JOKE`s 2
Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem. Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony:
- Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie "Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia...
Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sędziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron.
Zagaja sędzia:
- Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal?
- Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.
- To są znaczące zarzuty - podsumował sędzia - co druga strona na to?
- Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka" to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie!. Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził, a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?! Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył!!
- Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie "Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia...
Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sędziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron.
Zagaja sędzia:
- Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal?
- Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.
- To są znaczące zarzuty - podsumował sędzia - co druga strona na to?
- Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka" to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie!. Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził, a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?! Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył!!
Kawasaki Er 5
Przypadki są przypadkami tylko dla ignorantów
Przypadki są przypadkami tylko dla ignorantów
-
Justyn - Świeżak
- Posty: 144
- Dołączył(a): 18/1/2009, 16:14
- Lokalizacja: Wolbórz/Łódź
-
Piankowy Marynarzyk - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3040
- Dołączył(a): 21/2/2007, 20:41
- Lokalizacja: Kaliszfornia
dzis rano w radiu
rozmawiaja dwie blondynki:
a wiesz dzis u nas w miescie otworzyli nowy bank
- tak, a jaki ? - pyta druga
dominet bank
- do czego ?
rozmawiaja dwie blondynki:
a wiesz dzis u nas w miescie otworzyli nowy bank
- tak, a jaki ? - pyta druga
dominet bank
- do czego ?
-
bast - Bywalec
- Posty: 849
- Dołączył(a): 7/7/2008, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
Pakerzy jacy sluodcy :* sweet
http://www.joemonster.org/art/10772/Polscy_pakerzy_narcyzi (otwórz link)
http://www.joemonster.org/art/10772/Polscy_pakerzy_narcyzi (otwórz link)
-
Piankowy Marynarzyk - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3040
- Dołączył(a): 21/2/2007, 20:41
- Lokalizacja: Kaliszfornia
Piankowy Marynarzyk napisał(a):Pakerzy jacy sluodcy :* sweet
http://www.joemonster.org/art/10772/Polscy_pakerzy_narcyzi (otwórz link)
No co, marzenie każdej kobiety, mieć takiego przy sobie. Szczegolnie takiego w różu
Motorbikes are everywhere, especially in my heart.
So others may live...
So others may live...
-
mokuso - Świeżak
- Posty: 347
- Dołączył(a): 24/10/2008, 14:11
- Lokalizacja: Leszno
-
mlody - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1350
- Dołączył(a): 10/5/2006, 20:55
- Lokalizacja: opo
-
Piankowy Marynarzyk - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3040
- Dołączył(a): 21/2/2007, 20:41
- Lokalizacja: Kaliszfornia
mam cos w podobnym klimacie szkolnym
- Załączniki
-
- gallery-15728047-500x500.jpg (29.29 KiB) Przeglądane 3465 razy
-
bast - Bywalec
- Posty: 849
- Dołączył(a): 7/7/2008, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
W aptece:
-Jest Viagra light?
-Pierwsze słyszę... A po co to Panu??
-Aaa.. żeby się ładniej w gatkach układał.
-Jest Viagra light?
-Pierwsze słyszę... A po co to Panu??
-Aaa.. żeby się ładniej w gatkach układał.
http://filmy.scigacz.pl/Julien_Dupont_trial_Ateny Inter:pediatric
-
Grzybu - Bywalec
- Posty: 784
- Dołączył(a): 27/4/2007, 10:43
- Lokalizacja: Syc.oof
-
bast - Bywalec
- Posty: 849
- Dołączył(a): 7/7/2008, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
- froger
- Świeżak
- Posty: 170
- Dołączył(a): 14/5/2008, 21:18
- Lokalizacja: Andrychów
http://www.mazapan.se/games/BurnTheRope.php - wsluchajcie sie w muze po przejsciu
- froger
- Świeżak
- Posty: 170
- Dołączył(a): 14/5/2008, 21:18
- Lokalizacja: Andrychów
W przedziale pociągu jadą: dziewczyna, chłopak oraz ksiądz i skracają sobie podróż rozwiązywaniem krzyżówek. Jedną gazetę trzyma ksiądz, a drugą - taką samą - dziewczyna. W pewnej chwili dziewczyna pyta chłopca:
- Czy wiesz co to jest: "część ciała kobiety" na pięć liter, pierwsza "P" i ostatnia "A"?
- Pięta - odpowiada chłopak
Ksiądz, czerwieniąc się:
- Czy ktoś z państwa ma gumkę do mazania?
Gra siostra z księdzem w piłką nożną. Siostra broni a ksiądz strzela
- kurwa, ale mi zeszło
A siostra do księdza:
- niech ksiądz nie przeklina bo pokarze Bóg księdza piorunem z nieba
Ksiądz strzela drugi raz:
- o kurwa, ale mi zeszło
A siostra:
- mówiłam już coś księdzu
Ksiądz strzela trzeci raz
- kurwa, ale mi zeszło
Piorun z nieba, siostra dostała, leży zabita i taki głos z nieba:
- o kurwa, ale mi zeszło
Ksiądz się pyta dzieci na religii:
- Kto wie jak wygląda Matka Boska??
Jasio podnosi rękę i mówi :
- Ma kurtką bluzkę do pępka, kurtką spódniczkę i czerwone trzewiki.
- A skąd to wiesz Jasiu??
- Bo widziałem jak wyskakiwała od księdza przez okno. I mówił ksiądz "O Matko Bosko byle cię nikt nie widział."
Do domu wpada uradowany mąż.
Mówi do żony:
- Kochanie wygrałem w totka.
Żona siedzi cicho i nagle mówi:
- Mamusia nie żyje.
Na to mąż krzyczy z radości:
- Ja pier*** kumulacja.
Mąż do żony:
-Jutro obcinamy naszemu psu ogon.
-Zwariowałeś?! Po co?
-Pojutrze przyjeżdża twoja mamusia i w tym domu nie będzie żadnych oznak radości!
- Czy wiesz co to jest: "część ciała kobiety" na pięć liter, pierwsza "P" i ostatnia "A"?
- Pięta - odpowiada chłopak
Ksiądz, czerwieniąc się:
- Czy ktoś z państwa ma gumkę do mazania?
Gra siostra z księdzem w piłką nożną. Siostra broni a ksiądz strzela
- kurwa, ale mi zeszło
A siostra do księdza:
- niech ksiądz nie przeklina bo pokarze Bóg księdza piorunem z nieba
Ksiądz strzela drugi raz:
- o kurwa, ale mi zeszło
A siostra:
- mówiłam już coś księdzu
Ksiądz strzela trzeci raz
- kurwa, ale mi zeszło
Piorun z nieba, siostra dostała, leży zabita i taki głos z nieba:
- o kurwa, ale mi zeszło
Ksiądz się pyta dzieci na religii:
- Kto wie jak wygląda Matka Boska??
Jasio podnosi rękę i mówi :
- Ma kurtką bluzkę do pępka, kurtką spódniczkę i czerwone trzewiki.
- A skąd to wiesz Jasiu??
- Bo widziałem jak wyskakiwała od księdza przez okno. I mówił ksiądz "O Matko Bosko byle cię nikt nie widział."
Do domu wpada uradowany mąż.
Mówi do żony:
- Kochanie wygrałem w totka.
Żona siedzi cicho i nagle mówi:
- Mamusia nie żyje.
Na to mąż krzyczy z radości:
- Ja pier*** kumulacja.
Mąż do żony:
-Jutro obcinamy naszemu psu ogon.
-Zwariowałeś?! Po co?
-Pojutrze przyjeżdża twoja mamusia i w tym domu nie będzie żadnych oznak radości!
"Możliwość zahamowania jest twoim prawem do szybkości" | SuZi :] ;** | | http://kraka.wrzuta.pl/audio/Aq5fotFrEq
-
Maja.M - Świeżak
- Posty: 103
- Dołączył(a): 1/7/2008, 13:32
- Lokalizacja: Dolina - Zielonego Przylądka ;)
- Tato, kup mi rowerek..
- Rowerek... Syneczku, olej rowerek. Poczekaj, niedługo będziesz mógł jeździć na motorowerku, nie wolisz motorowerka?
- Jasne, tato!
...[czas]...
- Tato, kup mi motorowerek
- Synu, motorowerki są da wieśniaków, poczekaj roczek, kupimy fajoski skuterek, nie wolałbyś skuterka?
- Super, tato, jasne, że wolę!
...
- Tato, kup mi skuterek
- Ech, synu, skuterki są dla ciot, poczekaj dwa latka, dostaniesz motór! Motór! Nie chcesz motora?
- Tak! Tak! Chcę!
...
- Tato, co z moim motorem?
- Synu, powiem szczerze, jest sens kupować motor skoro za rok będziesz już mógł prowadzić samochód? Prawdziwą brykę! Hę? HĘ?
- Jasne, tato....
...
- Tato, kup mi auto...
- Auto?? Po ch*j ci auto, jak ty nawet na rowerku jeździć nie umiesz...
Punkt widzenia:
Sytuacja 1: Żona zostawiła cię dla innego.
Realista: To koniec mego życia rodzinnego.
Pesymista: To koniec mojego życia!
Optymista: To koniec problemów finansowych!!!
Sytuacja 2: Dostałeś list, w którym był biały proszek.
Realista: To wąglik, muszę powiadomić Policję i Sanepid.
Pesymista: Oj! Umrę w ciągu dni...
Optymista: Pokażą mnie w telewizji!!!
Sytuacja 3: Straciłeś słuch.
Realista: Prawdopodobnie już nigdy nie będę słyszał.
Pesymista: Nie będę mógł się kontaktować z ludźmi!
Optymista: Już nigdy nie będę musiał słuchać Ich Troje!!!
- Rowerek... Syneczku, olej rowerek. Poczekaj, niedługo będziesz mógł jeździć na motorowerku, nie wolisz motorowerka?
- Jasne, tato!
...[czas]...
- Tato, kup mi motorowerek
- Synu, motorowerki są da wieśniaków, poczekaj roczek, kupimy fajoski skuterek, nie wolałbyś skuterka?
- Super, tato, jasne, że wolę!
...
- Tato, kup mi skuterek
- Ech, synu, skuterki są dla ciot, poczekaj dwa latka, dostaniesz motór! Motór! Nie chcesz motora?
- Tak! Tak! Chcę!
...
- Tato, co z moim motorem?
- Synu, powiem szczerze, jest sens kupować motor skoro za rok będziesz już mógł prowadzić samochód? Prawdziwą brykę! Hę? HĘ?
- Jasne, tato....
...
- Tato, kup mi auto...
- Auto?? Po ch*j ci auto, jak ty nawet na rowerku jeździć nie umiesz...
Punkt widzenia:
Sytuacja 1: Żona zostawiła cię dla innego.
Realista: To koniec mego życia rodzinnego.
Pesymista: To koniec mojego życia!
Optymista: To koniec problemów finansowych!!!
Sytuacja 2: Dostałeś list, w którym był biały proszek.
Realista: To wąglik, muszę powiadomić Policję i Sanepid.
Pesymista: Oj! Umrę w ciągu dni...
Optymista: Pokażą mnie w telewizji!!!
Sytuacja 3: Straciłeś słuch.
Realista: Prawdopodobnie już nigdy nie będę słyszał.
Pesymista: Nie będę mógł się kontaktować z ludźmi!
Optymista: Już nigdy nie będę musiał słuchać Ich Troje!!!
-
pablomotors - Świeżak
- Posty: 453
- Dołączył(a): 25/3/2008, 13:06
- Lokalizacja: Maczu-Pikczu
Jagienka zapała płomiennym uczuciem do ubranego w zbroję Zbyszka.
- Blachara - pomyślały zazdrosne koleżanki.
Mały Jasio chodzi do klasy matematycznej. Pewnego dnia nauczyciel wezwał
go do odpowiedzi:
- Gdybym ci dał 500 złotych - mówi nauczyciel - a ty byś dał 100 zł
Marysi, 100 zł Basi i 100 zł Zuzi, to co byś miał?
Rezolutny Jasio na to:
- Orgię.
Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika
i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i
myśli:
- Co tu zrobić? Niestety, mam przej**ane. Mam najbardziej przej**ane jak tylko sobie można sobie wyobrazić.
Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, ale nieoślepiające światło i usłyszał głos potężny, ale nieogłuszający, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.
Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- Podejdź do strażnika - mówi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik śpi - kontynuował głos
- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przej**ane...
Górzysta droga. Facet prowadzi samochód. Naprzeciw niego jedzie drugi
samochód, który prowadzi kobieta. Gdy się mijają kobieta uchyla okno
i krzyczy:
-ŚWINIA!!! - Facet natychmiast uchyla swoje okno i odkrzykuje:
-DZIWKA!!! - Facet jedzie dalej i gdy wjeżdża w następny zakręt wpada
na
świnie stojącą na środku drogi...
Mąż do żony po meczu:
- No to dość leniuchowania. Idę wysprzątać piwnicę
Po pięciu minutach wraca.
- Co, już skończyłeś? - dziwi się żona
- Nieee... - stwierdza niechętnie mąż - ... otwieracza do butelek
zapomniałem.
Farmer John pyta sąsiada:
- Bill, co dawałeś w zeszłym roku swemu koniowi, gdy był chory?
- Terpentynę - odpowiada flegmatycznie Bill
- Po tygodniu znowu przychodzi John do Billa i mówi:
- Wiesz, mój koń po terpentynie padł...
- Mój też.
Odwiedziny u teściowej. Wnuki grają na komórkach, zięć ogląda TV, a córka siedzi słucha. Teściowa:
- Wczoraj wspomnienia mnie naszły. W radio leciała piosenka z mojej młodości...
- Taa, chyba "Bogurodzica" - wtrąca zięć.
- Co ty taka smutna?
- Facet wyjechał ode mnie...
- Oho... Faktycznie nie za wesoło... A gdzie pojechał?
- Do żony i dzieci...
Siedzą sobie zięć i teściowa w pokoju.
- Jakie to życie krótkie - teściowa zamyśliła się na głos - ledwo się człowiek urodził, a tu już umierać pora...
- Pora, pora - przytaknął zięć.
Młoda kobitka w czerni włazi do autobusu i do siedzącego faceta:
- Proszę mi ustąpić miejsce
- A niby dlaczego?
- Jestem inwalidką
- Zupełnie nie widać tego inwalidztwa u pani
- Proszę pana! wracam z pogrzebu męża...
- To pani jest wdową, a nie inwalidka
- Tak ale ja bez ch*** jak bez ręki!!!
W dalekiej Australii jeden struś mówi do drugiego:
- Stary, słyszałem że jest jakiś kraj w Europie, w którym kaczki robią jaja większe od naszych!
W czasie deszczu meteorytów pewien licealista nie potrafił się zdecydować z życzeniem i w rezultacie został właścicielem skutera z cyckami.
Dwóch młodych ludzi rozmawia w okopach.
- Jak się tutaj znalazłeś?
- Jestem kawalerem, lubię wojnę, więc poszedłem na ochotnika. A ty?
- Jestem żonaty, lubię spokój, więc poszedłem na ochotnika.
John budzi się po firmowej imprezie z potwornym kacem Idzie do kuchni,
siada przy stole, żona podaje mu kubek kawy.
- Słuchaj, powiedz mi, co się działo, bo nic nie pamiętam - mówi
mężczyzna. - źle się zachowywałem?
- Fatalnie - wzdycha żona. - Zrobiłeś z siebie kompletnego głupka,
obraziłeś cały zarząd i prezesa.
- To idiota - mruczy John. - Szczam na niego.
- To właśnie zrobiłeś. I on cię zwolnił.
- Cóż, pieprzyć go.
- To też zrobiłeś I w poniedziałek o 9 masz być z powrotem w robocie.
Szef codziennie nazywał sekretarkę "swoim Słoneczkiem". Sam przy niej promieniał.
Aż któregoś dnia spochmurniał. Słoneczko zaszło.
- Kto tam?
- Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie...
Urocza 14-letnia dziewczynka pozna miłego pana w wieku 45-55, celem wspólnej zabawy na wideo-czacie. Mój e-mail: operacjalolita@policja.gov.pl.
W konkursie Miss Arabii Saudyjskiej znowu zwyciężyło coś zawiniętego w prześcieradło.
Jestem adoptowany i cieszę się, że rodzice byli na tyle szczerzy, by mi o tym powiedzieć.
Ale czemu robią to codziennie?
Trzy najlepsze rzeczy w życiu to dobre lądowanie, dobry orgazm i dobra praca jelit. Nocne lądowanie na lotniskowcu umożliwia przeżycie wszystkich trzech jednocześnie.
Japonki to mają fajnie: wstają rano i od razu w kimono.
Pochodzę z biednej rodziny. Nie mieliśmy internetu i byłem zmuszony moją Starą obrażać osobiście.
Czemu wegetarianki nie krzyczą podczas orgazmu?
- Boją się przyznać, że kawałek mięcha może sprawić taką radość.
Kobieta wierzy, że 2+2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę.
Jas i Malgosia ida przez las
- Jasiu lubisz mnie ?
- No oczywiscie malgosiu!
- To zrob mi krzywde
- No costy nie moge!
- Jak mnie lubisz to zrob mi krzywde...
- No dobra - powiedzial Jas...i zlamal Malgosi reke...
Jasio poddenerwowany przychodzi do domu z hukiem i krzyczy:
- Mamo dzieci sie w szkole ze mnie śmieją że śmierdze trupem !!!!
......
...... Mamo........Mamooooo!!!!!!!!!!!!!!
Przychodzi facet do lekarza.
Panie doktorze, jak się leczy owsiki ?
- A co, kaszlą ?
Dlaczego "Zespół Napięcia Przedmiesiączkowego" nosi taką nazwę?
Bo "Choroba Wściekłych Krów" zarezerwowana jest już dla innego schorzenia.
Przychodzi facet do lekarza. Lekarz mówi:
- Przykro mi to mówić, ale pozostało panu 3 miesiące życia...
- Boże drogi!!... Wie pan, bez urazy, ale chcę zasięgnąć jeszcze jednej opinii...
- Chce pan jeszcze jednej opinii? Dobra, jest pan tez brzydki...
- Blachara - pomyślały zazdrosne koleżanki.
Mały Jasio chodzi do klasy matematycznej. Pewnego dnia nauczyciel wezwał
go do odpowiedzi:
- Gdybym ci dał 500 złotych - mówi nauczyciel - a ty byś dał 100 zł
Marysi, 100 zł Basi i 100 zł Zuzi, to co byś miał?
Rezolutny Jasio na to:
- Orgię.
Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika
i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i
myśli:
- Co tu zrobić? Niestety, mam przej**ane. Mam najbardziej przej**ane jak tylko sobie można sobie wyobrazić.
Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, ale nieoślepiające światło i usłyszał głos potężny, ale nieogłuszający, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.
Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- Podejdź do strażnika - mówi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik śpi - kontynuował głos
- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przej**ane...
Górzysta droga. Facet prowadzi samochód. Naprzeciw niego jedzie drugi
samochód, który prowadzi kobieta. Gdy się mijają kobieta uchyla okno
i krzyczy:
-ŚWINIA!!! - Facet natychmiast uchyla swoje okno i odkrzykuje:
-DZIWKA!!! - Facet jedzie dalej i gdy wjeżdża w następny zakręt wpada
na
świnie stojącą na środku drogi...
Mąż do żony po meczu:
- No to dość leniuchowania. Idę wysprzątać piwnicę
Po pięciu minutach wraca.
- Co, już skończyłeś? - dziwi się żona
- Nieee... - stwierdza niechętnie mąż - ... otwieracza do butelek
zapomniałem.
Farmer John pyta sąsiada:
- Bill, co dawałeś w zeszłym roku swemu koniowi, gdy był chory?
- Terpentynę - odpowiada flegmatycznie Bill
- Po tygodniu znowu przychodzi John do Billa i mówi:
- Wiesz, mój koń po terpentynie padł...
- Mój też.
Odwiedziny u teściowej. Wnuki grają na komórkach, zięć ogląda TV, a córka siedzi słucha. Teściowa:
- Wczoraj wspomnienia mnie naszły. W radio leciała piosenka z mojej młodości...
- Taa, chyba "Bogurodzica" - wtrąca zięć.
- Co ty taka smutna?
- Facet wyjechał ode mnie...
- Oho... Faktycznie nie za wesoło... A gdzie pojechał?
- Do żony i dzieci...
Siedzą sobie zięć i teściowa w pokoju.
- Jakie to życie krótkie - teściowa zamyśliła się na głos - ledwo się człowiek urodził, a tu już umierać pora...
- Pora, pora - przytaknął zięć.
Młoda kobitka w czerni włazi do autobusu i do siedzącego faceta:
- Proszę mi ustąpić miejsce
- A niby dlaczego?
- Jestem inwalidką
- Zupełnie nie widać tego inwalidztwa u pani
- Proszę pana! wracam z pogrzebu męża...
- To pani jest wdową, a nie inwalidka
- Tak ale ja bez ch*** jak bez ręki!!!
W dalekiej Australii jeden struś mówi do drugiego:
- Stary, słyszałem że jest jakiś kraj w Europie, w którym kaczki robią jaja większe od naszych!
W czasie deszczu meteorytów pewien licealista nie potrafił się zdecydować z życzeniem i w rezultacie został właścicielem skutera z cyckami.
Dwóch młodych ludzi rozmawia w okopach.
- Jak się tutaj znalazłeś?
- Jestem kawalerem, lubię wojnę, więc poszedłem na ochotnika. A ty?
- Jestem żonaty, lubię spokój, więc poszedłem na ochotnika.
John budzi się po firmowej imprezie z potwornym kacem Idzie do kuchni,
siada przy stole, żona podaje mu kubek kawy.
- Słuchaj, powiedz mi, co się działo, bo nic nie pamiętam - mówi
mężczyzna. - źle się zachowywałem?
- Fatalnie - wzdycha żona. - Zrobiłeś z siebie kompletnego głupka,
obraziłeś cały zarząd i prezesa.
- To idiota - mruczy John. - Szczam na niego.
- To właśnie zrobiłeś. I on cię zwolnił.
- Cóż, pieprzyć go.
- To też zrobiłeś I w poniedziałek o 9 masz być z powrotem w robocie.
Szef codziennie nazywał sekretarkę "swoim Słoneczkiem". Sam przy niej promieniał.
Aż któregoś dnia spochmurniał. Słoneczko zaszło.
- Kto tam?
- Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie...
Urocza 14-letnia dziewczynka pozna miłego pana w wieku 45-55, celem wspólnej zabawy na wideo-czacie. Mój e-mail: operacjalolita@policja.gov.pl.
W konkursie Miss Arabii Saudyjskiej znowu zwyciężyło coś zawiniętego w prześcieradło.
Jestem adoptowany i cieszę się, że rodzice byli na tyle szczerzy, by mi o tym powiedzieć.
Ale czemu robią to codziennie?
Trzy najlepsze rzeczy w życiu to dobre lądowanie, dobry orgazm i dobra praca jelit. Nocne lądowanie na lotniskowcu umożliwia przeżycie wszystkich trzech jednocześnie.
Japonki to mają fajnie: wstają rano i od razu w kimono.
Pochodzę z biednej rodziny. Nie mieliśmy internetu i byłem zmuszony moją Starą obrażać osobiście.
Czemu wegetarianki nie krzyczą podczas orgazmu?
- Boją się przyznać, że kawałek mięcha może sprawić taką radość.
Kobieta wierzy, że 2+2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę.
Jas i Malgosia ida przez las
- Jasiu lubisz mnie ?
- No oczywiscie malgosiu!
- To zrob mi krzywde
- No costy nie moge!
- Jak mnie lubisz to zrob mi krzywde...
- No dobra - powiedzial Jas...i zlamal Malgosi reke...
Jasio poddenerwowany przychodzi do domu z hukiem i krzyczy:
- Mamo dzieci sie w szkole ze mnie śmieją że śmierdze trupem !!!!
......
...... Mamo........Mamooooo!!!!!!!!!!!!!!
Przychodzi facet do lekarza.
Panie doktorze, jak się leczy owsiki ?
- A co, kaszlą ?
Dlaczego "Zespół Napięcia Przedmiesiączkowego" nosi taką nazwę?
Bo "Choroba Wściekłych Krów" zarezerwowana jest już dla innego schorzenia.
Przychodzi facet do lekarza. Lekarz mówi:
- Przykro mi to mówić, ale pozostało panu 3 miesiące życia...
- Boże drogi!!... Wie pan, bez urazy, ale chcę zasięgnąć jeszcze jednej opinii...
- Chce pan jeszcze jednej opinii? Dobra, jest pan tez brzydki...
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU!
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
_______________________________________________________
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
•I co?! Co z nią, panie doktorze.
•Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość.
Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
• Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
•Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
•Tak, tak... - kiwa głową mąż.
•Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
•Boże...
• Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki..
•Ile? - blednie mąż.
•Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.
•Jezuu...
• Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać.
Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
• Żartowałem! Nie żyje.;P
_______________________________________________________
Tratwa plynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczelo konczyc sie im jedzenie, wiec postanowili wyrzucic Murzyna za burte. Niemiec doszedl do wniosku, ze to nie jest fair, wiec wymyslil konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burte. Zadal pytanie Polakowi:
- Kiedy zrzucono bombe na Nagasaki?
- 1945 r.
- Ok, zostajesz
Pytanie do Rosjanina:
- Ile osób zginelo ?
- 60 tys.
- Ok, zostajesz
Do Murzyna:
- Nazwiska!
_______________________________________________________
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky ?
Są dwie możliwości:
1. Wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz,
albo
2. Husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.
_______________________________________________________
Na urodziny mały Jasio zażyczył sobie nowy rowerek.Ojciec na to:
-Synku,gdybym mógł to kupiłbym ci ten rowerek,ale mamy olbrzymi kredyt na dom a w dodatku mama straciła pracę.
Nastepnego dnia ojciec widzi Jasia targającego olbrzymią walizkę do drzwi.
-Synku,a gdzie ty się wybierasz?-pyta ze zdziwieniem.
-W nocy przechodziłem obok waszej sypialni.Słyszałem jak mówiłeś "odlatuję",a mama na to "poczekaj,zaraz dojdę".Musiałbym być kretynem,żeby zostać sam z kredytem i bez rowerka!
_______________________________________________________
Wchodzi facet z karabinem do autobusu i mówi:
- Gdzie jest Zenek?
Wszyscy pasażerowie wskazują na jednego i mówią o.. to ten. Po czym
dyskretnie odsuwają się od niego.
Facet z karabinem wrzeszczy:
- Zenek kryj się!
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
_______________________________________________________
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
•I co?! Co z nią, panie doktorze.
•Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość.
Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
• Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
•Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
•Tak, tak... - kiwa głową mąż.
•Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
•Boże...
• Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki..
•Ile? - blednie mąż.
•Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.
•Jezuu...
• Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać.
Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
• Żartowałem! Nie żyje.;P
_______________________________________________________
Tratwa plynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczelo konczyc sie im jedzenie, wiec postanowili wyrzucic Murzyna za burte. Niemiec doszedl do wniosku, ze to nie jest fair, wiec wymyslil konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burte. Zadal pytanie Polakowi:
- Kiedy zrzucono bombe na Nagasaki?
- 1945 r.
- Ok, zostajesz
Pytanie do Rosjanina:
- Ile osób zginelo ?
- 60 tys.
- Ok, zostajesz
Do Murzyna:
- Nazwiska!
_______________________________________________________
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky ?
Są dwie możliwości:
1. Wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz,
albo
2. Husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.
_______________________________________________________
Na urodziny mały Jasio zażyczył sobie nowy rowerek.Ojciec na to:
-Synku,gdybym mógł to kupiłbym ci ten rowerek,ale mamy olbrzymi kredyt na dom a w dodatku mama straciła pracę.
Nastepnego dnia ojciec widzi Jasia targającego olbrzymią walizkę do drzwi.
-Synku,a gdzie ty się wybierasz?-pyta ze zdziwieniem.
-W nocy przechodziłem obok waszej sypialni.Słyszałem jak mówiłeś "odlatuję",a mama na to "poczekaj,zaraz dojdę".Musiałbym być kretynem,żeby zostać sam z kredytem i bez rowerka!
_______________________________________________________
Wchodzi facet z karabinem do autobusu i mówi:
- Gdzie jest Zenek?
Wszyscy pasażerowie wskazują na jednego i mówią o.. to ten. Po czym
dyskretnie odsuwają się od niego.
Facet z karabinem wrzeszczy:
- Zenek kryj się!
|1000RR 2006r| | http://www.bikepics.com/members/kubcys/
-
Kvba - Świeżak
- Posty: 324
- Dołączył(a): 27/9/2008, 13:11
- Lokalizacja: Wrocław
-
bast - Bywalec
- Posty: 849
- Dołączył(a): 7/7/2008, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
Jakaś parka uprawia seks. W pewnym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. Kobieta krzyczy do faceta:
- Uciekaj, to mój mąż!
Facet w popłochu ucieka na żyrandol. Wchodzi mąż i pyta się kobiety:
- Dlaczego leżysz nago w łóżku?
- Aaa, właśnie spałam..
- A ten facet?
- A to malarz, przyszedł malować sufit.
- Tak, właśnie widzę. Jeszcze mu farba z pędzla kapie.
Używane samochody: po co masz jechać gdzieś indziej i dać się oszukać? Przyjedź do nas!
Sprzedam paczkę zapałek. Działają w 100% - sprawdzone wszystkie.
Miseczka do mieszania tak zaprojektowana, aby zadowolić każdego kucharza. Okrągły spód dla lepszego ubijania.
Na sprzedaż: pies, je wszystko, lubi dzieci.
Wykwintna i niedroga restauracja. Dobre jedzenie fachowo podane przez kelnerki w apetycznych formach.
W komisariacie przesłuchiwani są mężczyźni podejrzani o kradzież:
- Gdzie pan mieszka? - pyta policjant pierwszego.
- Ja nie mam domu.
- A pan? - pyta drugiego.
- Naprzeciwko kolegi.
Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:
- Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel...
W końcu jeden z policjantów pyta:
- Co mu jest? Miał wypadek?
- Nie. Źle zaparkował!
Spotykają się dwie przyjaciółki:
- "Wiesz, mój syn ma trzy miesiące i już siedzi!"
- "Tak, a za co?"
Przed szkoła, dwóch wyrostków:
-Masz, pal.
-Nie, ja nie pale.
-No masz.
-Nie no, naprawdę...
-No masz, bo nauczyciel poczuje od ciebie wódkę.
- Uciekaj, to mój mąż!
Facet w popłochu ucieka na żyrandol. Wchodzi mąż i pyta się kobiety:
- Dlaczego leżysz nago w łóżku?
- Aaa, właśnie spałam..
- A ten facet?
- A to malarz, przyszedł malować sufit.
- Tak, właśnie widzę. Jeszcze mu farba z pędzla kapie.
Używane samochody: po co masz jechać gdzieś indziej i dać się oszukać? Przyjedź do nas!
Sprzedam paczkę zapałek. Działają w 100% - sprawdzone wszystkie.
Miseczka do mieszania tak zaprojektowana, aby zadowolić każdego kucharza. Okrągły spód dla lepszego ubijania.
Na sprzedaż: pies, je wszystko, lubi dzieci.
Wykwintna i niedroga restauracja. Dobre jedzenie fachowo podane przez kelnerki w apetycznych formach.
W komisariacie przesłuchiwani są mężczyźni podejrzani o kradzież:
- Gdzie pan mieszka? - pyta policjant pierwszego.
- Ja nie mam domu.
- A pan? - pyta drugiego.
- Naprzeciwko kolegi.
Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:
- Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel...
W końcu jeden z policjantów pyta:
- Co mu jest? Miał wypadek?
- Nie. Źle zaparkował!
Spotykają się dwie przyjaciółki:
- "Wiesz, mój syn ma trzy miesiące i już siedzi!"
- "Tak, a za co?"
Przed szkoła, dwóch wyrostków:
-Masz, pal.
-Nie, ja nie pale.
-No masz.
-Nie no, naprawdę...
-No masz, bo nauczyciel poczuje od ciebie wódkę.
-
pablomotors - Świeżak
- Posty: 453
- Dołączył(a): 25/3/2008, 13:06
- Lokalizacja: Maczu-Pikczu
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości