szlif na rozpoczecie sezonu
Posty: 50
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
ms407 napisał(a):smoder napisał(a): Co w przypadku, gdy kumpel nie bedzie chcial oddac kasy i podpisac zadnego oswiadczenia?
pozostają wtedy mniej legalne metody o których tutaj pisać nie wypada
I w naszym systemie chyba najskuteczniejsze
- smoder
- Świeżak
- Posty: 105
- Dołączył(a): 17/2/2009, 16:01
- Lokalizacja: Warszawa
Są specjalne firmy ściągające długi z ..... Rosji
Chłopaki dadzą radę.
A tak na poważnie- masz świadków to spoko, w sumie podczas rozprawy kolega też zeznaje pod przysięgą także ewentualne konsekwencje kłamstw też będzie ponosić w przypadku ich udowodnienia.
Chłopaki dadzą radę.
A tak na poważnie- masz świadków to spoko, w sumie podczas rozprawy kolega też zeznaje pod przysięgą także ewentualne konsekwencje kłamstw też będzie ponosić w przypadku ich udowodnienia.
http://bikepics.com/members/kbiadun/ | CBR 600 RR4
-
limak14 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 3798
- Dołączył(a): 16/5/2007, 10:30
- Lokalizacja: LBN/Puławy
Tak, ale on nie ukradł tego motocykla ani też nie wziął bez pytania.
Kierował pojazdem za zgodą i na odpowiedzialność właściciela to czy zapłaci czy nie to jedynie jego dobra wola bo prawnie właściciel ponosi odpowiedzialność.
A podpalenie mu stodoły czy czy utopienie fiata w rzece może tylko pogorszyć sprawę. To nie są już czasy Janośika.
Kierował pojazdem za zgodą i na odpowiedzialność właściciela to czy zapłaci czy nie to jedynie jego dobra wola bo prawnie właściciel ponosi odpowiedzialność.
A podpalenie mu stodoły czy czy utopienie fiata w rzece może tylko pogorszyć sprawę. To nie są już czasy Janośika.
-
dominik528 - Świeżak
- Posty: 229
- Dołączył(a): 29/8/2009, 20:02
- Lokalizacja: Lipinki
dominik528 napisał(a):Kierował pojazdem za zgodą i na odpowiedzialność właściciela to czy zapłaci czy nie to jedynie jego dobra wola bo prawnie właściciel ponosi odpowiedzialność.
Kierował za zgoda tak , lecz z tym Twoim zapisem na odpowiedzialność właściciela to chyba raczysz sobie żartować Kolego .
Przemyśl sobie jeszcze raz to co napisałeś i wyciągnij wnioski lub ewentualnie napisz sprostowanie
<B>Yamaha R ONE 2009 and 2010 by Trimix</B>
-
Trimix - Świeżak
- Posty: 356
- Dołączył(a): 6/9/2009, 21:01
- Lokalizacja: Wrocek
Teraz trochÄ™ z prawnego punktu widzenia:
"Masz prawo do odszkodowania za wszelkie straty, jakie spowodowała osoba, której pożyczyłeś pojazd. Jeżeli umowa użyczenia nie stanowi inaczej (lub nie ma pisemnej umowy), odszkodowanie należy się za szkody spowodowane umyślnie i nieumyślnie. Z roszczeniem zwracamy się bezpośrednio do sprawcy szkody, a jeśli nie zgadza się on z roszczeniem lub z innych powodów odmawia zapłaty, sprawę kierujemy do sądu."
Czyli jednak sprawa nie jest tak beznadziejna jak siÄ™ wydaje.
"Masz prawo do odszkodowania za wszelkie straty, jakie spowodowała osoba, której pożyczyłeś pojazd. Jeżeli umowa użyczenia nie stanowi inaczej (lub nie ma pisemnej umowy), odszkodowanie należy się za szkody spowodowane umyślnie i nieumyślnie. Z roszczeniem zwracamy się bezpośrednio do sprawcy szkody, a jeśli nie zgadza się on z roszczeniem lub z innych powodów odmawia zapłaty, sprawę kierujemy do sądu."
Czyli jednak sprawa nie jest tak beznadziejna jak siÄ™ wydaje.
-
dominik528 - Świeżak
- Posty: 229
- Dołączył(a): 29/8/2009, 20:02
- Lokalizacja: Lipinki
W ogóle jaki to motor, a tak w ogóle jak zrobił szlifa przy 150 to moto moim zdaniem lepiej sprzedać. Co z kolesiem cało wyszedł z tego?
Podobna sytuacja przytrafiła się kumplowi przed laty. Dał ziomalowi przejechać się na FZR 1000 która był w idealnym stanie, oryginał malowanie i ten też zaliczył szlifa porządnego. Porozwalał owiewkę, ogon, czasze, lekko zygieła się laga, urwało stopkę podnóżek bak też oberwał.
Przyszło co do czego to ten co rozwalił mówi do kumpla a to ile to może kosztować robota 500zł. Kumpel co pożyczył mówi że za 500zł to on można kupić czasze do FZR 1000 bez lakieru. Dalej sprawy potoczyły się tak.
Kumpel powiedział że albo doprowadza mu ją do stanu fabrycznego bez klejenia i łatania tylko na oryginalnych częściach albo niech kasę oddaje za motor. Koleś co rozwalił powiedział że nowych nie kupi cyt pamiętam rozmowe "przecież to nie nowy motor i tu chłopaki znajomi pokleją owiewki i pomalują, podnóżek zespawają itd i będzie" takie głupie gadki. Kumpel się na to nie zgodził i mimo że kumpel miał 18 lat a motor przywiózł mu stary z Reichu to i rodzice wtrącili się do tej sprawy mimo wszystko.
Sprawa stanęła na tym że kasy w ogóle nie oddał i nie naprawił motocykla, ziomale stali się wrogami od dziewięciu lat ze sobą nie rozmawiają, rodzice ich tak samo.
Podobna sytuacja przytrafiła się kumplowi przed laty. Dał ziomalowi przejechać się na FZR 1000 która był w idealnym stanie, oryginał malowanie i ten też zaliczył szlifa porządnego. Porozwalał owiewkę, ogon, czasze, lekko zygieła się laga, urwało stopkę podnóżek bak też oberwał.
Przyszło co do czego to ten co rozwalił mówi do kumpla a to ile to może kosztować robota 500zł. Kumpel co pożyczył mówi że za 500zł to on można kupić czasze do FZR 1000 bez lakieru. Dalej sprawy potoczyły się tak.
Kumpel powiedział że albo doprowadza mu ją do stanu fabrycznego bez klejenia i łatania tylko na oryginalnych częściach albo niech kasę oddaje za motor. Koleś co rozwalił powiedział że nowych nie kupi cyt pamiętam rozmowe "przecież to nie nowy motor i tu chłopaki znajomi pokleją owiewki i pomalują, podnóżek zespawają itd i będzie" takie głupie gadki. Kumpel się na to nie zgodził i mimo że kumpel miał 18 lat a motor przywiózł mu stary z Reichu to i rodzice wtrącili się do tej sprawy mimo wszystko.
Sprawa stanęła na tym że kasy w ogóle nie oddał i nie naprawił motocykla, ziomale stali się wrogami od dziewięciu lat ze sobą nie rozmawiają, rodzice ich tak samo.
- maciek1985
- Świeżak
- Posty: 311
- Dołączył(a): 6/12/2009, 14:59
-
dominik528 - Świeżak
- Posty: 229
- Dołączył(a): 29/8/2009, 20:02
- Lokalizacja: Lipinki
Z prawnego punktu widzenia umowa słowna jest umową cywilno prawną. Wiec jesli przed pożyczeniem motocykla pogadał byś z kumplem i w obecności świadka ( np drugiego kumpa ) dogadalibyście się ze w przypadku uszkodzenia pokryje straty na własny koszt to pożyczający jest na przegranej pozycji . Jesli ja pozyczam swoje moto albo od kogos ( a robie to tylko wtedy gdy osoba której pozyczam moto ma motocykla o podobnej wartości do mojego ) to mowię na głos w obecności jakiegos kumpla ze w przypadku gdy uszkodze moto zabiera on moje moto do czasu gdy usunę uszkodzenia . I proszę o to samo gdy ktos bierze na chwile moj sprzęt. Jeszcze nigdy nie spotkałem sie zeby ktos odmówił. Przeważnie kumple sami z czyms takim wyjezdzają . Jesli cos sie stanie z mojej winy to ktos wraca na moim moto do domu i wice wersa
Kawasaki ZX10r 06`
- zunmen
- Świeżak
- Posty: 28
- Dołączył(a): 10/5/2007, 10:57
- Lokalizacja: kraśnik
A ja nie rozumiem ludzi, którzy pożyczają swój motocykl. Przecież nawet przypadkowe odkręcenie manetki np po wjechaniu w krater drogowy, to szlif, a w najgorszym przypadku dzwon. Macie swoje moto, to na nich jeździjcie, a jak chcecie moto kumpla, to albo spiszcie umowę, albo sobie kupcie, albo odpuśćcie. Ja mówię otwarcie NIE, a jak ktoś docieka dlaczego to odpowiadam, daj mi 15 000 na chwilke, ja dam Ci na chwilke motocykl. Najprostsze i najpewniejsze wyjście.
- Drifte
- Świeżak
- Posty: 216
- Dołączył(a): 13/9/2009, 13:21
Na co ta cała dyskusja, moto rozbite z własnej głupoty (taka jest prawda). Jak się daje w niepowołane łapki to tak jest, a potem płacz, lament i zgrzytanie zębów. Nie jestem wymiataczem na tym forum bo to mój z 4 post, ale takie jest moje zdanie. Jak kto dba tak i ma.
- kubaski1989
- Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 22/4/2009, 12:07
Wiecie co, takie dogadywanie się słowne z kumplem że jak uszkodzi to pokrywa straty i takie tam różne to sobie można robić. Ale jak ów kumpel nie ma kasy na pokrycie szkód to można sobie zapomnieć o najbliższym sezonie i jeździe na swoim motocyklu.
Naprawdę to musiałaby być osoba odpowiedzialna i przede wszystkim z kasą by mogła pokryć koszta związane z uszkodzeniem.
A zresztą jeśli w grę wchodzi większa kasa to część tzw. kumpli zapomina o kumplowaniu się
Naprawdę to musiałaby być osoba odpowiedzialna i przede wszystkim z kasą by mogła pokryć koszta związane z uszkodzeniem.
A zresztą jeśli w grę wchodzi większa kasa to część tzw. kumpli zapomina o kumplowaniu się
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
W takich okolicznościach człowiek dowiaduje się czy ludzie z którymi ma do czynienia to czy koledzy czy ch..e. Są ludzie którzy w razie czego utopili by w łyżce wody żeby się wywinąć. Jeżeli koleś co rozwalił ma honor to załatwi sprawę tak jak trzeba.
- maciek1985
- Świeżak
- Posty: 311
- Dołączył(a): 6/12/2009, 14:59
Pozyczyłem kiedys moto kumplowi, a trzymałem go u niego w garazu. Kumpel pozniej przyszedl, oddal mi kluczyk i narazie. Wieczorem chcialem sobie posmigac, ide go garazu po moto, a tu urwany kierunek, przetarta lekko kiera i rysa na boku. Dzwonie co jest k.. grane, a ten udawał glupka i mowil, ze pewnie cos spadlo z polki i urwalo kierunek, a widac było, ze rysa jest długa jak po lekkim szlifie. Niestety moj znajomy widzal jak ten kumpel wyebal sie lekko na piachu humujac. Ten zapierał sie do konca ze nie, ze nigdy sie nie wyglebał itd. Wkur.. sie i zacząłem odwiedzac go w domu, az jego stary wypłacil mi 500 zł. Po wszystkim ten " kumpel" zaczął mi grozic jakimis kolegami, wiec dostał w pysk i sprawa tak sie zakonczyła. Oczywiscie kolegami juz nie jestesmy, a ja nauczyłem sie nie pozyczac.
-
Dominik_YZF - Bywalec
- Posty: 664
- Dołączył(a): 8/12/2007, 19:58
- Lokalizacja: 3City
to masz szczescie że chodzi o kwote 2000zł... no ale sprawdź dobrze bo może jest coś uszkodzone czego nie widać gołym okiem... szlif przy 150 ...i naprawa za 2000 ... to więcej szczęscia jak rozumu
RSIX
-
Rafal_W_wa - Świeżak
- Posty: 158
- Dołączył(a): 29/4/2009, 20:59
Mądry Polak po szkodzie, trzeba wiedzieć komu się daje sprzęt, nawet jak to jest rower. Ciekawe gdzie w Polsce i przy jakiej temperaturze tyle jechał, brak wyobraźni. Teraz musisz liczyć na uczciwośc kumpla i się okaże czy dobrze, że mu zaufałeś. Osobiście ja bym pożyczył motor tylko jednej osobie i mam w 100% zaufanie, że jeździłby rozważnie i w razie co, żadnych problemów. Czy Ty też miałeś tak zanim dałeś mu motocykl, czy dałeś się ponieść częstemu, daj się przejechać, no weź no. Moja kategoryczna odpowiedź brzmi NIE KURWA!!!!!!!!!!!!
Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
Posty: 50
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości