Zobacz wÄ…tek - Wypadek motocyklowy
NAS Analytics TAG

Wypadek motocyklowy

Przepisy, prawo
_________

Postprzez Wojciech_Moto » 28/12/2011, 11:32

krzysmotocyklista, możesz (albo twój adwokat) zwrócić uwagę TUI (co pewnie wiedzą, ale po co mają sami ułatwiać ci zadanie), że twoja prędkość miała mniejsze znaczenie (czy 40 czy 70 to prawie to samo z punktu widzenia kierującej, bo chodzi o to, że ona oceniała czy zdąży przejechać przed tobą czy nie). Rzecz w tym czy nie jechałeś np. 120 czy więcej, bo wtedy rzeczywiście kierująca może stwierdzić, że nie mogła oczekiwać w normalnych warunkach (czyli przy normalnej twojej prędkości), że wjedzie w ciebie. Podkreślam, czym innym jest niezachowanie prędkości przez ciebie jako ewentualne nieprzestrzeganie przepisów a czym innym jest możliwość powołania się na to jako kontrargument do winy kierującej.

Brak śladów hamowania nie musi cię obciążać, bo czas reakcji dochodzi do około sekundy a przez sekundę nawet przy prędkości 40 km/h przejeżdżasz ponad 10 m.

Mimo wszystko to jednak ona musi udowodnić, że jechała bez narażania ciebie. Ograniczone zachowanie obowiązuje obie strony, lecz idąc tropem myślenia kierującej (i chyba jej TUI) to przed każdym skrzyżowaniem na którym ma się zielone należy się zatrzymać i sprawdzić czy nie biegnie akurat jakieś dziecko.
Wojciech_Moto
Świeżak
 
Posty: 108
Dołączył(a): 23/6/2011, 21:18
Lokalizacja: Mazowsze


Postprzez krzysmotocyklista » 29/12/2011, 11:27

Czekać na sprawę w sądzie czy ubiegać się o odszkodowanie za motocykl i uszczerbek na zdrowiu? Wolał bym uniknąć np takich jaj że ja się okaże winnym i potem będę musiał kasę z odszkodowania,
krzysmotocyklista
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 27/12/2011, 21:47


Postprzez bolomenel » 5/3/2012, 11:22

Temat dawno ne był aktualizowany a stało się sporo.

W dużym skrócie w zeszłym tygodniu zapadł wyrok sądu który skazał kierującego który wymusił pierwszeństwo na karę pozbawienia wolności z zawieszeniem wykonania.

A teraz do rzeczy.

Od samego początku sprawa była dziwna. Dla policji sprawca ewidentny, dla większości ludzi mających pojęcie o ruchu drogowym również. Jednak sprawca upierał się przy swoim i twierdził, że wina jest moja bo jechałem z zawrotną prędkością.

W toku postępowania okazało się, że rodzina sprawcy to adwokaci, rzeczoznawcy samochodowi i inne kolesiostwo.
Dziwnym zbiegiem okoliczności prokuratura przez 3 miesiące przetrzymywała dokumenty w celu przeprowadzenia kontroli.
Sprawca został przesłuchany po prawie 4 miesiącach od wypadku gdzie ja byłem nękany przez policję jeszcze podczas pobytu w szpitalu a 2 dni po wyjściu ze szpitala miałem stawić się na przesłuchanie.
Dopiero wynajęcie adwokata dało jakiś przełom w sprawie. Adwokat dbał o wszystko dopytywał zawracał głowę i już nie było możliwości kombinowania.
W zeznanach sprawca podał takie głupoty, że to się w głowie nie mieści i cały czas twierdził, że z zasady motocykliści jeżdżą jak debile i to moja prędkość była przyczyną wypadku.
Domagał się również ekspertyzy biegłego sądowego od rekonstrukcji wypadków.

Ekspertyza ta okazała się bardzo ciekawa i po jej przeczytaniu sprawca stwierdził, że jednak dobrowolnie podda się karze.

W tej chwili czekam na uprawomocnienie wyroku i zaczynam walkÄ™ z PZU.

Teraz odczucia.
W naszym kraju wymiar sprawiedliwości to jedna wielka paranoja. Wszędzie kolesiostwo, znajomości i inne mataczenie. Jeśli ktoś ma wątpliwości to brać adwokata, wydatek rzędu 1500 pln ale z mojego punktu widzenia wart każdej złotówki.
Przez pewien czas byłem święcie przekonany, że jeszcze wszystko tak przekręcą, że to ja zostane winnym w tej sprawie

W każdym razie wygrałem, zdrowia mi nikt nie wróci, do Częstochowy w tym roku raczej nie pojadę ale jest lżej.

Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości każdemu kto będzie miał wątpliwą przyjemność kontaktu z wymiarem sprawiedliwości.
bolomenel
Świeżak
 
Posty: 4
Dołączył(a): 10/4/2011, 13:55

Postprzez Wojciech_Moto » 5/3/2012, 18:49

Nie wiem czy włączałeś to w postępowanie karne, jakkolwiek adwokat podpowie ci jak wystąpić z roszczeniem o odszkodowanie z powództwa cywilnego (za utratę zdrowia, utracone zarobki, pogorszenie stanu psychicznego czyli ogólnie zadośćuczynienie za krzywdę). Ogólnie wyrok w sprawie karnej ułatwia postępowanie w sprawie cywilnej, ale zwykle się łączy te sprawy, więc niech adwokat sprawdzi. To jest coś odrębnego od przyznanego ci odszkodowania przez TUI w sensie, że kwota roszczenia może przewyższyć uznanie TUI.

Na marginesie: to, że ktoś ma w rodzinie adwokata to nie oznacza, że jest... bo ja wiem... świnią. Też wziąłeś adwokata, bo to jest sprawa w sądzie i lepiej, by zajął się nią fachowiec. Podobnie zęba sobie sam nie borujesz przed lustrem tylko idziesz do stomatologa.

Według prawa każdy ma prawo do obrony i też trudno mieć do kogoś pretensje (w sensie prawnym), że się broni sposobami prawnie dopuszczalnymi, jakkolwiek uznanymi przez część osób za niegodne. OK.. to ostatnie zdanie jest sztywne, i prywatnie uważam, że to świństwo, że sprawczyni nie zachowała się tak jak osoba z wątku http://forum.scigacz.pl/viewtopic.php?t=72347 (otwórz link)
Wojciech_Moto
Świeżak
 
Posty: 108
Dołączył(a): 23/6/2011, 21:18
Lokalizacja: Mazowsze

Postprzez krzysmotocyklista » 10/3/2012, 18:32

Sprawa w sądzie była wina ewidentna była kierowcy samochodu moją prędkość wyliczono na około 43km/h a mogłem jechać 50, babka nie brała adwokata bo znajomy radca prawny powiedział że i tak jest sprawa przegrana dostała 1000zł grzywny 1300zł i zabrane prawko na rok ale nie będzie musiała zdawać go na nowo, a sprawy cywilnej nie brałem bo chyba nie ma sensu się po sądach ciągać ona raczej pracuje w firmie męża na rozprawie podała że jest bezrobotna a znając życie to robi u męża a tylko na czas sprawy się zwolniła.
krzysmotocyklista
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 27/12/2011, 21:47

Postprzez madcap » 10/3/2012, 18:35

błąd
to że ona teraz jest bezrobotna nic nie zmienia
sprawę z powództwa cywilnego też można było załozyć
zgarnÄ…Å‚byÅ› kasÄ™ tak czy siak
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez krzysmotocyklista » 11/3/2012, 22:26

Nie mam kasy na ciąganie się po sądach i z natury jestem raczej ugodowym człowiekiem na razie jestem na utrzymaniu ojców po wypadku, a firma co się zajmuje ściąganiem odszkodowaniami to powiedział że szkoda czasu na sądzenie się bo baba zaraz zrobi się bez majątku i tylko trzeba będzie dokładać do tego interesu np komornikowi kory by miał ściągać tą kasę i sprawa może ciągnąć się latami a sprawę cywilną to chyba mogę jej wytoczyć do 10 lat od wypadku coś mi się tak zdaje.
krzysmotocyklista
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 27/12/2011, 21:47

Postprzez AnLex » 12/3/2012, 09:08

krzysmotocyklista napisał(a):Nie mam kasy na ciąganie się po sądach i z natury jestem raczej ugodowym człowiekiem na razie jestem na utrzymaniu ojców po wypadku, a firma co się zajmuje ściąganiem odszkodowaniami to powiedział że szkoda czasu na sądzenie się bo baba zaraz zrobi się bez majątku i tylko trzeba będzie dokładać do tego interesu np komornikowi kory by miał ściągać tą kasę i sprawa może ciągnąć się latami a sprawę cywilną to chyba mogę jej wytoczyć do 10 lat od wypadku coś mi się tak zdaje.


Skoro uznano winę kobiety z samochodu to należy prowadzić postępowanie odszkodowawcze z jaj polisy OC, odszkodowanie raczej pewne i bez kosztów po Pana stronie, przynajmniej na etapie przed sądowym.
Kancelaria Prawno -Odszkodowawcza AnLex | www.kancelariaanlex.pl | tel. 721 401 000 lub 22 613 33 72
Avatar użytkownika
AnLex
Świeżak
 
Posty: 46
Dołączył(a): 8/11/2011, 13:45
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tiarus » 13/3/2012, 15:02

Witam, również mam pytanie o wypadek.
Zdarzył się jesienią zeszłego roku, jednak strasznie się ciągnie to wszystko (dopiero tydzień temu wykonano oględziny mojego motka) i na dodatek jest dość osobliwa kwestia ze sprawcą.

Wyglądało to tak. Droga cztery pasy ruchu - trzy pasma na wprost oraz czwarte do lewoskrętu. Jadę na wprost, lewym pasem (tym najbliżej pasa do lewoskrętu) i na mój pas wbija się samochód, zwyczajnie zajeżdża mi drogę i zatrzymuje się nieco po skosie, w pozycji do zjazdu. Nie można go ominąć żadną stroną, bo musiałabym wpakować się na któryś z sąsiednich pasów, a tam odpowiednio: na lewoskręcie korek - właśnie przez niego auto się zatrzymało choć np. do przodu mogło jechać, a na tym bardziej na prawo dość konkretny ruch.
Moja reakcja to sygnał dźwiękowy (liczyłam, że kierowca podjedzie pół metra do przodu), hamowanie awaryjne, zahaczenie w krawędź zderzaka i... gleba.
Kończy się pod motocyklem, leżał mi na głowie i klatce piersiowej, samodzielne wydostanie się jest niemożliwe - auto odjeżdża. :shock: :shock:
Teraz - po niemal pół roku - wiem że byłam w szoku, cholernie bałam się, że ktoś we mnie wjedzie (w końcu 3 pasy, leżącego motocykla nie widać).
Spod mota wyciągają mnie ludzie. Proszę jednego człowieka o sprowadzenie mota na pobocze i sama schodzę z drogi. Zresztą - sprawca pojechał, nie ma co stać.
Mężczyzna, który sprowadza motocykl trochę uspokaja "znawców", co oczywiście "wiedzą jak jeżdżą dawcy" i że ewidentnie przekroczyłam prędkość. Mówi, że jechał sąsiednim pasem - wycenił mnie na 40-45 km (doganiał mnie, jadąc z dziećmi).
W międzyczasie w grupce gapiów pojawiają się dwie panie, a jedna z nich oznajmia, że to one jechały autem. Jedna dość pobudzona, strasznie nawija, co mnie dodatkowo wybija z myślenia ("ja pani nie widziałam", "dobrze że pani stoi", "dobrze że nic się nie stało", "całe szczęście że się pani rusza"), druga tylko jedno zdanie - "ja panią widziałam".
Jedyne co pomyślałam, to szkoda że pasażer (tak sądziłam) bo by zareagowała.

Pamiętam też, że przejeżdżała policja. Zatrzymali się na chwilę, pytali czy pomóc. Zanim coś powiedziałam rozgadana pani powiedziała, że nie ma potrzeby, poradzimy sobie, przecież nic się nie stało, wszyscy cali. Byłam w takim szoku, że zanim cokolwiek powiedziałam, machnęłam... pojechali.
Teraz wiem, że to błąd, ale jak człowiek jest w szoku to wszystko dzieje się jakoś szybciej i trochę poza nim. Tylko dzięki przytomności człowieka, który mnie wyciągnął spod motocykla ta kobieta podała mi swój numer i.. pojechała, bo spieszyła się do pracy!

Dzwoniłam do niej później, ze szpitala. Prosiłam o spisanie oświadczenia - tylko tyle. Usłyszałam "TERAZ to już będzie pani wina" (sic!). Ze względu na różnice w wersji wydarzeń zaproponowałam wspólne stawienie się na komendzie - odmówiła.

Zgłosiłam się sama. Później dowiedziałam się tylko, że:
- na zeznania, jako kierowca w chwili zdarzenia, zgłosiła się ta cichsza z kobiet;
- na oględziny zgłosiła się w porze nocnej (przez co nie uwzględniono w nich uszkodzeń lakieru w rzeczywistym miejscu uderzenia);
- oskarża mnie o zdarzenie - o to ze zajechała mi drogę, zmieniła pas nie zachowując należytej ostrożności i że hamując nie spojrzała w lusterka - co również powinna była zrobić;
- twierdzi, że skoro sama zeszłam z drogi i nie zabrało mnie pogotowie, to badania mam lewe, a ponad tydzień zwolnienia to... migrena.

Mnie uratowała niska prędkość i trochę refleksu. Byłam przy końcu hamowania jak ją zahaczyłam i straciłam równowagę - gdyby patrząc w lusterka podjechała 1-1,5 metra, nic by się nie stało.

Teraz sprawa ma być w sądzie, policja nic nie wie i się nie spieszy (ew ustala coś po nocy), ktoś ma pomysł jak nie dać się wrobić we "wjechała mi w d**ę bo pędziła tak, jak to mają w zwyczaju motocykliści?"
Avatar użytkownika
tiarus
Świeżak
 
Posty: 44
Dołączył(a): 28/3/2011, 21:21

Postprzez madcap » 13/3/2012, 15:54

musisz znaleźć świadka tamtego zdarzenia, który potwierdzi twoją wersję
daj jakieś ogłoszenie, może tamten gość się zgłosi
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez tiarus » 13/3/2012, 17:17

@madcap - rada dobra, tylko... nie wszystko jest takie proste w realizacji.
innego wyjścia nie ma? :?
Avatar użytkownika
tiarus
Świeżak
 
Posty: 44
Dołączył(a): 28/3/2011, 21:21

Postprzez madcap » 13/3/2012, 21:59

nie napisałem, że jest to proste w realizacji
inna metoda też jest, tyle, ze niezgodna z prawem, więc nie wolno o niej mowić/pisać
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez ferro » 14/3/2012, 10:12

ta inna metoda to też, ze "świadkiem" może być ;) Tiarus to powinno Ci wystarczyć.
Avatar użytkownika
ferro
Świeżak
 
Posty: 226
Dołączył(a): 17/1/2011, 18:13
Lokalizacja: b-100

Postprzez tiarus » 14/3/2012, 11:55

Oj wystarczy, wystarczy ...
tylko że każdy kij ma dwa końce...

ale dziękuję za pomoc :D
Avatar użytkownika
tiarus
Świeżak
 
Posty: 44
Dołączył(a): 28/3/2011, 21:21

Postprzez tiarus » 20/3/2012, 16:15

Proszę o pomoc w jeszcze jednej kwestii w sprawie wcześniej opisanego wypadku.
Komenda Policji po przeanalizowaniu akt sprawy uznała, że naruszczenie czynności ciała było poniżej 7 dni, zatem mamy sprawę o wykroczenie i kodeks cywilny a nie przestępstwo i kodeks karny.
W związku z tym zmienił się prowadzący i... odmówił mi prawa wglądu do akt sprawy.
Nie chce udzielić mi żadnych informacji i ciągle zleca nowe czynności na mnie (trzecie przesłuchanie) które odwleka jak może bawiąc się w delegowanie tej czynności do innych komisariatów, (wysyłając dokumenty pocztą itd), mimo iż deklarowałam, że stawię się bezpośrednio u prowadzącego. Uzasadnienie jest takie, że będę mogła zapoznać się z aktami dopiero w sądzie.

I tu moje pytania
1. czy mogę na podstawie przepisów w sprawie cywilnej uzyskać ten dostęp? (i na co się powołać we wniosku?)
2. czy mogę jakoś interweniować i przełożonego? (i jak ewentualnie go ustalić - walić od razu do naczelnika wydziału?
3. mam pewne wątpliwości, czy prowadzący nie zna sprawcy - czy można to jakoś weryfikować?

proszę o wszelkie pomysły i sugestie
Avatar użytkownika
tiarus
Świeżak
 
Posty: 44
Dołączył(a): 28/3/2011, 21:21

Postprzez madcap » 20/3/2012, 18:57

To jest wersja policji.
Zgodnie z przepisami o ubezpieczeniach takie stwierdzenie można orzec dopiero po pływie 180 dni od zdarzenia.
Jeśli nie upłynęło jeszcze tyle czasu, mozna wybrać się do lekarza twierdząc, ze po zdarzeniu nadal odczuwasz np ból głowy lub ból w klatce piersiowej

co do pyt. 1
W pierwszej kolejnoÅ›ci, w kwestii możliwoÅ›ci przeglÄ…dania akt, powoÅ‚ać należy siÄ™ na przepis art. 156 § 1 Kodeksu postÄ™powania karnego (w skrócie K.p.k.), zgodnie z którym „stronom, podmiotowi okreÅ›lonemu w art. 416, obroÅ„com, peÅ‚nomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostÄ™pnia siÄ™ akta sprawy sÄ…dowej i daje możność sporzÄ…dzenia z nich odpisów. Za zgodÄ… prezesa sÄ…du akta te mogÄ… być udostÄ™pnione również innym osobom”.

jeśli sprawa cywilna, to reguluje to art. 525 kodeksu cywilnego
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez tiarus » 20/3/2012, 19:47

Zatem właśnie o ten art. (525 kpc) się powołam we wniosku.
Dziękuję.

Może coś się wyjaśni z dalszymi zapytaniami :)
Avatar użytkownika
tiarus
Świeżak
 
Posty: 44
Dołączył(a): 28/3/2011, 21:21

Postprzez tiarus » 25/3/2012, 10:46

Czy jeśli czynności prowadzone są w sprawie, to można wnieść akt oskarżenia przeciwko sprawcy? Tak aby sprawa była prowadzona przeciwko?

dziękuję
Avatar użytkownika
tiarus
Świeżak
 
Posty: 44
Dołączył(a): 28/3/2011, 21:21

Postprzez madcap » 25/3/2012, 11:13

można, nic nie stoi na przeszkodzie
czynności w sprawie polegają na tym by ustalić kto jest winnym - by postawic mu zarzut
więc z powództwa cywilnego mozna, zresztą zawsze
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Poprzednia strona


Powrót do Prawo



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 19 gości




na górê