Scigacz.pl

przez **Pośpiech** » 27/8/2010, 14:32

Witam Zakładam temat o wypadkach ,stłuczkach i szlifach, na pewno niejednemu z nas zdarzyło się leżeć bądź na pewno go to jeszcze czeka, ja ostatnio zaliczyłem 20metrowy szlif po asfalcie była to moja pierwsza gleba,jestem poobdzierany ze skóry jak banan i mam uszkodzoną łękotkę, prosiłbym o kilka rad na ''przyszłość'' jak najlepiej upadać???

przez **C-bool** » 27/8/2010, 14:37

W technice jazdy jest już temat o glebach. W hyde parku też o tym czasem piszą.

przez **lonewolf** » 27/8/2010, 16:58

I nie ucz się jak upadać tylko ucz się jeździć tak by nie upaść. Brzmi kozacko, ale to cała prawda...

przez **mateuszz55** » 27/8/2010, 22:18

upadać tez trzema umieć ;] ale przydaje się to praktycznie tyko w terenie.
w życiu nie jest trak łatwo. ja miałem wypadek podczas wyprzedania autobusu babka z tyłu we mnie wjechała. miałem uszkodzone więzadła krzyżowe po zrywane. operacja rehabilitacja i wogole. szerokości innym życzę ;]

przez **slusar_o2** » 27/8/2010, 22:20

jak poleciałeś 20 metrów to musiałeś nieźle zapierdalać. Ja się wyłożyłem przy 60 i fakt faktem, że leciałem po trawie, no ale zrobiłem na niej może z 5m? jak nie mniej.

przez **Robson1903** » 27/8/2010, 22:34

Przeleciałem 2 latarnie czyli jakieś 100 metrów ? Kozak jestem ?

przez **Dzesiu10** » 27/8/2010, 23:25

ja przedobrzyłem na zakręcie ale opanowałem moto i lekko zjechałem do rowu wzdłuż niego i mnie niestety wybiło, poleciałem do góry i odbiłem sie od znaku takiego dużego zielonego gdzie np piszą ile jest do poszczególnych miejscowości:) nic mi sie nie stało i motocykl tez nie ucierpiał ale znak był wgięty, nawet nie pamietam jak leciałem i pierwsze co wstałem i co z motocyklem:P

przez **Chmurek** » 28/8/2010, 08:41

hmmm... a czy miałeś na sobie protektory??
bo dobre ubranie to połowa sukcesu =)
ja w swojej krótkiej karierze miałem kilka małych gleb ale na mniej uczęszczanych drogach jak sprawdzałem różne sytuacje, np. w zimie.
a tak to ostatnio we mnie babka wjechała w tył ale nie groźnie dla mnie =)

przez **Invi** » 28/8/2010, 09:08

Robson1903 napisał(a):Przeleciałem 2 latarnie czyli jakieś 100 metrów ? Kozak jestem ?

Ja ze 150 przeleciałem

przez **mateuszz55** » 28/8/2010, 14:03

O i kiedys z kumplem na MZ etz 251 kładlismy sie w listopadzie w zakret 125km/h bez kaskow bez niczego, i jak nas sciągło to ja tam juz nawet nie czekałem tylko zeskoczyłem ;]
pierwsze 30 m to na tyłku i rekach a pozniej NIEBO ZIEMIA NIEBO ZIEMIA NIEBO ZIEMIA i baaaaammm!!!
ZNAK ;]
wstałem na szczęście nic nikomu się nie stało tylko nie groźne zadrapania, i pojechaliśmy dalej ;]
znaczki Di versa na tyłku to chyba do Dzisiaj mam odpalone ;] było tych historii w wiejskich warunkach ;] WSK-ami i w ogóle tez ;]

przez **cycu_rsko** » 28/8/2010, 18:46

Robson1903 napisał(a):Przeleciałem 2 latarnie czyli jakieś 100 metrów ? Kozak jestem ?

Skoro przeleciales az dwie latarnie to jestes mega kozak

przez **Dzesiu10** » 28/8/2010, 21:37

Chmurek napisał(a):hmmm... a czy miałeś na sobie protektory??
bo dobre ubranie to połowa sukcesu =)
ja w swojej krótkiej karierze miałem kilka małych gleb ale na mniej uczęszczanych drogach jak sprawdzałem różne sytuacje, np. w zimie.
a tak to ostatnio we mnie babka wjechała w tył ale nie groźnie dla mnie =)

Zawsze jazda w pełnym stroju:)

przez **Invi** » 28/8/2010, 21:55

W to lato też? Musiałeś dość mokry być

przez **4est** » 28/8/2010, 23:01

Invinciblee napisał(a):W to lato też? Musiałeś dość mokry być

yyyy - no ja raz pojechalem w lato w t-shirt'ie... Cale szczescie spodnie, buty, rekawice i kas byly jak trzeba - efekt ? Wyje....m na wiadukcie w barierki

Nie przez gowniany stroj oczywiscie - tylko tak wyszlo

Skutki czuje jeszcze do dzis:
- 2 tygodnie w szpitalu (zamiast urlopu :evil:

);
- masywne stluczenie ramienia (mega wielki krwiak) 1 lekaz spier...il totatlnie sprawe i mam slad po szyciu przez 2 doktora jak po ciosie siekiera (musial wyciac kawal martwej skory);
- uraz kregoslupa szyjnego - to jest dopiero przej...ne.

Aktualnie rehabilitacja i zero smigania bike'iem

PS: sprzet wyglada prawie na nietkniety...

Wniosek jest prosty - JAZDA na 2oo ZAWSZE TYLKO W ODZIEZY MOTOCYKLOWEJ !!!

przez **Invi** » 28/8/2010, 23:40

Nie no ja w upały nie dawałem rady. Tylko kask i rękawice. W kurtce to nawet na trasie bywało ciężko. Ale to w te największe upały. Ale faktycznie, gdyby tak szorować po asfalcie :twisted:

Ostatnio kurtkę mi solidnie porysowało, strach myśleć co rozgrzany topiący się asfalt zrobiłby ze skórą.

Ale koszulka fajnie łopotała na wietrze :twisted:

przez **C-bool** » 29/8/2010, 00:18

W upały twardo się trzymałem.. zawsze kombi, buty, rękawice. Dodatkowo bielizna termoaktywna, to się chociaż w nią pociłem.

btw. jakiś czas temu w taki upał właśnie oczywiście kominiarki nie miałem i przy 70 km/h pod kask wleciała mi osa :shock:

Oczywiście ucieła mnie w szyje =) Dobrze, że uczulenia nie mam...

przez **Koval135** » 29/8/2010, 11:38

Ja latałem cały czas w pełnym,tyle ze powypinalem membrany i podpinki,w gaciach luftowniki pootwieralem i dawalo rady jak sie lecialo traske,w miescie troche cieplo bylo jak czabylo na swiatlach stac.Jakos pewniej mi sie jezdzi ze swiadomoscia,ze nie bede jechal gola dupą po asfalcie :lol:

przez **Chmurek** » 29/8/2010, 17:21

C-bool napisał(a):przy 70 km/h pod kask wleciała mi osa .

ja nie wiem czy zajmowałbym się jazdą i trzymaniem kierownicy czy walką o przetrwanie i próbą zabicia tego gada 0.o...

przez **Invi** » 29/8/2010, 20:49

Mi raz w oko pod zamkniętym integralem wpadła muszka

. Więcej przygód z robalami na szczęście nie miałem. Nie licząc wiecznie uwalonej szybki.

Chowając się za szybą na rasowym sporcie, dostanie się osy pod integral jest na szczęście mało prawdopodobne.

Nawet zajebisty rysunek zrobiłem

(otwórz link)

Uploaded with ImageShack.us (otwórz link)

przez **Chmurek** » 29/8/2010, 21:08

hahahah ^^ rysunek fachowy =D
ja niestety teraz kupuję nakeda 0.o... wolę nie wiedzieć co się będzie działo. =)

Scigacz.pl

Pierwszy szlif.....

Pierwszy szlif.....

Kto przegląda forum