Uślizg tylnej opony na zebrze na mokrej nawierzchni-pytanie
Posty: 22
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Uślizg tylnej opony na zebrze na mokrej nawierzchni-pytanie
Witam,
dzisiaj w Gdańsku dość mocno padało ( choć oglądałem pogodę od poniedziałku i dzisiaj miało być piękne słońce, a planowałem pojechać sobie na hel bo ciężkim tygodniu - damn!) i wracając ze szkoły na światłach lekko mu odkręciłem (600 SRAD) i wjeżdżając na jeden pas zebry wpadłem w taki poślizg że myślałem, że zaraz będzie gleba. Trzymałem wciąż gaz na tym samym poziomie, ale automatycznie wcisnąłem sprzęgło żeby silnik nie napędzał dalej tylnego koła.
I teraz pytania :
Bo sam nie wiem czy przez ten uślizg opona wskoczyła na asfalt i złapała przyczepność czy dzięki temu co zrobiłem opona złapała przyczepność już na pasie zebry??
Czy właśnie dobrze zrobiłem wciskając sprzęgło w momencie poślizgu czy mogłem/powinienem się lepiej zachować tzn zrobić coś innego? Jeśli tak to co?
Swoją drogą czytając forum zdecydowałem się na zakup (były tu bardzo chwalone) Metzelerów Sportec 3 i jadąc po mokrej nawierzchni mam wrażenie że ciągle się po niej ślizgam zamiast jazdy z dobrą przyczepnością.
dzięki za odpowiedź i pozdrawiam
dzisiaj w Gdańsku dość mocno padało ( choć oglądałem pogodę od poniedziałku i dzisiaj miało być piękne słońce, a planowałem pojechać sobie na hel bo ciężkim tygodniu - damn!) i wracając ze szkoły na światłach lekko mu odkręciłem (600 SRAD) i wjeżdżając na jeden pas zebry wpadłem w taki poślizg że myślałem, że zaraz będzie gleba. Trzymałem wciąż gaz na tym samym poziomie, ale automatycznie wcisnąłem sprzęgło żeby silnik nie napędzał dalej tylnego koła.
I teraz pytania :
Bo sam nie wiem czy przez ten uślizg opona wskoczyła na asfalt i złapała przyczepność czy dzięki temu co zrobiłem opona złapała przyczepność już na pasie zebry??
Czy właśnie dobrze zrobiłem wciskając sprzęgło w momencie poślizgu czy mogłem/powinienem się lepiej zachować tzn zrobić coś innego? Jeśli tak to co?
Swoją drogą czytając forum zdecydowałem się na zakup (były tu bardzo chwalone) Metzelerów Sportec 3 i jadąc po mokrej nawierzchni mam wrażenie że ciągle się po niej ślizgam zamiast jazdy z dobrą przyczepnością.
dzięki za odpowiedź i pozdrawiam
- PawulonVBK
- Świeżak
- Posty: 94
- Dołączył(a): 18/10/2008, 09:28
- Lokalizacja: Malbork
IMHO wciskanie sprzęgła to nie jest dobry pomysł w praktycznie żadnej sytuacji. W opisanej sytuacji idealnie by było odpuścić powoli manetę, aż koło załapie przyczepność. W momencie gdy wciskamy sprzęgło przerywamy połączenie silnik - tylne koło i moto traci jeden z czynników stabilizujących. W dodatku kiedyś te sprzęgło będziemy musieli puścić, co ponownie zdestabilizuje nam moto na moment.
Ostatnio leciałem sobie po mokrym, stoję na skrzyżowaniu, widzę te pasy i stwierdziłem, że sobie zerwę laka, tak dla praktyki Wystarczyło leciutkie odkręcenie i już tył kręcił się zdecydowanie szybciej niż przód. Wówczas lekko, powoli popuściłem gaz, moto miękko złapało przyczepność i pojechałem dalej. Oby taka reakcja była w razie niespodziewanych uślizgów ;]
Ostatnio leciałem sobie po mokrym, stoję na skrzyżowaniu, widzę te pasy i stwierdziłem, że sobie zerwę laka, tak dla praktyki Wystarczyło leciutkie odkręcenie i już tył kręcił się zdecydowanie szybciej niż przód. Wówczas lekko, powoli popuściłem gaz, moto miękko złapało przyczepność i pojechałem dalej. Oby taka reakcja była w razie niespodziewanych uślizgów ;]
-
inmate - Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 25/5/2010, 21:28
opona złapała przyczepność bo zeszła ze śliskiego
ja lekko odpuszczam gaz
wciskanie klamki sprzęgła nic nie daje, odłączasz w ten sposób napęd, przez co tracisz kontrolę nad tyłem
ja lekko odpuszczam gaz
wciskanie klamki sprzęgła nic nie daje, odłączasz w ten sposób napęd, przez co tracisz kontrolę nad tyłem
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Tak swoją drogą to to że mokre białe jest ekstremalnie śliskie to niemal taka sama podstawa jak to że opony niemal bez nacięć na bieżniku są kiepskimi deszczówkami. Wypadałoby wiedzieć takie rzeczy wsiadając na supersporta. I to jednego z bardziej wymagających
Jak nie glebłeś to reakcja była w sumie dobra To raczej i tak są odruchy, wciskanie sprzęgała nie jest dobrym pomysłem, i raczej świadczy o panice. Jak jechałeś bez jakiegoś ostrego złożenia to po prostu mogłeś wykorzystać okazję i sobie podriftować
Jak nie glebłeś to reakcja była w sumie dobra To raczej i tak są odruchy, wciskanie sprzęgała nie jest dobrym pomysłem, i raczej świadczy o panice. Jak jechałeś bez jakiegoś ostrego złożenia to po prostu mogłeś wykorzystać okazję i sobie podriftować
-
Invi - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
w twist of the wrist zalecaja, utrzymanie gazu, wzglednie nawet kontunuowanie jego dodawanie, moze rowniez pomoc obciazenie tylu przez przesuniecie tylka bardziej ku tylowi osobiscie zdarzylo sie mi to raz na strefie jezdni wylaczone z ruchu, nie zrobilem nic dodawalem gazu na zakrecie w tym samym stopniu po kilku metrach odzyskalem trakcje +50 uderzen serca wiecej
- DunPeal
- Świeżak
- Posty: 60
- Dołączył(a): 3/4/2011, 14:56
- Lokalizacja: Poznań
Już widzę jak łapiąc uślizg masz czas żeby przesunąć dupę do tyłu A w twist of the wrist to raczej mówią o delikatnych uślizgach przy winklowaniu podczas zbliżania się do granicy przyczepności Albo w myśl zasady - lepiej zrobić szlifa niż odzyskać przyczepność i walnąć katapultę Przy tyle lecącym delikatnie w bok przy wolnej prędkości raczej nie ma opcji wysiadki. No i często złapanie uślizgu świadczy o np: wjechaniu w jakąś kupkę piasku czy czegoś, raczej szybko odzyskuje się przyczepność jeśli nie jest zbyt wielka i nie machamy gazem, bo gwałtowna obrona wprowadza tu niestabilność i może zaszkodzić. Ale to już nie w temacie lekkich uślizgów przy ruszaniu na deszczu
Mi podczas łojenia po mieście tył ślizga się średnio częściej niż codziennie Na miejskich asfaltach nawet sporo przed zamknięciem opony. Można z tym żyć, a nawet polubić Tylko że mi się zdarza dawać za dużo gazu w złożeniu, sam nie wiem dlaczego tak robię, faza jest wtedy lepsza, no i zdecydowanie wolę ślizgający się tył niż przód
