Scigacz.pl

przez **lokojones** » 17/4/2007, 19:44

witam
mialem ostatnio wymiane opon w mojej hondzie w jednym z niewielkich warszatow, ktore to porozrzucane sa po calej polsce. w kazdym razie kolo odebral odemnie motor wraz z kluczykami i wjechal na warsztat ... wiec stoje i oberwuje sobie towarzystwo... w pewnym momencie kolo wyciaga kluczyki ze stacyjki zaczyna sie nimi bawic chwile? cos tam cos - zamieszanie ( znika na 2-3 minuty) i zaraz wszystko wraca do normy:)

niby obeszlo mnie to bokiem , ale pozniej zaczolem sobie analizowac zaszla sytuacje... bo to calkiem dziwne bylo.

czy jest mozliwe, zeby kolesie gdzies szybko odbili ten klucz sobie w reku i zczytali immobilaiser? nie chce tam nikogo oczerniac , bo moje paranoje:) ale ale... takie dziwne czasy mamy

i czy ktos mial moze przypadek ,ze po oddaniu motoru do serwisu jakis czas pozniej motorek zniknal?

i tez oddajecie swoje moto na warsztat z kluczykami?

pozdro

przez **mlody** » 17/4/2007, 19:52

A jak oddac moto bez kluczyków

,jak pozniej sprawdza synchro gaznikow np?
W sumie ciekawy problem poruszyles,ale chyba za duzo filmow sie naoogladales...
kluczyki jedno,ale papiery itd,pozatym skad kolo ma wiedziec gdzie mieszkasz ?

przez **lokojones** » 17/4/2007, 20:09

no wiec kolesie odbijaja klucz -do tego kopiuja immobilaizer , maja jakiegos patafiana w policji (np. drogowka) ,ktory to zamiast byc stozem prawa woli byc patafianem (albo tym i tym) . w zanadrzu jakis van czekajacy kilka ulic dalej i takie male nozyce na twoj lancuch:

http://www.youtube.com/watch?v=VC3hFr8p ... ed&search=

i po sprawie:) taka teoria

przez **exuprad** » 17/4/2007, 20:25

Czym ty sie przejmujesz :-)

Ominięcie imobilajzera i stacyjki to kwestia kilku minut bez klonowania wzorca i kluczyka. Jezeli ktos chce ci ukrasc motocykl to i tak to zrobi pod warunkiem, że jest wystarczająco sprytny.

przez **orlik1981** » 17/4/2007, 22:12

Historia prawdziwa, ale o samochodach. Zaczęła się od tego, że babka wjeżdżając swoim Golfem do garażu zahaczyła lusterkiem, zewnętrzna obudowa się zbiła i wypadł z tamtą kluczyk. Zadzwoniła po policje zrobili dochodzenie okazało się ze kilka dni wcześniej była w serwisie VW, z tego, co słyszałem doszli do kolesie, który dorabiał sobie kluczyki i wkładał je w lusterka, miał dostępu do papierów wiec nie problemu z lokalizacją tych pojazdów. Co do ilości, nie pamiętam dokładnie ale było tego dosyć sporo.

przez **harry89** » 17/4/2007, 22:40

lokojones napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=VC3hFr8p2ck&mode=related&search=

uuuch, koles. no to mnie troche przygnebiles zapodajac ten filmik... wiedzialem ze istnieje cos takiego jak nozyce do ciecia metalu, ale zeby az tak latwo...

samo nasuwa sie pytanie - jak wobec tego skutecznie zabezpieczac motocykl? :roll:

przez **Traperoso** » 18/4/2007, 01:31

Po obejzeniu tego filmiku, link byl w innym poscie juz mowilem: najlepsze zabezpieczenie to snajper na dachu, albo Parking Strzezony - ostatnio ich sie sporo porobilo

przez **mlody** » 18/4/2007, 06:03

Najlepiej czaic się za rogiem i obserwowac,a jesli znajdzie sie zlodziej to zrobic mu tak:
http://www.youtube.com/watch?v=SFAp4ThM7KI
:lol:

przez **orlik1981** » 18/4/2007, 08:41

lokojones napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=VC3hFr8p2ck&mode=related&search=

i po sprawie:) taka teoria

Jedyne czym się pocieszyłem po zobaczeniu tego filmu, to to że ja mam ogniwa 20mm a takiego tam nie testowali, ale z drugiej strony pewnie można kupić lepszy przyrząd do przecinania paranoja .

przez **hefron** » 18/4/2007, 09:40

Co do łańcuchów to są przecież przecinarki wielkości butelki 2L napoju gazowanego, pneumatyczne, które przecinają taki łańcuch w kilka sekund bez siłowania się. Odnośnie D-Lock'a znalazłem to:

http://www.youtube.com/watch?v=-zy8sEj8 ... ed&search=

Ale jazda

przez **paq** » 18/4/2007, 10:10

Nie panikujcie tak, przeciez sa inne dore zabezpieczenia. Podobal mi sie pomysl ze snajperem albo psem przywiazanym do kola

Ale na serjo jakis alarm albo blokada na tarcze itp itd...

przez **orlik1981** » 18/4/2007, 10:16

No ja miałem loka na przednim kole łańcuch na tylnym i alarm włączony, i motocykl został skradziony. Na 100% do vana go wrzucili i pojechali, gdzieś w garażu rozpracują wszystko i po sprawie.
I jak tu nie panikować ??

przez **paq** » 18/4/2007, 11:12

Ukradli ci spod domu na parkingu czy jakos tak czy jak go zostawiles na 5 min bo poszedles do sklepu? Jakie sa sposoby odzyskiwania takiego motocykla oprocz policji?

przez **hefron** » 18/4/2007, 11:43

Jak masz zamiar odzyskać taki motocykl?

Najprościej to sprzedać go na części na allegro

przez **orlik1981** » 18/4/2007, 13:09

To się stało w UK, pod domu zostawiłem go na tydzień bo do polski jechałem i jak wróciłem to już go nie było. Co do odzyskania to policjantka powiedziała że co roku w samym Londynie ginie 25tyś. motocykli, więc szanse odzyskania znikome.

przez **Crazy_Ivan** » 19/4/2007, 00:17

A jak to jest z systemami gps? Wiem ze mozna zamontowac, ale chyba trzeba bulic abonament?
Z kolei jesli masz cos takiego mozesz spac spokojnie z kluczem w stacyjce

przez **kanibala** » 19/4/2007, 06:31

orlik1981 napisał(a):Co do odzyskania to policjantka powiedziała że co roku w samym Londynie ginie 25tyś. motocykli, więc szanse odzyskania znikome.

cos chyba pokreciles.. to by dawalo 70 moto na dzien.... :shock:

przez **orlik1981** » 19/4/2007, 08:49

Anglia jest na pierwszym miejscu w europie pod względem kradzieży motocykli i jak się nie mylę na drugim pod względem sprzedaży nowych ponad 500tyś rocznie (w Polsce 10tyś) gdzieś w gazecie świat motocykli (albo podobnej) było napisane.
Co do 70 dziennie to nie problem Londyn jest ogromny chyba o tym wiesz, a motocykle stoją na drodze tutaj mało osób ma garaż wiec zostawiają na specjalnie wydzielonych miejscach (tak jak ja zostawiłem).

przez **hefron** » 20/4/2007, 08:53

A ja chcialem tam jechać! W takim wypadku nie wiem co zrobic..

przez **SzpiceR** » 20/4/2007, 15:32

zawsze mnie ciekawiło jak to jest... Typy kradna Ci motonga,zgłaszasz na pałownie,podajesz numery itd.Wiec co te typy robia z tym motongiem jesli chca go sprzedac (niemowie o przypadku ze na czesci).Przecierz nikt nie kupi moto ktorego niemozna zarejestrowac albo przy najblizszej kontroli go dupną... Wiec moje pytanie co sie dzieje z motongiem ze ktos go kupuje i jezdzi nim legalnie,robi przeglady zatrzymuje sie do kontroli itd. (nie zebym ja chcial krasc :lol:

) no chyba ze na tor?

Scigacz.pl

zlodzieje motorow a serwisy i warsztaty?

zlodzieje motorow a serwisy i warsztaty?

Kto przegląda forum