JOKE`s 2
[/quote]Wilku111 napisał(a):Wilku a szpicer pozwolił,
żebyś sobie zapodał mega wyjeba*ego w kosmos avka na forum?
Szpicuś pozwolił bo "jestem fajna i zjadam kiełbase" i moge być Waszym koleshkom
SzpiceR napisał(a):dokladnie bylo tak
" jestes fajna i opie.r.d.a.lasz kiełbache "
co to za różnica zjada czy o.p.i.e.r.d.a.l.a.
-
adam_89 - Stały bywalec
- Posty: 1413
- Dołączył(a): 21/10/2007, 12:01
- Lokalizacja: Radomsko
Ciekawe czy sie ktos skusi xD
http://allegro.pl/item470185164_szablon_120_komentarzy_na_allegro_tylko_za_1_zl.html (otwórz link)
http://allegro.pl/item470185164_szablon_120_komentarzy_na_allegro_tylko_za_1_zl.html (otwórz link)
-
Piankowy Marynarzyk - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3040
- Dołączył(a): 21/2/2007, 20:41
- Lokalizacja: Kaliszfornia
-
Piankowy Marynarzyk - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3040
- Dołączył(a): 21/2/2007, 20:41
- Lokalizacja: Kaliszfornia
adam_89 napisał(a):Wilku111 napisał(a):Wilku a szpicer pozwolił,
żebyś sobie zapodał mega wyjeba*ego w kosmos avka na forum?
Szpicuś pozwolił bo "jestem fajna i zjadam kiełbase" i moge być Waszym koleshkom
SzpiceR napisał(a):dokladnie bylo tak
" jestes fajna i opie.r.d.a.lasz kiełbache "
co to za różnica zjada czy o.p.i.e.r.d.a.l.a. [/quote]
ważne ze sie nie ksztusi xD
ten co sobie nie żałuje
-
SzpiceR - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3773
- Dołączył(a): 8/8/2006, 18:46
- Lokalizacja: Słupsk
dzisiaj słyszałem że :
"Nie ma Bialego Domu... jest barak Obamy"
taki JOKE
Kłóci się Rosjanin, Norweg i Polak, gdzie są sroższe zimy. Ruski mówi:
- U nas to była taka zima, że jak splunąłeś, to na ziemię spadała bryłka lodu.
Na to Norweg:
- A u nas była taka zima, ze Golfsztrom zamarzł.
A Polak:
- A dobrze mu tak, Żydowi!
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
Do baru przyszedł facet z malutkim człowieczkiem w klapie:
- Dla mnie seta a dla Stasia coś mniejszego.
No i tak kilka kolejek aż barman nie wytrzymał i pyta:
- Przepraszam, że pytam, ale co się stało temu panu, ze jest taki malutki?
- To długa historia... Byliśmy ze Stasiem na safari w Afryce i rozkraczył nam się Jeep. Nie umieliśmy go naprawić. Spotkaliśmy miejscowych murzynów, którzy powiedzieli, że u nich w wiosce jest czarownik, który wszystko umie naprawiać. Cały dzień pchaliśmy Jeepa do tej wioski, czarownik naprawiał go dwa dni a po tych dwóch dniach okazało się, że rozbebeszył go na części pierwsze i nie potrafi złożyć. I co ty mu wtedy powiedziałeś Stasiu?.... A, że ch*j z niego nie czarownik....
Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, a ochroniarz sie go pyta:
- Ma Pan pistolet?
- Nie
- A może ma Pan nóż?
- Nie
- Siekierę?
- Nie
- Kastecik?
- Nie, nie mam nic.
Ochroniarz rozbija butelke, daje mu ubitą szyjkę i mówi:
- Ja pie**ole! Weź Pan chociażto!...
Facet przychodzi do gazety zamówić ogłoszenie:
"Zaginął ukochany kotek mojej żony - czarny, białe skarpetki, wesołe
ślepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 złotych!"
- Czy to abynie za dużo? - zdziwiłsię redaktor.
- Nie ma obawy, sam utopiłem skurwiela!
Facetbudzi się w południe na potwornym kacu.
Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej
treści:
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, a
zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pytasyna:
- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami
albo pierścionkiem?
Syn na to:
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany,
awanturowałeś się, a gdy matka chciała Cię rozebrać i ściągała
Ci spodnie, powiedziałeś: "Spierdalajdziwko, jestem żonaty!".
Blondynka rozpoczęła prace jako szkolny psycholog.
Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po
boisku razem z innymi chłopcami tylko stal samotnie.
Podeszła do niego i pyta:
- Dobrze sie czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczegonie biegasz razem z innymi chłopcami?
- Bo jestem bramkarzem.
- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- Kurna, dopiero cousiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem...
Pracuję na stacji benzynowej na noce.
Zacząłem zmianę. Nuda jak jasna (...).
Nagle wchodzi koleś w czarnym garniturze, czarna koszula, laczki, z
neseserem w ręce. Bierze jakieś wino i zastanawia się nad wyborem
prezerwatyw. Bierze Durexy Extra Safe, podchodzi do kasy w milczeniu,
wyciąga stówkę, kładzie na ladzie.
Daję mu resztę, a tu nagle wpada taka siedemnastka i woła:
- "Proszę księdza - jeszcze chipsy!"
"Nie ma Bialego Domu... jest barak Obamy"
taki JOKE
Kłóci się Rosjanin, Norweg i Polak, gdzie są sroższe zimy. Ruski mówi:
- U nas to była taka zima, że jak splunąłeś, to na ziemię spadała bryłka lodu.
Na to Norweg:
- A u nas była taka zima, ze Golfsztrom zamarzł.
A Polak:
- A dobrze mu tak, Żydowi!
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
Do baru przyszedł facet z malutkim człowieczkiem w klapie:
- Dla mnie seta a dla Stasia coś mniejszego.
No i tak kilka kolejek aż barman nie wytrzymał i pyta:
- Przepraszam, że pytam, ale co się stało temu panu, ze jest taki malutki?
- To długa historia... Byliśmy ze Stasiem na safari w Afryce i rozkraczył nam się Jeep. Nie umieliśmy go naprawić. Spotkaliśmy miejscowych murzynów, którzy powiedzieli, że u nich w wiosce jest czarownik, który wszystko umie naprawiać. Cały dzień pchaliśmy Jeepa do tej wioski, czarownik naprawiał go dwa dni a po tych dwóch dniach okazało się, że rozbebeszył go na części pierwsze i nie potrafi złożyć. I co ty mu wtedy powiedziałeś Stasiu?.... A, że ch*j z niego nie czarownik....
Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, a ochroniarz sie go pyta:
- Ma Pan pistolet?
- Nie
- A może ma Pan nóż?
- Nie
- Siekierę?
- Nie
- Kastecik?
- Nie, nie mam nic.
Ochroniarz rozbija butelke, daje mu ubitą szyjkę i mówi:
- Ja pie**ole! Weź Pan chociażto!...
Facet przychodzi do gazety zamówić ogłoszenie:
"Zaginął ukochany kotek mojej żony - czarny, białe skarpetki, wesołe
ślepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 złotych!"
- Czy to abynie za dużo? - zdziwiłsię redaktor.
- Nie ma obawy, sam utopiłem skurwiela!
Facetbudzi się w południe na potwornym kacu.
Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej
treści:
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, a
zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pytasyna:
- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami
albo pierścionkiem?
Syn na to:
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany,
awanturowałeś się, a gdy matka chciała Cię rozebrać i ściągała
Ci spodnie, powiedziałeś: "Spierdalajdziwko, jestem żonaty!".
Blondynka rozpoczęła prace jako szkolny psycholog.
Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po
boisku razem z innymi chłopcami tylko stal samotnie.
Podeszła do niego i pyta:
- Dobrze sie czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczegonie biegasz razem z innymi chłopcami?
- Bo jestem bramkarzem.
- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- Kurna, dopiero cousiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem...
Pracuję na stacji benzynowej na noce.
Zacząłem zmianę. Nuda jak jasna (...).
Nagle wchodzi koleś w czarnym garniturze, czarna koszula, laczki, z
neseserem w ręce. Bierze jakieś wino i zastanawia się nad wyborem
prezerwatyw. Bierze Durexy Extra Safe, podchodzi do kasy w milczeniu,
wyciąga stówkę, kładzie na ladzie.
Daję mu resztę, a tu nagle wpada taka siedemnastka i woła:
- "Proszę księdza - jeszcze chipsy!"
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU!
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
-
mlody - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1350
- Dołączył(a): 10/5/2006, 20:55
- Lokalizacja: opo
idzie turysta przez Zakopane
patrzy a niedaleko na polanie siedzi baca i gra z psem w szachy, podchodzi do niego
-Baco musisz mieć bardzo mądrego psa
Baca: a gdzie tam mądry
-No ale Baco on umie grać w szachy
Baca: a gdzie tam umie, jak tszy razy pod rząd przegrał
patrzy a niedaleko na polanie siedzi baca i gra z psem w szachy, podchodzi do niego
-Baco musisz mieć bardzo mądrego psa
Baca: a gdzie tam mądry
-No ale Baco on umie grać w szachy
Baca: a gdzie tam umie, jak tszy razy pod rząd przegrał
"jeśli wolność to narkotyk to jestem ćpunem"
-
kami07 - Świeżak
- Posty: 107
- Dołączył(a): 21/9/2006, 19:44
- Lokalizacja: Zamość
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości