Chemia motocylkowa - co na początek
Posty: 15
• Strona 1 z 1
Chemia motocylkowa - co na początek
Witam.
Jako że stałem się posiadaczem motocykla, chciałbym zakupić potrzebne środki chemiczne które pozwolą mi zabezpieczyć wszystkie elementy i przedłużyć ich żywotność:) no i sprawić by motocykl dobrze wyglądał:)
Na pewno potrzebuję:
1. środka do czyszczenia łańcucha (a także zębatek, bo na obu zebrał się duzy nagar, może też do felg od czasu do czasu)
2. smaru do łańcucha (tu kolega polecał mi Smar S100 Weisses Ketten 400ml lub MOTUL CHAIN LUBE ROAD PLUS PTFE 400ml)
3. wosku do lakieru ( troszkę zmatował i ma drobne ryski, więc pomyślałem o takim czymś: CAR-LACK 68 - NANO SYSTEMATIC CARE (czyli Klasse All in One), ponoć super sprawa
4. może jakiś szampon do lakieru i coś do umycia silnika bo po licznych wyprawach poprzedniego właściciela jest troszkę brudny:)
Może coś polecicie? Muszę znaleźć wszystkie produkty w jednym sklepie internetowym, a z tym nie tak łatwo:)
Z góry dzięki.
Jako że stałem się posiadaczem motocykla, chciałbym zakupić potrzebne środki chemiczne które pozwolą mi zabezpieczyć wszystkie elementy i przedłużyć ich żywotność:) no i sprawić by motocykl dobrze wyglądał:)
Na pewno potrzebuję:
1. środka do czyszczenia łańcucha (a także zębatek, bo na obu zebrał się duzy nagar, może też do felg od czasu do czasu)
2. smaru do łańcucha (tu kolega polecał mi Smar S100 Weisses Ketten 400ml lub MOTUL CHAIN LUBE ROAD PLUS PTFE 400ml)
3. wosku do lakieru ( troszkę zmatował i ma drobne ryski, więc pomyślałem o takim czymś: CAR-LACK 68 - NANO SYSTEMATIC CARE (czyli Klasse All in One), ponoć super sprawa
4. może jakiś szampon do lakieru i coś do umycia silnika bo po licznych wyprawach poprzedniego właściciela jest troszkę brudny:)
Może coś polecicie? Muszę znaleźć wszystkie produkty w jednym sklepie internetowym, a z tym nie tak łatwo:)
Z góry dzięki.
-
Kajko_s - Świeżak
- Posty: 42
- Dołączył(a): 31/8/2011, 22:29
do czyszczenia lancucha i zebatki (choc w sumie lancucha nigdy nie czyszcze) polecam normalna benzyne, nie znalazlem lepszego srodka, troche bezyny w sloiczek, pedzelek i jazda, przecierasz wszystko szmatka i lsni, felge tez czyszcze benzyna choc ja zawsze po tym myje szamponem, tak aby miec pewnosc ze nie uszkodzi lakieru i nie zostanie na oponie
do smarowania uzywalem smaru liquid moly, chyba kazdy przewidziany do lancucha motocyklowego bedzie dobry, nie musisz przeplacac
konserwacja lakieru to tez indywidualny wybor, jezeli masz zmatowienia i ryski to wosk nie pomoze, pasta scierna sie tu przyda, np. tempo, pozniej oczywiscie wosk dla zabezpieczenia powierzchni
podsumowujac ja ze srodkow przewidzianych typowo do motocykla uzywam jedynie smaru do lancucha..., czyszczenie zalatwia benyna, mycie zwykly szampon, od czasu do czasu wosk
do smarowania uzywalem smaru liquid moly, chyba kazdy przewidziany do lancucha motocyklowego bedzie dobry, nie musisz przeplacac
konserwacja lakieru to tez indywidualny wybor, jezeli masz zmatowienia i ryski to wosk nie pomoze, pasta scierna sie tu przyda, np. tempo, pozniej oczywiscie wosk dla zabezpieczenia powierzchni
podsumowujac ja ze srodkow przewidzianych typowo do motocykla uzywam jedynie smaru do lancucha..., czyszczenie zalatwia benyna, mycie zwykly szampon, od czasu do czasu wosk
r1 01 

- miszcz215
- Świeżak
- Posty: 112
- Dołączył(a): 1/5/2009, 09:34
- Lokalizacja: bp
miszcz215 napisał(a):do czyszczenia lancucha i zebatki (choc w sumie lancucha nigdy nie czyszcze) polecam normalna benzyne
Nie czyścisz łańcucha a polecasz do tego benzynę? Przecież tam są gumowe oringi, może i wyczyścisz, ale szybko będziesz wymieniał napęd. A to już nie 40 jak w przypadku środka do czyszczenia a 400 i więcej zł w zależności od sprzętu.
Weisses Ketten spokojnie można brać. Ryski polerowałem zielonym automaxem. Do czyszczenia Castrol Greentec albo Motul Moto - Wash. Ale pamiętaj żeby nie używać na nagrzane części. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj http://www.scigacz.pl/Mycie,motocykla,j ... 13041.html
Miczab - Twój partner w motozakupach 

-
Miczab - Administrator
- Posty: 1099
- Dołączył(a): 25/2/2009, 11:15
- Lokalizacja: Warszawa / Stalowa Wola
adamRS napisał(a):miszcz215 napisał(a):do czyszczenia lancucha i zebatki (choc w sumie lancucha nigdy nie czyszcze) polecam normalna benzyne
Rzeczywiście "miszcz"
jak nie masz nic do napisania w temacie to sie nie odzywaj, nie nabijaj licznika...
r1 01 

- miszcz215
- Świeżak
- Posty: 112
- Dołączył(a): 1/5/2009, 09:34
- Lokalizacja: bp
Kajko_s napisał(a):po tym filmiku wnioskuję, że łańcucha lepiej nie czyścić, może to i racja...
Co do baku, to pasta G3 i Klasse AIO powinno załatwić sprawę
nie wiem czy karchera w ogóle jest sens używać, chociaż inaczej ciężko będzie umyć sam silnik:/
sry za te benzyne do lancucha, ja zwyczajnie swojego nie czyszcze, moze dlatego o tym zapomnialem, do zebatki jednak nie znajdziesz nic lepszego, co do smarowania to czestotliwosc zalezy od jazdy i warunkow atomosferycznych, kontroluj lancuch, jak ogniwka zaczynaja lsnic to znaczy ze trzeba juz smarowac
myjki cisnieniowej nie polecam, mozesz napchac brudu tam gdzie nie powienin sie znalezc...
r1 01 

- miszcz215
- Świeżak
- Posty: 112
- Dołączył(a): 1/5/2009, 09:34
- Lokalizacja: bp
Łańcuch i przekładnie trzeba czyścić, bo do smaru łapie się piach który działa jak papier ścierny.
Już starożytni górale mówili, że kto smaruje ten jedzie.
Do czyszczenia łańcuch można użyć ropy napędowej, ale lepiej zastosować środek do tego przeznaczony, w małych spreyach jest sprzedawany chain cleaner, czyli środek do czyszczenia łańcucha.
Co ciekawe to ten sam środek który służy do czyszczenia hamulców, z tym że producent może do niego dodwać różne np tłuste dodatki, więc nie stosować środka do czyszczenia łańcucha do czyszczenia tarcz hamulcowych!
Ale odwrotnie już można bez problemu.
Ten sam produkt sprzedawany jest pod nazwą electric solvent cleaner, czyli środek rozpuszczalnikowy do czyszczenia styków elektrycznych.
z tym że ten również zawiera tłuszcze na bazie silikonów.
I następny myk, to tak na prawdę ten magiczny środek chemicznie nazywa się czterochlorek węgla, dawniej występował w odrobninie innej postaci chemicznej trójchlorek węgla i był stosowany do np rozpuszczania farb, ale że miał właściwości narkotyczne, dodano jeden atom węgla i mamy czterochlorek węgla.
W przemyśle stosowany do odtłuszczania. W sklepach i hurtowniach zaopatrujących warsztaty samochodowe można kupić bańki po 30l co w przeliczeniu na puszeczki wychodzi 3 x taniej
)
Ten środek świetnie sprawuje się też do czyszczenia plastyków, gdy np po naprawie mamy upieniczony motocykl czy plastyki w samochodzie.
na szmatkę i wycierasz.
Trzeba tylko uważać w WV bo tam mają gówniane gumowane uchwyty i może się uszkodzić, trzeba spróbować odrobinkę.
Wracając do łancucha, dobrze jest od czasu do czasu zdjąć osłonę z zębatki i wszytko ładnie umyć i wygrzebać cały syf bo tam się tego zbiera niesamowita ilość.
A potem posmarować.
Są różne środki, zależy gdzie kto i ile jeździ.
Do sportów są "niebrudzące" spreje dające suchą silikonową powłoke,
na deszcze bardzo dobry jest MOTUL, ale kurde czyszczenie z tego jest straszne, no ale za to woda łancucha nie wypłukuje.
Na krótkie przejazdy to wystarczy po prostu pendzelek zanużyć w oleju silnikowym i najzwyczajniej w świecie posmarować, zwilżyć łańcuch.
są tacy co tak jeżdżą codziennie do pracy a nawet na małe wypady.
Dla tych co lubią dużo i nie chcą się bawić w czyszczenie smaru zarabista sprawa jest olejarka automatyczna.
z zamontowanego zbiorniczka kapie olej na łacuch.
Zawsze nasmarowany, a olej zmywa się pod wpływem strumienia wody z płynem do mycia.
ew przetrzeć szmatą.
Niestety trzeba często regulować bo jak ruszasz wcześnie rano to olej jest gęsty, jak jedziesz kilka godzin robi się słonecznie i gorąco to olej robi się rzadki i zaczyna się lać i chlapać.
z czasem jednak dochodzisz do sedna i tak ustawiasz że łancuch jest błyszczący od oleju i nic się nie leje.
Pojawiły się też wersje z elektropnicznym podawaniem, tu już nie ma znaczenia temperatura bo zawsze podaje tyle kropli na minute ile ustawisz.
Niestety jest to strasznie drogie :/
ja stosuje dwie metody, w CBR600rr smaruje pędzelkiem nakładając olej scotoiler do łańcuchów bo tym motorkiem jeździ moja kobietka od czasu do czasy, a w fazer FZ1000 mam zainstalowany Scotoiler bo jest używany przez nas obydwoje regularnie i na długie trasy.
A co do stosowania myjek ciśnieniowych to jak najbardziej, ale trzeba uważać bo jak masz myjkę o dużej mocy to może ci uszkodzić czy to farbe, czy nawet oring w łańcuchu, i pod żadnym pozorem nie kierujemy strumienia wody na chłodnice, można zmyć ale po założeniu końcówki która rozprasza strumień i z większej odległości.
Bo jak połamią się aluminiowe panele w chłodnicy to spadnie wydajność chłodzenia, po prostu zatka się przepływ powietrza.
tak że z głową i rozumem
Już starożytni górale mówili, że kto smaruje ten jedzie.
Do czyszczenia łańcuch można użyć ropy napędowej, ale lepiej zastosować środek do tego przeznaczony, w małych spreyach jest sprzedawany chain cleaner, czyli środek do czyszczenia łańcucha.
Co ciekawe to ten sam środek który służy do czyszczenia hamulców, z tym że producent może do niego dodwać różne np tłuste dodatki, więc nie stosować środka do czyszczenia łańcucha do czyszczenia tarcz hamulcowych!
Ale odwrotnie już można bez problemu.
Ten sam produkt sprzedawany jest pod nazwą electric solvent cleaner, czyli środek rozpuszczalnikowy do czyszczenia styków elektrycznych.
z tym że ten również zawiera tłuszcze na bazie silikonów.
I następny myk, to tak na prawdę ten magiczny środek chemicznie nazywa się czterochlorek węgla, dawniej występował w odrobninie innej postaci chemicznej trójchlorek węgla i był stosowany do np rozpuszczania farb, ale że miał właściwości narkotyczne, dodano jeden atom węgla i mamy czterochlorek węgla.
W przemyśle stosowany do odtłuszczania. W sklepach i hurtowniach zaopatrujących warsztaty samochodowe można kupić bańki po 30l co w przeliczeniu na puszeczki wychodzi 3 x taniej

Ten środek świetnie sprawuje się też do czyszczenia plastyków, gdy np po naprawie mamy upieniczony motocykl czy plastyki w samochodzie.
na szmatkę i wycierasz.
Trzeba tylko uważać w WV bo tam mają gówniane gumowane uchwyty i może się uszkodzić, trzeba spróbować odrobinkę.
Wracając do łancucha, dobrze jest od czasu do czasu zdjąć osłonę z zębatki i wszytko ładnie umyć i wygrzebać cały syf bo tam się tego zbiera niesamowita ilość.
A potem posmarować.
Są różne środki, zależy gdzie kto i ile jeździ.
Do sportów są "niebrudzące" spreje dające suchą silikonową powłoke,
na deszcze bardzo dobry jest MOTUL, ale kurde czyszczenie z tego jest straszne, no ale za to woda łancucha nie wypłukuje.
Na krótkie przejazdy to wystarczy po prostu pendzelek zanużyć w oleju silnikowym i najzwyczajniej w świecie posmarować, zwilżyć łańcuch.
są tacy co tak jeżdżą codziennie do pracy a nawet na małe wypady.
Dla tych co lubią dużo i nie chcą się bawić w czyszczenie smaru zarabista sprawa jest olejarka automatyczna.
z zamontowanego zbiorniczka kapie olej na łacuch.
Zawsze nasmarowany, a olej zmywa się pod wpływem strumienia wody z płynem do mycia.
ew przetrzeć szmatą.
Niestety trzeba często regulować bo jak ruszasz wcześnie rano to olej jest gęsty, jak jedziesz kilka godzin robi się słonecznie i gorąco to olej robi się rzadki i zaczyna się lać i chlapać.
z czasem jednak dochodzisz do sedna i tak ustawiasz że łancuch jest błyszczący od oleju i nic się nie leje.
Pojawiły się też wersje z elektropnicznym podawaniem, tu już nie ma znaczenia temperatura bo zawsze podaje tyle kropli na minute ile ustawisz.
Niestety jest to strasznie drogie :/
ja stosuje dwie metody, w CBR600rr smaruje pędzelkiem nakładając olej scotoiler do łańcuchów bo tym motorkiem jeździ moja kobietka od czasu do czasy, a w fazer FZ1000 mam zainstalowany Scotoiler bo jest używany przez nas obydwoje regularnie i na długie trasy.
A co do stosowania myjek ciśnieniowych to jak najbardziej, ale trzeba uważać bo jak masz myjkę o dużej mocy to może ci uszkodzić czy to farbe, czy nawet oring w łańcuchu, i pod żadnym pozorem nie kierujemy strumienia wody na chłodnice, można zmyć ale po założeniu końcówki która rozprasza strumień i z większej odległości.
Bo jak połamią się aluminiowe panele w chłodnicy to spadnie wydajność chłodzenia, po prostu zatka się przepływ powietrza.
tak że z głową i rozumem

-
krakn - Świeżak
- Posty: 38
- Dołączył(a): 27/9/2011, 17:24
Ja czyszcze lancuch nafta (robie to tylko na koniec sezonu), pozniej szmatka i przeklaniowy zwykly hipol za 10 ziko litr. Nie widze sensu przeplacac za jakies smary, skoro kupisz litre hipolu i masz spokoj na "wieki". Tylko lepiej sobie przetrzyj gabka po smarowaniu olejem bo ja sobie kiedys zapomnialem dokladnie to zrobic. W efekcie uj***ane spodnie, pociapane felgi i lewa strona gumy (na szczescie skapowalem sie po chwili ze cos nie stabilnie w lewo sie skreca
).
Pozdro

Pozdro
-
Krmtzzz - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2077
- Dołączył(a): 16/5/2010, 15:22
- Lokalizacja: Rudnik n/Sanem
1. używam nafty, nie ma nic lepszego w dodatku ta cena
2. używam castrola od trzech sezonów, pod koniec tego sezonu przy wymianie napędu skusiłem się na elfa, który bardziej brudzi i kiepsko się rozprowadza
3. politura
4. do smarów nafta jak wyżej pisałem, szampony polecam włoskie, są stosunkowo dobre

2. używam castrola od trzech sezonów, pod koniec tego sezonu przy wymianie napędu skusiłem się na elfa, który bardziej brudzi i kiepsko się rozprowadza
3. politura
4. do smarów nafta jak wyżej pisałem, szampony polecam włoskie, są stosunkowo dobre
<a href="http://szkolnis.pl">szkolnis.pl</a>
-
Nal - Świeżak
- Posty: 408
- Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa
"chemia motocyklowa-co na początek". Cóż.. na początek polecam zaimponować dziewczynie, potem kupić jej kask lub kurtkę, a potem mieć nadzieję, że chemia zadziała
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Posty: 15
• Strona 1 z 1
Powrót do Akcesoria motocyklowe
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości