Pierwsze moto - z salonu?
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Pierwsze moto - z salonu?
Cześć.
Pytanie typowe.
Zastanawiam siÄ™ nad pierwszym motocyklem.
Do jazdy w mieście (W-wa) + wyjazdy weekendowe/wakacyjne (ale przewaga miasta).
Ja mam 178 cm wzrostu, 90kg wagi. Doświadczenia z motocyklami brak.
Na początku myślałem o jakimś używanym moto (CB 500 etc).
Teraz zaczynam mieć coraz większe wątpliwości. Kupię sprzęt za 8k PLN a potem zaraz będę musiał wydać drugie tyle na naprawę i cały czas się zastanawiać co jeszcze się zepsuje.
StÄ…d moje pytanie.
Czy egzemplarz z salonu jest dobry na pierwsze moto?
Po przejrzeniu ofert widzÄ™ kilka pasujÄ…cych mi modeli:
- Honda CBF600
- Kawasaki ER6
- Yamaha XJ6
Czy szczególnie polecacie/odradzacie któreś z powyższych?
Jakie są różnice w wersjach z/bez owiewki? To jest tylko szpan? Komfort jazdy? Kiedy się najbardziej przydaje?
Pozdrawiam
PK
Pytanie typowe.
Zastanawiam siÄ™ nad pierwszym motocyklem.
Do jazdy w mieście (W-wa) + wyjazdy weekendowe/wakacyjne (ale przewaga miasta).
Ja mam 178 cm wzrostu, 90kg wagi. Doświadczenia z motocyklami brak.
Na początku myślałem o jakimś używanym moto (CB 500 etc).
Teraz zaczynam mieć coraz większe wątpliwości. Kupię sprzęt za 8k PLN a potem zaraz będę musiał wydać drugie tyle na naprawę i cały czas się zastanawiać co jeszcze się zepsuje.
StÄ…d moje pytanie.
Czy egzemplarz z salonu jest dobry na pierwsze moto?
Po przejrzeniu ofert widzÄ™ kilka pasujÄ…cych mi modeli:
- Honda CBF600
- Kawasaki ER6
- Yamaha XJ6
Czy szczególnie polecacie/odradzacie któreś z powyższych?
Jakie są różnice w wersjach z/bez owiewki? To jest tylko szpan? Komfort jazdy? Kiedy się najbardziej przydaje?
Pozdrawiam
PK
- pksiazek
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 4/8/2011, 14:21
- Lokalizacja: Warszawa
Salonowy motocykl jako pierwszy sprzęt to kiepski pomysł. Zaliczysz wywrotkę i stracisz dużo na wartości no i będzie Ci szkoda. 8000zł to rozsądna kwota i można za to kupić zadbaną CB500. Skoro myślisz o salonowym motocyklu czyli masz kasę, to ja na Twoim miejscu celowałbym w używane Kawasaki ER6N, przyjemne oddawanie momentu, piękny dźwięk silnika, no i poręczność. Za około 13 000zł mógłbyś kupić coś w super stanie. Co do owiewki to żaden szpan, w trasie bardzo się przydaje, wszystko zależy także od Twojego wzrostu, ale owiewka nawet mała, znaczniej zmniejsza napór powietrza na tułów. Osobiście wolę wersje bez owiewek, ale tylko i wyłącznie ze względów estetycznych, bardziej mi się podobają.
-
motoluka - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1914
- Dołączył(a): 17/5/2011, 18:53
- Lokalizacja: Europe
-
Seba_ER5 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 5225
- Dołączył(a): 27/8/2007, 19:58
Nie słuchaj tekstow o wywrotkach i tp. Prawdziwy motocyklista sie nie wywraca! Jezdzic to trza umic, a po kolizji to nie wazne czy salonowy czy nie ale kazdy jest praktycznie do wyrzucenia. A za nowy to przynajmniej z AC dostaniesz zwrot jak przezyjesz.
Jedyny powod dlaczego nie barac nowego z salonu na pierwszy motor, to tylko taki, że z reguły pierwszy wybor jest nietrafiony i nagle po pierwszym sezonie sie okazuje, ze jednak szukalo sie czegos innego, a nowke zmieniac, ciezko bo i strata kasy jest.
Chyba ze chcesz prawie nowke uniwersalna, to polece Ci moje moto na sprzedaz.
http://otomoto.pl/show?id=M2610842&preview=1
WyprzedzajÄ…c Twoje pytanie, to nie jest pierwsze moje moto z salonu
Ale mimo wszystko jak kupilem pierwsze, to wlasnie sie zorientowalem jak ma wlasciwie wygladc to moje moto 
Jedyny powod dlaczego nie barac nowego z salonu na pierwszy motor, to tylko taki, że z reguły pierwszy wybor jest nietrafiony i nagle po pierwszym sezonie sie okazuje, ze jednak szukalo sie czegos innego, a nowke zmieniac, ciezko bo i strata kasy jest.
Chyba ze chcesz prawie nowke uniwersalna, to polece Ci moje moto na sprzedaz.
http://otomoto.pl/show?id=M2610842&preview=1
WyprzedzajÄ…c Twoje pytanie, to nie jest pierwsze moje moto z salonu


- goncior
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 20/4/2009, 15:41
"nie słuchaj tekstów o wywrotkach" - mam nadzieję, że to był taki głupi żart, że prawdziwy motocyklista się nie wywraca. Ja wierzę jakoś w inną maksymę - motocykliści dzielą się na tych, którzy leżeli i na tych, którzy będą leżeć.
Co do pierwszego moto z salonu, to sam kupiłem pierwsze moto w salonie i odradzam. Nie dlatego, że z reguły pierwszy sprzęt jest nietrafiony, ale po prostu dlatego, że na pierwszym sprzęcie zaczynasz się dopiero uczyć jeździć (bo na kursie prawka to się raczej nie nauczysz). Za każdym razem kiedy sobie chciałem coś poćwiczyć czy przełamać kolejną barierę, zawsze włączał mi się ten strach, że jak się wywrócę to okropnie żal będzie nowego sprzęta. Za kilka tysiaków kupisz z pewnością używkę w dobrym stanie, na której nauczysz się jeździć bez strachu o sprzęt. A co do ubezpieczenia to kwestia m.in. budżetu. Za pakiet na nowy sprzęt zapłacisz dodatkowo min. ok. 2-3 tys.
Co do pierwszego moto z salonu, to sam kupiłem pierwsze moto w salonie i odradzam. Nie dlatego, że z reguły pierwszy sprzęt jest nietrafiony, ale po prostu dlatego, że na pierwszym sprzęcie zaczynasz się dopiero uczyć jeździć (bo na kursie prawka to się raczej nie nauczysz). Za każdym razem kiedy sobie chciałem coś poćwiczyć czy przełamać kolejną barierę, zawsze włączał mi się ten strach, że jak się wywrócę to okropnie żal będzie nowego sprzęta. Za kilka tysiaków kupisz z pewnością używkę w dobrym stanie, na której nauczysz się jeździć bez strachu o sprzęt. A co do ubezpieczenia to kwestia m.in. budżetu. Za pakiet na nowy sprzęt zapłacisz dodatkowo min. ok. 2-3 tys.
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Ja też bym raczej nie kupił nowego sprzętu z salonu w szczególności jeśli miał by byc to pierwsze moto. Niestety zakup nowego motocykla w polskich reliach to raczej ekstrawagancja niż powszechne zjawisko. Za nowego CBF 600 z wyposażeniem musisz zapłacić ok 25 tys. PLN. Do tego dochodzą koszty serwisowania ( aby nie stracić gwarancji), ubezpieczenia AC itd. Wiec finalnie zakup nowego motocykla to bardzo duży wydatek szczególnie jak policzyć to np. w perspiektywie 3 lat. Sam koszt ubezpieczenia na 3 lata to ok 7 tys. PLN. + koszty serwisowania, przeglądów.
Zrób sobie prostą symulację dla tego okresu ile kosztowała by cała zabawa ( zakup, opłaty, eksplotacja, ubezpieczenia, sprzedaż) jednego u drugiego motocykla i będziesz miał odpowiedź czy warto
Zrób sobie prostą symulację dla tego okresu ile kosztowała by cała zabawa ( zakup, opłaty, eksplotacja, ubezpieczenia, sprzedaż) jednego u drugiego motocykla i będziesz miał odpowiedź czy warto
Honda CBF 600 NA
-
bosman78 - Świeżak
- Posty: 89
- Dołączył(a): 30/11/2010, 18:04
- Lokalizacja: Wawa
Moim zdaniem jak kogoś stać na nowe to czemu nie.
W końcu od kogoś trzeba potem kupić ten UŻYWANY sprzęt, a jak nie będziemy kupowali nowych to zostanie tylko import, a to też nie za fajne rozwiązanie...
Po za tym nowe moto jest dobrym rozwiązaniem dla osób nie znających się na motocyklach. Trochę jak z samochodem kupisz nowe to wiesz, że będzie sprawne, nie bite itd. Generalnie PRAWIE na pewno ustrzeżesz się "NIESPODZIANEK".
W końcu od kogoś trzeba potem kupić ten UŻYWANY sprzęt, a jak nie będziemy kupowali nowych to zostanie tylko import, a to też nie za fajne rozwiązanie...
Po za tym nowe moto jest dobrym rozwiązaniem dla osób nie znających się na motocyklach. Trochę jak z samochodem kupisz nowe to wiesz, że będzie sprawne, nie bite itd. Generalnie PRAWIE na pewno ustrzeżesz się "NIESPODZIANEK".
- maciek_85
- Świeżak
- Posty: 83
- Dołączył(a): 24/12/2010, 22:09
- Lokalizacja: Warszawa
bosman78 napisał(a): Sam koszt ubezpieczenia na 3 lata to ok 7 tys. PLN. + koszty serwisowania, przeglądów.
Zrób sobie prostą symulację dla tego okresu ile kosztowała by cała zabawa ( zakup, opłaty, eksploatacja, ubezpieczenia, sprzedaż) jednego u drugiego motocykla i będziesz miał odpowiedź czy warto
Mylisz sie kolego, koszt ubezpieczenia rocznie np. za mojego bandziora to w pierwszym roku 1400 a w drugim 1200 PLN AC/OC/NW a za nowego CBF 600 placilem ok. 1600 PLN rocznie.
Co do kolegi który mówił zeby uczyć sie jeździć na używce bo nie szkoda. Zgodze sie z Tobą ale tylko w zakresie nauki operowania gazem, biegami, sprzęgłem, ale to po to żeby nie kaleczyć nowego sprzeta.
Co do wywracania sie dalej twierdze, ze jak nie będziesz się zbliżał do limitów swoich lub maszyny i jeździł z głowa, to się nie wywrócisz. Chyba ze wypadek nie z Twojej winy, ale to w takim samym stopniu dotyczy każdego motocykla, chociaż nowy np. z ABS możne Ci dupę uratować tam gdzie stary zawiedzie. No a jeżeli uwielbiasz zbliżać się do limitów (tylko po co, do normalniej jazdy drogowej nie jest to warunek konieczny), to nowy motocykl zawiedzie Cię później niż stary.
A gleba będzie bolała tak samo.
A swoja droga paradoksalne jest to, ze kupuje sie uzywke do katowania i nauki jazdy, a pozniej wszyscy którzy kupuja moto najchetniej szukaja do 8 000 PLN i prawie nowke, bezwypadek..proszeee..

- goncior
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 20/4/2009, 15:41
Nie słuchaj tekstow o wywrotkach i tp. Prawdziwy motocyklista sie nie wywraca! Jezdzic to trza umic, a po kolizji to nie wazne czy salonowy czy nie ale kazdy jest praktycznie do wyrzucenia. A za nowy to przynajmniej z AC dostaniesz zwrot jak przezyjesz.
Wedle tej teorii to prawdziwy motocyklista nie powinien uczestniczyć także w wypadku skoro się nie przewraca to przecież tak trywialną rzecz jak wypadek może przewidzieć.
Co do wywrotek to nie tylko o same ślizgi chodzi ale również o same parkingówki szczególnie u początkujących motocyklistów, po prostu niektóre sprzęty są naprawdę ciężkie i można się lekko zdziwić kiedy twoje cudo przechyli się ponad granicę stania w pionie.
Co do kolegi który mówił zeby uczyć sie jeździć na używce bo nie szkoda. Zgodze sie z Tobą ale tylko w zakresie nauki operowania gazem, biegami, sprzęgłem, ale to po to żeby nie kaleczyć nowego sprzeta.
Według mnie nauka samej jazdy ma bardziej ujemny wpływ na motocykl niż nauka zmiany biegów. Międzygaz nie jest aż tak trudny do opanowania jak prawidłowe złożenie w zakręcie i obieranie poprawnego kierunku jazdy żeby każdego winkla nie brać z prędkością 50 km/h. I w tym momencie właśnie może być bariera psychiczna "bo się przewrócę i kupa kasy w plecy"
Co do serwisów to większość z nas chyba stara się trzymać "książkowych" zaleceń aby sprzęcik długo służył. Jedyny mankament to potrzeba odwiedzania ASO do utrzymania gwarancji co niekiedy jest uciążliwe, chociaż bywa tak że i tak jedyny warsztat w okolicy zajmujący się naszymi sprzętami to ASO

Mylisz sie kolego, koszt ubezpieczenia rocznie np. za mojego bandziora to w pierwszym roku 1400 a w drugim 1200 PLN AC/OC/NW a za nowego CBF 600 placilem ok. 1600 PLN rocznie.
Ciekawe w jakiej ubezpieczalni takie niezłe warunki dali....może dlatego że przy kupnie. Ponieważ za mojego bandziora z 2007 za samo AC zaśpiewali 1700zł. Pewnie kwestia zniżek.
Osobiście na pierwsze moto wybrałbym jednak używkę. Jeżeli cię stać na nowy sprzęt to 2-3 letni tez nie powinien być problemem. A zaoszczędzoną kasę można wpakować w wyposażenie/ubezpieczenie/piwo(niepotrzebne skreślić). Całkowicie inną kwestią jest sam zakup używki na polskim rynku

Life is deadly.
-
dokter - Świeżak
- Posty: 142
- Dołączył(a): 19/7/2010, 20:59
- Lokalizacja: Pomorze
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Powrót do Oceny ofert sprzedaży.
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości