Jak spostrzega motocyklistów Akademia Medyczna !!!
Posty: 25
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Jak spostrzega motocyklistów Akademia Medyczna !!!
Otóż dowiedziałem sie od koleżanki studiujacej na AM ze tamtejsi lekarze, wykładowcy itp bardzo nas lubią ponieważ.....UWAGA-"PO WYPADKU PRAWIE KAZDY NASZ ORGAN NADAJE SIE DO PRZESZCZEPU"!!! Można z nas przeszczepić od organów takich jak nerka czy wątroba po siatkówke oka lub moze nawet skóre (ciekawe czy i z kości coś potrafią zrobić ) I w razie wypadku to gdy sa małe szanse na uratowanie nam zycia to sie nas NIE RATUJE tylko szybko wyciaga sie z nas co sie jeszcze nadaje. Co ciekawsze by być dawca nie trzeba wozić ze sobą zgody na pobranie organów lecz jesli sie nie chce nim być trzeba wozić ze sobą pismo które zabranie pobranie ich!!! Jednym słowem JESTESMY CZĘŚCIAMI ZAMIENNYMI NA KTÓRE INNI TYLKO CZEKAJĄ!!!
Oczywiscie wiem ze od dawna jestesmy postrzegani jako "dawcy organów" ale fakt że gdy małe mamy sznase na przeżycie to NAS SIE NIE RATUJE budzi we mnie "delikatną" złość!! Pytając pewnie tych wykładowców o to bliżej lub gdyby wiedział ze rozmawia z motocyklisto pewnie wszystkiemu by zaprzeczył.
spytalem ją również czy na przedmiocie "ratownictwo medyczne" ( lub jakoś podobnie sie nazywa) mieli o pierwszej pomocy w wypadkach z udziałem motocykli. Odpowiedziała ze nie i że nie wie czy coś takiego beda mieli. Może jest ktoś wśród nas kto studiuje na AM lub ma coś wspolnego ze słuzba zdrowia by potwierdzić lub zaprzeczyć temu co słyszałem? O ile sie nie myle Outlaw był/jest ratownikiem medycznym moze sie wypowie jak to dokładnie jest?
Oczywiscie wiem ze od dawna jestesmy postrzegani jako "dawcy organów" ale fakt że gdy małe mamy sznase na przeżycie to NAS SIE NIE RATUJE budzi we mnie "delikatną" złość!! Pytając pewnie tych wykładowców o to bliżej lub gdyby wiedział ze rozmawia z motocyklisto pewnie wszystkiemu by zaprzeczył.
spytalem ją również czy na przedmiocie "ratownictwo medyczne" ( lub jakoś podobnie sie nazywa) mieli o pierwszej pomocy w wypadkach z udziałem motocykli. Odpowiedziała ze nie i że nie wie czy coś takiego beda mieli. Może jest ktoś wśród nas kto studiuje na AM lub ma coś wspolnego ze słuzba zdrowia by potwierdzić lub zaprzeczyć temu co słyszałem? O ile sie nie myle Outlaw był/jest ratownikiem medycznym moze sie wypowie jak to dokładnie jest?
Rusz głową a d*** pójdzie za nią!!!
Yamaha Fazer FZS 600
Yamaha Fazer FZS 600
-
eristof - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 482
- Dołączył(a): 6/6/2006, 16:13
Raczej bzdury,pracuje w słuzbie zdrowia.
Organy motocyklistow,sa czesto tak uszkodzone ze nie nadaja sie do niczego.
Opinia o "dawcach" jest podobna o opinii o lince,kazdy lekarz wie jakie spustosznie w organizmie robia"konkretne" kraksy.
Nie wiem na ile wiarygodna masz ta kolezanke,ale ratowanie czlowieka po wypadku jest obowiazkiem,kazdy normalny lekarz czy ratownik podejmuje taka probe,ale pewnie sa wyjatki... tak jak było z łowcami skór.
p.s oczywiscie,jesli motocyklista zginal,a jakis narzad jest ok,uzywa sie go do przeszczepu,ale z innymi smiertelnikami jest tak samo...
Jutro jeszcze sie podpytam,moze o czyms nie wiem,moze ktos juz czeka na moje narzady w szpitalu
czarny humor 
Organy motocyklistow,sa czesto tak uszkodzone ze nie nadaja sie do niczego.
Opinia o "dawcach" jest podobna o opinii o lince,kazdy lekarz wie jakie spustosznie w organizmie robia"konkretne" kraksy.
Nie wiem na ile wiarygodna masz ta kolezanke,ale ratowanie czlowieka po wypadku jest obowiazkiem,kazdy normalny lekarz czy ratownik podejmuje taka probe,ale pewnie sa wyjatki... tak jak było z łowcami skór.
p.s oczywiscie,jesli motocyklista zginal,a jakis narzad jest ok,uzywa sie go do przeszczepu,ale z innymi smiertelnikami jest tak samo...
Jutro jeszcze sie podpytam,moze o czyms nie wiem,moze ktos juz czeka na moje narzady w szpitalu


-
mlody - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1350
- Dołączył(a): 10/5/2006, 20:55
- Lokalizacja: opo
ka mać... te latające banery są dziś wyjątkowo namolne tutaj...
Dlaczego jesteście zazdrośni o te swoje organy? boicie się przebudzenia w "jesionce" bez np. wątroby czy nerki?
O ile zasłyszałem jest w warszawie jedna klinika która pobiera najpilniejsze części zamienne, a zawozi się tam beznadziejne przypadki. Jest to szpital a dokł który nie podam.
O nas bym się raczej nie martwił, mają tam wystarczająco wiele innych przypadków do przeróbek.
Dlaczego jesteście zazdrośni o te swoje organy? boicie się przebudzenia w "jesionce" bez np. wątroby czy nerki?
O ile zasłyszałem jest w warszawie jedna klinika która pobiera najpilniejsze części zamienne, a zawozi się tam beznadziejne przypadki. Jest to szpital a dokł który nie podam.
O nas bym się raczej nie martwił, mają tam wystarczająco wiele innych przypadków do przeróbek.
-
SpeedyG - Świeżak
- Posty: 341
- Dołączył(a): 13/1/2007, 20:46
nie nudzi siÄ™ Wam to?
Ile można w kółko to samo?
jejku ... takie użalanie się nad sobą,
nie lubią to nie lubią i tyle. Jedni lekarze sami jeżdżą,
jedni lubią, inni nie. tak samo jak prawnicy, urzędnicy, policjanci itd.
Ile można w kółko to samo?
jejku ... takie użalanie się nad sobą,
nie lubią to nie lubią i tyle. Jedni lekarze sami jeżdżą,
jedni lubią, inni nie. tak samo jak prawnicy, urzędnicy, policjanci itd.
-
Kaja - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2178
- Dołączył(a): 26/8/2005, 14:28
- Lokalizacja: Wawa
Re: Jak spostrzega motocyklistów Akademia Medyczna !!!
eristof napisał(a):Otóż dowiedziałem sie od koleżanki studiujacej na AM ze tamtejsi lekarze, wykładowcy itp bardzo nas lubią ponieważ.....UWAGA-"PO WYPADKU PRAWIE KAZDY NASZ ORGAN NADAJE SIE DO PRZESZCZEPU"!!! Można z nas przeszczepić od organów takich jak nerka czy wątroba po siatkówke oka lub moze nawet skóre (ciekawe czy i z kości coś potrafią zrobić ) I w razie wypadku to gdy sa małe szanse na uratowanie nam zycia to sie nas NIE RATUJE tylko szybko wyciaga sie z nas co sie jeszcze nadaje. Co ciekawsze by być dawca nie trzeba wozić ze sobą zgody na pobranie organów lecz jesli sie nie chce nim być trzeba wozić ze sobą pismo które zabranie pobranie ich!!! Jednym słowem JESTESMY CZĘŚCIAMI ZAMIENNYMI NA KTÓRE INNI TYLKO CZEKAJĄ!!!
Oczywiscie wiem ze od dawna jestesmy postrzegani jako "dawcy organów" ale fakt że gdy małe mamy sznase na przeżycie to NAS SIE NIE RATUJE budzi we mnie "delikatną" złość!! Pytając pewnie tych wykładowców o to bliżej lub gdyby wiedział ze rozmawia z motocyklisto pewnie wszystkiemu by zaprzeczył.
spytalem ją również czy na przedmiocie "ratownictwo medyczne" ( lub jakoś podobnie sie nazywa) mieli o pierwszej pomocy w wypadkach z udziałem motocykli. Odpowiedziała ze nie i że nie wie czy coś takiego beda mieli. Może jest ktoś wśród nas kto studiuje na AM lub ma coś wspolnego ze słuzba zdrowia by potwierdzić lub zaprzeczyć temu co słyszałem? O ile sie nie myle Outlaw był/jest ratownikiem medycznym moze sie wypowie jak to dokładnie jest?
Kompletna bzdura - na ktorym roku masz ta kolezanke i na jakiej AM studiuje. Obawiam sie zarty i glupie powiedzenia asystentow zbyt wystraszeni studenci moga zle zrozumiec a potem powstajawlasnie takie glupie plotki...
Soczewki, serce i pluca czesto nadaja sie do przeszczepu od motocyklisty, do tego najczesciej sa to osoby mlode i wysportowane...
Co do przrzedmiotu to ratownictwo medyczne masz na 5 roku AM - przynajmniej slaskiej

BMW 328 0-160 16s masakra
.
Na wiosne: m3
;'
jednoslad ;p

Na wiosne: m3

jednoslad ;p
- timm
- Świeżak
- Posty: 32
- Dołączył(a): 18/12/2006, 14:31
- Lokalizacja: krakow
Kaja napisał(a):nie nudzi się Wam to?
Ile można w kółko to samo?
Bez Kitu..
Eristof - Bzdety piszesz, albo Twoja znajoma opowiada
Mnie np malo obchodzi, ze ktos nie lubi motocyklistow.. ze wiekszosc ludzi nie lubi mam to daleko gdzies (przeklnal bym ale Terror czuwa), tak bardzo wazna jest dla Ciebie opinia innych ludzi?
Siejesz dretwa propagande, skasuj ten post najlepiej
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
Ostatnio zauwazam dziwny trend.... dawcy organow, przeszczepy, itp tematy sa na ustach motocyklistow 100 razy czesciej niz osob postronnych.... Czy czasem nie zaczyna sie tak dziac, ze czesc naszego srodowiska sieje sama dla siebie taka propagande... i popada w jakas skrajna paranoje? Jezdze motocyklem... i prawde przyznam ze negatywne komentarze typu dawcy itd... oraz na temat jazdy i moto slysze srednio 2 razy w roku od osob nie "zmotocyklowanych" natomiast na scigaczu czytam te same glupoty juz po raz setny chyba w przeciagu raptem ostatnich 3 miesiecy..... CO DO JASNEJ CHOLERY SIE Z WAMI DZIEJE?
Take this life I'm right here, stay a while and breath me in....... ZRXs
-
Wombat - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 951
- Dołączył(a): 24/9/2006, 22:18
- Lokalizacja: Lublin
zeby pobrac organy trzeba miec zgode wlasciciela tych organów
co do przeszczepu po wypadku w ktorym nastapił zgon mało ktory narzad nadaje sie do przeszczepu
wiem bo widzialem,
np uderzenie przy ok 100 km klatka piersiowa o samochod lub inna twarda przeszkode powoduje jej pekniecie, płuca najczesciej sa poprzekluwane przez zebra ktore sa w drobnych kawaleczkach itp, serce tez zostaje uszkodzone tak ze sie nie da nic z nim zrobic itp... ogolnie jedna wielka miazga.
ratownictow medyczne to jest oddzielny kierunek studiow o ile to mozna nazwac kieruniem.
na 5 roku wydzialu lekarskiego to jest SOR czyli szputaleny oddzial ratunkoiwy,
jak sie moje organy przydadza komus to czemu nie...
z motocyklistow to sie ciesza wlasciciele zakladow pogrzebowych

co do przeszczepu po wypadku w ktorym nastapił zgon mało ktory narzad nadaje sie do przeszczepu

np uderzenie przy ok 100 km klatka piersiowa o samochod lub inna twarda przeszkode powoduje jej pekniecie, płuca najczesciej sa poprzekluwane przez zebra ktore sa w drobnych kawaleczkach itp, serce tez zostaje uszkodzone tak ze sie nie da nic z nim zrobic itp... ogolnie jedna wielka miazga.
ratownictow medyczne to jest oddzielny kierunek studiow o ile to mozna nazwac kieruniem.
na 5 roku wydzialu lekarskiego to jest SOR czyli szputaleny oddzial ratunkoiwy,
jak sie moje organy przydadza komus to czemu nie...
z motocyklistow to sie ciesza wlasciciele zakladow pogrzebowych
- fandzoilisz
- Bywalec
- Posty: 889
- Dołączył(a): 7/3/2007, 18:07
fandzoilisz napisał(a):zeby pobrac organy trzeba miec zgode wlasciciela tych organów
na 5 roku wydzialu lekarskiego to jest SOR czyli szputaleny oddzial ratunkoiwy,
Faktycznie teraz sie to juz tak nazywa rok temu to sie jeszcze nazywalo ratownictwo medyczne ;p... A ja moge tylko ogolnie wspolczuc wszystkim bo teraz ratownicy moga sami jezdzic w karetkach jesli juz mowimy o ratowniu motocyklistow

BMW 328 0-160 16s masakra
.
Na wiosne: m3
;'
jednoslad ;p

Na wiosne: m3

jednoslad ;p
- timm
- Świeżak
- Posty: 32
- Dołączył(a): 18/12/2006, 14:31
- Lokalizacja: krakow
Akon napisał(a):organy przez jakiś czas (niedługi) po smierci jeszcze zyją i smiało mozna je przeszczepic jezeli spełniają tam jakies kryteria bo np od alkoholika wątroba średnio sie nadaje
Od kogoś kto pali tytoń podobno nic się nie nadaje do przeszczepu, więc jak ktoś się boi, że go posiekają dla dobra społecznego niech jara fajki.
-
t_racer_ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 427
- Dołączył(a): 9/1/2007, 23:11
- Lokalizacja: Warmia
A ja nie piję, nie palę, biegam, jeżdżę rowerkiem.
I jeśli ktoś dostanie moje organy to cool.
Niech nosi na zdrowie, a co...
Mi już nie będą potrzebne
więc dlaczego ktoś ma sobie jeszcze trochę nie pożyć?
Tak nawiasem... dobrze że mózgu nie przeszczepiają... Takiego drugiego durnia jak Ja to nie trzeba
Pozdro i nie łamcie się...
( podczas wypadku) hehehehe
I jeśli ktoś dostanie moje organy to cool.
Niech nosi na zdrowie, a co...

Mi już nie będą potrzebne

Tak nawiasem... dobrze że mózgu nie przeszczepiają... Takiego drugiego durnia jak Ja to nie trzeba

Pozdro i nie łamcie się...
( podczas wypadku) hehehehe
- Magik
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 678
- Dołączył(a): 30/9/2006, 12:38
- Lokalizacja: Chocianów
Posty: 25
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości