Nadszedł koniec MZtek??
Posty: 22
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Tak sobie czytam i miejscami to az padam ze smiechu. Czy Wy siÄ™ czasem zastanawiacie o czym piszecie? Podsumujmy:
MZ bankrutuje, bo jako mało znana europejska marka, za to super znana w polsce miała na naszym rynku oferte 3 motocykli w cenach o 20tys. wyższych niż japończycy.
To teraz tak...czy naprawde uważacie, że MZ jako firma wywodzaca się z powszechnie znanej DKW (kiedyś byli niemal monopolistami na rynku motocykli, szczególnie silników do nich i to na nich bazowało wiele japonskich pierwojednosladów
) zamyka zakłady bo w polsce nikt ine kupuje MZ??:O Serio tak uwazacie, czy tylko taka krótkowzrocznośc nie pozwala wam patrzec inaczej inż przez pryzmat naszego kraju?
W tekstach sa jeszcze inne kwiatki o np, "żadnej technologii" itp.
To tak 125 w kilku wersjach, 1000 w co najmniej 2 wersjach...a jak sie nie myle to i 3, Baghira i jej mutacje, w sumie jakieś 10-12 modeli liczac z edyscjami specjalnymi. No...rzeczywiście mało.
Ceny...to ze w polsce była droga to taka akurat chora specyfika naszego rynku, nawet niemcy kupują japonie taniej niż my, co jednak nie oznacza, ze wszedzie na świecie MZ była droższa od wszystkiego co powszechnie można zobaczyć na drogach. Do tego jako marka była i pewnie nadal jest swietnie znana i kojarzona bez najmniejszych problemów.
Dlaczego pada - słaby marketing i rozbudowa sieci sprzedaży, która raczej była nikczemna. Wieczne kombinacje ze zmianami włascicieli marki, firmy, praw do nazwy tez nie pomagały i w dniu, w którym zaczał nas ogarniać ogólnoświatowy kryzys cóż...z tej czarnej chmury, która od jakiegoś czasu zbierała się nad MZ (i wieloma innymi, dużo wiekszymi firmami, które pokpiły sprawe pracy nad wizerunkiem i utrwalaniem marki na rynku) posypały się gromy. Jednak to, ze zamknieto zakłady nie oznacza jeszcze definitywnego konca. Co do tekstu Elcommendante...przytocze jedynie kawałek dobrego jak na ten portal artykułu: "Produkcja w 1929 r. wynosiła 60 tys. sztuk rocznie, a jednoślady tej firmy całkiem udanie konkurowały m.in. z BMW. " Róznica polegała na tym, ze wtedy to im sie chciało
Malezyjczycy niestety mają nieco inne podejście a słowo senstyment, historia i legenda obchodzi ich tylko w odniesieniu do opowieści o wielkiej wschodniej cywilizacji 1000 lat przed chrystusem, więc niczego dobrego spodziewac sie nie można było.
Tak na dobra sprawę jak zagłebić sie w historię to się okaże, ze każdy z nas dosiadał czegos na wzór MZtki...nawet kiedy była to WSK
Powaznie.
MZ bankrutuje, bo jako mało znana europejska marka, za to super znana w polsce miała na naszym rynku oferte 3 motocykli w cenach o 20tys. wyższych niż japończycy.
To teraz tak...czy naprawde uważacie, że MZ jako firma wywodzaca się z powszechnie znanej DKW (kiedyś byli niemal monopolistami na rynku motocykli, szczególnie silników do nich i to na nich bazowało wiele japonskich pierwojednosladów

W tekstach sa jeszcze inne kwiatki o np, "żadnej technologii" itp.
To tak 125 w kilku wersjach, 1000 w co najmniej 2 wersjach...a jak sie nie myle to i 3, Baghira i jej mutacje, w sumie jakieś 10-12 modeli liczac z edyscjami specjalnymi. No...rzeczywiście mało.
Ceny...to ze w polsce była droga to taka akurat chora specyfika naszego rynku, nawet niemcy kupują japonie taniej niż my, co jednak nie oznacza, ze wszedzie na świecie MZ była droższa od wszystkiego co powszechnie można zobaczyć na drogach. Do tego jako marka była i pewnie nadal jest swietnie znana i kojarzona bez najmniejszych problemów.
Dlaczego pada - słaby marketing i rozbudowa sieci sprzedaży, która raczej była nikczemna. Wieczne kombinacje ze zmianami włascicieli marki, firmy, praw do nazwy tez nie pomagały i w dniu, w którym zaczał nas ogarniać ogólnoświatowy kryzys cóż...z tej czarnej chmury, która od jakiegoś czasu zbierała się nad MZ (i wieloma innymi, dużo wiekszymi firmami, które pokpiły sprawe pracy nad wizerunkiem i utrwalaniem marki na rynku) posypały się gromy. Jednak to, ze zamknieto zakłady nie oznacza jeszcze definitywnego konca. Co do tekstu Elcommendante...przytocze jedynie kawałek dobrego jak na ten portal artykułu: "Produkcja w 1929 r. wynosiła 60 tys. sztuk rocznie, a jednoślady tej firmy całkiem udanie konkurowały m.in. z BMW. " Róznica polegała na tym, ze wtedy to im sie chciało

Tak na dobra sprawę jak zagłebić sie w historię to się okaże, ze każdy z nas dosiadał czegos na wzór MZtki...nawet kiedy była to WSK

brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
senekkorzenna napisał(a):Ja jeszcze nie rozumie jednego-tacy Chińczycy potrafili wykorzystać popyt i luki prawne a Koreańczycy coś osiedli na mieliźnie i to nie tylko w motoryzacji.Szkoda bo może byś my teraz mieli na pewno lepsze motocykle produkcji koreańskiej.
Bo Chinole mimo że żyją w komunizmie to mają bardzo liberalną gospodarkę (gdyby nie ten komunizm to chińczykom żyło by się pewnie lepiej niż na zachodzie europy, która ma ok 1 % rozwoju gospodarczego rocznie [strefa euro chyba jeszcze mniej]). A w Korei rośnie socjal.
-
Invi - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Posty: 22
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości