Scigacz.pl

przez **RAFF** » 21/4/2009, 14:13

Zastanawiam sie ilu manniaków stuntu ginie co roku ? moze ktos sie orientuje...

odrazu mozna porównac stunt a normalna jazde po drogach publicznych - co jest bardziej niebezpieczne ;p

przez **Piankowy Marynarzyk** » 21/4/2009, 14:16

Maniakiem stuntu mozna rowniez nazwac Dżejsona w wieku 18 lat, ktory smiga na kole swojej R1 xD

A co to za roznica czy ginie stunter czy normalny uzytkownik drogi, ginie motocyklista i tyle.

przez **RAFF** » 21/4/2009, 14:24

w sumie stunterzy to przewaznie ludzie z bogatą wyobraznia i wiedza na ile moga sobie pozwolic dlatego zadko sie slyszy o smierci takiego motocyklisty.. co innego 18letni dzejson na r1 prujący przez miasto na 1 kole

przez **Piankowy Marynarzyk** » 21/4/2009, 14:28

Wymyslilem sobie Dzejsona xD

Kurde czlowiek moze byc dosiwadczony w **j a moze go skasowac dziadek na prostej i tyle.

przez **Szafa** » 21/4/2009, 15:58

Stunterzy nie umierają nigdy !

Kolejny debilny temat.... co za ludzie :lol:

przez **jordan23** » 21/4/2009, 16:12

Temat bez sensu tak szczerze :]

przez **sooshe** » 21/4/2009, 16:28

Ostatnio widziałem Dżejson zap$%lal na przednim kole z 200km/h przez miasto a zanim smigal Grom i CBŚ ale go nie dopadli bo był pijany przez co miał lepszą trakcje...

przez **deyna** » 21/4/2009, 16:38

A u mnie Dżejsony jeżdżą spokojnie ;d. Pow. 100 nie latają i jak producent nakazał na 2 kołach śmigają

.

A co do stunterów to oni są za mądrzy, żeby umierać :].

przez **RAFF** » 21/4/2009, 16:53

heh kazdy temat debilny bezsensu i tak juz bedize zawsze bo wszystko juz opaplane oklepane i wyczerpane

i chuj:P

przez **adam_89** » 21/4/2009, 18:29

Tu jakiś Dżejson miał peszka http://www.youtube.com/watch?v=TGqg5J9J ... =quicklist .

przez **Kvj** » 21/4/2009, 18:46

Wydaje mi się, że chodzi Ci o prawdziwych stunterów z krwi i kości. Co do nich to myślę, że przestrzegają zasad bezpieczeństwa i wykonują wszystkie ewolucje w odpowiednim 'pancerzu'.
Triki są zazwyczaj wykonywane przy niewielkich prędkościach, a upadki to często coś w rodzaju parkingówek.
Zapewne w tej dyscyplinie jak i każdej raz na jakiś czas wydarzy się tragedia. To normalne.
Osoby trenujące w miejscach bezpiecznych, przeznaczonych wręcz do takich wygłupów mają duże pole manewru oraz wiele swobody.

przez **adam_89** » 21/4/2009, 18:57

Jakoś na jesień podczas pokazów zginoł czeski stunter.

O jest nawet link ze ścigacza: http://www.scigacz.pl/Pavel,Hanzlik,wyp ... ,7163.html

niestety zawodowcą też się to przydaża.

przez **Piankowy Marynarzyk** » 21/4/2009, 19:02

No to byla naprawde glupia i niepotrzbna smierc ;/

przez **CeBeRek** » 21/4/2009, 19:18

Na stuntpoland jest ciekawy temat o urazach i nie nazwał bym tego parkingówkami...

przez **Szafa** » 21/4/2009, 20:10

O parkingówkach mówią ci co w życiu nie odkręcili gwałtownie manety .... :lol:

przez s_extrem* » 21/4/2009, 20:50

W stunt-cie imo o wiele wieksze szanse na potluczenia i zlamania

Z kolei na normalnej drodze uwazam ze jest o wiele wiecej smiertelnych zagrozen np. inni uczestnicy ruchu, nawierzchnia a do tego dochodza o wiele wieksze predkosci

Scigacz.pl

stunt-wypadki?

stunt-wypadki?

Kto przegląda forum