Nakaz jazdy na światłach w dzień - co o tym myślicie ?
zadzior napisał(a):Pogódź się z tym, że nie musisz być mesjaszem ,za którym pójdą inni, ponieważ każdy ma prawo do swojego zdania.Każdy też lubi inaczej interpretować FAKTY.
Nie chcę być żadnym Mesjaszem, chcę tylko powrotu do normalności.
zadzior napisał(a):Jak masz z tym taki wielki problem, to załóż swoją sektę wyznawców teorii "światła w dzień - blee"
Jest taka "sekta" http://dadrl.pl
Nie ja ją założyłem
PS. Jeszcze trochę a ten wątek będzie miał ze 100 stron
Ostatnio edytowano 3/4/2010, 21:14 przez Ruski, łącznie edytowano 1 raz
-
Ruski - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 26/3/2010, 20:14
- Lokalizacja: Lublin i okolice
Tom01 napisał(a):zadzior napisał(a):Bezsens dla ciebie. (...) Każdy też lubi inaczej interpretować FAKTY.
Skoro dla Ciebie jest to sensowne, to może powiesz jak jakiej podstawie tak sądzisz? Jak na razie od nikogo w tym wątku nie słyszałem żadnego uzasadnienia poza "samochód ze światłami lepiej widać".
PS. Faktu się nie interpretuje. Nie bez powodu jest faktem. To jakbyś twierdził że czarne jest białe. Choć są ciekawi ludzie którzy to podważali.
Jak to faktów się nie interpretuje? Jakoś rosyjskie władze interpretują mord katyński jako zwykłe przestępstwo , chociaż jest to ludobójstwo. Mam dalej podawać przykłady? Dla mnie to jest sensowne tym czym już wcześniej pisałem - więcej widzę, jestem bardziej widoczny. Jak tobie to przeszkadza, to sobie jeździł z wyłączonymi światłami Wasze argumenty są brane jedynie z teorii. Gdzieś kiedyś przeczytałem fajne zdanie dotyczące właśnie teorii, a tego jak jest naprawdę.Jednak zawsze znajdzie się ktoś zapatrzony w cyferki i literki, które podsuwają media. Państwo ma obowiązek zapewnić obywatelom również poczucie bezpieczeństwa.Więc jeśli większość ludzi czuje się bardziej bezpiecznie z włączonymi światłami, to jaki macie w tym problem?
Sprzedam haykę!! | http://olx.pl/oferta/suzuki-gsx1300r-ha ... ax9IN.html
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
Bardzo ciekawe jest to: "Według różnych dostępnych badań, zmniejsza to liczbę wypadków w dzień o 5 do 15 proc., a wypadków z udziałem motocykli nawet o 30 proc. "
Problem tylko tym, że nie ma żadnych wyników badań które to potwierdzają. Natomiast nieubłagane liczby zaczerpnięte z danych policji mówią coś przeciwnego. Rozumiem niedowierzanie ludzi. Skoro poważne instytucje tak mówią, to na pewno tak jest, a garstka oszołomów się pluje nie wiadomo dlaczego.
Czy wobec tego samochód bez świateł jest niewidoczny?
Dane pochodzą z www.policja.pl. To raczej nie są media. Proszę, oto link bezpośredni: http://www.policja.pl/portal/pol/8/160/ ... _2008.html
Problem tylko tym, że nie ma żadnych wyników badań które to potwierdzają. Natomiast nieubłagane liczby zaczerpnięte z danych policji mówią coś przeciwnego. Rozumiem niedowierzanie ludzi. Skoro poważne instytucje tak mówią, to na pewno tak jest, a garstka oszołomów się pluje nie wiadomo dlaczego.
zadzior napisał(a):Dla mnie to jest sensowne tym czym już wcześniej pisałem - więcej widzę, jestem bardziej widoczny.
Czy wobec tego samochód bez świateł jest niewidoczny?
zadzior napisał(a):Jednak zawsze znajdzie się ktoś zapatrzony w cyferki i literki, które podsuwają media.
Dane pochodzą z www.policja.pl. To raczej nie są media. Proszę, oto link bezpośredni: http://www.policja.pl/portal/pol/8/160/ ... _2008.html
Ostatnio edytowano 3/4/2010, 21:20 przez Tom01, łącznie edytowano 1 raz
-
Tom01 - Świeżak
- Posty: 59
- Dołączył(a): 29/3/2010, 19:45
- Lokalizacja: Białystok
zadzior napisał(a):Państwo ma obowiązek zapewnić obywatelom również poczucie bezpieczeństwa.Więc jeśli większość ludzi czuje się bardziej bezpiecznie z włączonymi światłami, to jaki macie w tym problem?
Co z tego że czujesz się bezpieczniej skoro jest więcej wypadków??? Jaka to ma być poprawa bezpieczeństwa skoro wypadków jest więcej?? Ile jeszcze razy będziemy o to pytać zanim zrozumiecie?
Tom01, to jest właśnie stek bzdur który trochę poprawiono po mailu kolegi z dadrl.pl. Zobacz nową treść
-
Ruski - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 26/3/2010, 20:14
- Lokalizacja: Lublin i okolice
Rusek daj jeszcze raz procentowy wzrost ilości aut/motocykli i wypadków, bo tyle naspamowaliście, że oczy bolą.
Sprzedam haykę!! | http://olx.pl/oferta/suzuki-gsx1300r-ha ... ax9IN.html
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
Dobra przekonaliscie mnie jutro nie wlaczam swiatel Happy?
Na końcu będziemy pamiętać nie słowa naszych wrogów, ale milczenie naszych przyjaciół.
-
herbatkowy - Bywalec
- Posty: 608
- Dołączył(a): 12/8/2008, 14:22
- Lokalizacja: Ostrołęka
zadzior napisał(a):Rusek daj jeszcze raz procentowy wzrost ilości aut/motocykli i wypadków, bo tyle naspamowaliście, że oczy bolą.
Ilość samochodów i motocykli nie ma związku z ilością wypadków. Dowód? W 2008 roku przybyło więcej pojazdów niż w 2007 roku a ilość wypadków względem poprzedniego roku spadła. W 2009 tak samo.
-
Tom01 - Świeżak
- Posty: 59
- Dołączył(a): 29/3/2010, 19:45
- Lokalizacja: Białystok
Proszę bardzo, zwróć uwagę zwłaszcza na lata 2005-2006, gdzie bardzo wyraźnie WZROSŁA LICZBA POJAZDÓW i bardzo wyraźnie SPADŁA liczba wypadków, zabitych i rannych. A przecież nie świeciliśmy.
- Załączniki
-
- wykres_dadrl.jpg (145.31 KiB) Przeglądane 2365 razy
-
Ruski - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 26/3/2010, 20:14
- Lokalizacja: Lublin i okolice
Więc nie umiesz czytać statystyk czy tylko udajesz? Skoro przybyło pojazdów, a zmniejszyła się ilość wypadków = zwiększyło się bezpieczeństwo. Gdyby przy wzroście ilości pojazdów rosłaby też ilość wypadków podobnie proporcjonalnie do mniejszej ilości pojazdów = wypadków, to znaczyłoby, że wcale nie jest bezpiecznie. Czy to trzeba narysować, żebyście zrozumieli?
Sprzedam haykę!! | http://olx.pl/oferta/suzuki-gsx1300r-ha ... ax9IN.html
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
herbatkowy napisał(a):Dobra przekonaliscie mnie jutro nie wlaczam swiatel Happy?
Jeżeli to nawet nie jest Twój żart to niestety niewiele to zmieni bo ciągle obowiązuje nakaz... Żeby tak przekonać rząd Ale jeżeli coraz więcej kierowców będzie jeździć bez świateł w dzień to może się uda? Przecież chyba widzicie co się dzieje na mieście w słoneczny dzień, dużo aut jeździ bez świateł
zadzior napisał(a):Więc nie umiesz czytać statystyk czy tylko udajesz? Skoro przybyło pojazdów, a zmniejszyła się ilość wypadków = zwiększyło się bezpieczeństwo. Gdyby przy wzroście ilości pojazdów rosłaby też ilość wypadków podobnie proporcjonalnie do mniejszej ilości pojazdów = wypadków, to znaczyłoby, że wcale nie jest bezpiecznie. Czy to trzeba narysować, żebyście zrozumieli?
Dobra dobra, ale co się stało w 2007 roku? Rysować nie trzeba, wykres jest tak zrobiony żeby był bardziej czytelny, jakbym tu wypisał wszystkie te liczby to nikt, łącznie ze mną, by się nie połapał w tym
Ostatnio edytowano 3/4/2010, 21:40 przez Ruski, łącznie edytowano 2 razy
-
Ruski - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 26/3/2010, 20:14
- Lokalizacja: Lublin i okolice
zadzior napisał(a):Więc nie umiesz czytać statystyk czy tylko udajesz? Skoro przybyło pojazdów, a zmniejszyła się ilość wypadków = zwiększyło się bezpieczeństwo. Gdyby przy wzroście ilości pojazdów rosłaby też ilość wypadków podobnie proporcjonalnie do mniejszej ilości pojazdów = wypadków, to znaczyłoby, że wcale nie jest bezpiecznie. Czy to trzeba narysować, żebyście zrozumieli?
Czytam powyższe i zastanawiam się co autor chciał przez to powiedzieć. Jest chyba jasne, że skoro ilość pojazdów cały czas rośnie a ilość wypadków raz maleje raz rośnie, to te dwie wielkości od siebie nie zależą.
-
Tom01 - Świeżak
- Posty: 59
- Dołączył(a): 29/3/2010, 19:45
- Lokalizacja: Białystok
2007 - nakaz jazdy z włączonymi. Pierwszy rok zawsze jest ciężki, ludzie nie mogą się przestawić, zapominają włączać światła itp.W kolejnych latach przy wzroście ilości pojazdów wcale nie rośnie w takim samym tempie ilość wypadków.Jak dalej macie jakieś ALE, to nie dziwię się, że ludzie wolą obserwować wasze posty z uśmiechem na twarzy niż zaczynać rozmowę, skoro "wasze dowody" świadczą o tym, że światła zwiększyły bezpieczeństwo.
Sprzedam haykę!! | http://olx.pl/oferta/suzuki-gsx1300r-ha ... ax9IN.html
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
Aa juz mam dosc pocaluj mnie w d*pe, kup se skuter, bo motocyklem napewno jezdzic nie potrafisz, pojezdzij 3 tygodnie, zwlaszcza popoludniami i wtedy mi powiesz czy lepiej widac czy nie widac, ok? Bo ja mam szczerze w dupie te statystyki.
Na końcu będziemy pamiętać nie słowa naszych wrogów, ale milczenie naszych przyjaciół.
-
herbatkowy - Bywalec
- Posty: 608
- Dołączył(a): 12/8/2008, 14:22
- Lokalizacja: Ostrołęka
Herbatkowy, ale przecież statystyki mówią jasno - ilość wypadków nie rośnie proporcjonalnie do ilości zwiększania się pojazdów (jak było to wcześniej).
Sprzedam haykę!! | http://olx.pl/oferta/suzuki-gsx1300r-ha ... ax9IN.html
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
zadzior napisał(a):2007 - nakaz jazdy z włączonymi. Pierwszy rok zawsze jest ciężki, ludzie nie mogą się przestawić, zapominają włączać światła itp.W kolejnych latach przy wzroście ilości pojazdów wcale nie rośnie w takim samym tempie ilość wypadków.Jak dalej macie jakieś ALE, to nie dziwię się, że ludzie wolą obserwować wasze posty z uśmiechem na twarzy niż zaczynać rozmowę, skoro "wasze dowody" świadczą o tym, że światła zwiększyły bezpieczeństwo.
Jak to przestawić? To trzeba się przestawiać na jazdę na światłach kosztem 340 zabitych osób więcej w 2007 roku? Czy więcej osób zapominało włączyć światła w 2007 roku niż obecnie?
W kolejnych latach obowiązywania nakazu ilość nawet nie rośnie tylko spada, ale przecież to tylko potwierdzenie tendencji spadkowej która występowała i bez świateł. Czy patrząc na ten wykres uważasz że światła poprawiły bezpieczeństwo?
-
Ruski - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 26/3/2010, 20:14
- Lokalizacja: Lublin i okolice
herbatkowy napisał(a):Aa juz mam dosc pocaluj mnie w d*pe, kup se skuter, bo motocyklem napewno jezdzic nie potrafisz, pojezdzij 3 tygodnie, zwlaszcza popoludniami i wtedy mi powiesz czy lepiej widac czy nie widac, ok? Bo ja mam szczerze w d*** te statystyki.
No i wracamy do pierwszej strony wątku.... Czy przed 2007 rokiem motocykliści ciągle wpadali na nieświecące samochody bo ich nie widzieli a teraz nie wpadają bo widzą? Czy raczej ogromna większość wypadków to WYMUSZENIE PIERWSZEŃSTWA PRZEZ KIERUJĄCEGO AUTEM?? Widzę że i 100 stron "spamowania" nie pomoże
-
Ruski - Świeżak
- Posty: 27
- Dołączył(a): 26/3/2010, 20:14
- Lokalizacja: Lublin i okolice
zadzior napisał(a):W kolejnych latach przy wzroście ilości pojazdów wcale nie rośnie w takim samym tempie ilość wypadków.
A dlaczego ma rosnąć?! Od wielu lat nie rosła.
zadzior napisał(a):W kolejnych latach przy wzroście ilości pojazdów wcale nie "wasze dowody" świadczą o tym, że światła zwiększyły bezpieczeństwo.
Polemika zaczyna zataczać koła. Co takiego się zmieniło w 2007 roku w sytuacji na drogach, w stosunku do poprzedniego że trend spadkowy został zakłócony? Wszystkie znane czynniki czyli lepsze drogi, lepsze samochody, ustawa radarowa, raczej przekładają się na mniejszą ilość wypadków. Tym bardziej że te same czynniki są obecne w latach wcześniejszych i późniejszych i nie ma zakłóceń w trendzie. Jedyną niewiadomą, która wówczas się pojawiła to światła. Jedni twierdzą że zwiększą bezpieczeństwo inni że zmniejszą. A co pokazuje ilość wypadków? Jeśli nie znamy innych czynników które mogły tak drastycznie wpłynąć na bezpieczeństwo, to równocześnie nie możemy twierdzić że światła je zwiększyły.
Ostatnio edytowano 3/4/2010, 22:14 przez Tom01, łącznie edytowano 2 razy
-
Tom01 - Świeżak
- Posty: 59
- Dołączył(a): 29/3/2010, 19:45
- Lokalizacja: Białystok
Czy wy nie umiecie rozmawiać na konkrety? Cały czas chcecie bawić się w waleczne serce, które wie lepiej od reszty.WIĘKSZOŚĆ ludzi czuje się bezpieczniej, jest bezpieczniejsza (ilość wypadków się zmniejsza przy wzroście pojazdów).A więc o co wam chodzi? Czy nie macie w życiu prawdziwych problemów, czy może wszędzie chcecie przekonać kogoś do swych błędnych racji?Tak, tendencja wypadków była spadkowa, jednak zauważcie, że w 2007 roku co raz bardziej rosła ilość pojazdów (mocniej niż w latach wcześniejszych).Cały czas teraz rośnie liczba pojazdów w większym stopniu niż w latach od 2000 do 2007, a mimo to liczba wypadków spada.Jaki morał? Taki, że jak widać na wykresie : od 2007 roku liczba pojazdów w Polsce rośnie z zawrotnym tempem (szybszym niż w latach od 2000 do 2007) a jednak ilość wypadków zmniejsza się.W latach wcześniejszych, gdzie tendencja wypadków była spadkowa, wzrost pojazdów był NIE TAK GWAŁTOWNY.Rozumiecie czy dalej nie?
Sprzedam haykę!! | http://olx.pl/oferta/suzuki-gsx1300r-ha ... ax9IN.html
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
Ruski napisał(a):herbatkowy napisał(a):Aa juz mam dosc pocaluj mnie w d*pe, kup se skuter, bo motocyklem napewno jezdzic nie potrafisz, pojezdzij 3 tygodnie, zwlaszcza popoludniami i wtedy mi powiesz czy lepiej widac czy nie widac, ok? Bo ja mam szczerze w d*** te statystyki.
No i wracamy do pierwszej strony wątku.... Czy przed 2007 rokiem motocykliści ciągle wpadali na nieświecące samochody bo ich nie widzieli a teraz nie wpadają bo widzą? Czy raczej ogromna większość wypadków to WYMUSZENIE PIERWSZEŃSTWA PRZEZ KIERUJĄCEGO AUTEM?? Widzę że i 100 stron "spamowania" nie pomoże
Co mnie obchodza motocyklisci? Tylko ja sie licze, tak mi lepiej. I jeszcze raz mozemy sie pocalowac
Na końcu będziemy pamiętać nie słowa naszych wrogów, ale milczenie naszych przyjaciół.
-
herbatkowy - Bywalec
- Posty: 608
- Dołączył(a): 12/8/2008, 14:22
- Lokalizacja: Ostrołęka
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości