Motocykl omija korek lewym pasem, auto wyjeżdża pod koło
Posty: 28
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Motocykl omija korek lewym pasem, auto wyjeżdża pod koło
sytuacja wyglądała następująco, droga z dwoma pasami, po jednym w każdym z kierunków, na prawym pasie przed dojazdem do skrzyżowania (w Magdalence jadąc od strony Piaseczna, dojeżdżając do trasy Warszawa, Kraków) stoją samochody w korku, pomiędzy pasami ruchu linia przerywana; zjechałem na lewy pas, na aktórym nic nie jechało z przeciwka i omijałem samochody stojące w korku, w pewnym momencie (z ulicy podporządkowanej z prawej strony) auto włączało się do ruchu skręcając w lewo wyjechało mi tuż przed nosem, dałem po hamulcach ale było na tyle blisko że nie miałem szans na wyhamowanie, uderzyłem w bok auta (pomiędzy zderzakiem, a szybą przednią), wyleciałem w powietrze przelatując nad maską i wylądowałem w rowie na trawie. Motocykl przekoziołkował jeszcze nad autem i zatrzymał się na asfalcie. Dla mnie skończyło się szczęsliwie, tylko wstrząs mózgu, noga w gipsie i ogólne potłuczenia, z motocykla niewiele zostało. Mam do Was pytanie, w punktu widzenia kodeksu drogowego czyja to była wina?
- tsadek
- Świeżak
- Posty: 5
- Dołączył(a): 12/3/2009, 07:57
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Oczywiście, że twoja. Przecież jechałeś pod prąd. Nie było tam pasa do skrętu w lewo, więc powinieneś czekać na prawym pasie w korku, aż dojedziesz do skrzyżowania i wtedy miałbyś pierwszeństwo przed tym kolesiem. Jak byłeś na lewym pasie = jechałeś pod prąd = twoja wina.
-
Radziol - Świeżak
- Posty: 30
- Dołączył(a): 2/7/2009, 17:16
- Lokalizacja: Toruń
To było sporo przed skrzyżowaniem, kilkaset metrów, auto właczało się z bocznej, pamiętam tylko machę, która sie nagle pojawiła, poszły heble, kierowca nadal mnie nie widzial, zamknal caly pas tak ze mijanka lewa strona po krawedzi jezdni nie wchodzila w gre, potem brzdek, dlugo, dlugo nic i pozniej widok ludzi nade mna jak juz lezalem na glebie
- tsadek
- Świeżak
- Posty: 5
- Dołączył(a): 12/3/2009, 07:57
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Jeśli jest tak jak mówisz to wina leży po stronie puchy. Nie jest ważne, że mijałeś lewą stroną (oczywiście o ile nie zapieprzałeś ile wlezie, bo z tego co mówisz była przerywana i daleko przed skrzyżowaniem), ważne jest to, że puszkarz nie upewnił się o możliwości włączenia się do ruchu i nie zachował szczególnej ostrożności przy wykonywaniu manewru.
Keeway Hurricane --> Suzuki GS 500F --> Kawasaki ZX-6R --> Honda Shadow VT 1100 --> w oczekiwaniu na nowy:D
-
EfeNdi - Świeżak
- Posty: 57
- Dołączył(a): 6/10/2008, 06:21
- Lokalizacja: Kraina Podziemnych Pomarańczy - Autonomiczne Królestwo Pyrlandii
Nieistotne, czy było to skrzyżowanie, czy nie, nieistotne z której strony omijałeś i nieistotne byłoby nawet, gdyby tam była linia podwójna ciągła. Nie popełniłeś żadnego wykroczenia. Puszka nie ustąpiła pierwszeństwa i spowodowała zagrożenie brd.
- cman
- Świeżak
- Posty: 215
- Dołączył(a): 4/10/2006, 13:14
Nie wiem jaki przepis został złamany ale często policja łapie "cwaniaków" w puszkach którzy wyprzedzają samochody stojące w korku. A więc wydaje mi się że nie jest dozwolone wyprzedzanie (omijanie) samochodów w korku. Po prostu jest to zagrożenie w ruchu i tyle.
I szczerze mówiąc albo się zagapiłeś (bo nie wierzę że puszka wyjeżdżała w ciemno, musiała chociaż sprawdzić czy nikt z prawej strony nie jedzie) albo jechałeś "troszkę" za szybko
Tak czy inaczej wina leży po stronie puszki bo nie ustąpiła Ci pierwszeństwa (nie jest istotne że jechałeś nie zgodnie z przepisami).
I szczerze mówiąc albo się zagapiłeś (bo nie wierzę że puszka wyjeżdżała w ciemno, musiała chociaż sprawdzić czy nikt z prawej strony nie jedzie) albo jechałeś "troszkę" za szybko
Tak czy inaczej wina leży po stronie puszki bo nie ustąpiła Ci pierwszeństwa (nie jest istotne że jechałeś nie zgodnie z przepisami).
VFR 02'
-
navi - Świeżak
- Posty: 459
- Dołączył(a): 17/4/2007, 12:24
- Lokalizacja: Wawa
navi napisał(a):Nie wiem jaki przepis został złamany ale często policja łapie "cwaniaków" w puszkach którzy wyprzedzają samochody stojące w korku. A więc wydaje mi się że nie jest dozwolone wyprzedzanie (omijanie) samochodów w korku. Po prostu jest to zagrożenie w ruchu i tyle.
Skoro "cwaniaki" dają się ukarać mandatami za wyimaginowane wykroczenia, których nie popełnili, to już ich sprawa.
Zagrożenie brd może w takiej sytuacji oczywiście występować, ale tylko może i zazwyczaj nie występuje.
navi napisał(a):Tak czy inaczej wina leży po stronie puszki bo nie ustąpiła Ci pierwszeństwa (nie jest istotne że jechałeś nie zgodnie z przepisami).
Pomijając to, że jechał zgodnie z przepisami, to wbrew powszechnej opinii i wbrew (niestety) dość częstemu, błędnemu orzekaniu o winie przez policję, rzeczywistą winę zazwyczaj ponosi ten jadący niezgodnie z przepisami, a nie ten, który nie ustąpił mu pierwszeństwa (w wyniku nieprawidłowej jazdy tego pierwszego).
- cman
- Świeżak
- Posty: 215
- Dołączył(a): 4/10/2006, 13:14
cman a co powiesz na to:
Cytat Kodeks ruchu drogowego, Dział II, rozdział 3, oddział 6:
"Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;..."
No i chyba wystarczy aby wystawić mandat za nieprawidłowe wykonywanie manewru wyprzedzania. Bo chyba nie chcesz powiedzieć że wyprzedzając korek widzisz że masz miejsce aby się gdzieś "schować" i zakończyć wyprzedzanie zwłaszcza samochodem bez utrudnienia komuś ruchu.
Ale wracając do tematu, jeżeli samochody poruszały się to można trzymać się wersji, że widział miejsce do bezpiecznego zakończenia manewru, ale niestety ktoś mu nie pozwolił go dokończyć Wiadomo, źe motocykl mniej miejsca potrzebuje.
Cytat Kodeks ruchu drogowego, Dział II, rozdział 3, oddział 6:
"Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;..."
No i chyba wystarczy aby wystawić mandat za nieprawidłowe wykonywanie manewru wyprzedzania. Bo chyba nie chcesz powiedzieć że wyprzedzając korek widzisz że masz miejsce aby się gdzieś "schować" i zakończyć wyprzedzanie zwłaszcza samochodem bez utrudnienia komuś ruchu.
Ale wracając do tematu, jeżeli samochody poruszały się to można trzymać się wersji, że widział miejsce do bezpiecznego zakończenia manewru, ale niestety ktoś mu nie pozwolił go dokończyć Wiadomo, źe motocykl mniej miejsca potrzebuje.
VFR 02'
-
navi - Świeżak
- Posty: 459
- Dołączył(a): 17/4/2007, 12:24
- Lokalizacja: Wawa
Wedlug mnie to niestety Twoja wina... nie zachowales ostroznosci przy wyprzedzaniu.
Ostatni rok na UAM | www.moto-diablo.pl | Chica booooom - http://www.youtube.com/watch?v=WRE6ssTulcI&feature=fvw | ZX6R 2005 ----> RN19 2008 )))
-
caliber1986 - Bywalec
- Posty: 679
- Dołączył(a): 26/10/2007, 19:54
- Lokalizacja: POZNAN/Paledzie
Większa wina puszki, twoja trochę też, jakbyś wyprzedzał z prędkością ok. 20 km/h to prawdopodobnie byś zdążył wyhamować..
Kiedyś w artykule na ścigaczu była właśnie ta szkodliwa uprzejmość na drodze, ktoś przepuścił tego kolesia z puszki żeby mógł wyjechać i Ty byłeś tego ofiarą.
Kiedyś w artykule na ścigaczu była właśnie ta szkodliwa uprzejmość na drodze, ktoś przepuścił tego kolesia z puszki żeby mógł wyjechać i Ty byłeś tego ofiarą.
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
-
C-bool - Mieszkaniec forum
- Posty: 2915
- Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
- Lokalizacja: Poznań
Posty: 28
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości