/2007, 11:29

evil napisał(a):lytra, a jesze lepiej zaturbioną Haykę lub ZX12!!!

pieprzenie kota z pomocą młota, dywagaje onanisty i stek pierdół.

pozdrawiam,

Olaf.


stary - czytałem parę Twoich postów - nie wiem gdzie masz problem ...

jeden z nich (..)
Forum: Motocykle Wysłany: 16/4/2007, 16:46 Temat: SuperMoto?
1. pieprzyć serdecznie zloty, ja osobiście nienawidzę takich spędów / spotkań "motocyklowych braci i sióstr"
2. turystyka motocyklowa, to pojęcie mi obce.
3. napierdówa, to to, co lubię!!!
(..)

Cez.
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Postprzez SzpiceR » 19/5/2007, 14:01

CEZ
z tego co nam wiadomo evil dosc jezdzic potrafi wiec niema co mu sie dziwic ze lubi "łooogieńńń" jeden woli do kosciola drugi zapierdowe pod kosciolem :)
ten co sobie nie żałuje
Avatar użytkownika
SzpiceR
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 3773
Dołączył(a): 8/8/2006, 18:46
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez czarek. » 19/5/2007, 19:25

Nie będe pisal referatu na temat jaki motor wybrać na początak.Powiem tylko że nieważny jest motocykl jaki sie wybieże najważniejsze jest aby najbardziej cenić swoje życie, widząc że na liczniku jest 200km\h zastanowić sie czy warto ryzykować,ile ma sie do stracenia.
Avatar użytkownika
czarek.
Świeżak
 
Posty: 183
Dołączył(a): 2/5/2007, 11:41
Lokalizacja: Skórcz

Następna strona


Powrót do Hydepark



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości




na gr