Mi podczas łojenia po mieście tył ślizga się średnio częściej niż codziennie Na miejskich asfaltach nawet sporo przed zamknięciem opony. Można z tym żyć, a nawet polubić Tylko że mi się zdarza dawać za dużo gazu w złożeniu, sam nie wiem dlaczego tak robię, faza jest wtedy lepsza, no i zdecydowanie wolę ślizgający się tył niż przód
-
Invi - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Ale tył jest nowy Zresztą, musiałbym być przekozak żeby zjechać boki opony na ulicy tak że zaczęłyby się ślizgać Oczywiście nie mówię tu o jakichś wielkich uślizgach stawiających moto bokiem, zwykłe lekkie uciekanie na śliskich asfaltach podczas odkręcania w winklu
-
Invi - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Odradzam zabawę sprzęgłem, lepiej odpuść manetką i ten odruch powinieneś u siebie wyrobić. Dobra rana na przyszłość unikaj białych linii i wszystkiego co malowane na jezdni, bez deszczu przyczepność jest sporo mniejsza. Staraj się też unikać studzienek i kratek. W deszczu strzeż się też szyn i bez deszczu przecinając je łatwo o poślizg jak przecinasz je z małym kątem. Jeżeli masz niewielkie doświadczenie i nie czytałem motocyklisty doskonałego to polecam tą lekturę na początek
<a href="http://szkolnis.pl">szkolnis.pl</a>
-
Nal - Świeżak
- Posty: 408
- Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa
ja gdy łapie uslizg na pasach podczas jazdy na wprost to nic nie robię bo motocykl zachowuje się wmiarę przewidywalnie, ale już przy zmianie kierunku jazdy gdy jestem w lekim złożeniu to lekko ujmuję gazy bo inaczej motocykl uciekł by z pod tyłka, ale nie można znowu ująć za dużo bo przy zbyt szybkim odzyskaniu przyczepności można wystrzelić jak z katapulty
-
wm10589 - Świeżak
- Posty: 109
- Dołączył(a): 7/12/2009, 11:12
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
DunPeal napisał(a):w twist of the wrist zalecaja, utrzymanie gazu, wzglednie nawet kontunuowanie jego dodawanie
Po takim zabiegu po zjechaniu z białego pasa na asfalt moto mi leci na gumę ale zależy kto co chce osiągnąć
-
amahay - Stały bywalec
- Posty: 1090
- Dołączył(a): 25/3/2010, 16:08
- Lokalizacja: Wrocław
Tez czesto jezdze w deszc i wciskam sprzeglo. Jak mam doprowadzic gazem zeby kolo krecilo sie np 40km/h bo tyle mialem jak wpadalem w poslizg? Moto wtedy lapie przyczepnosc wzglednie szybko.
-
mirekm71 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1150
- Dołączył(a): 7/6/2010, 23:55
- Lokalizacja: Brzeg
mirek
podstawy znajomości mechaniki się kłaniają - mam na myśli zasady przenoszenia mocy poprzez poszczególne mechanizmy napędowe - świadomość jak to działa jest bardzo cenna
przypomnij sobie freblówkę
co to jest sprzęgło - do czego służy
jak załączać i rozłączać - dlaczego
a reszta po tem jest niczym odpowiedź na pytanie " jak dostać się do Metropolitan Opera?" - "ćwiczyć, ciczyć, ćwiczyć"
podstawy znajomości mechaniki się kłaniają - mam na myśli zasady przenoszenia mocy poprzez poszczególne mechanizmy napędowe - świadomość jak to działa jest bardzo cenna
przypomnij sobie freblówkę
co to jest sprzęgło - do czego służy
jak załączać i rozłączać - dlaczego
a reszta po tem jest niczym odpowiedź na pytanie " jak dostać się do Metropolitan Opera?" - "ćwiczyć, ciczyć, ćwiczyć"
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
madcap napisał(a):mirek
podstawy znajomości mechaniki się kłaniają - mam na myśli zasady przenoszenia mocy poprzez poszczególne mechanizmy napędowe - świadomość jak to działa jest bardzo cenna
przypomnij sobie freblówkę
co to jest sprzęgło - do czego służy
jak załączać i rozłączać - dlaczego
a reszta po tem jest niczym odpowiedź na pytanie " jak dostać się do Metropolitan Opera?" - "ćwiczyć, ciczyć, ćwiczyć"
Moge miec problemy z czytaniem ze zrozumieniem chociaz to tez dla mnie nowosc ale mechanika raczej nie jest mi obca. Zwlaszcza, ze przez dwa lata pracowalem w szwecji jako mechanik samochodowy. Jesli moje tylne kolo wpada w poslizg to przewaznie ma to miejsce przy malych predkosciach na niskich biegach podczas rozpedzania aby kolo zlapalo przyczepnosc wprowadzam je w stan neutralny wciskajac sprzeglo. Nie wyobrazam sobie krecenia manetka w nadziei, ze w wyniku nieprawdopodobnego fuksa uda mi sie trafic w obroty przy ktorych predkosc kola zrowna sie z predkoscia motocykla. 110 Nm i wal kardana nie sprzyja zabiegom lapania przyczepnosci gazem. Szanuje to, ze czytacie literature, w ktorej sportowcy opisuja jak wyjsc z poslizgu w jakis cudowny sposob ale to co ja pisze znam z autopsji. Jezdze turystykiem przewaznie na krotkie wycieczki miedzy 150 a 300 km. Wczesna wiosna zaczynam i pozna jesienia koncze sezon wiec jazda w deszczu nie jest mi obca.
O ile nie bede sie sprzeczal odnosnie techniki bo co tam moje 20 tys km w zeszlym roku chyba w kazdych warunkach pogodowych o tyle z tym jak dziala sprzeglo i do czego sluzy to mi pojechales a z ta freblowka to mnie wogole zbiles z tropu- http://www.slownik-online.pl/kopalinski ... 307082.php
-
mirekm71 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1150
- Dołączył(a): 7/6/2010, 23:55
- Lokalizacja: Brzeg
mirek taką autopsję najlepiej zatrzymać dla siebie i jej nie rozpowszechniać
nie ma nic głupszego jak wciśnięcie sprzęgłą, które równa się z utratą kontroli tylnego koła
PS
"freblówka (naz. F. Fröbl, pedagog niem., 1782– –1852) nauk., daw. typ przedszkola prowadzonego wg metod F. Fröbla, w którym zwracano uwagÄ™ na wszechstronny i harmonijny rozwój dziecka, zgodny z jego cechami indywidualnymi."
nie ma nic głupszego jak wciśnięcie sprzęgłą, które równa się z utratą kontroli tylnego koła
PS
"freblówka (naz. F. Fröbl, pedagog niem., 1782– –1852) nauk., daw. typ przedszkola prowadzonego wg metod F. Fröbla, w którym zwracano uwagÄ™ na wszechstronny i harmonijny rozwój dziecka, zgodny z jego cechami indywidualnymi."
-
wm10589 - Świeżak
- Posty: 109
- Dołączył(a): 7/12/2009, 11:12
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Po to jest chyba forum, zeby dzielic sie doswiadczeniami. Chcialbym np, zeby ktos kto mieszka niedaleko mnie pojazal mi jak sie dodaje gazu w deszczu na bialej linii i kolo lapie przyczepnosc. Ja zawsze dodaje gazu, zeby przyczepnosc zerwac ale jesli reszta traci kontrole wciskajac sprzeglo to chcialbym zobaczyc. Lubie sobie podczas wyjezdzania z krzyzowki przechylic moto bardziej, odkrecic gaz i zerwac przyczepnosc ale widocznie pan european porusza sie wbrew zasadom fizyki.
-
mirekm71 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1150
- Dołączył(a): 7/6/2010, 23:55
- Lokalizacja: Brzeg
Posty: 22
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości