Wypadek motocyklowy
Posty: 39
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Wypadek motocyklowy
Witam.
Chciałbym zapytać ludzi którzy doświadczyli nieprzyjemności co począć.
Koniec września miasto, wieczór, ciemno, zimno. Jedziemy na dwa motocykle odstęp koło 150m. Jeden przejechał drugi nie. Pomiędzy nami pan wykonuje manewr skrętu w lewo przecinając mój tor jazdy. Huk budzę się chwilę pózniej na ziemi. Nie wiem co właściwie się stało. Gsxf rozwalony samochód rozwalony.
Wiem tylko że uderzyłem w samochód. Z relacji kolegi wynika, że w przód (chyba w maskę) sam niczego nie widziałem pozatym od huku do przyjazdu karetki właściwie nic nie pamiętam.
Odjazd do szpitala. Połamana ręka z którą jest bardzo źle, uszkodzone oba kolana, otarcia. 2 operacje i kolejne w planach.
W szpitalu kontrola trzeźwości, wszystko ok, policjant pyta co się stało mówię, że w sumie to nie wiem co się stało. Powiedział, że gość skręcał w lewo i wymusił pierwszeństwo, brak śladu hamowania i sprawa idzie do sądu.
W szpitalu zjawia się pan z samochodu przeprasza, pokazuje skruchę itd. Po 14 dniach w szpitalu, przesłuchanie jako pokrzywdzony.
Zgłosiłem sprawę do PZU jako pokrzywdzony. Osobna sprawa na ciuchy, osobna sprawa na motocykl. Rzeczoznawca, zdjęcia i w rezultacie:
-ciuchy warte 1500 jak nie lepiej wyceniono na 500 ze względu na to, że nie dostarczyłem rachunków. Rachunki które mam zgubiły litery (wyblakły)
-w motocyklu szkoda całkowita
I najlepsze odmowa wypłaty odszkodowania gdyż wpłynęło pismo, że sprawca nie poczuwa się do winy.
Z racji, że wypadek i obrażenia powyżej 7 dni sprawa pójdzie do prokuratury. Rzecz w tym, że leczenie jest kosztowne a bez prywatnego leczenia zdechnę w poczekalni czekając np 6 miesięcy na rechabilitację.
Podobno znaleźli się świadkowie którzy widzieli "wariata na motorze" który przez miasto jechał 180 na tylnim kole z pasażerem bez kasku. Jak przyszło co do czego to świadkowie nie odbierają telefonów a sprawa nie idzie do przodu.
Co w takiej sytuacji zrobić da się to jakoś przyspieszyć czy skazany jestem na biurokratyczne terminy?
Chciałbym zapytać ludzi którzy doświadczyli nieprzyjemności co począć.
Koniec września miasto, wieczór, ciemno, zimno. Jedziemy na dwa motocykle odstęp koło 150m. Jeden przejechał drugi nie. Pomiędzy nami pan wykonuje manewr skrętu w lewo przecinając mój tor jazdy. Huk budzę się chwilę pózniej na ziemi. Nie wiem co właściwie się stało. Gsxf rozwalony samochód rozwalony.
Wiem tylko że uderzyłem w samochód. Z relacji kolegi wynika, że w przód (chyba w maskę) sam niczego nie widziałem pozatym od huku do przyjazdu karetki właściwie nic nie pamiętam.
Odjazd do szpitala. Połamana ręka z którą jest bardzo źle, uszkodzone oba kolana, otarcia. 2 operacje i kolejne w planach.
W szpitalu kontrola trzeźwości, wszystko ok, policjant pyta co się stało mówię, że w sumie to nie wiem co się stało. Powiedział, że gość skręcał w lewo i wymusił pierwszeństwo, brak śladu hamowania i sprawa idzie do sądu.
W szpitalu zjawia się pan z samochodu przeprasza, pokazuje skruchę itd. Po 14 dniach w szpitalu, przesłuchanie jako pokrzywdzony.
Zgłosiłem sprawę do PZU jako pokrzywdzony. Osobna sprawa na ciuchy, osobna sprawa na motocykl. Rzeczoznawca, zdjęcia i w rezultacie:
-ciuchy warte 1500 jak nie lepiej wyceniono na 500 ze względu na to, że nie dostarczyłem rachunków. Rachunki które mam zgubiły litery (wyblakły)
-w motocyklu szkoda całkowita
I najlepsze odmowa wypłaty odszkodowania gdyż wpłynęło pismo, że sprawca nie poczuwa się do winy.
Z racji, że wypadek i obrażenia powyżej 7 dni sprawa pójdzie do prokuratury. Rzecz w tym, że leczenie jest kosztowne a bez prywatnego leczenia zdechnę w poczekalni czekając np 6 miesięcy na rechabilitację.
Podobno znaleźli się świadkowie którzy widzieli "wariata na motorze" który przez miasto jechał 180 na tylnim kole z pasażerem bez kasku. Jak przyszło co do czego to świadkowie nie odbierają telefonów a sprawa nie idzie do przodu.
Co w takiej sytuacji zrobić da się to jakoś przyspieszyć czy skazany jestem na biurokratyczne terminy?
- bolomenel
- Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 10/4/2011, 13:55
Niestety to dość powszechny numer ze strony TU, że nie chcą przyjmować odpowiedzialności za szkodę do chwili uzyskania prawomocnego wyroku karnego, jednak takie działanie jest nie do końca zgodne z prawem. TU powinno we własnym zakresie takie postępowanie wyjaśniające i ustalające prowadzić, bo zatrudnia przecież kompetentnych ludzi (rzeczoznawcy, prawnicy).
Co do dalszych działań to poprosiłbym TU o nadesłanie wyjaśnień sprawcy, w których nie przyznaje się do winy oraz wskazanie jakie czynności niezbędne do ustalenia odpowiedzialności podjęli. Udałbym się również do policji i poprosił o przejrzenie akt pod kątem przesłuchania sprawcy, bo być może w zeznaniach się przyznał (Pan jako pokrzywdzony ma prawo zapoznać się z aktami i wykonać z nich kopie).
Jeśli chodzi o roszczenia to proszę pamiętać, że w związku ze szkodą na osobie ma Pan dodatkowo prawo do:
- zadośćuczynienia za krzywdę
- odszkodowania z tytułu kosztów leczenia, przejazdów, rehabilitacji
- odszkodowania z tytułu utraconego dochodu
Jeśli posiada Pan jakieś dobrowolne ubezpieczenia NNW to z nich można zgłosić wnioski o wypłatę świadczeń.
Co do dalszych działań to poprosiłbym TU o nadesłanie wyjaśnień sprawcy, w których nie przyznaje się do winy oraz wskazanie jakie czynności niezbędne do ustalenia odpowiedzialności podjęli. Udałbym się również do policji i poprosił o przejrzenie akt pod kątem przesłuchania sprawcy, bo być może w zeznaniach się przyznał (Pan jako pokrzywdzony ma prawo zapoznać się z aktami i wykonać z nich kopie).
Jeśli chodzi o roszczenia to proszę pamiętać, że w związku ze szkodą na osobie ma Pan dodatkowo prawo do:
- zadośćuczynienia za krzywdę
- odszkodowania z tytułu kosztów leczenia, przejazdów, rehabilitacji
- odszkodowania z tytułu utraconego dochodu
Jeśli posiada Pan jakieś dobrowolne ubezpieczenia NNW to z nich można zgłosić wnioski o wypłatę świadczeń.
Kancelaria Prawno -Odszkodowawcza AnLex | www.kancelariaanlex.pl | tel. 721 401 000 lub 22 613 33 72
-
AnLex - Świeżak
- Posty: 46
- Dołączył(a): 8/11/2011, 13:45
- Lokalizacja: Warszawa
Do wykorzystania w korespondencji z TU kilka wyroków Sądu Najwyższego:
wyrok SN z 2009-11-18 II CSK 257/09
Ubezpieczyciel po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności i obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania.
wyrok SN z 2002-10-25 IV CKN 1454/00 Legalis
Zarówno obowiązek ustalenia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności jak i samej wysokości świadczenia ciąży na ubezpieczycielu. W myśl bowiem przepisu art. 805 § 1 KC przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, zaś ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Jeżeli zatem istnieje przeszkoda w spełnieniu oświadczenia w terminie przewidzianym w art. 817 § 1 KC, to tylko przez wzgląd na tę przeszkodę termin świadczenia może ulec przesunięciu. Omawiana przeszkoda nie zwalnia od obowiązku świadczenia, a co za tym idzie, to ubezpieczyciel winien dążyć przy pomocy dostępnych środków do wyjaśnienia okoliczności, które pozwolą mu wywiązać się z zobowiązania.
wyrok SN z 2000-01-10 III CKN 1105/98 Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2000/7-8/134/50
Przepis art. 817 § 2 KC nie upoważnia ubezpieczyciela do zaniechania prowadzenia postępowania likwidacyjnego do czasu prawomocnego zakończenia postępowania karnego dotyczącego wypadku komunikacyjnego, w którym uczestniczył kierowca ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej.
wyrok SN z 2009-11-18 II CSK 257/09
Ubezpieczyciel po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności i obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania.
wyrok SN z 2002-10-25 IV CKN 1454/00 Legalis
Zarówno obowiązek ustalenia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności jak i samej wysokości świadczenia ciąży na ubezpieczycielu. W myśl bowiem przepisu art. 805 § 1 KC przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, zaś ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Jeżeli zatem istnieje przeszkoda w spełnieniu oświadczenia w terminie przewidzianym w art. 817 § 1 KC, to tylko przez wzgląd na tę przeszkodę termin świadczenia może ulec przesunięciu. Omawiana przeszkoda nie zwalnia od obowiązku świadczenia, a co za tym idzie, to ubezpieczyciel winien dążyć przy pomocy dostępnych środków do wyjaśnienia okoliczności, które pozwolą mu wywiązać się z zobowiązania.
wyrok SN z 2000-01-10 III CKN 1105/98 Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2000/7-8/134/50
Przepis art. 817 § 2 KC nie upoważnia ubezpieczyciela do zaniechania prowadzenia postępowania likwidacyjnego do czasu prawomocnego zakończenia postępowania karnego dotyczącego wypadku komunikacyjnego, w którym uczestniczył kierowca ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej.
Kancelaria Prawno -Odszkodowawcza AnLex | www.kancelariaanlex.pl | tel. 721 401 000 lub 22 613 33 72
-
AnLex - Świeżak
- Posty: 46
- Dołączył(a): 8/11/2011, 13:45
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Podlacze sie do tematu, mam podobna sytuacje (opisalem ja w innym poscie).
P. AnLex widac, ze zna sie na rzeczy, wiec poprosze o pomoc. Otoz kierowca autobusu nie ustapil mi pierwszenstwa, przez co probujac uniknac wbicia sie w jego bok stracilem panowanie nad motocyklem i zaliczylem "szlifa" (dosc konkretnego, do wymiany wszystkie plastiki i inne elementy).
W zdarzeniu brala udzial jeszcze osobowka, ktora niestety wbila sie w bok autobusu, sa ranni, sprawa z urzedu idzie na droge sadowa, co oznacza, ze nie ma wskazanego sprawcy wypadku. Przez moje zdenerwowanie nie wzialem zadnych danych osoby kierujacej autobusem. Czy w takim razie musze czekac na wyrok czy spokojnie moge na wlasna reke z policji poprosic o dane kierowcy autobusu i zlozyc juz zadanie odszkodowania do TU autobusiarza?? On prawdopodobnie ubezpieczony jest w Hestii.
Dodam, ze mam uszkodzony motocykl, stroj motocyklowy oraz jest dosc mocno poobijany.
Jak narazie szkode zglosilem do swjego ubezpieczyciela (PZU) aby ktos w ramach "grzecznosciowych" przeprowadzil wycene. Domyslam sie, iz bedzie ona zanizona. Po odwiedzinach ASO Honda doszedlem do wniosku, ze koszt samych owiewek to bedzie ponad 10tys zlotych.
Prosze o rady co robic, czekac czy dzialac??
Dziekuje bardzo za pomoc.
Byc moze ktos ma jakiegos znajomego prawnika/rzeczoznawce i inne osoby, ktore moga pomoc w mojej srpawie
Rafał
Podlacze sie do tematu, mam podobna sytuacje (opisalem ja w innym poscie).
P. AnLex widac, ze zna sie na rzeczy, wiec poprosze o pomoc. Otoz kierowca autobusu nie ustapil mi pierwszenstwa, przez co probujac uniknac wbicia sie w jego bok stracilem panowanie nad motocyklem i zaliczylem "szlifa" (dosc konkretnego, do wymiany wszystkie plastiki i inne elementy).
W zdarzeniu brala udzial jeszcze osobowka, ktora niestety wbila sie w bok autobusu, sa ranni, sprawa z urzedu idzie na droge sadowa, co oznacza, ze nie ma wskazanego sprawcy wypadku. Przez moje zdenerwowanie nie wzialem zadnych danych osoby kierujacej autobusem. Czy w takim razie musze czekac na wyrok czy spokojnie moge na wlasna reke z policji poprosic o dane kierowcy autobusu i zlozyc juz zadanie odszkodowania do TU autobusiarza?? On prawdopodobnie ubezpieczony jest w Hestii.
Dodam, ze mam uszkodzony motocykl, stroj motocyklowy oraz jest dosc mocno poobijany.
Jak narazie szkode zglosilem do swjego ubezpieczyciela (PZU) aby ktos w ramach "grzecznosciowych" przeprowadzil wycene. Domyslam sie, iz bedzie ona zanizona. Po odwiedzinach ASO Honda doszedlem do wniosku, ze koszt samych owiewek to bedzie ponad 10tys zlotych.
Prosze o rady co robic, czekac czy dzialac??
Dziekuje bardzo za pomoc.
Byc moze ktos ma jakiegos znajomego prawnika/rzeczoznawce i inne osoby, ktore moga pomoc w mojej srpawie
Rafał
- kozlos
- Świeżak
- Posty: 248
- Dołączył(a): 19/10/2010, 12:13
- Lokalizacja: warszawa
do kozlos:
Zdaje się, że rozmawialiśmy przez telefon i wszystko sobie omówiliśmy, ale może poniższa odpowiedź przyda się komuś innemu.
Sprawa idzie na drogę sądową z urzędu, nie dlatego że nie ma winnego, ale z uwagi na to że obrażenia jakich doznali inni uczestnicy zdarzenia zapewne spowodowały rozstrój zdrowia powyżej dni 7.
To co bym radził to w pierwszej kolejności to uzyskać notatkę policji oraz protokół przesłuchania sprawcy. Na etapie postępowania przygotowawczego (prowadzonego przez policję, czy prokuraturę) działa Pan na prawach strony tj. może Pan przeglądać akta sprawy, robić z nich kopie, zgłaszać wnioski dowodowe.
Mając potwierdzenie kto gdzie był ubezpieczony (wynika to z notatki policji) oraz znając okoliczności wypadku (będzie to wynikać z protokołów zeznań świadków, kierowcy autobusu) trzeba zgłosić szkodę do Ubezpieczyciela.
Szkodę w pojeździe proszę zgłaszać samodzielnie, bez żadnego pełnomocnika, bo pierwszą wypłatę uzyska Pan sam, bez konieczności płacenia prowizji - pełnomocnik w tym pierwszym etapie (wycena Ubezpieczyciela i wypłata) prochu nie wymyśli. Jeśli decyzja TU będzie niekorzystna to wtedy można szukać pomocy profesjonalisty.
Jeśli motocykl był w miarę nowy (do 4-5) lat i nie uszkodzony wcześniej to można rozważyć roszczenie o utratę wartości rynkowej pojazdu (warunkiem - naprawa motocykla).
Szkodę na osobie raczej lepiej zgłaszać przez pełnomocnika, bo tutaj trzeba już trochę znać się na zagadnieniu zadośćuczynienia i innych roszczeń wynikłych ze szkody.
Zdaje się, że rozmawialiśmy przez telefon i wszystko sobie omówiliśmy, ale może poniższa odpowiedź przyda się komuś innemu.
Sprawa idzie na drogę sądową z urzędu, nie dlatego że nie ma winnego, ale z uwagi na to że obrażenia jakich doznali inni uczestnicy zdarzenia zapewne spowodowały rozstrój zdrowia powyżej dni 7.
To co bym radził to w pierwszej kolejności to uzyskać notatkę policji oraz protokół przesłuchania sprawcy. Na etapie postępowania przygotowawczego (prowadzonego przez policję, czy prokuraturę) działa Pan na prawach strony tj. może Pan przeglądać akta sprawy, robić z nich kopie, zgłaszać wnioski dowodowe.
Mając potwierdzenie kto gdzie był ubezpieczony (wynika to z notatki policji) oraz znając okoliczności wypadku (będzie to wynikać z protokołów zeznań świadków, kierowcy autobusu) trzeba zgłosić szkodę do Ubezpieczyciela.
Szkodę w pojeździe proszę zgłaszać samodzielnie, bez żadnego pełnomocnika, bo pierwszą wypłatę uzyska Pan sam, bez konieczności płacenia prowizji - pełnomocnik w tym pierwszym etapie (wycena Ubezpieczyciela i wypłata) prochu nie wymyśli. Jeśli decyzja TU będzie niekorzystna to wtedy można szukać pomocy profesjonalisty.
Jeśli motocykl był w miarę nowy (do 4-5) lat i nie uszkodzony wcześniej to można rozważyć roszczenie o utratę wartości rynkowej pojazdu (warunkiem - naprawa motocykla).
Szkodę na osobie raczej lepiej zgłaszać przez pełnomocnika, bo tutaj trzeba już trochę znać się na zagadnieniu zadośćuczynienia i innych roszczeń wynikłych ze szkody.
Kancelaria Prawno -Odszkodowawcza AnLex | www.kancelariaanlex.pl | tel. 721 401 000 lub 22 613 33 72
-
AnLex - Świeżak
- Posty: 46
- Dołączył(a): 8/11/2011, 13:45
- Lokalizacja: Warszawa
Chcialem zadac Panu jeszcze jedno pytanie.
Co z rzeczami, ktore podczas wypadku zostaly nieznacznie uszkodzone. Konkretniej chodzi mi o kurtke i plecak, ktore zostaly delikatnie przetarte (sa nieduze dziury). Niby uszkodzenie nie jest wielkie jednak z drugiej strony sa nastepstwem nieustapienia pierwszenstwa przez sprawce, a co za tym idzie nastepstewm wypadku.
Dodam, ze na wszystko mam paragony (juz porobilem ksero i czekam, by je wreczyc rzeczoznawcy, gdy przyjedzie na ogledziny).
Podczas wypadku ucierpial troche (kosmetycznie) moj telefon komorkowy, ktore de facto nabylem moze 3-4 miesiace temu - wartosc rynkowa telefonu to cos ponad tysiac zlotych, wiec tez "bola" te uszkodzenia.
Bardzo prosze o odpowiedz
Co z rzeczami, ktore podczas wypadku zostaly nieznacznie uszkodzone. Konkretniej chodzi mi o kurtke i plecak, ktore zostaly delikatnie przetarte (sa nieduze dziury). Niby uszkodzenie nie jest wielkie jednak z drugiej strony sa nastepstwem nieustapienia pierwszenstwa przez sprawce, a co za tym idzie nastepstewm wypadku.
Dodam, ze na wszystko mam paragony (juz porobilem ksero i czekam, by je wreczyc rzeczoznawcy, gdy przyjedzie na ogledziny).
Podczas wypadku ucierpial troche (kosmetycznie) moj telefon komorkowy, ktore de facto nabylem moze 3-4 miesiace temu - wartosc rynkowa telefonu to cos ponad tysiac zlotych, wiec tez "bola" te uszkodzenia.
Bardzo prosze o odpowiedz
- kozlos
- Świeżak
- Posty: 248
- Dołączył(a): 19/10/2010, 12:13
- Lokalizacja: warszawa
Podziękował za odpowiedzi.
Dzisiaj troszke podzwoniłem popytałem gdyż z racji obrażeni wyjazd na komende jest dosyć kłopotliwy.
Sprawca nie był przesłuchiwany powiedziano mi tylko, że będzie wezwany w celu postawienia zarzutów. Do tego są świadkowie którzy potwierdzają przebieg zdarzenia.
Standardem jest że sprawca twierdzi, że motocyklista jechał za szybko i jeszcze, że nie jechałem przy samej krawędzi jezdni tylko środkiem swojego pasa.
Dla policjanta który sprawę prowadzi wina jest ewidentna i teraz trzreba czekać na to co sprawdza powie jak zostanie wezwany. Podobno jak się przyzna to będzie z górki a jeśli stwierdzi tak jak w piśmie do PZU, że nie winny to będzie biegły od rekonstrukcji wypadków i jeszcze więcej czekania.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że po wypadku płakał, błagał i przepraszał a jak koło d..y robi się gorąco to nagle obwiniać innych. A ja naiwny na zeznaniach powiedziałem, że chcę jak najmniej problemów dla niego.
Dzisiaj troszke podzwoniłem popytałem gdyż z racji obrażeni wyjazd na komende jest dosyć kłopotliwy.
Sprawca nie był przesłuchiwany powiedziano mi tylko, że będzie wezwany w celu postawienia zarzutów. Do tego są świadkowie którzy potwierdzają przebieg zdarzenia.
Standardem jest że sprawca twierdzi, że motocyklista jechał za szybko i jeszcze, że nie jechałem przy samej krawędzi jezdni tylko środkiem swojego pasa.
Dla policjanta który sprawę prowadzi wina jest ewidentna i teraz trzreba czekać na to co sprawdza powie jak zostanie wezwany. Podobno jak się przyzna to będzie z górki a jeśli stwierdzi tak jak w piśmie do PZU, że nie winny to będzie biegły od rekonstrukcji wypadków i jeszcze więcej czekania.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że po wypadku płakał, błagał i przepraszał a jak koło d..y robi się gorąco to nagle obwiniać innych. A ja naiwny na zeznaniach powiedziałem, że chcę jak najmniej problemów dla niego.
- bolomenel
- Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 10/4/2011, 13:55
kozlos napisał(a):Chcialem zadac Panu jeszcze jedno pytanie.
Co z rzeczami, ktore podczas wypadku zostaly nieznacznie uszkodzone. Konkretniej chodzi mi o kurtke i plecak, ktore zostaly delikatnie przetarte (sa nieduze dziury). Niby uszkodzenie nie jest wielkie jednak z drugiej strony sa nastepstwem nieustapienia pierwszenstwa przez sprawce, a co za tym idzie nastepstewm wypadku.
Dodam, ze na wszystko mam paragony (juz porobilem ksero i czekam, by je wreczyc rzeczoznawcy, gdy przyjedzie na ogledziny).
Podczas wypadku ucierpial troche (kosmetycznie) moj telefon komorkowy, ktore de facto nabylem moze 3-4 miesiace temu - wartosc rynkowa telefonu to cos ponad tysiac zlotych, wiec tez "bola" te uszkodzenia.
Bardzo prosze o odpowiedz
Zasada jest taka sama jak przy likwidacji szkody w pojeździe. Jeśli możliwa jest naprawa odzieży to TU powinien za taką naprawę wypłacić odszkodowanie.
Jeśli rzeczy nie nadają się do eksploatacji, to powinien wypłacić odszkodowanie wg cen rynkowych danych rzeczy. Wg mojej oceny jeśli sprawa dotyczy kasku, czy stroju który wyposażony jest w ochraniacze i w wypadku doszło do naruszenia struktur ochraniających, co powoduje nieprzydatność stroju i kasku to TU powinno wypłacić odszkodowanie za nowe rzeczy.
Kancelaria Prawno -Odszkodowawcza AnLex | www.kancelariaanlex.pl | tel. 721 401 000 lub 22 613 33 72
-
AnLex - Świeżak
- Posty: 46
- Dołączył(a): 8/11/2011, 13:45
- Lokalizacja: Warszawa
Do bolomenel:
Pilnuj sprawy na policji i po postawieniu zarzutów kierowcy zapytaj na policji czy przyznał się do winy. Jeśli tak poproś o kopię zeznań i prześlij do TU z wnioskiem o podjęcie czynności likwidacyjnych.
Pilnuj sprawy na policji i po postawieniu zarzutów kierowcy zapytaj na policji czy przyznał się do winy. Jeśli tak poproś o kopię zeznań i prześlij do TU z wnioskiem o podjęcie czynności likwidacyjnych.
Kancelaria Prawno -Odszkodowawcza AnLex | www.kancelariaanlex.pl | tel. 721 401 000 lub 22 613 33 72
-
AnLex - Świeżak
- Posty: 46
- Dołączył(a): 8/11/2011, 13:45
- Lokalizacja: Warszawa
Witam.
Prosze o pomoc w napisaniu odwolania od wyceny zniszczonego mienia (odziezy, telefonu) uszkodznego w wypadku (nie z mojej winy).
Dostalem dzis kalkulacje, ktora wynosi smieszna kwote 1270 zł. Za sama odziez dalem ponad dwa razy wiecej.
Spodnie - zniszczone calkowicie
Kurtka - delikatne przetarcie z tylu
Buty - podrapne
Rekawice - przetarcie, mysle, ze za drugim razem nie spelnia juz swojej roli ochronnej
Plecak - delikatne przetarcie w dolnej czesi
Telefon - podrapany (zniszczenia kosmetyczne)
Wg mnie zastosowali wieksza amortyzacje niz 50% (Wszystko zakupione w tym roku, przedstawilem rachunki) - moim zdaniem jest to bezpodstawne.
Dodam, ze nie dostalem wyceny poszczegolnych elementow, tylko kwote bezsporna na wlasnie 1270zl.
Co powinienem zawrzec w takim odwolaniu, o jaka kwote odszkodowania moge sie ubiegac?? Prosze o jakis wzor odkoszodowania, na jakie artykuly, wyroki SN ewentualnie moge sie powolac??
Dziekuje bardzo za pomoc.
Rafał
Prosze o pomoc w napisaniu odwolania od wyceny zniszczonego mienia (odziezy, telefonu) uszkodznego w wypadku (nie z mojej winy).
Dostalem dzis kalkulacje, ktora wynosi smieszna kwote 1270 zł. Za sama odziez dalem ponad dwa razy wiecej.
Spodnie - zniszczone calkowicie
Kurtka - delikatne przetarcie z tylu
Buty - podrapne
Rekawice - przetarcie, mysle, ze za drugim razem nie spelnia juz swojej roli ochronnej
Plecak - delikatne przetarcie w dolnej czesi
Telefon - podrapany (zniszczenia kosmetyczne)
Wg mnie zastosowali wieksza amortyzacje niz 50% (Wszystko zakupione w tym roku, przedstawilem rachunki) - moim zdaniem jest to bezpodstawne.
Dodam, ze nie dostalem wyceny poszczegolnych elementow, tylko kwote bezsporna na wlasnie 1270zl.
Co powinienem zawrzec w takim odwolaniu, o jaka kwote odszkodowania moge sie ubiegac?? Prosze o jakis wzor odkoszodowania, na jakie artykuly, wyroki SN ewentualnie moge sie powolac??
Dziekuje bardzo za pomoc.
Rafał
- kozlos
- Świeżak
- Posty: 248
- Dołączył(a): 19/10/2010, 12:13
- Lokalizacja: warszawa
Po pierwsze ciężko się odwołać bo nie ma odpowiedniego uzasadnienia decyzji. Dlatego proponuję napisać do TU o uzasadnienie decyzji zgodnie z art. 14 ust. 3 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK i wskazanie:
- szczegółowego wyliczenia jakie koszty zostały uwzględnione w kwocie bezspornej
- jaki zastosowano współczynnik zużycia i z czego on wynika
Dopiero jak będziemy znać te szczegóły można pokusić się o odwołanie.
- szczegółowego wyliczenia jakie koszty zostały uwzględnione w kwocie bezspornej
- jaki zastosowano współczynnik zużycia i z czego on wynika
Dopiero jak będziemy znać te szczegóły można pokusić się o odwołanie.
Kancelaria Prawno -Odszkodowawcza AnLex | www.kancelariaanlex.pl | tel. 721 401 000 lub 22 613 33 72
-
AnLex - Świeżak
- Posty: 46
- Dołączył(a): 8/11/2011, 13:45
- Lokalizacja: Warszawa
Witam mam dręczące mnie pytanie.
Miałem wypadek na motocyklu na początku września, wypadek był w terenie zabudowanym ograniczenie był do 40km/h. Drogą którą jechałem miała łuk ze skrzyżowaniem w prawą stronę zawszę tam zwalniam bo jest tam piach i nie chciałem nigdy się wywalić do następnego skrzyżowania jest około 200-400m kobieta na ów skrzyżowaniu skręcała w lewo a ja chyba przywaliłem w nią z wypadku nic nie pamiętam. Z opowieści rodziców i kolegi który przejeżdżał tamtędy po moim wypadku mówi że samochód przodem stał na połowie mojego pasa a motocykl wciąłem się pod zderzak a ja poleciałem do rowu. Motocykl źle nie wygląda lagi wygięte w prawą stronę co by świadczyło że to ona uderzyła we mnie rama pękła w jednym miejscu kartery popękały na pierwszy rzut oka wygląda jak normalny motocykl. Kobieta mówi że jechałem szybko i dlatego doszło do wypadku, kolega słyszał że ja tam niby 200 leciałem co mnie zdziwiło bo na yahame virago 750 to raczej niemożliwe bo i zakręt jest prawie 90 stopni , po drodze normalnie latam tak okuło 80-90km/h, w wypadku połamałem obojczyk w 4 miejscach stopa rozerwana bo but został w zderzaku w szpitalu byłem ponad 7 dni sprawa jest w sadzie i tu moje pytanie co może być jak przekroczyłem prędkość, ubezpieczyciel nie chce wypłacić z OC za motocykl mówi że nie wiadomo kto jest winny.
Miałem wypadek na motocyklu na początku września, wypadek był w terenie zabudowanym ograniczenie był do 40km/h. Drogą którą jechałem miała łuk ze skrzyżowaniem w prawą stronę zawszę tam zwalniam bo jest tam piach i nie chciałem nigdy się wywalić do następnego skrzyżowania jest około 200-400m kobieta na ów skrzyżowaniu skręcała w lewo a ja chyba przywaliłem w nią z wypadku nic nie pamiętam. Z opowieści rodziców i kolegi który przejeżdżał tamtędy po moim wypadku mówi że samochód przodem stał na połowie mojego pasa a motocykl wciąłem się pod zderzak a ja poleciałem do rowu. Motocykl źle nie wygląda lagi wygięte w prawą stronę co by świadczyło że to ona uderzyła we mnie rama pękła w jednym miejscu kartery popękały na pierwszy rzut oka wygląda jak normalny motocykl. Kobieta mówi że jechałem szybko i dlatego doszło do wypadku, kolega słyszał że ja tam niby 200 leciałem co mnie zdziwiło bo na yahame virago 750 to raczej niemożliwe bo i zakręt jest prawie 90 stopni , po drodze normalnie latam tak okuło 80-90km/h, w wypadku połamałem obojczyk w 4 miejscach stopa rozerwana bo but został w zderzaku w szpitalu byłem ponad 7 dni sprawa jest w sadzie i tu moje pytanie co może być jak przekroczyłem prędkość, ubezpieczyciel nie chce wypłacić z OC za motocykl mówi że nie wiadomo kto jest winny.
- krzysmotocyklista
- Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 27/12/2011, 21:47
- krzysmotocyklista
- Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 27/12/2011, 21:47
zjeżdżała czy wjeżdżała?
różnica jest horrendalna
jeśli zjeżdżała, to będziesz Ty uznany za sprawcę
jeśli wjeżdżała to ona
to, żę droga którą wjeżdżałeś na skrzyżowanie była drogą z pierszeństwem nie zwalnia cię z zasady szczególnej ostrożności
różnica jest horrendalna
jeśli zjeżdżała, to będziesz Ty uznany za sprawcę
jeśli wjeżdżała to ona
to, żę droga którą wjeżdżałeś na skrzyżowanie była drogą z pierszeństwem nie zwalnia cię z zasady szczególnej ostrożności
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
http://www.google.pl/imgres?q=skrzy%C5% ... x=63&ty=58
skrzyżowanie wyglądało tak tylko nie ma sygnalizacji świetlnej ja byłem pojazdem 1 a ona pojazdem 3 i na drodze której byłem była z pierwszeństwem co do zasady szczególnej ostrożności to zawsze mam nogę na hamulcu i palce na klamce przedniego hamulca nie ma śladów hamowania a moją prędkość ma podobno biegły wyliczyć policjanci mówią że wina jej jej bo wymusiła a ona się broni tym że podobno szybko jechałem i co mam robić w tej sprawi, czy mi się będzie należało odszkodowanie za motocykl i uszczerbek na zdrowiu?
skrzyżowanie wyglądało tak tylko nie ma sygnalizacji świetlnej ja byłem pojazdem 1 a ona pojazdem 3 i na drodze której byłem była z pierwszeństwem co do zasady szczególnej ostrożności to zawsze mam nogę na hamulcu i palce na klamce przedniego hamulca nie ma śladów hamowania a moją prędkość ma podobno biegły wyliczyć policjanci mówią że wina jej jej bo wymusiła a ona się broni tym że podobno szybko jechałem i co mam robić w tej sprawi, czy mi się będzie należało odszkodowanie za motocykl i uszczerbek na zdrowiu?
- krzysmotocyklista
- Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 27/12/2011, 21:47
na podstawie Twojej wypowiedzi TU stosuje w Twoim przypadku standardowy wybieg mający na celu odwleczenie płatności zasłaniając się ustaleniami
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
krzysmotocyklista, możesz (albo twój adwokat) zwrócić uwagę TUI (co pewnie wiedzą, ale po co mają sami ułatwiać ci zadanie), że twoja prędkość miała mniejsze znaczenie (czy 40 czy 70 to prawie to samo z punktu widzenia kierującej, bo chodzi o to, że ona oceniała czy zdąży przejechać przed tobą czy nie). Rzecz w tym czy nie jechałeś np. 120 czy więcej, bo wtedy rzeczywiście kierująca może stwierdzić, że nie mogła oczekiwać w normalnych warunkach (czyli przy normalnej twojej prędkości), że wjedzie w ciebie. Podkreślam, czym innym jest niezachowanie prędkości przez ciebie jako ewentualne nieprzestrzeganie przepisów a czym innym jest możliwość powołania się na to jako kontrargument do winy kierującej.
Brak śladów hamowania nie musi cię obciążać, bo czas reakcji dochodzi do około sekundy a przez sekundę nawet przy prędkości 40 km/h przejeżdżasz ponad 10 m.
Mimo wszystko to jednak ona musi udowodnić, że jechała bez narażania ciebie. Ograniczone zachowanie obowiązuje obie strony, lecz idąc tropem myślenia kierującej (i chyba jej TUI) to przed każdym skrzyżowaniem na którym ma się zielone należy się zatrzymać i sprawdzić czy nie biegnie akurat jakieś dziecko.
Brak śladów hamowania nie musi cię obciążać, bo czas reakcji dochodzi do około sekundy a przez sekundę nawet przy prędkości 40 km/h przejeżdżasz ponad 10 m.
Mimo wszystko to jednak ona musi udowodnić, że jechała bez narażania ciebie. Ograniczone zachowanie obowiązuje obie strony, lecz idąc tropem myślenia kierującej (i chyba jej TUI) to przed każdym skrzyżowaniem na którym ma się zielone należy się zatrzymać i sprawdzić czy nie biegnie akurat jakieś dziecko.
- Wojciech_Moto
- Świeżak
- Posty: 108
- Dołączył(a): 23/6/2011, 21:18
- Lokalizacja: Mazowsze
Posty: 39
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości