Elektronika ;/

[balchan1]

Witam!!
Ostatnio zmieniłem żarówkę w motocyklu, przejechałem się i co?? Nie mam świateł!! Nic, zero, null. Sprawdzałem przewody (nie mam ladowania, bo regulator napięcia jest padniety a tu moje ździwienie- są długie i kontrolki, reszta popalona- nawet żarówka od stopu!!!). Sprawdzałem opory na cewkach- 9om!! Chyba za mało.... Napięcie jest, tylko strasznie duże- mierzone miernikiem na ~ podaje jakieś 60V Co to może być, na cewkach nie ma żadnych podejrzanych śladów, a kłopoty zaczęły się po remoncie i złożeniu silnika. Szok. Drugi przewód- zasilanie modułu zapłonowego ma 450om (powinno być 600om) a napięcię około 170V!!!- poraziło mnie jak *#$^. Pytanie do was- co robić??
Z góry dzięki za pomoc.

[laser]

sprawdź regulator napięcia

[balchan1]

właśnie z cewki zasilającej magneta wychodzi przewód do świateł i do regulatora napięcia, który nie działa, a ma za zadanie ładowanie akumulatora.

[laser]

regulatorów raczej sie nie naprawia wiec musisz kupić nowy

[balchan1]

hmmm, znalazłem firmy co się tym zajmują. Zastanawiam się tylko nad tym czy nie można było by zastąpic go jakimś z chińskiego skutera za 40zł Jednak regulator słuzy tylko do ładowania akumulatora. problem Tkwi w swiatłach i napieciu na cewkach- przy pomiarze wychodzą jakies astronomiczne wartości. Czy przykładowo przebicie na cekach było by przyczyną wyższego napiecia?? sam jestem elektronikiem ale juz nie raz się zdziwiłem, bo zdarzają się przypadki które sie nie śniły filozofom

[laser]

regulator jak sama nazwa mówi służy do regulacji napięcia wytwarzanego przez prądnicę lub alternator
wiec jeśli on jest popsuty to dostajesz za duży prąd na żarówki i sie palą

[balchan1]

W sumie to masz racje, nie ma spadku prądu ze wzgledu na ładowanie akumulatora i wtedy jest taki skutek. Tylko czemu bez ładowania jeździłem rok ze spaloną jedną żarówką. Robiłem remont, to i kupiłem w końcu tą żarówke (moto uzywane rekreacyjnie xD) no i szlak trafił wszystkie?? Jak to ktoś powiedział- badź mądry- pisz wiersze... Zastanowie się, w obwodzie z regulatorem mam dwie kostki- regulator i jakąś drugą, podłączona tylko do przewodu zasilajacego i masy. Może to jakiś ogranicznik pradowy?? Nie mam pojęcia. Pomyślę nad podmianą regulatora z jakiegoś chinola- moze to zda egzamin. Albo wysle obie kostki do naprawy do serwisu elektronicznego.

[Dandi93]

Hmm kolego dałeś dobrą zagadkę, o możesz powiedzieć czy na początku jak miałeś skuter to paliły się obie żarówki i było dobrze? Odpowiedz na te pytania dała by mi większe możliwości. Czekam na odpisanie

[balchan1]

Tzn jak go kupiłem, jeździłem normalnie- jakieś 500km i było ok. Tyle tylko że nie było ładowania- ale akurat nie bylo mi potrzebne. Żarówka z tyłu tez działała, tylko czujnik stopu był niesprawny (ciągle się świecił STOP) i w końcu spaliła się żarówka. Naprawiłem czujnik, wszystko ok, pojeździłem trochę i patrze- nie ma świateł. Popaliło wszystkie uzywane żarówki (oprócz kierunków, kontrolek i długich- nie używam ich). A sam regulator słuzy tylko do ładowania akku, z ktorego zasilane sa kierunki, sygnał i rozrusznik. Dziwne że popaliło światła, skoro na regulatorze i przewodzie od zasilania z cewek jest max 11V i SPADA!!!! wraz ze wzrostem obrotów. Czarna magia, do tego nie widać by było cos ruszane z elektryką

[balchan1]

Już wiem co i jak- zaśniedziały styki na ograniczniku zwarciowym i szlak trafił żarówki. Przeczyściłem i jest OK. Teraz pytanie: regulator nie działa (o ile mozna go tak nazywać, bo chyba tylko prostuje prąd). Co z tym począć?? Wysłać stary regulator do naprawy?? kubić i założyć od chinola?? czy może zastosować diode prostowniczą i prostować napiecie jednopołówkowo (gdy założyłem mostek greatza 5A to tak sie zagrzał ze musiałem go odłączyć od razu). I sprawa napięć- ogranicznik daje płynąć max 12V- bez niego dochodzi do 80V- napiecie zmienne. Czy 12V to nie za mało?? Bo akku najlepiej jest ładować napięciem 14.4V - ja mam akku żelowe. Proszę o porade. Pozdro

[balchan1]

dzięki za prawdziwy zalew porad i sugestii :/