Pomysł na rozpoczęcie przygody z motocyklem- MZ ETZ 250/251
Posty: 54
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Kamusial napisał(a):tylko mało tych cebulek jest w sprzedaży... Zaciekawiła mnie ostatnio Kawa GPZ 500 S. Z tego co czytam, to całkiem sprytny motorek. Jutro jadę oglądać: http://allegro.pl/item626834743_kawasaki_gpz_500_s.html
Zastanawiam się też nad XJ600, chociaż jest chyba jednak za ciężka.
ale tu już tak łatwo z częściami nie bezie i ceny też nie jak do ETZ

-
YZF R1 - Moderator
- Posty: 2765
- Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
- Lokalizacja: Warszawa
Polecam także ETZ 251, jest to motocykl tani w eksploatacji, lecz w dzisiejszych czasach wyśmiewany ( przeważnie przez ludzi co rodzice kupili im nowe sportowe 600-tki, albo ludzi co chodzą piechotą). Honde CB400 odradzałbym ponieważ niby to japończyk ale za cene MZ-tki to kupisz CB jeszcze z lat 80-tych, którą będzie na pewno weksploatowana.
A "lepsza dobra MZ-ka NIŻ KUPA JAPOŃSKIEGO ZŁOMU "
W latach 90-tych posiadałem MZ ETZ 251, bardzo zadowolony byłem z niej i mile wspominam ten motocykl.
Jeśli chodzi o dostępność części to kiedyś z oryginalnymi był problem, a Węgierskie podróbki jak dobrze pamiętam firmy Szabados to były o d..e rozbić. Jak jest teraz z częściami do ETZ- tek to nie mam pojęcia.
Jak byś miał jakieś pytania odnośnie MZ to pisz służę pomocą.
A "lepsza dobra MZ-ka NIŻ KUPA JAPOŃSKIEGO ZŁOMU "
W latach 90-tych posiadałem MZ ETZ 251, bardzo zadowolony byłem z niej i mile wspominam ten motocykl.
Jeśli chodzi o dostępność części to kiedyś z oryginalnymi był problem, a Węgierskie podróbki jak dobrze pamiętam firmy Szabados to były o d..e rozbić. Jak jest teraz z częściami do ETZ- tek to nie mam pojęcia.
Jak byś miał jakieś pytania odnośnie MZ to pisz służę pomocą.
- dolek
- Świeżak
- Posty: 105
- Dołączył(a): 8/3/2009, 00:14
Słuszna uwaga dolek
mi na jazdach instruktor powiedział że etz to nie jest motocykl tylko rower, nie ma co przejmować się takimi uwagami...
może lepiej dozbieraj do lepszego moto np. gs 500 lub cb, gdyż ciężko będzie znaleźć niezajechany egzemplarz etz
mi na jazdach instruktor powiedział że etz to nie jest motocykl tylko rower, nie ma co przejmować się takimi uwagami...
może lepiej dozbieraj do lepszego moto np. gs 500 lub cb, gdyż ciężko będzie znaleźć niezajechany egzemplarz etz
Mz Etz 250\Honda Hornet 600
-
Jacek318 - Świeżak
- Posty: 43
- Dołączył(a): 8/10/2008, 19:37
Wybaczcie moją uwagę, ale mam wrażenie, że kilka osób piszących wyżej przeczytało tylko pierwszego posta i go komentuje
Ja jednak troszkę zmieniłem swoje nastawienie do sprawy.
Otóż po obejrzeniu kilku MZetek, doszedłem do wniosku, że jednak dozbieram parę groszy i kupię Japońca. Argumenty wyżej; głównie chodzi o prowadzenie- uważam, że MZ mają kiepską trakcję. No i boję się, że jednak nie będzie jej łatwo sprzedać.
Może nie kupię moto teraz, ale pochodzę przez miesiąc za różnymi ofertami, posprawdzam, pooglądam, poczytam i wybiorę ten, który najbardziej będzie mi odpowiadał i myślę, że za 2-3 razy wyższą cenę niż MZ kupię jednak coś czego nie będę się bał na każdym zakręcie, co da mi więcej radości, no i będzie się podobać
Jedynie martwi to, że nie będę miał możliwości rozebrania silnika na części pierwsze z uwagi na zbyt skomplikowaną budowę...

Otóż po obejrzeniu kilku MZetek, doszedłem do wniosku, że jednak dozbieram parę groszy i kupię Japońca. Argumenty wyżej; głównie chodzi o prowadzenie- uważam, że MZ mają kiepską trakcję. No i boję się, że jednak nie będzie jej łatwo sprzedać.
Może nie kupię moto teraz, ale pochodzę przez miesiąc za różnymi ofertami, posprawdzam, pooglądam, poczytam i wybiorę ten, który najbardziej będzie mi odpowiadał i myślę, że za 2-3 razy wyższą cenę niż MZ kupię jednak coś czego nie będę się bał na każdym zakręcie, co da mi więcej radości, no i będzie się podobać

Jedynie martwi to, że nie będę miał możliwości rozebrania silnika na części pierwsze z uwagi na zbyt skomplikowaną budowę...
-
Kamusial - Bywalec
- Posty: 782
- Dołączył(a): 26/4/2009, 01:13
- Lokalizacja: Wawa - włochy
Kamusial. Nie będziesz musiał rozbierać silnika, bo japońce, to nie są motocykle dla "majsterkowiczów".
Temat śledzę od początku i Twój pomysł z MZ/ETZ na pierwsze moto, wydał mi się trochę, hmmm
lamerski ?
Ale, ja też w latach szkolnych mażyłem o posiadaniu "ET-ki", no bo kto z nas nie mażył. Po przejechaniu się 251 w wieku około 20-stu lat, szybko mi to mażenie odeszło w zapomnienie, wolałem dalej sobie śmigać moją suzuki GT80. Obecnie na zmianę z moim ojcem ujeżdżamy już dwudziesto jedno letniego KLR-a 650 i śmiejemy się z RFN-owskich i Czechosłowackich 2T którymi w młodości poruszał się mój ojciec . Motocykle te, oddziela przepaść technologiczna.
Temat śledzę od początku i Twój pomysł z MZ/ETZ na pierwsze moto, wydał mi się trochę, hmmm

Ale, ja też w latach szkolnych mażyłem o posiadaniu "ET-ki", no bo kto z nas nie mażył. Po przejechaniu się 251 w wieku około 20-stu lat, szybko mi to mażenie odeszło w zapomnienie, wolałem dalej sobie śmigać moją suzuki GT80. Obecnie na zmianę z moim ojcem ujeżdżamy już dwudziesto jedno letniego KLR-a 650 i śmiejemy się z RFN-owskich i Czechosłowackich 2T którymi w młodości poruszał się mój ojciec . Motocykle te, oddziela przepaść technologiczna.
DR125se
- sito79
- Świeżak
- Posty: 157
- Dołączył(a): 8/9/2008, 15:39
- Lokalizacja: Wałbrzych
Zgadza się MZ jak na dzisiejsze czasy to motocykl archaiczny. Jeżeli masz z czego dołożyć to zdecydowanie lepiej kupić "japonię"
Pamiętam jak swoją 251 kupiłem w 1993 roku, wtedy to było coś ponieważ praktycznie nic innego nie jeżdziło po naszych drogach. W moim mieście w tamtych czasach aby jeden kolo miał CBR 1000F on to dopiero miał branie...
Dzisiaj faktycznie jak kupisz MZ to pózniej możesz mieć problem z odsprzedażą. Bo tak jak wyżej ktoś napisał - pomiędzy MZ a Hondą czy Yamahą jest technologiczna przepaść.
Trzeba przyznać że czasy MZ-tek, Jaw, Wsek już minęły.
Pamiętam jak swoją 251 kupiłem w 1993 roku, wtedy to było coś ponieważ praktycznie nic innego nie jeżdziło po naszych drogach. W moim mieście w tamtych czasach aby jeden kolo miał CBR 1000F on to dopiero miał branie...
Dzisiaj faktycznie jak kupisz MZ to pózniej możesz mieć problem z odsprzedażą. Bo tak jak wyżej ktoś napisał - pomiędzy MZ a Hondą czy Yamahą jest technologiczna przepaść.
Trzeba przyznać że czasy MZ-tek, Jaw, Wsek już minęły.
- dolek
- Świeżak
- Posty: 105
- Dołączył(a): 8/3/2009, 00:14
nie zgodze sie dolek czasy mztek wsek junaków shlek innych wcale się nie skończyły pozornie to tak wygląda znam wielu wielu ludzi którzy maja takie motocykle w pięknym stanie i są to ich oczka w głowie... popatrz w kalendarz imprez poszukaj poczytaj zorientuj sie gdzie są zloty imprezy motocykli starych i weteranów pojedź i zobacz jakie piękne wski shlki junaki są i wcale nie jest ich mało.... i zwróć uwagę że za 20 lat na R1 czy GSXR z roku 2000 powiemy SHIT! a junak czy inny klasy będzie jeszcze piękniejszy i bardziej wartościowy....
-
YZF R1 - Moderator
- Posty: 2765
- Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam się YZF R1 z tobą.
Wiem dobrze że takie moto jak Junak, Simson AVO wzbudzają pożądanie. Ale fakt jest taki że w dzisiejszych czasach MZ-ki , Jawy są wyśmiewane. Ja nic do tych motocykli nie mam, bo bardzo mile wspominam czasy (lata młodości) jak na MZ-tkach i Jawach śmigałem.
Wiem dobrze że takie moto jak Junak, Simson AVO wzbudzają pożądanie. Ale fakt jest taki że w dzisiejszych czasach MZ-ki , Jawy są wyśmiewane. Ja nic do tych motocykli nie mam, bo bardzo mile wspominam czasy (lata młodości) jak na MZ-tkach i Jawach śmigałem.
- dolek
- Świeżak
- Posty: 105
- Dołączył(a): 8/3/2009, 00:14
wyśmiewane przez FRAJERÓW co mamusia z tatusiem mu kupili gsxerka nowego a nie umie na nim jeździć. Ja dla każdego motocykla mam szacunek a zwłaszcza dla takich, ktoś kto wyśmiewa inny motocykl ze względu na jego wiek czy rodzaj jest dla mnie Ciotą i Lanserem nie motocyklistą...
-
YZF R1 - Moderator
- Posty: 2765
- Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
- Lokalizacja: Warszawa
-
---Corleone--- - Świeżak
- Posty: 154
- Dołączył(a): 2/7/2008, 12:31
- Lokalizacja: Oświęcim/Kraków
dolek napisał(a):Dzisiaj faktycznie jak kupisz MZ to pózniej możesz mieć problem z odsprzedażą. Bo tak jak wyżej ktoś napisał - pomiędzy MZ a Hondą czy Yamahą jest technologiczna przepaść.
Trzeba przyznać że czasy MZ-tek, Jaw, Wsek już minęły.
Nie sądzę. Zawsze trafi się na nią kupiec. Te czasu wcale się nie skończyły, ona dopiero nastaną. Jawa CZ, ETZ miały dusze, których obecne o2o nie mają.
Dla mnie to klasyki i tyle.
Suzuki GSX 1300R Hayabusa- ZZR1400 II GEN - Czekam na ZX10R 2016
- Kronos
- Świeżak
- Posty: 134
- Dołączył(a): 17/2/2008, 13:15
- Lokalizacja: Praszka
Osobiście nie mam nic do MZetek. Nawet mi się podobają i zgadzam się z tym, że za kilka lat będą kultowymi motorkami. Niezapomniany dźwięk dwusuwa : dendende pozostaje w uszach.
Poza tym możliwość pełnej ingerencji w silnik, zawieszenie itd., a wręcz konieczność tego, jest dla fana motoryzacji bardzo istotna. Powoduje takie zżycie się z motorem, aniżeli tylko jego "użytkowanie" i co ileś km serwis postaci wymiany olejów i filtrów, no najwyżej synchro zaworów i gaźników... No i one palą na kopa, a nie na guzik- jeszcze więcej funu.
Uważam jednak, że jeżeli chodzi o pierwsze doświadczenia z moto i naukę tej zabawy, to lepiej jest dołożyć te 2000 zł i kupić starego GPZ, czy GS, w których geometria jest nieporównanie lepsza niż w MZ i zakręt który w MZ bałbym się brać przy 40, tutaj mogę spróbować przy 60. Motorki te nie będą mnie zaskakiwać i stwarzać niebezpiecznych sytuacji, a pozwolą na poprawę swoich umiejętności.
No i rzeczywiście czuje się różnicę tych 40 kg przy prowadzeniu motocykli.
Poza tym możliwość pełnej ingerencji w silnik, zawieszenie itd., a wręcz konieczność tego, jest dla fana motoryzacji bardzo istotna. Powoduje takie zżycie się z motorem, aniżeli tylko jego "użytkowanie" i co ileś km serwis postaci wymiany olejów i filtrów, no najwyżej synchro zaworów i gaźników... No i one palą na kopa, a nie na guzik- jeszcze więcej funu.
Uważam jednak, że jeżeli chodzi o pierwsze doświadczenia z moto i naukę tej zabawy, to lepiej jest dołożyć te 2000 zł i kupić starego GPZ, czy GS, w których geometria jest nieporównanie lepsza niż w MZ i zakręt który w MZ bałbym się brać przy 40, tutaj mogę spróbować przy 60. Motorki te nie będą mnie zaskakiwać i stwarzać niebezpiecznych sytuacji, a pozwolą na poprawę swoich umiejętności.
No i rzeczywiście czuje się różnicę tych 40 kg przy prowadzeniu motocykli.
-
Kamusial - Bywalec
- Posty: 782
- Dołączył(a): 26/4/2009, 01:13
- Lokalizacja: Wawa - włochy
Kamusial chyba trochę przesadzasz z tym skręcaniem MZtkę ja miałem 251 i w zakręty wchodziłem znacznie szybciej i nic sie złego nie działo... szybciej się jej przód podnosił do góry i hamowało się nie ciekawie ale zakręty.....
Dolek Ciesze się
A co kupił w końcu autor postu....
Dolek Ciesze się
A co kupił w końcu autor postu....

-
YZF R1 - Moderator
- Posty: 2765
- Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
- Lokalizacja: Warszawa
A ja mam takie zdanie ze, Mz i Jawy te z lat 1985-91 to fajne motorki do pojezdzenia gdzies na wsi czy na dzialce <oczywiscie wszedzie mozna nimi pojezdzic> Ja tak zaczynałem przygode z motocyklami od wsk mz jawy no i to szło, jezdzilem po dziurach lasach, czegos sie tam nauczylem i w ogole mam juz pelny garaz od tych roznych zabytkowych 2sówów. Ale jezeli masz kase to bierz cos innego bo te motocykle sa strasznie awaryjne, trzeba czesto wymieniac tłok z pierscieniami i robic szlif cylindrow trzeba dolewac oleju do benzyny. Oczywiscie nie mowie ze te motocykle sa bee poprostu jak ktos chce taki moto to powinien miec 2 inny w garazu
Kto sie najezdzil tym to powinien wiedziec o czym mowie. Ile ja sie nawkur... jak w 350ts zaplonu nie moglem ustawic bo tam jest to tak pojeb... ze głowa mała a tak w ogole to ja wlasnie szukam wski 2ramówki
Zdrówka

Zdrówka
<zx12r> / <Suzuki dr 650>
"Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony "
"Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony "
-
Cezarjusz - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 550
- Dołączył(a): 9/6/2007, 20:08
- Lokalizacja: Warszawa
Mz jest gorsza pod każdym względem z japońcem, jeżdżąc etz 150 bałem się nią składać tak jak banditem,i ciągle się boje, hamulcom też nie ufam aż tak bardzo, ale ciągle mam tą sarenkę i nie zamierzam jej sprzedać, prędzej się rozstanę z banditem niż z nią, dla mnie są to 2oo które mają ducha i tyle.
Bandit 1200
-
Kedar-88 - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 21/8/2007, 04:54
- Lokalizacja: Jaworzno
autor tematu jest na etapie poszukiwań i wyczekiwania datków od ludzi dobrej woli :p (głównie rodziny...)
Po przejrzeniu sporej ilości ofert na allegro, rozważam 3 motorki tak do 4500 zł w końcu...
Yamaha XJ600- tutaj zastanawiam się czy lepiej taką pre 91 (j51), czy może przejściówke 3KM, albo Diversion.
Obawy:
-dostępność części w starszym modelu
-jest cięższa niż wszystko na czym do tej pory jeździłem
-nie wiem, czy nie za miękka
-regulacja zaworów płytkowo (no trochę za bardzo narzekam)
Kawasaki GPZ 500- raczej model po 94 roku- nie ma już nieszczęsnego koła magnesowego, z tyłu tarcza i przednie hamulce też nieco poprawione. Miałem okazję przymierzać się do tego motorku...
Obawy:
-dostępność części (szczególnie owiewek po ślizgach)
-lekka nie jest
-bardzo wrażliwa na katowanie na zimno- co mógł czynić nie świadomie poprzedni właściciel...
-na ogół dostępne są zdławione wersje do 50KM, zamiast 60, jednak z tego co czytałem, ewentualne odblokowanie nie stanowi problemu.
Suzuki GS 500- też celowałbym w modele po 94 roku- poprawione hamulce, w silniku też coś delikatnie zmieniono...
Obawy:
-mały jest (ale to też zaleta)
-silnik mógłby być odrobinę bardziej elastyczny (przynajmniej jest wesoło)
-rama szybko się poddaje rdzy (też za bardzo narzekam)
Oczywiście miałem w głowie CB 500 ma 2 minusy: 1.ciężko dorwać w dobrym stanie przy moim budżecie 2. kiepski tylny amorek.
Co do ER5, to nie odpowiada mi pozycja.
Tak mniej więcej wyglądała rozkminka, ale jeżeli jeden z tych 5 motorków znajdę bardzo zadbany, z małym przebiegiem, garażowany i najlepiej z książką serwisową w kasie jaką mam, to biorę w ciemno
XJ to taki turystyk, GS idealny do miasta i zabawy. GPZ myślę, że pomiędzy nimi. Jeżeli wszystkie byłyby dostępne, to pewnie wziąłbym GPZ (jest takim złotym środkiem pomiędzy XJ, a GS)
Mam nadzieję, że poszukiwania mojej igiełki nie zajmą mi więcej jak miesiąc, chociaż nie zdziwię się jeżeli nic nie znajdę i dopiero po wakacjach uda mi się coś upolować.
Równolegle zbieram ciuszki- czekam na motobajzel oraz zerkam na allegro szukając jakiejś używki kurtki/spodni.
Prowadzę dywagacje kaskowe i zbrojowe z których póki co nie wiele wynika, poza tym, że wiem że mi są potrzebne
W sumie liczę, że ciuchy pochłoną 1,5-2 tysięce srebrników. Eh, bolesne, ale prawdziwe i oby bezpieczne...
Po przejrzeniu sporej ilości ofert na allegro, rozważam 3 motorki tak do 4500 zł w końcu...
Yamaha XJ600- tutaj zastanawiam się czy lepiej taką pre 91 (j51), czy może przejściówke 3KM, albo Diversion.
Obawy:
-dostępność części w starszym modelu
-jest cięższa niż wszystko na czym do tej pory jeździłem
-nie wiem, czy nie za miękka
-regulacja zaworów płytkowo (no trochę za bardzo narzekam)
Kawasaki GPZ 500- raczej model po 94 roku- nie ma już nieszczęsnego koła magnesowego, z tyłu tarcza i przednie hamulce też nieco poprawione. Miałem okazję przymierzać się do tego motorku...
Obawy:
-dostępność części (szczególnie owiewek po ślizgach)
-lekka nie jest
-bardzo wrażliwa na katowanie na zimno- co mógł czynić nie świadomie poprzedni właściciel...
-na ogół dostępne są zdławione wersje do 50KM, zamiast 60, jednak z tego co czytałem, ewentualne odblokowanie nie stanowi problemu.
Suzuki GS 500- też celowałbym w modele po 94 roku- poprawione hamulce, w silniku też coś delikatnie zmieniono...
Obawy:
-mały jest (ale to też zaleta)
-silnik mógłby być odrobinę bardziej elastyczny (przynajmniej jest wesoło)
-rama szybko się poddaje rdzy (też za bardzo narzekam)
Oczywiście miałem w głowie CB 500 ma 2 minusy: 1.ciężko dorwać w dobrym stanie przy moim budżecie 2. kiepski tylny amorek.
Co do ER5, to nie odpowiada mi pozycja.
Tak mniej więcej wyglądała rozkminka, ale jeżeli jeden z tych 5 motorków znajdę bardzo zadbany, z małym przebiegiem, garażowany i najlepiej z książką serwisową w kasie jaką mam, to biorę w ciemno

XJ to taki turystyk, GS idealny do miasta i zabawy. GPZ myślę, że pomiędzy nimi. Jeżeli wszystkie byłyby dostępne, to pewnie wziąłbym GPZ (jest takim złotym środkiem pomiędzy XJ, a GS)

Mam nadzieję, że poszukiwania mojej igiełki nie zajmą mi więcej jak miesiąc, chociaż nie zdziwię się jeżeli nic nie znajdę i dopiero po wakacjach uda mi się coś upolować.
Równolegle zbieram ciuszki- czekam na motobajzel oraz zerkam na allegro szukając jakiejś używki kurtki/spodni.
Prowadzę dywagacje kaskowe i zbrojowe z których póki co nie wiele wynika, poza tym, że wiem że mi są potrzebne

W sumie liczę, że ciuchy pochłoną 1,5-2 tysięce srebrników. Eh, bolesne, ale prawdziwe i oby bezpieczne...
-
Kamusial - Bywalec
- Posty: 782
- Dołączył(a): 26/4/2009, 01:13
- Lokalizacja: Wawa - włochy
Kolego bardzo podoba mi się twoje podejście do motocykli . Co do twojego ostatniego postu . Są to raczej motocykle kilkunasto letnie na książkę serwisowa to na pewno nie licz .
Skąd jesteś jeśli mogę wiedzieć bo jeszcze niedawno w mojej miejscowości był do sprzedania gpz 500 za 5 tys ale motorek na prawde w fajnym stanie od dziewczyny ( oczywiście wcześniej miał tam innych właścicieli ) .
Skąd jesteś jeśli mogę wiedzieć bo jeszcze niedawno w mojej miejscowości był do sprzedania gpz 500 za 5 tys ale motorek na prawde w fajnym stanie od dziewczyny ( oczywiście wcześniej miał tam innych właścicieli ) .
był suzuki bandit 600n będzie ......
-
dambandit - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1704
- Dołączył(a): 9/11/2007, 19:45
- Lokalizacja: Opole
Do Opola niestety mam daleko- Warszawa. Chociaż przyznam, że jeżeli moto jest warte świeczki, to pewnie bym się wybrał.
Póki co jednak i tak nie mam dostatecznej ilości gotówki na motor, liczę na to, że jest to kwestia dwóch tygodni.
Wielkie dzięki za info!!! Jak zbiorę kasę, to się odezwę.
Swoją drogą, czasem zdarzają się takie cuda (z książką serwisową nie wypełnioną na kolanie dzień wcześniej) przywiezione z zachodu, jednak wątpię, żebym w tej cenie coś takiego wynalazł
Póki co jednak i tak nie mam dostatecznej ilości gotówki na motor, liczę na to, że jest to kwestia dwóch tygodni.
Wielkie dzięki za info!!! Jak zbiorę kasę, to się odezwę.
Swoją drogą, czasem zdarzają się takie cuda (z książką serwisową nie wypełnioną na kolanie dzień wcześniej) przywiezione z zachodu, jednak wątpię, żebym w tej cenie coś takiego wynalazł

-
Kamusial - Bywalec
- Posty: 782
- Dołączył(a): 26/4/2009, 01:13
- Lokalizacja: Wawa - włochy
Posty: 54
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości